Honorowe krwiodawstwo

[iza-izka]

Cięzko się było wybrać ale jak już poszłam to 2 razy nie mogłam oddać musiałam odczekać jakiś czas ale poszłam kolejny raz i udało się oddać krew i zrobić coś dobrego satysfakcja gwarantowana

[No air]

Napisane przez tija93

Byłam dzisiaj u pani doktor w sprawie mojej stałej dyskwalifikacji. Była baardzo zdziwiona, że ktoś bo jednorazowej akcji dał mi stałego bana. Zniesienie stałej dyskwalifikacji jest dosyć problematyczne. Trzeba wysłać pisma do wszystkich punktów krwiodawstwa w Polsce i czekać na odpowiedz czy oni też sie zgadzaja na zniesienie dyskwalifikacji. Na szczęscie zajmie sie tym RCKiK u mnie w Bydgoszczy. Przyszła pani pielęgniarka i mnie wymacała i stwierdziła, że owszem jest problem ale da sie pobrać krew. Pokazała mi z której żyły dawać krew do labolatorium, a z której do donacji. To całe znoszenie dyskwalifikacji może nawet trwać 2 miesiące :/ Czyli muszę czekać. Jestem w kontakcie z pania doktor i będzie mi na bieząco dawać znać co się dzieje.

Mi ostatnio w krwiobusie też piguła nie mogła znaleźc żyły, więc jej pokazałam skąd mi zazwyczaj biorą, to powwiedziała, że te żyły się czasami chowają (a to u mnie akurat jedyna widoczna w ogóle żyła), zalezy od dnia itp. ;/ I niby tamtego dnia tą moją "dobrą żyłę" miałam schowaną... ;/

Mój TŻ należy do klubu działającego przy jego miejscu pracy, chciał mnie kiedyś zapisać, ale mi tam trochę nie po drodze. Ten klub organizuje co roku Bal Krwiodawców i festyn letni.

[201607061212]

Oddałam dzisiaj 450 ml krwi I już wiem, że będę regularnie oddawać krew

[lemonka]

tylko tak dalej!
ja jutro idę kolejny raz )

[maudy]

wiecie może jak to jest z oddawaniem płytek krwi ?? bo koleżanka potrzebuje a ja krew ostatnio oddawałam krew pełna 21 sierpnia a jej wyniki strasznie się pogorszyły i chciałabym jakoś pomóc A akcję żeby dużo krwi zebrać na uczelni będę mogła zrobić dopiero pod koniec października /początek listopada.

[moniczka795]

Napisane przez maudy

wiecie może jak to jest z oddawaniem płytek krwi ?? bo koleżanka potrzebuje a ja krew ostatnio oddawałam krew pełna 21 sierpnia a jej wyniki strasznie się pogorszyły i chciałabym jakoś pomóc A akcję żeby dużo krwi zebrać na uczelni będę mogła zrobić dopiero pod koniec października /początek listopada.

Poczytaj sobie tutaj http://forum.krewniacy.com/viewtopic.php?t=6982
w drugim poście masz odnośnik do tabelki co ile czasu można co oddawać
Czyli po krwi pełnej po 4 tygodniach możesz iść na płytki Czyli w przyszłym tygodniu, o ile będziesz miała wyniki dobre i Twoje żyły na obu rękach będą ok

[maudy]

dziękuje ślicznie za odpowiedź zazwyczaj orientuję się co i jak przy oddawaniu ale zawsze oddawałam tylko krew pełną i w zakresie innych produktów muszę się dokształcić

[maacieek]

Zapytam się może ktoś będzie w stanie mi wytłumaczyć, mam grupę 0RhD+ czytam czytam na wiki i dalej nic nie wiem. Pisze coś że mogę dawać wszystkim krew ale otrzymywać tylko swoją.

I zasadnicze pytanie ile schodzi z oddaniem krwii? Siadam na fotel pani wbija igłę (ludzie mnie straszą że jest grubsza niż na zwykłe pobieranie) i że wogóle długo schodzi. Myślę nad tym i z moim heroizmem na widok igły to ciężko widzę.

[maudy]

zazwyczaj zabierają 450 ml krwi pełnej. A w ile schodzi no różnie bywa mi ostatnio zeszło w niecałe 5 minut i aż pani pielęgniarka była zaskoczona i powiedziała że pobiłam jeden z rekordów

A jeśli chodzi o grupę krwi to prawda Twoja krew jako dawcy jest uniwersalna dla wszystkich , natomiast Ty możesz otrzymać krew od kogoś tylko z ta samą grupą jaką ty masz

[anka.d]

Napisane przez maacieek

Zapytam się może ktoś będzie w stanie mi wytłumaczyć, mam grupę 0RhD+ czytam czytam na wiki i dalej nic nie wiem. Pisze coś że mogę dawać wszystkim krew ale otrzymywać tylko swoją.

I zasadnicze pytanie ile schodzi z oddaniem krwii? Siadam na fotel pani wbija igłę (ludzie mnie straszą że jest grubsza niż na zwykłe pobieranie) i że wogóle długo schodzi. Myślę nad tym i z moim heroizmem na widok igły to ciężko widzę.

Teoretycznie mozesz oddac wszystkim oprocz 0Rh- (uniwersalny dawca) ,ale w praktyce krew w szpitalach dobiera sie dokladnie pod biorce - wlaczajac w to fenotyp (ciag liter i cyfr dodatkowo po glownej grupie, ktory nie zawsze podaja - mi akurat wpisali w ksiazeczke krwiodawcy)

Co do czasow to ostatnio rozmawialam o tym z pania w punkcie - ponoc ustawowe minimum zaczyna sie od 6-7 minut, a ja czesto mam w okolicach ponizej 5 i to mimo niskiego cisnienia, przeplyw mam dobry.

Igla jest owszem grubsza - dlatego lepiej na nia nie patrzec ja czuje uklucie przy wbijaniu i przy wyciaganiu, ale jak igla juz siedzi w rece to jej w ogole nie czuje. Nie ma sie co bac igiel - nie takie straszne (bolesne to sa zastrzyki domiesniowe, a nie pobieranie krwi )

Jak masz problemy z odjazdami na widok igiel to uprzedz pania w punkcie pobran - zagada cie tak ze nawet nie bedziesz wiedzial kiedy wbije i mysl o czym innym

[martynusia222]

Czy u Was też zamiast prawdziwej czekolady dają jakieś czekoladopodobne badziewie? Nie to, że oddaję krew dla czekolady, ale przecież rzekomo ta czekolada ma uzupełnić niedobór magnezu A tu zonk, nie da się tego jeść

[zielona87]

U mnie daja normalna czekoladę, dobrą bardzo
Ostatnio nie moge sie zebrac zeby iśc oddać. A to drink wieczorem, a to musze prowadzić a po oddaniu bym się bała ze zasnę:P

[moniczka795]

Napisane przez martynusia222

Czy u Was też zamiast prawdziwej czekolady dają jakieś czekoladopodobne badziewie? Nie to, że oddaję krew dla czekolady, ale przecież rzekomo ta czekolada ma uzupełnić niedobór magnezu A tu zonk, nie da się tego jeść

U mnie dają taką klik mleczną, gorzką, bakaliową i orzechową + batoniki wafelki
Jak zaczynałam oddawać krew czyli jakieś 3 lata temu to dawali Goplanę...

Jakby była Milka to by mieli krwi pod dostatkiem w centrum krwiodawstwa

[hihihi]

Napisane przez moniczka795

U mnie dają taką klik mleczną, gorzką, bakaliową i orzechową + batoniki wafelki
Jak zaczynałam oddawać krew czyli jakieś 3 lata temu to dawali Goplanę...

Jakby była Milka to by mieli krwi pod dostatkiem w centrum krwiodawstwa

ja uwielbiam tą orzechową!

[maudy]

my też mamy takie czekolady czekoladopodobne ale strasznie mi smakuja ze znajomymi zwłaszcza jest zawsze wojna o tą kokosową

[Benera]

a u mnie daja pol na pol mleczna i gorzka...

[hihihi]

Napisane przez maudy

my też mamy takie czekolady czekoladopodobne ale strasznie mi smakuja ze znajomymi zwłaszcza jest zawsze wojna o tą kokosową

mój brat kiedyś dostawał te kokosowe! przepyszne

[martynusia222]

Ja wcześniej dostawałam te czekolady Union Chocolate, były nawet ok, ale teraz dają jakieś inne i nie są za dobre

[lemonka]

te uniona byly doobre, kokosową uwielbiałam! nie mogłam jej nigdzie znaleźć w sklepie stacjonarnym.. ale tydzień temu znalazłam w netto
teraz sa jakieś nowe, ale rozdałam napotkanym dzieciakom )

[grubella]

Napisane przez lemonka

te uniona byly doobre, kokosową uwielbiałam! nie mogłam jej nigdzie znaleźć w sklepie stacjonarnym.. ale tydzień temu znalazłam w netto
teraz sa jakieś nowe, ale rozdałam napotkanym dzieciakom )

Masz baaaardzo dobre serduszko.

[lemonka]

wyznaję zasadę, że "dobro powraca" polecam!

[Aneyka]

Napisane przez martynusia222

Czy u Was też zamiast prawdziwej czekolady dają jakieś czekoladopodobne badziewie? Nie to, że oddaję krew dla czekolady, ale przecież rzekomo ta czekolada ma uzupełnić niedobór magnezu A tu zonk, nie da się tego jeść

Ja oddaje krew od 3 lat, a "gratisy" otrzymane po oddaniu krwi rozdaję Słodyczy nie lubię więc po co ma leżeć i marnować się
Szkoda tylko, ze na oddawanie muszę chodzić sama, TŻ mdleje na widok krwi

[NeedYourLove]

Za to ja prawie mdleję za każdym razem po zakończonym pobieraniu Nie wiem dlaczego tak jest, w trakcie oddawania krwi jest wszystko ok, po wyciągnięciu igły zaczyna mi się robić słabo, prawie im odjeżdżam i zazwyczaj dostaje jakieś kropelki. Nigdy mi nikt nie powiedział, że nie mogę oddawać krwi, więc w sumie to nie wiem.

[No air]

Dziewczyny, mam pytanie. Czy do Was Służba Krwi też wysyła smsy? Ja już drugi raz dostałam, akurat w czasie gdy ma być u mnie w miescie Krwiobus, o treści: "potrzebna krew dla ciężko chorego (...)". I się zastanawiam czy to taki uniwersalny sms mający mnie "zachęcić" do pójścia, czy rzeczywiście "potrzebna krew dla ciężko chorego". Bo teraz będzie u mnie tylko 3 dni (31 X i 4,5 XI), mam mieć @, potem nie będę mieć z kim zostawić dziecka, musiałabym lecieć z samego rana. Jeżeli rzeczywiście dla ciężko chorego to mogłabym się poświęcić, bo mam "trudną" grupę; ale jeśli to takie zagranie to bardzo mi się to nie podoba... Co o tym myślicie?

[maudy]

bardzo często się komuś dedykuje zbiórkę krwi . Zbiórki krwi organizuję już 4 rok i jak są dla kogoś zadedykowane to nawet odzew jest większy . Chodzi o to że konkretna osoba dostaje przykładowo 20 litrów i ma je zapewnione, tutaj też grupa krwi nie ma znaczenie ponieważ banki krwi wymieniają się potem tą krwią między sobą tak żeby dla tej osoby krew pasowała . Innym sposobem jest też przy oddawaniu krwi powiedzenie na samym początku komu się tą krew chce przekazać . Dostaje się takie zaświadczenie i ma się pewność że ta krew trafi do konkretnej osoby . Tak że jak masz możliwość to śmiało możesz iść oddać tą krew

[No air]

Tylko, że to nie jest zbiórka dedykowana komuś, może nie napisałam dobrze o co mi chodzi, ten sms brzmi dokłądnie tak:
"Pilnie potrzebna krew dla ciężko chorego. Zapraszamy na akcję poboru krwi w [moje miasto] w dniach 31 X i 4,5 XI 2013, w godzinach ... w miejscu..." I to są dni, godziny i miejsca ustalone wcześniej w "rozkładzie" jazdy Krwiobusu. I chodzi mi o to, czy rzeczywiście ktoś teraz potrzebuje pomocy (ale akurat drugi raz dostaję taki sam sms w czasie gdy ma byc u mnie Krwiobus) czy to taka "formułka"... Bo jeśli komuś jest pilnie potrzebna krew, taka grupa jak ja mam to chyba mozna by bylo oddać w szpitalu np., a jesli to taka formułka (na zasadzie "zawsze jest ktos kto potrzebuje"), która ma mnie zachęcić ogolnie do oddania do mi się to nie podoba, bo to granie na emocjach...

[anka.d]

Napisane przez No air

Tylko, że to nie jest zbiórka dedykowana komuś, może nie napisałam dobrze o co mi chodzi, ten sms brzmi dokłądnie tak:
"Pilnie potrzebna krew dla ciężko chorego. Zapraszamy na akcję poboru krwi w [moje miasto] w dniach 31 X i 4,5 XI 2013, w godzinach ... w miejscu..." I to są dni, godziny i miejsca ustalone wcześniej w "rozkładzie" jazdy Krwiobusu. I chodzi mi o to, czy rzeczywiście ktoś teraz potrzebuje pomocy (ale akurat drugi raz dostaję taki sam sms w czasie gdy ma byc u mnie Krwiobus) czy to taka "formułka"... Bo jeśli komuś jest pilnie potrzebna krew, taka grupa jak ja mam to chyba mozna by bylo oddać w szpitalu np., a jesli to taka formułka (na zasadzie "zawsze jest ktos kto potrzebuje"), która ma mnie zachęcić ogolnie do oddania do mi się to nie podoba, bo to granie na emocjach...

Krew zawsze potrzebna jest ciezko chorym ludziom. Zdrowym nie daja
Wiec moim zdaniem nie ma sie co czepiac formy zachety, tylko jak jest okazja to isc i oddac

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[ld2GdYYL1cb]

ehh,też bym chciała
po tym jak we wakacje mi w busie nie pozwolili-niby 52kg to za mało, to tak jakoś mnie ,,odpycha'',że znowu mnie odeślą z kwitkiem
a wczoraj w szkole była taka akcja,co prawda nie miałam dowodu,i mam chęć znowu spóbować...
nie mam jak sprawdzić wagi wiem,że to nie reguła, no ale na tej szkolnej akcji zemdlały 2 osoby dużo cięższe ode mnie, tak wiem,że nic takiego, no ale mam to 50 kg!!i chce oddać



sorrki,że tak o niczym właściwie...

[justysiaa89]

Napisane przez No air

Dziewczyny, mam pytanie. Czy do Was Służba Krwi też wysyła smsy? Ja już drugi raz dostałam, akurat w czasie gdy ma być u mnie w miescie Krwiobus, o treści: "potrzebna krew dla ciężko chorego (...)". I się zastanawiam czy to taki uniwersalny sms mający mnie "zachęcić" do pójścia, czy rzeczywiście "potrzebna krew dla ciężko chorego". Bo teraz będzie u mnie tylko 3 dni (31 X i 4,5 XI), mam mieć @, potem nie będę mieć z kim zostawić dziecka, musiałabym lecieć z samego rana. Jeżeli rzeczywiście dla ciężko chorego to mogłabym się poświęcić, bo mam "trudną" grupę; ale jeśli to takie zagranie to bardzo mi się to nie podoba... Co o tym myślicie?

tak, mam grupę ARh+ i w wakacje dostałam sms, że jest niedobór krwi tej grupy, bo choć teoretycznie najpopularniejsza, to tym samym zapotrzebowanie największe, w związku z czym jeśli mogę, żebym zgłosiła się oddać ale w Twoim smsie jest konkretnie o Twojej grupie, czy ot tak, że krew jest potrzebna? wydaje mi się, że oni raczej nie stosują chwytów marketingowych

edit: doczytałam, jak brzmi pełna wiadomość. faktycznie dość dziwnie sformułowana, nie ma wspomniane o grupie, na dodatek skoro termin pokrywa się z tym przyjazdem autobusu, to faktycznie może być tylko na zachętę

[No air]

Ja się nie czepiam formy zachęty...
Tylko dla mnie to nie jest super okazja, żeby iść, musiałabym się trochę nakombinować, żeby móc pójść w tym terminie. Więc dla mnie ma znaczenie czy rzeczywiście ktoś KONKRETNY potrzebuje TERAZ właśnie MOJEJ krwi, czy też to taki wspaniały sposób na zwiększenie ogólnej ilości oddających. Zwłaszcza że jak pisałam tu juz kiedys po zlikwidowaniu w mojej mieścinie stałego punktu ilość oddających spadła o ponad połowę.