|
Notka |
|
Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia. |
Pokaż wyniki sondy: Co byś uratował przed śmiercią, zniszczeniem (gdybys musiał dokonać wyboru)? | |||
kota (zwierzę) | 711 | 88,88% | |
obraz, rzecz wartościową pod względem finansowym | 89 | 11,13% | |
Głosujący: 800. Nie możesz głosować w tej sondzie |
|
Narzędzia |
2008-12-14, 11:51 | #541 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: kraków
Wiadomości: 3 448
|
Dot.: Co byś uratował - kota czy cenny obraz?
beznadziejne pytanie.
KOTA oczywiście bez zastanowienia. a raczej dwa obraz jest dla mnie bezwartosciowy, tylko mi zagraca dom a zwierze żyje, czuje, niewyobrażam sobie zostawic mojego przyjaciela ! |
2008-12-14, 11:56 | #542 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: nvrmnd.
Wiadomości: 2 523
|
Dot.: Co byś uratował - kota czy cenny obraz?
W jedną rękę kota, w drugą obraz, a drzwi bym otworzyła wykopem i wszyscy są happy.
A tak serio, to chyba kota.
__________________
*** "Czerń zakrywa Twoje serce, to, które kocha, ale niewidocznie... Na tej sali płakała Twoja dusza, być może ze szczęścia, tańcząc gubiła emocje..." ***
|
2008-12-14, 12:14 | #543 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 2 352
|
Dot.: Co byś uratował - kota czy cenny obraz?
wlasnie chodzi o to ze to jest cenny obraz, mozna sprzedac i miec kase
hmmm jesli zwierzak bylby moj to wybralabym zwierzaka, jesli nie moj to obraz. a tu na wizazu same milosniczki zwierzat jak widac
__________________
do twardego stąpania po ziemi nie nadają się buty z miekką podeszwą. .. . ... |
2008-12-14, 12:25 | #544 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: kraków
Wiadomości: 3 448
|
Dot.: Co byś uratował - kota czy cenny obraz?
no tak.
ale dla mnie życie kota jest w ogóle nieporównywalne dla jakiejś kasy... Boże, ja tak kocham zwierzęta, że wszystko bym dla nich zrobiła. Kota na pewno, na pewno, na pewno edit: aa i dla mnie w sumie nie ma tak dużego znaczenia to, czy kot mój czy cudzy. Kocham wszystkie strasznie ; ) jakbym nie miała swojego to cudzego bym wziela, a nawet gdy mam 2 swoje to probowalabym jeszcze nieswojego uratować Edytowane przez lisa009 Czas edycji: 2008-12-14 o 12:26 |
2008-12-14, 12:54 | #545 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 2 352
|
Dot.: Co byś uratował - kota czy cenny obraz?
Cytat:
ale cudze zwierzeta mnie nie ruszaja, trudno.
__________________
do twardego stąpania po ziemi nie nadają się buty z miekką podeszwą. .. . ... |
|
2008-12-14, 13:59 | #546 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 17
|
Dot.: Co byś uratował - kota czy cenny obraz?
kota za okno ( w końcu spada na 4 łapy) , obraz pod pachę i w nooogi
a tak poważnie, to wiadomo że kota
__________________
|
2008-12-14, 14:45 | #547 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Tu i teraz
Wiadomości: 364
|
Dot.: Co byś uratował - kota czy cenny obraz?
Jeśli to było by naprawdę cenne dzieło sztuki to cóż. Bye, bye kocie.
Wybór dla mnie oczywisty - mogę bardzo lubić swojego kota (no, ja to psa raczej, bo psy górą), ale po pierwsze to kotów jest jednak dużo, a po drugie strata będzie dotyczyć tylko mnie. W przypadku uratowania sierścucha a poświęcenia obrazu, rzeźby etc. strata będzie dotyczyć mnie materialnie (jeśli kupiłem to za swoje pieniądze), ale też duchowo (straciłem obraz, który bardzo lubiłem) oraz estetycznie (przepadło piękne dzieło). Ale ucierpi cała ludzkość, bo cenny obraz jest dziedzictwem kulturowym całej ludzkości. Naprawdę wybrałybyście kota zamiast np. Słoneczników Van Gogh'a czy Venus z Milo ?
__________________
When I was a kid I used to pray every night for a new bicycle. Then I realize God doesn’t work that way, so I stole one and prayed for forgiveness. - Emo Philips |
2008-12-14, 15:07 | #548 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 2 352
|
Dot.: Co byś uratował - kota czy cenny obraz?
o. o. wlasnie
__________________
do twardego stąpania po ziemi nie nadają się buty z miekką podeszwą. .. . ... |
2008-12-14, 15:13 | #549 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 3 784
|
Dot.: Co byś uratował - kota czy cenny obraz?
Szczerze? Nie wiem. Bardzo kocham swojego kota, ale w sytuacjach ekstremalnych ludzie roznie sie zachowuja.
|
2008-12-14, 15:14 | #550 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 1 701
|
Dot.: Co byś uratował - kota czy cenny obraz?
dziwne pytanie odp jest chyba oczywista! jak mozna porownywac zwierze, ktore czuje do przedmiotu chyba kazdy normalny człowiek wybrałby kota. Nie zaufałabym człowiekowi, ktory w takiej sytuacji uratowałby obraz nawet najcenniejszy.
|
2008-12-14, 16:14 | #551 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Tu i teraz
Wiadomości: 364
|
Dot.: Co byś uratował - kota czy cenny obraz?
Ja natomiast nie zaufałbym człowiekowi, kto w imię ratowania kota poświęcił by część dziedzictwa kulturowego ludzkości.
Bo miłość do kota to jedno, jednak wolę zdrowy rozsądek.
__________________
When I was a kid I used to pray every night for a new bicycle. Then I realize God doesn’t work that way, so I stole one and prayed for forgiveness. - Emo Philips |
2008-12-14, 16:30 | #552 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Co byś uratował - kota czy cenny obraz?
o boże co za wątek
KOTA OCZYWIŚCIE. I każde inne zwierzę.
__________________
if that is tragic… then give me tragedy. |
2008-12-14, 17:11 | #553 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Co byś uratował - kota czy cenny obraz?
Nie odpowiedzialam na pytanie, bo jest niedoprecyzowane.
Uratowalabym raczej kota niz cenna rzecz typu powiedzmy megadrogi aparat fotograficzny. Natomiast jesli idzie o rzeczy majace wartosc historyczna, kuturowa czy artystyczna np obraz Velasqueza to bym i calej arce noego dala zatonac, a uratowala te cenna rzecz. Reansumujac, gdyby to byla cenna rzecz nieodkupywalna (obraz Picassa, diamentowa kolia po babci, pierwze wydanie Raju Utraconego etc) to bym ratowala te rzecz, a nie kota/koty/stado psow etc
__________________
"Thunderstorms seldom clear the air" Santosowa rzezba ;-)
nie jestem zawodowym dietetykiem ani trenerem, to moje hobby. Chetnie udziele rad, ale korzystasz z nich na wlasna odpowiedzialnosc. Dziekuje za uwage |
2008-12-14, 18:13 | #554 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 94
|
Dot.: Co byś uratował - kota czy cenny obraz?
Obraz.
Poświęcając jedno życie mogłabym uratować wiele innych. |
2008-12-14, 18:36 | #555 |
Zadomowienie
|
Dot.: Co byś uratował - kota czy cenny obraz?
Oczywiście obraz taki jak np. Kamieniarze Courbeta czy Św. Mateusz Caravaggia (obydwa spłoneły podczas bombardowania Drezna) były bezcenne, nieporównywalnie do Mruczka czy Burasa- za cenę obrazu mozna przygarnąć i uratować rekompensującą liczbę kotów.
Tyle teoretycznie. Praktycznie - mając do wyboru płonące płótno, albo żywe zwierzę, nie miałabym wątpliwości i czasu na takie rozważania, a gdyby to był MÓJ kot to już w zupełności. Kota!
__________________
|
2008-12-14, 18:54 | #556 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 1 054
|
Dot.: Co byś uratował - kota czy cenny obraz?
Gdyby palił się mój dom (tfu tfu odpukać) to bez wahania zabrałabym ze sobą moją psinę, nawet nie myślałabym w takiej sytuacji, by ratować jakieś rzeczy materialne. Ba! Nawet gdyby mogło mi się coś stać podczas wyciągania psa z płonącego domu, to i tak bym to zrobiła. A jeśli byłoby to jakiekolwiek obce zwierzę- to i tak brałabym je pod pachę, a nie jakieś nawet najcenniejsze obrazy. Kasa w takich momentach się dla mnie nie liczy zupełnie.
__________________
together we can do more
|
2008-12-14, 19:24 | #557 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Tu i teraz
Wiadomości: 364
|
Dot.: Co byś uratował - kota czy cenny obraz?
Ja oczywiście też czysto teoretycznie, bo pewnie ratowałbym jednak kota albo psa, bo żywe zwierze bardziej zwróci na siebie uwagę niż płótno na ścianie, ale gdybym miał wybierać między jakimś bardzo wartościowym obrazem lub futrzakiem to jednak obraz.
Wszystko oczywiście w sytuacji wyboru pomiędzy obrazem na poziomie wspomnianego Caravaggia. W sytuacji wyboru pomiędzy kotem/psem a obrazem, za który zapłaciłem nawet bardzo dużo, ale nie jest on bezcenny obiektywnie ( np.obraz wysoko ceniącego się artysty, który raczej nie ma szans na zostanie klasykiem)wybrałbym kota/psa. Z naciskiem na psa, bo psy górą!
__________________
When I was a kid I used to pray every night for a new bicycle. Then I realize God doesn’t work that way, so I stole one and prayed for forgiveness. - Emo Philips |
2008-12-14, 19:37 | #558 |
Rozeznanie
|
Dot.: Co byś uratował - kota czy cenny obraz?
Zgadzam sie, ja również uważam że odpowiedź jest oczywista. Życie (niewazne czy to kot czy inny zwierzak czy też człowiek) jest wazniejsze niz JAKAKOLWIEK rzecz, wiem coś o tym...
|
2008-12-14, 21:19 | #559 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: kraków
Wiadomości: 3 448
|
Dot.: Co byś uratował - kota czy cenny obraz?
Cytat:
nie rozumiem a jak weźmiesz kota to już byś nie mogła ? Cytat:
A w ogóle to postawcie sie na miejscu zwierzęcia. Masz swoją panią, kochasz ją, ona Ciebie, jest ci dobrze, miło... Pewnego dnia wybucha pożar. Twoja Pani zabiera ze ściany drogi obraz a ciebie zostawia w płomieniach. W twojej głowie pojawia sie myśl "Jak to? To ona woli jakiś obraz, rzecz materialną niż swojego przyjaciela?" Spalasz się żywcem. Przyjemnie, no nie ? |
||
2008-12-14, 22:33 | #560 | ||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 2 352
|
Dot.: Co byś uratował - kota czy cenny obraz?
Cytat:
Cytat:
bez urazy ale czlowiek jest wyzej nad jakim kolwiek zwierzeciem i nie widze powodu by mial sie postawic na miejscu kota. taki juz ten swiat, ze czlowiek ma wladze. trzeba bylo urodzic sie kotem no ale nie dajmy sie zwariowac
__________________
do twardego stąpania po ziemi nie nadają się buty z miekką podeszwą. .. . ... |
||
2008-12-14, 22:51 | #561 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: kraków
Wiadomości: 3 448
|
Dot.: Co byś uratował - kota czy cenny obraz?
no niby tak, ale i tak niewiele ludzi tak robi. Wątpię, by tak postąpili gdyby musieli uciekac z domu.
Cytat:
co do urodzenia sie kotem, to ja jakos wplywu na to nie mam, chciałam tylko postawić Was na miejscu bezbronnego zwierzęcia. Rownie dobrze jako "główny bohater" moze być 4-letnie dziecko. Rozumiem, że ktoś kocha swojego potomka, ale kota też sie kocha. Zależy jaki człowiek. Dla niektórych wazniejsze dziecko dla niektorych kot. Różni są ludzie. Edytowane przez lisa009 Czas edycji: 2008-12-14 o 22:52 |
|
2008-12-15, 00:28 | #562 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 268
|
Dot.: Co byś uratował - kota czy cenny obraz?
Lisa, prawda jest taka, ze teraz piszesz co piszesz, ale nie zostalas jak dotad postawiona w sytuacji gdy mozesz stracic bardzo duze pieniadze ani takiego obrazu, o nawet zblizonej wartosci nie posiadasz
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138 Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437 OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow. |
2008-12-15, 00:34 | #563 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 8 447
|
Dot.: Co byś uratował - kota czy cenny obraz?
Cytat:
o ja głupia... do tej pory myślałam, że jesteśmy częscią świata/natury... a nie jego władcami... ratuję życie... |
|
2008-12-15, 11:02 | #564 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 2 352
|
Dot.: Co byś uratował - kota czy cenny obraz?
Cytat:
nie o to mi doslownie chodzilo, ze jestesmy wladcami swiata. ale prawda jest taka, ze los zwierzecia zalezy od czlowieka i od jego DOBREJ (lub zlej) woli.
__________________
do twardego stąpania po ziemi nie nadają się buty z miekką podeszwą. .. . ... |
|
2008-12-15, 11:26 | #565 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 1 759
|
Dot.: Co byś uratował - kota czy cenny obraz?
Cytat:
dla mnie życie to życie-każde jest rownie cenne. osobiście wybralabym zwierzę, nie przedmiot, choćby nawet chodziło o jakieś świeżo odnalezione tajne rękopisy da vinciego... na co dorobek kulturowy społeczeństwu/ludziom którzy nie umieją docenić istoty życia... ale to tylko moje zdanie. kot pod pachę i w nogi |
|
2008-12-15, 11:45 | #566 | |
Killing me softly
Zarejestrowany: 2003-11
Wiadomości: 5 576
|
Dot.: Co byś uratował - kota czy cenny obraz?
Cytat:
Ja też. Współczuję tym, którzy czują się panami wszelkiego stworzenia. Jak również piszącym: to tylko kot/pies. Nie mogłabym spać spokojnie wiedząc, że wybrałam śmierć
__________________
Nienawidzę nieoświeconego tłumu i unikam go. |
|
2008-12-15, 13:15 | #567 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 9 769
|
Dot.: Co byś uratował - kota czy cenny obraz?
Uwielbiam dyskusje prowadzone na zasadzie "gdybania", co byśmy zrobili/ły w sytuacji zagrożenia życia.
Naturalna wydaje się odpowiedź, jednakże... właśnie w takich sytuacjach, tak naprawdę ludzie zachowują się różnie. Nie zawsze do końca racjonalnie. To, że ktoś zadeklaruje się na opcję pierwszą (kot) bądź drugą (obraz) nie oznacza jeszcze, że w przypadku opisanych okoliczności w zadeklarowany sposób postąpi. I wszyscy jak jeden mąż możecie mi tłuc do głowy, że jest inaczej. Padają głosy zdziwienia/oburzenia z racji priorytetów wyboru... Nie zdziwią mnie również odpowiedzi, że ktoś ratowałby przede wszystkim swój szanowny zadek, bo jest to naturalny odruch człowieka. To czy uratujemy kogokolwiek innego zależy od tego danego momentu, chwili... To czy w ogóle będziemy próbowali... Nigdy nie ma stuprocentowej pewności... Wątek został potraktowany na pewnym etapie nieco humorystycznie, lecz podejrzewam, iż niewielu zadało sobie trud, aby go przejrzeć. Ja swój typ podałam, lecz kiedy toczy się wymiana zdań tu na forum, kota w rzeczywistości już nie ma, ponieważ w sytuacji pożaru, ratowałby przede wszystkim sam siebie nie czekając, aż jakiś bohater/bohaterka go wybawi. Powtórzę się, ale... Myślę, że dał tak zwanego dyla jeszcze zanim było gorąco, ponieważ często zwierzęta wyczuwają takie rzeczy i tu ma nad Wami/nami olbrzymią przewagę... |
2008-12-15, 14:02 | #568 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 268
|
Dot.: Co byś uratował - kota czy cenny obraz?
Cytat:
Dla niektórych wazniejsze dziecko dla niektorych kot. Różni są ludzie - jakos przychodzi mi na mysl jako pierwszy Himmler, dla ktorego piesek i kurczaczki byly wazniejsze niz ludzie Cytat:
Dokladnie, sam o tym wspominalem - mam nadzieje nikt w takiej sytuacji nie byl, obrazu cennego i znaczacego dla kultury nie posiada, w sytuacji zagrozenia zycia i straty naprawde duzych pieniedzy nie byl, wiec wszystko wychodzi pieknie i idealistycznie.
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138 Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437 OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow. |
||
2008-12-15, 14:11 | #569 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: kraków
Wiadomości: 3 448
|
Dot.: Co byś uratował - kota czy cenny obraz?
ehh...
widzę, że co nie powiem, to już jakieś ALE. Mam swoje zdanie i tyle. Ty uważasz, że jestem potworem, ja uważam, że ty. Koniec i kropka. |
2008-12-15, 14:34 | #570 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 249
|
Dot.: Co byś uratował - kota czy cenny obraz?
Nigdy nie byłam w takiej sytuacji i mam nadzieję, że nigdy nie bedę. Ale wydaje mi się, że wyniosłabym obraz.
Oprócz tego torebkę, pudełko z ważnymi dokumentami i całą biżuterię. |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:20.