Staram się i staram a waga stoi.

[kakkao]

Witam
jak każdy w tym dziale chciałabym zrzucić kilka kilogramów. Postanowiłam ograniczyć słodycze, nie wyeliminować kompletnie, bo wiem, że to się nie uda, ale jem ich dużo mniej i nic. Od kilku lat chodzę na basen 3 razy w tygodniu, ćwiczę na w-f-ach, dosyć dużo się ruszam i nic.
Kiedy mogę liczyć na jakiś efekt o ile w ogóle mogę na jakiś liczyć? A może coś innego zmienić? Pomocy

Z góry przepraszam, jeśli taki wątek już był, ale te forum jest już tak zawalone, że trudno tu coś znaleźć.

[57c4259f21315203964a8ed20878b337431f4de9_625f3ef28e370]

Jakbyś poczytała różne wątki o odchudzaniu to byś widziała, że nie tylko Ty masz ten problem Ja go niestety też mam. I też nie wiem jak sobie z tym radzic

[venomik]

"Nie napiszę ile ważę, ile ważyłam, jak długo zastój, co jem, co jadłam wcześniej - proszę o opinię dlaczego mam zastój"
Ehh...

[cerveza]

Podaj wiek, wymiary i napisz DOKŁADNY jadłospis, posiłek po posiłku co jesz, ile pijesz i opisz dokładnie treningi. Wtedy będę w stanie pomóc.

[Wyrak]

Napisane przez venomik

"Nie napiszę ile ważę, ile ważyłam, jak długo zastój, co jem, co jadłam wcześniej - proszę o opinię dlaczego mam zastój"
Ehh...

Dokladnie, ide szklana kule odkurzyc

[kakkao]

Powiem tak: nie traktuję odchudzania jako stylu życia ( bo to śmierdzi pro-aną) Mam lat16 waga 56-58 kg 170 cm wzrostu. Trening: zapieprzaj ile wejdzie. Wychodzi ok 1 -2 km. Jem normalnie, zdrowo, ale nie napiszę wam tu całego jadłospisu bo walnięta nie jestem żeby chodzić ciągle z kajetem i zapisywać ile, co,ile kalorii, wagi. ( I akurat coś wam to da....) Chodziło mi tylko, TYLKO o to, czy ograniczając same słodycze mogę liczyć na jakieś efekty i po jakim czasie.
A wy mnie tak chamsko zjeżdżacie.

[Wyrak]

Napisane przez kakkao

Powiem tak: nie traktuję odchudzania jako stylu życia ( bo to śmierdzi pro-aną) Mam lat16 waga 56-58 kg 170 cm wzrostu. Trening: zapieprzaj ile wejdzie. Wychodzi ok 1 -2 km. Jem normalnie, zdrowo, ale nie napiszę wam tu całego jadłospisu bo walnięta nie jestem żeby chodzić ciągle z kajetem i zapisywać ile, co,ile kalorii, wagi. ( I akurat coś wam to da....) Chodziło mi tylko, TYLKO o to, czy ograniczając same słodycze mogę liczyć na jakieś efekty i po jakim czasie.
A wy mnie tak chamsko zjeżdżacie.

Nikt Cie nie zjezdza - nie podajesz zadnych informacji i oczekujesz, ze ktos Ci udzieli rad z powietrza

[kakkao]

Nie oczekuję horoskopu na najbliższe 3 lata.... Zadałam proste pytanie, czy doczekam się odpowiedzi?

[cerveza]

[QUOTE=kakkao;18971843]Nie oczekuję horoskopu na najbliższe 3 lata.... Zadałam proste pytanie, czy doczekam się odpowiedzi?[/QUOTE]

Niestety podałaś za mało informacji, bez dokładnej rozpiski jadłospisu nie jestem w stanie nic powiedzieć, a od podstaw diety Ci nie ułożę.
Poza tym masz 16 lat i dobrą wagę do wzrostu, więc nie widzę sensu w Twoim odchudzaniu się.

[Wyrak]

Napisane przez kakkao

Nie oczekuję horoskopu na najbliższe 3 lata.... Zadałam proste pytanie, czy doczekam się odpowiedzi?

Wlasnie o to chodzi, ze Twoje pytanie nie jest proste, bo brakuje niezbednych informacji, zeby na nie odpowiedziec.

[layla_lbn]

Ja też nie chodzę z kajetem [] i nie zapisuję, co jem i ile to ma gr, ale spokojnie mogę podać swój chociażby dzisiejszy jadłospis.

Coś mi się wydaje, że Twoja dieta, to: rano listek sałaty, później dwa listki, na kolacje marchew-dlatego nie chcesz podać

[kotka_andaluzyjska]

Zwróciłam uwagę, ze napisałaś, że od dawna chodzisz na basen 3 razy w tygodniu. Może Twój organizm się przyzwyczaił i potrzebuje stymulacji w postaci innych form aktywności. Poza tym na swoim przykładzie wiem, że pływając w tempie przeciętnego basenowicza, np żabką trudno jest utrzymać przez całe 45 minut wystarczajaco wysokie tętno, by w ogóle spalać tłuszcz.
To tyle ode mnie. Ekspertem nie jestem.

[lonirex]

No właśnie, organizm podobno się przyzwyczaja. Jeśli jemy mniej, spowalnia się przemiana materii, a jeśli aktywnie od dawna uprawiasz sport, a nie zaczęłaś nagle ćwiczyć, to nie ma to aż takiego znaczenia dla obecnej kuracji. Teraz powinnaś raczej pomyśleć o czymś wspomagającym przemianę: picie zwiększonej ilości płynów nie zawierających kalorii (woda) lub herbatek przyspieszających spalanie. Może powinnaś spróbować kuracji np. z Fitea Slim? Najpierw pijesz herbatkę intensywne spalanie, a potem spalanie i oczyszczanie. W zależności od tego, jakie wyniki chcesz osiągąć, herabatki pijesz naprzemiennie w cyklach 5-dniowych. Moja siostra już po miesiącu straciła 5 kg.

[poldzik]

no to i ja sie wypowiem, chociaz ekspert ze mnie zaden, ale stosuje z powodzeniem 10 zasad zdrowego zywienia...
naprawde, Kakkao...
jak ktos lata z kajetem i zapisuje ile zezarl to nie zaden wariat tylko moze byc ze ma slaba pamiec wiec woli zapisywac..
jesli Ty na przyklad, jesz zgodnie z zasadami zdrowego zywienia + po normalnych posilkach dodajesz troche slodyczy czyli jestes na diecie na przytycie praktycznie rzecz biorac, albo na takim milym utrzymaniu, to eliminujac slodycze teoretycznie rzecz biorac powinnas troche schudnac.
ale my tej informacji o Twojej diecie nie mamy.
bo moze byc tak jak napisal ktos wczesniej, ze jesz oprocz tego trzy listki salaty i dwie marchewki - wiec Twoja przemiana materii jest powolna i nastawiona na "ciezkie czasy" i nie dostarczasz organizmowi potrzebnych skladnikow odzywczych. a moze byc tak, tego tez nie wiemy, ze ty odstawiasz slodycze a oprocz slodyczy to sie objadasz, bo ja wiem, makaronami, frytkami, pizza i ogolnie "normalnym" jedzeniem - tylko bardzo tlustym, wysokoprzetworzonym i kalorycznym, w ogromnych ilosciach...
ale dopoki nie napiszesz tak naprawde co jesz, nikt nie bedzie w stanie Ci doradzic.. ja jednak polecalabym Ci samodzielne ruszenie glowka, przestudiowanie watkow podwieszonych na forum, probe zastosowania sie do 10 zasad zdrowego zywienia (nawet bez liczenia kalorii! w moim przypadku zadzialalo! wazne zeby jesc pelnowartosciowe posilki, odpowiednio czesto, nie laczyc weglowodanow z tluszczami no i zero slodyczy - w moim przypadku to wystarczylo...!)..
no a potem jesli bedziesz miala pytania i jesli waga nadal bedzie stala w miejscu... to pogadamy
wybaczcie, sie rozpisalam moze za duzo, jesli sie myle poprawcie mnie, sie nie obraze, jak juz mowilam ekspertem nie jestem, jade na wlasnych doswiadczeniach.
aha no i z treningiem tez racja, jesli jest jednostajny od dluzszego czasu i niezbyt meczacy, to tak naprawde zapewne niewiele daje..
pozdrawiam

[Rena]

Napisane przez kotka_andaluzyjska

Zwróciłam uwagę, ze napisałaś, że od dawna chodzisz na basen 3 razy w tygodniu. Może Twój organizm się przyzwyczaił i potrzebuje stymulacji w postaci innych form aktywności. Poza tym na swoim przykładzie wiem, że pływając w tempie przeciętnego basenowicza, np żabką trudno jest utrzymać przez całe 45 minut wystarczajaco wysokie tętno, by w ogóle spalać tłuszcz.
To tyle ode mnie. Ekspertem nie jestem.

Ja wolno plywam i kompletnie id plywania nie chudne, wiec radze dodac inny ruch. Aczkolwiek plywanie tak czy siak jest zdrowe, wiec nie widze powodu by rezygnowac.

Napisane przez poldzik

a moze byc tak, tego tez nie wiemy, ze ty odstawiasz slodycze a oprocz slodyczy to sie objadasz, bo ja wiem, makaronami, frytkami, pizza i ogolnie "normalnym" jedzeniem - tylko bardzo tlustym, wysokoprzetworzonym i kalorycznym, w ogromnych ilosciach...

no wlasnie - zjedzenie raz dwa razy w tygodniu malego wafelka jest mniej tuczace od jedzenia codziennie na obiad tlustych frytek z kalorycznym sosem. Poza tym moze duzo pijesz coli, piwa itp. Czy tez np. pijesz 5 herbat dziennie, kazda slodzona 3 lyzkami cukru. Na kolacje bialy chleb ze smalcem i juz wiesz bez slodyczy i z duza iloscia sportu waga ani drgnie.

Poza tym masz ok wage do wzrostu.

[eyo]

Napisane przez kakkao

Powiem tak: nie traktuję odchudzania jako stylu życia ( bo to śmierdzi pro-aną) Mam lat16 waga 56-58 kg 170 cm wzrostu. Trening: zapieprzaj ile wejdzie. Wychodzi ok 1 -2 km. Jem normalnie, zdrowo, ale nie napiszę wam tu całego jadłospisu bo walnięta nie jestem żeby chodzić ciągle z kajetem i zapisywać ile, co,ile kalorii, wagi. ( I akurat coś wam to da....) Chodziło mi tylko, TYLKO o to, czy ograniczając same słodycze mogę liczyć na jakieś efekty i po jakim czasie.
A wy mnie tak chamsko zjeżdżacie.

powiem ci tyle

większość ludzi, którzy to "nie chodzą z kajetem" i nigdy nie próbują zapisać co faktycznie jedzą jest, jak Ty, święcie przekonana że je niewiele, że słodycze i przekąski ogranicza etc ale okropna sprawa, nic a nic nie chudną i nie wiedzą dlaczego

później jak sobie rozbią spiski to się nagle okazuje, że to całe niewiele to 2,5 tysiąca kalorii na dzień, głownie w niby to malutkich przekąskach

druga strona medalu jest taka, że nie jedzą prawie w ogóle i nie mają metabolizmum więc i jak mają chudnąć skoro organizm przestawia się na magazynowanie i oszczędzanie ?

nikt ci nie każe do końca życia robić notatek ale na początku to jest bardzooo przydatne bo po prostu pozwala zauważyć gdzie popełniasz błędy

sprawa jest prosta - albo wcale tak mniej nie jesz/źle jesz ( albo jesz mniej słodycz a gdzie indziej nieświadomie sobie dokładasz np, kanapkę, dodatkową porcję obiadu etc) albo jesteś na coś chora ( typu tarczyca) i powinnaś zrobić badania. Bo no nie ma siły żeby ćwiczyć, ogarniczyć kalorie i bez powodu nic a nic nie gubić.

a tak serio.. na co chudnąć ? Proporcje masz w tej dolnej granicy jeszcze zdrowego bmi więc po co ? Zainteresuj się ćwiczeniami a nie chudznięciem, porządnym ćwiczeniami a nie "cokolwiek ile wlezie"