Kobieta w "Polityce"

[Suzanne]

Czytałyście może najnowszą "Politykę" i artykuł tytułowy o kobietach i kosmetykach?
No ja zauważyłam, że oni korzystali z wizaż.pl zbierając materialy. W zasadzie - co o nim myślicie? Dla mnie jest trochę "dramatyczny" - czy rzeczywiście zachowanie urody czy inaczej - wklepywanie w siebie kremu może stać się sensem życia? Ja wiem, że pierwszą odpowiedzią, jaka nasuwa sie na myśl jest "nie! no skąd". Ale tak szczerze i bez wykrętów - ile jesteście skłonne dać za to, żeby dobrze wyglądać? Energii, nie tylko kasy. I czy warto? Czy ten ładny wygląd naprawdę aż tak satysfakcjonuje? Nie piszę o prostej higienie - piszę o posiadaniu takiej ilości szminek, której nie jest się w stanie zużyć w ciągu jednego życia.
Miałam ten okres kiedyś, ale mi minął. Dobrze to i źle - pewnie teraz bym ładniej wyglądała [img]icons/icon7.gif[/img], ale z tego co pamiętam inwestowałam w kosmetyki i wygląd bardzo, bardzo dużo swojego czasu, myśli i energii, które teraz wykorzystuję w inny sposób. Ten portal wykorzystuję nie tyle po to, by się "wyżyć", ale po to, by oszczędzić na kosmetykach pieniądze.
Dla mnie to taki sam produkt, jak każdy inny i przy okazji rzecz, która nie daje mi szczęścia, której unikam w nadmiarze bo nie chcę, by akurat ona przynosiła mi zbyt dużo przyjemności. Wg mnie to środek, jak każdy inny - UZALEŻNIA, oferuje wybitnie fałszywą radość, bywa jednym ze środków służących do ucieczki od prawdziwego życia i problemów. "Bo to wszystko pewnie dlatego, że nieładnie wyglądam, że mam zmarszczki".
Hmmmmmm............

[guest]

no jasne. zgadzam się z przedmówczynią.

[guest]

Niestety nie mam mozliwosci przeczytania "polityki" ale wiem o jakim artykule mowisz. Na www.gazeta.pl na forum "Urody" tez jest watek na ten temat..tylko, ze tam dziewczyny pisaly, ze cytaty zaczerpnieto wlasnie z forum "Urody". Nie czytalam calego artykulu-bo jak wczesniej napisalam nie mam dostepu--tylko to co na internecje. Ale czasami jak wchodze na forum "Uroda" to mi sie w glowie nie miesci, ile kosmetykow kupuja przychodzace tam dziewczyny, choc czesc z nich przyznala sie, ze jest dziennikarkami w damskich gazetach i ze dostaja za darmo kosmetyki (ktore reklamuja w swoich gazetach) albo probki tych kosmetykow.

[guest]

Niestety nie czytałam tej Polityki, ale postaram się ją dostać i przeczytać....

Zgadzam się, że kupowanie kosmetyków (upiększających, ujędrniających, odmładzających...... itp, itd.) oraz korzystanie z róznego rodzaju zabiegów kosmetycznych, może stać się nałogiem i panaceum na wszystkie dolegliwości - jak wszystko w nadmarze......
Trzeba starać sie zachowac - złoty środek... [img]icons/icon36.gif[/img]

Podobnie jak ty min. dzieki wizażowi kupuje tylko wybrane, sprawdzone kosmetyki, które są mi potrzebne, i nie w ilościach przemysłowych (STARAM SIĘ)..... [img]icons/icon11.gif[/img]UCH:
Dochodzi jeszcze kwestia kosztów, kosemtyki kosztują - i to nie mało, o róznego rodzaju zabiegach nie wspominając.... Nie zawsze nas na to stać.......

[guest]

Ktoregos wieczoru po wieczornej toalecie moj maz spytal dlaczego sie tak mumifikuje na noc? hehe
Faktycznie, uswiadomilam sobie ile roznego rodzaju preparatow uzywam przed snem:
a wiec po kolei:
demakijaz:
plyn do demakijazu oczu, mleczko do demakijazu twarzy, tonic, krem pod oczy, krem na twarz i szyje (cale szczescie jeszcze ten sam hehe)
po kapieli w zelu pod prysznic i myciu wlosow szamponem
uzywam odzywki do wlosow
balsam nawilzajaco-ujedrnijaco-relaksujaco-odzywczy i na antycelulitis (troche to wyolbrzymilam) do ciala,
krem do stop, krem do rak,
szminka ochronna do ust
...........
czy aby czegos nie pominelam???
to jest qrcze tragedia
i on musi spac z taka mumia?
Umazianą roznymi mazidłami???
To jest dramat [img]icons/icon12.gif[/img]

[guest]

Zmień mazidła na coś typu "wellness" i zapomnisz o oporach [img]icons/icon12.gif[/img]
Ja tam używam kosmetyków dla przyjemności i relaksu. Jak mam zły dzień i nic mi się nie chce (bywa), to nie nakładam nic albo biorę tylko kapiel z jakimś odprężającym olejkiem.
A co do artykułu - trochę wymęczony wydaje mi się. Chciałabym zobaczyć autora - może jakiś abnegat w wieku "smuga cienia"?
Wyluzujcie, dziewczyny [img]icons/icon7.gif[/img]
[img]icons/icon40.gif[/img]

[guest]

teraz juz masz mozliwosc przeczytania artykulu w polityce
podaje adres
http://polityka.onet.pl/162,1093514,1,RA,artykul.html

czego nie ma w internecie tego nie ma na swiecie
i vice versa [img]icons/icon7.gif[/img]

[palomino]

Zaraz sobie poczytam ten artykulik [img]icons/icon7.gif[/img] Ciekawa jestem, jak to kobiety są zagrożone przez zakopanie w pudełkach tubeczkach itp. [img]icons/icon7.gif[/img]
Temat - rzeka, jeżeli chodzi o kobietę i jej zestaw kosmetyczny [img]icons/icon12.gif[/img] Ja też mam lekkiego świra jeżeli chodzi o tę dziedzinę (choć przyznaję - wiele z was bije mnie na głowę hehe). Też "wykorzystuję" wizaż do wyboru tych najlepszych - bo lubię wydawać pieniądze na coś fajnego i nowego, ale wyrzuconych pieniędzy nie znoszę - oj nie.

A ja jeszcze dodam, że chyba panowie się poczuli zagrożeni [img]icons/icon7.gif[/img] Tak naprawdę w porównaniu - wychodząc na ulicę i obserwując przechodniów - to statystycznie co druga kobieta jest atrakcyjna (ZADBANA), a mężczyzna??? Co trzydziesty!!! I tak być NIE POWINNO.

Polskie kobiety należą też chyba do jednych z bardziej zadbanych w Europie (człowiek jeździ i widzi). I nawet jeśli to ma skutkować leciutką manią [img]icons/icon7.gif[/img] - to można się pod tym podpisać - nie uważacie?
Ja tam nie mam żadnych wyrzutów sumienia z powodu kosmetyków. Faceci narzekają, narzekają, ale żaden by nie chciał kobiety, która by o siebie nie dbała!!!!

[guest]

A oto niektore cytaty z artykulu (oczywiscie wyjete z kontekstu hehe)
" ...skóra wymaga intensywniejszej ochrony, zwłaszcza zatrzymania ucieczki wody, bo kiedy woda ucieka, powierzchnia skóry wysycha i robi się niesympatyczna (a wtedy kobieta także może być niesympatyczna)" ????
(sic!)
"Skóra kobieca jest polem walki, na jej obszarze trwa bój o każdy pagórek i zagłębienie, a teren co pewien czas przechodzi z rąk do rąk. Wiecznym i nigdy nie składającym broni wrogiem jest dla kobiety czas."

strasznie tendencyjny ten artykul
nasiakniety meskim szowinizmem
strasznie Mizerny ten dziennikarz [img]icons/icon12.gif[/img]

[palomino]

Acha - to nawet sobie jednek nie będę zadawać trudu, żeby czytać jakieś bzdury - mam lepsze rzeczy do roboty [img]icons/icon7.gif[/img]

[guest]

"Dobry krem to (obok mężczyzny) drugi wielki przyjaciel kobiety. Kobieta uwielbia być z nim blisko, nie potrafi mu się oprzeć, choć czasem bywa nim znudzona i wtedy wymienia go na inny - delikatniejszy i bardziej efektywny."

a dalej zobaczcie co za bzdury: "...krem na twarz (jeśli cera jest mieszana, można użyć dwóch: innego na środek twarzy, innego na boki)..."
Wypadalo by sie przygotowac do artykulu i wiedziec, ze sa teraz kremy do skory mieszanej (kombinovanej )i ze nie trzeba kremu na "boki".
Nic tylko boki zrywac hehe
Zero profesjonalizmu
Na pewno ten Dziennikarz Mizerski jest blondynka hehe

[AGNIECHAH]

nic dodac nic ująć - całkowicie sie z Tobą zgadzam
AGNIECHAH

[Teri]

Zgadzam sie. Tekst napisany przez faceta (bez pomyslu) dla facetow (tez bez pomyslu). Dziwie sie jak cos takiego moglo sie znalezc w Raporcie Polityki.

Witka [img]icons/icon40.gif[/img]

Od siebie mogę tylko dodać, że facet mógłby najpierw odrobić lekcje, mnoży się tam od totalnych bzdurek i przejęzyczeń...

Dla Wizaż.pl pisać to on na pewno nie będzie [img]icons/icon12.gif[/img]

[img]icons/icon35.gif[/img]

[guest]

Święta racja!!!Mój mężczyzna śmieje się ze mnie, że dziesiąty raz w tygodniu kupuję "maseczkę pod powieki na noc" i " odżywkę do rozdwajających się brwi", ale tak naprawdę nie zniósłby chyba sytuacji, gdybym chodziła zapuszczona i zaniedbana. Tak więc zjadając, przy całowaniu mnie, kolejne porcje kremu czy samoopalacza jest tym raczej rozbawiony aniżeli wściekły

[guest]

ja nawet powatpiewam czy on jest dla facetów, bo ten arytkuł tak na prawde nic nie wnosi, takie masło maślane.

[guest]

Dzięki - przeczytałam. [img]icons/icon7.gif[/img]

Muszę przyznać, ze artykuł jest ciekawy. Widać, że napisany z męskiego punktu widzenia (może rzeczywiście troszkę "szowinistycznego"), ale z rónych stron i obszernie zajmuje się tematem - czasami również z przymrużeniem oka.
Ale niestety zawiera wiele prawdy - czy niekóre z nas nie są uzaleznone od kosmetyków??????

Na pewno warto go przeczytać.

Z drugiej strony autor sam przyznaje, że mężczyźni zauważają kobiety zadbane (nie wiedzą JAK??????) i uważają je za atrakcyjne - a nie kocmołuchy nietknięte kosmetykiem (kremem, fryzjerem, makijażem......)

ZŁOTY ŚRODEK - to podstawowa zasada - trzeba o siebie dbać (kosmetyki, odżywianie, sposób życia,od czas do czasu fryzjer czy zabiegi kosmetyczne) ale nie można popadać w przesadę i w nałóg ......

jeszcze jedna uwaga - nie zgadzam się z cytatami - że nakładanie kremów to przyjemność:

"...ponieważ w istocie kobieta wciera i wklepuje także (a może przede wszystkim) dlatego, bo lubi. Większość kobiet (zupełnie inaczej niż większość mężczyzn) po nałożeniu kremu natychmiast czuje się lepiej, pozostając pod wrażeniem jego ekscytującego zapachu (dodatek olejków eterycznych), ciepłego, na przykład brzoskwiniowego, koloru, a także ogólnego wyglądu...." -

- dla mnie paskudztwo [img]icons/icon30.gif[/img] nie cierpię tego - robię to na rozum - bo muszę, aby skóra była nawilżona, ujędrniona, walczę z celulitem - ale bardzo tego nie lubię - i zmuszam się.
Generalnie wolę kosemtyki które nie pachną i szybko się wchłaniają (też nie lubię się nimi smarować ale robię to na rozum). Niestety mam już ponad 30 lat.

".... Uwielbiam słoiczki obłe, najlepiej ze szkła mrożonego. Kremy w tubkach, nawet drogie i dobre, nie kręcą mnie tak. Niedawno kupiłam krem pod oczy Vichy. Taka galaretka z delikatnymi opalizującymi nitkami w środku. Kosmiczny wygląd, jak klejnocik. Nie mogłam się napatrzeć - opowiada Małgosia, lat 30.
Krem odżywia nie tylko skórę, ale i duszę kobiety. Wcierając krem, kobieta realizuje odwieczną potrzebę kontaktu z luksusem. Ciało posmarowane kremem to ciało dotknięte bogactwem i dostatkiem. Dobry krem kobietę pobudza, ukazuje jej nowe, nieograniczone możliwości, skłania do marzeń. Kobieta wie, że krem jest w stanie zaspokoić wszystkie potrzeby jej skóry: zarówno te, o których wie, jak i te, o których nie miała pojęcia, dopóki nie rzuciła okiem na etykietki na słoiczkach ...."

Nie zgadzam się - nie lubię kremów w słoiczkach, wolę praktyczne, poręczne tubki, wygodniejsze w używaniu, łatwiejsze do transportu... itp.

Ale zachęcam do lektury.... artykuł jest ciekawy - po prostu męski punkt widzenia...

[guest]

Witam
czytalam artykul...kompletna beznadzieja...Facet chyba nie wdrożyl sie w temat [img]icons/icon12.gif[/img]

[guest]

a to najlepszy hit z calego artykulu:
"jedyną częścią ciała, której ambitna kobieta nie dostarcza kremów, balsamów ani toników, pozostają... uszy "
hehe
ale zaraz dodaje:
"...(niestety, w nich (w uszach sie znaczy)dla odmiany kobieta często instaluje nie mniej kosztowną biżuterię)..."

chyba jakis stary kawaler, albo impotent, albo gej, albo ma zone stara lampucere, albo stara pudernice, co rujnuje jego budzet domowy na kremy i sie teraz facet wyżywa [img]icons/icon12.gif[/img]
macie inne pomysly??

[guest]

Przecież tego nie da się nazwać "Raportem"!Same wyolbrzymione bzdury z góry na dół.Raport powinien opierać się na faktach, a nie na wypowiedziach "trzech bab",które wydają na kosmetyki miesięcznie 1000 zł !!!

[guest]

A czy jest w ogóle coś takiego jak krem na boki???hihihihih
Dobre!!!Facio pewnie myślał, że trafił na jakieś tępe ignorantki, które myją włosy olejkiem do kąpieli, malują paznokcie lakierem do włosów a w twarz wklepują krem do stóp...z mentolem

[guest]

Chciałaś powiedzieć - BLONDYNKIEM...

[rmkania]

Zgadzam sie , że artykuł jest tendencyjny i wcale nieciekawy, bo autor (wstyd, Panie Mizerski) nie zadał sobie trudu aby a) zrobić porządny i rzetelny research (rozpoznanie) tematu b) zastanowic sie nad zebranym materiałem i zaprezentowac swój pogląd i go odpowiednio przedstawić. Nudy na pudy! Teza: kobieta nie może zyć bez kosmetyków dlaczego: bo tak ma! Oto wydźwięk owego, pożal sie Boże, raportu. Hańba dla Polityki. Rozumiem, że sezon ogórkowy, wakacje, ale jako raport ta publikacja sie nie broni w żaden sposób. Nie mówiąc o tym, że facet wykazuje totalną ognorancję w kwestii kosmetyków i nie zadał sobie trudu, aby zweryfikować opinie czy tezy, które przedstawia jako prawdy objawione. Co by nie być gołosłowną; przykład pańci, która w chwili dołka finansowego robi sobie krem (!) z oliwki Ziaji i soli z Morza Martwego - owa pani robi pilling, a nie krem. Ale Pan Autor olewa czytelników i nie sprawdził, co rzeczywiście ta kobita sobie zroibła w zaciszu domowym.Uff, ale sie rozpisałam. Będzie tego dobrego na dzisiaj.

[guest]

A mi się nawet ten artykul spodobał, tzn... rozśmieszył mnie...
Ewidentnie dla facetów, bo kobiety to się od takich "kremów na boki" mogą tylko zacofania nabawić. A facetów to może tylko wystraszyć taka wizja kremu za 600zł.... heh, nasz zlo wiecej by wiedzial na te temat.

[guest]

Ludzie! tzn. dziewczyny i P.T. Zło, trzymcie mnie bo nie wytrzymie [img]icons/icon12.gif[/img]
Tak mnie zeŻlił ten Mizera, ze chyba pojde sobie kupic jakis krem i maseczke antystresowo-relaksującą hehe

[guest]

Co za IGNORANT !!!!! Cytuje:"Szczególnie ambitna niewiasta zaczyna karmienie skóry z samego rana od zastosowania żelu pod prysznic, peelingu pod prysznic i balsamu do ciała oraz toniku nadającego jej skórze odpowiednie pH.(...)". Co to znaczy abmitna niewiasta, może pan nie stosuje porannej toalety! Zapewne gdyby stosował to by wiedział ze nie ma nic zdrożnego w porannym prysznicu, który stawia na nogi.
Bleee..., sądzę że szanowny pan ma minimalny a nawet zerowy kontakt z kosmetykami. A poza tym gdyby zagłebił sie odrobinę w temacik to by wiedział, że peelingu "ambitna niewiasta" (podoba mi się to sformułowanie) nie stosuje codziennie.
CO ZA BZDURY i to w takim piśmie.
Ale jutro przeczytam go jeszcze raz, tylko dla rozrywki [img]icons/icon7.gif[/img]

Sądząc z nazwiska, substancja nabliższa kosmetykom z jaką szanowny REDAKTOR POLITYKOWY miał kontakt, to...

...mizeria... ogórkowa?

Tylko dlaczego on to pożerał, a nie kładł na szanowne oblicze, nie wiem. [img]icons/icon12.gif[/img]

[img]icons/icon35.gif[/img]

[guest]

Chyba jednak zakompleksiony impotent albo prawiczek. Gdzyby byl gejem, pewnie mialby wieksze rozeznanie.

[guest]

Tak... Wystarczy wsiasc do autobusu albo tramwaju i rozejrzec sie wokolo. Prawda jest taka, ze dziewczyny i kobiety (do pewnego wieku) piekne i zadbane, a od wielu facetow (zwlaszcza drugiej mlodosci) jedzie na kilometr. Ja juz wole poswiecic troche czasu na wklepywanie mazidel... Nie chce dolaczyc do grona odob, dla ktorych mydlo i dezodorant to zbedny luksus. Brrr.

[systematica]

Zło to właściwy facet na właściwym miejscu
dzięki! [img]icons/icon29.gif[/img]
ja rozumiem, że jest sezon ogórkowy [img]icons/icon12.gif[/img]
ale żeby Polityka od razu sięgała bruku [img]icons/icon32.gif[/img] szkoda...