Po 3 latach odszedł.. - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2006-02-22, 10:13   #1
malenka17
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 1 034

Po 3 latach odszedł..


Ehh..
Pierwsze co chciałam napisać to chyba to,że mi ciężko.
Ale lepiej zacząć od początku.Pisałam kiedyś już o tym,że czuje się strasznie samotna,bo tym jak M wyjechał w październiku do Warszawy na studia.I zaczęło się.Naprawde chciałam dać radę,chciałam sobie z tym poradzić.No ale to niestety przerosło jego.Motywował to tym,że juz nie chce żyć w bezndzieji lub jak kto woli w bezsensie.Że chciałby mnie mieć tam,że potrzebuje bliskości.Że męczy go taki stan rzeczy.Wiem napewno,że nie znalazł innej kobiety.Poza tym, moje uczcia przerosły jego uczucia.JA byłam oddana bezgranicznie,byłam chyba po prostu za dobra jak on stwierdził.Zaczal zauwazac roznice ktore Nas dziela.
Odkad on wyjechal, ja zauwazaylam ze to miasto go zmienia,mimo tego,ze jest silna jednostka indywidualna.Wiem,ze z wszystkim musial mierzyc sie sam,ze byl zdany tylko na siebie.Ja wiem,ze to byl ogromny skok.Zaczelismy się ksztaltowac w samotnosci.
Nie wiem,czy to wszystko wynika z wrodzonego ludzkiego egoizmu?Czy wrecz z jego dojrzalosci?
On stwierdzil,ze kiedys docenie jego decyzje.
Jezu, ja go nigdy chyba nie zrozumiem1,5 roku temu tez mnie zostawil.Wtedy walczylam jak lwica,wiedzialam ze ktos musi!Doprowadzilm do tego,ze zrozumial swoj blad i bardzo go zalowal.Teraz tak nie jest.Dostrzegam,ze nauczylismy sie przez ten czas bardzo wiele!Rozstalismy sie w zgodzie.Zalatwilismy to lepiej niz niejedni dorosli, z calkowita klasa.M pozegnal się z moja mama,ktora byla w domu podczas naszej rozmowy.Bylam zaskoczona,ze wykazalal sie wielka odpowiedzialnoscia i szacunkiem.Zaluje tylko,ze nie zdaje sobie sprawy,ze wzial odpowiedzialnosc takze za mnie, za ta ktora tu czekala na niego w kielcach i wierzyla,ze Miłość wszystko zalatwi
Moze to zabrzmi paradoksalnie,ale czuje,ze to rozstanie Nas zblizylo..
Do konca mnie zadziwial swoja postawa i ja rowniez jestem zdziwiona swoja postawa.Naprawde kazdemu zycze takich rozstań.Głupio to brzmi,wiem.
To stalo się 2 tygodnie temu, od tego czasu napisalam mu tylko jednego sms'a, bo czulam ze nie wytrzymam tego wszystkiego.Dostalam piekny bukiet na walentynki od Niego.Ale zinterpretowalam ten przekaz jako mily gest pozegnalny i sie nie pomylilam.On bardzo chce utrzymywac pozniej kontakt i ja rowniez tego bardzo pragne, bo do konca mysle o Nim jako o najpiekniejszej rzeczy,ktora mnie w zyciu spotkała.Jest najciekawsza,najbardziej zlozoną osobowoscia jaka mogla nawiedzić moje dotychczasowe zycie.Do koncAmnie zastanwia i to jest takie pociagajace.
Do konca zostanie w moim sercu i duszy.Ale kazdy kto kochał,wie że dokąd w sercu mieszka miłość, żyje także nadzieja.I to boli najbardziej ((
Musiałam to z siebie wyrzucić.
malenka17 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-02-22, 10:43   #2
NIUNIA***
Rozeznanie
 
Avatar NIUNIA***
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Zabrze
Wiadomości: 719
Dot.: Po 3 latach odszedł..

Popłakałam sie czytając twój post....Zadziwiłaś mnie swoja dojrzałą postawą- zazdroszczę ci tego, gdyż sama jestem zupełnie inna. Tkwię w związku, który tak naprwde nie ma prawa bytu (różnice poglądów, odmienne podejście do zycia, 2 różne charaktery..) Paradoxem jest to, ze w lipcu mamy się pobrać a tak naprwdę powinniśmy się rozstać- on tłumaczy się tym, ze nie potrafi podjąć konkretnej decyzji...a ja?? Ja wiem, ze najlepszym rozwiązaniem jest rozstanie, ale zawsze kiedy próbuje to łagodnie załatwić on odciąga mnie od tego pomysłu- a ja pozwalam na to, bo mimo tych wszytkich niezgodności baaaaardzo go kocham....Jestem w kropce- cierpię, ale na własne życzenie...
Szczerze powiedziawszy powinnaś byc z siebie dumna...
I chcę ci podziękować, bo dzięki tobie i ja wyrzuciłam z siebie to, czego nigdy nie potrafiłam powiedziec głośno...
Życzę ci powodzenia i pisz, pisz jak tylko poczujesz taką potrzebę.
Pozdrawiam
__________________
NAJWAZNIEJSZA RZECZ NA ŚWIECIE TO UMIEĆ BYĆ SOBĄ...
Michael De Montaigne
NIUNIA*** jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-02-22, 10:53   #3
spray
KWC
 
Avatar spray
 
Zarejestrowany: 2004-01
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 990
Dot.: Po 3 latach odszedł..

Dokładnie wiem co przeżywasz i bardzo Ci współczuję
spray jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-02-22, 11:29   #4
jaszmurka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Jaszmurkolandia
Wiadomości: 7 919
Dot.: Po 3 latach odszedł..

Dasz sobie radę zobaczysz.
Wszystko się wydaje takie trudne na początku. Może faktycznie dobrze zrobił- i ma rację że kiedyś to docenisz?
Wydaje mi się,że on czuł że nie może Ci dać tego czego Ty od niego oczekujesz. Bardzo dojrzale postąpił- musi być wspaniałym mężczyzną. A Ty jesteś bardzo mądrą kobietą. Czasami przychodzą takie chwile,że nie można już być tą "lwicą". czasami trzeba się zastanowić. Może tak właśnie miało być? Może to doda Ci energii (nie teraz rzecz jasna-ale za jakiś czas).
Nie wiem dlaczego tak się dzieje ale czasem ludzkie drogi po prostu się rozchodzą .
Myśl pozytywnie
Życzę Ci wiele szczęścia. Czuję,że czeka na Ciebie gdzieś w pobliżu

Pozdrawiam- trzymaj się.
__________________
Everything I'm not, made me everything I am.


wyloguj
jaszmurka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-02-22, 11:35   #5
malenka17
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 1 034
Dot.: Po 3 latach odszedł..

Cytat:
Napisane przez NIUNIA***
Popłakałam sie czytając twój post....Zadziwiłaś mnie swoja dojrzałą postawą- zazdroszczę ci tego, gdyż sama jestem zupełnie inna. Tkwię w związku, który tak naprwde nie ma prawa bytu (różnice poglądów, odmienne podejście do zycia, 2 różne charaktery..) Paradoxem jest to, ze w lipcu mamy się pobrać a tak naprwdę powinniśmy się rozstać- on tłumaczy się tym, ze nie potrafi podjąć konkretnej decyzji...a ja?? Ja wiem, ze najlepszym rozwiązaniem jest rozstanie, ale zawsze kiedy próbuje to łagodnie załatwić on odciąga mnie od tego pomysłu- a ja pozwalam na to, bo mimo tych wszytkich niezgodności baaaaardzo go kocham....Jestem w kropce- cierpię, ale na własne życzenie...
Szczerze powiedziawszy powinnaś byc z siebie dumna...
I chcę ci podziękować, bo dzięki tobie i ja wyrzuciłam z siebie to, czego nigdy nie potrafiłam powiedziec głośno...
Życzę ci powodzenia i pisz, pisz jak tylko poczujesz taką potrzebę.
Pozdrawiam

Niunia..
My byliśmy dwoma innymi osobami i chyba tak naprawde to podobało mi się najbardziej!Kochana, ja jestem wdzieczna mu za wszystko bo nauczył mnie dobroci,dzieki temu,ze był czułam się wyjątkowa i tak traktowałam nasz związek.On nauczył się przy mnie cierpliwości, cholernej
Ja traktuję to rozstanie jako pewnego rodzaju próbę.Jeżeli każdy zacznie żyć tak naprawdę własnym życiem to dopiero wtedy okaże się co dla siebie znaczyliśmy i czy w ogóle.A jeżeli okaże się,że to nie był ten mężczyzna, to tym lepiej,że stało się to wcześniej.
Może pomyśl tymi kategoriami?Czasami miłości trzeba dopomagać,bo wiem,że jaka by ona wielka nie była, czasami nie ma wpływu na zachodzące zmiany.Życzę Tobie powodzenia,bo przed Tobą trudne zadanie, spróbuj dać sobie z nim rade jak najlepiej w imię MIŁOŚCI!
Tylko to tak cholernie boli,jak dać sobię radę z przeszywającym bólem serca?
Piękna przeszłość i jak narazie marna wizja przyszłości (bez M) nie napawa mnie optymistycznie, ale muszę sobie dawać rade!W końcu jestem kobietą,która chciała sobie dać radę z Nim..
malenka17 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-02-22, 11:41   #6
malenka17
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 1 034
Dot.: Po 3 latach odszedł..

Cytat:
Napisane przez jaszmurka
Dasz sobie radę zobaczysz.
Wszystko się wydaje takie trudne na początku. Może faktycznie dobrze zrobił- i ma rację że kiedyś to docenisz?
Wydaje mi się,że on czuł że nie może Ci dać tego czego Ty od niego oczekujesz. Bardzo dojrzale postąpił- musi być wspaniałym mężczyzną. A Ty jesteś bardzo mądrą kobietą. Czasami przychodzą takie chwile,że nie można już być tą "lwicą". czasami trzeba się zastanowić. Może tak właśnie miało być? Może to doda Ci energii (nie teraz rzecz jasna-ale za jakiś czas).
Nie wiem dlaczego tak się dzieje ale czasem ludzkie drogi po prostu się rozchodzą .
Myśl pozytywnie
Życzę Ci wiele szczęścia. Czuję,że czeka na Ciebie gdzieś w pobliżu

Pozdrawiam- trzymaj się.
Jaszmurka!
Też uważam,że jest wspaniałym mężczyzną i życzę mu aby kiedyś pokochał kogoś tak jak ja go pokochałam.Twierdzi,że napewno nie znajdzie tak wspaniałej kobiety,która obdarzy go tak cudownie silnym uczuciem.Chociaż życzę mu tego z całych sił!Tylko ja naprawde czuję,że takie rozwiązanie jest zbyt prosteUważałam,że łączyła Nas zbyt wyjątkowa magia! Ale szanuje Go, a więc zarazem szanuję Jego decyzję.
Narazie myśle a wręcz wspominam, bo inaczej się nie da.Ale mam nadzieje,że w przyszłości ktoś doceni mnie odpowiednio.
Pozdrawiam i dziekuję za słowa otuchy.Miło to słyszeć od osób,które w prawdzie mnie nawet nie znają.Ale to dla mnie ważne!Dziekuję
malenka17 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-02-22, 18:00   #7
NIUNIA***
Rozeznanie
 
Avatar NIUNIA***
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Zabrze
Wiadomości: 719
Dot.: Po 3 latach odszedł..

Cytat:
Napisane przez malenka17
Niunia..
My byliśmy dwoma innymi osobami i chyba tak naprawde to podobało mi się najbardziej!Kochana, ja jestem wdzieczna mu za wszystko bo nauczył mnie dobroci,dzieki temu,ze był czułam się wyjątkowa i tak traktowałam nasz związek.On nauczył się przy mnie cierpliwości, cholernej
Ja traktuję to rozstanie jako pewnego rodzaju próbę.Jeżeli każdy zacznie żyć tak naprawdę własnym życiem to dopiero wtedy okaże się co dla siebie znaczyliśmy i czy w ogóle.A jeżeli okaże się,że to nie był ten mężczyzna, to tym lepiej,że stało się to wcześniej.
Może pomyśl tymi kategoriami?Czasami miłości trzeba dopomagać,bo wiem,że jaka by ona wielka nie była, czasami nie ma wpływu na zachodzące zmiany.Życzę Tobie powodzenia,bo przed Tobą trudne zadanie, spróbuj dać sobie z nim rade jak najlepiej w imię MIŁOŚCI!
Tylko to tak cholernie boli,jak dać sobię radę z przeszywającym bólem serca?
Piękna przeszłość i jak narazie marna wizja przyszłości (bez M) nie napawa mnie optymistycznie, ale muszę sobie dawać rade!W końcu jestem kobietą,która chciała sobie dać radę z Nim..

Jesteś wspaniałą osobą- mądrą i obiektywną...Jestem pewna, ze wasze rozstanie miało czemuś służyć- ale masz racje pewnie cholernie boli...
Mój G wyjechał na 3 dni (to pierwsze nasze rozstanie "na tak długo" od kiedy jestesmy razem) więc mam przynajmnie czas żeby wszystko sobie przemyśleć- nie odbieram telefonów od niego i szczerze to najchętniej odizolowałabym sie od całego świata...
Jednak czytając twój post nabrałam siły- i baaaaardzo ci jestem za to wdzięczna. Jesteś życzliwą osobą, więc jestem przekonana, ze będziesz szczęśliwa- nie wiem tylko w jaki sposób to szczęście się objawi- być moze zaskoczy cie i to bardzo
Życzę powodzenia
__________________
NAJWAZNIEJSZA RZECZ NA ŚWIECIE TO UMIEĆ BYĆ SOBĄ...
Michael De Montaigne
NIUNIA*** jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2006-02-22, 18:21   #8
malenka17
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 1 034
Dot.: Po 3 latach odszedł..

Cytat:
Napisane przez NIUNIA***
Jesteś wspaniałą osobą- mądrą i obiektywną...Jestem pewna, ze wasze rozstanie miało czemuś służyć- ale masz racje pewnie cholernie boli...
Mój G wyjechał na 3 dni (to pierwsze nasze rozstanie "na tak długo" od kiedy jestesmy razem) więc mam przynajmnie czas żeby wszystko sobie przemyśleć- nie odbieram telefonów od niego i szczerze to najchętniej odizolowałabym sie od całego świata...
Jednak czytając twój post nabrałam siły- i baaaaardzo ci jestem za to wdzięczna. Jesteś życzliwą osobą, więc jestem przekonana, ze będziesz szczęśliwa- nie wiem tylko w jaki sposób to szczęście się objawi- być moze zaskoczy cie i to bardzo
Życzę powodzenia
Hm..Dobrze,ze sie narazie nie widzicie.Zobaczysz,za chwilke zatesknisz!
Ba!Ty juz tesknisz,nieprawdaz?Ale dobrze sie sklada,bo tak jak mowisz masz czas na przemyslenia!Wiesz napewno,ze czasem trzeba kogos stracic,zeby docenic jego wartosc!Ale uwazam,ze to nie jest najlepsze rozwiazanie!Zdaje sobie sprawe,ze przeszliscie przez mnostwo powaznych rozmow.Uwazam,ze trzeba rozmawiac,ale trzeba tez działać.Pewnie czujesz sie,ze jestes jakby w sytuacji skazanej na niepowodzenie..?Pewnie masz wrazenie,ze cokolwiek zrobisz to zostaniesz na przegranej pozycji..?Macie brac slub,to o czyms swiadczy.Z Twoich postow wnioskuje,ze jestes osoba odpowiedzialna.Poniewaz z jednej strony chcesz rozstania,aby sobie cos ulatwic, ale czy aby napewno " ulatwic"?Idealnie pasuje tu stwierdzenie, ze trudno tak,razem byc nam ze sobą, bez siebie nie jest lżej.Ja śmiało moge się pod nim podpisać, a Ty?Nie wiesz jak bedzie Ci bez Niego i wydaje mi sie,ze to ostatecznosc,aby sie o tym przekonywać.Jesteś odpowiedzialna,bo wiesz,ze wzięliście razem odpowiedzialność za to co zbudowaliście.Pamietaj,ze czlowiek jest egoista czy tego chce czy nie, i gdybyś czuła, ze to nie ma sensu, nie brnela bys w to dalej!Pamietaj,ze czasami lepiej zacisnąc zeby i przejsc przez wszystkie przeciwnosci i stojąc razem trzymajac sie za rece czekac na lepsze jutro!Po deszczu, zazwyczaj wychodzi słońce, a czasami nawet i tencza!Miłość to nie tylko miłe życie, sielanka!Nie zawsze jest dobrze.Będąc odmiennym jednostkami, uzupełniacie się nawzajem i pamietaj o życiowym kompromisie!
Całuje i mocno 3mam kciuki za Ciebie, bo jestes w powazniejszej sytuacji!
Pamiętaj miłość zwycięzy, tylko czasami trzeba jej ciut dopomagać!!
malenka17 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-02-23, 10:25   #9
NIUNIA***
Rozeznanie
 
Avatar NIUNIA***
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Zabrze
Wiadomości: 719
Dot.: Po 3 latach odszedł..

Cytat:
Napisane przez malenka17
Hm..Dobrze,ze sie narazie nie widzicie.Zobaczysz,za chwilke zatesknisz!
Ba!Ty juz tesknisz,nieprawdaz?Ale dobrze sie sklada,bo tak jak mowisz masz czas na przemyslenia!Wiesz napewno,ze czasem trzeba kogos stracic,zeby docenic jego wartosc!Ale uwazam,ze to nie jest najlepsze rozwiazanie!Zdaje sobie sprawe,ze przeszliscie przez mnostwo powaznych rozmow.Uwazam,ze trzeba rozmawiac,ale trzeba tez działać.Pewnie czujesz sie,ze jestes jakby w sytuacji skazanej na niepowodzenie..?Pewnie masz wrazenie,ze cokolwiek zrobisz to zostaniesz na przegranej pozycji..?Macie brac slub,to o czyms swiadczy.Z Twoich postow wnioskuje,ze jestes osoba odpowiedzialna.Poniewaz z jednej strony chcesz rozstania,aby sobie cos ulatwic, ale czy aby napewno " ulatwic"?Idealnie pasuje tu stwierdzenie, ze trudno tak,razem byc nam ze sobą, bez siebie nie jest lżej.Ja śmiało moge się pod nim podpisać, a Ty?Nie wiesz jak bedzie Ci bez Niego i wydaje mi sie,ze to ostatecznosc,aby sie o tym przekonywać.Jesteś odpowiedzialna,bo wiesz,ze wzięliście razem odpowiedzialność za to co zbudowaliście.Pamietaj,ze czlowiek jest egoista czy tego chce czy nie, i gdybyś czuła, ze to nie ma sensu, nie brnela bys w to dalej!Pamietaj,ze czasami lepiej zacisnąc zeby i przejsc przez wszystkie przeciwnosci i stojąc razem trzymajac sie za rece czekac na lepsze jutro!Po deszczu, zazwyczaj wychodzi słońce, a czasami nawet i tencza!Miłość to nie tylko miłe życie, sielanka!Nie zawsze jest dobrze.Będąc odmiennym jednostkami, uzupełniacie się nawzajem i pamietaj o życiowym kompromisie!
Całuje i mocno 3mam kciuki za Ciebie, bo jestes w powazniejszej sytuacji!
Pamiętaj miłość zwycięzy, tylko czasami trzeba jej ciut dopomagać!!

Czy tęsknię...chyba bardziej jestem zła o to, ze wyszedł bez słowa trzaskając drzwiami- bez wyjaśnień, powiedzenia zwykłego "cześć"....bez jakiegokolwiek zainteresowania moją osobą...Ciągle tylko on...on się pokłócił z rodzicami, on ma problemy, on nie potrafi podjąć decyzji...A gdzie w tym wszystkim jestem ja?? Ach szkoda gadać...Wiem, że wina zawsze leży po środku, ale ja mam dość takiego życia, tzn. jego początku, bo przeciez my dopiero jesteśmy na starcie- a gdzie reszta??
Wiem, ze miłość zwycięży, ale czasem rozsądek powinien wziąć góre- i we mnie właś ie to wszystko sie teraz kotłuje- uczucia kontra rozsądek...
Nie potrafię przestać o tym myśleć a muszę sie skupić, bo jutro mam egzamin a tam o miłość mnie nie zapytają
Dzięki za słowa otuchy...
A powiedz mi jak ty sobie radzisz??
Pozdrawiam
__________________
NAJWAZNIEJSZA RZECZ NA ŚWIECIE TO UMIEĆ BYĆ SOBĄ...
Michael De Montaigne
NIUNIA*** jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-02-23, 11:05   #10
Mariti
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 2 431
Dot.: Po 3 latach odszedł..

Maleńka , czytałm Twoją historię, i to tak jakbym przezywałam moją sprzed 4 lat .....Mam juz nowe życie , nową miłoć, którą bardzo doceniam i szanuję, ale tamto jednak zawsze będzie gdzieś w moim sercu...I wiem jak to boli..POzostaje mi życzyć Ci siły i nowej wspaniałej miłośći, choc pewnie teraz brzmi to banalnie i nieciekawie....
__________________
"Well-behaved women rarely make history."

Marilyn Monroe
Mariti jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-02-23, 11:10   #11
mychaaa
Raczkowanie
 
Avatar mychaaa
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Bryjoow;)
Wiadomości: 386
GG do mychaaa
Dot.: Po 3 latach odszedł..

zapewne wiele z nas jest albo przynajmniej było w takiej sytuacji i wiemy że to boli jesteśmy z tobą
mychaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2006-02-23, 12:47   #12
malenka17
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 1 034
Dot.: Po 3 latach odszedł..

Cytat:
Napisane przez NIUNIA***
Czy tęsknię...chyba bardziej jestem zła o to, ze wyszedł bez słowa trzaskając drzwiami- bez wyjaśnień, powiedzenia zwykłego "cześć"....bez jakiegokolwiek zainteresowania moją osobą...Ciągle tylko on...on się pokłócił z rodzicami, on ma problemy, on nie potrafi podjąć decyzji...A gdzie w tym wszystkim jestem ja?? Ach szkoda gadać...Wiem, że wina zawsze leży po środku, ale ja mam dość takiego życia, tzn. jego początku, bo przeciez my dopiero jesteśmy na starcie- a gdzie reszta??
Wiem, ze miłość zwycięży, ale czasem rozsądek powinien wziąć góre- i we mnie właś ie to wszystko sie teraz kotłuje- uczucia kontra rozsądek...
Nie potrafię przestać o tym myśleć a muszę sie skupić, bo jutro mam egzamin a tam o miłość mnie nie zapytają
Dzięki za słowa otuchy...
A powiedz mi jak ty sobie radzisz??
Pozdrawiam
Ja po prostu troszke sie w tym pogubiłam.Pisaliśmy wczoraj smsy,takie zwykłezwyczajne.Sporo sie nie widzielismy i bardzo za Nim tesknie.Nie wiem czemu,ale mam przeczucie,ze jeszcze kiedys bedziemy razem,chociaz wiem,ze nie tedy droga Ale to silniejsze ode mnie!We mnie leza jeszcze spore poklady nadzieji,ale to chyba wcale mi nie pomaga ( Chyba dopadl mnie jakis kryzys.Zauwazam,ze ciezej mi kiedy utrzymuje z Nim kontakt,ale wiem ze inaczej nie umiem ;\\

Dzieki wszystkim dziewczynom za slowa otuchy ;( Ide chyba zatopic zalee w swiezo upieczonym pączku
malenka17 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-02-23, 20:34   #13
NIUNIA***
Rozeznanie
 
Avatar NIUNIA***
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Zabrze
Wiadomości: 719
Dot.: Po 3 latach odszedł..

Cytat:
Napisane przez malenka17
Ja po prostu troszke sie w tym pogubiłam.Pisaliśmy wczoraj smsy,takie zwykłezwyczajne.Sporo sie nie widzielismy i bardzo za Nim tesknie.Nie wiem czemu,ale mam przeczucie,ze jeszcze kiedys bedziemy razem,chociaz wiem,ze nie tedy droga Ale to silniejsze ode mnie!We mnie leza jeszcze spore poklady nadzieji,ale to chyba wcale mi nie pomaga ( Chyba dopadl mnie jakis kryzys.Zauwazam,ze ciezej mi kiedy utrzymuje z Nim kontakt,ale wiem ze inaczej nie umiem ;\\

Dzieki wszystkim dziewczynom za slowa otuchy ;( Ide chyba zatopic zalee w swiezo upieczonym pączku

Nie chciałam pisać tego wcześniej, bo byłas tak przekonana o tym co robisz i myślisz, ale... Samam widzisz, ze nie wystarczy tylko powiedzieć sobie "dość"- wytrwac w tym postanowieniu to dopiero sztuka...
Wystarczyły sms-y żeby emocje i uczucia powrociły a co bedzie jak go zobaczysz?? Słońce ty jesteś w nim zakochana po uszy- chyba nawet sama do końca nie zdajesz sobie sprawy z uczuć jakie w tobie siedzą. Nie wiem czy lepiej wam razem czy osobno- być moze twoje przeczucia się sprawdzą a czy tędy droga czy nie...musisz spróbować aby się o tym przekonać Moim skromnym zdaniem w głebi duszy nadal chcesz z nim być...
Jestem tylko ciekawa od kogo wyszła inicjatywa smsowania??
Życzę ci przede wszystkim spokoju wewnętrznego. Pozdrawiam.
__________________
NAJWAZNIEJSZA RZECZ NA ŚWIECIE TO UMIEĆ BYĆ SOBĄ...
Michael De Montaigne
NIUNIA*** jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-02-23, 21:04   #14
malenka17
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 1 034
Dot.: Po 3 latach odszedł..

Cytat:
Napisane przez NIUNIA***
Nie chciałam pisać tego wcześniej, bo byłas tak przekonana o tym co robisz i myślisz, ale... Samam widzisz, ze nie wystarczy tylko powiedzieć sobie "dość"- wytrwac w tym postanowieniu to dopiero sztuka...
Wystarczyły sms-y żeby emocje i uczucia powrociły a co bedzie jak go zobaczysz?? Słońce ty jesteś w nim zakochana po uszy- chyba nawet sama do końca nie zdajesz sobie sprawy z uczuć jakie w tobie siedzą. Nie wiem czy lepiej wam razem czy osobno- być moze twoje przeczucia się sprawdzą a czy tędy droga czy nie...musisz spróbować aby się o tym przekonać Moim skromnym zdaniem w głebi duszy nadal chcesz z nim być...
Jestem tylko ciekawa od kogo wyszła inicjatywa smsowania??
Życzę ci przede wszystkim spokoju wewnętrznego. Pozdrawiam.
Kochana!
Ja się odezwałam wczoraj,On dziś.Spotkaliśmy się,przeprowadziliśmy bardzo szczerą,ciepłą rozmowę.Nic nowego się nie okazało, doszliśmy oboje do wniosku,że czas jest Panem Bogiem.Musimy zobaczyć,czy umiemy bez siebie zyć,czy to życie jest takim,ktore Nas usatysfakcjonujeJej,chc iałam być taka dzielna i po części mi się udało, ale bez łezek się nie obeszło.Przutuliliśmy się na koniec i wyszeptał mi,że jestem bardzo dzielna!Powiedział mi,że chcialby mnie teraz pocałować, ja jemu też to powiedziałam,ale nie zmieniłoby to niczego!Bardzo cięzko mi było z nim rozmawiać,wzrok rozbiegany..Nie patrzyłam na Niego Tak tylko ukradkiem.Zdaje sobie sprawę z tego,że kocham Go na zabój!I cały czas wierze!Ale wiem też,ze muszę sobie jakoś dać radę.Następnym razem On przyjedzie do Kielc dopiero 16kwietnia.Boje się,ze po takim czasie ciężko Nam będzie rozmawiać o czym kolwiek..Tzn temat zawsze się znajdzie,ale boje się,ze to nie bedzie to samo Taaak, chyba przezywam kryzys egzystencjalny..
Help
malenka17 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-02-23, 21:57   #15
NIUNIA***
Rozeznanie
 
Avatar NIUNIA***
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Zabrze
Wiadomości: 719
Dot.: Po 3 latach odszedł..

Cytat:
Napisane przez malenka17
Kochana!
Ja się odezwałam wczoraj,On dziś.Spotkaliśmy się,przeprowadziliśmy bardzo szczerą,ciepłą rozmowę.Nic nowego się nie okazało, doszliśmy oboje do wniosku,że czas jest Panem Bogiem.Musimy zobaczyć,czy umiemy bez siebie zyć,czy to życie jest takim,ktore Nas usatysfakcjonujeJej,chc iałam być taka dzielna i po części mi się udało, ale bez łezek się nie obeszło.Przutuliliśmy się na koniec i wyszeptał mi,że jestem bardzo dzielna!Powiedział mi,że chcialby mnie teraz pocałować, ja jemu też to powiedziałam,ale nie zmieniłoby to niczego!Bardzo cięzko mi było z nim rozmawiać,wzrok rozbiegany..Nie patrzyłam na Niego Tak tylko ukradkiem.Zdaje sobie sprawę z tego,że kocham Go na zabój!I cały czas wierze!Ale wiem też,ze muszę sobie jakoś dać radę.Następnym razem On przyjedzie do Kielc dopiero 16kwietnia.Boje się,ze po takim czasie ciężko Nam będzie rozmawiać o czym kolwiek..Tzn temat zawsze się znajdzie,ale boje się,ze to nie bedzie to samo Taaak, chyba przezywam kryzys egzystencjalny..
Help
Coś mi się wydaje, ze oszukujecie samych siebie...
Nawet nie wiem co ci napisać, bo wszystko wydaje sie takieeee.....nieodpowiedn ie, zbędne?
Jestem z tobą- trzymaj się A jakbyś chciała pogadać...to wiesz co robić Pozdrawiam serdecznie- do kwietnia troche czasu, wszystko zdąrzy się wyjasnić, poukładać- wierze w to i ty tez powinnaś Sama powiedziałaś "trudno tak razem.. bez siebie nie jest lzej"... TO SZCZERA PRAWDA- czas pokarze.
__________________
NAJWAZNIEJSZA RZECZ NA ŚWIECIE TO UMIEĆ BYĆ SOBĄ...
Michael De Montaigne
NIUNIA*** jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-02-23, 22:33   #16
aga21087
Zakorzenienie
 
Avatar aga21087
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: trójmiasto
Wiadomości: 4 583
GG do aga21087
Dot.: Po 3 latach odszedł..

wiesz spotykalam sie kiedys z takim chlopakiem dosc dlugo wkoncu zdecydowalismy sie rozstac bylo ciezko ale najwiekszy blad jaki popelnilismy to to ze za wszelka cene chcielismy utrzymac katak i wlasnie to ...........dokąd w sercu mieszka miłość, żyje także nadzieja.I to boli najbardziej.............. . bylo najwieksza prawda dopiero jak kontakt sie urwal zaczelam zyc w spokoju bylo mi ciezko ale wiem ze niepotrzebnie sie oszukiwalismy chcac zostac przyjaciolmi czasami to poprostu jest niemozliwe
aga21087 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-02-23, 22:44   #17
NIUNIA***
Rozeznanie
 
Avatar NIUNIA***
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Zabrze
Wiadomości: 719
Dot.: Po 3 latach odszedł..

Cytat:
Napisane przez aga21087
wiesz spotykalam sie kiedys z takim chlopakiem dosc dlugo wkoncu zdecydowalismy sie rozstac bylo ciezko ale najwiekszy blad jaki popelnilismy to to ze za wszelka cene chcielismy utrzymac katak i wlasnie to ...........dokąd w sercu mieszka miłość, żyje także nadzieja.I to boli najbardziej.............. . bylo najwieksza prawda dopiero jak kontakt sie urwal zaczelam zyc w spokoju bylo mi ciezko ale wiem ze niepotrzebnie sie oszukiwalismy chcac zostac przyjaciolmi czasami to poprostu jest niemozliwe
Masz racje, jednak każdy przypadek jest indywidualny.
Najważniejsze, ze teraz jesteś szczęśliwa i nie żałujesz swojej decyzji...
Pozdrawiam
__________________
NAJWAZNIEJSZA RZECZ NA ŚWIECIE TO UMIEĆ BYĆ SOBĄ...
Michael De Montaigne
NIUNIA*** jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-02-23, 23:03   #18
marcelina73
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 2 983
Dot.: Po 3 latach odszedł..

Malenka17
Jest w tobie jakas taka życiowa mądrość, ale i pewna młodzieńcza naiwność czy raczej tkliwość - i dobrze, fajna babka z Ciebie.
Rozumiem, że kochasz, że cierpisz, ale - nie umartwiaj się. Czas pokaże, co będzie, może i się kiedyś zejdziecie, może nie, ale nie żyj tą nadzieją. Zamknij ten piękny rozdział i otwórz następny. Wierz mi, czeka Cię jeszcze wiele pięknych chwil i uczuć. Nie warto zamykać oczy na życie i czekać tylko na jedno, niezuważając tego, co mijamy - bo może nas ominąć coś wspaniałego, a to, na co czekamy wcale nie nastąpić. A jeśli kiedyś nastąpi - będziemy przynajmniej bogatsi o nowe doświadzczenia, uczucia.

Niedługo wiosna - a z nią nowe nadzieje, emocje.
Zrób się na bóstwo (no, w Twoim wieku to chyba wiele nie musisz robić ), i z uśmiechem wyjdź do świata. Aha i kup sobie pęk żonkili lub tulipanów - to świetnie robi na samopoczucie.
Pozdrawiam.
marcelina73 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-02-23, 23:19   #19
Smok
Wtajemniczenie
 
Avatar Smok
 
Zarejestrowany: 2003-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 2 324
GG do Smok
Dot.: Po 3 latach odszedł..

Cytat:
Napisane przez marcelina73
Malenka17
Jest w tobie jakas taka życiowa mądrość, ale i pewna młodzieńcza naiwność czy raczej tkliwość - i dobrze, fajna babka z Ciebie.
Rozumiem, że kochasz, że cierpisz, ale - nie umartwiaj się. Czas pokaże, co będzie, może i się kiedyś zejdziecie, może nie, ale nie żyj tą nadzieją. Zamknij ten piękny rozdział i otwórz następny. Wierz mi, czeka Cię jeszcze wiele pięknych chwil i uczuć. Nie warto zamykać oczy na życie i czekać tylko na jedno, niezuważając tego, co mijamy - bo może nas ominąć coś wspaniałego, a to, na co czekamy wcale nie nastąpić. A jeśli kiedyś nastąpi - będziemy przynajmniej bogatsi o nowe doświadzczenia, uczucia.

Niedługo wiosna - a z nią nowe nadzieje, emocje.
Zrób się na bóstwo (no, w Twoim wieku to chyba wiele nie musisz robić ), i z uśmiechem wyjdź do świata. Aha i kup sobie pęk żonkili lub tulipanów - to świetnie robi na samopoczucie.
Pozdrawiam.
Pięknie to marcelina napisałaś. Też myślę, że z maleńkiej fajna babeczka. Te opowieści przypominają mi moje własne przeżycia sprzed paru lat, rozstanie, wielki ból. Teraz przeżywam wszystko inaczej. Jestem w nowym związku od 8 lat, całkiem to inne od tego, co wcześniej było. Obecnie on wyjechał do pracy daleko na kilka miesięcy, ale może dzięki temu zatęsknimy za sobą, bo tak na co dzień to trochę mamy siebie dość.
Smok jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2006-02-23, 23:31   #20
Hexe
Raczkowanie
 
Avatar Hexe
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Tam i Siam
Wiadomości: 31
Dot.: Po 3 latach odszedł..

malenka17, może będę powtarzała to, co inne wizażanki już pisały, ale.. zadziwia mnie Twoja postawa. Tak pełna dojrzałości..

Coś podobnego przechodziłam dwa lata temu. Z tym, że to ja odeszłam, po dwóch latach. Obojgu nam brakowało tego opanowania, które Ty posiadasz. Bardzo długo nie mogłam się po tym pozbierać. On? - nie wiem. Rozstaliśmy się w ten sposób, że później widziałam go tylko... raz.

Dlatego też cieszę się, że Tobie wychodzi, jak wychodzi. Wytrwałości i siły Ci życzę :)*.
__________________
Meeow?
Hexe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-02-24, 10:55   #21
malenka17
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 1 034
Dot.: Po 3 latach odszedł..

Marcelina,Smok,Hexie!

Dziekuje za te ciepłe słowa!Miło mi to słyszeć!
Wiem,że muszę sobie żyć własnym życiem,chociaż teraz nic nie jest proste.Problem od zawsze tkwił w tym,że M nie wiedział do końca czego chce.No więc wybaczcie,ale nic na siłę.Po wczorajszym spotkaniu sama nie wiem jakie mam odczucia!Teraz zapewne nie bedziemy sie widywac,az do połowy kwietnia więc mam czas na przemyslenie sobie wszystkiego i mam nadzieje,ze to spotkanie będzie już mnie emocjonalne i może spojrzymy na wszystko bardziej obiektywnie?Chociaż on mi powiedział,że boji się,że obiektywizmu w tej sytuacji się chyba nie da nabyć On cały czas mi powtarza,że chciałby już wiedzieć,czy ta pustka,którą teraz czujemy jest chwilowa,czy też nie.Myślę,ze obydwoje po czasie zrozumiemy,jak powinniśmy postępować.Jeżeli czegoś nam będzie brakowało,to chyba oczywiste, a jeżeli nie,to widocznie tak być musiało,prawda?
Tylko..On mi powiedział,że nie utrzymując ze sobą jakiegokolwiek kontaktu,możemy o sobie nieświadomie zapominać,a On tego nie chce..
I zrozum tu babo faceta
Pozdrawiam wszystkie ciepłe kobietki,dziękuję za wszystko!
Piszcie ;*
malenka17 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-02-24, 11:02   #22
marcelina73
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 2 983
Dot.: Po 3 latach odszedł..

No niestety, ze zrozumieniem "płci brzydkiej" ciągle są trudności.
Ale trzeba próbować - może spróbuj "popracować" na innym materiale , przynajmniej nabędziesz praktyki
Pozdrawiam
marcelina73 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-02-24, 11:05   #23
malenka17
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 1 034
Dot.: Po 3 latach odszedł..

Marcelina,haha to mnie rozbawilas
Wiesz,narazie to bede troszke pracowac nad sobą i nad dystansem
Troche by trzeba nabrac takiej rezerwy zyciowej do tego wszystkiego.
Pozdrawiam rowniez!
malenka17 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-02-24, 13:31   #24
NIUNIA***
Rozeznanie
 
Avatar NIUNIA***
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Zabrze
Wiadomości: 719
Dot.: Po 3 latach odszedł..

A ja doszłam do wniosku, że my kobity to chyba za bardzo się wszystkim przejmujemy- myslimy o danej sprawie i staramy sie znaleźć złoty środek- a czasmi trzeba po prostu zostawić sprawy własnemu biegowi...
__________________
NAJWAZNIEJSZA RZECZ NA ŚWIECIE TO UMIEĆ BYĆ SOBĄ...
Michael De Montaigne
NIUNIA*** jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-02-25, 12:38   #25
malenka17
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 1 034
Dot.: Po 3 latach odszedł..

Niunia,napewno masz racje,ale teraz to naprawde trudne
Moj blad polega na tym,ze On jest brany pod uwage we wszystkim co robie,inaczej nie potrafie,nie chcę.Chciałabym się zahibernowac na tą połowe kwietnia,żeby zobaczyć jak będzie dalej! Boję się,ze narazie to wszystko mnie ciut przerasta Powiedział mi,że możemy jeszcze wygrać tę walkę.A za chwilę dopisał,że w zasadzie to my jej chyba jeszcze nie przegraliśmy..
Co o tym sądzicie..?Teraz jest na studenckim obozie narciarskim w Korbielowie a ja zastanwiam się czy już wstał,co robi,co jje.Obsesja jednym słowem.Od poniedziałku zaczyna mi się szkoła,więc pewnie troche przyspiesze to moje bezpłciowe jak narazie życie.Za dwa tygodnie jade do Włoch na tydzień na narty,mam nadzieje,że to mnie trochę odpręży!
Z jednej strony nie umiem przestać o nim myśleć,bo wcalę tego nie chcę.I tu chyba pies pogrzebany
malenka17 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-02-25, 13:41   #26
czuczenka
Zakorzenienie
 
Avatar czuczenka
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 4 369
Dot.: Po 3 latach odszedł..

Smutna ta historia az lzy sie cisna na oczy przykro mi ze tak wyszło sama nie chcialabym sie znaleźć w takim bezsensie jak to napisalas

Ja rozstalam sie tez ze swoim chlopakiem ktory wyjechal na studia, on sie zmienil ja sie zmienilam... oddalilismy sie od siebie.. wiec to nie mialo sensu bytu... wiem ze on mnie dalej kocha (chyba) ale moje uczucia co do niego znikneły , prysly jak banka mydlana... w moim zyciu pojawil sie ktos zupelnie inny....

Mysle ze jesli w twoim zyciu pojawi sie jakas bratnia duszyczka to wszystko sie ulozy... zapomnisz o tamtym.3 mam za ciebie kciuki bo wiem ze to co teraz przezywasz nie jest łatwe


Buziak
__________________

Już Pani Licencjat
teraz sie MaGistRuje
5-ty rok na Wizażu



DUKAM
czuczenka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-02-25, 15:17   #27
NIUNIA***
Rozeznanie
 
Avatar NIUNIA***
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Zabrze
Wiadomości: 719
Dot.: Po 3 latach odszedł..

Cytat:
Napisane przez malenka17
Niunia,napewno masz racje,ale teraz to naprawde trudne
Moj blad polega na tym,ze On jest brany pod uwage we wszystkim co robie,inaczej nie potrafie,nie chcę.Chciałabym się zahibernowac na tą połowe kwietnia,żeby zobaczyć jak będzie dalej! Boję się,ze narazie to wszystko mnie ciut przerasta Powiedział mi,że możemy jeszcze wygrać tę walkę.A za chwilę dopisał,że w zasadzie to my jej chyba jeszcze nie przegraliśmy..
Co o tym sądzicie..?Teraz jest na studenckim obozie narciarskim w Korbielowie a ja zastanwiam się czy już wstał,co robi,co jje.Obsesja jednym słowem.Od poniedziałku zaczyna mi się szkoła,więc pewnie troche przyspiesze to moje bezpłciowe jak narazie życie.Za dwa tygodnie jade do Włoch na tydzień na narty,mam nadzieje,że to mnie trochę odpręży!
Z jednej strony nie umiem przestać o nim myśleć,bo wcalę tego nie chcę.I tu chyba pies pogrzebany

Jednak się nie myliłam...Obydwoje staracie oszukać samych siebie i własne uczucia- fakt jest to możliwe, ale czy wy tego naprawdę chcecie???
Ty również nadal tkwisz w jego sercu...pewnie jest tak samo rozdarty jak ty i nie wie co z tym wszystkim począć. Wiem, że jest ci baaardzo ciężko, ale uwierz mi, że wam po prostu jest potrzebny czas Problem sam się rozwiążę- albo w lewo albo w prawo, ale przynajmniej będziesz wiedziała "na czym stoisz"...Jeśli przetrwacie oboję tę ciężką próbe i w efekcie końcowym znowu będziecie razem to z pewnością cała ta sytuacja tylko umocni waszą miłość, a jeśli jednak z jakichś powodów podtrzymacie swoją decyzje to będziesz wiedziała, ze on jednak miał racje i podziękujesz mu za to- tak jak sam powiedział...
Wyobrażam sobie co dzieje się w twojej głowie i sercu, ale bądź silna i przetrzymaj ten ciężki "burzowy" czas, bo " po burzy zawsze wychodzi słońce"...
Pozdrawiam serdecznie i myślami jestem z tobą
__________________
NAJWAZNIEJSZA RZECZ NA ŚWIECIE TO UMIEĆ BYĆ SOBĄ...
Michael De Montaigne
NIUNIA*** jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-02-25, 16:33   #28
koKOro
Zakorzenienie
 
Avatar koKOro
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 3 159
Dot.: Po 3 latach odszedł..

kiedyś uderzyła mnie taka mądra wypowiedź babeczki w mieście kobiet, od której odszedł mąż po iluś latach małżeństwa i powiedziała, a kto mi odda moją młodość, czas, piękno itp. Warto myślę się nad tym zastanowić, bo życie mamy jedno i to my jesteśmy przede wszystkim za nie odpowiedzialne
__________________
narysuj mi baranka...

zakorzenienie
koKOro jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-02-25, 17:36   #29
malenka17
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 1 034
Dot.: Po 3 latach odszedł..

Cytat:
Napisane przez NIUNIA***
Jednak się nie myliłam...Obydwoje staracie oszukać samych siebie i własne uczucia- fakt jest to możliwe, ale czy wy tego naprawdę chcecie???
Ty również nadal tkwisz w jego sercu...pewnie jest tak samo rozdarty jak ty i nie wie co z tym wszystkim począć. Wiem, że jest ci baaardzo ciężko, ale uwierz mi, że wam po prostu jest potrzebny czas Problem sam się rozwiążę- albo w lewo albo w prawo, ale przynajmniej będziesz wiedziała "na czym stoisz"...Jeśli przetrwacie oboję tę ciężką próbe i w efekcie końcowym znowu będziecie razem to z pewnością cała ta sytuacja tylko umocni waszą miłość, a jeśli jednak z jakichś powodów podtrzymacie swoją decyzje to będziesz wiedziała, ze on jednak miał racje i podziękujesz mu za to- tak jak sam powiedział...
Wyobrażam sobie co dzieje się w twojej głowie i sercu, ale bądź silna i przetrzymaj ten ciężki "burzowy" czas, bo " po burzy zawsze wychodzi słońce"...
Pozdrawiam serdecznie i myślami jestem z tobą
Też nad tym myślałam.Ale pamiętaj,to On podjął tę decyzję.Uczucia uczuciami.Wyznaliśmy sobie je bez ogródek i zbędnego owijania w bawełne.Ale czasami uczucia chyba trzeba wystawić na pewną probę.Dla Nas taką próbą miał być jego wyjazd.I chyba był.Moje utwierdziły mnie w przekonaniu,jego dopadły wątpliwości.A chyba nie ma nic gorszego.A jeżeli to rozstanie,próba czasu życia bez siebie ma mu uświadomić,co tak naprawde siedzi w Nim, to proszę bardzo.Jeżeli to ma wyjaśnić raz na zawsze czy to dalej ma sens,jestem w stanie trwać w tym..
Żyje dalej nie płacze.Łatwo nie jest,ale teraz już wiem,że nie stoję na przegranej pozycji.Mysle nad tym ciągle,przychodzi mi do głowy milion myśli na minutę.Ciężko..Ale ciągle staje się mądrzejsza.Chyba nie ma mądrych na tę następująca sytuacje,ale może to i dobrzzE?Bo życie nie miało by tak naprawdę smaku, a my przecież żyjemy dla tej esencji
Ciesze się,że mnie nie zranił.Że pozostał wyjątkowy do końca, cieszze się,że nie przechodzi mi na myśl napisać o nim czegokolwiek negatywnego
Co o tym sądzicie?Kontakt jako taki chce napewno utrzymywać,aż do tej połowy kwietnia,bo mi to potrzebne.Nie chcę napewno poruszać zadnych poważnych tematów.Zwykłe koleżeńskie rozmowy.Chcę pokazać mu,że jeżeli uświadomi sobie,że po mojej utracie brakuje mu pewenej częsci siebie,to powinien o nią troche zawalczyć.
Pozdrawiam Gorąco!

Ps. Czuczenka!
Sprawa trochę bardziej odbiega od twojego przypadku.Moje uczcuia pozostały jednostajne, wręcz z każdym dniem umacniałam się w przekonaniu,że do zgodnej egzystencji z samą sobą potrzebna mi ta część,która był M. Moje uczucia umocniły mnie w przekonaniu,że chcę w tym trwać,ze chcę sobie dać z tym radę.Przerosło to widać jego.Ale czas pokaże moja droga, oby wszystko potoczyło się tak,jak potoczyć się musi!Życzę Wam i sobie powodzenia!
:Cmok:
malenka17 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-03-04, 15:11   #30
NIUNIA***
Rozeznanie
 
Avatar NIUNIA***
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Zabrze
Wiadomości: 719
Dot.: Po 3 latach odszedł..

Hej maleńka17
Co u ciebie ciekwego, jak samopoczucie?? Dłuuugo mnie ostatnio ne było na forum- egzaminy pochłaniały większosć mojego czasu , ale postaram sie nadrobić zaległości Pisz kochana, pisz co u ciebie- jak sobie radzisz i co w oóe słychać..
Pozdrawiam
__________________
NAJWAZNIEJSZA RZECZ NA ŚWIECIE TO UMIEĆ BYĆ SOBĄ...
Michael De Montaigne
NIUNIA*** jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:50.