Rozpad związku przez nieudany seks

[GhostInTheFog]

Piszę, żeby się wygadać, ale tez poczytać jak pewne kwestie wyglądają u Was. Mam straszny mętlik w głowie, bo dosłownie kilka godzin temu zakończyłam mój 1,5 roczny związek.
Dlaczego?
Seks niemal od początku był porażką.
Mój facet był moim 3 partnerem seksualnym i tym razem wszystko było... inaczej? Zdaję sobie sprawę, że ludzie są różni, mają różne preferencje i zwyczaje, ale zszokowało mnie, że można różnić się w tych kwestiach aż tak bardzo.
Po 1,5 roku jestem kupką kompleksów, żali i frustracji. Wcześniej nie mogłam uwierzyć, ze problemy z seksem mogą rozwalić fajną relację. A jednak...

Z moimi poprzednimi facetami było tak, że czułam ich 'gotowość' do działania. Czasem wystarczyły słowa, jakiś pikantny sms, spojrzenie. Nie spotkałam się z sytuacja, że były problemy z pobudzeniem. Przyjmowałam to zatem za normę.

Z moim ostatnim chłopakiem było inaczej. Chłopak już, powiedzmy brzydko, wiekowy, ze sporym doświadczeniem. Seks który nie zaczynał się oralem był dla niego seksem mniej wartościowym. Czułam to i widziałam. Niestety ze względu na pewien mój bólowy problem, oral mógł by u nas jedynie małą rozgrzewką na początek, nie było mowy o kilkunastominutowych maratonach. Od początku były z tego tytułu pretensje, bo dla niego to najfajniejszy czas podczas seksu. Dziewczyny, czy naprawdę większość facetów musi mieć od początku mocną stymulację, bo bez tego, brzydko mówiąc, nie działa?
Prawie nie było między nami pocałunków. A jak były, to takie zupełnie nijakie. Bo on 'nie ma 12 lat, żeby go buziaki podniecały' i od tego mu nie staje.
Druga sprawa, irytacja, gdy po 2 minutach dotykania mnie, nie czuł, ze jestem już wystarczająco napalona, albo o zgrozo, nie zaczęłam się jeszcze zajmować nim. Nie wolno mi było się zbyt długo delektować tym, co on robi mi. Powinnam się od razu odwdzięczyć. Nie widziałam u niego absolutnie żadnej radości z tego, ze on mi robi dobrze.

Podsumowując.
Nasz seks to ciągle pretensje z jego strony o brak oralu i moje pretensje o brak jakiejkolwiek dominacji. Gdy powiedziałam mu kiedyś, że marzy mi się seks na śpiocha, ewentualnie jakieś przyciśniecie do ściany, to miał oczy jak 5 zł.
Twierdził, że w poprzednich związkach nie miał takich problemów jak w naszym i to moje podejście jest dla niego nowością.

Naprawdę, po tych wszystkich kłótniach, rozkminiam poważnie na ile to ze mną jest coś nie tak.
Jest mi teraz cholernie ciężko, bo zależy nam na sobie. Byłabym skłonna w środku nocy pojechać do niego i walczyć o ten związek, ale na myśl o tym seksie, robi mi się niedobrze. Pod koniec kochaliśmy się max 2 razy 2 miesiącu. Tak to nie powinno wyglądać.
Pocieszcie, poratujcie

[dorris23]

Napisane przez GhostInTheFog

Piszę, żeby się wygadać, ale tez poczytać jak pewne kwestie wyglądają u Was. Mam straszny mętlik w głowie, bo dosłownie kilka godzin temu zakończyłam mój 1,5 roczny związek.
Dlaczego?
Seks niemal od początku był porażką.
Mój facet był moim 3 partnerem seksualnym i tym razem wszystko było... inaczej? Zdaję sobie sprawę, że ludzie są różni, mają różne preferencje i zwyczaje, ale zszokowało mnie, że można różnić się w tych kwestiach aż tak bardzo.
Po 1,5 roku jestem kupką kompleksów, żali i frustracji. Wcześniej nie mogłam uwierzyć, ze problemy z seksem mogą rozwalić fajną relację. A jednak...

Z moimi poprzednimi facetami było tak, że czułam ich 'gotowość' do działania. Czasem wystarczyły słowa, jakiś pikantny sms, spojrzenie. Nie spotkałam się z sytuacja, że były problemy z pobudzeniem. Przyjmowałam to zatem za normę.

Z moim ostatnim chłopakiem było inaczej. Chłopak już, powiedzmy brzydko, wiekowy, ze sporym doświadczeniem. Seks który nie zaczynał się oralem był dla niego seksem mniej wartościowym. Czułam to i widziałam. Niestety ze względu na pewien mój bólowy problem, oral mógł by u nas jedynie małą rozgrzewką na początek, nie było mowy o kilkunastominutowych maratonach. Od początku były z tego tytułu pretensje, bo dla niego to najfajniejszy czas podczas seksu. Dziewczyny, czy naprawdę większość facetów musi mieć od początku mocną stymulację, bo bez tego, brzydko mówiąc, nie działa?
Prawie nie było między nami pocałunków. A jak były, to takie zupełnie nijakie. Bo on 'nie ma 12 lat, żeby go buziaki podniecały' i od tego mu nie staje.
Druga sprawa, irytacja, gdy po 2 minutach dotykania mnie, nie czuł, ze jestem już wystarczająco napalona, albo o zgrozo, nie zaczęłam się jeszcze zajmować nim. Nie wolno mi było się zbyt długo delektować tym, co on robi mi. Powinnam się od razu odwdzięczyć. Nie widziałam u niego absolutnie żadnej radości z tego, ze on mi robi dobrze.

Podsumowując.
Nasz seks to ciągle pretensje z jego strony o brak oralu i moje pretensje o brak jakiejkolwiek dominacji. Gdy powiedziałam mu kiedyś, że marzy mi się seks na śpiocha, ewentualnie jakieś przyciśniecie do ściany, to miał oczy jak 5 zł.
Twierdził, że w poprzednich związkach nie miał takich problemów jak w naszym i to moje podejście jest dla niego nowością.

Naprawdę, po tych wszystkich kłótniach, rozkminiam poważnie na ile to ze mną jest coś nie tak.
Jest mi teraz cholernie ciężko, bo zależy nam na sobie. Byłabym skłonna w środku nocy pojechać do niego i walczyć o ten związek, ale na myśl o tym seksie, robi mi się niedobrze. Pod koniec kochaliśmy się max 2 razy 2 miesiącu. Tak to nie powinno wyglądać.
Pocieszcie, poratujcie

Nie powinnaś winić siebie, z tego co napisałaś widze, ze to on był bucem. On powinien udac się do seksuologa/psychologa po radę/na terapie. Naprawde. Nie wyobrażam sobie zeby moj facet bez oralu mialbybyc niezadowolony. Nie przepadam za tym i nie robimy tego zbyt często. Po 6 latach związku i 2,5 r po slubie to on glownie zazwyczaj zaczyna, to on jest gotowy. I to on zwraca ogromna uwage na to jak mnie piesci, jak lubie i nie robi tego na czas! Zalezy mu na tym, zeby bylo mi dobrze i widze to. Mi rowniez zalezy na tym zeby jemu bylo dobrze. I mimo, ze macierzynstwo daje w kość i seks nie jest juz tak czesto jak kiedys to wiem, ze nie zamienilabym go na nikogo innego.

[GhostInTheFog]

W każdej innej dziedzinie, to dobry, troskliwy, ciepły facet.
Twierdzi, że to związek ze mną, a własciwie moja postawa wzbudziły w nim kompleksy. "jak to, skoro ona nie chce mnie tam dotykac, to chyba jestem obrzydliwy, nie chce mnie"

Z moimi byłymi było właśnie tak jak piszesz. Ale po prostu po 1,5 roku wmawiania mi, ze to głownie moja wina, zaczynam mieć wątpliwości.
Nie twierdzę też, ze byłam idealna, może czasami powinnam poświecić mu więcej uwagi, ale nigdy tak naprawdę nie czułam się mega pożądana i to mnie gasiło.

Troche trudno mi uwierzyć, ze poprzednie dziewczyny zaczynały seks od oralu i juz od tego robiły się mokre... A tak trochę to wygląda, był mną mocno zaskoczony.
W moim poprzednim związku oral pojawiał się raz na jakis czas, bo ani ja za tym nie przepadałam, ani mój były jakoś nie tęsknił. A tu miałam sprawe przedstawioną tak jakby była to absolutna koniecznosć, bo on bez tego na dłuzszą metę nie wytrzyma.

[MissChievousTess]

No klasyka gatunku- niedopasowanie plus brak woli do rozmowy, zmian nawyków obu stron. Nie ma się co męczyć. Nikt obecnie nie trwa w związku "za karę". Chyba lepiej rozstać się w przyjaźni bo szans na zmianę z obu stron nie widać.

[GhostInTheFog]

Wiem, dlatego właśnie się rozstaliśmy.
Ale jest to piekielnie trudne własnie z tego względu, że po prostu cholernie się lubimy i poza ta kwestią było super.
Plus jeszcze to, ze byłam już na pewne rzeczy gotowa. Potrzebuję stabilizacji, a teraz muszę zaczynać od zera. Przeraża mnie to.

[LaBamBam]

A jesteś pewna, że on był wcześniej z jakąś dziewczyną? Czy to są tylko jego słowa? Bo to wygląda na to, że gościu za długo był sam i jest uzależniony od masturbacji + korzystał z usług prostytutek. Niestety tak to wygląda.

[GhostInTheFog]

Napisane przez LaBamBam

A jesteś pewna, że on był wcześniej z jakąś dziewczyną? Czy to są tylko jego słowa? Bo to wygląda na to, że gościu za długo był sam i jest uzależniony od masturbacji + korzystał z usług prostytutek. Niestety tak to wygląda.

Nie, absolutnie. Mamy dużo wspolnych znajomych, znam z grubsza jego przeszłość. I znam człowieka-nie skorzystałby z usług prostytutek nigdy.
Miał za sobą 5 letni związek, wcześniej jeszcze 2-3 dziewczyny.
Wiem jedynie, że ogląda sporo porno, ale to ponoć dlatego, że mu wielu rzeczy ze mną brakowało.


Najbardziej jednak dziwi mnie to, że nie ruszają go pocałunki. Zawsze wydawało mi się, że gdy jesteśmy z osobą, która mocno nas kręci, to sam głęboki pocałunek wystarczy zeby juz coś tam się budziło do życia. Z dwóch stron.

[LaBamBam]

W takim razie dobrze, że się rozstaliście. Taki seks, jaki on preferuje, będzie odpowiadał niewielkiej liczbie kobiet. Ty poszukaj kogoś, dla kogo Twoje potrzeby są równie ważne, a nawet ważniejsze od jego. Wyrzuć jego przykre teksty z głowy, pierś do przodu, uśmiech na twarz i będzie dobrze.

[GhostInTheFog]

Dzięki, trochę mnie podnosicie na duchu, mam mam kryzys i bardzo chcę sie z nim skontaktować.

[7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30]

To facet ma problem nie ty, jest nastawiony na swoją przyjemność i mówiąc szczerze, mało którą kobietę w ten sposób można zaspokoić. Dobrze, że zakończyłaś związek z łóżkowym egoistą

[763509f5cf445a4c28cec956de73c62121becc29]

Napisane przez GhostInTheFog

W każdej innej dziedzinie, to dobry, troskliwy, ciepły facet.

Nie ma tak. Nie jestem seksuologiem, ale według mnie zachowanie wobec partnera w łóżku (na dłuższą metę, bo wiadomo, są różne sytuacje, nie zawsze prowadzi się godzinną grę wstępną) jest odzwierciedleniem tego, jak traktuje cię ogólnie. Jeśli w łóżku cię nie szanuje, to nie szanuje cię w życiu. Jeśli w łóżku jest egoistą, to jest egoistą w życiu. Jeśli już po 2 minutach dotykania cię uznał, że to za dużo, to nie jest troskliwy, bo troskliwy facet rozpieszcza swoją kobietę i cieszy się z jej przyjemności. Oczywiście to samo tyczy się kobiet, ale domyślam się, że jakoś próbowałaś mu wynagrodzić twoje problemy zdrowotne, które uniemożliwiały ci kilkunastominutowy oralny maraton.
I tak, według mnie sytuacja, kiedy partner staje w gotowości tylko podczas seksu oralnego i nic innego (ani sytuacja, ani pocałunki, ani dotyk) nie jest w stanie go podniecić nie jest normalna. Prawdopodobnie to on ma problem, a zrzuca to na ciebie. Ty nie możesz iść na ustępstwa, bo masz problemy ze zdrowiem, on mógłby.

Dobrze zrobiłaś, że się z nim rozstałaś.

[I am Rock]

Facet nie umiał, ani nie chciał zrobić nic, byś miała przyjemność z seksu.
A piszesz, że troskliwy... No, o siebie faktycznie się troszczył.

[GhostInTheFog]

Napisane przez Hiiroko

Nie ma tak. Nie jestem seksuologiem, ale według mnie zachowanie wobec partnera w łóżku (na dłuższą metę, bo wiadomo, są różne sytuacje, nie zawsze prowadzi się godzinną grę wstępną) jest odzwierciedleniem tego, jak traktuje cię ogólnie. Jeśli w łóżku cię nie szanuje, to nie szanuje cię w życiu. Jeśli w łóżku jest egoistą, to jest egoistą w życiu.

No własnie, to jest dziwne. Na codzień dbał o mnie, robił wiele rzeczy, aby mi ułatwić, przyjeżdzał po mnie na dworzec w nocy, gdy wracałam z pracy, zawsze czekała na mnie kolacją. Zawsze, gdy poznawałam jego znajomych, dopytywał czy czuje się komfortowo z nimi. Po prostu zawsze czułam, że mu na mnie zależy, poza tym jednym aspektem.
To też nie tak, że nie miałam z nim orgazmów, bo miałam, jak już wszystkimi siłami wyciszyłam ten wielki czerwony alarm w głowie na widok jego niezadowolonej miny, że dziś po raz kolejny było ręką, albo że tą ręką było później niż on chciał.
Podkręcał go w jakiś sposób dotyk, bez oralu byliśmy w stanie uprawiac seks, ale zawsze było to jakies takie 'niepełne'.

Wiem, ze dobrze zrobiłam, ale po ludzku mi ciężko. To dobry człowiek i cholernie się lubimy. Byłby odpowiednim kandydatem na życie, gdyby nie ten jeden aspekt.
Mam dziś głupie myśli. Trudno znaleźć osobę, która nam pasuje w 100%. Odrzucajac kogoś z tego powodu, mogę stac sie za kilka lat sfrustrowaną babą. A z drugiej strony stanę się sfrustrowaną babą uprawiajac seks raz na miesiąc, mając nadzieje, ze tym razem nie bedzie focha i wszystko wyjdzie.

[1=7cd1d0bf3fc279e4e45587f 61c3d7242fa9c0a30;6881742 1]To facet ma problem nie ty, jest nastawiony na swoją przyjemność i mówiąc szczerze, mało którą kobietę w ten sposób można zaspokoić. Dobrze, że zakończyłaś związek z łóżkowym egoistą[/QUOTE]

Napisałam tu tez po to, abyście mnie utwierdził, ze to nie są moje wymysły i kobieta serio ma prawo potrzebowac więcej uwagi od faceta...

[763509f5cf445a4c28cec956de73c62121becc29]

Napisane przez GhostInTheFog

No własnie, to jest dziwne. Na codzień dbał o mnie, robił wiele rzeczy, aby mi ułatwić, przyjeżdzał po mnie na dworzec w nocy, gdy wracałam z pracy, zawsze czekała na mnie kolacją. Zawsze, gdy poznawałam jego znajomych, dopytywał czy czuje się komfortowo z nimi. Po prostu zawsze czułam, że mu na mnie zależy, poza tym jednym aspektem.

W takim razie nie byl do konca szczery, a prawdziwe zapedy wychodzily z niego wlasnie w lozku. Prawdopodobnie za kilka lat kolacje by sie skonczyly, tak samo jak odbieranie z dworca.

Wiem, ze dobrze zrobiłam, ale po ludzku mi ciężko. To dobry człowiek i cholernie się lubimy. Byłby odpowiednim kandydatem na życie, gdyby nie ten jeden aspekt.
Mam dziś głupie myśli. Trudno znaleźć osobę, która nam pasuje w 100%. Odrzucajac kogoś z tego powodu, mogę stac sie za kilka lat sfrustrowaną babą. A z drugiej strony stanę się sfrustrowaną babą uprawiajac seks raz na miesiąc, mając nadzieje, ze tym razem nie bedzie focha i wszystko wyjdzie.

To jest niestety bardzo wazny aspekt, mimo ze ''tylko jeden''. Osoby dobrze do siebie dobrane smieja sie w lozku, ciesza sie zblizeniem, poprawia im to humor i daje sile do dzialania. I wcale nie chodzi tu o przerabianie calej kamasutry tylko o bliskosc i wzajemne uczucie.

Napisałam tu tez po to, abyście mnie utwierdził, ze to nie są moje wymysły i kobieta serio ma prawo potrzebowac więcej uwagi od faceta...

Zarowno kobieta, jak i mezczyzna maja pelne prawo czuc sie czyms wiecej niz maszynka do osiagniecia orgazmu.

[thirky]

On jest bucem i idiotą. Skoro nie pasował mu seks i biedny misio się tak straasznie męczył to powinien zakończyć ten związek, a nie wpędzać Cię w poczucie winy i kompleksy. Nie wmawiaj sobie że to dobry człowiek i poza tym wszystko super, bo NA PEWNO tak nie jest i myślę że jak uporasz się trochę z emocjami to sama to zauważysz.

Są kobiety które po chwili robienia loda są mokre i gotowe, są kobiety które nie lubią długiej gry wstępnej, takie które uwielbiają, takie które nie lubią seksu oralnego i nie chcą go uprawiać. I każda z tych preferencji jest super, ważne aby trafić na drugą osobę która ma podobne upodobania.
To nie przez nieudany seks wasz związek się rozpadł - to przez to, że on jest totalnym burakiem, co najbardziej widoczne było w łóżku (ale jak pisałam, dam sobie rękę uciąć że i poza łóżkiem również).

[lolita96]

Z tego co piszesz to rzeczywiście wygląda to kiepsko.
Lozkowy egoista.
napisałaś że ten facet jest ' wiekowy ' to znaczy ile ma lat?

[SmialyPrawiczek]

A czemu tak bardzo jesteś przeciwna oralowi?
Czy on Ciebie zaspokajał oralnie?

[GhostInTheFog]

Thirky, on nie jest bucem i idiotą. Znam.go 1,5 roku i lubie jako czlowieka. Idac tym tokiem myslenia, ja tez moglam zakonczyc ten zwiazek, skoro mi sie nie podobalo, a jednak zależalo nam na sobie i chyba czekalismy.na cud. Mysle, ze jest tak, ze jego zachowanie moze wynikac z kompleksow. Niejednokrotnie sie miotal. Zwracał mi uwagę na braki, klócił sie, wywierał presje,a potem sam miał do siebie.o to pretensje, bo "nie poowinien o takie rzeczy prosic".
Moze jest tez tak, ze na poczatku to ja popelnilam blad. Staralam.sie jak moglam nie pokazywac mu rozczarowania seksem, ale.kiedys w.klotni zapytal mnie z ironią i przekąsem, o to czy lepiej mi bylo z bylym. W tych emocjach wywrzeszczałamm mu, ze tak. Od tej pory wypominal mi to przy kazdej okazji. Ja tez doskonale wwiedzialam, ze jemu tez lepiej bylo z popprzednimi partnerkami.

Ma 30 lat, ja 27.

Co.do pytania o oral. Nie, nie zaspokajał mnie w ten sposób. On chcial,ja nie. A moich dolegliwości.nie bede.tu wywlekać.

Thirky,.wiem, ze to wlaśnie sedno. Trzeba sie po prostu dobrac, a nie miec do siebie pretensje za wlasne prefeerencje.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lolita96]

On też już postawił krzyżyk na wasz związek?

[GhostInTheFog]

Męczy się chyba gorzej niż ja, ale ma swiadomosc, ze dobrze zrobilismy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lolita96]

No dobrze to na pewno zrobiłaś. Aż mi trudno sobie wyobrazić taką postawę jaką prezentował twój partner w łóżku.
Jedyne do czego mogę się odnieść to w sumie ten fragment o jego braku gotowości. Rzeczywiście tak jest ze niektórych facetów trzeba na pewno trochę bardziej postymulowac i nie wystarczą same pocałunki czy przytulanki . Natomiast to nie tłumaczy jego wymagań dotyczących orala i pozostałych rzeczy, więc nie ma nawet o czym mówić

[pani-jesień]

Napisane przez GhostInTheFog

Thirky, on nie jest bucem i idiotą. Znam.go 1,5 roku i lubie jako czlowieka. Idac tym tokiem myslenia, ja tez moglam zakonczyc ten zwiazek, skoro mi sie nie podobalo, a jednak zależalo nam na sobie i chyba czekalismy.na cud. Mysle, ze jest tak, ze jego zachowanie moze wynikac z kompleksow. Niejednokrotnie sie miotal. Zwracał mi uwagę na braki, klócił sie, wywierał presje,a potem sam miał do siebie.o to pretensje, bo "nie poowinien o takie rzeczy prosic".
Moze jest tez tak, ze na poczatku to ja popelnilam blad. Staralam.sie jak moglam nie pokazywac mu rozczarowania seksem, ale.kiedys w.klotni zapytal mnie z ironią i przekąsem, o to czy lepiej mi bylo z bylym. W tych emocjach wywrzeszczałamm mu, ze tak. Od tej pory wypominal mi to przy kazdej okazji. Ja tez doskonale wwiedzialam, ze jemu tez lepiej bylo z popprzednimi partnerkami.

Ma 30 lat, ja 27.

Co.do pytania o oral. Nie, nie zaspokajał mnie w ten sposób. On chcial,ja nie. A moich dolegliwości.nie bede.tu wywlekać.

Thirky,.wiem, ze to wlaśnie sedno. Trzeba sie po prostu dobrac, a nie miec do siebie pretensje za wlasne prefeerencje.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No to faktycznie wiekowy

[GhostInTheFog]

Jejku,.uzylam tego slowa z.przymrożeniem oka...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bibi1234]

Dobrze zrobiłaś, że odeszłaś. Był egoistą w łóżku. Trudno mi sobie wyobrazić, że był egoistą tylko w łóżku.

[bozenka345]

Jej współczuje, dobrze ze zakończyłas ten związek.

[phideaux]

Założę się, że jego poprzednie związki pod względem seksu wcale nie były takie świetne, skoro jest takim egoistą i brakuje mu wyobraźni.

[renata_h86]

Po prostu do siebie nie pasujecie.Nie mam w tym nic dziwnego.Dlatego często się dziwie,że inne kobiety czekają ze strata dziewictwa do ślubu,chociaż jest to co raz mnie popularne.Przecież seks ma duzy wpływ na związek.A co jeśli po ślubie okażę się,że macie całkiem inne preferncję??Będzieci się męczyć??Troszkę może odbiegłam od tematu.No ale ja wnioskuje tylko jedno.Nie ma co się męczyć.