Co zrobić?

[Kotelekkk]

Potrzebuję Waszego spojrzenia na moją znajomość. W grudniu poznałem dziewczynę (21 lat). Zaczęliśmy się poznawać, pozwalała na dotyk, chodziliśmy za rękę. Podczas pierwszych spotkań próbowałem ją pocałować, niestety nie pozwoliła na to. Nie przejąłem się tym, pomyślałem, że nie jest na to gotowa. Co jakiś czas zaczęły padać pytania jak ja traktuję znajomość z nią, czy mi na niej zależy, a co chyba najważniejsze, że boi się ze mną całować. Mówiła także, że to wszystko dzieję się za szybko, potrzebuje czasu.
Ze względu na sesję i ferie nie widzieliśmy się dłużej niż miesiąc. W międzyczasie podczas rozmów były kłótnie, które doprowadził do tego, że chce wrócić do relacji czysto koleżeńskiej. Powiedziałem, że albo próbujemy jeszcze raz, bo na początku nasza znajomość zanosiła się na coś więcej, albo kończymy znajomość. Wszystko w miarę wróciło do normy, pojawiały się kłótnie, ale od razu się godziliśmy. Dalej chętnie reagowała na mój dotyk. Kilka spotkań temu znowu ją pocałowałem, ale nie odwzajemniła pocałunku. Powiedziała, że boi się, że jak się zaangażuje to ja ją zostawię lub będzie odwrotnie. Powiedziała mi, że powie mi czy to ma sens i czy chcę więcej.
Najgorsze jest to, że zaczynam do niej coś czuć, a ona nie wie czy coś do mnie czuje po 5 miesiącach znajomości i dlatego powiedziałem jej, że muszę się od niej odsunąć. Powiedziała, że jej zależy na naszej znajomości, kontakcie, ale nie wie czy jest gotowa na coś więcej, nie czuje, że jest to ten moment. Postanowiliśmy zrobić sobie od siebie przerwę, żeby zobaczyć czy brakuje nam siebie. Za kilka dni mamy się zobaczyć i pogadać.
Coraz bardziej zastanawiam się na zakończeniu tej znajomości, ponieważ męczę się w niej. Ona wie, że chcę czegoś więcej, czuję coś do niej. Natomiast ja ciągle słyszę nie wiem. Z drugiej strony myślę, żeby dać ostatnią szansę. Sama mówiła, że ma problemy w okazywaniu uczuć, że dla niej jest to nowe. Jest strasznie zamkniętą dziewczyną, ale zauważyłem, że zaczęła się otwierać. Co radzicie zrobić?

[kennedy]

Napisane przez Kotelekkk

Potrzebuję Waszego spojrzenia na moją znajomość. W grudniu poznałem dziewczynę (21 lat). Zaczęliśmy się poznawać, pozwalała na dotyk, chodziliśmy za rękę. Podczas pierwszych spotkań próbowałem ją pocałować, niestety nie pozwoliła na to. Nie przejąłem się tym, pomyślałem, że nie jest na to gotowa. Co jakiś czas zaczęły padać pytania jak ja traktuję znajomość z nią, czy mi na niej zależy, a co chyba najważniejsze, że boi się ze mną całować. Mówiła także, że to wszystko dzieję się za szybko, potrzebuje czasu.
Ze względu na sesję i ferie nie widzieliśmy się dłużej niż miesiąc. W międzyczasie podczas rozmów były kłótnie, które doprowadził do tego, że chce wrócić do relacji czysto koleżeńskiej. Powiedziałem, że albo próbujemy jeszcze raz, bo na początku nasza znajomość zanosiła się na coś więcej, albo kończymy znajomość. Wszystko w miarę wróciło do normy, pojawiały się kłótnie, ale od razu się godziliśmy. Dalej chętnie reagowała na mój dotyk. Kilka spotkań temu znowu ją pocałowałem, ale nie odwzajemniła pocałunku. Powiedziała, że boi się, że jak się zaangażuje to ja ją zostawię lub będzie odwrotnie. Powiedziała mi, że powie mi czy to ma sens i czy chcę więcej.
Najgorsze jest to, że zaczynam do niej coś czuć, a ona nie wie czy coś do mnie czuje po 5 miesiącach znajomości i dlatego powiedziałem jej, że muszę się od niej odsunąć. Powiedziała, że jej zależy na naszej znajomości, kontakcie, ale nie wie czy jest gotowa na coś więcej, nie czuje, że jest to ten moment. Postanowiliśmy zrobić sobie od siebie przerwę, żeby zobaczyć czy brakuje nam siebie. Za kilka dni mamy się zobaczyć i pogadać.
Coraz bardziej zastanawiam się na zakończeniu tej znajomości, ponieważ męczę się w niej. Ona wie, że chcę czegoś więcej, czuję coś do niej. Natomiast ja ciągle słyszę nie wiem. Z drugiej strony myślę, żeby dać ostatnią szansę. Sama mówiła, że ma problemy w okazywaniu uczuć, że dla niej jest to nowe. Jest strasznie zamkniętą dziewczyną, ale zauważyłem, że zaczęła się otwierać. Co radzicie zrobić?

Sam piszesz ze sie meczysz.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kotelekkk]

Napisane przez kennedy

Sam piszesz ze sie meczysz.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Męczę się tym, że nie wiem na czym stoję. Łatwiej byłoby gdyby powiedziała, że nie widzi we mnie kogoś więcej, nie planuję ze mną czegoś stworzyć, a tak karmi mnie nadzieją, że coś może będzie. Wie, że w wakacje wyjeżdżam na kilka tygodni i zażartowałem, że będzie mogła odpocząć ode mnie. Powiedziała, że może już nie będzie chciała odpoczywać. Nie było mnie kilka dni w kraju to było widać, że tęskni za mną.

[kennedy]

Napisane przez Kotelekkk

Męczę się tym, że nie wiem na czym stoję. Łatwiej byłoby gdyby powiedziała, że nie widzi we mnie kogoś więcej, nie planuję ze mną czegoś stworzyć, a tak karmi mnie nadzieją, że coś może będzie. Wie, że w wakacje wyjeżdżam na kilka tygodni i zażartowałem, że będzie mogła odpocząć ode mnie. Powiedziała, że może już nie będzie chciała odpoczywać. Nie było mnie kilka dni w kraju to było widać, że tęskni za mną.

Masz swoj mozg to go uzywaj. Odpowiedzialnosc musisz brac za swoje wybory zyciowe. Widzisz ze z laska ci nie idzie nie ma tego czegos. Spotyka sie z toba z braku laku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kotelekkk]

Napisane przez kennedy

Masz swoj mozg to go uzywaj. Odpowiedzialnosc musisz brac za swoje wybory zyciowe. Widzisz ze z laska ci nie idzie nie ma tego czegos. Spotyka sie z toba z braku laku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Coraz bardziej podejrzewam, że tak jest. Spotykamy się 2-3 razy na miesiąc, a mieszkamy obok siebie... Najdziwniejsze jest to, że przedtem sama szukała kontaktu. Jak proponowałem spotkania i jej nie pasowało to dawała inny termin.

[kennedy]

Napisane przez Kotelekkk

Coraz bardziej podejrzewam, że tak jest. Spotykamy się 2-3 razy na miesiąc, a mieszkamy obok siebie... Najdziwniejsze jest to, że przedtem sama szukała kontaktu. Jak proponowałem spotkania i jej nie pasowało to dawała inny termin.

badz madry nie rob glupio.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[I am Rock]

Daj sobie spokój, szkoda twojego czasu.

[White_Dove]

Autorze tez jestem zamknietą dosyć osobą, ale staram sie okazywać zainteresowanie. Z całowaniem potrzeba mi troche czasu by sie oswoic z osobą.
Dziwne są te wasze rzadkie spotkania. Czy teraz kontaktuje sie z Toba sama z siebie, zadaje pytania czy jedynie czeka na Twoj ruch? Spytaj sie jej jak widzi wasza relacje i jak nadal nic to odpuść. Moze jej sie odwidziało ale nie wie jak to powiedziec.

[_Matilde_]

Napisane przez Kotelekkk

Potrzebuję Waszego spojrzenia na moją znajomość. W grudniu poznałem dziewczynę (21 lat). Zaczęliśmy się poznawać, pozwalała na dotyk, chodziliśmy za rękę. Podczas pierwszych spotkań próbowałem ją pocałować, niestety nie pozwoliła na to. Nie przejąłem się tym, pomyślałem, że nie jest na to gotowa. Co jakiś czas zaczęły padać pytania jak ja traktuję znajomość z nią, czy mi na niej zależy, a co chyba najważniejsze, że boi się ze mną całować. Mówiła także, że to wszystko dzieję się za szybko, potrzebuje czasu.
Ze względu na sesję i ferie nie widzieliśmy się dłużej niż miesiąc. W międzyczasie podczas rozmów były kłótnie, które doprowadził do tego, że chce wrócić do relacji czysto koleżeńskiej. Powiedziałem, że albo próbujemy jeszcze raz, bo na początku nasza znajomość zanosiła się na coś więcej, albo kończymy znajomość. Wszystko w miarę wróciło do normy, pojawiały się kłótnie, ale od razu się godziliśmy. Dalej chętnie reagowała na mój dotyk. Kilka spotkań temu znowu ją pocałowałem, ale nie odwzajemniła pocałunku. Powiedziała, że boi się, że jak się zaangażuje to ja ją zostawię lub będzie odwrotnie. Powiedziała mi, że powie mi czy to ma sens i czy chcę więcej.
Najgorsze jest to, że zaczynam do niej coś czuć, a ona nie wie czy coś do mnie czuje po 5 miesiącach znajomości i dlatego powiedziałem jej, że muszę się od niej odsunąć. Powiedziała, że jej zależy na naszej znajomości, kontakcie, ale nie wie czy jest gotowa na coś więcej, nie czuje, że jest to ten moment. Postanowiliśmy zrobić sobie od siebie przerwę, żeby zobaczyć czy brakuje nam siebie. Za kilka dni mamy się zobaczyć i pogadać.
Coraz bardziej zastanawiam się na zakończeniu tej znajomości, ponieważ męczę się w niej. Ona wie, że chcę czegoś więcej, czuję coś do niej. Natomiast ja ciągle słyszę nie wiem. Z drugiej strony myślę, żeby dać ostatnią szansę. Sama mówiła, że ma problemy w okazywaniu uczuć, że dla niej jest to nowe. Jest strasznie zamkniętą dziewczyną, ale zauważyłem, że zaczęła się otwierać. Co radzicie zrobić?

Jeśli Ci zależy to daj jej szansę, ale przygotuj się że możesz dostać kopa. Ale jak zdecydowanego kopa nie będzie tylko tak będzie męczyła następnymi miesiącami że "chciałabym i boję się" to jednak Ty daj kopa jej bo to będzie znaczyło że jest niedojrzała i pochlebia jej że się ślinisz ale sama nic nie chce

[Kotelekkk]

Napisane przez White_Dove

Autorze tez jestem zamknietą dosyć osobą, ale staram sie okazywać zainteresowanie. Z całowaniem potrzeba mi troche czasu by sie oswoic z osobą.
Dziwne są te wasze rzadkie spotkania. Czy teraz kontaktuje sie z Toba sama z siebie, zadaje pytania czy jedynie czeka na Twoj ruch? Spytaj sie jej jak widzi wasza relacje i jak nadal nic to odpuść. Moze jej sie odwidziało ale nie wie jak to powiedziec.

Do czasu zrobienia przerwy, czasami pisała pierwsza, ale to ja bardziej się interesowałem nią niż ona mną. Odkąd powiedziałem, że muszę się od niej odsunąć to nic nie napisała. Jak się spotkamy to się zapytam o to.

[Krystaliczne szczescie]

2-3 razy na miesiąc to bardzo mało... na takich rzadkich spotkaniach nie zbudujecie żadnej relacji. Jak ona ma się do Ciebie przekonać skoro po jednym spotkaniu czeka się na drugie kilkanaście dni? Jeny, najfajniejszy jest ten etap poznawania się, motyli w brzuchu, endorfiny, szmery bajery i w ogóle. U was tego nie ma, jest męczarnia, czy to jest na pewno to?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez Kotelekkk

Męczę się tym, że nie wiem na czym stoję. Łatwiej byłoby gdyby powiedziała, że nie widzi we mnie kogoś więcej, nie planuję ze mną czegoś stworzyć, a tak karmi mnie nadzieją, że coś może będzie. Wie, że w wakacje wyjeżdżam na kilka tygodni i zażartowałem, że będzie mogła odpocząć ode mnie. Powiedziała, że może już nie będzie chciała odpoczywać. Nie było mnie kilka dni w kraju to było widać, że tęskni za mną.

Lubi cię jako kolegę, może nawet jako przyjaciela. Kiedy szantażujesz ją, że albo będziecie razem, albo zrywasz znajomość, to nie dziwne, że zaczyna wykręcać się, że nie wie, co do ciebie czuje. Wie. Tylko nie chce tracić z tobą kontaktu, dlatego nie podaje jednoznacznej odpowiedzi.

(Swoją drogą - to okropne, że niektórzy ludzie chcą wszystkie albo niczego, tak jakby pośrednie relacje między ludźmi nie istniały...)

[Kotelekkk]

Okazało się, że ją to wszystko przerasta, nie jest to jej czas na związek, dalej ją coś blokuje (wspominała o tym na samym początku).

[_Matilde_]

Przykro mi, choć nie można ukryć że na to się zanosiło. Poznasz kogoś ciekawszego