Friendzone? Trudna sytuacja. - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2017-05-13, 21:22   #1
Ei6
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 52
Thumbs down

Friendzone? Trudna sytuacja.


Cześć.
Pierwszy raz zakładam wątek na Intymnym, ale potrzebuję porady innych kobiet, bo zaczynam czuć się źle.
Sprawa wygląda tak - od około 2 lat znam pewnego faceta, nazwę go X. On 25, ja 23, mój TŻ 26. Wszystko zaczęło się jakieś 4 miesiące temu, a pisząc wszystko, mam na myśli dziwne zachowanie X. Do tej pory traktował mnie jak kumpla z cyckami, w ten sposób żartowaliśmy i granica była jasno wyznaczona. Ja pomagałam mu trochę się ogarnąć po zawodzie miłosnym, często gadaliśmy, wspólne imprezy, wyciąganie z dołków (ja jego, jakoś tak się złożyło, że bardziej to on otwierał się przede mną). W sumie potrafiliśmy gadać o pierdołach całymi dniami na telefonie, albo na fb. Mój TŻ nie miał nic przeciwko bo mógł i nadal może mieć swobodny wgląd w te rozmowy. Dodam, że on i X bardzo się lubią, to dobrzy kumple.
Popieprzyło się po jednej z imprez, wypiliśmy tyle co zwykle i zaczęły się głupie zabawy w stylu dania sobie kuksańca, jakieś kotłowaniny itp. Z tym, że bywało tak bardzo często (X trochę trenował MMA i po alko mu lekko odwalało). Z tym, że teraz było inaczej. Usiadł na mnie, ja jak zwykle się śmiałam i próbowałam go zrzucić, w tym pomieszczeniu była jeszcze koleżanka i jej facet, zajęci rozmową i paleniem papierosów. Mówiąc najprościej, pobłądziły mu łapy nie tak jak powinny, mi standardowo wybuchła flara ostrzegawcza w głowie i zaczęłam się bardziej zdecydowanie wyrywać. Zanim mi się udało, próbował mnie jeszcze pocałować. Na drugi dzień pogadaliśmy poważnie, przepraszał, wszystko miało być spoko, teoretycznie.
Minęły chyba 3 tygodnie i na następnej imprezie zrobił to samo. Dałam w twarz, kolega który to widział opieprzył go w mocnych słowach a ja skończyłam imprezę. Rozmawiałam o tym z TŻ, wkurzył się ale powiedziałam, że załatwiłam sprawę sama i nie chcę, żeby się mieszał. Były ciche dni, były przeprosiny, były moje słowa, że traktuję go jak brata i tym bardziej jest to obrzydliwe, co zrobił. Przestaliśmy chodzić na imprezy, na których miał być, przestałam tak często z nim rozmawiać.

Na tym mogłoby się skończyć, ale teraz wisienka na torcie - we troje razem pracujemy. I kiedy jestem na zmianie sama, X przychodzi i siedzi ze mną stanowczo zbyt długo, próbuje nawiązać rozmowę, szuka kontaktu. Non stop na mnie patrzy. Nie wiem co powinnam myśleć, bo z jednej strony mam nadzieję, że na trzeźwo nie zrobi żadnej głupoty, z uwagi na szacunek do mnie i TŻ (jak przypomnę sobie wydarzenia z imprezy to pytam samą siebie "jaki szacunek?" ). Nie wiem jak mam do tego podejść, bo kiedyś już byłam stroną, w której ktoś nieszczęśliwie się zauroczył (przyjaciel) i wiem, że to cholernie boli.

Koszmarnie niezręczna sytuacja, czasami mam nadzieję, że sobie dopowiadam i to wszystko tylko wytwór mojej podburzonej wydarzeniami na imprezie wyobraźni. Ale nie jestem pewna, usłyszałam od bliskiej osoby pytanie, czy X czasami nie czuje do mnie czegoś więcej. Dało mi to do myślenia jeszcze bardziej, bo chyba nie tylko ja to widzę.
Jak to rozegrać?
Ei6 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-05-13, 23:27   #2
Melanchton
Zakorzenienie
 
Avatar Melanchton
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z najwyższej wieży
Wiadomości: 3 768
Dot.: Friendzone? Trudna sytuacja.

Cytat:
Napisane przez Ei6 Pokaż wiadomość
Cześć.
Pierwszy raz zakładam wątek na Intymnym, ale potrzebuję porady innych kobiet, bo zaczynam czuć się źle.
Sprawa wygląda tak - od około 2 lat znam pewnego faceta, nazwę go X. On 25, ja 23, mój TŻ 26. Wszystko zaczęło się jakieś 4 miesiące temu, a pisząc wszystko, mam na myśli dziwne zachowanie X. Do tej pory traktował mnie jak kumpla z cyckami, w ten sposób żartowaliśmy i granica była jasno wyznaczona. Ja pomagałam mu trochę się ogarnąć po zawodzie miłosnym, często gadaliśmy, wspólne imprezy, wyciąganie z dołków (ja jego, jakoś tak się złożyło, że bardziej to on otwierał się przede mną). W sumie potrafiliśmy gadać o pierdołach całymi dniami na telefonie, albo na fb. Mój TŻ nie miał nic przeciwko bo mógł i nadal może mieć swobodny wgląd w te rozmowy. Dodam, że on i X bardzo się lubią, to dobrzy kumple.
Popieprzyło się po jednej z imprez, wypiliśmy tyle co zwykle i zaczęły się głupie zabawy w stylu dania sobie kuksańca, jakieś kotłowaniny itp. Z tym, że bywało tak bardzo często (X trochę trenował MMA i po alko mu lekko odwalało). Z tym, że teraz było inaczej. Usiadł na mnie, ja jak zwykle się śmiałam i próbowałam go zrzucić, w tym pomieszczeniu była jeszcze koleżanka i jej facet, zajęci rozmową i paleniem papierosów. Mówiąc najprościej, pobłądziły mu łapy nie tak jak powinny, mi standardowo wybuchła flara ostrzegawcza w głowie i zaczęłam się bardziej zdecydowanie wyrywać. Zanim mi się udało, próbował mnie jeszcze pocałować. Na drugi dzień pogadaliśmy poważnie, przepraszał, wszystko miało być spoko, teoretycznie.
Minęły chyba 3 tygodnie i na następnej imprezie zrobił to samo. Dałam w twarz, kolega który to widział opieprzył go w mocnych słowach a ja skończyłam imprezę. Rozmawiałam o tym z TŻ, wkurzył się ale powiedziałam, że załatwiłam sprawę sama i nie chcę, żeby się mieszał. Były ciche dni, były przeprosiny, były moje słowa, że traktuję go jak brata i tym bardziej jest to obrzydliwe, co zrobił. Przestaliśmy chodzić na imprezy, na których miał być, przestałam tak często z nim rozmawiać.

Na tym mogłoby się skończyć, ale teraz wisienka na torcie - we troje razem pracujemy. I kiedy jestem na zmianie sama, X przychodzi i siedzi ze mną stanowczo zbyt długo, próbuje nawiązać rozmowę, szuka kontaktu. Non stop na mnie patrzy. Nie wiem co powinnam myśleć, bo z jednej strony mam nadzieję, że na trzeźwo nie zrobi żadnej głupoty, z uwagi na szacunek do mnie i TŻ (jak przypomnę sobie wydarzenia z imprezy to pytam samą siebie "jaki szacunek?" ). Nie wiem jak mam do tego podejść, bo kiedyś już byłam stroną, w której ktoś nieszczęśliwie się zauroczył (przyjaciel) i wiem, że to cholernie boli.

Koszmarnie niezręczna sytuacja, czasami mam nadzieję, że sobie dopowiadam i to wszystko tylko wytwór mojej podburzonej wydarzeniami na imprezie wyobraźni. Ale nie jestem pewna, usłyszałam od bliskiej osoby pytanie, czy X czasami nie czuje do mnie czegoś więcej. Dało mi to do myślenia jeszcze bardziej, bo chyba nie tylko ja to widzę.
Jak to rozegrać?
Ja bym go skonfrontowała. Żadne udawanie, że nic się nie stało, żadne zwalanie tego zachowania na alkohol, ale też żadne "wiesz, że mam faceta". Nie o to bym opie****iła. Opie****iłabym o to, że dotykał bez mojego przyzwolenia i "entuzjastycznej zgody" i powiedziałabym, że z nim z typami takimi jak on nie chcę mieć nigdy więcej do czynienia. A potem ochłodziłabym kontakty tak, żeby skończyło się nagabywanie w robocie i "maślane oczy".
Tłumaczysz mu, że masz faceta a jemu to najwyraźniej nie rezonuje, bo ktoś go wychował w kulturze, że "jak suka nie da to pies nie weźmie".
__________________
just like Johnny Flynn said, 'the breath I've taken and the one I must' to go on
Melanchton jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-05-14, 00:28   #3
_Offca_
Raczkowanie
 
Avatar _Offca_
 
Zarejestrowany: 2017-04
Wiadomości: 186
Dot.: Friendzone? Trudna sytuacja.

Myślę , że najlepszym rozwiązaniem tej sytuacji jest otwarta rozmowa. Możesz go zapytać , czy on coś do Ciebie czuje więcej , ale najważniejsze , żebyś mu jasno postawiła granicę. Nie jestem Tobą w żaden sposób zainteresowana. Nie żadne : ale mam faceta (jak bym nie miała to co innego - tak to brzmi ) , wiesz , że traktuję Cię jak brata/przyjaciela (przyjaźń to dobry grunt dla związków ) tylko twarde - nie jestem Tobą zainteresowana . I ograniczenie kontaktów do minimum. Jasny przekaz.
_Offca_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-05-14, 04:43   #4
8d52f060ff4e0f29af012b7e97262db95239fded_5f04fe7261fa4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 310
Dot.: Friendzone? Trudna sytuacja.

Takie są właśnie przyjaźnie damsko-męskie. Wchodząc w taki układ trzeba się liczyć, że jedna ze stron prawdopodobnie się zakocha. Moim zdaniem powinnaś zminimalizować kontakty z X jak się da (problem w tym że razem pracujecie). Na za dużo sobie chłopak pozwala. Dziwię się, że twój facet jest tak bardzo tolerancyjny że nic z tym nie robi, to jest mega niemęskie. Odetnij się od tego.
8d52f060ff4e0f29af012b7e97262db95239fded_5f04fe7261fa4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-05-14, 06:54   #5
mariamalaria
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 4 900
Dot.: Friendzone? Trudna sytuacja.

[1=8d52f060ff4e0f29af012b7 e97262db95239fded_5f04fe7 261fa4;73792546]Takie są właśnie przyjaźnie damsko-męskie. Wchodząc w taki układ trzeba się liczyć, że jedna ze stron prawdopodobnie się zakocha. Moim zdaniem powinnaś zminimalizować kontakty z X jak się da (problem w tym że razem pracujecie). Na za dużo sobie chłopak pozwala. Dziwię się, że twój facet jest tak bardzo tolerancyjny że nic z tym nie robi, to jest mega niemęskie. Odetnij się od tego.[/QUOTE]
Nie ma to jak porządne, dobre uogolnienie. Tak było w tym przypadku, a nie w każdym przypadku przyjaźni damsko -męskiej.
Facet autorki nie jest niemeski, tylko wie, że może jej ufac i weźmie sprawy w swoje ręce,jak ona uzna, że pora.
Dla ciebie niemeskie jest to, że jej wierzy i na własną rękę na wszelki wypadek nie leje w ryj?
mariamalaria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-05-14, 08:18   #6
8d52f060ff4e0f29af012b7e97262db95239fded_5f04fe7261fa4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 310
Dot.: Friendzone? Trudna sytuacja.

Cytat:
Napisane przez mariamalaria Pokaż wiadomość
Nie ma to jak porządne, dobre uogolnienie. Tak było w tym przypadku, a nie w każdym przypadku przyjaźni damsko -męskiej.
Facet autorki nie jest niemeski, tylko wie, że może jej ufac i weźmie sprawy w swoje ręce,jak ona uzna, że pora.
Dla ciebie niemeskie jest to, że jej wierzy i na własną rękę na wszelki wypadek nie leje w ryj?
Napisałam "prawdopodobnie", a nie "na 100%", bo jak wiadomo wyjątki się zdarzają. Zaufanie zaufaniem, ale takich ŚWIŃSTW koledze się nie robi. To nie były tylko komplementy, ale próba pocałunku i dotykanie w nieodpowiednich miejscach, gdy jego partnerka się widocznie sprzeciwiała... dobrze, że jej ufa, ale wypadałoby dziewczynie jakoś pomóc i z nim pogadać, a nie udawać, że nic się nie dzieje. To nie wydarzyło się jeden raz... jak widać jej "NIE" nic dla niego nie znaczy, co oznacza brak szacunku do niej.
8d52f060ff4e0f29af012b7e97262db95239fded_5f04fe7261fa4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-05-14, 09:00   #7
eustoma_2009
Przyczajenie
 
Avatar eustoma_2009
 
Zarejestrowany: 2017-05
Wiadomości: 12
Dot.: Friendzone? Trudna sytuacja.

Czytając takie i podobne historię oraz słysząc je od znajomych niekiedy zastanawiam się czy to są jedyne problemy, niemiłe sytuację, które och spotykają, gdyż według mnie są o wiele bardziej tragicznie wydarzenia w życiu. Jednak nie mi to oceniać i absolutnie cię nie krytykuje, ot niewielkie zastanowienie.

Zważywszy na wasz wiek ( a bardziej jego ), to jeśli faktycznie czuję cokolwiek do ciebie, co nie jest złe oraz nie jest dobre, ponieważ nad uczuciem jak i emocjami niekiedy zaplanować nowe możemy, pomimo tego, że niekiedy nasz obiekt westchnień może być w szczęśliwym związku. Jednak biorąc pod uwagę fakt, że jesteście dorośli i odpowiedzialni, porozmawiaj z nim, zaproponuj rozmowę w której dobitnie powiesz mu to co nam, czyli podkreślisz raz jeszcze, że nie może się tak zachowywać. Owszem milczenie jest bardziej wymowne od rozmowy lecz nie każdy je rozumie. Czasami nie mogę pojąć takiego zachowania wydawałoby się dorosłego mężczyzny. Jednak poradzę ci to co koleżanki wyżej, porozmawiaj z nim tak na poważnie i dobitnie wytłumacz mu, aby nie zachowywał się w ten sposób,a jeśli to nie poskutkuje to radziłabym na pewien czas odizolować się na ile to możliwe (zważywszy na waszą pracę). Bo jaki wartościowy mężczyzna ( jako partner, kolega czy przyjaciel ) swoje nieodpowiednie zachowanie zrzuca na alkohol i/lub później może usprawiedliwiać się tym, że nic nie pamięta etc.


Ps.: Czy to przyjaźnie damsko-męskie czy tych samych płci, to i tak bez znaczenia jst, ponieważ one istnieją, jednak należy pamiętać, że o prawdziwe relację przyjacielskie bardzo trudno. Wydaję nam się, że gdy komuś powiem coś co jest naszym skrętem, coś co skrywamy przed innym, coś o czym nikt bądź nieliczni wiedzą, nie oznacza, od razu, że to nasz przyjaciel. Naprawdę należy uważać na nazywanie tym terminem kogokolwiek, choć wiem, talk zwiedzanie się, zaufanie etc naprawdę nie zawsze świadczą o oddanej przyjaźni.

Na koniec chciałam życzyć ci powodzenia w rozwiązaniu tej sytuacji oraz wytrwałości
__________________
Są różne bezdomności, ale to bezdomność serca jest najdotkliwsza.

Edytowane przez eustoma_2009
Czas edycji: 2017-05-14 o 11:09
eustoma_2009 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2017-05-14, 09:19   #8
Ei6
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 52
Dot.: Friendzone? Trudna sytuacja.

[1=8d52f060ff4e0f29af012b7 e97262db95239fded_5f04fe7 261fa4;73792546]Takie są właśnie przyjaźnie damsko-męskie. Wchodząc w taki układ trzeba się liczyć, że jedna ze stron prawdopodobnie się zakocha. Moim zdaniem powinnaś zminimalizować kontakty z X jak się da (problem w tym że razem pracujecie). Na za dużo sobie chłopak pozwala. Dziwię się, że twój facet jest tak bardzo tolerancyjny że nic z tym nie robi, to jest mega niemęskie. Odetnij się od tego.[/QUOTE]

Może trochę za mało zarysowałam reakcję TŻ - on chciał z nim "porozmawiać", ale miałam dość mocne podejrzenia, że na rozmowie się nie skończy To ja się nie zgodziłam i uznałam, że sama sprawę rozwiążę. Zapytałam X wczoraj podczas rozmowy o niczym na FB o tamtą imprezę, chciałam z niego wyciągnąć cokolwiek jeszcze raz przerabiając całą sytuację. Napisał znów, że przeprasza, że to było głupie i ma kaca moralnego. Potem dodał, że największego moralniaka ma dlatego, że był TRZEŹWY (chociaż według mnie na takiego nie wyglądał). Pociągnęłam temat i zapytałam, czy wobec tego robi takie rzeczy dziewczynie kumpla na trzeźwo? Nie odpowiedział mi. Potem zasłonił się tym, że na drugiej imprezie był już pijany (jakby to cokolwiek zmieniało). Napisałam, że kompletnie nie jestem zainteresowana i chciałabym, żeby nasza relacja się wyprostowała. Milczenie.
Dzisiaj nie ma go w pracy, ale podejrzewam, że i tak by ze mną nie rozmawiał.
Wiecie, raz jest mi go trochę żal, bo te maślane oczy i to w co się uwikłał na swoje własne życzenie musi być bardzo bolesne. To jednak był mój dobry kumpel, nie mogę od tak go znienawidzić. Ale zaraz potem przypominam sobie te świństwo i czuję taką agresję, że najchętniej znów dałabym mu w twarz.
To smutne, ale nie widzę żadnych szans na ratowanie tej relacji jaką mieliśmy wcześniej, chociaż czasami jeszcze pojawiają się myśli "a może...". Powiedzcie mi, że to bez sensu, im szybciej przestanę się łudzić, tym lepiej.
Ei6 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-05-14, 09:28   #9
I am Rock
lokalna gwiazda
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 804
Dot.: Friendzone? Trudna sytuacja.

Cytat:
Napisane przez _Offca_ Pokaż wiadomość
Myślę , że najlepszym rozwiązaniem tej sytuacji jest otwarta rozmowa. Możesz go zapytać , czy on coś do Ciebie czuje więcej , ale najważniejsze , żebyś mu jasno postawiła granicę. Nie jestem Tobą w żaden sposób zainteresowana. Nie żadne : ale mam faceta (jak bym nie miała to co innego - tak to brzmi ) , wiesz , że traktuję Cię jak brata/przyjaciela (przyjaźń to dobry grunt dla związków ) tylko twarde - nie jestem Tobą zainteresowana . I ograniczenie kontaktów do minimum. Jasny przekaz.
Ja nie pytałabym, co on czuje, bo na zdrowy rozum, skoro ona nie jest nijak zainteresowana, to co ją obchodzi stan jego uczuć. Po co jej jakieś wyznania z jego strony? Żeby się uczepił tego, że skoro pyta, to jednak coś ją obchodzi?
Powiedziałabym mu, że kompletnie zawiódł zaufanie i niech trzyma się z daleka. Bo to, co było miedzy nimi, to przeszłość. A kontakty w pracy powinny wyglądać tak, jak między współpracownikami.
I am Rock jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-05-14, 13:39   #10
_Offca_
Raczkowanie
 
Avatar _Offca_
 
Zarejestrowany: 2017-04
Wiadomości: 186
Dot.: Friendzone? Trudna sytuacja.

Cytat:
Napisane przez I am Rock Pokaż wiadomość
Ja nie pytałabym, co on czuje, bo na zdrowy rozum, skoro ona nie jest nijak zainteresowana, to co ją obchodzi stan jego uczuć. Po co jej jakieś wyznania z jego strony? Żeby się uczepił tego, że skoro pyta, to jednak coś ją obchodzi?
Powiedziałabym mu, że kompletnie zawiódł zaufanie i niech trzyma się z daleka. Bo to, co było miedzy nimi, to przeszłość. A kontakty w pracy powinny wyglądać tak, jak między współpracownikami.
W sumie masz rację .

Autorko , na ten moment nie da przywrócić tej relacji stanu poprzedniego . Może za jakiś czas , kiedy on będzie już miał Cię za sobą - choć mam wątpliwości , czy będziecie jeszcze mieli na to chęci . Bo tutaj kolega przekroczył naprawdę sporo granic .
_Offca_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-05-15, 04:40   #11
mariamalaria
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 4 900
Dot.: Friendzone? Trudna sytuacja.

Cytat:
Napisane przez eustoma_2009 Pokaż wiadomość
Czytając takie i podobne historię oraz słysząc je od znajomych niekiedy zastanawiam się czy to są jedyne problemy, niemiłe sytuację, które och spotykają, gdyż według mnie są o wiele bardziej tragicznie wydarzenia w życiu. Jednak nie mi to oceniać i absolutnie cię nie krytykuje, ot niewielkie zastanowienie.

Zważywszy na wasz wiek ( a bardziej jego ), to jeśli faktycznie czuję cokolwiek do ciebie, co nie jest złe oraz nie jest dobre, ponieważ nad uczuciem jak i emocjami niekiedy zaplanować nowe możemy, pomimo tego, że niekiedy nasz obiekt westchnień może być w szczęśliwym związku. Jednak biorąc pod uwagę fakt, że jesteście dorośli i odpowiedzialni, porozmawiaj z nim, zaproponuj rozmowę w której dobitnie powiesz mu to co nam, czyli podkreślisz raz jeszcze, że nie może się tak zachowywać. Owszem milczenie jest bardziej wymowne od rozmowy lecz nie każdy je rozumie. Czasami nie mogę pojąć takiego zachowania wydawałoby się dorosłego mężczyzny. Jednak poradzę ci to co koleżanki wyżej, porozmawiaj z nim tak na poważnie i dobitnie wytłumacz mu, aby nie zachowywał się w ten sposób,a jeśli to nie poskutkuje to radziłabym na pewien czas odizolować się na ile to możliwe (zważywszy na waszą pracę). Bo jaki wartościowy mężczyzna ( jako partner, kolega czy przyjaciel ) swoje nieodpowiednie zachowanie zrzuca na alkohol i/lub później może usprawiedliwiać się tym, że nic nie pamięta etc.


Ps.: Czy to przyjaźnie damsko-męskie czy tych samych płci, to i tak bez znaczenia jst, ponieważ one istnieją, jednak należy pamiętać, że o prawdziwe relację przyjacielskie bardzo trudno. Wydaję nam się, że gdy komuś powiem coś co jest naszym skrętem, coś co skrywamy przed innym, coś o czym nikt bądź nieliczni wiedzą, nie oznacza, od razu, że to nasz przyjaciel. Naprawdę należy uważać na nazywanie tym terminem kogokolwiek, choć wiem, talk zwiedzanie się, zaufanie etc naprawdę nie zawsze świadczą o oddanej przyjaźni.

Na koniec chciałam życzyć ci powodzenia w rozwiązaniu tej sytuacji oraz wytrwałości
Przeczytałaś swój tekst przed wysłaniem?
mariamalaria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2017-05-15, 15:30   #12
eustoma_2009
Przyczajenie
 
Avatar eustoma_2009
 
Zarejestrowany: 2017-05
Wiadomości: 12
Dot.: Friendzone? Trudna sytuacja.

Cytat:
Napisane przez mariamalaria Pokaż wiadomość
Przeczytałaś swój tekst przed wysłaniem?

Masz na myśli błędy językowe jakie się pojawiły (z powodu szybkiego pisania i nie zwrócenia większej uwagi na nie) czy samą treść? Ponieważ nie do końca rozumiem.
__________________
Są różne bezdomności, ale to bezdomność serca jest najdotkliwsza.
eustoma_2009 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-05-15, 17:30   #13
Ei6
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 52
Dot.: Friendzone? Trudna sytuacja.

Cytat:
Napisane przez mariamalaria Pokaż wiadomość
Przeczytałaś swój tekst przed wysłaniem?
Mariamalaria, też się nad tym zastanawiałam, ale postanowiłam się nie odzywać . Może dla niektórych wyraźne naruszenie ich granicy osobistej, zburzenie zaufania i komfortu nie jest problemem. Współczuję w takim razie prawdziwych rozterek, które ich spotykają.
Ei6 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-05-15, 18:36   #14
eustoma_2009
Przyczajenie
 
Avatar eustoma_2009
 
Zarejestrowany: 2017-05
Wiadomości: 12
Dot.: Friendzone? Trudna sytuacja.

Cytat:
Napisane przez Ei6 Pokaż wiadomość
Mariamalaria, też się nad tym zastanawiałam, ale postanowiłam się nie odzywać . Może dla niektórych wyraźne naruszenie ich granicy osobistej, zburzenie zaufania i komfortu nie jest problemem. Współczuję w takim razie prawdziwych rozterek, które ich spotykają.
Dobitnie nigdzie nie napisałam, że problem jaki jest opisany jest niczym poważnym lub błahym, ale, że w życiu zdarzają się bardziej tragiczne wydarzenia i sytuację (których nikomu nie życzę). Współczuć nikt nie musi, a jedynie trochę pomyśleć można co ktoś miał na myśli wypowiadając się. Pozatym to jedynie moja subiektywna opinia, która nie każdemu musi się podobać. Dlatego jesteśmy tu po to, aby każdy się wypowiedział i doradził.
__________________
Są różne bezdomności, ale to bezdomność serca jest najdotkliwsza.

Edytowane przez eustoma_2009
Czas edycji: 2017-05-15 o 18:38
eustoma_2009 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2017-05-15 19:36:51


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:39.