2017-11-03, 23:27 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-11
Wiadomości: 11
|
Wpływ sytuacji materialnej na decyzję o dziecku
Cześć wszystkim!
Długo zastanawiałam się czy napisać ten post, odkładałam to "na później", ale chyba przyszedł ten czas, aby poradzić się mądrzejszych. Piszę do Was z prośbą o ocenę "z boku" mojego podejścia do życia w kwestii zdecydowania się na macierzyństwo (chodzi głównie o kwestię finansową i ogólny strach czy sobie poradzę). Najpierw napiszę coś o sobie, bo ma to duży wpływ na całą sprawę. Mam 27 lat (na początku przyszłego roku 28), mąż również. Małżeństwem jesteśmy od 4 lat. Dzieciaczki chcieliśmy mieć od zawsze, najlepiej troje oboje mamy stałą pracę. Ja podchodzę do życia bardzo ostrożnie i szczerze mówiąc zanim podejmę jakąkolwiek decyzję życiową myślę nad tym sto razy (np kupno auta, mieszkania itd). Patrząc w przeszłość wydaje mi się, że wpływ na takie podejście do życia miało wychowywanie mnie przez mamę, która zawsze się wszystkiego bała, nie radziła sobie z emocjami, robiła "z igły widły", emocjonalnie reagowała na wszelkie problemy. Jako dziecko napatrzyłam się na to i chyba przez to dziś tak ostrożnie podchodzę do wszelkich kwestii. Mam również wrażenie, że cięzko dostosować mi się do zmieniających się nagle sytuacji życiowych (ciężko psychicznie, bo działać to działam, ale wywołuje to u mnie ogromny stres). Teraz o dziecku - bardzo chcielibyśmy je mieć. Mąż chciał się starać już wcześniej, ja ciągle go stopowałam... wokół większość koleżanek ma już dwójkę, w mojej i męża rodzinie również są dzieci. Zazdroszczę im niesamowicie, jednocześnie okropnie boję się czy poradzimy sobie będąc rodzicami. Największy problem mam z kwestią finansową - mąż i rodzina mówią, że jak będę tak wyliczać to nigdy się nie zdecyduję na dziecko, że nigdy nie będzie dobrego momentu, a jak będzie to w końcu nie będę mogła być w ciąży. Napiszę Wam więc dokładnie na temat kwestii zarobków i wydatków i proszę o rady - czy z perspektywy Was zwariowałam i moje obawy o kwestie materialne nie mają uzasadnienia, czy raczej powinnam jednak (zgodnie ze swoim przeczuciem) poczekać na lepszą sytuację materialną. Mieszkamy w dużym mieście, bez rodziny - nie będziemy mieli do pomocy dziadków, braci, sióstr... Nie mamy swojego mieszkania - wynajmujemy. Ciągle boję się, że nie dostaniemy kredytu (nie interesowałam się tym jeszcze, ale podobno dziecko znacznie obniża zdolność kredytową). Mamy dwa auta (stare, 10 letnie...) Mamy oszczędności, ale to pieniądze odłożone na kupno swojego mieszkania ( i tak będziemy musieli wziąć ok 65% kredytu, bo mamy tylko 35% wartości mieszkania) i tzw. "bufor" ok 25 tys na kilka miesięcy życia w razie utraty pracy/ choroby / wypadku i zniszczenia auta itd. Zarobki netto: ja 3200 , mąż 3600 w podstawowej pracy (czyli łącznie 6800), ale dodatkowo każdego miesiąca bez problemu możemy dorobić każde z nas (bez przepracowywania się) po 1500 - 2000zł. Natomiast jak zajdę w ciążę to pracować dodatkowo już nie będę mogła ani nie będę chciała... nie będzie się to również liczyć do zwolnienia ZUS ZLA ani macierzyńskiego (praca na zleceniu). Tym samym na macierzyńskim dostanę 80% podstawy czyli 2560 ... Wydatki: mieszkanie 2000 jedzenie 1400 paliwo, kosmetyki, ew. czasem ubranie: 1000-1200 łączne wydatki podstawowe: 4400 - 4600 z podstawowej pensji zostaje więc co miesiąc ok. 2000- 2200 (bez dorabiania) No i teraz pytanie, które zadałam wyżej - czy wg Was jest to sytuacja finansowa na tyle dobra, że można starać się o dziecko? Od razu mówię, że praca jest stała. Same zarobki niczego nie wróżą, bo wydatki każdy ma inne. Z tego co słyszę każdy wydaje na dziecko zupełnie inną ilość pieniędzy, rozmawiałam z koleżankami, z siostrami , szwagierkami ... i dochodzę do wniosku, że nie da się założyć jakiejś kwoty, bo po prostu każdy ma inną ilość pieniędzy, która zostaje mu co miesiąc. Jedna osoba kupi wózek za 4 tys, druga za 700 zł używany... jedna osoba ma do pomocy dziadków, druga musi zapłacić niani 2500 (wtedy z podstawowej pensji bez dorabiania nie tylko nie byłoby mnie stać na nianię, bo zostaje 2000 - 2200, ale byłabym "na minusie"). Proszę o takie "zimne spojrzenie" z boku, porady bardziej doświadczonych ode mnie życiowo osób, najlepiej mam Czy moje podejście do życia jest normalne, czy jednak na prawdę tak jak mówi rodzina zbyt mocno chciałabym wszystko kontrolować i otoczyć się "kuleczką waty" bo mam ogromną potrzebę żeby czuć się bezpiecznie z każdej strony? Moja sytuacja finansowa zmieni się na sporo lepszą, ale dopiero za ok. 4 lata, tylko, że wtedy będę już miała 32 lata ... Boję się, że sama sobie z tym wszystkim nie poradzę, a na pewno będę w większej ilości czasu sama - mąż będzie musiał dorabiać podczas mojego macierzyńskiego, bo ja będę zarabiała mniej, jego nie będzie więc np 3x w tygodniu po 10godz dziennie, 2x w tyg 5-6 godz., a rodziny tutaj nie mamy Z góry dziękuję za wszelkie rady i trzeźwe spojrzenie edit: dodam jeszcze, że w mojej rodzinie zarówno bracia, siostry jak i rodzeństwo męża to znacznie bogatsi od nas ludzie, którzy zarabiali więcej w naszym wieku i zarabiają znacznie więcej teraz, mają swoje mieszkania, więc cały czas wydaje mi się, że zarabiamy niby wystarczająco, bo przecież starcza nam pieniędzy na życie, ale we trójkę już nie będzie tak kolorowo ... często słyszę również o kwestii finansów znajomych po SGH i innych uczelniach, gdzie w naszym wieku zarabiają już 1.5-2x więcej. My nie mamy takich możliwości jak na razie, ani nie będziemy mieć ich przez ok 3-4 lata. Edytowane przez kolorowa_gwiazdka Czas edycji: 2017-11-03 o 23:32 |
2017-11-03, 23:36 | #2 | |
live your passion
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 2 904
|
Dot.: Wpływ sytuacji materialnej na decyzję o dziecku
Cytat:
__________________
Dbam o włosy. angielski - C2 rosyjski - B2 hiszpański - ? |
|
2017-11-03, 23:50 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 16 988
|
Dot.: Wpływ sytuacji materialnej na decyzję o dziecku
moim zdaniem rodzina ma racje i uprawiasz tak zwane "wieczne odkładanie" - ale moje zdanie nie ma znaczenia, prawda? bo to Ty masz być w ciąży, Ty masz wychować dziecko i to Ty masz ponieść konsekwencje decyzji o macierzyństwie lub jego braku
moim zdaniem od strony finansowej nic was nie blokuje - na zdrową ciąże i zdrowe dziecko starczy i to w wersji bez konieczności kupowania używanego wózka na olx za 500zł (o innych opcjach nie piszę bo na inne opcje to mało kto jest w ogóle przygotowany) a ze swojej strony powiem, że urodziłam mając skończone 28 lat i szczerze - żałuję, że tak długo czekałam a problemy miałam z tym podobne do Twoich (olaboga rety nie poradzimy sobie) - ale wciąż jak wyżej, to co ja myślę nie musi mieć nic do rzeczy ps. poza nianiami są też żłobki, sporo taniej wychodzi ps.2. piszę z perspektywy osoby, która też nie może liczyć na opiekę nad dzieckiem ze strony dziadków
__________________
... Prędzej czy później cmentarze są pełne wszystkich. 15.02.2017 ♥
|
2017-11-03, 23:57 | #4 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-11
Wiadomości: 11
|
Dot.: Wpływ sytuacji materialnej na decyzję o dziecku
Cytat:
Być może tak bardzo się boję, bo wiem, że wszystko spadnie na mnie, jesteśmy tu zupełnie sami i nie możemy liczyć na niczyją pomoc. Koleżanki mają mamy/teściowe, które w razie "W" przyjdą do dziecka, lub siedzą z nimi cały czas. My będziemy musieli radzić sobie sami. Poza tym ciągle wokół słyszę teksty, że ktoś zmienia pracę, "bo w tym roku nie dostał 1000zł podwyżki" (korpo) , albo że osoba po studiach od razu dostała 4000 netto, a po kilku miesiącach podwyżkę. Porównując to do naszej sytuacji to nie jest tak dobra jak innych. Często słyszę też od trochę starszych znajomych, że "kiedyś myślałem, że pensja 4000 to fajne pieniądze, ale odkąd mam dwójkę dzieci to już tak nie myślę. Trzeba się na prawdę starać, żeby wszystko opłacić". Dziecko to dla mnie ogromna odpowiedzialność. Dwie osoby dorosłe to zupełnie inna sprawa. Przy małym dziecku nawet jak wrócę do pracy to już nie dorobię na zleceniu, bo przecież nie będzie siedziało w przedszkolu 8-18 ... ---------- Dopisano o 00:57 ---------- Poprzedni post napisano o 00:51 ---------- Być może to właśnie kwestia wychowania przez moją mamę, która miała bardzo sztywne podejście do życia, na zasadzie "najpierw dobrze zdaj maturę, później dobre studia, praca, własne mieszkanie i dopiero dziecko", cżesto mi też powtarza (do tej pory jak rozczulam się gdy widzę maleństwa w rodzinie), że teraz najlepszy wiek na dziecko to po 30stce jak już się dorobię itd... a teraz sama nie umiem się dostosować do zmieniających się warunków w życiu (na różnych płaszczyznach). Już sama się zastanawiałam czy nie pójść z tym do psychologa... |
|
2017-11-04, 00:00 | #5 | |
live your passion
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 2 904
|
Dot.: Wpływ sytuacji materialnej na decyzję o dziecku
Cytat:
__________________
Dbam o włosy. angielski - C2 rosyjski - B2 hiszpański - ? |
|
2017-11-04, 00:03 | #6 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 831
|
Dot.: Wpływ sytuacji materialnej na decyzję o dziecku
Masz dość dobre warunki finansowe, jesteś w dobrym wieku, masz dach nad głową, stałego partnera, ja bym się na Twoim miejscu aż tak nie wahała.
---------- Dopisano o 01:03 ---------- Poprzedni post napisano o 01:02 ---------- Też tak myślę. |
2017-11-04, 00:05 | #7 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 4 900
|
Dot.: Wpływ sytuacji materialnej na decyzję o dziecku
A kredyt ile wyniesie? Nasz -1700 miesięcznie. A to znaczna różnica mieć czy nie mieć.
|
2017-11-04, 00:08 | #8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 3 503
|
Dot.: Wpływ sytuacji materialnej na decyzję o dziecku
Ja bym najpierw dozbierała pieniądze na mieszkanie i kupiła własne, dopiero potem dziecko. Natomiast wiadomo, że co osoba to inna decyzja. Obiektywnie te pieniądze wam wystarczą, ale i tak możesz się z tego powodu stresować. Dla mnie nie byłoby to wystarczająco, głównie ze względu na wynajmowanie mieszkania.
|
2017-11-04, 00:12 | #9 | ||
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-11
Wiadomości: 11
|
Dot.: Wpływ sytuacji materialnej na decyzję o dziecku
Cytat:
---------- Dopisano o 01:12 ---------- Poprzedni post napisano o 01:11 ---------- Cytat:
|
||
2017-11-04, 00:16 | #10 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 4 900
|
Dot.: Wpływ sytuacji materialnej na decyzję o dziecku
Tylko wiesz. Oprócz kredytu masz jeszcze opłaty. Ja bym najpierw spytała o te kredyty mieszkaniowe, kupiła mieszkanie.
|
2017-11-04, 00:18 | #11 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 831
|
Dot.: Wpływ sytuacji materialnej na decyzję o dziecku
Bzdury jakieś z tym mieszkaniem. Co wy ludzie macie z tymi kredytami na mieszkanie. Masz gdzie mieszkać ? Masz. To wystarczy. Potem się zobaczy, nic nie daje żadnej gwarancji na nic. Ważne żeby mieć pracę.
|
2017-11-04, 00:24 | #12 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 4 900
|
Dot.: Wpływ sytuacji materialnej na decyzję o dziecku
[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;7852359 6]Bzdury jakieś z tym mieszkaniem. Co wy ludzie macie z tymi kredytami na mieszkanie. Masz gdzie mieszkać ? Masz. To wystarczy. Potem się zobaczy, nic nie daje żadnej gwarancji na nic. Ważne żeby mieć pracę.[/QUOTE]
Ja jednak z tych, co to wolą być na swoim. A obecnie nieruchomość to też lokata finansowa. Odradzam robienie dzieci po wynajętych mieszkaniach. . |
2017-11-04, 00:28 | #13 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 831
|
Dot.: Wpływ sytuacji materialnej na decyzję o dziecku
|
2017-11-04, 00:29 | #14 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 4 900
|
Dot.: Wpływ sytuacji materialnej na decyzję o dziecku
[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;7852373 6]Acha.
Ja odradzam robienie dzieci bezrobotnym w fatalnych związkach.[/QUOTE] Ano, to też. |
2017-11-04, 00:41 | #15 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 2 270
|
Dot.: Wpływ sytuacji materialnej na decyzję o dziecku
wiecie"człowiek strzela pan Bog kule nosi" czy jakos tak. nie da sie do konca wszystkiego zaplanowac. jaka masz gwarancje ze za te pare lat jak bedziesz miała autorko wyzsza pensje nie okaze sie ze masz np (tfu tfu) problemy z płodnoscią? albo ze sie nie ułozy i nie bedziesz sama? ja wiem to czarne scenariusze , ale i ty sama wywlekasz same negatywy
|
2017-11-04, 00:47 | #16 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 831
|
Dot.: Wpływ sytuacji materialnej na decyzję o dziecku
Cytat:
Dlatego, jeżeli większość kryteriów gwarantujących egzystencję na znośnym poziomie jest spełnionych, to nie ma co się szczypać. Idealnie to nie wiadomo kiedy będzie. Może nigdy. Ale też z drugiej strony, jeżeli są spore wątpliwości, to i obowiązku płodzenia dzieci też przecież nie ma. |
|
2017-11-04, 07:35 | #17 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 66
|
Dot.: Wpływ sytuacji materialnej na decyzję o dziecku
Dziewczyno, o co Ty soe martwisz. Na dziecko masz jeszcze spokojnie 7 lat. Dla swietego spokoju poczekaj. Kupcie mieszkanie, poodkladakcie jeszcze troche i wtedy zrobcie dziecko. Bedziesz spokojniejsza. Bedac w ciazy musisz miec komfort psychiczny. Sama planuje dziecko na 32 rok zycia i uwazam ze to dobra decyzja. Popieram swiadome i przemyslane macierzynstwo- bo robic dziecko od tak to kazdy potrafi, nawet bezdomny
|
2017-11-04, 07:52 | #18 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 592
|
Dot.: Wpływ sytuacji materialnej na decyzję o dziecku
Wydaje mi sie ,że skoro się wahasz i az tak analizujesz ,to nie jesteś gotowa i tyle. Na zakup lepszego samochodu i mieszkania zawsze jest czas , to kwestia priorytetów choć przecież można mieć i to i to ,tylko wolniej.
|
2017-11-04, 07:55 | #19 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 4 900
|
Dot.: Wpływ sytuacji materialnej na decyzję o dziecku
Cytat:
|
|
2017-11-04, 07:59 | #20 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
|
Dot.: Wpływ sytuacji materialnej na decyzję o dziecku
Ja uważam, że powinniście najpierw mieć coś swojego, a nie tułać się z dzieckiem po wynajętych mieszkaniach. Z takimi dochodami spokojnie kredyt dostaniecie. Jeśli dojdzie trzecia osoba, czyli dziecko, to owszem obniży Wam to zdolność. Oczywiście można mieć dziecko w wynajętym mieszkaniu, ale ja np. bym nie chciała się na to decydować. Wcale Ci się nie dziwię, że się obawiasz tej decyzji. Jestem rok młodsza od Ciebie i w ogóle sobie tego nie wyobrażam jeszcze. Dlatego też nie poddaję się presji społeczeństwa, że trzeba mieć koniecznie dziecko,bo wszyscy mają, najlepiej oddaje razu po ślubie. Myślę, że sama nie jesteś do końca przekonana, że tego chcesz, natomiast ta presja działa. Gdybyś chciała to byś nie pytała na forum. Kobiety, które bardzo chcą być matkami nieraz fisia dostają na tym punkcie.
__________________
47/2017 48/2016 80/2015 95/2014 Edytowane przez syklamen Czas edycji: 2017-11-04 o 08:01 |
2017-11-04, 08:04 | #21 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 4 900
|
Dot.: Wpływ sytuacji materialnej na decyzję o dziecku
Mądre słowa.
A zrobić sobie dziecko bez myślenia o mieszkaniu i kosztach to byle patologia potrafi. Pewnie, że nie ma sensu najpierw myśleć o dziecku, a potem o mieszkaniu. Kupcie je najpierw i wtedy się ogarnijcie ile na co pieniędzy idzie. Edytowane przez mariamalaria Czas edycji: 2017-11-04 o 08:06 |
2017-11-04, 08:33 | #22 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Habana
Wiadomości: 1 305
|
Dot.: Wpływ sytuacji materialnej na decyzję o dziecku
Cytat:
Wysłane z mojego Che2-L11 przy użyciu Tapatalka |
|
2017-11-04, 08:40 | #23 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-11
Wiadomości: 11
|
Dot.: Wpływ sytuacji materialnej na decyzję o dziecku
Cytat:
Mam też wrażenie, że gdy jestem z koleżankami, które dzieci nie mają to przez chwilę zupełnie zmienia mi się spojrzenie na tę kwestię i już nie mam tak bardzo parcia na ciążę. Chyba masz rację, że presja środowiska działa mocno. W moim aktualnym otoczeniu wszędzie króluje temat dzieci, nawet na facebooku. Chyba to wszystko potęguje moje "o nie, a ja jeszcze nie jestem w ciąży" Co do tzw. "gotowości" na dziecko to mam mieszane odczucia, bo z jednej strony ludzie wokół mówią mi, że nigdy nie ma dobrego czasu na dziecko, że to nie jest tak jak ze ślubem, że powinnam być pewna, bo macierzyństwo to nieznane dla kobiety , więc będzie się tego zawsze bała i to naturalne ... z drugiej strony mam koleżanki, które zarzekały się, że dzieci nie cierpią, że dziecko na pewno po 30 -stce, a wcześniej kariera - no i wpadły! wpadły w wieku 26 / 27 i są teraz zakochane w dzieciach. Zmieniły wszystkie swoje plany, kariera na bok, najważniejsze maleństwo. Mówią, że dziecko całkiem zmienia podejście do życia. Może z tą gotowością rzeczywiście nigdy nie będzie tak, że będe pewna, "że to już" |
|
2017-11-04, 08:48 | #24 |
wańka wstańka
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
|
Dot.: Wpływ sytuacji materialnej na decyzję o dziecku
Nie rozumiem tego ciśnienia na zakup mieszkania/ domu.
__________________
nauczycielu, zajrzyj |
2017-11-04, 08:58 | #25 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 42
|
Dot.: Wpływ sytuacji materialnej na decyzję o dziecku
Tyle rozkminiasz, a nie sprawdziłas najważniejszego, czyli zdolności kredytowej i warunków przyznawania kredytu? Jestem prawie pewna, ze kredyt byście dostali i rata wynosiłaby was mniej niż opłata za wynajem. Minimalny wklad własny wnosi 20% wiec spokojnie stać na kupno mieszkania na kredyt od już. Potem dopiero brałabym sie za powiększanie rodziny.
|
2017-11-04, 09:07 | #26 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-11
Wiadomości: 11
|
Dot.: Wpływ sytuacji materialnej na decyzję o dziecku
Cytat:
|
|
2017-11-04, 09:15 | #27 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 1 073
|
Dot.: Wpływ sytuacji materialnej na decyzję o dziecku
Ja bym się nie zdecydowała.
Nie wyobrażam sobie na wynajmowanym mieszkaniu płodzić dzieci, przede wszystkim dziecko wymaga też rearanżacji takiego mieszkania - trzeba stworzyć pokoik dla bobasa, potem dla większego dziecka. Jakoś nie wyobrażam sobie takich rearanżacji w wynajmowanym mieszkaniu. Inna sprawa, że po odliczeniu wsyztskiego zostaje Wam 2 tysiące. Nie jakaś zawrotna kwota nawet dla singla a co dopiero dla rodziny. Na głowę wychodzi coś koło 600-700 PLN, a jeszcze wypadałoby co miesiąc coś odłożyć. Nie zapominajmy, że dzieci też sporo kosztują, szczególnie jak chce się im ułatwić start w dorosłe życie. Opłacić szkołę, zajęcia dodatkowe, kino, basen, ubrania, przybory do szkoły. Wy jako rodzice też na pewno chcielibyście jakość część swoich pieniedy przeznaczyc na własne potrzeby (ubrania, rzeczy do domu, Wasze kształcenie, nieoczekiwane wydatki), ale też na jakieś przyjemności (wyjście do teatru czy restauracji od czasu do czasu, itd) Jakoś nie za bardzo to widzę przy przytaczanych przez Ciebie kwotach. Może ja mam inną wizję macierzyńśtwa, ale gdybym ja miałabym być matką to chciałabym przede wszytskim skupić się na porządnym wychowaniu moich dzieci i zapewnieniu im tego co najlepsze (dobrej edukacji ale rowniez i mojego czasu dla nich), bez martwienia się o zasoby finansowe czy fakt nieposiadania mieszkania. Po prostu jakoś średnio wyobrażam sobie takie życie 'na wariackich papierach'. Edytowane przez sunshinebutterfly Czas edycji: 2017-11-04 o 09:22 |
2017-11-04, 09:26 | #28 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 9 276
|
Dot.: Wpływ sytuacji materialnej na decyzję o dziecku
ja też gdyby, odpukać, coś się stało, mieszkanie wynajmowane zawsze można zamienić na tańsze. z ratą kredytu już nie tak wesoło.
autorko, co do mieszkania z rynku pierwotnego i czekania na nie pół roku - jeśli osiedle dopiero się buduje, to kupując przysłowiową "dziurę w ziemi" po pierwsze sporo ryzykujecie, bo wizualizacje przedstawione przez dewelopera to jedno, a rzeczywistość to zupełnie inna bajka, więc radziłabym szukać po mieszkaniach już wybudowanych, gdzie widać, za co płcisz. po drugie, nie spotkałam się jeszcze z budową, która nie miałaby opóźnień więc do pół roku spokojnie można dołożyć jeszcze ze 2-3 miesiące, zanim zostaną wykonane wszystkie odbiory etc. i wykańczanie mieszkania też trwa, więc w sumie z pół roku robi się rok albo i lepiej. |
2017-11-04, 09:34 | #29 |
live your passion
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 2 904
|
Dot.: Wpływ sytuacji materialnej na decyzję o dziecku
Tylko, że im zostaje ponad 2 tysiące po opłaceniu wszystkiego. To nie jest tak, że zapłacą rachunki czy wynajem i zostaje 2 tysiące. Autorka odliczyła już jedzenie, kosmetyki, ciuchy, paliwo itd., więc te 2,5tysiąca to czysty zysk. Nie trzeba nawet tego ruszać albo większość na samo dziecko przeznaczyć.
__________________
Dbam o włosy. angielski - C2 rosyjski - B2 hiszpański - ? |
2017-11-04, 09:42 | #30 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
|
Dot.: Wpływ sytuacji materialnej na decyzję o dziecku
Cytat:
Natomiast, co do posiadania dziecka, sama przyznałas, że czujesz presję, że pora na dziecko, bo inni mają. Ja chyba obracam się w innym środowisku, ponieważ z moich znajomych z liceum, czy że studiów nie tylko bardzo mało osób ma dzieci, ale też i bardzo mało osób jest po ślubie. Natomiast mam wrażenie, że internet jest pełny szalonych staraczek. ---------- Dopisano o 10:42 ---------- Poprzedni post napisano o 10:37 ---------- [1=69d5782cb96c44b77f6e0ec 22c8f79bc60c635f6_65a5448 a32992;78527786]ja też gdyby, odpukać, coś się stało, mieszkanie wynajmowane zawsze można zamienić na tańsze. z ratą kredytu już nie tak wesoło. [/QUOTE] Oczywiście, zawsze można w wieku 40-paru lat przenieść się do pokoju w mieszkaniu wynajmowanym wraz ze studentami. Spakować cały majdan i skazać dzieci na życie w małej klicie, z której w każdej chwili może nas wyrzucić właściciel. Własne mieszkanie to fanaberia.
__________________
47/2017 48/2016 80/2015 95/2014 Edytowane przez syklamen Czas edycji: 2017-11-04 o 09:38 |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:39.