wychowawca kolonijny

[karolinaa]

Cześć chciałam się was spytać czy może ktoś z was zdawał kurs na wychowawce kolonijnego. Jeśli tak to napiszcie czy warto, i jakie wrażenia zrobiła na was grupka młodzieży ktora musieliście się opiekować.(gdzie byliście, i ile zarobiliście) oraz jeśli moge się spytać ile zarabia osoba pracująca w biurze podróży , pilot wycieczek . I jesli ktoś z was pracuje w branży turystyczniej niech napisze o swoich przygodach.

[et-ka]

kurs kolonijny to przeważnie jedna wielka farsa. bo czego można nauczyć się w czasie 2 dni zajęć? niewiele. egzamin tez każdy zdaje, a poźniej tacy ludzie jeżdżą z dziećmi na kolonie.tak, ja tez robiłam ten kurs..jednak ja robiłam go na mojej uczelni i wyglądał inaczej. przede wszystkim trwał tydzień, a zajęcia były od 14 do 22 jednak też uważam, że gdyby nie kierunek studiów i jakotakie podejście do dzieciaków, to niewiele bym z tego kursu wyniosła.
kurs zrobiłam, jednak nigdy z niego nie skorzystałam, bo nie czułam się na to gotowa psychicznie. jednak wiem, jak wyglądają kolonie z opowieści ludzi z grupy. ja praktyki zaliczyłam w inny, przyjemniejszy sposób
ale wracjac do tematu.
przede wszystkim za załatiwanie zarobkowego wyjazdu trzeba się zabrać już w marcu. teraz kadra jest już dawno skompletowana, więc masz niewielkie szanse by coś znaleźć. jeśli chodzi o zarobki to mniej więcej jest to 500 zł na rękę za 2 tygodnie. z taką suma spotykałam sie najczęściej. i tyle
mimo to ciężko jest znaleźć biuro podróżt, ktore zabierze wychowawcę ledwo po kursie. przeważnie biura mają swoją stałą kadrę i z nią jeżdżą co roku. najłatwiej jest zacząć jeśli ma się jakiekolwiek doświadczenie. ale by je zdobyć trzeba jechać jako wolontariusz, np. Caritas bierze każdego z kursem.

[male]

JA też mam skończony taki kurs, zrobiłam go 4 lata temu i co?
I certyfkat leży w szufladzie.
I to nie chodzi o to,że nie chciałabym jechac jako wychowawca.
Chciałabym ale tak jak napisała et-ka biuro podróży niechętnie zatrudnia kogoś nowego świeżo po kursie.
Dużo moich znajomych ukończyło taki kurs i tylko kilku osobom (nie wiem, może 2-3) udało sie wyjechać. Wszystkie miały wyjazd załatwiany przez kogoś z rodziny lub znajomego. Wydaje mi się, że osoby z zewnątrz mają marne szanse. Chociaż nie chce też uogólniać.

[lain]

heh w zyciu nie chcialabym byc wychowawca kolonijnym, bo w zbyt wielu koloniach i obozach uczestniczylam i za dobrze wiem co tam sie dzieje. rozgrywana jest swoista gra: uczestnicy graja o to zeby zdobyc i skonsumowac alkohol, ewentualnie zrobic jakis przekret, a zadaniem wychowawcow jest wykrywanie takich przekretow i alkoholu u mlodziezy (pisze o starszych grupach). mi by sie w zyciu nie chcialo bawic w takie podchody bo prawda jest taka, ze na takich koloniach dzieje sie o wiele wiecej niz wychowawcy sa w stanie sie domyslic, a ryzyko wypadkow, ktorych konsekwencje ponosza wychowawcy ogromne... bo niestey mlodziezy upilnowac sie nie da, chocbysmy wyszli z siebie
plus jest taki, ze jest to praca czesto w bardzo przyjemnych okolicznosciach przyrody, ale nie wiem czy to wynagradza stres zwiazany z byciem wychowawca kolonijnym (choc wiem, ze wielu wychowawcow w ogole sie nie stresuje, a wypoczywa i wtedy juz wszystko jest mozliwe )

[et-ka]

dziewczyny, a wiecie, że jak dziewczyna zajdzie w ciąże podczas wyjazdu, to wychowawca płaci alimenty?
i właśnie z tych powodów, o których pisze Lain, ja nigdy jako wychowawca nie pojechałam. załatwiłam sobie wyjazd w ramach wolontariatu, gdzie dzieciakami opiekowałam się 6 godzin dziennie, a później odpoczywałam nad jeziorem. a akurat gorąco było. to były fajne praktyki

a tak na poważnie, to wiem, gdzie w warszawie chętnie przyjmują wychowawcó własnie za 500zł za 2 tygodnie. ale tam też kadrę mają juz kompletna. niemniej jakby ktoś był kiedyś zainteresowany, to mogę powiedzieć. acha, i to nie jest biuro podróży

[lain]

Napisane przez et-ka

dziewczyny, a wiecie, że jak dziewczyna zajdzie w ciąże podczas wyjazdu, to wychowawca płaci alimenty?

hehe dowiedzialam sie o tym kiedy sama jako 14-letnia kolonistka zaproponowalam wychowawcom, ze w trojce (w ktorej nikt nie chcial mieszkac, bo wszyscy dobrali sie parzyscie) to moge zamieszkac ja, z kolezanka i kolega, bo dla nas to nie jest problem
a ze sie tego nie da dopilnowac to sama sprawdzilam, kiedy juz troche pozniej na obozie mlodziezowym z powodzeniem nocowalam w lozku TŻa

[kiciulka1985]

hehe wlasnie wczoraj myslslam o tym ze ciezkie jest zycie wychowawcy kolonijnego
Bo tak:
1 - albo zakaszujesz im alkoholu, wychodzenia itd. i jestes jedza, wyzywaja Cie i w ogole
2 - pozwalasz im, ale jest wypadek i idziesz siedziec.

[lily_of_the_valley]

W tym roku mialam robic na uczelni ten kurs, bo juz od dluzszego czasu o nim myslalam, ale wypadl on terminie zaliczen wiec zrezygnowalam, ale w tym roku juz go zrobie, chociaz wlasnie boje sie tego, ze pozniej nie znajde biura, ktore zechcialby mnie wziac.
Fakt faktem bycie wychowawca to duza odpowiedzialnosc. Tez jezdzilam an obozy i kolnie i wiem jak to wyglada z punktu wychowawcy. I wiem, ze wiele zalezy od podejscia wychowawcy do dzieciakow i od tego jaka osoba jestw ychowawca. No i oczywiscie tez od dzieci, ale z wszystkim mozna sobie dac rade.
Jesli chodzi o alimenty, ktore rzekomo ma placic wychowaca, przy ktorym dziewczyna zajdzie w ciazy, sa niezuplelnie prawda. Moga faktycznie sie toczyc sprawy w sadzie w tych sprawach, ale sad nigdy nie przyzna placenie alimentow osobie obcej. Gdyz alimenty moze placic tylko osoba spokrewniona. Mowil mi o tym chlopak mojej siostry, ktory konczy prawo.

[Luba]

Był juz niedawno taki watek. Sama w nim pisałam, bo jeżdziłam jako wychowawca na kolonie. Zainteresowani niech szukają, bo dziewczyny dały tam duzo praktycznych rad i nawet tytuły książek z ciekawymi zabawami.

Alimentów nie płaci wychowawca. Alimenty płaci zawsze ojciec dziecka albo jego rodzice lub prawni opiekunowie.

[lily_of_the_valley]

Widzialam tamten watek, przejrzalam go, ale akurat na ten pierwszy sie nadzialam i dlatego tutaj napisalam, poza tym byla tu mowa o tych alimentach

[et-ka]

nie wiem, jak jest z alimentami. wiem, że jak ja na 1 roku studiów robiłam kurs, to tak nam mówili. nie chciałam wprowadzić zamętu

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Mnie śmieszy, ze pedagog po studiach musi mieć zrobiony kurs, jak chce byc wychowawcą kolonijnym, ale takim wychowawcą moze zostać absolutnie kazdy...A właściwie nie tyle śmieszy, co przeraża.

[stajniamaltanka]

poszukuje opiekuna do kameralnego gospodarstwa agro na Mazurach na okres wakacji. miła atmosfera i mało pracy

dzieci maja rano, popołudniu i wieczorem zajęcia z jazdy konnej i opieki

opiekun nie może bać się koni

[_totally_]

Napisane przez stajniamaltanka

poszukuje opiekuna do kameralnego gospodarstwa agro na Mazurach na okres wakacji. miła atmosfera i mało pracy

dzieci maja rano, popołudniu i wieczorem zajęcia z jazdy konnej i opieki

opiekun nie może bać się koni

Pięć identycznych wiadomości.

[Elaiza186]

podnosze

[DsC]

Napisane przez et-ka

dziewczyny, a wiecie, że jak dziewczyna zajdzie w ciąże podczas wyjazdu, to wychowawca płaci alimenty?

dlatego każdy wychowawca może wykupić sobie dodatkowo ubezpieczenie OC (odpowiedzialność cywilna... )

[Macondo]

Napisane przez et-ka

dziewczyny, a wiecie, że jak dziewczyna zajdzie w ciąże podczas wyjazdu, to wychowawca płaci alimenty?
i właśnie z tych powodów, o których pisze Lain, ja nigdy jako wychowawca nie pojechałam. załatwiłam sobie wyjazd w ramach wolontariatu, gdzie dzieciakami opiekowałam się 6 godzin dziennie, a później odpoczywałam nad jeziorem. a akurat gorąco było. to były fajne praktyki

a tak na poważnie, to wiem, gdzie w warszawie chętnie przyjmują wychowawcó własnie za 500zł za 2 tygodnie. ale tam też kadrę mają juz kompletna. niemniej jakby ktoś był kiedyś zainteresowany, to mogę powiedzieć. acha, i to nie jest biuro podróży

Sprawy ciąż kolonistek miały już swoje finały w sądach i z tego, co wiem, żadna nie skończyła się dla wychowawcy wyrokiem nakazującym płacenie alimentów. Są na ten temat informacje i przepisy na stronach POT oraz TUR-INFO. Poza tym, właśnie, aby ewentualnie uchronić się przed takim obowiązkiem - KAŻDY wychowawca powinien wykupić przed wyjazdem dobrowolne ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej (OC) dla nauczycieli, wychowawców i opiekunów w placówkach wypoczynku.

[Qualiniel]

Te całe kursy to jedna wielka ściema, ja nawet żadnego egzaminu nie miałam. Płacisz- dostajesz... I z tego co wiem, to prawie wszędzi tak jest.
Ja tydzień po ukończonym kursie pojechałam na 2 tygodnie nad Białe (troche po znajomości, bo na ten sam obóz sama jeżdziłam) było świetnie, moze dlatego, ze dzieciaki były fajne. Było hcyba z 8 chłopców do 15 lat. Nie pili, nie palili, ani nic z tych rzeczy. Trochę ich trzeba było ciągnąc bo woleli siedziec i grac w RPG ale wspominam dobrze, sama sie nieźle wybawiłam, choć były sytuacje, w których w myślach ganiałam z siekierą za jednym chłopakiem... Trudne dziecko ogólnie i nie mógł z nikim dogadac, pewnego razu przywiązał 7letniego chłopca na sznurek i go ciągną jak psa.... Masakra... Ale pogadałam i wiecej sie nie powtórzyło...

[Wenila]

Ja jeżdżę na kolonie jako wolontariusz i rzekomo z biednymi dziećmi co nie do końca jest prawdą. Jeszcze kilka lat temu było ok...dzieciaki były grzeczne i słuchały .....a w tym roku po prostu masakra. Miałam w grupie 7 chłopaków w wieku szkoły podstawowej i na szczęście kolonia trwała tylko tydzień to dało się przeżyć. Prawda jest taka, ze w dzisiejszych czasach dzieciaki są potwornie nieznośne a rodzice w razie wypadków winią wychowawców. Ja miałam pod opieką tylko 7 potworów ale 15 to jest niemożliwe do upilnowania.

Mi za kolonię nie płacili ale uważam że 500 pln za 2 tyg, to zdecydowanie za mało w porównaniu do 24g/dobę pracy i odpowiedzialności związanej z tym

[panpedagog]

Może zainteresuje wychowawców kolonijnych zbiór gier i zabaw grupowych, w tym integracyjnych, terenowych, ruchowych itp.

Jeśli tak to zapraszam na stronę: gry i zabawy grupowe

[Melissa86]

Podbijam,bo z tego co czytam i się orientuję, to kwestia tej ciąży na koloniach jest sporna.
Ja jednak słyszałam o przypadku ze swojej miejscowości,gdzie na obozie harcerskim wychowanka zaszła w ciążę, rodzice podali opiekuna do sądu i musi on płacić alimenty na te dziecko,które się zrodziło na obozie, dopóki nie będzie pełnoletnie,więc przez 18 lat. Ale to było już kilka lat temu.
Jakie towarzystwa ubezpieczeniowe oferują takie ubezpieczenie?? Bo co innego odpowiedzialność cywilna (np. kiedy wychowanek zniszczy czyjś samochód) a co innego ta ciąża.

[Kasiarzynek]

Napisane przez Melissa86

Podbijam,bo z tego co czytam i się orientuję, to kwestia tej ciąży na koloniach jest sporna.
Ja jednak słyszałam o przypadku ze swojej miejscowości,gdzie na obozie harcerskim wychowanka zaszła w ciążę, rodzice podali opiekuna do sądu i musi on płacić alimenty na te dziecko,które się zrodziło na obozie, dopóki nie będzie pełnoletnie,więc przez 18 lat. Ale to było już kilka lat temu.
Jakie towarzystwa ubezpieczeniowe oferują takie ubezpieczenie?? Bo co innego odpowiedzialność cywilna (np. kiedy wychowanek zniszczy czyjś samochód) a co innego ta ciąża.

Nie ma oddzielnego ubezpieczenia. Wszystko podciągane jest pod OC.

[Wenila]

a ja troszeczkę z innej beczki


Czy któraś z Was jest już po... albo planuje kurs kierownika kolonii???

Hmmm kosztuje ok 100 pln i trwa kilka godzin więc może warto? Od jakiegoś czasu szukam konkretnej instytucji gdzie w Krakowie mogłabym zrobić taki kurs i trudno się zdecydować. Polecacie coś?

Przyznam szczerze, ze nie jestem pewna czy chciałabym pracować jako kierownik, ale chciałabym się dowiedzieć więcej odnośnie kompetencji itd...a i w cv ładnie wyglądałby taki papierek...a tak na poważnie studiowałam turystykę więc jak najbardziej mnie to interesuje

[Melissa86]

Napisane przez Wenila

a ja troszeczkę z innej beczki


Czy któraś z Was jest już po... albo planuje kurs kierownika kolonii???

Hmmm kosztuje ok 100 pln i trwa kilka godzin więc może warto? Od jakiegoś czasu szukam konkretnej instytucji gdzie w Krakowie mogłabym zrobić taki kurs i trudno się zdecydować. Polecacie coś?

Przyznam szczerze, ze nie jestem pewna czy chciałabym pracować jako kierownik, ale chciałabym się dowiedzieć więcej odnośnie kompetencji itd...a i w cv ładnie wyglądałby taki papierek...a tak na poważnie studiowałam turystykę więc jak najbardziej mnie to interesuje

Tam,gdzie ja teraz robię kurs wychowawcy,można też zrobić kurs kierownika i są następujące kryteria przyjęcia na taki kurs:

1. Warunki przyjęcia na kurs:

• praca w zawodzie nauczyciela
• ukończenie minimum szkoły średniej
• osoba pełnoletnia z 3-letnim stażem pracy dydaktyczno-
  -wychowawczej lub opiekuńczej (udokumentowanym zaświadczeniem)

[Wenila]

dostałam wiadomość od instytucji organizującej kurs, ze oni nie wymagają potwierdzenia na piśmie stażu pracy jako wychowawca. takie potwierdzenie może ewentualnie wymagać potencjalny pracodawca...

[verda]

Ja robiłam ten kurs, płaciłam za niego 40zł (ZHP to dofinansowywał) i polegalo to na tym że dwa dni po jakieś 8 godzin spotkalismy sie z wykladowcami na ciastku i kawie. Oni nam opowiadali o swoich przebojach kolonijnych (jak to ktos kiedys dziecko zgubił itd) a potem dostałam ładny dyplom z piątką z wypisem godzin i lista zajęc które to niby odbyliśmy. Kiedys chcialam pracę znalesc w tej branzy ale dowiedziałam sie ze jestem za młoda (miałam 19lat) i nikt mnie słuchał nie bedzie. Na tym zakończyłam kariere wychowawcy

[miss kitsch]

Robiłam kurs w ZHP, kosztował mnie 85 zł.

Spotkania były od rana do wieczora, od piątku do niedzieli przez 2 weekendy.
Zajęcia bardzo fajne i prowadzone przez specjalistów; omówienie wszystkich spraw papierkowych, przepisów, zajęcia plastyczne, integracyjne i sportowe (czyli czym zająć dzieci na koloniach ) + kurs pierwszej pomocy z fantomem i nauką obsługi defibrylatora AED.
Kurs robiłam w Częstochowie, zdać egzamin trzeba było samemu, ale zdawaliśmy w jednym pomieszczeniu, więc coś nie coś się podpowiedziało w razie potrzeby - wszystkie pytania z testu były omawiane na zajęciach, więc w zasadzie dla inteligentnego człowieka ten test to pikuś


Na kolonie jeżdżę już jakiś czas i jestem zadowolona, dzieciaki mam zazwyczaj w przedziale wiekowym 6-16.
Sama po sobie wiem, że nie porwałabym się na kolonie gdzie miałabym przedział np. 13-17 bo taka młodzież z buzującymi hormonami w trzydziestoosobowej grupie mnie przeraża Wolę dzieciaki

Za 11 dni biorę 1.100, ale mam już trochę doświadczenia i w przyszłym roku planuję z kumpelą zorganizować własne kolonie

[missgri]

Hej, nie chcę zakładać nowegp wątku więc odświeźe ten

Czy któraś moze mi dokładniej napisać jak wygląda egzamin po kursie? Test, esej czy co? I jak jest z częścią praktyczną? Trzeba samemu coś przygotować na zaliczenie, jakiś projekt itp? Ogolnie chciałabym zrobić kurs. Wiem ze lepszy pewnie jakiś dluzszy i stacjpnarny ale na co dzien pracuje i nie bardzo mam czas a potrzebuje zrobic taki kurs.

[miss kitsch]

Napisane przez missgri

Hej, nie chcę zakładać nowegp wątku więc odświeźe ten

Czy któraś moze mi dokładniej napisać jak wygląda egzamin po kursie? Test, esej czy co? I jak jest z częścią praktyczną? Trzeba samemu coś przygotować na zaliczenie, jakiś projekt itp? Ogolnie chciałabym zrobić kurs. Wiem ze lepszy pewnie jakiś dluzszy i stacjpnarny ale na co dzien pracuje i nie bardzo mam czas a potrzebuje zrobic taki kurs.

Bardzo fajnie, że decydujesz się na normalny kurs bo dla mnie te internetowe to porażka. Jeśli jeszcze ktoś na co dzień albo często zajmuje się dziećmi to ten kurs może być formalnością, ale inni ludzie którzy po takim kursie przyjeżdżają na kolonie (pracowałam z takimi osobami) zupełnie się nie nadają do pracy, nie znają żadnych zabaw, nie wiedzą co robić z dziećmi, jak się do nich odnosić.... aż mi się nie chce pisać

Przechodząc do egzaminu: każdy na pewno jest inny. Dowiesz się w jakiej będzie formie w trakcie kursu. U mnie był pisemny test i pytania otwarte. W trakcie kursu realizowaliśmy też obowiązkowo zadania na "zaliczenie" np. rozpisanie planu dnia kolonijnego, zaplanowanie tematycznych kolonii itp.

[missgri]

No ja akurat pracuje z dziecmi na co dzien a mimo to jakos sie boje tego kursu, ze moge go nie zdać, bo czegos tam nie bede umiala zrobić lool ale ja ogolnie pod tym względem niepotrzebnie sie stresuje itp

Domyslam sie ze kazdy kurs jest troche inny ale po prostu chcialam tak mniej wiecej dowiedziec sie jak moze wygladac.