Zwątpienie

[masiek]

Czy znacie taki stan kiedy wszystko mimo, że się staracie, wydaje się być przytłaczające?
Co zrobić kiedy nie można zasnąc a rano gdy powino się wstać to nie ma się na to ochoty i najchętniej łykneło by się coś na mocny sen?
Jak zebrać się w sobie i powiedzieć najbliższym, że muszą mi pomuc, tak by nie wyjś na egoistkę, idiotkę?

[myycha]

i co chwile chce Ci sie ryczec-bo przeciez to wszystko jest bezsensu.... a czasem to i juz nawet na placz nie masz sily..

[koKOro]

Mnie się wydaje, że to jak odbiorze Cię rodzina zależy od Nich, od tego jacy są. Proszenie o pomoc nie może Cię stawiać w świetle "egoistki" czy "idiotki". Dla mnie wręcz przeciwnie, uważam, że to bardzo sie chwali ze potrafisz wyciągnąć rękę, że chcesz sobie pomóc.
Wiem jak to jest ciężko kiedy wieczorem człowiek kładzie się i włącza mu się analiza wszystkiego i zamiast spać przewraca się z boku na bok, a rano wstaje a za 5 min okazuje sie, ze nie ma sil bo sie nie zregenerowal w nocy

Twoi bliscy moga Ci okazac wsparcie, ale nie zawsze mozna sie przelamac i opowiedziec im o sobie, do tego byc dobrze zrozumianym, dlatego myslalas moze o wizycie u psychologa? Łatwiej czasem porozmawiac z kims kogo sie nie zna

Bradzo sie ciesze, ze chcesz sobie pomoc i nie zaprzepaszczaj tego, chocby na poczatku nie układało się tak jak sobie to obmyslisz

[Asik_]

Kiedy u mnie pojawiają się takie okresy to kładąc się spać faktycznie wszystko staje mi przed oczami-wszystko to co zrobiłam zle i za co mi teraz wstyd! Czasami, gdy mam takie mysli przypominaja mi sie naprawde odległe sprawy! Nie lubie tego, ale jakos nie potrafie tego z pamieci wyczyscić i myslec o czyms miłym, o tym co chce jeszcze zrobić, co mnie cieszy, albo poprostu spac i nie myselc o niczym.
Tez czasami mam wrażenie, ze wszytsko jest bez sensu i nie wiem czy jest jakis sens by sie wysilac w czymkolwiek. Wiesz, wydaje mi sie ze takie "cos" przechodza kiedys chyba wszyscy.
Co nam moze pomoc? Chyba nadzieja na coś, coś co chcemy osiagnać, co nada nam sensu w calym monotonnym dniu?
Pozdrawiam
Najgorsze jest to ze wszyscy wokoł też sa zdania, że wiekszosc spraw nie ma sensu

[anka^^]

Wszystko jest bez sensu. Czy sie staramy czy nie to i tak nie wyjdzie. Nie jestem pesymistką ale tak myslę po dzisiejszym dniu i wlasnie mam ochote coś rozwalic i plakac.......

[koKOro]

Napisane przez anka^^

Wszystko jest bez sensu. Czy sie staramy czy nie to i tak nie wyjdzie. Nie jestem pesymistką ale tak myslę po dzisiejszym dniu i wlasnie mam ochote coś rozwalic i plakac.......

to płacz, potem zrobi Ci sie lepiej

po burzy wychodzi słońce

[rachela]

Napisane przez masiek

Co zrobić kiedy nie można zasnąc a rano gdy powino się wstać to nie ma się na to ochoty i najchętniej łykneło by się coś na mocny sen?

Ja coraz częściej mam ochotę łyknąć coś, po czym już nie musiałabym się budzić...

Mam tyle roboty przed sobą, że nie wiem, w co ręce włożyć.
Skutkiem czego - nie robię nic. Więc moja wściekłość na siebie i poczucie zagubienia się pogłębia. Ciężko się z tego wyplątać.
Czasem ta burza zdaje się nigdy nie kończyć...

Ale głowa do góry.
W końcu nic nie trwa wiecznie, nawet taki koszmarny stan ducha

(No proszę, ja to powiedziałam )

[koKOro]

Napisane przez rachela

Mam tyle roboty przed sobą, że nie wiem, w co ręce włożyć.
Skutkiem czego - nie robię nic. Więc moja wściekłość na siebie i poczucie zagubienia się pogłębia. Ciężko się z tego wyplątać.
Czasem ta burza zdaje się nigdy nie kończyć...

a może warto zacząć stawiać małe kroczki, a poprawa przyjdzie sama, niezauważona w pierwszym momencie. Nie ma co czekać na wielkie ruszenie, bodzieć lecz chyba mimo braku chęci i wiary zacząć z bólem ale robić, a potem bedzie to słońce po burzy

[asiorro]

Napisane przez rachela

Mam tyle roboty przed sobą, że nie wiem, w co ręce włożyć.
Skutkiem czego - nie robię nic. Więc moja wściekłość na siebie i poczucie zagubienia się pogłębia. Ciężko się z tego wyplątać.
Czasem ta burza zdaje się nigdy nie kończyć...

Mam bardzo podobnie - w momentach kiedy naprawdę mam nawał obowiązków, zajęć, nauki, problemów - nie robię NIC. Nie wiem, z bezsilności, nerwów, strachu. Oczywiście później następują tak ogromne wyrzuty sumienia, że ciężko się z nimi pogodzić Ale niestety nic w tej materii się nie zmienia przy kolejnej sytuacji... takie błędne koło. Cieszę się, że nie tylko ja tak mam Pozdrawiam

[AnielicaS]

Napisane przez anka^^

Wszystko jest bez sensu. Czy sie staramy czy nie to i tak nie wyjdzie. Nie jestem pesymistką ale tak myslę po dzisiejszym dniu i wlasnie mam ochote coś rozwalic i plakac.......

Też mam taki stan, tylko, że ja mam ochotę się zabić i tyle

[anka^^]

Napisane przez koKOro

to płacz, potem zrobi Ci sie lepiej

po burzy wychodzi słońce

rzeczywiście pomogło

Napisane przez AnielicaS

Też mam taki stan, tylko, że ja mam ochotę się zabić i tyle

Miewałam też myśli samobójcze ale na szczęscie(?) mi przeszło. Nie mam na nic ochoty, mogłabym przeleżeć w łóżku cały dzień a przeraża mnie myśl, że muszę wstać i znowu coś zrobić. Na wszystko się wsciekam i złoszczę. Jestem beznadziejna i nic mi nie wychodzi

[desti]

mysle, ze takie stany dopadaja wiele z nas co jakis czas... i trudno sie z tego wygrzebac bez czyjejs pomocy... bo jak sobie samej pomoc, kiedy wszystko wydaje sie bez sensu...

mnie tez od jakiegos czasu dopada zwatpienie... spycham je gleboko na dno... i ciagle mam nadzieje, ze jakos sie to rozwiaze... i tylko wsparcie bliskiej osoby jakos mnie trzyma... bo tak to pewnie bym juz zrezygnowala...

[rachela]

Właśnie się obudziłam po krótkiej (nie wiem, ile godzin...) drzemce i od samego momentu jestem wkur... Zła.
Wszystko mnie wkurza; facet mnie wkurza (że mu za mało uczuć okazuję, cholera, znalazł się niedokochany ), pogoda mnie wkurza (jest duszno, jest za ciepło, jest źle), mój okres mnie wkurza (wiadomo...), szczur mnie wkurza (nie wiem czem, po prostu), wkurza mnie to że nie chce mi się uczyć.
Normalnie tragedia, mam dość siebie i dość wszystkiego.
Wkurza mnie to, że jutro muszę zwlec się z łóżka po cholerny wpis do cholernego indeksu, a pojutrze mam zaległe zaliczenie, i sama myśl, że znowu mogę tego nie zaliczyć... Ojezu, no żyć mi się nie chce

[masiek]

Wszystko było by ładnie gdybym nie oszukiwała najbliższych jak się pytają co u mnie...
Ale co ja mam mówić? O tym jak czasem patrze no okno i tylko pilnuję się aby nie zrobić nic głupiego.
Większość ludzi z mojego otoczenia uważa mnie za pogodną i pełną radości. Tyle, że częst to gra. Bo przecież nie powiem słuchajcie wcale nie jestem taka jak myślicie i nic u mnie nie jest wspaniałe. Więc w środku biję się sama z tymi okropnymi myślami a dla świata nauczyłam się pokazywać uśmiechniętą, szczęśliwą twarz.

[naughty18]

Napisane przez rachela

Właśnie się obudziłam po krótkiej (nie wiem, ile godzin...) drzemce i od samego momentu jestem wkur... Zła.
Wszystko mnie wkurza; facet mnie wkurza (że mu za mało uczuć okazuję, cholera, znalazł się niedokochany ), pogoda mnie wkurza (jest duszno, jest za ciepło, jest źle), mój okres mnie wkurza (wiadomo...), szczur mnie wkurza (nie wiem czem, po prostu), wkurza mnie to że nie chce mi się uczyć.
Normalnie tragedia, mam dość siebie i dość wszystkiego.
Wkurza mnie to, że jutro muszę zwlec się z łóżka po cholerny wpis do cholernego indeksu, a pojutrze mam zaległe zaliczenie, i sama myśl, że znowu mogę tego nie zaliczyć... Ojezu, no żyć mi się nie chce

tez tak mam mnie od kilku dni po prostu dramatycznie złości wszystko

kazdy ma chyba czasem cięższe momenty

[podziomka]

Napisane przez masiek

Wszystko było by ładnie gdybym nie oszukiwała najbliższych jak się pytają co u mnie...
Ale co ja mam mówić? O tym jak czasem patrze no okno i tylko pilnuję się aby nie zrobić nic głupiego.
Większość ludzi z mojego otoczenia uważa mnie za pogodną i pełną radości. Tyle, że częst to gra. Bo przecież nie powiem słuchajcie wcale nie jestem taka jak myślicie i nic u mnie nie jest wspaniałe. Więc w środku biję się sama z tymi okropnymi myślami a dla świata nauczyłam się pokazywać uśmiechniętą, szczęśliwą twarz.

Jakbys pisala o mnie
Czasami jak mi sie nazbiera tych zlych uczuc to czuje taki bol w srodku ,ze chcem krzyczec.Zyje nadzieja ,ze bedzie lepiej.