Przykra sytuacja z przyjaciółkami

[ruda_beksa]

No i nadszedł mój czas - zamiast wymądrzania się w cudzych wątkach zakładam własny, i to z problemem rodem z przedszkola

W dużym skrócie, dla leniwych - nie zostałam zaproszona na urodzinową imprezę zorganizowaną przez bliskie mi osoby, jest mi bardzo przykro, nie wiem, jak zareagować.

A teraz ze szczegółami - uwaga - będzie długo Kwestia dotyczy dwóch moich przyjaciółek (ufff...), nazwijmy je X i Y. Są spokrewnione, spędzają ze sobą bardzo dużo czasu. X ma chłopaka, Z, z którym również się przyjaźnię. Przeważnie widujemy się ~raz na tydzień, piszemy do siebie codziennie. X to wystarcza, Y trochę mniej, bo narzeka na samotność, zachwiania nastroju. Staram się jak mogę żeby znaleźć dla niej więcej czasu. Uważa(ła)m je obie za bardzo bliskie mi osoby.

Zaczęło dziać się dziwnie może miesiąc temu, podejrzewam, że po części z mojej winy, bo miałam mało czasu na spotkania. Pierwszy tydzień lipca spędziłam poza miastem, więc nie było jak. W drugim tygodniu lipca mój ukochany pies został uśpiony po długiej walce z chorobą. Byłam rozbita, złapałam ogromnego doła. Na wieść o śmierci psa X złożyła mi kondolencje, okazała mi dużo ciepła i wsparcia. Od Y nie usłyszałam ani słowa. Zrobiło mi się przykro, bo wiedziała, że ten pies bardzo wiele dla mnie znaczył, ale puściłam to płazem. Pod koniec lipca rozchorowałam się na zapalenie zatok i miałam przez dwa tygodnie w domu gościa. SMSy od Y praktycznie ustały, mimo że starałam się zagadywać.

Z X i jej facetem Z widziałam się w ubiegłym tygodniu na imprezie. Było miło, aż rozmowa zeszła na temat Y. X powiedziała, że Y jest przykro bo nie widziała mnie od kilku tygodni i.. uwaga.. uważa, że tylko wtedy jestem dla niej przyjaciółką gdy jest to dla mnie wygodne, a nie wtedy gdy ona jest w potrzebie. To zabolało - po pierwsze dlatego, że wolałabym dowiedzieć się o tym od samej Y, a po drugie... naprawdę staram się wspierać przyjaciół w trudnych chwilach, znaleźć dla nich czas. Fakt, lipiec był dla mnie trudnym miesiącem. Miałam nadzieję na trochę wyrozumiałości, a tu...

W ubiegły czwartek obchodziłam urodziny. Nie lubię robić dużych imprez, ale zaprosiłam kilkanaście osób - w tym X i Y - na drinki w ulubionym barze. Odpisały, że są zajęte, złożyły życzenia i Y powiedziała, że będziemy świętować moje urodziny we wrześniu, gdy wrócą z Europy. Odpisałam że ok, i od tego czasu cisza. Założyłam że szykują się na długi wyjazd i mają sporo spraw do załatwienia, więc nie poczułam się urażona.

Aż do soboty. Po kolacji przeglądam Instagram, a tu... relacja z urodzin Z. W klubie oddalonym o 5 przecznice od mojego domu.

Zrobiło mi się cholernie przykro. W niedzielę dostałam masę SMSów od znajomych pytających czemu nie przyszłam na imprezę do Z, czy może nie jestem chora, itd. I zrobiło mi się jeszcze bardziej przykro. Od koleżanki dowiedziałam się, że na imprezę zaprosili 80 osób, więc nie było to kameralne zgromadzenie najbliższych przyjaciół. Dodam, że na wszystkie imprezy Z byłam zawsze zapraszana dwukrotnie - przez FB i bezpośrednio przez X.

I teraz pytanie - jak zareagować? W ogóle zareagować? Olać? Próbować to naprawić?

[Classic]

Moim zdaniem brak zaproszenia na te urodziny jest kropką nad i, zwieńczeniem osłabiającego się wcześniej kontaktu między Wami. Też byłoby mi przykro na Twoim miejscu.
Natomiast skoro są to Twoje przyjaciółki to pogadałabym szczerze. I nie podoba mi się to, że ta jedna przyjaciółka rozmawiała z Tobą w imieniu tej drugiej. Same jakoś sobie plączecie tą sytuację. Pewnie ta Y ma jakiś żal do Ciebie, Ty do niej. Kazdy widzi sprawę ze swojego punktu widzenia.
Mnie już moja przyjaciółka nauczyła, że jak potrzebuje pomocy i wsparcia to nic się nie stanie jeśli o to poproszę, ona nie zawsze musi się domyślać i to działa w dwie strony. Także ona nie zainteresowała się Tobą po śmierci psa, ale równie dobrze Ty mogłaś jej zgłosić że masz ciężki czas. Ona pewnie też miała ciężki czas i tak sobie wypielęgnowałyście wzajemny żal do siebie na domysłach zamiast po prostu pogadać.

[nalezedociebie]

Ja na Twoim miejscu porozmawiałabym z nimi szczerze.

[kasiunia788742]

Myślę, że powinnaś szczerze porozmawiać z nimi o tej sytuacji. Jak ma się zepsuć przyjaźń to lepiej wyłożyć kawę na ławę niż się domyślać.

Dziwne jest także to, że X i Z tak Cię potraktowali skoro najbardziej kontakt osłabił się z Y.

Dalsze zdziwienie - jeden gorszy miesiąc i już po przyjaźni?

Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka

[GangstaBaby]

Ta Y to raczej nie wygląda na przyjaciółkę. Olała cię jak miałaś gorszy czas. Śmierć psa, choroba. To wygląda tak, że ona by tylko brała, a sama od siebie nic nie chce dać i kto wie, czy nie obróciła X przeciwko tobie, żeby mieć jej czas i uwagę tylko dla siebie.
Długo się znacie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Jamaika88]

Napisane przez ruda_beksa

No i nadszedł mój czas - zamiast wymądrzania się w cudzych wątkach zakładam własny, i to z problemem rodem z przedszkola

W dużym skrócie, dla leniwych - nie zostałam zaproszona na urodzinową imprezę zorganizowaną przez bliskie mi osoby, jest mi bardzo przykro, nie wiem, jak zareagować.

A teraz ze szczegółami - uwaga - będzie długo Kwestia dotyczy dwóch moich przyjaciółek (ufff...), nazwijmy je X i Y. Są spokrewnione, spędzają ze sobą bardzo dużo czasu. X ma chłopaka, Z, z którym również się przyjaźnię. Przeważnie widujemy się ~raz na tydzień, piszemy do siebie codziennie. X to wystarcza, Y trochę mniej, bo narzeka na samotność, zachwiania nastroju. Staram się jak mogę żeby znaleźć dla niej więcej czasu. Uważa(ła)m je obie za bardzo bliskie mi osoby.

Zaczęło dziać się dziwnie może miesiąc temu, podejrzewam, że po części z mojej winy, bo miałam mało czasu na spotkania. Pierwszy tydzień lipca spędziłam poza miastem, więc nie było jak. W drugim tygodniu lipca mój ukochany pies został uśpiony po długiej walce z chorobą. Byłam rozbita, złapałam ogromnego doła. Na wieść o śmierci psa X złożyła mi kondolencje, okazała mi dużo ciepła i wsparcia. Od Y nie usłyszałam ani słowa. Zrobiło mi się przykro, bo wiedziała, że ten pies bardzo wiele dla mnie znaczył, ale puściłam to płazem. Pod koniec lipca rozchorowałam się na zapalenie zatok i miałam przez dwa tygodnie w domu gościa. SMSy od Y praktycznie ustały, mimo że starałam się zagadywać.

Z X i jej facetem Z widziałam się w ubiegłym tygodniu na imprezie. Było miło, aż rozmowa zeszła na temat Y. X powiedziała, że Y jest przykro bo nie widziała mnie od kilku tygodni i.. uwaga.. uważa, że tylko wtedy jestem dla niej przyjaciółką gdy jest to dla mnie wygodne, a nie wtedy gdy ona jest w potrzebie. To zabolało - po pierwsze dlatego, że wolałabym dowiedzieć się o tym od samej Y, a po drugie... naprawdę staram się wspierać przyjaciół w trudnych chwilach, znaleźć dla nich czas. Fakt, lipiec był dla mnie trudnym miesiącem. Miałam nadzieję na trochę wyrozumiałości, a tu...

W ubiegły czwartek obchodziłam urodziny. Nie lubię robić dużych imprez, ale zaprosiłam kilkanaście osób - w tym X i Y - na drinki w ulubionym barze. Odpisały, że są zajęte, złożyły życzenia i Y powiedziała, że będziemy świętować moje urodziny we wrześniu, gdy wrócą z Europy. Odpisałam że ok, i od tego czasu cisza. Założyłam że szykują się na długi wyjazd i mają sporo spraw do załatwienia, więc nie poczułam się urażona.

Aż do soboty. Po kolacji przeglądam Instagram, a tu... relacja z urodzin Z. W klubie oddalonym o 5 przecznice od mojego domu.

Zrobiło mi się cholernie przykro. W niedzielę dostałam masę SMSów od znajomych pytających czemu nie przyszłam na imprezę do Z, czy może nie jestem chora, itd. I zrobiło mi się jeszcze bardziej przykro. Od koleżanki dowiedziałam się, że na imprezę zaprosili 80 osób, więc nie było to kameralne zgromadzenie najbliższych przyjaciół. Dodam, że na wszystkie imprezy Z byłam zawsze zapraszana dwukrotnie - przez FB i bezpośrednio przez X.

I teraz pytanie - jak zareagować? W ogóle zareagować? Olać? Próbować to naprawić?

Czy Y cierpi na poważniejsze zachwiania nastroju, stany depresyjne? Pytam, bo miałam znajomą, która właśnie w takich nieleczonych stanach depresyjnych zachowywała się podobnie. Była tak skupiona na swoich problemach, że nie zauważała, że inni ludzie też nie mają kolorowo, widziała tylko swoje krzywdy, brakowało jej empatii.

Co do zachowania X i Z. Możliwe, że ze względu na więzi rodzinne brakuje im obiektywizmu w ocenie Twojej relacji z Y, nie wiadomo też jak Y przedstawiła im Waszą relację. Postarałabym się za jakiś czas porozmawiać z całą trójką i próbować wyjaśnić sytuację.

[0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7f138a13b7c455c0]

Treść usunięta

[xenon88]

Przykra sytuacja, nie dziwię Ci się, że Cię to dotknęło.

Jeśli chcesz, możesz po prostu umówić się na szczerą rozmowę z tą trójką, albo dwójką. Ale w sumie nie wiem, czy usłyszałabyś szczere odpowiedzi...

Prawdziwi przyjaciele rozumieją, że czasem druga strona ma inne sprawy na głowie i nie ma czasu na spotkania towarzyskie. Czasem kontakt się rozluźnia, ale więź niekoniecznie. Tak rozumiem przyjaźń. Myślę, że w zwykłym koleżeństwie częściej trzeba się kontaktować, żeby znajomość się utrzymała.

Może zastanów się, czy to jest prawdziwa przyjaźń. Może po drodze coś się zmieniło, ale nikt z Was tego nie zauważył. Może więź się rozlała w szwach.

[skazana_na_bluesa]

takiej relacji nie nazwałabym przyjaźnią, bo różnie w życiu bywa i miesiąc słabszego kontaktu to nie jest powód do dramy. ja bym sobie chętnie z nimi porozmawiała o tej całej sytuacji.

[puchaty71]

Namieszane, kuźwa! Nie wiem co bym zrobił w takiej sytuacji. A jak nie wiem co zrobić, to nie robię nic tylko patrzę, co się dzieje. Przy czym to moje "nie robienie nic" nie polega na tym, że staję się bierny, tylko zakładam, że nie wiem jak należy się zachować i tylko patrzę, jak się zachowuję bez jakiegokolwiek planu. W ten sposób pozostaję ze sobą szczery (na ile potrafię). A co będzie, to będzie.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Classic

Mnie już moja przyjaciółka nauczyła, że jak potrzebuje pomocy i wsparcia to nic się nie stanie jeśli o to poproszę, ona nie zawsze musi się domyślać i to działa w dwie strony. Także ona nie zainteresowała się Tobą po śmierci psa, ale równie dobrze Ty mogłaś jej zgłosić że masz ciężki czas. Ona pewnie też miała ciężki czas i tak sobie wypielęgnowałyście wzajemny żal do siebie na domysłach zamiast po prostu pogadać.

Zgadzam się, coś w tym może być. Mimo wszystko nie wyobrażam sobie takiego zachowania u dobrych przyjaciółek... Odrzucenie twojego zaproszenia i organizowanie innej imprezy - przecież doskonale wiedziały, że się o tym dowiesz. Ja bym to odebrała jako jakieś manifestacyjne zakończenie przyjaźni.
Strasznie przykre, nie wyobrażam sobie takiej sytuacji z moimi przyjaciółkami. Kurcze, jeśli psują się kontakty między nami to rozmawiamy o tym i staramy się wyjaśniac sytuacje na bieżąco, bardzo mnie dziwi ze tak cię potraktowały. Mnie się aż wydaje, że jednak coś musiało się psuć wcześniej, to dziwne ze tak nagle (w relatywnie krotkim czasie, bez żadnej próby wyjaśnień od strony tej Y) spuściły ci taka bombę. Chyba już wcześniej coś się wypaliło w tej przyjaźni z ich strony...

Nie wiem co bym zrobiła, chyba uznałabym ze nie ma co tu juz zbierać. Może jeszcze probowalabym się spotkać i porozmawiać _szczerze_. No ale tak przyjaciółki nie postępują, zawiodlyby bardzo moje zaufanie i nie wiem, czy by je odzyskały. Sama musisz zdecydować czy na twoje jeszcze zasługują.
Trzymaj się .

PS To Polki czy inna narodowość? Bo mogą tu wchodzić w grę tez jakieś różnice kulturowe.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Umów sie z obiema na kawe i pogadaj szczerze tak będzie najlepiej. Albo sobie wyjaśnicie albo będzie to koniec przyjaźni.


Y nie była z Tobą szczera skoro rozmawiała o Tobie z X zamiast z Tobą.


Przez to, ze ludzie nie rozmawiają ze soba dochodzi do takich sytuacji jak doszło.
Moze Y nie chciała sie z Tobą widzieć wiec skad brak zaproszenia...

[felixindahouz]

Napisane przez ruda_beksa

Na wieść o śmierci psa X złożyła mi kondolencje

Mam nadzieję, że to tylko Twoja błędna interpretacja i złe użycie tego słowa, bo zdębiałem widząc użycie tego słowa w stosunku do psa...

Ale pomijając już to, to kto wie, może ją czymś uraziłaś, nikt nie lubi być olewanym, ale jeśli faktycznie nie miałaś czasu i o tym uczciwie informowałaś, to nie powinno być problemu. Za akcję z urodzinami jak dla mnie natychmiastowa dyskwalifikacja całej trójki: zero szacunku wobec wieloletniej przyjaźni + zostałaś oszukana wymówką na eurotripa.
Swoją drogą trzeba mieć tupet, by rzucić kłamstwo a następnie afiszować coś innego na insta. W zasadzie to nie były Twoje przyjaciółki.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Mnie kondolencje nie dziwia w stosunku do psa. Przecież to przyjaciel człowieka, członek rodziny i tak samo sie przeżywa rozpacz...

[0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7f138a13b7c455c0]

Treść usunięta

[kasiunia788742]

Napisane przez felixindahouz

Mam nadzieję, że to tylko Twoja błędna interpretacja i złe użycie tego słowa, bo zdębiałem widząc użycie tego słowa w stosunku do psa...

Ale pomijając już to, to kto wie, może ją czymś uraziłaś, nikt nie lubi być olewanym, ale jeśli faktycznie nie miałaś czasu i o tym uczciwie informowałaś, to nie powinno być problemu. Za akcję z urodzinami jak dla mnie natychmiastowa dyskwalifikacja całej trójki: zero szacunku wobec wieloletniej przyjaźni + zostałaś oszukana wymówką na eurotripa.
Swoją drogą trzeba mieć tupet, by rzucić kłamstwo a następnie afiszować coś innego na insta. W zasadzie to nie były Twoje przyjaciółki.

Dlaczego złe użycie słowa?

Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka

[Paprotka_]

Kurcze, nie wiem Chciałam Ci napisać, że chyba złożyłabym tylko życzenia Z i byłabym ciekawa czy się odniesie jakoś do imprezy (mnie to wygląda na jakaś manifestację z ich strony). Ale potem pomyślałam, że skoro to bardzo bliscy ludzie to może szczera rozmowa byłaby faktycznie dobrym rozwiązaniem? Tylko czy bliscy ludzie tak się zachowują? Nawet jeżeli wg nich postępowałaś niewłaściwie, to przed wydaniem "wyroku" powinni dać Ci szansę na obronę (czyli po ludzku porozmawiać). No przykra sytuacja bardzo.

Napisane przez kasiunia788742

Dlaczego złe użycie słowa?

Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka

Nie idź tą drogą

[kasiunia788742]

Napisane przez Paprotka_

Kurcze, nie wiem Chciałam Ci napisać, że chyba złożyłabym tylko życzenia Z i byłabym ciekawa czy się odniesie jakoś do imprezy (mnie to wygląda na jakaś manifestację z ich strony). Ale potem pomyślałam, że skoro to bardzo bliscy ludzie to może szczera rozmowa byłaby faktycznie dobrym rozwiązaniem? Tylko czy bliscy ludzie tak się zachowują? Nawet jeżeli wg nich postępowałaś niewłaściwie, to przed wydaniem "wyroku" powinni dać Ci szansę na obronę (czyli po ludzku porozmawiać). No przykra sytuacja bardzo.





Nie idź tą drogą

Fakt. Nie warto psuć wątek.

Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka

[Mijanou]

Napisane przez 0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7 f138a13b7c455c0

Treść usunięta

Ja rozpaczałam po odejściu mojej Andżelki bo kotka była ze mną 17 lat i towarzyszyła mi w dobrych i złych dniach.

Żeby jednak nie offtopować: Ruda, ja bym postawiła na szczerość. Nie jest to krótka, pobieżna znajomośc bo znacie się dobrze i długo. Ja bym spotkała się z nimi na kawie i normalnie powiedziala, co czuję i co czułam gdy nie zostałam ani zaproszona, ani nawet poinformowana o imprezie. Być może istnieje jakieś logiczne wytłumaczenie. No chyba, że zaczną ściemniać, to wtedy zastanowiłabym się nad sensem utrzymywania bliższych stosunków z tymi ludźmi.

[TakaSamaInna]

Napisane przez 0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7 f138a13b7c455c0

Treść usunięta

Zgadzam się. Z Twojego posta Y wygląda na takiego wampira energetycznego i o ile nie zmaga się z depresją lub inną chorobą psychiczną to darowałabym sobie tę znajomość. Szkoda też, że X (z Z) nie zależało by poinformować Cię o imprezie. Nic innego nie pozostaje jak tylko pogadać. Sama wolałabym to zrobić, bo nie lubię niedopowiedzeń. Lepiej wiedzieć na czym się stoi. Powodzenia! Poza tym (z postów) wydaje mi się, że bardzo fajna z Ciebie babka i to osłabienie kontaktu to ich strata.

[limonka1983]

Jak widać, są przyjaźnie i PRZYJAŹNIE. W tych prawdziwych można mieć gorszy czas... Jak to mówią: PRAWDZIWYCH PRZYJACIÓŁ POZNAJE SIĘ W BIEDZIE.

[Rena]

a jak wygladaly urodziny w poprzednich latach?

[2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6]

Reasumując:
odrzuciły Twoje zaproszenie na urodziny
okłamały, że wyjeżdżają na długo
chłopak jednej z nich nie zaprosił Cię na urodziny


ja bym olała całą trójkę i darowała sobie drążenie tematu, bo co tu wyjaśniać? oni Cię solidarnie sabotują, a Ty będziesz się płaszczyć, prosząc o wyjaśnienie? bez sensu, szkoda nerwów.

[Linka25]

Mozna rozmawiac i probowac wyjasniac. Podobno warto rozmawiac szkoda zeby z powodu nieporozumienia rozpadla sie znajomosc.
Z drugiej strony te znajomosci nie rokują. I to juz teraz niestety mozna stwierdzic. Przyjaciol poznaje sie w biedzie- stare madre przyslowie. Jesli one faktycznie bylyby przyjaciolkami to same chcialyby wyjasnic i porozmawiac, bo sytuacja bylaby dla nich niekomfortowa. A tak? Mozesz sprobowac. Spokojnie powiedziec jak sie czujesz i ze ci zalezy na tej relacji. I poprosic by powiedzialy jak one widza sprawe. I wg mnie przyznanie sie do swoich uczuc nie bedzie dla Ciebie w zadnym razie kompromitujace. Masz szczere czyste intencje, intencja jest przyjazn - nie masz sie czego wstydzic. A potem pozostanie Ci zamknac sprawe (w zaleznosci od reakcji), moze jednak sie obudzą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Dla mnie sprawa dość prosta. Spotykałaś się cześciej z X więc Y odstawiona na boczny tor postanowiła sprowadzić Cię do poziomu i pokazać kto tu rozdaje karty. X naiwna od razu wzięła stronę Y robiąc Ci wyrzuty że Y czuje się zaniedbana. Chłopak X to żaden Twój przyjaciel a panna X dobiera mu przyjaciół i jak kazała Ciebie nie zapraszać to tak zrobił. Smutne że Cię to spotkało bo widać po opisie że na tych relacjach Ci zależało ale nie ma co dobijać się o wyjaśnienia bo co najwyżej uslyszysz dlaczego to Ty jesteś nie fair co jest nie prawdą. Poczekaj aż same się odezwą a jeżeli tak się zdaży to zapytaj o impreze i brak zaproszenia.
A tak na marginesie to uważam że zasługujesz na lepszych przyjaciól.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[paczanga]

Ja bym wprost zapytała. Tak zwyczajnie: "Słuchaj co się stało, że nie byłam zaproszona na urodziny? Bardzo mi przykro, bo dowiaduję się z Instagrama, a nasi znajomi pytają dlaczego mnie nie było. Jesteś na mnie zła, coś zrobiłam?", bez zapraszania na kawę i przydługich wstępów.

Z Twojego opisu wynika, że Y jest bardzo egocentryczną osobą. I nie nazwałabym przyjaciółką osoby, która nie wspiera mnie podczas gdy mój kochany, czworonożny przyjaciel choruje, a potem trzeba podjąć tak trudną decyzję i dać mu odejść. Bardzo współczuję.

[malzonka121]

Spróbowałabym umówić się ze wszystkimi na kawę i spytać o co chodzi z tymi urodzinami.Moze okazać się,że towarzystwo będzie zwlekać ze spotkaniem,lub też nie będzie do końca szczere wobec Ciebie(wyczujesz to),jeśli tak by było to darowalabym sobie znajomość.Poza tym każdy ma prawo czasem mieć gorszy okres,przeżywać go na swój sposób,przyjaciele powinni to uszanowac

[7719e1289fd8f2cabe4d2763ed6d1b81d4eb2186]

Moim zdaniem nie ma sensu tracic czasu na przyjaznie, w ktorych co tydzien musisz "zaliczyc" spotkanie, chocby sie niebo walilo, odhaczyc, zeby sie nie obrazily. W zyciu roznie sie uklada. Czasem miesiac mija zanim sie czlowiek obejrzy. Wiem, jaki byl twoj stosunek do pieska - one na pewno tez - i robienie ci jakichkolwiek dram po tak wielkiej stracie najlepiej to wszystko podsumowuje.
No nie wiem, moim zdaniem prawdziwy przyjaciel po prostu normalnie pyta, czy cos sie stalo, jesli tak dlugo od drugiej osoby nic nie slyszy.
X dala sie przegadac Y, tak czasem bywa.

[Linka25]

[1=7719e1289fd8f2cabe4d276 3ed6d1b81d4eb2186;8545856 6]Moim zdaniem nie ma sensu tracic czasu na przyjaznie, w ktorych co tydzien musisz "zaliczyc" spotkanie, chocby sie niebo walilo, odhaczyc, zeby sie nie obrazily. W zyciu roznie sie uklada. .[/QUOTE]
Wlasnie dlatego miedzy innymi to nie przyjazn tylko bardziej koleczko wzajemnej adoracji. Nie mam tu na mysli Rudej, bo jej intencje sa szczere i tez uwazam ze zasluguje na lepszych ludzi wokol siebie.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Classic

Moim zdaniem brak zaproszenia na te urodziny jest kropką nad i, zwieńczeniem osłabiającego się wcześniej kontaktu między Wami. Też byłoby mi przykro na Twoim miejscu.
Natomiast skoro są to Twoje przyjaciółki to pogadałabym szczerze. I nie podoba mi się to, że ta jedna przyjaciółka rozmawiała z Tobą w imieniu tej drugiej. Same jakoś sobie plączecie tą sytuację. Pewnie ta Y ma jakiś żal do Ciebie, Ty do niej. Kazdy widzi sprawę ze swojego punktu widzenia.
Mnie już moja przyjaciółka nauczyła, że jak potrzebuje pomocy i wsparcia to nic się nie stanie jeśli o to poproszę, ona nie zawsze musi się domyślać i to działa w dwie strony. Także ona nie zainteresowała się Tobą po śmierci psa, ale równie dobrze Ty mogłaś jej zgłosić że masz ciężki czas. Ona pewnie też miała ciężki czas i tak sobie wypielęgnowałyście wzajemny żal do siebie na domysłach zamiast po prostu pogadać.

Zgadzam się z powyższym. Tu muszą być jakieś ukryte żale.

Dziewczyny są ze sobą spokrewnione, a jednak krew nie woda i niestety zapewne Ci, Autorko, nieźle d... obrabiają z powody jakichś (prawdziwych lub wymyślonych, albo wyolbrzymionych) "krzywd" i pretensji. Czas wyjaśnić sytuację, chociaż wątpię, czy to możliwe, bo musiałyby zebrać się na szczerość, a ludzie często unikają konfrontacji. Może już być po przyjaźni.