Kobiety z małymi piersiami zawsze są tymi gorszymi

[LisaMariexo]

Czuję dyskomfort z powodu moich małych piersi, i nie mam na myśli „małych 75A”, u mnie to zaledwie 12 cm różnicy, 65B (znając dzisiejsze trendy, niektórzy nawet by powiedzieli, że wcale ich nie mam). Jest mi smutno, zwłaszcza gdy widzę inne kobiety, nawet z niewiele większym biustem – im chociaż coś odstaje... Przy nich czuję się jak dziecko, co jeszcze potęguje moja drobna postura, aczkolwiek nie uważam, żeby moja chudość miała wpływ na rozmiar piersi. Widuję wiele bardzo szczupłych dziewczyn, które mają znacznie większy biust niż mój, więc to nie to... po prostu mi nie urósł.



Przyznam, że czasem wolałabym go wcale nie mieć, niż mieć taki mały. Byłoby łatwiej.

Jest mi też przykro z powodu, jak wszyscy traktują kobiety z małym biustem – jakby były gorszego rodzaju albo nie były pełnowartościowymi kobietami. Te wszystkie upokarzające żarty, memy, wyśmiewanie, zarówno przez mężczyzn, jak i inne kobiety. I proszę, nie piszcie, że kobiety z dużymi, średnimi, piersiami też są wyśmiewane (wszystkie wiemy), to nie jest pocieszenie. Poza tym jest to nieporównywalne, one najczęściej nie mają z tego powodu kompleksów lub nieuzasadnione (bo mają piersi), a jeśli już, to są to problemy zupełnie innego rodzaju.



Dziewczyna z małymi piersiami to przecież zawsze „deska”, „wieszak”, „płaski blat”, a mały biust to „wada”, „defekt”, „kalectwo”, „niepełnosprawność, którą najlepiej zoperować (lekarstwo na wszystko), ale nigdy! coś normalnego (tak, poczytałam trochę Internetu, również tego forum, tu też padają tak krzywdzące określenia).



Podobnie przy małych piersiach razi mnie to obłudne body positivity. Z jednej strony wołają, że mały biust jest piękny, ale o dziwo jak przychodzi co do czego, to każda go powiększa. Tak, to bardzo wiarygodne i podnosi na duchu... a przekaz jest tylko jeden – jest piękny, jeśli nie jest mały.

Nie da się uwierzyć też facetom, że się im podobasz z małym biustem. Nawet jeśli mówią, że tak jest, to kłamią dla własnych korzyści (także na forum pojawiły się takie wątki). Przecież taka kobieta to zawsze „ostateczność” albo ewentualnie „jakoś ujdzie”, „wszystko fajnie, gdyby nie te piersi”, „jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma” – traktują cię jak jakiś substytut kobiety. Dziewczyny z małym biustem zawsze będą tymi gorszymi, mniej atrakcyjnymi. Nie oszukujmy się, wszyscy tak sądzą, a ludzie nigdy nie wzniosą się ponad stereotypy i krzywdzący kanon. Takie osoby jak ja zawsze będą „kalekimi” brzydotami, półkobietami.

[squirrelqa]

Nikt nie dostał od natury po równo. Jedni dostali fajny pakiet, innym czegoś tam brakuje, jeszcze inni mają bardzo dużo defektów. Takie jest życie - NIESPRAWIEDLIWE. Nie ma po równo dla każdego.

Nie mamy na to wpływu. ALE mamy wpływ na to, jak radzimy sobie z tą sytuacją. Czy działamy, czy załamujemy ręce, czy akceptujemy to, co mamy.
Jak widzę, jesteś na etapie załamywania rąk, tak? W którą stronę chcesz z tym pójść? Czego byś chciała? Nie pisz proszę o zmianie mentalności ludzi. Zmiany możesz zaprowadzić w sobie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Napisane przez LisaMariexo

Czuję dyskomfort z powodu moich małych piersi, i nie mam na myśli „małych 75A”, u mnie to zaledwie 12 cm różnicy, 65B (znając dzisiejsze trendy, niektórzy nawet by powiedzieli, że wcale ich nie mam). Jest mi smutno, zwłaszcza gdy widzę inne kobiety, nawet z niewiele większym biustem – im chociaż coś odstaje... Przy nich czuję się jak dziecko, co jeszcze potęguje moja drobna postura, aczkolwiek nie uważam, żeby moja chudość miała wpływ na rozmiar piersi. Widuję wiele bardzo szczupłych dziewczyn, które mają znacznie większy biust niż mój, więc to nie to... po prostu mi nie urósł.



Przyznam, że czasem wolałabym go wcale nie mieć, niż mieć taki mały. Byłoby łatwiej.

Jest mi też przykro z powodu, jak wszyscy traktują kobiety z małym biustem – jakby były gorszego rodzaju albo nie były pełnowartościowymi kobietami. Te wszystkie upokarzające żarty, memy, wyśmiewanie, zarówno przez mężczyzn, jak i inne kobiety. I proszę, nie piszcie, że kobiety z dużymi, średnimi, piersiami też są wyśmiewane (wszystkie wiemy), to nie jest pocieszenie. Poza tym jest to nieporównywalne, one najczęściej nie mają z tego powodu kompleksów lub nieuzasadnione (bo mają piersi), a jeśli już, to są to problemy zupełnie innego rodzaju.



Dziewczyna z małymi piersiami to przecież zawsze „deska”, „wieszak”, „płaski blat”, a mały biust to „wada”, „defekt”, „kalectwo”, „niepełnosprawność, którą najlepiej zoperować (lekarstwo na wszystko), ale nigdy! coś normalnego (tak, poczytałam trochę Internetu, również tego forum, tu też padają tak krzywdzące określenia).



Podobnie przy małych piersiach razi mnie to obłudne body positivity. Z jednej strony wołają, że mały biust jest piękny, ale o dziwo jak przychodzi co do czego, to każda go powiększa. Tak, to bardzo wiarygodne i podnosi na duchu... a przekaz jest tylko jeden – jest piękny, jeśli nie jest mały.

Nie da się uwierzyć też facetom, że się im podobasz z małym biustem. Nawet jeśli mówią, że tak jest, to kłamią dla własnych korzyści (także na forum pojawiły się takie wątki). Przecież taka kobieta to zawsze „ostateczność” albo ewentualnie „jakoś ujdzie”, „wszystko fajnie, gdyby nie te piersi”, „jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma” – traktują cię jak jakiś substytut kobiety. Dziewczyny z małym biustem zawsze będą tymi gorszymi, mniej atrakcyjnymi. Nie oszukujmy się, wszyscy tak sądzą, a ludzie nigdy nie wzniosą się ponad stereotypy i krzywdzący kanon. Takie osoby jak ja zawsze będą „kalekimi” brzydotami, półkobietami.

Jeśli nie troll, to potrzebujesz terapii, bo te przemyślenia są dziwne.

Nikt nie jest idealny i każdy coś ma nieperfekcyjnego. I musimy z tym żyć.

Dziewczyny z super biustem z kolei pewnie narzekają, że się faceci interesują tylko ich biustem. Nie dogodzisz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[goslawka]

Strasznie zafiksowana na tym jesteś. Ludzie są różni. Ten woli cycatą, a tamten woli mini biust.
Ile masz lat? Bo tekst, że ktoś jest "płaski jak deska" ostatni raz słyszałam jak miałam z 13 lat?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chacaos]

Napisane przez LisaMariexo

Jest mi też przykro z powodu, jak wszyscy traktują kobiety z małym biustem – jakby były gorszego rodzaju albo nie były pełnowartościowymi kobietami. Te wszystkie upokarzające żarty, memy, wyśmiewanie, zarówno przez mężczyzn, jak i inne kobiety. I proszę, nie piszcie, że kobiety z dużymi, średnimi, piersiami też są wyśmiewane (wszystkie wiemy), to nie jest pocieszenie. Poza tym jest to nieporównywalne, one najczęściej nie mają z tego powodu kompleksów lub nieuzasadnione (bo mają piersi), a jeśli już, to są to problemy zupełnie innego rodzaju.



Dziewczyna z małymi piersiami to przecież zawsze „deska”, „wieszak”, „płaski blat”, a mały biust to „wada”, „defekt”, „kalectwo”, „niepełnosprawność, którą najlepiej zoperować (lekarstwo na wszystko), ale nigdy! coś normalnego (tak, poczytałam trochę Internetu, również tego forum, tu też padają tak krzywdzące określenia).



Podobnie przy małych piersiach razi mnie to obłudne body positivity. Z jednej strony wołają, że mały biust jest piękny, ale o dziwo jak przychodzi co do czego, to każda go powiększa. Tak, to bardzo wiarygodne i podnosi na duchu... a przekaz jest tylko jeden – jest piękny, jeśli nie jest mały.

Nie da się uwierzyć też facetom, że się im podobasz z małym biustem. Nawet jeśli mówią, że tak jest, to kłamią dla własnych korzyści (także na forum pojawiły się takie wątki). Przecież taka kobieta to zawsze „ostateczność” albo ewentualnie „jakoś ujdzie”, „wszystko fajnie, gdyby nie te piersi”, „jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma” – traktują cię jak jakiś substytut kobiety. Dziewczyny z małym biustem zawsze będą tymi gorszymi, mniej atrakcyjnymi. Nie oszukujmy się, wszyscy tak sądzą, a ludzie nigdy nie wzniosą się ponad stereotypy i krzywdzący kanon. Takie osoby jak ja zawsze będą „kalekimi” brzydotami, półkobietami.

Kto Ci taką krzywdę zrobił? Może to temat na terapię? Zdradzę Ci wielki sekret: przytłaczająca większość ludzi, których spotykasz ma w pipie Twoje cycki. Tu nie ma żadnego zawsze, wszyscy, każda, bo ludzie nie żyją biustami do tego stopnia jak to sobie wyobrażasz. Komuś spodoba się Twoja drobna sylwetka, ktoś inny nawet nie zwróci uwagi, ale żaden człowiek z więcej niż 2 komórkami mózgowymi nie ma tak agresywnego stosunku, jaki opisujesz i nie szafuje tak łatwo określeniami ,,niepełnowartościowa'' czy ,kaleka''. To nie wszyscy tak traktują kobiety z małym biustem, to Ty je tak traktujesz i wcale się nie dziwię, że wyłapujesz, zapamiętujesz i powtarzasz takie a nie inne komentarze. Przypuszczam, że albo jesteś trollem, albo nie masz więcej niż 17 lat, ale zastanów się co piszesz: co ma powiedzieć kobieta po mastektomii gdy czyta głupoty o tym, że wolałabyś nie mieć piersi lub że uważasz się za kalekę?

[Ellen_Ripley]

Wow, ciekawe jak tych kilka sławnych aktorek z raczej małymi biustami zrobiło karierę.
https://buzzghana.com/celebrities-wi...ll-confidence/

Hmm, niesamowite.

Poznałam w swoim życiu wielu facetów, którym mój rozmiar biustu przeszkadzał... bo preferowali mniejsze piersi. Naprawdę, ilu ludzi, tyle preferncji. I to, że facet zahaczy okiem o większy biust wcale nie oznacza, że taki preferuje i że jego partnerka taki ma mieć.

[Magmag0194]

Idź na terapię. 99% ludzi ma gdzieś Twoje piersi.
Mając wybór wolałabym mieć małe cycski do końca życia niż przez 10 lat męczyć się ze swoim trądzikiem - więc ak widzisz każdy ma inny punkt odniesienia. I nikt nie jest idealny. Owszem, są ludzie dla których natura była bardzo łaskawa, ale to nie powód żeby im zazdrościć.
To strasznie smutne, że centrum Twojego świata są cycki.

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Fiksacja na punkcie biustu sprawia że skupiasz się jedynie na tych aspektach rzeczywistości które odzwierciedlają Twoje poglądy (czytaj sama szukasz treści potwierdzających że duży biust jest lepszy). Jak żyję w życiu nie słyszałam żadnej uwagi na temat biustu ani skierowanej do mnie ani moich koleżanek.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

no i czego oczekujesz po tym temacie?

zycie jest niesprawiedliwe, wow, ludzie sa chudzi, grubi, niscy, wysocy, owlosieni, nieowlosieni, zdrowi, chorzy, cycaci, plascy, o wlosach gestych, cienkich, matowych, blyszczacych, kreconych, prostych, wczoraj sie urodzilas ze dopiero odkrywasz ze trawa jest zawsze bardziej zielona u sasiada?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Andziullka666]

Chyba pisał to troll facet, przecież biust 65b jest większy od 75a, a przynajmniej napewno bardziej odstający Dziwię się że jeszcze nikt na to nie zwrócił uwagi

[Imraa]

Jestem posiadaczką bardzo małego biustu i NIGDY nie miałam z tym problemu. Nigdy też nie myślałam o operacji powiększenia, nie czułam się gorsza ani nie rezygnowałam z danych części ubioru z tego powodu. Żaden z moich partnerów nie miał z tym problemu. Aktualny chwali i chętnie dotyka mój biust. Nie rozumiem takiego zafiksowania na tym punkcie.

[squirrelqa]

Napisane przez Imraa

Jestem posiadaczką bardzo małego biustu i NIGDY nie miałam z tym problemu. Nigdy też nie myślałam o operacji powiększenia, nie czułam się gorsza ani nie rezygnowałam z danych części ubioru z tego powodu. Żaden z moich partnerów nie miał z tym problemu. Aktualny chwali i chętnie dotyka mój biust. Nie rozumiem takiego zafiksowania na tym punkcie.

Jak taki komentarz ma pomóc?
Ty nie miałaś z tym problemu, autorka ma.
Mówienie, że większość/jakaś część społeczeństwa ma tak czy śmak nie sprawi, że zmieni się mentalność i postrzeganie świata (a byłoby to takie proste rozwiązanie!).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[a5b2f04c728b42871bc12f2c24211f88ae37ff8d_643f21343ae75]

Zaakceptować przy pomocy np. Terapii lub powiększyć.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[LisaMariexo]

Zabawne, że, po tym jak napisałam o pewnych zachowaniach i określenia jako nacechowanych negatywnie, wy nadal ich używacie (pisanie o powiększeniu, nazywanie defektem, płaskością, naprawdę bardzo miłe). To tylko pokazuje, jak głęboko zakorzenione są w was te schematy oceniania innych, postrzegania pewnych osób i reagowania na ich "problem". Piękny obraz społeczeństwa. Pod względem fizycznym zawsze będę tylko deską, wy to wiecie. W społecznym odbiorze nie ma kobiet z małymi piersiami, są deski, bo przecież bardzo małe piersi nie są normalne, nikt nigdy tak nie napisał.

[karawanna]

Napisane przez LisaMariexo

Zabawne, że, po tym jak napisałam o pewnych zachowaniach i określenia jako nacechowanych negatywnie, wy nadal ich używacie (pisanie o powiększeniu, nazywanie defektem, płaskością, naprawdę bardzo miłe). To tylko pokazuje, jak głęboko zakorzenione są w was te schematy oceniania innych, postrzegania pewnych osób i reagowania na ich "problem". Piękny obraz społeczeństwa. Pod względem fizycznym zawsze będę tylko deską, wy to wiecie. W społecznym odbiorze nie ma kobiet z małymi piersiami, są deski, bo przecież bardzo małe piersi nie są normalne, nikt nigdy tak nie napisał.

Jakby nie rozumiem, do czego właściwie jest ten post? O defektach nikt nic nie pisał. Co do powiększenia biustu to dla mnie normalna rzecz, dużo osób decyduje się na poprawki części ciała, gdy nie są z nich zadowolone - czy to nos, usta, zęby czy biust właśnie. Co w tym obraźliwego? Nikt Ci nie napisal przecież "no z takim biustem to tylko pod nóż powiększać", zwłaszcza że na forum nikt i tak nie ma pojęcia jak wyglądasz. Większość odpowiedzi odnosiła się do tego, że wygląd piersi nie powinien miec takiego wpływu na Twoje życie z wyjaśnieniem dlaczego, z poleceniem terapii itp. Co do tego opisu wspomnianych przez ciebie negatywnych zachowań, to przecież większość osób tutaj wypowiadających się napisała, że nie doświadczyła tego, będąc przy tym obiektywnie stwierdzając posiadaczkami małych biustów.
Czego właściwie oczekujesz po tym wątku? Zależało Ci, żeby wzniecić dyskusje, która i tak z góry było wiadomo, jak się zakończy?

Wysłane z mojego SM-S901B przy użyciu Tapatalka

[Hermiona83]

Zwiąż się z tym, który jojczał, że 185 cm to niski wzrost dla mężczyzny, podobny problem macie.

99,99% ludzi nie patrzy na twoje piersi. Jakbyś miała duże, nie patrzyłoby tyle samo. 3/4 problemu jest w twojej głowie i ją bym leczyła.

A faceci są różni, jedni wolą małe, inni duże, a ten właściwy będzie po prostu kochał twoje. Tak to działa.

Hello, ja jestem niska, nie mogę kupić sobie spodni w sklepie, bo większość ma za długie nogawki, nie dam rady sięgnąć do górnej półki paczkomatu i co? I nic. No bywa.

[RunRunRebel]

Napisane przez squirrelqa

Jak taki komentarz ma pomóc?
Ty nie miałaś z tym problemu, autorka ma.
Mówienie, że większość/jakaś część społeczeństwa ma tak czy śmak nie sprawi, że zmieni się mentalność i postrzeganie świata (a byłoby to takie proste rozwiązanie!).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jak dla mnie to odnosi się do tytułu wątku. Jak widać kobiety z małymi piersiami nie zawsze są gorsze. Dla mnie wątek trola, ewentualnie kogoś, kto bardzo potrzebuje fachowej pomocy a nie porad w internecie.

[Calla_]

Jako dziewczyna niska z przysadzistymi nogami i miałym biustem powinnam się zatem już do trumny kłaść, a jakoś nigdy nie miałam problemu, by mieć w okół siebie osoby, które okazywały mi zainteresowanie i pokazywały, że jestem dla nich atrakcyjna.
Wręcz bym powiedziała, że ostatnio małe piersi są trochę "w modzie".
Jeśli absolutnie nikomu się nie podobasz to to raczej nie wina wyglądu, a innych cech - bo tak, inne czynniki też wpływają na atrakcyjność.
A bodypositivity się nie czepiaj, bo jest tam pełno uwielbienia dla małych piersi, a poza tym szczupła dziewczyna o małych piersiach i tak ma miliony lat przewagi w akceptacji społecznej od kobiety otyłej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

Jak dla mnie typowy wakacyjny troll i "nieważne co kto napisze, ja już tezę mam podstawioną i zarzucę wam nieszczerość i brak tolerancji". Obliczone na g...burzę. Szkoda klawiatury.

[LisaMariexo]

Napisane przez Limonka2738

Jeśli nie troll, to potrzebujesz terapii, bo te przemyślenia są dziwne.

Nikt nie jest idealny i każdy coś ma nieperfekcyjnego. I musimy z tym żyć.

Dziewczyny z super biustem z kolei pewnie narzekają, że się faceci interesują tylko ich biustem. Nie dogodzisz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

"Każdy coś ma nieperfekcyjnego"
Rozumiem, że to mój biust jest czymś nieperfekcyjnym (wadą inaczej), bo jest mały?

Dziewczyny (zapewne te z większymi piersiami) mają "super biusty".
A dlaczego mój biust nie może być "super biustem"? Bo kanon nie pozwala? W ogóle jaki to jest ten " super biust "? Co o tym decyduje?

Okrutnie to wszystko krzywdzące. Jakby nie wystarczyły po prostu biusty, bez wielkich, bez małych, bez "super biustów" – dzielenia na lepsze i gorsze.

Mój kompleks to wyłącznie wina społeczeństwa i tych wszystkich beznadziejnych komentarzy.
Tak, komentarzy, które, w dziewczynach takich jak ja, zaszczepiają poczucie niższości do tego stopnia, że same określają się deskami (i jest to coś normalnego! a nie powinno)
Czy widziałyście gdzieś, żeby kobiety z dużymi piersiami, tak o sobie mówiły, tak się deprecjonowały? Nie sądzę.

[Sashan_]

Do niej nic nie dotrze bo w swojej głowie jest deską i według niej każdy postrzega ją jako deskę. Sama siebie ocenia najsurowiej i sama siebie blokuje.
Torpedujesz swoje życie dziewczyno fiksując się na czymś co właściwie nie ma większego znaczenia. A pisanie Ci, że możesz powiększyć to jedynie rada jak możesz zmienić to co Cię boli.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[LisaMariexo]

Napisane przez Sashan_

Do niej nic nie dotrze bo w swojej głowie jest deską i według niej każdy postrzega ją jako deskę. Sama siebie ocenia najsurowiej i sama siebie blokuje.
Torpedujesz swoje życie dziewczyno fiksując się na czymś co właściwie nie ma większego znaczenia. A pisanie Ci, że możesz powiększyć to jedynie rada jak możesz zmienić to co Cię boli.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale dlaczego mam powiększać? (Btw. nie chcę powiększać i nigdy nie chciałam, można lepiej wydać pieniądze, na znaczenie wartościowsze doświadczenia, a nie na kompleksy, które wmawia mi na każdym kroku społeczeństwo... biznes się kręci). W tej chwili to Ty mi to sugerujesz, że powinnam coś zmienić, jakby było to jedyne słusznie rozwiązanie.

Dlaczego żadna z was nie napisze, że MAŁE PIERSI SĄ CZYMŚ NORMALNYM, tak jak duże czy średnie? Tylko dalej powielacie wszelkie szkodliwe opinie, "rady".

Nie napiszecie, bo tak nie myślicie. Wy uważacie je za gorsze.

[Magmag0194]

Napisane przez LisaMariexo

"Każdy coś ma nieperfekcyjnego"
Rozumiem, że to mój biust jest czymś nieperfekcyjnym (wadą inaczej), bo jest mały?

Dziewczyny (zapewne te z większymi piersiami) mają "super biusty".
A dlaczego mój biust nie może być "super biustem"? Bo kanon nie pozwala? W ogóle jaki to jest ten " super biust "? Co o tym decyduje?

Okrutnie to wszystko krzywdzące. Jakby nie wystarczyły po prostu biusty, bez wielkich, bez małych, bez "super biustów" – dzielenia na lepsze i gorsze.

Mój kompleks to wyłącznie wina społeczeństwa i tych wszystkich beznadziejnych komentarzy.
Tak, komentarzy, które, w dziewczynach takich jak ja, zaszczepiają poczucie niższości do tego stopnia, że same określają się deskami (i jest to coś normalnego! a nie powinno)
Czy widziałyście gdzieś, żeby kobiety z dużymi piersiami, tak o sobie mówiły, tak się deprecjonowały? Nie sądzę.

Ale łapiesz, że wiele kobiet ma do siebie dystans i po prostu określa się deską humorystycznie bo totalnie wali je to co kto lubi czy nie lubi? I to jest taka autoironia? Moja kumpela praktycznie nie ma biustu i więcej żartów o deskach od nikogo nie słyszałam jak waśnie od niej I nie, nie jest zakopleksioną i sfiksowaną na tym punkcie laską, po prostu taki dostała przydział od matki natury i cieszy się z innych, niewątpliwie ogromnych zalet (długie nogi, piękne gęste włosy, wielkie ciemne oczy). Dla mnie przy całym jej wyglądzie ten brak cycków to serio drobnostka i nigdy nie narzekała na powodzenie.

Takie jest życie że ludzie mają oczy i widzą dużą dupę, małą dupę, płaskodupie i wysportowaną dupę. I o każdej innej części ciała możesz tak napisać, że jest JAKAŚ.

[RunRunRebel]

Mam biust 75B, zdarza mi się nawet dobierać bieliznę w 75A. Mam piękne piersi, uwielbiam je, nie zamieniłabym na inne

[kici88]

Napisane przez LisaMariexo

Ale dlaczego mam powiększać? (Btw. nie chcę powiększać i nigdy nie chciałam, można lepiej wydać pieniądze, na znaczenie wartościowsze doświadczenia, a nie na kompleksy, które wmawia mi na każdym kroku społeczeństwo... biznes się kręci). W tej chwili to Ty mi to sugerujesz, że powinnam coś zmienić, jakby było to jedyne słusznie rozwiązanie.

Dlaczego żadna z was nie napisze, że MAŁE PIERSI SĄ CZYMŚ NORMALNYM, tak jak duże czy średnie? Tylko dalej powielacie wszelkie szkodliwe opinie, "rady".

Nie napiszecie, bo tak nie myślicie. Wy uważacie je za gorsze.

Tak, małe piersi są czymś normalnym. Nienormalna jest za to postawa robiąca z rozmiaru cycków coś więcej, niż po prostu rozmiar cycków.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Sashan_]

Napisane przez LisaMariexo

Ale dlaczego mam powiększać? (Btw. nie chcę powiększać i nigdy nie chciałam, można lepiej wydać pieniądze, na znaczenie wartościowsze doświadczenia, a nie na kompleksy, które wmawia mi na każdym kroku społeczeństwo... biznes się kręci). W tej chwili to Ty mi to sugerujesz, że powinnam coś zmienić, jakby było to jedyne słusznie rozwiązanie.

Dlaczego żadna z was nie napisze, że MAŁE PIERSI SĄ CZYMŚ NORMALNYM, tak jak duże czy średnie? Tylko dalej powielacie wszelkie szkodliwe opinie, "rady".

Nie napiszecie, bo tak nie myślicie. Wy uważacie je za gorsze.

Napisałam, że wielkość piersi nie ma większego znaczenia ale Ty tego przeczytać nie chcesz. Próbujesz agresywnie nam wmówić, że uważamy mniejsze piersi za coś gorszego a większości z nas wielkość piersi nie robi różnicy 🤦♀️ jeśli nie chcesz powiększać to nie powiększaj i tyle. Wiele osób uważa coś w sobie za wadę chodz dla innych osób to wadą nie jest.
Czego Ty wogóle oczekujesz po tym wątku?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[LisaMariexo]

Napisane przez RunRunRebel

Mam biust 75B, zdarza mi się nawet dobierać bieliznę w 75A. Mam piękne piersi, uwielbiam je, nie zamieniłabym na inne

75B nie jest małym biustem, więc nie wiem, co to ma do dyskusji.

Napisane przez Magmag0194

Ale łapiesz, że wiele kobiet ma do siebie dystans i po prostu określa się deską humorystycznie bo totalnie wali je to co kto lubi czy nie lubi? I to jest taka autoironia? Moja kumpela praktycznie nie ma biustu i więcej żartów o deskach od nikogo nie słyszałam jak waśnie od niej I nie, nie jest zakopleksioną i sfiksowaną na tym punkcie laską, po prostu taki dostała przydział od matki natury i cieszy się z innych, niewątpliwie ogromnych zalet (długie nogi, piękne gęste włosy, wielkie ciemne oczy). Dla mnie przy całym jej wyglądzie ten brak cycków to serio drobnostka i nigdy nie narzekała na powodzenie.

Takie jest życie że ludzie mają oczy i widzą dużą dupę, małą dupę, płaskodupie i wysportowaną dupę. I o każdej innej części ciała możesz tak napisać, że jest JAKAŚ.

Mnie jakoś to nie śmieszy. Takie "żarciki" dają właśnie przyzwolenie na wyśmiewanie kobiet, no bo hej, przecież moja koleżanka nazywa się deską, to tobie też nie powinno to przeszkadzać! Ha ha ha... Co z tego, że masz inną wrażliwość, co z tego, że to twój kompleks. Nie obchodzi mnie to! Ha ha ha...

[Magmag0194]

Napisane przez LisaMariexo

Mnie jakoś to nie śmieszy. Takie "żarciki" dają właśnie przyzwolenie na wyśmiewanie kobiet, no bo hej, przecież moja koleżanka nazywa się deską, to tobie też nie powinno to przeszkadzać! Ha ha ha... Co z tego, że masz inną wrażliwość, co z tego, że to twój kompleks. Nie obchodzi mnie to! Ha ha ha...

Dalej nie rozumiesz - to właścicielka małęgo biustu z tego żartuje, nie ktokolwiek inny w jej otoczeniu
Ja mam w dupie jakie kto ma cycki czy inne cześci ciała. Mam taki nawyk, że jak już cos komentuję to wyłącznie pozytywnie.
Powiedz tak szczerze ile razy ktoś wyśmiał w życiu twój biust? Mówię o dorosłym życiu, nie o czasach szkolnych.

[Sashan_]

No właśnie. Jak często ktoś wyśmiewa Twoje piersi w dorosłym zyciu?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[LisaMariexo]

Napisane przez Magmag0194

Dalej nie rozumiesz - to właścicielka małęgo biustu z tego żartuje, nie ktokolwiek inny w jej otoczeniu
Ja mam w dupie jakie kto ma cycki czy inne cześci ciała. Mam taki nawyk, że jak już cos komentuję to wyłącznie pozytywnie.
Powiedz tak szczerze ile razy ktoś wyśmiał w życiu twój biust? Mówię o dorosłym życiu, nie o czasach szkolnych.

Rozumiem. Wiem, że właścicielka, ale to właśnie jej żarty dają takie przyzwolenie innym osobom, którym się wydaje, że można żartować, bo ich koleżanka, która ma małe piersi, żartuje z siebie. Tymczasem nie każdej to przecież odpowiada, nie każda ma taki dystans.