Czy miłosc to 'luksus' na ktory nie kazdy moze sobie pozwolic?

[goniecszachowy]

.

[Izaluka]

Nie zgadzam się.

[benito_mruffkolini]

ja bym raczej powiedziała, że ciężar, który nie każdemu chce się dźwigać

ale ja to cyniczny babsztyl jestem

[ufcio]

miłość to luksus, ale to miłość wybiera kto sobie na nią zasłużył. a nie na odwrót.

(zdanie pewnie zmienie jeszcze jutro, ale tak to widzę dzisiaj.)

[izuu]

miłość należy sie każdemu
ale czy każdy moze sobie na nia pozwolić - ? - cóż, kazdy ma inne priorytety

[Wisienki]

Dlaczego luksus - przecież dźwigać cieżar we dwoje jest łatwiej

Ktoś napisal, ze miłośc podwójną buchalterie ma bo smutek się dzieli na dwoje a radośc sie mnoży przez dwa

a ja stę z tym w pełni zgadzam

[Agatka-01]

...nie ma miłości...jest tylko interes...

takie jest moje zdanie na ten temat dzisiaj - kobiety "doświadczonej", której opadły klapki z oczu i dostrzegła prawdziwe oblicze człowieka, którego kochałam....poznałam już "cenę" miłości...

[nri]

Tak - gro zwiazkow jest nieudanych, istniejacych na zasadzie boje sie samotnosci/przyzwyczailam sie do niego/chce zalozyc rodzine itd. Moze innaczej sformuluje okreslenie: PRAWDZIWA milosc i UDANY zwiazek to luksus na ktory nie kazdy moze sobie pozwolic.

[pkawecka]

miłość to pewnien dar, ale ja jestem przekonana, że nikogo nie omija.
inna sprawa co my z tym darem robimy.

[manolita]

Możnaby zaryzykować twierdzenie, ze miłość jest dobrem luksusowym, biorąc pod uwagę tempo życia jaki narzuciła nam cywilizacja.

Nie każdy może pozwolić sobie na miłość, nie każdy mimo wysiłków i starań jest nią obdarowywany.
Niektórzy zadowalają się jej substytutami , inni płacą za jej chociażby namiastkę.
... Ale tu pojawia się kolejny dylemat... mianowicie ,czy miłość można sobie kupić /?/...

heh, pewnie gros z Was będzie uważała , ze nie ... ale ja już czasami sama nie wiem.
Tak patrzę na i obserwuję niektórych ludzi i wydaje mi się coraz częściej , ze nawet miłość ... abstrakcyjne dobro... można kupić.

[cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3]

Napisane przez manolita

Nie każdy może pozwolić sobie na miłość, nie każdy mimo wysiłków i starań jest nią obdarowywany.
Niektórzy zadowalają się jej substytutami , inni płacą za jej chociażby namiastkę.

Moim zdaniem bardzo trafnie to określiłaś.

[sexy body]

A ja nie bardzo rozumiem sformułowanie, że miłość to luksus, na który nie każdy może sobie pozwolić

No bo czy chodzi o to, że ktoś nie może sobie pozwolić na miłość bo nie ma czasu, zabiegany jest, karierę robi, całe dni ma zaplanowane na tip-top i każde odchylenie od planu oznacza tragedię?

Czy chodzi o to, że niejednokrotnie miłość wymaga nakładów finansowych (alez to brzmi!) zwłaszcza od mężczyzny (stereotyp) a nie kazdego na to stać?

Czy o to że komuś w życiu tak się ułożyło, że musi prawie całe swoje życie poświęcić czemuś innemu np. opiece nad kims bliskim ciężko chorym?

A może ktoś kto sam jest ciężko chory nie może sobie pozwolić na miłość, bo nie chce drugiego człowieka obarczać swoją chorobą?

Albo czy chodzi o jakichs bogaczy, którzy nie pozwolą sobie na miłość bo będą się bali, że każdy potencjalny partner czyha tylko na ich majątek a nie chcą takich rozczarowań?

Czy autorce wątku chodziło o to, że często mimo usilnych starań nie spotykamy miłości, chociaz jestesmy gotowi na jej przyjecie i chcemy jej?
Czy raczej o takie sytuacje, które opisałam powyżej?

[pkawecka]

Napisane przez sexy body

A ja nie bardzo rozumiem sformułowanie, że miłość to luksus, na który nie każdy może sobie pozwolić

No bo czy chodzi o to, że ktoś nie może sobie pozwolić na miłość bo nie ma czasu, zabiegany jest, karierę robi, całe dni ma zaplanowane na tip-top i każde odchylenie od planu oznacza tragedię?

Czy chodzi o to, że niejednokrotnie miłość wymaga nakładów finansowych (alez to brzmi!) zwłaszcza od mężczyzny (stereotyp) a nie kazdego na to stać?

Czy o to że komuś w życiu tak się ułożyło, że musi prawie całe swoje życie poświęcić czemuś innemu np. opiece nad kims bliskim ciężko chorym?

A może ktoś kto sam jest ciężko chory nie może sobie pozwolić na miłość, bo nie chce drugiego człowieka obarczać swoją chorobą?

Albo czy chodzi o jakichs bogaczy, którzy nie pozwolą sobie na miłość bo będą się bali, że każdy potencjalny partner czyha tylko na ich majątek a nie chcą takich rozczarowań?

Czy autorce wątku chodziło o to, że często mimo usilnych starań nie spotykamy miłości, chociaz jestesmy gotowi na jej przyjecie i chcemy jej?
Czy raczej o takie sytuacje, które opisałam powyżej?

logiczne i słuszne pytania.
bo właściwie to jeżeli komuś zależy na miłości to dlaczego niby nie może sobie na nią pozwolić? a jeżeli mu nie zależy to co za luksus?

[e49053b4781f408f3584008be78503b2c10ffec8]

Napisane przez nri

Tak - gro zwiazkow jest nieudanych, istniejacych na zasadzie boje sie samotnosci/przyzwyczailam sie do niego/chce zalozyc rodzine itd. Moze innaczej sformuluje okreslenie: PRAWDZIWA milosc i UDANY zwiazek to luksus na ktory nie kazdy moze sobie pozwolic.

racja.
bo moje drogie związek ze strachu przed samotnością, z przyzwyczajenia albo w zwiazku z innym interesem to nie miłość.

[plina]

Każdy ma w życiu szanse by kochać i być kochanym nie raz... .
A co się z tym zrobi to już indywidualna sprawa.

[Izaluka]

Milość jest nie tylko między parą zakochanych. Nie tylko ta ''druga połówka'' może nas kochać.

Miłość rodziców jest bezinteresowna, a więc to nie luksus. (Luksus jedynie w tym sensie, że możemy być dumni i wdzięczni za taką miłość.)

[sexy body]

Wiecie co, jak ktoś sobie nie może pozwolić na miłość to biedny jest!
I tyle w tym temacie.

[Deede]

[1=e49053b4781f408f3584008 be78503b2c10ffec8;5844264]racja.
bo moje drogie związek ze strachu przed samotnością, z przyzwyczajenia albo w zwiazku z innym interesem to nie miłość.[/quote]

Święte słowa..
I wg mnie "luksus" to złe słowo. Poza tym nie tyle "możemy sobie na nią pozwolić", ale raczej musimy sobie na nią zasłużyć. Bo zakochanie, zauroczenie może trafić zawsze i każdego. Ale miłość to już co innego. Bezinteresowna może być miłość matki do dzieci (chociaż niektórzy też się z tym nie zgodzą..), ale taka partnerska..? Nad uczuciem trzeba pracować - nad sobą, nad wspólnym byciem. To ciężka harówa, ale warto się pomęczyć.. I niesie ze sobą odpowiedzialność za jakość tego, co się zbudowało.

"Miłość to zobowiązanie - wiesza kamień u szyi"

[onemi]

milosc ma wiele twarzy.
W zwiazkach roznie sie dzieje.
Cudownie kiedy sie uklada, kiedy te dwie osoby sie dogaduja, jest miedzy nimi prawdziwe partnerstwo i zrozumienie.
Tagedia jest kiedy zwiazek przeradza sie w horror (sama cos takiego raz przeszlam).
"nie kazdy moze sobie na to pozwolic" - zgodze sie z tego wzgeldu ze osoby slabe psychicznie, ktore znajda sie w tym "zlym" zwiazku moga sobie z tym nie poradzic. Ile razy slyszelismy ze "zlamal/a mu/jej serce i sie zabil/a" albo ze ludzie popadaja w depresje przez problemy sercowe.
Milosc czasem...czesto(!) jest ryzykiem, ktore swiadomie podejmujemy, pytanie tylko czy w razie czego potrafimy poradzic sobie z kleska?

[Deede]

Napisane przez onemi

milosc ma wiele twarzy.
W zwiazkach roznie sie dzieje.
Cudownie kiedy sie uklada, kiedy te dwie osoby sie dogaduja, jest miedzy nimi prawdziwe partnerstwo i zrozumienie.
Tagedia jest kiedy zwiazek przeradza sie w horror (sama cos takiego raz przeszlam).
"nie kazdy moze sobie na to pozwolic" - zgodze sie z tego wzgeldu ze osoby slabe psychicznie, ktore znajda sie w tym "zlym" zwiazku moga sobie z tym nie poradzic. Ile razy slyszelismy ze "zlamal/a mu/jej serce i sie zabil/a" albo ze ludzie popadaja w depresje przez problemy sercowe.
Milosc czasem...czesto(!) jest ryzykiem, ktore swiadomie podejmujemy, pytanie tylko czy w razie czego potrafimy poradzic sobie z kleska?

Hmm.. Wg mnie to nie do końca tak. Co by nie gadać o zakochiwaniu się i miłości, to partnera się wybiera (mało świadomie, ale jednak).. To nie jest tak, że los gra z nami i na kogo wypadnie, na tego bęc - ten będzie miał dobry związek, a ten nie. Związek mamy taki, jaki sobie stworzymy.. Jeśli sami jesteśmy mocno nie poukładani, to nie ma co liczyć, że trafimy na księciunia i nagle wszystko sie ułoży. To właśnie w związkach wychodzą z nas te otłuczenia i zadziory wyniesione z wcześniejszego życia. I praca nad związkiem polega m.in. na pracy nad sobą. Ale trzeba mieć też tę odwagę, aby w razie pomyłki przyznać sie do tego i niczego nie ciągnąć na siłę. A jeśli ktoś tkwi w jakichś patologicznych związkach, to to nie jest miłość..

[anitka12345]

ehh,ja tkwie w toksycznym związku i jest to dla mnie straszny cięzar bo nie potrafie uwolnić się od tego człowieka :/mamy wspó;nych znajomych,ale mnie miłośc kojarzy się z cierpieniem,bólem,samymi negatywnymi emocjami :/ a tych pozytywnych jest bardzo mało

[pkawecka]

Napisane przez anitka12345

ehh,ja tkwie w toksycznym związku i jest to dla mnie straszny cięzar bo nie potrafie uwolnić się od tego człowieka :/mamy wspó;nych znajomych,ale mnie miłośc kojarzy się z cierpieniem,bólem,samymi negatywnymi emocjami :/ a tych pozytywnych jest bardzo mało

może czas popracować nad skojarzeniami? moim zdaniem warto - życie ma się tylko jedno.

[onemi]

Napisane przez Deede

Hmm.. Wg mnie to nie do końca tak. Co by nie gadać o zakochiwaniu się i miłości, to partnera się wybiera (mało świadomie, ale jednak).. To nie jest tak, że los gra z nami i na kogo wypadnie, na tego bęc - ten będzie miał dobry związek, a ten nie. Związek mamy taki, jaki sobie stworzymy.. Jeśli sami jesteśmy mocno nie poukładani, to nie ma co liczyć, że trafimy na księciunia i nagle wszystko sie ułoży. To właśnie w związkach wychodzą z nas te otłuczenia i zadziory wyniesione z wcześniejszego życia. I praca nad związkiem polega m.in. na pracy nad sobą. Ale trzeba mieć też tę odwagę, aby w razie pomyłki przyznać sie do tego i niczego nie ciągnąć na siłę. A jeśli ktoś tkwi w jakichś patologicznych związkach, to to nie jest miłość..

taaak, masz racje

[stargazer]

Miłość to nie luksus - miłość w moim odczuciu to jak wygrana w totka. OK - zgadzam się, ze nad związkiem trzeba pracować. Ale najpierw musi być na ten związek jakaś perspektywa, żeby było nad czym. I właśnie, jak któraś z Was wcześniej napisała, są osoby, które pragną miłości, czekają na nią, a ona nie przychodzi - przez co całe życie patrzą tylko na szczęście innych jak na ten przysłowiowy cukierek za szybką... Mnie też miłość kojarzy się wyłącznie z cierpieniem i z rozczarowaniem. Gdzieś kiedyś przeczytałam taki cytat, mam nadzieję, że go nie przekręcam, że pokochać kogoś to jak dać mu do ręki broń, którą może nas zniszczyć, a jednocześnie bezgranicznie ufać, że tego nie zrobi. Ja nie potrafię w ten sposób ufać. Boję się miłości, bo sprawia, że jestem bezbronna. I w tym sensie nie mogę sobie na nią pozwolić.

[pkawecka]

Napisane przez stargazer

Miłość to nie luksus - miłość w moim odczuciu to jak wygrana w totka. OK - zgadzam się, ze nad związkiem trzeba pracować. Ale najpierw musi być na ten związek jakaś perspektywa, żeby było nad czym. I właśnie, jak któraś z Was wcześniej napisała, są osoby, które pragną miłości, czekają na nią, a ona nie przychodzi - przez co całe życie patrzą tylko na szczęście innych jak na ten przysłowiowy cukierek za szybką...Mnie też miłość kojarzy się wyłącznie z cierpieniem i z rozczarowaniem. Gdzieś kiedyś przeczytałam taki cytat, mam nadzieję, że go nie przekręcam, że pokochać kogoś to jak dać mu do ręki broń, którą może nas zniszczyć, a jednocześnie bezgranicznie ufać, że tego nie zrobi. Ja nie potrafię w ten sposób ufać. Boję się miłości, bo sprawia, że jestem bezbronna. I w tym sensie nie mogę sobie na nią pozwolić.

jeżeli ci z tym źle to chyba warto coś z tym zrobić.
jest mnóstwo ludzi, którzy boją się miłości, bo nie wyobrażają jej sobie w postaci konstruktywnej tylkokojarzy im się z szarpaniną, bólem i cierpieniem. ale to nie znaczy, że tak musi pozostać.
miłość przychodzi do każdego. tylko często ci co się boją są tak zajęci unikaniem cierpienia, że nie zauważają jej po prostu albo patrzą nie w tą stronę. żeby zauważyć miłość trzeba być otwartym m.in. na to cierpienie. jak mówi powiedzenie: wielkie pieniądze i wielka miłość wymagają wielkiego ryzyka.
ps. a ten cytat o broni jest absurdalny moim zdaniem - znów miłość jako walka albo może raczej niewola. i zdecydowanie nie zachęca do ryzykowania.

[Deede]

Napisane przez stargazer

Miłość to nie luksus - miłość w moim odczuciu to jak wygrana w totka. OK - zgadzam się, ze nad związkiem trzeba pracować. Ale najpierw musi być na ten związek jakaś perspektywa, żeby było nad czym. I właśnie, jak któraś z Was wcześniej napisała, są osoby, które pragną miłości, czekają na nią, a ona nie przychodzi - przez co całe życie patrzą tylko na szczęście innych jak na ten przysłowiowy cukierek za szybką... Mnie też miłość kojarzy się wyłącznie z cierpieniem i z rozczarowaniem. Gdzieś kiedyś przeczytałam taki cytat, mam nadzieję, że go nie przekręcam, że pokochać kogoś to jak dać mu do ręki broń, którą może nas zniszczyć, a jednocześnie bezgranicznie ufać, że tego nie zrobi. Ja nie potrafię w ten sposób ufać. Boję się miłości, bo sprawia, że jestem bezbronna. I w tym sensie nie mogę sobie na nią pozwolić.

Wg mnie to coś w tym cytacie jest, bo nikt nie może zranić nas tak bardzo, jak osoba, którą kochamy i której ufamy.. Ale raz się żyje i chyba warto zaryzykować.. Nie wyjdzie? Cóż, widać musimy sie jeszcze czegoś nauczyć..
Pozdrawiam