Turystyka i Rekreacja - studentki i absolwentki, branżą turystyczną i nie tylko:)

[Princeska87]

Witam!
Był wątek o turystyce i rekreacji, ale nie było jeszcze takiego, gdzie spotkaja się studentki i już absolwentki tego kierunku.
Piszcie, czy faktycznie wiecie, że to był "Wasz" kierunek?
Gdybyście miały iść znów na studia, to też TiR?
Związałyście swoją przyszłość z branżą turystyczną, czy nie? Jeśli tak, to gdzie pracujecie (biuro podróży / pilotaże / rezydentura / eventy / incentivy / itd. itp.), jeśli nie, to dlaczego?
Czy na własną rękę, poza uczelnią, bądź w ramach kursów dokształcałyście w kierunku TiR - czyli kurs na opiekunów dzieci i młodziezy w placówkach wypoczynkowych, kurs na pilotów / przewodników wycieczek? Certyfikaty językowe?

Zapraszam
i serdecznie pozdrawiam wszystkie TiR'ówki

[nillka88]

ja skończyłam drugi rok i z branżą nie miałam i nie mam za dużo wspólnego oprócz praktyk w hotelu więc ciężko mi się wypowiadać ale na magistra pójdę dalej w tym kierunku, więć jednak przyszłość wiążę z tą branżą ale jak będzie to zobaczymy

a ty studiujesz czy pracujesz w tej branży??

[Princeska87]

cześć nillka88, ja skończyłam właśnie ten kierunek i mam już licencjat z turystyki i rekreacji. Teraz idę na 2letnie mgr na zarządzanie w turystyce. Uważam, że kierunek świetny i jakbym miała od nowa zaczynać to poszłabym na to samo. Byłam na praktykach w biurze podróży, później pracowałam także w BP. Praca jak dla mnie super i z tym wiążę przyszłość. Skończyłam też kurs na pilotów wycieczek, ale to jednak nie dla mnie. Myślałam o pracy w hotelarstwie, ale nie odpowiadają mi zmianówki i tylko tyle, bo uważam, że cała organizacja jest ok, np. przygotowanie sali, wstępnego menu itd. na ślub, czy inne okazje. Ale gdzie nie patrzyłam, to właśnie widziałam, że praca zmianowa, a to nie dla mnie niestety. Podsumowując w turystyce czuję się świetnie i to było właśnie 'to' przy wyborze studiów. Jednak spotykam się często z opinią (np. w mojej grupie), że to pomyłka, kierunek o niczym, przyszłości też nie chcą wiązać. Dlatego ciekawa jestem opinii jeszcze innych ludzi, stąd ten wątek
Pozdrawiam serdecznie!

[BlueManiaczka]

Cześć dziewczyny!
Ja właśnie dostałam się na TiR w Warszawie, zaocznie. Możecie mi powiedzieć, czy to ogólnie trudny kierunek? Ja od zawsze chciałam być pilotem wycieczek, ewentualnie pracować w hotelu, więc może mi się uda ;]

[Elliannia]

Z mojej strony to była jedna wielka pomyłka - niby po tych studiach praca jest, ale za marne grosze I to jest opinia praktycznie całej mojej grupy W zawodzie pracuje bardzo mało osób - ja mam ułatwione, bo interes rodzinny, ale reszta olała branżę sikiem prostym Skończyłam studia w tamtym roku, spec. hotelarstwo, ale magistra będę bronić teraz, bo tak mi ta uczelnia i kierunek obrzydły
Żeby było ciekawiej dokładnie tą samą wiedzę miałam na początku studiów, i mogłam robić dokładnie to samo co teraz

Jeśli miałabym jeszcze raz wybierać - never ever turystyka. Te studia nie dają nic, oprócz 3 literek przed nazwiskiem i papierka, którym można sobie 4 litery wyczyścić
Dodatkowo robiłam jeszcze kurs pilota wycieczek - z nudów, a moim zdaniem uprawnienia powinny być otrzymywane po 3 roku studiów, kiedy ma się za sobą wszystkie przedmioty z którymi kurs jest związany.

[Princeska87]

Napisane przez BlueManiaczka

Cześć dziewczyny!
Ja właśnie dostałam się na TiR w Warszawie, zaocznie. Możecie mi powiedzieć, czy to ogólnie trudny kierunek? Ja od zawsze chciałam być pilotem wycieczek, ewentualnie pracować w hotelu, więc może mi się uda ;]

kierunek nie jest trudny, a dla dziewczyny to już w ogóle uważam, że miły, lekki i przyjemny. Znajdą się przedmioty, które Ci może nie podpasują super, jak np. prawo w turystyce, czy ekonomia, ale wszystko da się przeżyć
A skoro pilotem chcesz być, to musisz iść na kurs, im szybciej tym lepiej z tym, że na pewno o wiele łatwiej będzie Ci iść jak będziesz mieć wiedzę turystyczną, architektoniczną i prawo turystyczne sobie poczytasz.

---------- Dopisano o 07:38 ---------- Poprzedni post napisano o 07:30 ----------

Napisane przez Elliannia

Z mojej strony to była jedna wielka pomyłka - niby po tych studiach praca jest, ale za marne grosze I to jest opinia praktycznie całej mojej grupy W zawodzie pracuje bardzo mało osób - ja mam ułatwione, bo interes rodzinny, ale reszta olała branżę sikiem prostym Skończyłam studia w tamtym roku, spec. hotelarstwo, ale magistra będę bronić teraz, bo tak mi ta uczelnia i kierunek obrzydły
Żeby było ciekawiej dokładnie tą samą wiedzę miałam na początku studiów, i mogłam robić dokładnie to samo co teraz

Jeśli miałabym jeszcze raz wybierać - never ever turystyka. Te studia nie dają nic, oprócz 3 literek przed nazwiskiem i papierka, którym można sobie 4 litery wyczyścić
Dodatkowo robiłam jeszcze kurs pilota wycieczek - z nudów, a moim zdaniem uprawnienia powinny być otrzymywane po 3 roku studiów, kiedy ma się za sobą wszystkie przedmioty z którymi kurs jest związany.

a ja się z tym nie zgodzę, wiadomo są BP, gdzie zarobisz 800zł, ale są też takie, gdzie proponuja 2 tys. na rękę + prowizja ze sprzedaży, uważam, że to nie jest tak mega mało, patrząc, że najniższa krajowa to 1276zł.
Uważam, że studia dają dużo, rozwijają na pewno pasje turystyczne, poszerzają wiedzę geograficzną, przygotowują super do zawodu, jeśli oczywiście chce się w nim pracować.
Ja kończyłam specjalizacje z obsługi ruchu turystycznego, ale akurat te specjalizacje to pic na wodę
A co do kursu, to ja robiłam chyba na 2gim roku i wcale taki prosty nie był wbrew powszechnej opinii, że tam się nic nie robi. Ludzie, którzy szli "z ulicy" nie związani z turystyką w ogóle mieli problemy. Ja miałam dość szczegółową geografię świata, Polska w małym paluszku i duuuża waga przywiązywana do architektury,bo najwięcej z tego wymagali zapaleńcy tych przedmiotów na kursie. Bardzo dużo się nauczyłam na kursie i uważam, że to takie mini studia turystyczne w pigułce. Co się robi przez 3 lata, można praktycznie w kilka miesięcy intensywniej.
Elliannia a jaki interes rodzinny jeśli można spytać? BP, hotel, czy jeszcze coś innego?
Ja ciągle myślałam o rezydenturze, ale jednak wolę i też muszę teraz pracować w BP. Odpowiada mi to bardzo i jestem zadowolona, a najważniejsze, żeby się w swojej pracy spełniać i lubić to co się robi

[nillka88]

ja bym na początku bardzo chętnie popracowała w hotelu na recepcji czy w biurze tak dla rozkręcenia ale taka prawda, że żeby tam pracować wcale nie trzeba mieć studiów, po tych studiach raczej powinno się zarządzać no ale od czegoś trzeba zacząć a w mijescu gdzie mieszkam to do głupiego zwykłego biura podróży chcą żebyś iała mgr i dużo doświadczenia więc kiepsko jest....
w hotelu na recepcji chciałabym pracować, bo odpowiadaja mi 12 h zmiany i taki tryb pracy ale są tylko u nas dwa i nie szukają pracowników....

Mam nadzieję, że w końcu coś znajdę

[Princeska87]

Napisane przez nillka88

ja bym na początku bardzo chętnie popracowała w hotelu na recepcji czy w biurze tak dla rozkręcenia ale taka prawda, że żeby tam pracować wcale nie trzeba mieć studiów, po tych studiach raczej powinno się zarządzać no ale od czegoś trzeba zacząć a w mijescu gdzie mieszkam to do głupiego zwykłego biura podróży chcą żebyś iała mgr i dużo doświadczenia więc kiepsko jest....
w hotelu na recepcji chciałabym pracować, bo odpowiadaja mi 12 h zmiany i taki tryb pracy ale są tylko u nas dwa i nie szukają pracowników....

Mam nadzieję, że w końcu coś znajdę

u mnie to samo - do BP wykształcenie wyższe najlepiej kierunkowe, czyli turystyka, kulturoznawstwo, filologie i min. 2 letni staż na podobnym stanowisku. Bardzo ciężko jest. Wydaje mi się, że podnoszą progi, bo kierunek jest oblegany i już tak nie biorą każdego do BP. Komu się udało wcześniej - ten jest. Teraz też jeśli ktoś ma ogromną wiedzę geograficzną wezmą, wiadomo. Ale większość ogłoszeń to tak jak pisałam.
Co do hotelu to u mnie jest mnóstwo ofert. Koleżanka była na rozmowie kwal. w dobrym, drogim hotelu i na stanowisko recepcjonistki i perfekcyjnym angielskim zaproponowali jej jedynie 1200zł i się nie zgodziła.
Ale możesz powysyłać CV, nic Ci to nie szkodzi, jak na rozmowę Cię wezmą, to już masz jakieś szanse, a jeśli nie, to chociaż z rozmów kwal. się podszkolisz

[kardashi]

Witam
Ja od września zaczynam pierwszy rok Turystyki i Rekreacji.
Dlaczego ten kierunek? bo wydaje mi sie ze jest ciekawy i raczej miły i przyjemny do studiowania.
Zresztą marzy mi sie by założyć jakiś mały hotelik, czy jakiś agrobiznes
a nawet i mogłabym w BP pracowac jak na początek. Czy nawet w tym hotelu

[agnes188]

hmm ja skonczylam technikum hotelarskie i uznalam ze chce studia z geografia.zeby bylo jej multum .,poszlam na turystyke skonczylam pierwszy rok:P zaocznie. latwo pracowalam w tygodniu w weekendy zjazdy i radzilam sobie .jednak stwierdxzilam ze sama turystyka do szczescia nie wystarczy i ide na dzienne drugie studia od pazdziernika i bede dwa ciagnela.nie wiadomo w koncu czy za 4 lata bedzie popyt na hotelarzy

[69love69]

a ja się dostałam na TiR na AWF w Poznaniu

[88Ekaterina88]

ooo wątek dla mnie

jestem na II roku TIRu w Kłodzku na Edukacji

pracę wiążę z tym kierunkiem, albo za pośrednictwem tego kierunku chce być pilotem wycieczek a jak sie uda to jeszcze przedownikiem po górach stołowych

[Elliannia]

Napisane przez Princeska87

a ja się z tym nie zgodzę, wiadomo są BP, gdzie zarobisz 800zł, ale są też takie, gdzie proponuja 2 tys. na rękę + prowizja ze sprzedaży, uważam, że to nie jest tak mega mało, patrząc, że najniższa krajowa to 1276zł.
Uważam, że studia dają dużo, rozwijają na pewno pasje turystyczne, poszerzają wiedzę geograficzną, przygotowują super do zawodu, jeśli oczywiście chce się w nim pracować.
Ja kończyłam specjalizacje z obsługi ruchu turystycznego, ale akurat te specjalizacje to pic na wodę
A co do kursu, to ja robiłam chyba na 2gim roku i wcale taki prosty nie był wbrew powszechnej opinii, że tam się nic nie robi. Ludzie, którzy szli "z ulicy" nie związani z turystyką w ogóle mieli problemy. Ja miałam dość szczegółową geografię świata, Polska w małym paluszku i duuuża waga przywiązywana do architektury,bo najwięcej z tego wymagali zapaleńcy tych przedmiotów na kursie. Bardzo dużo się nauczyłam na kursie i uważam, że to takie mini studia turystyczne w pigułce. Co się robi przez 3 lata, można praktycznie w kilka miesięcy intensywniej.
Elliannia a jaki interes rodzinny jeśli można spytać? BP, hotel, czy jeszcze coś innego?
Ja ciągle myślałam o rezydenturze, ale jednak wolę i też muszę teraz pracować w BP. Odpowiada mi to bardzo i jestem zadowolona, a najważniejsze, żeby się w swojej pracy spełniać i lubić to co się robi

Ja początkowo myślałam o ORT, ale przyszłościowo myśląc - niedługo cała sprzedaż wycieczek będzie w necie, więc nie będzie zapotrzebowania na aż tylu specjalistów od ORT
Ja kurs robiłam chyba na 3cim roku, nie chodziłam na większość zajęć bo było to samo co na studiach, i zdałam od ręki Na studiach miałam mega trudny HKS i Kulturoznawstwo, podobnie z geografią, prawem, prawem gospodarczym, i dużo trudniejsze niż na kursie - praktycznie wszystkie zagadnienia, oprócz może dwóch, przerabiałam na 1szym roku studiów. Żeby było śmieszniej do dziś nie odebrałam papierka pilota

Co do płac - w Kraku w BP zarobisz 1300-1600 + prowizje, zależy od biura, a na recepcji jak dotąd najwyżej słyszałam 1700, i napiwki. Ale patrząc na to że osoby po innych studiach dostają na dzień dobry 2,5 razy tyle, wcale nie wydaje mi się że to są zadowalające zarobki Chyba że dlatego że Kraków, masa studentów którzy za pół darmo bez umowy robią, a później po studiach jest tylu kandydatów na jedną posadę - w ciągu godziny od ogłoszenia na infopraca o pracy w BP 150 CV U nas w hotelu to samo - non stop ktoś dzwoni czy jest praca, wysyłają CV, i to osoby właśnie po TiR - języki, wykształcenie, a pracy nie ma nigdzie :/ Nas na recepcji jest 4, na restauracji dwie, i nie potrzeba więcej... jest już przepełniony rynek absolwentami niestety

[Princeska87]

Napisane przez Elliannia

Ja początkowo myślałam o ORT, ale przyszłościowo myśląc - niedługo cała sprzedaż wycieczek będzie w necie, więc nie będzie zapotrzebowania na aż tylu specjalistów od ORT
Ja kurs robiłam chyba na 3cim roku, nie chodziłam na większość zajęć bo było to samo co na studiach, i zdałam od ręki Na studiach miałam mega trudny HKS i Kulturoznawstwo, podobnie z geografią, prawem, prawem gospodarczym, i dużo trudniejsze niż na kursie - praktycznie wszystkie zagadnienia, oprócz może dwóch, przerabiałam na 1szym roku studiów. Żeby było śmieszniej do dziś nie odebrałam papierka pilota

A interes rodzinny to hotel Mi akurat zmianówki się podobają, bo nie muszę codziennie chodzić co pracy, i mam wolne w tygodniu, do tego nie ma problemu ze zmianą dyżurów jak trzeba coś załatwić i nie trzeba brać wolnego dnia

Co do płac - w Kraku w BP zarobisz 1300-1600 + prowizje, zależy od biura, a na recepcji jak dotąd najwyżej słyszałam 1700, i napiwki. Ale patrząc na to że osoby po innych studiach dostają na dzień dobry 2,5 razy tyle, wcale nie wydaje mi się że to są zadowalające zarobki Chyba że dlatego że Kraków, masa studentów którzy za pół darmo bez umowy robią, a później po studiach jest tylu kandydatów na jedną posadę - w ciągu godziny od ogłoszenia na infopraca o pracy w BP 150 CV U nas w hotelu to samo - non stop ktoś dzwoni czy jest praca, wysyłają CV, i to osoby właśnie po TiR - języki, wykształcenie, a pracy nie ma nigdzie :/ Nas na recepcji jest 4, na restauracji dwie, i nie potrzeba więcej... jest już przepełniony rynek absolwentami niestety

ja z Wrocławia i tam też tak "kolorowo" jak w Krakowie:/ ale co zrobić.. nie wolno się poddawać
wiadomo, zarobki nie są takie jak np. u dobrego informatyka, czy w prywatnym gabinecie lekarskim ale też nie są najniższe jak na kasie w supermarkecie (no chyba, że się źle trafi) i praca np. w BP raczej przyjmna, w sensie, że klimatyzowane najczęściej pomieszczenie, przerwa kiedy się chce, kawka, herbatka na stole, pupa wygodnie na foteliku ale to może moje spostrzeżenia
no to masz łatwiej na start będąc "u siebie" w hotelu, fajnie
podoba mi się organizacja np. incentivów w hotelu, dużych imprez itd. ale tak jak mówię- zmianówka nie dla mnie, no i bez doświadczenia nie chcą, a ja jeszcze pomarudzę i nic nie mam wtedy
fakt, jest przepełniony rynek, ale większość nie chce w tym kierunku nic robić, skończyło TiR dla tytułu mgr, czy chociaż lic, dla papierka do wojska itd. ale jest garstka zapaleńców, którzy chcieliby i marzą o pracy w turystyce..
tak jak pisałam Ci wyżej, zaproponowali w dużym internetowym BP (czyli obsługa telefoniczna + przyjmowanie elektronicznych zgłoszeń itd. itp.) 2 tys. + prowizja, więc uważam, że dużo. Zwłaszcza jak na początek.

---------- Dopisano o 07:38 ---------- Poprzedni post napisano o 07:36 ----------

Napisane przez kardashi

Witam
Ja od września zaczynam pierwszy rok Turystyki i Rekreacji.
Dlaczego ten kierunek? bo wydaje mi sie ze jest ciekawy i raczej miły i przyjemny do studiowania.
Zresztą marzy mi sie by założyć jakiś mały hotelik, czy jakiś agrobiznes
a nawet i mogłabym w BP pracowac jak na początek. Czy nawet w tym hotelu

to miłego studiowania a agrobiznes to przyszłość w tej chwili, byłby to dobry traf

---------- Dopisano o 07:39 ---------- Poprzedni post napisano o 07:38 ----------

Napisane przez agnes188

hmm ja skonczylam technikum hotelarskie i uznalam ze chce studia z geografia.zeby bylo jej multum .,poszlam na turystyke skonczylam pierwszy rok:P zaocznie. latwo pracowalam w tygodniu w weekendy zjazdy i radzilam sobie .jednak stwierdxzilam ze sama turystyka do szczescia nie wystarczy i ide na dzienne drugie studia od pazdziernika i bede dwa ciagnela.nie wiadomo w koncu czy za 4 lata bedzie popyt na hotelarzy

trzeba być dobrej myśli ale jeśli chcesz się dalej rozwijać na kolejnym kierunku to bardzo dobrze plus dla Ciebie ja chyba zbyt leniwa jestem..

---------- Dopisano o 07:40 ---------- Poprzedni post napisano o 07:39 ----------

Napisane przez 69love69

a ja się dostałam na TiR na AWF w Poznaniu

gratulacjeeeee

---------- Dopisano o 07:42 ---------- Poprzedni post napisano o 07:40 ----------

Napisane przez 88Ekaterina88

ooo wątek dla mnie

jestem na II roku TIRu w Kłodzku na Edukacji

pracę wiążę z tym kierunkiem, albo za pośrednictwem tego kierunku chce być pilotem wycieczek a jak sie uda to jeszcze przedownikiem po górach stołowych

mam koleżankę, która śmiga ciągle z grupami po górach i jest zachwycona ale ona kocha góry.. a ja jestem z tych co uczucie mają bliżej morza

[Elliannia]

Koleżanka pracowała w internetowym BP i mówi że nigdy więcej, bo straszna odpowiedzialność finansowa - odnośnie sprawdzania lotów, przekazywania dalej, wyłowienia info z 200 maili o zmianach rozkładu, i jak się pomylisz to Ty płacisz, ona stwierdziła że nie ma zamiaru komuś fundować ze swoich wakacji za 6 tys I też we Wrocku

[Princeska87]

Napisane przez Elliannia

Koleżanka pracowała w internetowym BP i mówi że nigdy więcej, bo straszna odpowiedzialność finansowa - odnośnie sprawdzania lotów, przekazywania dalej, wyłowienia info z 200 maili o zmianach rozkładu, i jak się pomylisz to Ty płacisz, ona stwierdziła że nie ma zamiaru komuś fundować ze swoich wakacji za 6 tys I też we Wrocku

ale w normalnym BP też tak jest, że sprawdza się czy loty nie są wcześniej, lub później i trzeba poinformować klientów. I to że się finansowo odpowiada, to wiem, właśnie w tym BP, co pracowałam kolega mój (dodam, że super obeznany w branży, pracuje jako spec. d.s. turystyki od paru dooobrych lat) pomylił się i sprzedał wczasy z wylotem i przylotem do Wrocławia a coś mu przeskoczyło w systemie i ci ludzie nie wracali po wczasach doWrocławia, tylko do Poznania i jechał swoim prywatnym autem po nich, żeby zawieźć ich z lotniska do Wrocławia taka ciekawostka

[88Ekaterina88]

Princeska ja to włąsnie w górach bym chciała, w okolo mam kilka fajnych wzniesień i malo przewodników jest u nas, więc fajnie by było. na pilota też bym była chętna z tym że najpierw musze sie jeżyka nauczyć, co z tego ze uczyłam sie niemieckiego przez 14 lat a teraz na tirze kazali mi się na angielski któego nie kumam a niemiecki dalej mam od podstaw ? no ale trudno, jakoś to bedzie.

co do hotelu to tez lubie tam pracowąć, robiłam na weekendy na imprezach okolicznościowych , mogłam robić nocki na weselach i super było. lhbie obsługiwac, podawać itp. ale u mnie to 2 hotele z czego jeden własciciel który wykorzystuje ludzi i się skończyło dobre. w BP też siedzą stare wygi i tez nie ma jak się pokazać, roboty szukałam z rok aż dostałam staż tyle zenie w zawodzie. chociaż mam zdobyty tytuł technika htelarstwa i wymienione zawody gdzie z tym tytułem! mogą mnie przyjąć to nic sie nie ruszyło;/ zobaczymy jak to bedzie za pół roku jak stażowe mi sie skonczy i bede biegała po hotelach z cv, ale oczywiscie wymagania u nas to wiek: 20 lat, perfekcyjny angielski i niemiecki, staż 2 lata na podobnym stanowisku - śmiech na sali

[Princeska87]

Napisane przez 88Ekaterina88

Princeska ja to włąsnie w górach bym chciała, w okolo mam kilka fajnych wzniesień i malo przewodników jest u nas, więc fajnie by było. na pilota też bym była chętna z tym że najpierw musze sie jeżyka nauczyć, co z tego ze uczyłam sie niemieckiego przez 14 lat a teraz na tirze kazali mi się na angielski któego nie kumam a niemiecki dalej mam od podstaw ? no ale trudno, jakoś to bedzie.

co do hotelu to tez lubie tam pracowąć, robiłam na weekendy na imprezach okolicznościowych , mogłam robić nocki na weselach i super było. lhbie obsługiwac, podawać itp. ale u mnie to 2 hotele z czego jeden własciciel który wykorzystuje ludzi i się skończyło dobre. w BP też siedzą stare wygi i tez nie ma jak się pokazać, roboty szukałam z rok aż dostałam staż tyle zenie w zawodzie. chociaż mam zdobyty tytuł technika htelarstwa i wymienione zawody gdzie z tym tytułem! mogą mnie przyjąć to nic sie nie ruszyło;/ zobaczymy jak to bedzie za pół roku jak stażowe mi sie skonczy i bede biegała po hotelach z cv, ale oczywiscie wymagania u nas to wiek: 20 lat, perfekcyjny angielski i niemiecki, staż 2 lata na podobnym stanowisku - śmiech na sali

dokładnie, najlepiej to 20 lat, skończone studia z tytułem mgr, języki potwierdzone certyfikatami i 500 letni staż, tylko ciekawe gdzie go zdobyć? mi się akurat udało, bo poszłam na praktyki, sama przypadkiem znalazłam BP, a po skończonych praktykach zaproponowali mi pracę, bo się sprawdziłam, dlatego mam co do CV wpisywać
a te stare wygi to niech lepiej idą już na emeryturę
dobrze,że masz ang., bo zawsze do CV wpiszesz sobie, że ang. podstawowy masz, chyba że coś się jeszcze douczysz, no i podszkol niemiecki i może jakiś certyfikat?
no to nie zastanawiałabym się na Twoim miejscu jeśli napalona na góry jesteś (jak to brzmi..) i zapisuj się na kurs przewodników górskich, a potem pilotaż

[88Ekaterina88]

Napisane przez Princeska87

dokładnie, najlepiej to 20 lat, skończone studia z tytułem mgr, języki potwierdzone certyfikatami i 500 letni staż, tylko ciekawe gdzie go zdobyć? mi się akurat udało, bo poszłam na praktyki, sama przypadkiem znalazłam BP, a po skończonych praktykach zaproponowali mi pracę, bo się sprawdziłam, dlatego mam co do CV wpisywać
a te stare wygi to niech lepiej idą już na emeryturę
dobrze,że masz ang., bo zawsze do CV wpiszesz sobie, że ang. podstawowy masz, chyba że coś się jeszcze douczysz, no i podszkol niemiecki i może jakiś certyfikat?
no to nie zastanawiałabym się na Twoim miejscu jeśli napalona na góry jesteś (jak to brzmi..) i zapisuj się na kurs przewodników górskich, a potem pilotaż

wiesz, moga szkoła ma uprawnienia do robienia tych kursów na pilota i rpzewodnika za śmieszne opieniądze tylko ze dopiero na 3 roku studiów, wiec sobie jeszze wszytsko poćwiczę.
ja w CV też mam co wpisać, 4 miesiące praktyk w hotelach i szkolenia hotelarskie we Włoszech, ale to i tak jest kiszka
u mnie w mieście , to mała mieścina, wiec wszyscy sie znaja i wszytsko jest po znajomości, wiec jak sie nie zna ludzi to źle, a ja mimo ze znałam to kobieta tak wykorzystywała, że powiedziałam co myslę i odeszłam albo nie mówiła mi ze mam przyjsc do roboty, a potem 2 godziny przed weselem dzwoniła ze mam przyjśc, bo przecież mi mówiła a ja nad wodą biwakowałam hehe życie.

z angielskim to rybka, bo ze słuchu to kumam, ale gorzej z mową, ale teraz mam super wykładowcę, grube 10 osobową i ciagle gadamy
zobaczymy jak pójdzie z niemieckim na podstawie hehe , same 5 chyba beda mam jeszcze zawodowy niemiecki, typowo hotelarski
ale co z tego jak złożyłam cv do formy polsko niemieckiej robiacej tapicerki i babka kazała mi mówić po niemiecku o tapicerkach, żylkach, itp. ;/ a ja o widelcach, nożach i szklankach hehe

swoją drogą, jest tu ktoś z Kłodzka ? przydały by się notatki itp.


Eliana u ciebie bylo najgrosze krajoznawstwo, ja musiałam sie nauczyć na pamiec z 30 tabelek róznych osobliwosci przyrody, muzeów geologicznych, archeologicznych itp. masakra na całej lini, ale jakoś sie udało

[Princeska87]

Napisane przez 88Ekaterina88

wiesz, moga szkoła ma uprawnienia do robienia tych kursów na pilota i rpzewodnika za śmieszne opieniądze tylko ze dopiero na 3 roku studiów, wiec sobie jeszze wszytsko poćwiczę.
ja w CV też mam co wpisać, 4 miesiące praktyk w hotelach i szkolenia hotelarskie we Włoszech, ale to i tak jest kiszka
u mnie w mieście , to mała mieścina, wiec wszyscy sie znaja i wszytsko jest po znajomości, wiec jak sie nie zna ludzi to źle, a ja mimo ze znałam to kobieta tak wykorzystywała, że powiedziałam co myslę i odeszłam albo nie mówiła mi ze mam przyjsc do roboty, a potem 2 godziny przed weselem dzwoniła ze mam przyjśc, bo przecież mi mówiła a ja nad wodą biwakowałam hehe życie.

z angielskim to rybka, bo ze słuchu to kumam, ale gorzej z mową, ale teraz mam super wykładowcę, grube 10 osobową i ciagle gadamy
zobaczymy jak pójdzie z niemieckim na podstawie hehe , same 5 chyba beda mam jeszcze zawodowy niemiecki, typowo hotelarski
ale co z tego jak złożyłam cv do formy polsko niemieckiej robiacej tapicerki i babka kazała mi mówić po niemiecku o tapicerkach, żylkach, itp. ;/ a ja o widelcach, nożach i szklankach hehe

swoją drogą, jest tu ktoś z Kłodzka ? przydały by się notatki itp.


Eliana u ciebie bylo najgrosze krajoznawstwo, ja musiałam sie nauczyć na pamiec z 30 tabelek róznych osobliwosci przyrody, muzeów geologicznych, archeologicznych itp. masakra na całej lini, ale jakoś sie udało

egzamin licencjacki i nauka wszystkiego co było przez 3 lata, myślałam, że padnę to tak a propos najgorszych rzeczy chociaż egzamin wspominam mile. A na studiach to hmm prawo średnie było, marketing, ekonomia, fizjologia, no i jeszcze agrobiznes - ale to dlatego, że jak dla mnie koszmarne nudy
charakterystyka wszystkich parków narodowych w zagadnieniach licencjackich (to ominęłam, bo stwierdziłam, że 3 mi wystarczą i miałam racjębo na szczęście nie wylosowałam tego pytania)
aaaa jeszcze mi się przypomniało na fizjologii - nauka całej wielkiej tabeli hormonów

no to podejdź na 3cim roku, u mnie też miało być i miał być tańszy kurs i mniej zajęć (bez tych, które już zaliczyłam na studiach) ale za mało osób się zgłosiło i nie zrobili niestety i robiłam poza uczelnia:/

a z czego najbardziej poszukujesz notatek? Bo ja coś tam mam jeszcze na kompie, w razie czego mogę wysłać

[88Ekaterina88]

ja juz fizjologie miałam, uczenia sie wszytskich liczb, pojemnisci, składników krwi- facet z medycyny nasz uczyłi upieprzył polowę roku, kilka osób zrezygnnowało przez niego ze studiów , ja go niby słuchałam, na zaliczeniach siedziałam przed nim u przytakiwałam,bo było ustnie i jakoś mi sie udało
prawo zwykłe juz miałam, krajo, hajs, pt, ekonomike, psycho, socjo - miałam wszytsko co nie zwiazane z turystyką

nowe przedmioty to dowiem sie chyba wpaździerniku dopiero, bo nawet na wirtualnym nie mam wpisanych wszytskich ocen ale to normalka

chyba teraz bedzie wf wkońcu, kwalifikowana musze zalizyc, ale to na kajaki pojadę a praktyki mi umożą pewnie

ja widziałam jak moja siorka ryła na licencjata i potem na mgr , bo ona juz tre studia skończyła

ale jak porównuje jej naukę z moją to całkiem inna bajka jest
albo ona taka nie kumata była ze ryła po nocach albo ja taka zdolna ale ona miała naukowe a ja nie, bo o 100 pln sie nie bije

[Elliannia]

Napisane przez 88Ekaterina88

wiesz, moga szkoła ma uprawnienia do robienia tych kursów na pilota i rpzewodnika za śmieszne opieniądze tylko ze dopiero na 3 roku studiów, wiec sobie jeszze wszytsko poćwiczę.
ja w CV też mam co wpisać, 4 miesiące praktyk w hotelach i szkolenia hotelarskie we Włoszech, ale to i tak jest kiszka
u mnie w mieście , to mała mieścina, wiec wszyscy sie znaja i wszytsko jest po znajomości, wiec jak sie nie zna ludzi to źle, a ja mimo ze znałam to kobieta tak wykorzystywała, że powiedziałam co myslę i odeszłam albo nie mówiła mi ze mam przyjsc do roboty, a potem 2 godziny przed weselem dzwoniła ze mam przyjśc, bo przecież mi mówiła a ja nad wodą biwakowałam hehe życie.

z angielskim to rybka, bo ze słuchu to kumam, ale gorzej z mową, ale teraz mam super wykładowcę, grube 10 osobową i ciagle gadamy
zobaczymy jak pójdzie z niemieckim na podstawie hehe , same 5 chyba beda mam jeszcze zawodowy niemiecki, typowo hotelarski
ale co z tego jak złożyłam cv do formy polsko niemieckiej robiacej tapicerki i babka kazała mi mówić po niemiecku o tapicerkach, żylkach, itp. ;/ a ja o widelcach, nożach i szklankach hehe

swoją drogą, jest tu ktoś z Kłodzka ? przydały by się notatki itp.


Eliana u ciebie bylo najgrosze krajoznawstwo, ja musiałam sie nauczyć na pamiec z 30 tabelek róznych osobliwosci przyrody, muzeów geologicznych, archeologicznych itp. masakra na całej lini, ale jakoś sie udało

To u nas na HKS na egzaminie padały pytania w stylu:
-Gmach banku w Palma de Mallorca - a Ty musiałaś podać rok powstania, styl i architekta - i tak z praktycznie każdym wymienionym w książce obiektem (tak pod tysiąc podchodziło oczywiście najwięcej było polskich, ale zagranicznych niewiele mniej A kulturoznawstwo to w ogóle masakra - wszystkie skanseny, muzea etnograficzne, typy chat w każdym regionie i oczywiście opisanie ich, stroje ludowe, wyposażenie chat itd Do tego szlaki historyczne w Pl, a to tylko ćwiczenia Na wykładach było o kulturach i historiach reszty świata w taki sam sposób Chyba cudem te przedmioty zdałam

Princeska, ale w normalnym BP masz w mniejszej skali to wszystko (z tego co się orientuję), a w internetowym cała Polska

[88Ekaterina88]

ja co najlepsze lepiej zdałam ćwiczeniaq niż egzaminy bo na ćwiczeniach mielismy grupki i musielismy robie projekty a potem wysawiac to na forum grupy ja chociaż ostatnia z moja grupa wykładałam i wiedziałam wszytsko co powinno byc w pracy a czego ten facet nie lubi to i tak sie czepiał np. ze na focia był kościół i powinien miec dwie nawy boczne a na focie były te nawy ale miały z jakieś 2 m to mowie, ze to z wierzchu tylko tak wygląda masakra jakaś hehe

a ucza was jacys wykładowcy z wrocławia ?

[Elliannia]

Raczej nie

Ale prawie wszyscy wykładowcy uczą w szkole turystyki w Suchej Beskidzkiej No i jeszcze w paru Co skutkowało tym, że dla nas na państwowej uczelni mieli w tygodniu może 2 godzinki - na 150 osób z jednego roku, a nie raz wykładali 2-3 przedmioty, na różnych semestrach, więc na jednego wykładowce spokojnie 400 studentów - więc była tragedia. Żeby zaliczyć jedną nieobecność z kulturoznawstwa przychodziłam na uczelnię o 5 rano - a dyżur był od 9.30. Byłam 3 w kolejce do wejścia O 6 rano było już 40 osób Bo było tak że z kulturoznawstwa można było mieć jedną nieobecność, a całą resztę odrabiać na dyżurach, więc nie opłacało się nie chodzić bo a nóż nie zapyta (na każdych ćwiczeniach pytała 5 osób) a z HKS ani jednego, wszystko trzeba było odrabiać, więc lepiej było chodzić i liczyć na łut szczęścia
Jeszcze moja grupa z HKS miała o tyle dobrze, że ćwiczenia mieliśmy jako przedostatni z wszystkich grup dziennych i wieczorowych - więc wiedzieliśmy co będzie pytać mniej więcej, pożyczaliśmy notatki od innych grup i znaliśmy przebieg ćwiczeń - jej 'pytanie' polegało na tym, że ona tydzień wcześniej mówiła co będziemy przerabiać na następnych ćwiczeniach, i z tego co było do przygotowania się odpowiadało

[88Ekaterina88]

no ale ty jestes na publicznej a ja na prywatnej i tutaj każdego przeuszczą a raczej bynajmniej tak robią, bo kasa sie liczy, co nie znaczy ze czasami az do komisa dochodzi jak to było z fizjo i kilka osób sobie juz odpusciło wszytsko. tutaj tez niby ze 2 nieobecnosci to kiszka, bo na angolu trza byc, no chyba ze go umiesz i jak cie raz nie bedzie a przychodzisz i on cie oyta a ty mu wszytsko odp. to masz luzik, ale moja cała grupa z angola to takie łośki ze nic sie nie uczyli, dukali, i opuszczali a potem zal dlaczego ja mam 3, chociaz ja to bym uwaliła z 2 razy takie osoby - niech sie nauczą hehe

[Princeska87]

Napisane przez 88Ekaterina88

ja co najlepsze lepiej zdałam ćwiczeniaq niż egzaminy bo na ćwiczeniach mielismy grupki i musielismy robie projekty a potem wysawiac to na forum grupy ja chociaż ostatnia z moja grupa wykładałam i wiedziałam wszytsko co powinno byc w pracy a czego ten facet nie lubi to i tak sie czepiał np. ze na focia był kościół i powinien miec dwie nawy boczne a na focie były te nawy ale miały z jakieś 2 m to mowie, ze to z wierzchu tylko tak wygląda masakra jakaś hehe

a ucza was jacys wykładowcy z wrocławia ?

tzn. uczyli ja jestem z Wroc. i tutaj też studiuję
a czemu pytasz o wykładowców akurat stąd?

[88Ekaterina88]

bo ja w Kłodzku studiuję i u nas to wszyscy z Wro przyjeżdzają i wykładają
tak sie chce pdpyta na kogo uważa
ja na edukacji

[Princeska87]

Napisane przez 88Ekaterina88

bo ja w Kłodzku studiuję i u nas to wszyscy z Wro przyjeżdzają i wykładają
tak sie chce pdpyta na kogo uważa
ja na edukacji

a z których uczelni macie wykładowców? Z uniwerku wrocł., przyrodniczego i ekonomicznego?

[88Ekaterina88]

podam ci kilka nazwisk: jaskółski, bogacz, klementowski .... nie wiem skad oni sa ale z wrocka to napewno

[Princeska87]

Napisane przez 88Ekaterina88

podam ci kilka nazwisk: jaskółski, bogacz, klementowski .... nie wiem skad oni sa ale z wrocka to napewno

nie znam, ale jakbyś wiedziała skąd to już prędzej coś bym wiedziała np. dopytując się znajomych, którzy tam się uczą