|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2010-06-01, 21:42 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 7
|
problem z mamą i ze sobą
Witam, na wizażu już jestem zalogowana dłuższy czas, jednak wolę zachować anonimowość. Przepraszam z góry za chaotyczne pismo, ale emocje robią swoje. Zacznę od tego, że mam 18 lat, może niewiele i może to przez ten młody wiek mam takie huśtawki nastroju, ale wiadomo, przyczyny mogą być różne. Po pierwsze od dawna mam nieciekawą sytuację w domu. Rodzice prawie w ogóle się do siebie nie odzywają, non stop są jakieś wojny właściwie niewiadomo o co. Jeszcze niedawno byłam ich uczestniczką, jednak postanowiłam coś zmienić i co mi się udało, to poprawić stosunki z tatą. Z mamą no właśnie, jest niestety znacznie gorzej. Rani mnie na każdym kroku żyjąc we własnym świecie i próbując mnie do niego dostosować. Mam plany wyjechać na studia, dość daleko od miejsca zamieszkania i podkreślam fakt, że raczej do domu później nie wrócę, bo mieszkam w miejscowości, gdzie o dobrą pracę naprawdę trudno. Na początku śmiała mi się w twarz i po chwili zapominała o rozmowie. Tak to się ciągneło trochę czasu, miałam cały czas świadomość, że kompletnie to do niej nie dociera, więc powtarzałam temat coraz częściej i częściej. No i doigrałam się. Ignoracja przerodziła się w próby szantażowania i wzbudzenia litości - że zostawię rodziców zupełnie samych (dodam że spora część rodziny mieszka w pobliżu domu, więc nie sądzę że mieliby się czuć osamotnieni), że jeżeli będę studiować w zupełnie innym miejscu to jestem skazana na rozstanie z moim obecnym TŻ, że i tak sobie nie poradzę, bo jestem do niczego, bo cały czas ona coś musi za mnie robić i tylko ona pracuje w tym domu. Dodam tutaj, że od jakiegoś czasu mama nie pracuje, budzi się rano, wypije kawę, poogląda TV, pójdzie spać z powrotem, czasem nawet nie ugotuje obiadu, bo jej się nie chce.. Ja też może jakąś idealną córką nie jestem, ale w miarę możliwości dbam o porządek w domu i ogólnie robię co w mojej mocy, żeby jakoś dogodzić. Wiadomo, mama trafia w czułe punkty i pojawiają się związane z tym wyrzuty sumienia, chęć przypodobania się chociaż na chwile. Wpadłam przez to w jakiś amok, działam jak robot, uczę się jak głupia ze świadomością, że za rok będę mogła się wyrwać z tego domu. Udaje mi się osiągać najlepsze wyniki w klasie, ale specjalnej satysfakcji mi to nie przynosi, bo i tak słyszę: Z tym chcesz iść na studia?! I pukanie się w głowę.. Dochodzi do tego jeszcze sprawa materialna.. Staram się nie prosić o żadne pieniądze, jedynie wtedy kiedy naprawdę jest mi to potrzebne, a i tak mama robi godzinne wyrzuty i kazania, że ona nie ma pieniędzy, a ja ciągle czegoś żądam. Dodam, że 2 tygodnie temu pojechała na wesele osoby, która prawie w ogóle nie utrzymuje z nami kontaktu, 500km od naszego miejsca zamieszkania, nie powiem ile pieniędzy poszło na sukienki, fryzjerów, dojazd i prezent.. Czuję się jak niepotrzebne popychadło, które nie potrafi kompletnie nic pomóc a ciągle w czymś przeszkadza A ja naprawdę staram się, żeby wszystko wyglądało jak najlepiej..
Kolejna sprawa.. Czasem nie mogę się powstrzymać i wszystkie te negatywne emocje przerzucam na TŻta, któego kocham nad życie. Nieraz udaje mi się jakoś je stłumić, albo poszukać u niego po prostu wsparcia w inny sposób, ale nie zawsze to się udaje.. Sama nie wiem kiedy wywiązuje się kłótnia i sama nie znam nawet jej źródła. Czuję się z tym fatalnie, cały czas staram się zmienić, ale z dnia na dzień to nie takie łatwe.. Ranię najbliższą mi osobę, wiem, że na razie to wytrzymuje, ale ileż można? Ciężko mi ze sobą, musiałam wszystko z siebie po prostu wyrzucić i sama nie wiem czy i jakiej rady od Was oczekuję.. Dziękuję, jeżeli ktoś dobrnął do końca |
2010-06-01, 21:46 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 9 732
|
Dot.: problem z mamą i ze sobą
SŁUCHAJ GDZIE BYŁO TO WESELE? bo moja mama zrobiła to samo
Boże jakbym czytała o sobie, założyłam kropka w kropkę identyczny temat gdzie planujesz studiować? Cóż olej gadki o tym że ci się nie uda. BO CI SIĘ UDA...! Musisz tylko uwierzyć w siebie, wynająć mieszkanie z zaufaną osobą która w razie czego się wesprze i ci pomoże. Co na to wszystko twój TŻ? Mamy się nie słuchaj, logiczne że wolałaby mieć córkę przy sobie, wolałaby ją kontrolować. Każdy chce mieć darmową kuchareczkę i sprzątaczkę która przynosi do domu pieniądze bo pewnie i tak będzie - pójdziesz do pracy, więc będą ciągnęli kasę bo w końcu tam mieszkasz. Nie daj się i się wyprowadź z tej patologicznej sytuacji.
__________________
Kto sieje wiatr ten zbiera burze
|
2010-06-01, 21:54 | #3 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 7
|
Dot.: problem z mamą i ze sobą
Hehe wesele było w stolicy Co do studiów to celuję w AGH Myślę, że z dostaniem się nie będzie problemu, bo akurat nauka sprawia mi przyjemność.
TŻ.. Wspiera mnie, ale odkąd nauczyłam go mówić wszystko co czuje (miał na początku z tym problem) to mówi, że jemu też jest ciężko jak widzi mnie taką przygnębioną, że stara się mi pomóc - widzi że to nie pomaga (mimo że pomaga i to bardzo, ale cóż - uparty chłop jest i mu nie przegadam ) i sam czuje się winny. To jest już zupełnie wyprowadzające z równowagi Decyzję co do studiów i przyszłego życia już podjęłam ( wyznaję zasadę, że jak mam spieprzyć życie to przez swoje decyzje a nie decyzje innych ) i nie zamierzam jej zmieniać, ale jak przetrwać ten rok? Kiedy każdego dnia słyszy się jakieś obelgi w swoim kierunku, albo kłótnie. Już w ogóle nie chce mi się przychodzić do tego domu taka atmosfera panuje :/ EDIT: Aha dochodzi jeszcze sprawa z moim tatą. Odkąd zmieniłam trochę swój charakter, zaczęłam się z nim dogadywać i w miarę dużo rozmawiamy. Słyszę tylko, żebym niezależnie od wszystkiego pod żadnym pozorem nawet nie podnosiła głosu ani nie mówiła nic pochopnie, bo mama już ma taki charakter i że jak już ja się z nią kłócę to koniec świata. No ale kurcze, czy to ja jestem wszystkiego prowokatorem? Jak zadaję mu pytanie to w odpowiedzi pada: wiem, wiem + współczujący wzrok. I bądź tu mądry.. Edytowane przez majowa_77 Czas edycji: 2010-06-01 o 21:58 |
2010-06-01, 21:58 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 9 732
|
Dot.: problem z mamą i ze sobą
Jak się dostaniesz to już pół sukcesu. Hmmm ale idziesz na dzienne i praca w weekendy, jak się utrzymasz? I czy twój tż jest starszy?
Matkę po prostu olej im bliżej będzie do wyprowadzki tym większe sceny będzie odwalać. Od wpędzania cię w poczucie winy, do krzyków, poprzez milczenie potem będzie ci napędzać strach że nie dasz sobie rady i będziesz ją błagać o pomoc i tak w kółko. Nie przejmuj się tym, bo to jest zdecydowanie nie prawda i przeżywa to baaaardzo dużo dziewczyn (takie zachowanie matki). Pogada pogada bo myśli że jesteś jeszcze dzieckiem które nie jest zdolne podejmować takie decyzje i będzie próbowała tobą zamanipulować. Zajmij się swoim tżtem i nauką, czas leci szybko gdy na coś czekasz
__________________
Kto sieje wiatr ten zbiera burze
|
2010-06-01, 21:59 | #5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 6 660
|
Dot.: problem z mamą i ze sobą
rapifen a ja byłam przekonana, że to Ty sie ukrywasz pod innym nickiem
Autorko, mogę Ci tylko poradzić przestac sie przejmować i robic swoje. Domyślam się, że to jest trudne, w koncu to matka, ale charakteru jej nie zmienisz. Możesz probować rozmawiać, ale nie wydaje mi sie aby to przyniosło skutek. Przydałaby się Wam terapia rodzinna i pomoc w komunikowaniu się.
__________________
"Z uśmiechem traktuj siebie, swoje niedociągnięcia, swoją duchową nieporadność. Miej poczucie humoru." Hume G.B.
|
2010-06-01, 22:09 | #6 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 7
|
Dot.: problem z mamą i ze sobą
Tż jest starszy, ale studiuje w innej miejscowości :/ Więc nie ma mowy o wspólnym mieszkaniu.
Zamierzam studiować dziennie, liczę na jakieś stypendium naukowe, udzielanie korepetycji + cały czas mam wsparcie ze strony taty, mówi, że w razie potrzeby wesprze mnie finansowo. Może faktycznie uda się jeszcze załapać na jakąś pracę w weekendy, jeżeli sytuacja będzie tego wymagać. Kolejna sprawa, od października TŻ będzie mieszkał w innej miejscowości i widywać będziemy się jedynie w weekendy. I tak dużo jak na panujące warunki, ale już nie będzie na każde zawołanie jak to jest do tej pory Tylko martwi mnie właśnie to, że on cały czas obarcza siebie winą za to, że nie potrafi pomóc mi w trudnej sytuacji. Nie chcę żeby tak się czuł i ciągle go zapewniam, że daje mi dużo szczęścia, no ale za cholere nie dotrze :| Cytat:
Edytowane przez majowa_77 Czas edycji: 2010-06-01 o 22:11 |
|
2010-06-01, 22:14 | #7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 9 732
|
Dot.: problem z mamą i ze sobą
Hmmm no jak nie dotrze, musi dotrzeć... Mów mu tyle razy aż to sobie wybije z głowy
No raz w tygodniu to duża zmiana biorąc pod uwagę że wcześniej jak piszesz widywaliście się bardzo często. Ale dacie radę Porozmawiaj z nim jeszcze raz, powiedz że masz dwa problemy - pierwszy z mamą a drugi równie poważny to z nim, że przyjmuje na siebie niesłusznie jakieś winy. Powiedz że bardziej by ci pomagał gdyby nic nie robił i nie mówił, a nie wpędzał cię w jakieś chwile zadumy na temat tego jak on się źle z tym wszystkim czuje
__________________
Kto sieje wiatr ten zbiera burze
|
2010-06-01, 22:19 | #8 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 7
|
Dot.: problem z mamą i ze sobą
Cytat:
Edytowane przez majowa_77 Czas edycji: 2010-06-01 o 22:30 |
|
2010-06-01, 22:26 | #9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 9 732
|
Dot.: problem z mamą i ze sobą
Aj no prawda
No właśnie chwal dzień po dniu i bądź wdzięczna... po prostu za to że jest z tobą
__________________
Kto sieje wiatr ten zbiera burze
|
2010-06-01, 22:32 | #10 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 6 660
|
Dot.: problem z mamą i ze sobą
Cytat:
__________________
"Z uśmiechem traktuj siebie, swoje niedociągnięcia, swoją duchową nieporadność. Miej poczucie humoru." Hume G.B.
|
|
2010-06-01, 22:33 | #11 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 7
|
Dot.: problem z mamą i ze sobą
No właśnie, ale jak nabrać tego dystansu w domu..? To jednak nie takie proste, jak początkowo mogłoby się wydawać
|
2010-06-01, 22:44 | #12 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 3 134
|
Dot.: problem z mamą i ze sobą
A ja widzę trochę winy z twojej strony:
Cytat:
Co ci zostaje zrobić - wypić to piwo. Musisz wytrzymać aż się nie wyprowadzisz. Co do pieniędzy rodziców - to, że twoja mama pojechała na ślub i wydała na to kasę to jej sprawa ale fakt, nie powinna za dużo brynczeć ma obowiązek cie utrzymywać. Na narzekanie jest sposób - w wakacje zarób trochę kasy i korzystaj z tego. A swoja drogą zauważyłam, że jak dzieci starają się nie prosić o kasę to rodzice ją mniej chętnie dają. Trzeba chyba częściej prosić ;P |
|
2010-06-01, 22:49 | #13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 9 732
|
Dot.: problem z mamą i ze sobą
Według mnie nie zachowuje się jak dziecko. Mama jest pewnie dwa, trzy razy starsza, od niej powinno wymagać się więcej.
__________________
Kto sieje wiatr ten zbiera burze
|
2010-06-01, 23:05 | #14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 3 134
|
Dot.: problem z mamą i ze sobą
Rozum mówi, że się powinno a doświadczenie, że niekoniecznie.
|
2010-06-01, 23:07 | #15 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 3 062
|
Dot.: problem z mamą i ze sobą
A ja powiem tak:
To co teraz sprawia ci największy problem, później okaże się najlepszym jego rozwiązaniem Wyjedziesz na studia, zaczniesz sobie układać życie, usamodzielnisz się, poznasz nowych ludzi i wyrwiesz się z domu... A mama... na początku może nie będzie zbyt szczęśliwa, ale potem, dzięki temu wyjazdowi zacznie patrzeć się na Ciebie z innej strony, staniesz się jej najukochańszą córką, jak będziesz przyjeżdżać do domu, to będziesz witana z radością i nie będziesz się czuła jak popychadło. A wyrzuty sumienia są tylko tymczasowe... Potem znikną. Najwyższy czas oderwać się od pępowiny - trochę zaboli ale i Tobie i mamie wyjdzie to na dobre A pieniędzmi się nie przejmuj. Na studiach są stypendia socjalne Trzeba mieć tylko pieniądze na ok pierwsze 2 miesiące, bo stypendiów raczej nie dają od września. No i na studiach bardzo łatwo o pracę tymczasową. Ja prawie całe studia pracowałam.... Dopiero po nich osiadłam na bezrobociu... Tak czy inaczej sama kiedyś przerabiałam zrywanie pępowiny i samodzielne utrzymanie się na studiach. Będzie dobrze.
__________________
“Aby pozbyć się pokusy należy jej po prostu ulec" Oscar Wilde
|
||
2010-06-02, 07:54 | #16 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 274
|
Dot.: problem z mamą i ze sobą
Cytat:
Ja osobiscie jestem na pierwszym roku, studiuje, sama zarabiam na mieszkanie, szkole, jedzenie I nie mieszkam w akademiku, wynajelam sobie po prostu kawalerke. Chciec to moc!
__________________
"Wiedzę buduje się z faktów, jak dom z kamienia; ale zbiór faktów nie jest wiedzą, jak stos kamieni nie jest domem" H. Poincare |
|
2010-06-02, 08:10 | #17 | ||
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 7
|
Dot.: problem z mamą i ze sobą
Cytat:
Cytat:
Ależ mi to bardzo na rękę, takie zerwanie pępowiny Właściwie gdybym miała możliwość, zrobiłabym to już teraz, ale niestety jeszcze ten nieszczęsny rok A jeszcze co do pracy - szukam, ale nic z tego i już powoli straciłam nadzieję na jakiś wakacyjny zarobek Ale będę próbować dalej Za granicę niestety rodzice mnie nie puszczą |
||
2010-06-02, 09:37 | #18 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: z nienacka
Wiadomości: 2 233
|
Dot.: problem z mamą i ze sobą
Cytat:
Każdy ma swoje problemy, większe i mniejsze. I są tak samo ważne.
__________________
nie masz żadnej szansy ale ją wykorzystaj |
|
2010-06-02, 16:32 | #19 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 7
|
Dot.: problem z mamą i ze sobą
|
2010-06-03, 00:08 | #20 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
|
Dot.: problem z mamą i ze sobą
Moja droga, na studiach jesteś dorosła. Twoi rodzice nie maja możliwości ciebie zatrzymać, jeśli zamarzy ci się wyjazd za granicę.
Gdyby mama miała uwagi trzeba jej prosto w oczy powiedzieć "gdybym miała w tobie oparcie, może miałabym inne plany, ale teraz czuję, że podcinasz mi skrzydła, więc muszę wyjechać"
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett |
2010-06-03, 13:07 | #21 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 3 062
|
Dot.: problem z mamą i ze sobą
Cytat:
__________________
“Aby pozbyć się pokusy należy jej po prostu ulec" Oscar Wilde
|
|||
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:31.