2010-09-15, 19:57 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 4
|
Być z nią? Czy też nie? POMOCY
Witam, mam pewien problem z dziewczyną, i mam dużo wątpliwości, być z nią czy też nie. Postaram się opisać że szczegółami tą historie: (proszę o pomoc)
Jestem z dziewczyna 13 miesięcy, pierwsze 5 miesięcy były dla mnie po prostu wspaniałe, nie widziałem nic po za nią, po prostu urwanie głowy, straciłem nawet kontakt ze znajomymi bo cały swój czas przeznaczałem dla niej, było po prostu super pierwszy raz się tak mocno zakochałem, znajomi mówili mi ze to nie dla mnie dziewczyna, dobra koleżanka która znała ją mniej więcej tez mówiła żebym nie przyzwyczajał się do niej i żebym ja rzucił, ale ja miałem swoje zdanie i patrzylem jak mi jest z nią a nie ze ktoś mi powiedział... i w końcu po 5 miesiącach zaczęła pokazywać dla mnie "swoje ja" tzn. po prostu chciała górować, krzyczała na mnie, częste awantury były, zakazywała mi duzo a sama robiła co chciała nie liczyła się z moim zdaniem, po czasie dowiedziałem się ze mnie oszukuje, w tych 5 szczęśliwych miesiącach dowiedziałem się ze chodzi po imprezach, a twierdziła dla mnie ze jest w domu częsty z nia kontakt miałem i oszukiwała mnie przez telefon, jakos nie wierzylem dla znajomych ze widzieli ja z jakimiś kolesiami, az wkoncu sam ja przyłapałem na tym ze chodziła po imprezach bez mojej świadomości, ja jej nigdy nie oszukałem i nie chodzę po imprezach, i nie lubię kłamstwa i nie jasnych sytuacji, a najgorsze jest to ze z kolesiami (wiadomo zazdrość i głupie myśli), i tłumaczyła mi sie mówiąc ze chciala mi powiedzieć (yhym tak jak wcześniej), i jeszcze awanturę mi zrobiła dlaczego taki ciekawski jestem ze nie wierze dla niej na slowo ze jak twierdzi ze jest w domu to jest i ze chciała powiedzieć to powie, i 2 raz taka sytuacja sie powtórzyła i znów tak samo bylo... wybaczyłem. po jakimś czasie zaczela pisac z rożnymi typami "świrować" i byla bardzo koleżeńska dla kolegów az za bardzo zaczelem ją o cos podejrzewać az w końcu przeczytałem u niej sms od frajera jakiegoś cytat:"hmmm, bylo bardzo słodko moja droga, kiedy znow to powtórzymy kotku..." od razu zbladłem ale ona twierdzila ze to nie tak jak myślę, ze ona koleżankę zapoznawała z nim i ze spotkanie bylo fajne itp... zapytałem czemu napisał do cb, zbladła ale po chwili powiedziała ze nie ma jej nr telefonu... i jeszcze na mnie naskoczyła ze co ja mysle o niej ze o coś ja podejrzewam (no ale to tak wygląda podejrzliwie) znów wybaczyłem. pozniej jakos spokojnie było az w końcu ostatnia sytuacja, mówiła ze jedzie na tydzień nad morze, powiedziała ze jedzie do ciotki sama i bd sie uczyć i w ogóle na wakacje, (nie miałem nic przeciwko), później dzień przed wyjazdem, dowiedziałem sie ze dla siostry powiedziała ze z koleżankami jedzie wkurzyłem sie, no i w końcu jak już pojechała utrzymywaliśmy kontakt telefoniczny, codziennie po 2-3h nawet, i pod słyszałem jakieś glosy męskie mówiła ze to wujek, i ja tak specjalnie se zażartowałem i powiedziałem ze twój tata nic nie mówił ze do ciotki pojechalas, zamotała sie i twierdziła ze jej ojciec nie lubi tej ciotki i nie wie ze pojechała do tej ciotki, no dziwnie to wyglądało ale coś czułem ze jest cos nie tak, męczyłem sie tydzień, w końcu przyjechała i wszystko niby ok upominki prezenty i w ogole a po kilku dniach dowiedziałem sie od znajomej ze nie była u ciotki z koleżankami, była ze swoim byłym na cały tydzień czasu nad morzem na 2 końcu polski, sam na sam... spotkałem się z nią i oczekiwałem wyjaśnień, przyznała sie do winy ze pojechała ze swoim byłym aż na tydzień, ale twierdzila ze po prostu chciała sie przejechać skorzystać z wakacji, nie pojechała tam żeby mnie zdradzic, a oszukała mnie bo wiedziała jaka moja bd reakcja ze dla niej nie pozwolę, i mowila ze mnie nie zdradziła, i przeprosiła ze mnie tak mocno skrzywdziła, ja sie popatrzyłem na nia, łzy mi poleciałY ze ja jej nigdy nie oszukałem a ona w taki sposób mnie zraniła pierwszy raz płakałem przez dziewczyne ona pierwszy raz widziała jak chłopak przez nią plącze , powiedziałem zrobiłaś co uważałaś i powiedziałem zapomnij o mnie! ona godzinę czasu trzymała mnie i prosiła żebym jej wybaczył ze nie chciała tak zrobic ze nie zdradziła mnie ze chciała jechać na wakacje i w ogolę, przepraszała mnie z 100 razy błagała, powiedziałem ze masz powiedzieć to co zrobiłaś dla siostry starszej (po ślubie) przy mnie wtedy zastanowię się nad kolejna szansa, nie zgodziła sie powiedziała ze sie boi siostry ze bd miala przypal ze jej siostra mnie uważna, i ze jazdę jej zrobi i w ogolę przypal, bylem tak roztrzęsiony ze nie wiedziałem co mam z sobą zrobić,(dodam ze od kilku dni chodzi jak zegareczek i powiedziałem jej albo sie zmieniasz i jesteś normalna nie szwendasz się nie imprezujesz nie zdradzasz mnie itp ze oczekuje prawdy i w ogolę za to ze mnie tak zraniłaś i ze zawsze ja bd traktować ale oczekuje odwzajemnienia, i czy to tak dalej będzie czy znów sie powtórzy nie wiem co mam robić jestem roztrzęsiony ) i nie wiem co z tym fantem zrobić, zle mi jest z tym i spać nie mogę przez to dręczy mnie to nocami ciężko jest mi być dalej z nia po takim incydencie... zawsze jej wybaczałem bez skutku lecz teraz zauważyłem małe zmiany, nie wiem co zrobić jestem bez sił proszę o pomoc... (dodam że jestem przywiazany do niej i kocham ją ) |
2010-09-15, 20:08 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: R.
Wiadomości: 5 182
|
Dot.: Być z nią? Czy też nie? POMOCY
I Ty sie zastanawiasz co robic? masz jakies watpliwosci ? dziewczyna robi Cie w nie powiem brzydko... w konia na kazdym kroku a Ty prosisz o rade? Wez sie w garsc... Jestescie krotko razem, zakoncz to czym predzej... dziewczyna Cie oszukiwala, klamala w zywe oczy.. i niech mi kaktus na glowie wyrosnie jezeli ona sie naprawde zmieni ! nie nie wierze w to ! za duzo zrobila zeby nagle od tak przestac.. poprostu taka jest i mysle, ze taka bedzie... szkoda sie meczyc przy niej... pojechala z bylym ? chyba jakis zart... bez jaj i niby nic nie robili...? prosze Cie ale jezeli wierzysz w to to gratuluje... ja to widze tak.. Panna lubi sie zabawic, nudzi jej sie idzie do Ciebie, jedzie z BYLYM chlopakiem nad morze na tydzien sciemniajac ze jedzie do kogos tam z rodziny... i niby nic z nim nie robila? sory.. ale nigdy nie uwierze, ze do niczego miedzy nimi nie doszlo !
Kochasz ja ok rozumiem.. ale chyba lepiej zapomniec o kims... jak widac jestes madrym chlopakiem, zostaw ja, poznasz inna lepsza kobiete ktora Cie doceni bo szkoda czasu dla niej... jak ja bym byla na Twoim miejscu... co bym zrobila...? byly w dziub za to... Panne zwyzywala, plaszczaka dala i dowidzenia... |
2010-09-15, 20:08 | #3 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 27
|
Dot.: Być z nią? Czy też nie? POMOCY
Niestety, wg mnie brutalna prawda jest taka - Ty jesteś jej "dobrym" chłopakiem, a z innymi najwyraźniej szuka wrażeń.
Ja bym uciekała, bo skoro na początku związku (13 miesięcy w perspektywie reszty życia to nie jest długo) zachowuje się w ten sposób, to pomyśl sobie co będzie wyprawiać, gdy już sobie "spowszedniejecie"... a tygodniowy wyjazd z byłym i mydlenie Ci oczu rzekomym wujkiem () uważałabym za zdradę. |
2010-09-15, 20:09 | #4 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 911
|
Dot.: Być z nią? Czy też nie? POMOCY
a jest sens twkic w zwiazku opartym na braku zaufania, klamstwie, braku szacunku i hmm.. moze zdradzie?
nie badz z kims na siłę, nie ma sensu. mogę się mylic, ale sadze, ze ona Cie nie kocha oszukuje Cie, oklamuje, smieje CI sie w twarz, pewnie jej znajomi tez sie z Ciebie smieja, ze to akceptujesz.. na pewno nie traktuje Cie powaznie.. miej chociaz raz tyle godnosci, zerwij z nia, zanim ona to zrobi.
__________________
więcej w wiary w siebie! 50 kg 75B -> 65E/F |
2010-09-15, 20:11 | #5 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 1 018
|
Dot.: Być z nią? Czy też nie? POMOCY
naprawde poszukaj sobie takiej dziewczyny ktorej bedziesz ufal i ktora naprawde bedzie Cie kochala. przejrzyj na oczy nim bedzie za pozno bo potem bedziesz cierpial jeszcze bardziej.
|
2010-09-15, 20:18 | #6 |
Raczkowanie
|
Dot.: Być z nią? Czy też nie? POMOCY
Jeżeli chcesz oszczędzić sobie cierpień, to zostaw tą fałszywą dziewczynkę i znajdź sobie kobietę, która będzie Cie szanowała.
|
2010-09-15, 20:26 | #7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Małe miasto
Wiadomości: 67
|
Dot.: Być z nią? Czy też nie? POMOCY
Moim zdaniem ona nie jest Ciebie warta! Poszukaj sobie dziewczyny która doceni to że kogoś ma, że ktoś ja kocha, że ktoś jest w stanie dla niej zrobić wszystko. Z Twojego opisu wynika że to tylko ty w tym związku rezygnowałeś ze wszystkiego, ona w tym związku nie zrobiła nic! Wiesz imprezy może nie były aż takie złe ale wyjazd z byłym na wakacje?! Oszustwa że siedzi w domu! To już przesada. Wydaje mi się że jej dobrze jest miec chłopaka "oficjalnie", ale również dobrze jest sobie z innymi poimprezować, pojechać na wakacje. Wiem że ją kochasz, ale moim zdaniem to nie ma sensu, prędzej czy później to się powtórzy. Więc zastanów się czy warto robić z siebie "jelenia".
|
2010-09-15, 20:30 | #8 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 662
|
Dot.: Być z nią? Czy też nie? POMOCY
powiem krótko: zostaw ją, albo ona zostawi Ciebie, to tylko kwestia czasu, im szybciej to skończysz tym mniej będziesz cierpiał
|
2010-09-15, 20:37 | #9 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 179
|
Dot.: Być z nią? Czy też nie? POMOCY
Boże jak ja bym chciała mieć takiego chłopaka jak ty!
Tyle, że jesteś troche za dobry. Na twoim miejscu zostawiłabym panienke z tym byłym i zapomnailabym o tym uczuciu które was łączyło. Śwat jest brutalny, ale panna sama sobie to zgotowała P.S. ożeń się ze mną |
2010-09-15, 20:47 | #10 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Być z nią? Czy też nie? POMOCY
Gdyby mój facet wyjechał z byłą dziewczyną na tydzień nad morze, w dodatku w tej sprawie by mnie okłamał, że niby do wujka, to wystawiłabym mu rzeczy za drzwi i nie chciałabym go już więcej widzieć.
__________________
Szczęśliwa od 05.08.2007 lexie Generalnie termin wzrokowiec tyczy się tego, że dana osoba się najłatwiej uczy, zapamiętuje materiał wizualny, a nie tego, że musi się patrzeć na gołe panie. |
2010-09-15, 20:51 | #11 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 11
|
Dot.: Być z nią? Czy też nie? POMOCY
Cytat:
no, Ty pewnie dalej sie zastanawiasz. Moze jak Ci powiem ze bylam podobna do Twojej panienki;P to troche chociaz przemyslisz sprawe:P bylam taka jak ona, no moze nie AZ tak, ale mega '*******nieta':P (prawda boli mnie do dzis) ale znalazlam sobie wkoncu takiego chlopaka w ktorym sie naprawde zakochalam. i dzieki niemu sie calkiem zmienialam. Juz mnie nawet nie cieszy "szukanie wrazen" . I jezeli ona by Cie naprawde kochala, tak jak ty ją, też by sie zmienila. Juz łooo hoo ho dawno temu. NIe teraz! teraz to tylko chwilowa podpucha zebys jej znow zaufal. Ona mi wyglada na taka, ktora ma meskie myslenie. Bo z reguly, wiekszosc faceto to tak: madrej, fajne, inteligentnej i chociaz troche ladnej to szukaja na żone, a na codzien zajmuja sie takimi su***ami. isn't it ????? Wydaje mi sie ze dla niej jestes dobrym kandydatem na meza, alee ona musi sie jeszcze spoooooroo 'wyhulać' ! kumasz baze ;] zrobisz i tak co bedziesz chcial, albo znow cie tak owinie wokol paluszka ze nawet tego nie zauwazysz. Ale wychodzisz w tym momencie na k r e t y n a. Przepraszam.... Ale jak to moze wygladac w oczach Twoich kumpli??? znajomych??? "aaaaa to ten chlopak tamtej laski co daje du***y wszystkim wkolo, a ten id***a dalej z nia jest!! hahhaha" <--- wg mnie mniej wiecej w SKROCIE tak to wyglada.... sory pozdrawiam
__________________
Wiesz Prosiaczku... Miłość jest wtedy, kiedy lubisz kogoś... za bardzo. Kubuś Puchatek |
|
2010-09-15, 20:55 | #12 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: dość bliskie okolice Warszawy
Wiadomości: 1 263
|
Dot.: Być z nią? Czy też nie? POMOCY
__________________
a ja rosnę i rosnę... |
2010-09-15, 21:01 | #13 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 179
|
Dot.: Być z nią? Czy też nie? POMOCY
|
2010-09-15, 21:15 | #14 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: centrum
Wiadomości: 953
|
Dot.: Być z nią? Czy też nie? POMOCY
Zerwij z nią chłopie, szkoda twojego czasu, dziewczę się jeszcze nie wyszumiało i szuka wrażeń gdzie indziej
|
2010-09-15, 21:26 | #15 |
Raczkowanie
|
Dot.: Być z nią? Czy też nie? POMOCY
Uciekaj od tego babska jak najprędzej, zanim zrobi się z tego coś naprawde niedobrego.
|
2010-09-15, 21:27 | #16 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 98
|
Dot.: Być z nią? Czy też nie? POMOCY
też uważam że powinieneś ją zostawić, jeśli tego nie zrobisz to ona to zrobi. I tak rada na przyszłość-nie wszystkie dziewczyny takie są i jeśli z tą obecną skończysz musisz zapomnieć o tym co robiła i nie podejrzewać o takie same rzeczy nowej dziewczyny. Wiem co mówi, bo mój TŻ miał tak samo-tyle że on twierdzi że jej nie kochał, też robiła rzeczy których nie powinna- wybaczał, aż w końcu go zsotawiła. Teraz on jest zazdrosny o wszystko niby wie że jestem inna ale i tak rana po tamtej została i w pewnym sensie obawa. I mówienie że ''co było a nie jest nie piszę się w rejestr''- tak łatwo się nie sprawdza. My mamy teraz inne problemy, o część z nich nawet podświadomie obwiniam tamtą...
|
2010-09-15, 21:33 | #17 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 96
|
Dot.: Być z nią? Czy też nie? POMOCY
Laska pojechała sobie z bylym na wakacje, a Ty sie jeszcze zastanawiasz, czy jej zaufac?!! Nie wierze... Chlopie, ona ma Cie gleboko w d***e! Pojechala nad morze z nim i myslisz, ze Cie tam nie zdradzala???!! A co z nim robila? Zamki na piasku?! Szok... jak mozesz byc tak latwowierny i naiwny? Szanuj się, miej troche godnosci i zostaw ja.... Zgadzam sie z poprzedniczkami, Ty jestes dla niej oficjalna przykrywka, chlopakiem, z ktorym mozna sie pokazac mamie albo pojsc na spacer i ogladac motyle, ale to jej nie wystarcza i nie dojrzala jeszcze do zwiazku...
|
2010-09-15, 21:35 | #18 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 405
|
Dot.: Być z nią? Czy też nie? POMOCY
Nie potrafiłam doczytać do końca.
Czy Autor jest Polakiem i wie, jak posługiwać się językiem polskim? Coś może być "podejrzane", a nie "podejrzliwe". I to notorycznie źle stosowane słowo "dla". Przepraszam, rzadko wytykam na forum błędy, ale tego się czytać nie da... |
2010-09-15, 21:37 | #19 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 32
|
Dot.: Być z nią? Czy też nie? POMOCY
Cóż więcej mogę powiedzieć?
Wiem, że to dla Ciebie niesamowicie trudne, że mimo tych wszystkich tu opinii pewnie i tak tłumaczysz to sobie po swojemu.. 'Oni jej nie znają, ja ją kocham, ona się zmieni..'. Nie zmieni się. Dziewczyna za każdym razem posuwała się dalej. Za każdym razem wybaczałeś. Nie ważne, jaka będzie kara. Wybaczysz, to ona zrobi znowu coś. Może nawet coś gorszego. Nie szkoda Ci samego siebie? Jesteś bez wątpienia bardziej dojrzały od niej. Po prostu jej powiedz, że szukasz czegoś poważniejszego, że nie dla Ciebie taki związek.. Że jak lubi przygody, to niech przynajmniej nie rani innych. Nie ma w niej w ogóle empatii i jakiegokolwiek szacunku do Ciebie. Co z tego, że Cię przeprosi i przez parę tygodni będzie grzeczną dziewczynką? To dalej będzie ta sama dziewczyna, która musi sobie znaleźć kogoś, kto będzie taki jak ona, albo będzie taką ofermą, któremu będzie mogła mydlić oczy. Albo niech w ogóle nie szuka.. Wiem, że to trudne, ale nie pozwól robić z siebie takiej właśnie ofermy. Zasługujesz na kogoś lepszego, i mimo tego, że ją kochasz i będzie Ci trudno, to możesz mi zaufać, że będziesz jeszcze kiedyś dumny z siebie, że dłużej się tak nie dałeś i znalazłeś miłość swojego życia. |
2010-09-15, 21:45 | #20 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: o już byś chciała wiedzieć :)
Wiadomości: 2 166
|
Dot.: Być z nią? Czy też nie? POMOCY
Uciekaj ! Zerwij z nai wszelie kontakty i chodzby bagala prosila nie wpuszczaj znow do serca i glowy.Nie jest Ciebei wartaA Ty jestes jeszcze niestety zaspeliony miloscia do niej i to co robi te wszystkei fakty chyab do Ciebei nei docieraja tak dobitnie To co zrobila jest NIE DO PRZYJECIA...
__________________
Jestesmy mlodzi,piekni,a kiedys bogaci |
2010-09-15, 21:47 | #21 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 1 318
|
Dot.: Być z nią? Czy też nie? POMOCY
Cytat:
|
|
2010-09-15, 21:54 | #22 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Być z nią? Czy też nie? POMOCY
a ja bym nie chciała
pomijając już zachowanie jego dziewczyny,jest niesamowicie zaborczy,rozmemłany i stawia jakieś dziwne wymagania (spowiadanie się siostrze przy nim -niby w jakim celu? ) Na miejscu autora rzuciłabym ją. Na jej miejscu tez bym go rzuciła. Cytat:
|
|
2010-09-15, 21:59 | #23 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Olsztyn
Wiadomości: 47
|
Dot.: Być z nią? Czy też nie? POMOCY
Jezeli jej wybaczysz cos takiego to ona bedzie pewna ze jej wybaczysz juz wszystko. Bedzie czuła się bezkarna. Pokaż jej a właściwie udowodnij sobie ze masz troche godności.
Ona robi z Ciebie frajera i w ogóle Cie nie szanuje. Nie wspominając o tym, że kłamie Ci w oczy. Naprawde chcesz miec za dziewczyne taka wyrachowaną laskę? Dla której Twoje uczucia nic nie znaczą? Ona wyrzuciła Twoje uczucia na śmietnik i miała je głeboko w tyłku. nooo niezła jest heh... kiedy siedziałes spokojnie w domku ona ostawiała ten cały cyrk. nikomu nie zycze takiego partnera nielojalnego
__________________
Niech pochwalone bedą wątpliwości ehhh......... |
2010-09-15, 22:14 | #24 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Wawa
Wiadomości: 48
|
Dot.: Być z nią? Czy też nie? POMOCY
Rzuć ją w cholerę. I koniecznie zrób to pierwszy, bo ten związek i tak nie ma przyszłości, ale jak ją rzucisz pierwszy, to chociaż psychicznie lepiej się poczujesz. Tylko tyle możesz ugrać.
Popełniłeś podstawowy błąd już na samym początku, zaniedbując swoje znajomości (pewnie też i swoje pasje) na rzecz kobiety. Podporządkowanie kobiecie całego życia prędzej czy później się zemści, bo przestaniesz być dla niej atrakcyjny, nie będziesz jakimkolwiek wyzwaniem dla niej. Nie łam się chłopie, z czasem znajdziesz lepszą, tylko zmień podejście. Kobieta to nie jest cały twój świat, więc nie rzucaj dla niej znajomych, zainteresowań itd. To można pogodzić. Zresztą zrozum - czy kobieta, która podporządkowałaby wszystko tobie, byłaby dla ciebie na dłuższą metę atrakcyjna? Czy nie czułbyś się osaczony, czy nie miałbyś jej z czasem dość? Więc zrozum, że ona też mogła. Znajdziesz lepszą, tylko przestań popełniać błędy. Kobiety kobietami, ale masz swoje życie przecież, prawda? A przynajmniej powinieneś mieć.
__________________
15.06 - 80,7 kg, 15.07 - 80,6 kg, 15.08 - 80,5 kg, 15.09 - 80,4 kg, 15.10 - 80,3 kg, 15.11 - 80,6 kg (kuźwa, znowu przytyłem) Cel: 80,1 kg Edytowane przez prosty chlopak Czas edycji: 2010-09-15 o 22:15 |
2010-09-15, 23:22 | #25 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 7 002
|
Dot.: Być z nią? Czy też nie? POMOCY
chciałam doczytać do końca...ale nie dotrwałam, a może powinnam napisać "DLA końca"?
Chłopaku, ogarnij się, pannę zmień na lepszy model a przy okazji- naucz się poprawnie pisać, bo bardzo ciężko czyta się to co masz do przekazania
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować... |
2010-09-15, 23:36 | #26 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Być z nią? Czy też nie? POMOCY
Cytat:
wykorzystuje Cie, rani, oklamuje a Ty co? cierpisz, lamentujesz a po niej to splywa rzuc ja w cholere...nie warto marnowac czasu...
__________________
|
|
2010-09-16, 00:03 | #27 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 139
|
Dot.: Być z nią? Czy też nie? POMOCY
Ja chyba jestem TU najstarsza więc jakiś posłuch się należy .
Ta kobieta bawi się Twoimi uczuciami. Jesteś stale gotów na każde jej skinienie, ale to "inni" są ważniejsi. Na każdym kroku udowadniasz jak bardzo Ci zależy i co otrzymujesz w zamian?! Rzekoma zmiana to świetny kamuflaż. Zmykaj i nie smuć się, bo na tym świecie jest mnóstwo "pysznych wisienek - nie robaczywych" . |
2010-09-16, 06:46 | #28 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 4
|
Dot.: Być z nią? Czy też nie? POMOCY
Wiem jak to wygląda, opinie innych daja wiecej mi do zrozumienia, ale ciężko jest zakończyć miłość w którą tak mocno wierzyłem, czyli już nie łudzić się i nie wierzyć w to ze się zmieni? Ale w jaki sposób mam to zakończyć żeby jej nie zranić, bo uczucie miedzy nami pewnie jakieś jest, z mojej strony napewno z jej nie wiem...
|
2010-09-16, 07:04 | #29 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 146
|
Dot.: Być z nią? Czy też nie? POMOCY
Jest trudno coś zakończyć, ale jeśli wiesz, że to nie było dobre, nie tego chcesz - to z taką myślą jej po prostu to powiedz.
Myśl o sobie, bo do tej pory to ona myślała tylko i wyłącznie o samej sobie. Nie warto pakować się w coś, co i tak szybko runie, a z tego co opisałeś, to nie jest żaden związek, tylko raczej Twoje przywiązanie do niej. Miłość to "dawać" a nie tylko "brać". Porozmawiaj z nią, ale też nie złam się gdy zacznie płakać albo mówić jak Cię kocha ( bo może przecież być tak, że będzie chciała Cię zatrzymać ). Koniec bywa tylko początkiem ku lepszemu i tego Ci życzę Edytowane przez Mereth Czas edycji: 2010-09-16 o 07:06 |
2010-09-16, 07:23 | #30 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Być z nią? Czy też nie? POMOCY
Cytat:
1. Pierwszy błąd jaki zrobiłeś, to ograniczenie swojego życia właściwie tylko do niej, zerwanie kontaktów ze znajomymi - głupota wielkości naszej galaktyki. 2. W każdym związku muszą być postawione granice, takie, które odpowiadają obydwu stronom. Ty granice swojej tolerancji na zachowania partnerki przesunąłeś... do Chin. 3. Miłość jest miłością tylko wtedy, gdy widać ją w czynach, a dobrą, zdrową miłością tylko, gdy jest obopólna. W tym przypadku kochasz (a jak dla mnie jesteś raczej uzależniony i zaślepiony) tylko Ty. Wyciągnij błędy z tego pseudo-związku i w przyszłości kochaj, ale mądrze. Z normalną dziewczyną, która Cię lubi, szanuje i naprawdę chce związku właśnie z Tobą, na pewno takich cyrków nie będzie. I nigdy nie zaniedbuj znajomych, bo potem zostaniesz na lodzie. |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:26.