Drogie Mamusie czy moglybyscie opisac wasz pierwszy tydzien z bobaskiem - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem

Notka

Być rodzicem Forum dla osób, które starają się o dziecko, czekają na poród lub już posiadają potomstwo. Rozmawiamy o blaskach i cieniach macierzyństwa.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2005-03-07, 21:58   #1
sylwiamaria
Rozeznanie
 
Avatar sylwiamaria
 
Zarejestrowany: 2003-06
Lokalizacja: NYC
Wiadomości: 670
Wyślij wiadomość przez ICQ do sylwiamaria GG do sylwiamaria

Drogie Mamusie czy moglybyscie opisac wasz pierwszy tydzien z bobaskiem


Witam serdecznie.Chodzi mi o to jak wygladal wasz pierwszy tydzien w domu z nowym czlonkiem rodziny. Czy ktos wam pomagal, czy bylyscie zdane zupelnie tylko i wylacznie na siebie, jak zachowywalyscie sie w stosunku do partnerow/mazow? jak oni sie zachowywali? Czy bylo bardzo ciezko , czy wrecz przeciwnie? ja osobiscie mama jeszcze nie jestem, ale z wielka przyjemnoscia przeczytalabym wasze wypowiedzi.
Pozdrawiam sylwia
__________________

    1. " W życiu niewiasty rozróżnić można siedem okresów: niemowlę, dziewczynka, dziewczyna, młoda kobieta, młoda kobieta, młoda kobieta i młoda kobieta."
George Bernard S

sylwiamaria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-03-08, 15:27   #2
Calimero
Raczkowanie
 
Avatar Calimero
 
Zarejestrowany: 2004-03
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 187
GG do Calimero
Re: Drogie Mamusie czy moglybyscie opisac wasz pierwszy tydzien z bobaskiem

Eh to byly piekne chwile a jednoczesnie pelne niepokoju. Maz wzial po moim porodzie 2 tyg wolnego, codziennie zagladaly:mama i tesciowa oraz raz na kilka dni polozna. Maluszek byl taki bezradny, ale my bylismy chyba jeszcze bardziej.. balam sie ze zrobie mu krzywde,ze zrobie cos nie tak, bo to cialko bylo takie drobniutkie i krucheNa szczescie z dnia na dzien bylo coraz lepiej. Corcia oswajala sie z nami a my z Nia i nowymi obowiazkami.
Oczywiscie byly tez nieprzespane noce, czasem nerwowa atmosfera, ale ten maly usmieszek ktory sie w koncu pojawil potrafil wszystko wynagrodzic
__________________
Calimero
Calimero jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-03-08, 15:46   #3
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Re: Drogie Mamusie czy moglybyscie opisac wasz pierwszy tydzien z bobaskiem

eshh pierwszy tydzien piekny czas ,szkoda ,że dziecko tak szybko rosnie i zamienia sie w przemądrzałego przedszkolaka.
pierwszy tydzien wyglądał tak: długie spanko (wszyscy ja ,TŻ ,córka razem w łóżku) ,w miedzyczasie karmienie przez sen co 3-4 godziny.
w dzień karmienie co 4 godziny własciwie mała cały czas spała, musiałam ja wręcz budzic na karmieni

karmiłam tylko 2 miesiace (najgorsze było karmienia ,poród to pestka ,brodawki bolały ,zęby w parapet z bólu brrr ,no i minusem było zalewanie sie mlekiem przez pierwsze kilka dni ,a potem mała sie nie najdała wiec przeszlismy na butelke i to był luksus dla mnie ,butelka zapycha na znacznie dłużej dlatego tez córka w wieku 2 miesiecy przesypiała cała noc

karmienie ,odbicie ,wielka kupa ,spanie --tak wygladał nasz pierwszy tydzien

wysypialismy sie spokojnie, nie mielismy nikogo do pomocy bo nie było w czym pomagac.

najfajniejsze było kapanie ,takie malutkie ciałko w wielkich rękach TŻ

podobno gdy pierwsze dziecko jest aniołkiem drugie diabłem .

pzdr
paula
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/


paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-03-08, 18:28   #4
Joanna_G
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2004-11
Wiadomości: 31
Re: Drogie Mamusie czy moglybyscie opisac wasz pierwszy tydzien z bobaskiem

Mój pierwszy tydzień w domu był zdominowany przez temat zakupów. Agatka zrobiła nam dowcip bo urodziła się 3 tygodnie i jeden dzień za wcześnie. Ciąża od początku była trochę zagrożona więc nie kupowaliśmy nic. Potem musiałam leżeć i jak mała się urodziła to miałam jedynie trochę ciuszków. Poza tym nic – ani łóżeczka, ani wózka, pościeli, pieluch, kosmetyków – kompletnie nic. Ja w łóżku z małą a mąż praca, zakupy i mnóstwo spraw do załatwienia. Wszystko musiał wybierać sam ciężko przestraszony, ze mi się nie spodoba;-)
Do tego wizyty teściowej i szwagierki, które kochane – chciały jak najlepiej ale nawet kota można zagłaskać. Mnóstwo porad, pytań. Wizyt było więcej, każdy ze znajomych chciał nas zobaczyć i odwiedzić choćby na chwilkę. starałam się być silna i radzić sobie ze wszystkim ale w pewnym momencie poczułam się tym zmęczona . Teściowa co chwilę pytała czemu nie skaczę z radości , co mi jest, czy to mi się nie podoba, czy jestem zła itd. Przyjechała na cały dzień sprzątać a ja nie lubię jak ktoś u mnie sprząta. I tak wszystko trzeba pokazać i wytłumaczyć bo mama nie wie gdzie co mam.
Mąż i starsza córa starali się pomagać, ale nie mogłam zwalać wszystkiego na nich. Córa ma szkołę a i tak zajmowała się domem (gotowanie, zakupy), mąż do pedantów nie należy i jak widziałam jak sprząta to mnie szlag trafiał i wolałam to zrobić sama.
W gruncie rzeczy jednak byłam szczęśliwa i jestem nadal. Mała ma już 2 miesiące i poza skazą białkową nie mamy większych problemów. Już się świadomie uśmiecha, na dźwięk mojego głosu i do karuzelki śmieje się pełną gębą. To jest tak urocze, że rekompensuje wszelkie niedogodności. I chociaż rodzinka mnie męczyła to Bogu z nią dziękuję bo wiem, że mogę na nich liczyć. Nie każdy ma taką możliwość. Serdecznie pozdrawiam Asik
Joanna_G jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-03-08, 21:51   #5
sylwiamaria
Rozeznanie
 
Avatar sylwiamaria
 
Zarejestrowany: 2003-06
Lokalizacja: NYC
Wiadomości: 670
Wyślij wiadomość przez ICQ do sylwiamaria GG do sylwiamaria
Karmienie piersia a butelka

Dziewczyny powiedzcie cos na temat karmienia, czy lepiej karmic piersia, czy przejscie na wczesna butelke jest tez ok? Czy lekarz cos wam sugerowal co jest lepsze ? Czy brodawki naprawde tak bola?
pozdrawiam Sylwia
__________________

    1. " W życiu niewiasty rozróżnić można siedem okresów: niemowlę, dziewczynka, dziewczyna, młoda kobieta, młoda kobieta, młoda kobieta i młoda kobieta."
George Bernard S

sylwiamaria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-03-09, 07:11   #6
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Re: Karmienie piersia a butelka

nie zawsze brodawki bola ale bardzdzoo czesto o ile nie zawsze robią sie zastoje ,piersi sa twarde jak kamien, bolą koszmar.

ja na poczatku karmiłam bez nakładek na brodawki (córka urodzila sie z bardzo malutka niecałe 3 kg)po kilku dniach nie mogłam wytrzymac z bólu i nałożyłam nakładki uff ulga,brodawki zaczęły sie goić.
szczerze nie odpowiadało mi karmienie piersią ,przeszłam na butleke po 2 miesiacach karmienia piersią ,mała sie nie najadała aja w żadnej szczególny sposób nie dbałam o ilosc pokarmu (w wolnych chwilach nie stymulowałam piersi do produkcji mleka poprzez odciaganie -miałam odciagacz elektryczny ,czułam sie jak krowa mleczna na pastwisku-koszmarna maszyna ,przeszłam na butleke bez konsultacji z lekarzem ,córka wreszcie sie najadała ,zaczęla ładnie przybierac na wadze, przesypiała cała noc.
robienie mleka do butelki wymaga organizacji szczególnie przy wyjazdach itp ale mozna sie tego nauczyć.

pzdr
paula
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/


paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-03-09, 09:00   #7
Joanna_G
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2004-11
Wiadomości: 31
Re: Karmienie piersia a butelka

Wszędzie gdzie czytałam radzili karmic piersią minimum 6 miesięcy (bez dopajania czy dokarmiania) a potem jeszcze chociaz jeden posiłek z piersi. Ja pierwsze dziecko karmiłam 10 miesięcy ale wtedy podawało się herbatki (14 lat temu) Córka sama zrezygnowała więc nie miałam problemów z odstawieniem małej po tym okresie. Teraz karmię 2 miesiące i mam zamiar jak najdłużej (oczywiście bez przesady - chociaż tak jak poprzednio) Brodawki bolały tylko kilka dni ale szybko wyleczyłam maścią bepanten. Jestem za karmieniem piersią choćby ze względów finansowych - gotowe mieszanki jak dla mnie są bardzo drogie;-) No i wiadomo przeciwciała itd. Chociaż mała mimo karmienia miała infekcję (pierwsza córa wogóle nie chorowała) ale lżej i szybciej ją przeszła. Najada się bez problemu, jest nawet grubasna, szybko przybiera na wadze i rosnie zdrowo. I mimo tego że mała ma skazę białkową czyli ja muszę być na strasznej diecie to nie zrezygnuję z karmienia. Jest jeszcze sprawa 'uwiązania" do dzidzi - no bo tylko ty możesz karmić. Zawsze jednak można czasem ściągnąc troszkę mleka do buteleczki i gdzieś wyskoczyć. Wybór oczywiście należy do ciebie, ale nie ma się czego bać. Pozdrawiam
Joanna_G jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2005-03-09, 21:49   #8
fi
Zadomowienie
 
Avatar fi
 
Zarejestrowany: 2003-04
Wiadomości: 1 731
Re: Karmienie piersia a butelka

Lekarze zalecają karmienie piersią przez pół roku, dziecko dostaje wtedy od matki przeciwciała. Znam wiele matek, nie wszystkie miały popękane brodawki - ja np. nie, za to pękały mi piersi od nadmiaru pokarmu, a wszelki otarcia pięknie leczy maść Bepanten. Myślę, że nie powinnaś się nastawiać w jakikolwiek sposób, tzn. maksimum optymizmu na karmienie piersią z zastrzeżeniem, że jeżeli coś będzie nie tak to nie ma co katować się albo z bólu albo psychicznie i po prostu przejść na butelkę. Wiele matek uwielbia bądz uwielbiało karmić swoje dzieci, tweierdzą, że to niespotykane uczucie bliskości z drugim człowiekiem mnie to okropnie nudziło, gapiłam się w telewizję albo czytałam kiedy mój synek zrezygnował po pół roku w pewnym sensie odetchęłam z ulgą bo te wciąż pełne piersi zaczęły mi przeszkadzać. Uważam, że każda matka powinna tak długo karmić piersią jak uzna to za stosowne i już
__________________
Potwor z Bagien
fi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-03-09, 22:32   #9
krazek
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 63
Re: Karmienie piersia a butelka

Pierwszego tydzień po porodzie w domku wspominam miło, mąż wziął urlop i radziliśmy sobie świetnie sami. Mama i teściowa zachowały się super - nie wtrącały się za co byłam im wdzięczna. Synek non stop przy cycu.

Karmiłam synka 16,5 miesiąca (w planach miałam 2 lata), odstawiłam go gdy zaszłam w drugą ciążę. Następne maleństwo mam zamiar karmić rok.
Początkowo uwielbiałam karmić synka ale po ponad roku było to już męczące.
Faktem jest, że mleko matki jest dla dziecka najlepsze, z wiekiem dziecka dostosowuje się (zmienia skład, konsystencję)do jego potrzeb. IMiDz zaleca karmienie dziecka wyłącznie mlekiem matki do 6 miesiąca życia i dokarmiając włącznie do 2 lat. Ale wszystko zależy od matki i jej chęci. Nic na siłę. Bardzo ważna jest psychika matki, jeśli będziesz karmić z musu bo tak wypada, dziecko też nie będzie szczęśliwe.
Mój lekarz zachęcał mnie do karmienia(nie musiał bo to był mój wybór).
Cenne jest dla dzieciaczka, kiedy je mleko podczas przeziębienia czy choroby matki, bo wtedy z mlekiem otrzymuje przeciwciała.
Są plusy i minusy zarówno karmienia piersią jak i butelką.
Sama zdecydujesz.
pozdrawiam
Angela
krazek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-03-10, 14:11   #10
joda
Raczkowanie
 
Avatar joda
 
Zarejestrowany: 2003-08
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 290
Re: Drogie Mamusie czy moglybyscie opisac wasz pierwszy tydzien z bobaskiem

No właśnie...
Ja się obawiam, że nagle wszyscy będą chcieli pomagać, a ja bardzo bym tego nie chciała. Nie tak wszyscy kupą, pełny dom ludzi, zero spokoju i intymności.
Wiem, że teściowa bardzo potzrebuje czuć się potrzebna i szykuje się ostro do pomocy.
Moja mama już mnie pyta, czy wziąć urlop na ten okres, bo na pewno sobie ze wszystkim nie poradzę. Rany boskie...
Przeraża mnie ta perspektywa.
Jak im wyłumaczyć, a przy tym ich nie urazić, że bardzo mi zależy na tym, żeby pierwsze tygodnie należały tylko do naszej trójki?
joda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-03-10, 15:10   #11
krazek
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 63
Re: Drogie Mamusie czy moglybyscie opisac wasz pierwszy tydzien z bobaskiem

Joda, ja również miałam takie same obawy jak ty przed porodem. Mama i teściowa na emeryturze, pierwszy wnuk, już widziałam oczami wyobraźni jak u nas przesiadują i zamęczają swoją nadopiekuńczością. Przygotowywałam je wcześniej, że sami sobie poradzimy, że one miały już swoją szansę i teraz czas na nas. Ja nie krępowałam się powiedzieć jeśli coś mi nie odpowiadało.
Po powrocie do domu oczywiście rodzice od razu przyszli, bo w szpitalu nie mogli nas odwiedzać, moja mama strasznie chciała pomóc przy kąpieli, ale powiedziałam jej że sobie damy radę, no a jeśli ona pomoże to wypadałoby dać równe szanse teściowej a niestety cztery osoby przy kąpieli to troszkę tłoczno.
Jestem rodzicom i teściom wdzięczna, że zachowali się tak jak tego oczekiwaliśmy, oczywiście przez cały czas wysłuchujemy dobrych rad ale bez tego się nie obędzie, my i tak robimy po swojemu.
Joda myślę, że najważniejsze aby mówić rodzicom jeśli nam się coś nie podoba, a teściom zawsze może powiedzieć mąż jeśli się krępujesz.
A jeszcze jedno, my wcześniej nie mieliśmy pojęcia o pielęgnacji maluszka, tylko wiedza zdobyta w szkole rodzenia, ale bardzo chcieliśmy próbować. Po porodzie przewijaliśmy sami synka i w domu sami kąpaliśmy.
krazek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2005-03-10, 17:35   #12
joda
Raczkowanie
 
Avatar joda
 
Zarejestrowany: 2003-08
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 290
Re: Drogie Mamusie czy moglybyscie opisac wasz pierwszy tydzien z bobaskiem

Krazku, dzięki za słowa otuchy
Rozmawiałam dzisiaj z mężem o tym wszystkim, zwłaszcza o jego mamie (to jest niestety kobieta szczególnie mało wyrozumiała), powiedział: "Zostaw to mnie, ja to załatwię".
Uff, kamień z serca.
Trzeba chyba ustalić takie rzeczy na samym początku i nie dopuscić do nawarstwiania pretensji.
joda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-03-10, 20:15   #13
sylwiamaria
Rozeznanie
 
Avatar sylwiamaria
 
Zarejestrowany: 2003-06
Lokalizacja: NYC
Wiadomości: 670
Wyślij wiadomość przez ICQ do sylwiamaria GG do sylwiamaria
kiedy na zakupy?

czesc, a jak wygladala sytucja z ubrankami,butelkam, smoczkami, itp. czy zaopatrywalyscie sie we wszystko co potrzebne przed czy po urodzinach Malenstwa? I jeszcze jedno pytanko w skali od 1 do 10 (przyjmujac 1 za bardzo tani, a 10 za bardzo drogi)jak ocenilybyscie utzrzymanie i wszelkie wydatki na Dzieciatko.Z tego co mi mowia moje znajome to utrzymanie jest bardzo drogie. Co ma duzy wplyw na to, ze decyduja sie tylko na jedno dziecki.
Co wy o tym sadzicie ?

pozdrowienia sylwia
__________________

    1. " W życiu niewiasty rozróżnić można siedem okresów: niemowlę, dziewczynka, dziewczyna, młoda kobieta, młoda kobieta, młoda kobieta i młoda kobieta."
George Bernard S

sylwiamaria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-03-11, 07:03   #14
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Re: kiedy na zakupy?

"I jeszcze jedno pytanko w skali od 1 do 10 (przyjmujac 1 za bardzo tani, a 10 za bardzo drogi)jak ocenilybyscie utzrzymanie i wszelkie wydatki na Dzieciatko"

w tej skali ja daje 11

ciuchy,
wózek
łózeczko
kosmetyki
zabawki
jedzenie -jak karmisz piersia to to odpada ale potem słoiki -osobiscie nie wyobrazam sobie robic samodzielnie papek ,kupujesz słoikowe i gotowe,wiesz ze nie ma tam żadnych świństw itp.
no i oczywiscie -pieluchy które ida jak woda szczególnie na początku kiedy kupa jest po praktycznie kazdym karmieniu ,plus chusteczki dow ycierania pupy.

dochodzi tez kasa dla opiekunki, żłobka potem przedszkole a potem szkoła (niby darmowa)

poteam jest jeszcze gorzej odpadaja pieluchy i słoiki dziecko je praktycznie wszytsko to co dorosli ale dochodza buty co sezon nowe bo noga rosnie ,ubranka no i zabwaki -rodzice dostaja kręcioła i kupią wszytsko aby ich dziecko prawidołowo sie rozwijały (szkoda ze w wiekszosci kupuja i dziecko ma samo sie nauczyc i bawic),dochodzi tez samodzielny wybór zabawek w ilosciach hurtowych przez dziecko.
dochodzą wyjscia do kina, teatru,place zabaw ,smakołyki.

i tak do ok.20 roku życia
eshh te nasze słodkie bobaski
pzdr
paula
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/


paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-03-11, 18:51   #15
sylwiamaria
Rozeznanie
 
Avatar sylwiamaria
 
Zarejestrowany: 2003-06
Lokalizacja: NYC
Wiadomości: 670
Wyślij wiadomość przez ICQ do sylwiamaria GG do sylwiamaria
Bobaski, ach te Bobaski

Czesc Paula, bardzo dziekuje za twoja wyczerpujaca odpowiedz. Wyglada na to, ze decydujac sie na bobaska, nalezy liczyc sie z DUZYMi wydatkami, a jeszce jak dojdzie lekarz, i lekarstwa, specyficzne mleko tylko na recepte to dopiero kosztuje.I co tu robic? Z jednej strony chcialabym juz miec Bobaska a z dugiej martwie sie, ze finansowo bedzie ciezko. no coz zobaczymy , pozdrawiam goraco sylwia
__________________

    1. " W życiu niewiasty rozróżnić można siedem okresów: niemowlę, dziewczynka, dziewczyna, młoda kobieta, młoda kobieta, młoda kobieta i młoda kobieta."
George Bernard S

sylwiamaria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-03-11, 19:54   #16
sylwiamaria
Rozeznanie
 
Avatar sylwiamaria
 
Zarejestrowany: 2003-06
Lokalizacja: NYC
Wiadomości: 670
Wyślij wiadomość przez ICQ do sylwiamaria GG do sylwiamaria
ciekawy artykul "pochwala karmienia piersia"

Pochwała karmienia piersią










Beata CIEPŁOWSKA-KOWALCZYK, Konsultacja mgr Joanna PIĄTKOWSKA położna 01-05-2004,
Krowie mleko jest znakomite... dla cielaka. Mały człowiek potrzebuje mleka ludzkiego. Żadna, nawet najlepsza mieszanka go nie zastąpi.

Samo zdrowie dla malucha

Mleko matki zawiera dokładnie tyle białka, tłuszczów, węglowodanów, składników mineralnych i witamin, ile potrzebuje dziecko. Jest lekko strawne i, w przeciwieństwie do mleka krowiego, nie wywołuje alergii. Skład i ilość pokarmu zmienia się w ciągu doby i dostosowuje do potrzeb rosnącego dziecka.

Organizm noworodka jest bezbronny wobec wirusów, bakterii czy toksyn, gdyż nie umie jeszcze wytwarzać odpowiednich przeciwciał. Przed chorobami zabezpieczają go przeciwciała, które otrzymuje w pokarmie mamy. Dlatego właśnie dzieci karmione piersią są bardziej odporne na przeziębienia i infekcje. W pierwszych miesiącach życia na ogół rzadko przytrafia się im grypa, angina, zapalenie gardła czy ucha. Raczej nie miewają biegunek. Nie cierpią na zatwardzenia, częste u ich rówieśników karmionych butelką.

Samo zdrowie dla mamy

Karmienie piersią jest korzystne także dla mamy. Wydzielane wówczas hormony działają uspokajająco oraz sprawiają, że macica szybciej się oczyszcza i wraca do swoich zwykłych rozmiarów. Karmiącej matce łatwiej jest pozbyć się nadmiaru tkanki tłuszczowej, zwłaszcza z bioder i ud. Wiadomo, że karmienie piersią zmniejsza ryzyko zachorowania na nowotwory piersi, jajników i szyjki macicy.

Wygodne i tanie

Karmienie piersią jest bardzo wygodne. Nie tracisz czasu na mieszanie, gotowanie, podgrzewanie, mycie butelek, sterylizowanie smoczków. Jedzenie dla dziecka jest zawsze gotowe: smaczne, pożywne i w idealnej temperaturze, co najbardziej docenisz, gdy dziecko będzie chciało jeść w nocy. Możesz je podać dziecku na plaży, w samochodzie, w pociągu, gdy jesteś z wizytą u przyjaciół i gdy czekasz w kolejce w przychodni. Karmiąc piersią możesz też sporo zaoszczędzić. Nie potrzebujesz przecież smoczków, butelek, podgrzewaczy, termosów, no i oczywiście sztucznego mleka. Wszystko to naprawdę dużo kosztuje - jeśli nie wierzysz, zajrzyj do jakiegokolwiek sklepu z artykułami dla niemowląt.

Nie tylko pokarm

Karmienie piersią to coś więcej niż sposób podawania dziecku jedzenia. To także wspaniałe uczucie, że dajesz mu to, czego nikt inny dać mu nie może. Tak naprawdę karmienie piersią ma tylko jedną wadę - nikt nie może cię w tym zastąpić. Przez pierwsze tygodnie, dopóki nie ustali się rytm karmienia, trudno ci będzie wyjść z domu nawet na parę godzin. Na jakiś czas będziesz musiała zapomnieć o wypadach do kina czy dłuższej wizycie u kosmetyczki. Potem będziesz mogła zostawiać w lodówce ściągnięty pokarm, by podczas twojej nieobecności ktoś mógł dać go dziecku z butelki. Pokarm można przechowywać w lodówce przez 48 godzin. Przed podaniem wystarczy go podgrzać (nie gotować!) wstawiając butelkę do naczynia z ciepłą wodą.

Napój i jedzenie w jednym

Przez dwa, trzy dni po porodzie twoje piersi wytwarzają jedynie gęsty, żółtawy płyn, zwany siarą. Jest go niewiele, ale maleństwo i tak nie potrzebuje więcej. Siara dostarcza dziecku dużo przeciwciał i innych białek. Działa przeczyszczająco, ułatwiając wydalanie pierwszego stolca - gęstej zielonoczarnej smółki. Wraz z siarą przekazujesz dziecku swoje przeciwciała, które uodpornią je na zakażenia. Dlatego dobrze jest zacząć karmienie zaraz po porodzie.

Po kilku dniach siara zacznie się zmieniać w mleko. Pokarm stanie się rzadszy i jaśniejszy, o delikatnym białoniebieskim zabarwieniu. Mleko wypływające na początku każdego karmienia zawiera dużo wody i laktozy, a mniej tłuszczu (to jakby napój dla dziecka). Stopniowo proporcje składników się zmieniają i wypływa mleko gęste z mniejszą ilością wody a większą ilością tłuszczu.
__________________

    1. " W życiu niewiasty rozróżnić można siedem okresów: niemowlę, dziewczynka, dziewczyna, młoda kobieta, młoda kobieta, młoda kobieta i młoda kobieta."
George Bernard S

sylwiamaria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-03-12, 11:34   #17
Agna_Iolanthe
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2002-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 225
Re: Karmienie piersia a butelka

Zacznę od tego, co usłyszałam w szkole rodzenia: że mamy wybór. Kobiety w Etiopii go nie mają - muszą karmić piersią. W naszym przypadku to jest decyzja. Warto to sobie uświadomić, bo karmienie jest teraz tak bardzo promowane, że można po prostu przyjąć to nie zastanawiając się głębiej. A chyba ważne jest, żeby mieć do tego przekonanie.
W poradniku Medeli jest takie zdanie: "Być może (...) napotkasz informacje o wielu problemach związanych z karmieniem piersią (bolące i popękane brodawki, nawał pokarmowy itd.), nie wmawiaj sobie, że Ciebie one nie spotkają. Ważne żebyś wiedziała, że przeważającą ich większość da się rozwiązać." Ja byłam co prawda psychicznie przygotowana na to, że pierwsze dni, no może tygodnie będą trudne. Teraz mija drugi miesiąc, a ja ciągle mam poranione brodawki. Nie mówię o otarciach czy pęknięciach, tylko o wielkiej ranie, gdzie na połowie brodawki nie mam w ogóle skóry. Ból przy przystawianiu dziecka nie do zniesienia, a do tego złość i straszne napięcie psychniczne. No, ale aktualnie karmię z lewej piersi i z prawej odciągam mleko, żeby podać dziecku, i jest powolutku coraz lepiej. Mam nadzieję, że za jakiś czas będę mogła spokojnie, normalnie karmić bez bólu i nerwów - bo będę się dobrze z tym czuła. Bo samo karmienie jest w sumie fajne, jak się do tego przyzwyczaić.
Jeśli mogę coś doradzić, to kiedy podejmiesz decyzję o naturalnym karmieniu, idź do poradni laktacyjnej. Zwłaszcza jeśli dzieje się coś nie tak, ale nawet kiedy wszystko jest w porządku, to uważam że warto w pierwszym tygodniu się wybrać, ze względu na zdobycie wiedzy, doświadczenia i pewności siebie - takie rzeczy jak np. technika przystawiania dziecka, żeby nie pozwalać dziecku ssać dowolnie itp. dla mnie nie były oczywiste.
Pozdrawiam wszystkie mamy obecne i przyszłe, karmiące i nie.
Agna_Iolanthe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-07-14, 19:59   #18
aniuafen
Rozeznanie
 
Avatar aniuafen
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Łączkowice (25 km od słynnej Włoszczowy vel Gosiewa)
Wiadomości: 972
GG do aniuafen Send a message via Skype™ to aniuafen
Dot.: Re: Karmienie piersia a butelka

nie wiem czy to jeszcze ktoś czyta -dawnbo zarzucony watek. Ale jak tu się nie dopisać?
Moj pierwszy tydzien.. dzis jest koniec trzeciego i najcudowniejszy były te dwa tygodnie po pierwszym tygodniu . Pierwszy był bardzo trudny - najpierw poród, potem po trzech dniach do domu i pierwsze dni połogu. Gorączka, ból krocza, nawał pokarmu, gorące i bolące piersi, zapach kapusty chłodzacej te piersi w całym pokoju, przypadkowo zjedzony pomidor i uczulenie u małej - cała noc z głowy it.d. Ale to były tylko kilka dni.
Potem po pierwszym tygodniu do dziś (czyli wspaniałe dwa tygodnie) - już nauczyłysmy sie jak i co jesc ( ja co zeby ona nie miała uczulenia i bólu brzuszka malutka jak zeby nie bolały mnie piersi), nic mnie już nie boli, Alicja jest cudownym skarbem najpiekniejszym na świecie ( wiem wiem, matka oszalała...), dwaj mężczyźni w naszym domu (mąż i starszy synek ) okazują nam wiele miłości. Chciałabym zatrzymac te chwile już na zawsze... Nie pamiętam kiedy byłam tak szczęsliwa I ledwie pamietam te pierwsze 7 dni z naszego życia, które były dośc trudne. Warto warto naprawdę warto.
A jesli chodzi o koszty - dziecko kosztuje Cię tyle na ile Cię stac. Z pierwszym dzieckiem bylismy na dorobku i nie stac nas było na wiele. Dziecko miało wszystko co mu potrzebne, tyle ze uzywane, po kimś itd. W poczatkowym okresie uzywalismy pieluch tetrowych, a pampersy były na wyjscie i od 6 miesiąca. Koszty były bardzo małe, ba nawet bylismy do przodu patrząc na to ze dostawałam macierzynskie i wychowawczy potem. Wszyscy wiedzieli ze jestesmy na dorobku i nam pomagali - dostalismy np spacerówkę w prezencie. W miarę jak dziecko rosnie koszty rosną moim zdaniem i faktycznie najdroższe sa buty
A teraz stac nas na więcej i na samą wyprawkę na poczatek wydałam 3 tysiące zł, w tym wózek łóżeczko z pościelą niania elektroniczna, chusta do noszenia, wszystkie ubranka nowiutkie i wszystkie mozliwe gadżety. Ale doskonale wiem ze można taniej. Po prostu teraz sprawiam sobie maksymalną przyjemność z posiadania dziecka. Pozdrawiam wszystkie mamusie i te które mamusiami dopiero być planują
aniuafen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-07-16, 10:48   #19
instruktorka
Raczkowanie
 
Avatar instruktorka
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 299
GG do instruktorka
Dot.: Drogie Mamusie czy moglybyscie opisac wasz pierwszy tydzien z bobaskiem

Mój pierwszy tydzień...dawno, 6 lat temu, ale pamietam dokładnie : zamęt w głowie,ból całego ciała, problemy z kroczem (krwiak po duzym cięciu - miałam poród wspomagany vacuum), nawał pokarmu,płacz dziecka,mój płacz, bezradnośc...i do tego wszystkiego uśmiechnięte miny ...wszystkich poza mną:/
To chyba była lekka depresja...na przemian wielka miłość do maluszka i strach o niego, a zdrugiej strony ból, niechęć za to,że tak cierpię....dziwne.
Pierwszy tydzień rzadko jest taki jak pokazują w amerykańskich filmach.
Teraz jestem w 18 tygodniu i przynajmniej wiem, że to , co będzie po porodzie nie będzie takie kolorowe - dopiero zacznie sie wtedy harówa..
__________________
Bądź sobą i pozwól na to innym


http://tickers.baby-gaga.com/t/lamla...y+child+is.png

http://b1.lilypie.com/jT2Bp1.pngalt="Lilypie 1st Birthday Ticker" border="0" width="400" height="80" /></a>
instruktorka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2006-07-16, 15:29   #20
aniuafen
Rozeznanie
 
Avatar aniuafen
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Łączkowice (25 km od słynnej Włoszczowy vel Gosiewa)
Wiadomości: 972
GG do aniuafen Send a message via Skype™ to aniuafen
Dot.: Drogie Mamusie czy moglybyscie opisac wasz pierwszy tydzien z bobaskiem

Instruktorka - mnie sie wydaje ze drugi raz jest lepiej U mnie tez było blisko 6 lat różnicy. A wydaje mi sie ze za drugim razem wszytko nam jakos łatwiej przychodzi a co wiecej - bardziej swiadomie umiemy sie tym cieszyc. Zycze ci wszystkiego dobrego!( Powiedziała mama z malenstwem na rkach) ...
aniuafen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-07-16, 19:09   #21
Aranka
Zakorzenienie
 
Avatar Aranka
 
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: ♥ Toruń ♥
Wiadomości: 7 033
Dot.: Drogie Mamusie czy moglybyscie opisac wasz pierwszy tydzien z bobaskiem

A ja tak bardzo pragnęłam dziecka, że pomimo cesarki chciałm już po 2 dnich być w domu! Na każdym kroku zagadywałąm do lekarzy jak to ja rewelacyjnie się czuję a pomagała mi w tym świadomość, że już mała jest obok, że mogę ją tulić, karmić. nie mogłłam się doczekać powrotu do domu i bycia z nią i TŻ tylko sam na sam! Trafiłam z porodem tak,że wychodziłam ze szpitala w Wielką Sobotę. Odebrali mnie rodzice z TŻ. W mieszkaniu czekała siostra. Lodówka dzięki mamie wypełniona po brzegi. Zjedliśmy Wielkanocny obiadzik i rodzice wyjechali na świeta do babci. Ta pełna obiadków lodówa bardzo nas podrawtowała przez nadchodzący tydzień. to naprawdę duża wyręka! Zostaliśmy sami. Było cudownie! TŻ pomagał mi we wszystkim. Ja leżałam i karmiłam a on przygotowywał jedzonko, pomagał kąpać. Wszystkiego uczyliśmy się od nowa ale ja miałam uczucie, że wszystko umiem, że taki dar jest mi dany i nie potrzebuję rad innych bo to w końcu moje dziecko!I mój instynkt okazał się niezawodny! Rady mamy i ciotek były bardzo przestarzałe. MAma narzekała a po co mi pampresy, że tylko odparzę pupę maluchowi a w misiąc później słysze jak komuś opowiada "te pampersy to taka super rzecz..."Tylko mała raz jadła łapczywie innym razem spała i nie dała się przystawić do piersi w efekcie tego dostałam zapalenia piersi 40' gorączki i dreszcze. Wyleczyły okłady z kapusty ale po 2 tygodniach sytuacja się powtorzyła i skończyło się antybiotykiem. Pokarmu nagle zrobiło się prawie wcale, mała głodna i płacząca. Kupiliśmy NAN. Potem kiedy pokarm wrócił to mała miała go w nosie! Tak więc zaliczyłam tylko 2 miesiące karmienia ale uważam, że karmienie z butelki nie odebrało z naszych realcji, więzi czy bliskości totalnie nic!I było bardziej poręczne niż naturalne. Teraz znów jestem w ciąży i obawiam się, że nie będę do tego malucha podchodziła jak do córki bo już raz to przeszłam i wiem co mnie czeka. Nic już nie będzie takie tajemnicze i ekscytujące....a szkoda!
__________________


Wszystkie nieba bym oddała aby z TOBĄ dzielić jedno piekło
Aranka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-07-17, 12:55   #22
instruktorka
Raczkowanie
 
Avatar instruktorka
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 299
GG do instruktorka
Dot.: Drogie Mamusie czy moglybyscie opisac wasz pierwszy tydzien z bobaskiem

Cytat:
Napisane przez aniuafen
Instruktorka - mnie sie wydaje ze drugi raz jest lepiej U mnie tez było blisko 6 lat różnicy. A wydaje mi sie ze za drugim razem wszytko nam jakos łatwiej przychodzi a co wiecej - bardziej swiadomie umiemy sie tym cieszyc. Zycze ci wszystkiego dobrego!( Powiedziała mama z malenstwem na rkach) ...
Aniuafen...dzięki Ja tez mysle( mam nadzieję) że drugi raz jest łatwiejszy.

Pozdrawiam serdecznie
__________________
Bądź sobą i pozwól na to innym


http://tickers.baby-gaga.com/t/lamla...y+child+is.png

http://b1.lilypie.com/jT2Bp1.pngalt="Lilypie 1st Birthday Ticker" border="0" width="400" height="80" /></a>
instruktorka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-07-17, 13:03   #23
instruktorka
Raczkowanie
 
Avatar instruktorka
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 299
GG do instruktorka
Dot.: Drogie Mamusie czy moglybyscie opisac wasz pierwszy tydzien z bobaskiem

Aranka...to piekne , co piszersz o tej "idylli" poporodowo-rodzinnej...ale zastanawia mnie jedna rzecz: kto u Was pracował skoro mąż był przy Tobie cały czas i pomagał i wyręczał we wszystkim?
Dodam jeszcze, że pozazdrościc rodziców (albo teściów) , nie każdy ma takie szczęście
Życze,żeby Wasz drugi poród i nastepujący po nim tydzień był tak samo piękny jak ten pierwszy
__________________
Bądź sobą i pozwól na to innym


http://tickers.baby-gaga.com/t/lamla...y+child+is.png

http://b1.lilypie.com/jT2Bp1.pngalt="Lilypie 1st Birthday Ticker" border="0" width="400" height="80" /></a>
instruktorka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-07-17, 17:12   #24
Aranka
Zakorzenienie
 
Avatar Aranka
 
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: ♥ Toruń ♥
Wiadomości: 7 033
Dot.: Drogie Mamusie czy moglybyscie opisac wasz pierwszy tydzien z bobaskiem

Cytat:
Napisane przez instruktorka
Aranka...to piekne , co piszersz o tej "idylli" poporodowo-rodzinnej...ale zastanawia mnie jedna rzecz: kto u Was pracował skoro mąż był przy Tobie cały czas i pomagał i wyręczał we wszystkim?
Dodam jeszcze, że pozazdrościc rodziców (albo teściów) , nie każdy ma takie szczęście
Życze,żeby Wasz drugi poród i nastepujący po nim tydzień był tak samo piękny jak ten pierwszy

Miałam cesarkę i dostał na mnie opiekę + kilka dni urlopu. Moi rodzice, na których kiedyś przed slubem narzekałam (nie byli idealni) to po ślubie okazali się fenomenalni i wiem, że zawsze mogę na nich liczyć. Nie narzucają się, pojawiają się wtedy, kiedy trzeba. Mieszkają tylko 10 minut na piechotkę ode mnie - to duż zaleta. To jedyni ludzie na których możemy z mężem polegać. Jego ojciec był wdowcem i kilka lat temu ponownie się ożenił - ze starą panną i liczy się tylko jej rodzina. Choć mieszka niedaleko widujemy się rzadko i krótko. Wnuczka jedynego syna go męczy no i nie jest wnukiem...głośno na to utyskuje. Raz tylko nocowała u nich - miała 1,5 roku i po dobie pobytu u nich odbierałam ją w tym samym pampersie, w którym przyszła! Siedziała na szafce w przedpokoju gotowa do powrotu do domu a teść powiedział, że to "pierwszy i ostatni raz"! Mam nadzieję, że następny poród też bezie cesarką (tak zapowiedział już lekarz) i znów razem posiedzimy w idylli w domku - tylko tym razem pomoże nam w tym córcia. Może znów urodze na święta tym razem Bożego Narodzenia?
__________________


Wszystkie nieba bym oddała aby z TOBĄ dzielić jedno piekło
Aranka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-07-17, 18:25   #25
aniuafen
Rozeznanie
 
Avatar aniuafen
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Łączkowice (25 km od słynnej Włoszczowy vel Gosiewa)
Wiadomości: 972
GG do aniuafen Send a message via Skype™ to aniuafen
Dot.: Drogie Mamusie czy moglybyscie opisac wasz pierwszy tydzien z bobaskiem

Ja też mam fenomenalnych rodziców i mieszkają... na tym samym podwórku tylko w innym budynku Nigdy mi się nie wtrącali, ale też jesli chodzi o zostawianie dziecka nie mogłam tego robić zbyt czesto. Szczególnie jak był mały. Mama zmieniła mu tylko raz pieluchę Ale za to ze jest tak blisko wystarczy ze zaniosę do ich domu podsłuchiwaczkę ( nianię elektroniczną) która sięga do nas i możemy iść na piwo Zresztą starszy synek jest już na tyle duży (6 lat) i wie ze jak mamy i taty nie ma a on by się bał to ma iśc sobie do babci. Nigdy nie było to potrzebne, ale zawsze...
W pierwszym tygodniu mama nagotowała mi gar rosołu z którego potem robiłam sobie inne zupki przez cały tydzien a ona karmiła mi moich facetów. Zresztą karmiła ich przez dwa tygodnie co mi baaardzo pomogło. Mnie by tez karmiła tyle ze ja jako mama karmiąca mam dośc restrykcyjną dietę i sama sobie robię jedzenie. Za to mąż nie mógł zrobic sobie urlopu bo prowadzimy własną firmę a wiadomo ze w takiej najtrudniej dac sobie urlop.. Ale dbał o nas baaardzo. Więc Aaranko - doskonale Cię rozumiem i życzę wszystkiego wszystkiego dobrego ja urodziłam poprzednie dziecko dwa dni przed Bożym Narodzeniem - ale to ni ejest fajne Wigilia w szpitalu... brrrr
ps tesciowa mam tez ok - mogę spokojnie zostawić jej dziecko, ale niestety mieszka 200 km dalej...
__________________
"Każda kobieta jest piękna w swoim rozmiarze"
Strona rodzinna
Instrukcja przygotowywania fotek na aukcje na allegro
aniuafen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-07-18, 08:24   #26
instruktorka
Raczkowanie
 
Avatar instruktorka
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 299
GG do instruktorka
Dot.: Drogie Mamusie czy moglybyscie opisac wasz pierwszy tydzien z bobaskiem

Aniuafen.., Aranka..
Myślę, że na to , jakibedzie nasz 1 tydzień w domu z dzieckiem ma wpływ przede wszystkim to,jak my same znosimy stan poporodowy psychicznie (!!!) i fizycznie. Czasem burza hormonalna w połączeniu z bólem fizycznym może zrobić nam nieprzyjemną niespodziankę , której nigdy byśmy się nie spodziewały.Moja rodzinka (rodzice i teściowie) byli ze mną przez pierwsze 2 dni i dziwili sie, że ja -na ogół radząca sobie psychicznie w każdej sytuacji - tak sie rozkleiłam, że nie da sie ze mna normalnie porozmawiać.Zreszta sytuacja dziwna, bo oni przyjechali jak "na wakacje" , nie mieszkaja w tym samym mieście i zrobili sobie zjazd rodzinny przy tej okazji.Oprócz ich zdziwienia słyszałam w pokoju, gdzie leżałam (nie mogłam chodzic ) tylko głośne śmiechy - no cóż, cieszyli sie...no i radosc ich była suto zakrapiana - bo to przecież "nie wypada tak na sucho".Mąż został zobligowany do podejmowania gości, a ja..?..wyjkaśnili mu uprzejmie, że może lepiej dac mi spokój to się otrząsne z tych "humorków".Byłmłody, przestraszony i ..posłuchał. Takie były moje 2-3 pierwsze dni.
Dalej juz byliśmy we trójkę, a raczej we dwie,bo mąż pracował. Ja dostawałam w domu szału z bezradności, bólu, zmęczenia.Po jakimś czasie zdecydowaliśmy się na opłacenie pomocy w postaci nianio-gosposi....wtedy poczułam ulgę i mogłam naprawdęcieszyć sie macierzyństwem.
Chcę wam dziewczyny powiedzieć coś, o czym na pewno wiecie, że te bliskie osoby, rodzina w tych trudnych dniach i potem, są bezcenni, a ich pomoc okazuje się zbawienna. Niestety- ja nie mam tego szczęścia - nadal musze płacic za to,co Wy macie za darmo i z dobrego serca - aleto nie jest moja wina.
Pozdrawiam moje przedmówczynie i zazdroszczę szczerze.
__________________
Bądź sobą i pozwól na to innym


http://tickers.baby-gaga.com/t/lamla...y+child+is.png

http://b1.lilypie.com/jT2Bp1.pngalt="Lilypie 1st Birthday Ticker" border="0" width="400" height="80" /></a>
instruktorka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-07-18, 09:42   #27
aniuafen
Rozeznanie
 
Avatar aniuafen
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Łączkowice (25 km od słynnej Włoszczowy vel Gosiewa)
Wiadomości: 972
GG do aniuafen Send a message via Skype™ to aniuafen
Dot.: Drogie Mamusie czy moglybyscie opisac wasz pierwszy tydzien z bobaskiem

Instruktorka - jestes naprawdę dzielna. I dobrze ze udało ci się znaleźć pomoc, bo te pierwsze dni bywają bardzo trudne. A najblizszym czasami brak taktu. Niestety.
Ja po pierszym porodzie tez miałam baby blues. Co prawda wróciłam do domu juz mocno podkurowana bo dłuzej byłam w szpitalu-zółtaczka u małego, ale czułam się przede wszystkim przygnieciona odpowiedzialnościa. Więc również dobrze rozumiem Twoje załamanie w pierwszych dniach. Ale przy drugim razie baby blues był.. przed porodem W ciązy byłam okropnie rozchwiana emocjonalnie. A po porodzie - jak ręką odjął Endorfiny zadziałały dobrze i chyba to słonce tez pomogło.. Czego Tobie też serdecznie życze
__________________
"Każda kobieta jest piękna w swoim rozmiarze"
Strona rodzinna
Instrukcja przygotowywania fotek na aukcje na allegro
aniuafen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Być rodzicem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:32.