Wasze śmieszne poglądy z dzieciństwa.. ;)

[maciek_k]

akurat słuchałem informacji w rmfie o zamachu w Iraku.. kiedyś myślałem, że samochód-pułapka to taki specjalnie oznakowany samochód, z napisem samochód-pułapka, i za nic nie mogłem pojąć, czemu ludzie się przed nim nie chowają.. trochę to drastyczne, ale chyba dobrze pokazuje, jak dzieci potrafią mieć dziwaczne pojmowanie świata a Wy jakie miałyście/mieliście pomysły?

[Anett_]

Bardzo sympatyczny wątek
Pierwsze, co mi się nasuwa, choć zapewne przypomnę sobie jeszcze kilka takich przykładów, to moja teoria z 1986 roku. Kilka dni po katastrofie w Czernobylu, nie wolno było wychodzić mi na dwór, piłam ciągle "dziwny płyn", i choć temat nie schodził wówczas z ust Najbliższych, mnie małemu berbeciowi nikt nie wyjaśnił dokładnie co się stało Słyszałam coś o chmurze dymu, czarnej i trującej. Toteż wyobrażałam sobie, że "ten Czernobyl", to jakiś zły potwór,przed którym trzeba się chować.Gdy po pewnym czasie, wyszłam na podwórko... rozpoczęłam (proszę, już wtedy miałam zadatki na lidera ), ostrzeganie dzieci i zorganizowałam...akcję chowania się pod ławką przed złym Czernobylem...

Inne wspomnienie , dotyczy słów piosenki z lat dziecięcych- "Kolorowe kredki", w jednym z wersów padają słowa :
"Kolorowe kredki......w pudełeczku noszę"- tyle, że ja ciut po swojemu zinterpretowałam to zdanie i przez kilka dni uparcie prosiłam Mamę, by kupiła mi "nosze", które będę nosić w pudełku i bawić się w szpital... Pamiętam minę Mamy

[Agoosia]

Ja przypominam sobie tylko jedno....
Mój Dziadziuś miał auto a że było to jedyne auto w bliższej rodzinie, to często nim jeździliśmy (szczególnie Dziadziuś i Wnusia )
BYŁAM PRZEKONANA, że Autko samo wie, kiedy trzeba skręcić, i kierunkowskaz na desce sygnalizuje Dziadkowi, że powinien to zrobić Parę ładnych lat tak myślałam, dopóki Tata nie kupił auta i jakoś tak w rozmowie wyszło...

[manila.sosil]

-a ja myslałam, ze ludzie w tv patrzą na mnie (i starałam się dobrze zacowywać przed telewizorem)...
- że "dziura odpływowa" w wannie (nie wiem jak to nazwać) może mnie wessać i dlatego uciekałam z wanny co sił w nogach - podczas wypuszczania wody,
i takie tam głupotki... było na pewno tego więcej

[Editaphx]

a ja wierzyłam ze gdy ludzie się pobierają to AUTOMATYCZNIE mają dziecko coś ala: mamy ślub, mamy dziecko nie zastanawialam sie, jak to sie dzieje myslalam ze to dodatek do ślubu

[maciek_k]

jeśli chodzi o jazdę samochodem, to byłem pewien, że nas ciągle albo księżyc, albo słońce goni <głupek> nie tylko to - ubzdurałem sobie, że nasz samochód stoi w miejscu, a ziemia się porusza... to jest dopiero egocentryzm przestało mi pasować, gdy porównałem ruch samochodów zorientowanych prostopadle do naszego <jupi>
aha, myślałem jeszcze, że gdy wieczorem jechało się autobusem lub tramwajem i widać było odbicia podróżnych w szybach, to widać było wtedy dusze ludzi jadących w środku

[Ananke]

Ja myślałam, że ludzie (i zwierzęta) w filmach umierają i giną na serio
W tamtym okresie moja babka gadała cały czas o tym jak to już by chciała umrzeć, więc ja pomyślałam, że powinna zgłosić się na jakiś casting

[catherinne24]

ja wierzyłam w krasnoludki i marzyłam,żeby mieć jednego. Poza tym wyobrażałam sobie,że we wszystkich kropkach na ścianie są kamery i mnie ktoś cały czas obserwuje. Nie wiem dlaczego, ale tak było. Jak byłam sama w domu, to się bałam, że szykują na mnie jakiś spisek.
No i oczywisćie telewizor-byłam wręcz przekonana,ze jak sie go otworzy, to w środku są aktorzy, piosenkarki itd. Ależ miałam wyobraźnie...

[Camilla]

Ja przypominam sobie dwa moje poglądy z dzieciństwa.
Pierwsze to, że byłam święcie przekonana, że dziewczynki rodzą mamusie, a chłopców tatusie . A drugi to, że nie mogłam pojąc , jak to się dzieje, że co roku w grudniu obchodzimy Boż Narodzenie, że Pan Jezus się rodzi , wyobrażałam sobie, że poprostu rośnie a potem robi się malutki i jakoś "wraca do brzucha mamy" tak to sobie tłumaczyłam, bo rodzice jakoś nie umieli mi tego wyjaśnić..
Wątek bardzo fajny, może sobie jeszcze coś przypomne
Pozdrawiam
Kamila

[sarenka]

- jak byłam bardzo mała myślałam, że w radio [tj. odbiorniku] siedzą ludzie i zaglądałam jak się tylko dało, żeby ich dojrzeć [wyobrażałam sobie, że pan prezenter siedzi przy tyci tyci stoliku ]
- wierzyłam, że w starej dziupli mieszka Baba Jaga - zawsze w parku tata brał mnie za rękę i przebiegaliśmy obok Tego drzewa, żeby nas Baba Jaga nie zauważyła

[Mary_Jane]

Ja pamietam że opowiadałam wszystkim nieprzyzwoite dowcipy, które znalazłam w jakiejś książce babci, bo ich wtedy nie rozumiałam

[WioletaM]

Ale fajny wątek. Oto moje dziecięce poglądy:

1. Jak byłam mała to podziwiałam filmowych aktorów, że potrafią nauczyć się tyle tekstu na pamięć. Dziwiło mnie też kiedy oni chodzą do WC.
2. Myślałam, że dzieci niezamężnych kobiet są z probówek.
3. Jak się pytałam mamy skąd się biorą dzieci, to mama mówiła mi, że poszła do lekarza i dostała zastrzyk. Ja jeszcze sobie wymyśliłam, że lekarzowi trzeba powiedzieć jaką chcemy mieć płeć dziecka.
4. Pijak zabiera tatusiów i jak takiego widziałam, to mocno trzymałam mojego tatę za rękę.

[Equita]

Byl taki serial animowany dla dzieci (i ksiazka tez) o Mordziakach. To male stworzonka, ktore mieszkaja na polkach z ksiazkami. Kiedy moja mama robila pranie, zawsze potem brakowalo jednej skarpetki. Wine zganialam na te stworzonka. Jak cos w domu ginelo bylam przekonana, ze to Mordziaki ukradly Bylam wtedy naprawde mala

[Złośnica81]

Sądziłam, że rodzynki rosną na krzaczkach i to w zimie Jak miałam 4 latka byłam z Babcią pół roku za granicą, akurat od jesieni do wczesnej wiosny. I chodziłyśmy zimą przez park, Babcia nosiła w kieszeni paczkę rodzynek i udawała, że zbiera je z krzaczków

Za nic nie chciałam spróbować lodów, uważałam, że wyglądają obrzydliwie i tak też muszą smakować
Podobnie Nutella

Sądziłam, że istnieje jakiś świat równoległy o nazwie "plany". A to dlatego, że gdy rodzice opowiadali jakieś historie z przeszłości to pytałam gdzie ja wtedy byłam, na co odpowiadano m "w planach"

Wierzyłam mamie, która na moje pytania ile ma lat odpowiadała ze śmiechem, że 20 (Kiedyś w przedszkolu, gdy panie zapytały mnie o wiek mamy pomyliły mi się liczebniki i twardo twierdziłam, że 12 )

[nenvena]

Napisane przez Editaphx

a ja wierzyłam ze gdy ludzie się pobierają to AUTOMATYCZNIE mają dziecko coś ala: mamy ślub, mamy dziecko nie zastanawialam sie, jak to sie dzieje myslalam ze to dodatek do ślubu

To jak u Simów
Z telewizorami to chyba wszyscy tak mieli. Ja byłam pewna, ze filmy, które oglądamy to filmowane zycie tych co żyją gdzieś daleko (np Dynastia ) i że nas tez gdzieś w Afryce oglądają jako serial Nie wiem, czemu akura w Afryce...

[et-ka]

a mi teraz do głowy przychodzi, że myślałam iż ruchome schody też mogą mnie wciągnąć, jeśli nie zdążę z nich zejść w odpowiednim momencie.

[Santababala]

Super wątek

Ja byłam święcie przekonana, że siostry zakonne to czarownice. I zawsze krzyczałam jak zobaczyłam je np. na przystanu autobusowym.

Jak pojechałam pierwszy raz z rodzicami nad morze( znam to tylko zopowieści- miałam ok, 3 lat) męczyłam mamę pytaniem: A gdzie ta wielka wanna ma korek? I nie mogłam zrozumieć różnicy pomiedzy wanną a morzem

[ANKA20]

Super wątek
Jak mieliśmy jeszcze czarno-biały telewizor to bardzo żałowałam ludzi, którzy mieszkali w pokazywanych miejscach, ponieważ oni tam nie mają naprawdę kolorów
Dodatkowo jak byłam mała to zastanawiałam gdzie się człowiekowi kończy skóra, przecież musi byc gdzieś koniec np. czymś związany

czytałam też gdzieś że jakiś chłopak wysyłał listy do prezenterów z telewizji po prostu wsadzając listy do telewizora, jak telewizor się zepsuł i został otworzony to rodzice się nieźle zdziwili jak wyleciała fura listów

[nenvena]

Napisane przez et-ka

a mi teraz do głowy przychodzi, że myślałam iż ruchome schody też mogą mnie wciągnąć, jeśli nie zdążę z nich zejść w odpowiednim momencie.

Ja do dzisiaj przy zchodzeniu z ruchomych schodów trochę się stresuję

[Mary_Jane]

Hehe to tak jak sobie robili jaja z Busha na MTV
Ze zrobił sobie strone internetowa z fanklubem Shakiry przyklejając jej zdjęcia do monitora. A maila "wysyłał" przyklejając do niego list
ktos oprócz mnie tooglądał może??

[svenja]

Napisane przez ANKA20

Super wątek
Jak mieliśmy jeszcze czarno-biały telewizor to bardzo żałowałam ludzi, którzy mieszkali w pokazywanych miejscach, ponieważ oni tam nie mają naprawdę kolorów

To tak jak w filmie Miasteczko Pleasantville

[papryczka]

swietny ten watek, ale w tej chwili nie moge sobie, jak na zlosc, nic przypomniec! jedyne, co mi przyszlo do glowy, to poglady na temat lodow. otoz jak bylam w podstawowce, to ukazal sie na rynku taki miesiecznik "dziewczyna", ktory byl totalna rewolucja w tamtych czasach i zaczytywalam sie w nim co miesiac. pamietam, ze kiedys napisali tam, ze lody waniliowe (w przeciwienstwie do innych smakow) nie maja kalorii. ucieszylam sie bardzo, bo to byl moj ulubiony smak lodow i przez jakis czas swiecie wierzylam w to, ze zajadajac sie nimi nie przytyje ani grama!
jak sobie cos jeszcze przpomne, to napisze.

[BeataWi]

Napisane przez nenvena

Ja do dzisiaj przy zchodzeniu z ruchomych schodów trochę się stresuję

Ja za dziecka rowniez balam sie ruchomych schodow
Balam sie rowniez Czarnej Wolgi, ktora straszyli nas dorosli (w tamtych czasach), ze nas ukradnie
Jak dostalam kiedys Dziadka Piaskowego (postac z bajki, gdyby ktos nie pamietal), rozlozylismy koc na lace i rozsypywalam zawartosc woreczka (wata), czekalismy az koc poszybuje w gore, a tu nic Ale bylam zawiedziona, a tak przed tym sie martwilam jak bedziemy ladowac

[natii4]

Ja jestem rocznik '86.Nawał "techniki" nastąpił w 90.Pierwsze co mieliśmy w domu to video.Pamiętam,że myślałam,że to pudełko odtwarza tylko jedną kasetę,bo tylko jedną mieliśmy w domu,a inne pożyczalismy.Tą kasetą było Dirty Dancing Oglądałam ten film przynajmniej raz,2 razy dziennie,aż "zajechałam" kasetę na śmierć.Był ryk i to wielki,rodzice kupili Zakochanego kundla ale to nie było to samo Do tej pory Dirty Dancing jest moim ulubionym filmem,jakbym startowała w Dzieciakach z klasą to byłaby moja specjalizacja

PS.Zawsze chciałam się nauczyć tańczyć tak jak oni,moje wielkie,niespełnione marzenie Moze kiedyś,moze niedługo .....

[maciek_k]

ja często zaglądałem tak z boku telewizora, żeby zobaczyć więcej planu w filmie niż było widać poza tym, gdy mieliśmy kiedyś czarno białe pudło wmawiałem rodzicom, że widzę niebieskie smerfy ubaw mieli po pach, ciekawe ską dto mi się wzięło.. pewnie usłyszałem w bajce, że są niebieskie i daltego widziałem nie sądzę, bym u kogoś w kolorze zobaczył, bo wtedy chyba nikt nie miał jeszcze kolorowego telewizora w mojej rodzinie ani wśród znajomych rodziców

[sylwónia]

Suuuuuuuuuuuper wątek
Ja sobie wyobrażałam że tam gdzie się kończy kula ziemska i kosmos (a gdzie się kończy napewno) to jest taka zupełnei pusta przestrzeń coś jak biała pusta kartka i można sobie tam skakać naprawdę wysoko ( jak się już odbijesz to lecisz i lecisz i można fruwać i wogóle jest fajnie

[sylwónia]

A i jeszcze pamiętam , że kiedy miałam 5 lat to nałogowo oglądałam Dynastię i umiałam na pamięć nazwiska wszystkich bohaterów występujących w głównych rolach i każdemu je wymieniałam , a jak ktoś pytał po co mi to to odpowiadałam , że jak się przygotowuję do szkołły i naprawdę byłam święcie przekonana , że na pewneo mi się ta wiedza tam przyda

[nati__xxx]

A ja jak byłam mała to chowałam się przed śmieciarką Jak widziałam że podjeżdża pod blok to wołałam "jedzie dziak" i chowałam się pod stół
Bałam się też że mnie wciągną pająki za obraz jak nie będę grzeczna
Aha no i nie potrafiłam wypowiedzieć słowa "jeleń" - mówiłam "lejeń" i nie wiedziałam czemu wszyscy dookoła mieli taką uciechę kiedy tak mówiłam
A moje pierwsze wypowiedziane w życiu zdanie to "Mama ty babo jago" (tak tak,zdolne dziecko byłam )

[svenja]

Czarna wolga porywa dzieci, tak tak. Ja w ogole pod wplywem czarnej wolgi uleglam magii CZARNEJ LAPY, ktora dzieci wzajemnie straszyly sie w przedszkolu. Pamietam, ze w przedszkolnym ogrodzie byl taki zagajnik i dzieci baly sie tam chodzic, bo twierdzily, ze tam jest czarna lapa, ktora dusi dzieci Kiedys zrobilysmy z kolezankami odwazna eskapade, zeby sie dowiedziec KTO TO ta czarna lapa, bo przeciez dziecieca ciekawosc wygrywa ze strachem Okazalo sie, ze lezala tam jakas stara zadeptana ogrodnicza rekawica

[maciek_k]

teraz czerwona łapa straszy wszystkich