2011-02-05, 22:09 | #1 |
Raczkowanie
|
Praca jako tłumacz
Nie wiem czy jest już taki wątek, jeśli tak to przepraszam... Jestem obecnie w 2 klasie liceum, i po szkole średniej mam zamiar studiować filologię angielską (marzy mi się zostać tłumaczem). I bardzo proszę kogoś kto w tym siedzi i się na tym zna, żeby mi przedstawił "świat tłumaczy", bo chcę wiedzieć co mnie ewentualnie czeka za parę lat Chciałabym wiedzieć wszystko począwszy od matury, przez studia aż do zdobycia pracy. Jakie są zarobki? Jak wygląda wasza praca? Itp itd. Czy ciężko jest zrobić tytuł tłumacza przysięgłego i na czym to polega? Bo chciałabym być tłumaczem przysięgłym, chociaż bardziej mnie ciągnie do tłumaczenia filmów, książek i tym podobnej literatury
|
2011-02-06, 02:27 | #2 |
Lux Mundi
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Kyoto ;D
Wiadomości: 13 603
|
Dot.: Praca jako tłumacz
Witaj
Bardzo fajnie, że już w tak młodym wieku zaczęłaś się interesować tym, 'co dalej' i nie zostawiasz tego na ostatnią chwilę. Praca tłumacza- jak każda z resztą ma swoje jasne i ciemne strony. Napiszę o obydwu, byś miała skalę porównawczą Po pierwsze- błędem jest myślenie, iż tylko ukończenie studiów językowych daje możliwość, by zostać tłumaczem- w tym przypadku, także przysięgłym. Jest to wierutna bzdura! Nie musisz kończyć studiów językowych- ani I stopnia (licencjat), ani też II (magisterium) - wystarczy jedynie zdany certyfikat [takie egzaminy organizują minimum dwa razy w roku prywatne szkoły językowe; niestety nie orientuję się jaki jest ich koszt- z resztą cena to pojęcie względne, które się zmienia ]. Możesz spokojnie skończyć inne studia (fach w ręku jednak liczy się bardziej- języki to nie wszystko), zrobić certyfikat z dowolnego języka i później zrobić jedynie podyplomówkę, która wymagana jest przy zdawaniu egzaminu na tłumacza przysięgłego. Chyba, że skończysz studia językowe o specjalności translatologia (ja takie kończyłam), wtedy podyplomówka z tłumaczeń nie jest konieczna Po drugie wiem z autopsji - niestety- że tak naprawdę nasze wyobrażenie o studiach językowych w zderzeniu z tym, co dzieję się na uczelni, to przysłowiowe - niebo, a ziemia. Niestety nikt nie mówi kandydatom na takie studia (z resztą ponoć jak na każde), że połowa przedmiotów jest zazwyczaj niepotrzebna i wydatkuje się czas nie na praktyczną naukę języka, tylko elementy archaiczne, przechodzące już do lamusa. Po studiach językowych, jeśli nie masz zamiaru zostać na uczelni, by podwyższać swoje kwalifikacje i piąć się po szczeblach uniwersyteckiej kariery z praca może być ciężko. Żaden wykładowca nie uprzedza, że tak naprawdę języka najlepiej uczy się ZA GRANICĄ, NA WYJAZDACH, kiedy wszyscy wokół Ciebie mówią w danym języku, a Ty by, np. zjeść coś na mieście jesteś zmuszona, bardzo często z błędem, ale jednak zacząć mówić. Bo nie oszukujmy się- w mentalności Polaków zakorzenione zostało poczucie perfekcjonizmu- jeśli nie będę mówił idealnie, to nie odezwę się wcale. A przecież nie na tym rzecz polega - bo język używany biernie, jednak zanika i ciężko później nadrobić stracony czas. Dlatego gdybym mogła decydować raz jeszcze, poszłabym na inne studia (jakieś przyszłościowe ;P), wyjechała za granicę jako au pair, nauczyła się języka [fluently ], po powrocie zdała certyfikat, zrobiła podyplomówkę i przysięgłego Po trzecie język angielski to bardzo dobry pomysł- jednak jest to już język tak bardzo oblegamy - drugie esperanto- że sama jego znajomość, to dziś element na porządku dziennym. Bardzo dobrze, gdybyś znalazła jeszcze dodatkowy język, ale egzotyczny, np. litewski, może czeski, bądź jakiś inny, który jest deficytowym - gdzie mało jest jego przedstawicieli i pomyślała wtedy o tłumaczeniach z ang na litewski i w druga stronę. Taka opcja będzie zapewnieniem pozytywnych myśli o przyszłości Po czwarte wracając do tłumacz przysięgłego- by nim zostać, należy zdać państwowy egzamin, który odbywa się w Warszawie (nie wiem czy w innych miastach również) i jest płatny. Jeśli go nie zdasz- niestety nie oddają pieniążków.. ;/ życie ;P Poza tym musisz mieć obywatelstwo polskie i być niekarana. Egzamin sam w sobie składa się z dwóch części - pisemnej i ustne. Prawie jak na maturze Jednak to wyższa szkoła jazdy i zagadnienia już nie te Musisz prócz bardzo dobrej znajomości języka (akcent- jeśli jest, dykcja, płynność, zasób słownictwa,etc.), znać również jego wersję oficjalno - urzędową (akty prawne, pisma sądowe etc). Przesyłam Ci stronę, gdzie wszystko jest dobrze opisane (łącznie ze stawkami za tłumaczenia) http://www.csx.pl/baza_wiedzy/tlumac...k_zostac.1.php Po piąte- biorąc po uwagę, iż tłumacz przysięgły, to w większość przypadków tłumacz tekstów prawniczych, na zajęciach z teorii przekładu zastanawialiśmy się kto będzie lepszy tłumaczem- językowiec z podstawami prawa, czy prawnik, uczący się języka... Okazało się, że jednak prawnik... Jeśli jednak wolisz tłumaczyć teksty, książki, filmy, etc. - tłumacz przysięgły nie jest Ci potrzebny - jedynie bardzo dobra znajomość języka. Lecz nie tylko docelowego, ale również ojczystego - łącznie z gramatyka, interpunkcją i całą resztą I tak na koniec- praca tłumacz, to fajna sprawa pod warunkiem, że jesteś bardzo dobra w tym co robisz, lubisz siedzieć w słownikach i wiesz, że tylko to da Ci satysfakcję i zawodowe spełnienia Tyle z mojej strony Jeśli coś przeoczyłam, pisz śmiało - jest to temat - rzeka Pozdrawiam ;D
__________________
"Nie ma czasu na całowanie niewłaściwych chłopców"...
|
2011-02-06, 09:30 | #3 |
CORELIPS
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: wwa
Wiadomości: 8 342
|
Dot.: Praca jako tłumacz
Mi również przydała sie Twoja wyczerpująca odpowiedz, dziekuje, jestes wspaniala
"zastanawialiśmy się kto będzie lepszy tłumaczem- językowiec z podstawami prawa, czy prawnik, uczący się języka... Okazało się, że jednak prawnik..." -> też tak sądzę... sama zastanawiam się nad pracą tłumacza (niekoniecznie przysięgłego)... ale nie chcę raczej studiować filologii angielskiej - nauka kultury mnie nie przekonuje zwyczajnie. biorę pod uwagę pracę stewardessy tymczasowo <marzyciel> ahhhh... przyszlosc przyszlosc! co tu robic!? |
2011-02-06, 12:35 | #4 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 320
|
Dot.: Praca jako tłumacz
ja się zastanawiam nad pracą tłumacza,bo nie jestem pewno co do pracy jako nauczyciel po kierunku,który wybrałam
i teraz nie wiem,jeśli licencjat zrobię ze spec. nauczycielskiej a magisterkę z tłumaczeniowej(przez rok,bo w UK jest inaczej) to czy będę musiała robić podyplomówkę albo dodatkowo chodzić na kursy? Czy od razu potem będę mogła przystąpić do egzaminu na tłumacza? |
2011-02-06, 12:43 | #5 |
Raczkowanie
|
Dot.: Praca jako tłumacz
Dzięki za szczegółową odpowiedź Właśnie o takie coś mi chodziło To rozumiem, że ty jesteś tłumaczem? W takim razie powiedz mi jeszcze jak się sprawa przedstawia z zarobkami? Ile się dostaje za książkę, za film, i ile mniej więcej takich rzeczy tłumaczy się w miesiącu?
|
2011-02-06, 14:03 | #6 |
Lux Mundi
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Kyoto ;D
Wiadomości: 13 603
|
Dot.: Praca jako tłumacz
Bardzo się cieszę, jeśli faktycznie mogłam pomóc
Sylvia_doll - studia językowe to nie tylko praktyczna nauka języka - niestety, ale tak jak właśnie wspomniałaś- kultura danego kraju, literatura, wstępy do językoznawstwa, literaturoznawstwa, gramatyka opisowa i cuda na kiju ;P Praca stewardessy marzyła się chyba każdej z Nas ;D Doskonalenia języka, piękne uniformy i zwiedzanie świata Jednak okazuje się, że jak wszędzie- i tutaj są tzw. haczyki ;P Musisz przede wszystkim mieć żelazną kondycję i ogromną odporność na stres Dziewczyny, które decydują się na taką pracę i jest im o wiele łatwiej, to absolwentki wszelkich AWF i IKF. A zwykły językowiec musi spędzać godziny na siłowni i fitnesie ;D Selena1616 - nie wiem jakie reguły rządzą w UK i jak honorowane są ''ichnie'' dyplomy u Nas Jednak myślę, iż nie powinno być problemów- bardzo prawdopodobne, że taki roczny wyjazd można podciągnąć pod Erazmusa Jeśli tak, jak piszesz- lic zrobisz z pedagogiki/glottodydaktyki, a mgr z translatologii, to nie powinnaś być obligowania do jakichkolwiek dodatkowych podyplomówek Najlepiej jednak, jeśli rady zasięgniesz u samego źródła - gdy dobrze się wczytasz powinien być gdzieś nr tel http://bip.ms.gov.pl/pl/rejestry-i-e...-przysieglego/ Tynka1620 - tłumaczem czynnym nie jestem Czasem tylko dla odświeżenia pokuszę się o tłumaczenia jakiś pism urzędowych bądź też aktów prawnych Aktualnie robię dodatkowe studia- okazuje się, że z samych języków trudno się utrzymać, trzeba mieć jeszcze w ręku fach i przede wszystkim - doświadczenie ;] Co do cen, są one bardzo zróżnicowane. Jak wahają się one w przypadku filmów czy książek- nie wiem Jednak jest to dosyć hermetyczne środowisko i ciężko jest się 'wbić', że tak powiem. Jak wszędzie trzeba mieć "ZiP", czyli Znajomości i Plecy ;] Chyba, że jesteś cholernie dobra, tak jak Pan o którym za chwilkę napiszę- wtedy nie teoretycznie tego nie potrzebujesz :P W Polsce niekwestionowanym KRÓLEM - i należy napisać to właśnie z CapsLockiem- jeśli chodzi o tłumaczenia głownie bajek, takich jak Madagaskar czy Shrek, ale również filmów- RRRrrr czy Astrerix jest oczywiście Bartosz Wierzbięta- polski tłumacz i dialogista Bawi, wprowadza do dialogów elementy, które śmieszą tylko Nas- Polaków, bo są w ten bądź inny sposób wpisane w naszą świadomość, historię etc. Potrafi umiejętnie żąglować słowem, dając rezultat taki, a nie inny. To właśnie dzięki takiemu przekładowi bajki/ filmy uzyskały u Nas taki rozgłos, a teksty są cytowane nie tylko przez małych, ale i dużych. Ma ogromną łatwość operowania słowem, co jest bardzo ważne w warsztacie tłumacza Co do ilości tłumaczonych tekstów- nie jestem w stanie udzielić Ci odpowiedzi na to pytanie. Kwestia jak bardzo się 'zakręcisz', ilu znajdziesz klientów, ile osób będzie zainteresowanych Twoimi umiejętnościami. Wszystko to jest kwestią sporną i zależy od koniunktury- zapotrzebowania na dany produkt, w Twoim wypadku- usługę Jednak, jeśli już uda Ci się 'wgryźć' w to środowisko z czasem powinno być tylko lepiej Powodzenia życzę !
__________________
"Nie ma czasu na całowanie niewłaściwych chłopców"...
|
2011-02-06, 14:33 | #7 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 907
|
Dot.: Praca jako tłumacz
Cindy28 , Twój post był bardzo pomocny. Ja właśnie studiuję ( kończę) prawo i zastanawiam się nad podyplomówką z tłumaczeń. Właśnie wróciłam z Erasmusa, gdzie sporo operowałam specjalistycznym angielskim plus we własnym zakresie przygotowuję się do ILEC. Czy według Ciebie powinnam również zdać CAE/CPE zanim pomyślę o podyplomowych ? ( oceniam swój poziom na CAE)
|
2011-02-06, 14:51 | #8 |
Lux Mundi
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Kyoto ;D
Wiadomości: 13 603
|
Dot.: Praca jako tłumacz
lily marlene ILEC, to bardzo dobry pomysł - nie wiem tylko czy sam egzamin z języka prawniczego jest wystarczający, by później zrobić tłumacza przysięgłego. Bo nie oszukujmy się - jeśli planujesz przekładać takie teksty- przysięgły jest nieodzowny. Musisz mieć dokument uprawniający Cię do tego rodzaju tłumaczeń.
Żadna firma nie da Ci zleceń, jeśli nie będziesz miała pieczątki, mimo najwyższego poziomu językowego ;] Najlepiej jeśli dowiesz się u źródła, jak już pisałam, http://bip.ms.gov.pl/pl/rejestry-i-e...-przysieglego/ czy - o ile zdecydujesz się na przysięgłego- musisz zrobić prócz ILEC jeszcze np. CAE/CPE Pozdrawiam!
__________________
"Nie ma czasu na całowanie niewłaściwych chłopców"...
|
2011-02-06, 23:20 | #9 |
CORELIPS
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: wwa
Wiadomości: 8 342
|
Dot.: Praca jako tłumacz
Cindy jest kochana
A ja jestem odporna na stresy życiowe i zdecydowanie pokuszę się o najbliższe rekrutacje w okresie matur, żeby chociaż na 4 miesiące spróbować swoich sił.. tyle już o tym się interesowałam, fascynuję się tą pracą od roku intensywnie. A na studia... dalej mam pustke w glowie chce robic cos co bede lubila, zeby sie nie meczyc! zalozylam na wizazu nawet swoj osobosty watek w ktorym mozna sie nade mna litowac |
2011-02-07, 09:10 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 6 532
|
Dot.: Praca jako tłumacz
Na temat tłumaczy przysięgłych koleżanka bardzo szczegółowo się wypowiedziała i tu właściwie nie mm nic do dodania, oprócz może tego, że nie jest łatwo zdać egzamin i trzeba się wykazać naprawdę doskonałą znajomością języka w każdym możliwym rejestrze.
Natomiast "świat tłumaczy" to nie tylko tłumacze przysięgli. W tej chwili powoli, powoli, studia filologiczne próbują się dopasować swoim programem do potrzeb rynku pracy i już w ramach zajęć na studiach magisterskich (a być moze w tej chwili nawet już i licencjackich) pojawiają się specjalizacje tłumaczeniowe, a na nich zajęcia z tłumaczeń literackich, użytkowych a nawet i symulanicznych. Trudno mi ocenić ich prawdziwą przydatność do pracy w zawodzie, ale na pewno jest to już krok w dobrą stronę. Ogólnie można powiedzieć, że w tym zawodzie człowiek uczy się całe życie, poprzez nieustający kontakt z językiem. I jeszcze jedna bardzo ważna rzecz, bardzo, bardzo ważna jest NIENAGANNA POLSZCZYZNA!! To równiez jst kryterium, które trzeba spełniać w 100% Jeśli zaś chodzi o samą pracę - nie jest ona dla każdego. Przy tłumaczeniach pisemnych spędza się wiele godzin samemu przed komputerem, nad słownikami. Terminy często gonią. W przypadku zaś tłumaczeń symultanicznych jest olbrzymia presja, trzeba działać szybko, mieć doskonałą pamięc, szybki kojarzenie, bardzo bogate słownictwo w obydwu językach, oczywiście też i dobrą dykcję. Bardzo niewiele osób się tak naprawdę do tego nadaje. No a poza tym, to praca głównie dla tak zwanych "wolnych strzelców", czyli życie od zlecenia do zlecenia. Czasami jest nawał pracy i niewiadomo, w co ręce włożyć, a czasami nadchodzą chude czasy i bida aż piszczy |
2011-02-07, 10:24 | #11 |
Lux Mundi
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Kyoto ;D
Wiadomości: 13 603
|
Dot.: Praca jako tłumacz
sylvia_doll jeśli tylko masz możliwość, by spełniać marzenia, to nawet się nie zastanawiaj
Próbuj! .... W domku, w moim pokoju mam na ścianie tablicę korkową Są tam pocztówki z miejsc, w których byłam i chciałabym do nich wrócić [m.in. Wiedeń, Praga, Skalne Miasto, Zagrzeb] i takie, które chciałabym zwiedzić- Lwów, Moskwa We Lwowie już byłam [polecam Wszystkim! ], a teraz okazało się, że mam możliwość wyjazdu do Moskwy! Powiem tylko tak - prędzej spodziewałabym się wylotu w Kosmos, niż zwiedzania Rosji... A tutaj okazuje się, że prędzej czy później- marzenia się SPEŁNIAJĄ [!] Czego i Tobie życzę ! ~~~~~~ Rilla82 - zgadzam się, że wszystkim co piszesz A co do zajęć, które wprowadzają tłumaczenie, owszem jest to zapewne krok na przód. Jednak bardzo często jest ich bardzo mało, a praktykę wypiera teoria. Rozumiem, że też jest bardzo ważna- należy mieć podstawy, ale w niektórych sytuacjach to przegięcie w tę niewłaściwą stronę... Wiem z autopsji, że wolałabym mieć więcej zajęć PRAKTYCZNYCH z języka biznesu czy języka oficjalno-urzędowego, a teorię przekładu skróciłabym o co najmniej połowę. Ale realia naszych uczelni są takie, a nie inne... Mam Koleżanką z obecnych studiów, jest po lic z anglistyki i robi podyplomówkę z tłumaczeń, by później zrobić tłumacza. Okazuje się, że nie za wiele się zmienia na korzyść - te same siatki, ta sama TEORIA, zamiast PRAKTYKI- w rozszerzonej wersji... Więc jeśli sam/sama nie jesteś wystarczająco dobra i nie przysiądziesz na tyłku, to takie elementy studiów mogą pokazać jedynie kierunek. Nie są jednak wystarczającym przygotowaniem do tego zawodu- jak bardzo wykładowcy by chcieli, nie spisuje się to. Pozdrawiam!
__________________
"Nie ma czasu na całowanie niewłaściwych chłopców"...
|
2011-02-07, 12:46 | #12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 6 532
|
Dot.: Praca jako tłumacz
Cindy28, swego czasu dyskutowałam z moim promotorem - wybitnym językoznawcą - o problemie braku zajęć z języka binesowego w siatce zajęć. Niestety prawda jest taka, że brakuje kadry - osób, które oprócz wykształcenia stricte językowego, miałyby wiedzę z zakreu ekonomii bądź też prawa. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że wraz z wejściem na uczelnie nowego pokolenia kadry naukowej, będzie się to zmieniać.
Żeby nie było niedomówień, absolutnie nie jestem za tym, by ze studiów "filo"-logicznych robić szkołę językową z samą tylko praktyką, od tego są przeróżne stosowne kursy. Ale uniwersytety muszą iśc z duchem czasu i jednak modyfikować programy nauczania, dostosowując je do nowych realiów. Najwyższy już czas, żeby obalić stereotyp humanisty sprzedającego frytki w mcdonaldzie absolwentom politechniki |
2011-02-07, 13:23 | #13 |
Lux Mundi
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Kyoto ;D
Wiadomości: 13 603
|
Dot.: Praca jako tłumacz
Rilla82
Owszem, brak kadry to jedno, ale chęci i zaangażowania to już inna kwestia. I również nie jestem za tym, by studia filologiczne skupiały się jedynie na praktycznej nauce języka- chciałabym tylko, by było wyważenie między teorią, a praktyką, bo niestety tej pierwszej na naszych uczelniach jest więcej. Co za tym idzie, nie daje Nam to żadnych podstaw, by znaleźć później pracę, gdyż nie mieliśmy gdzie zdobyć doświadczenia. Smutne, ale prawdziwe... A wracając jeszcze do kadry... Na moich studiach były zarówno zajęcia z języka biznesu, jak i oficjalno- urzędowego. Może wykładowca nie był w pełni kompetentny [językowiec z podstawami prawa i ekonomii, a nie na odwrót], jednak zajęcia prowadził ciekawie. Co do ilości godzin - każdy przedmiot był realizowany w ilości 30 godz w semestrze, a przydałoby się 60. Nie mówię, by zwiększać ten czas kosztem np. teorii przekładu, jednakże myślę, że przy większych chęciach dałoby zrobić wszystko tak, by wilk był syty i owca cała
__________________
"Nie ma czasu na całowanie niewłaściwych chłopców"...
|
2011-02-08, 21:35 | #14 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 154
|
Dot.: Praca jako tłumacz
Zaświeciły mi się oczy, kiedy tylko zobaczyłam tytuł tego wątku.
Swoją przyszłość wiąże właśnie z zawodem tłumacza, wolnego strzelca, w połączeniu z podróżami (na pewno kurs pilota, zastanawiam się nad studiami na TiR). Aktualnie studiuję filologie angielską, program tłumaczeniowy z językiem chińskim. Kilka dni temu dostaliśmy wreszcie siatkę godzin na trzy lata (wprawdzie kierunek jest po raz pierwszy na dziennych, ale nie wiem, dlaczego tak późno to dostaliśmy) i... podłamałam się, powiem szczerze. Tak, wiem, że filologia to nie tylko przedmioty praktyczne, ale właśnie przede wszystkim kultura, historia, etc., ale przedmioty specjalistyczne (czyt. tłumaczenie konsekutywne, pisemne i symultaniczne) mam dopiero na trzecim roku. Od początku studiów mam wątpliwości, myśli: to nie to, co ja tu robię, co dalej i inne smęty. Zastanawiam się, czy nie lepiej rzeczywiście było pójśc na jakiś konkretny kierunek, już nawet TiR (może psychologię?), a z języka zrobić certyfikat? Prawdę mówiąc, zagubiłam się.
__________________
I w ogóle czas się ogarnąć. |
2011-02-08, 22:08 | #15 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 121
|
Dot.: Praca jako tłumacz
Pomyśl o magisterce (najpierw oczywiście przejrzyj program, o ile jest już gotowy). Może być tak, że dopiero na ostatnich latach będziesz miała sporo przedmiotów praktycznych. Ja jestem teraz na I roku 2. stopnia i ten rok jest najlepszy pod względem programu (specjalizacje, dużo tłumaczeń).
|
2011-02-09, 09:13 | #16 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 6 532
|
Dot.: Praca jako tłumacz
Akurat na moich studiach najwięcej "praktycznego" języka było na licencjacie, później już w zasadzie tylko przedmioty opcyjne, które można było sobie odpowiednio powybierać. Moim zdaniem studia filologiczne nie są konieczne w zawodzie tłumacza, ale w praktyce tak wychodzi, że wiekszość osób z branży to filologowie. Natomiast zdecydwanie odradzam te studia osobom, które myślę że to pięcioletnia szkoła językowa. Jeśli komuś zależy stricte na języku, będzie zrozpaczony, czytając piętnastowieczne rękopisy, opasłe dziewiętnastowieczne powieścidła, szukając narratorów wpisanych w dzieło, ucząc się kilku koncepcji, dotycząsych ilości dopełnień w języku... Takim osobom polecam solidny kurs, najlepiej zagraniczny, certyfikat, moze jakiś kurs dla tlumaczy (ale nie wiem, czy i gdzie takie są) oraz dużo, dużo pracy własnej (książki, filmy, wywiady, pisma...) i szukanie zleceń, celem nabywania praktyki.
|
2011-02-09, 13:07 | #17 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 672
|
Dot.: Praca jako tłumacz
Moim skromnym zdaniem TiR jest dużo mniej konkretnym kierunkiem, niż filologia angielska i zdecydowanie trudniej znaleźć po tym pracę Jeżeli z tą dziedziną wiążesz swoją przyszłość to chyba lepiej połączyć filologię angielską z kursem pilota wycieczek, albo zaoczną policealną szkołą na technika obsługi turystycznej, niż turystykę jako studia wyższe z kursem języka angielskiego.
|
2011-02-09, 18:49 | #18 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 6 532
|
Dot.: Praca jako tłumacz
A propos szkoleń dla tłumaczy, właśnie przyszła mi na maila oferta jednej ze znanych szkół językowych. Nie mam pojęcia, czy proponowane przez nich szkolenie m duzą wartość merytoryczną i przydatnosć praktyczną, ale wklejam fragmenty dla ukazania, że jednak możliwsci doszkalania się istnieją:
Szkolenie będzie przygotowywać praktycznie do zawodu tłumacza. Adresowane jest do wszystkich osób, znających język niemiecki na zaawansowanym poziomie, które chcą dodatkowo nabyć praktyczną wiedzę i umiejętności w zakresie wykonywania profesjonalnych tłumaczeń pisemnych i ustnych. (...) Uczestnicy szkolenia dowiedzą się m.in. jak zorganizować sobie efektywny warsztat pracy tłumacza, jak pozyskać klientów, jakie są rodzaje tłumaczeń i formy zatrudnienia tłumaczy. Zapoznają się ze sposobami korzystania z nowoczesnych narzędzi i słowników, niezbędnych przy wykonywaniu tłumaczeń. Przede wszystkim uczestnicy zapoznają się w sposób praktyczny z technikami wykonywania przekładu pisemnego oraz będą ćwiczyć tłumaczenia konsekutywne przemówień, prezentacji, dyskusji. (...) Powyższe szkolenie pomyślane jest jako pierwszy etap trójstopniowego cyklu: etap pierwszy (powyższe szkolenie) tłumaczenia pisemne i konsekutywne, drugi etap to zajęcia poświęcone udoskonaleniu warsztatu tłumacza ustnego i pisemnego trzeci etap to zajęcia poświęcone najbardziej prestiżowym tłumaczeniom symultanicznym - w kabinach – do dyspozycji będzie profesjonalny sprzęt do tłumaczeń konferencyjnych. |
2011-02-09, 20:43 | #19 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 154
|
Dot.: Praca jako tłumacz
Cytat:
Dziękuję za podpowiedź, wygooglam coś więcej o technikach obsługi turystycznej, bo do tej pory brałam pod uwagę jedynie kurs/studia. Cytat:
A tymczasem jak przeglądam oferty pracy dla tłumaczy, to w większości z nich pojawia się w wymaganiach: studia (filologia ang lub lingwistyka stosowana), przeczytałam tez kilka opinii, że kursy i certyfikaty są mniej, hm, "poważane". Może jest tu jakaś tłumaczka z certyfikatem, nie po filologii, zdolna obalić tę tezę? Bo przecież liczy się praktyczna znajomość języka, a nie osiemnastowiecznej literatury i dokładnej chronologii wydarzeń historycznych za panowania Alfreda Wielkiego...
__________________
I w ogóle czas się ogarnąć. |
||
2011-03-04, 23:08 | #20 |
Lux Mundi
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Kyoto ;D
Wiadomości: 13 603
|
Dot.: Praca jako tłumacz
aubergine_k
Co do dementowania plotek na temat, iż certyfikaty/ kursy są mniej poważane Mam Koleżankę, która nie jest po filologii, jednak sukcesywnie zdaje wszelkie dostępne certyfikaty Jej poziom językowy jest wyższy niż niejednego absolwenta filologii I fakt, że nie może się 'poszczycić' dyplomem mgr wcale nie umniejsza jej wiedzy, ani nie jest powodem do tego, że nie może zdobyć pracy. Pracuje, dobrze się ma, zleceniodawcy są zadowoleni- myślę, że to zadowolenie obopólne, bo na brak pracy ani zarobki nie narzeka Pytana wielokrotnie czemu nie zrobi studiów i przysięgłego- stwierdziła, że przysięgły to dla mnie za duże obciążenie psychiczne [wiedzę posiada jak najbardziej na poziomie takim, że mogłaby przystępować do egzaminu], a studia zrobi sobie kiedyś- o ile będzie to konieczne do poprawy jej samopoczucia bądź elementem wymaganym w pracy. Tak więc można śmiało rzec, że gdzie dyplom jest potrzebny- warto go mieć, ale czasem bardziej liczy się zwykły certyfikat i wiedza + doświadczenie
__________________
"Nie ma czasu na całowanie niewłaściwych chłopców"...
Edytowane przez Cindy28 Czas edycji: 2011-03-04 o 23:11 |
2012-04-15, 00:35 | #21 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 126
|
Dot.: Praca jako tłumacz
Mam ten sam problem. Za niedlugo muszę podjąć decyzje co do wyboru studiów, od kilku dobrych lat na pytanie co chcę robić odpowiadałam zawsze "zostać tlumaczem. Jednak im bliżej podjęcia ostatecznej decyzji mam coraz więcej wątpliwości....
Od ponad 6 lat uczę się bardzo intensywnie języka francuskiego, miałam okazje uczyć się tego języka na kursie we Francji poza tym mam z nim stały konktakt znajomości we Francji wakacje tam spędzane, więc było dla mnie jasne, że chcę iść na romanistyke a następnie zostać tlumaczem. Jednak wiele osób jednak odradza mi ten pomysł mówiąc, że studia językowe to tak naprawde masa różnych przedmiotów, które w większości nie są łatwe a do niczego się nie przydają w zawodzie tlumacza. Spotkałam się również z opinią, że lepiej mieć konkretny "fach" w ręku a języki to narzędzie. Jednak tak dlugo byłam przekonana, że romanistyka to moje "powołanie", że trudno jest mi siebie wyobrazić na innym kierunku studiów. Powoli staram się przkonywać do tej myśli przykładam się do nauki angielskiego (mój poziom to taki średniozaawansowany) i kontynuuje naukę hiszpańskiego. Naprawde nie wiem co robić i jakie studia wybrać, mimo że pożegnałam się juz z romanistyką nadal chcę być tłumaczem bo języki to moja pasja. Myślę nad kierunkiem studiów bo skoro romanistyka to co? Zastanawiam się nad handlem zagranicznym lub jakiś zbliżony kierunek.....Nie chcę rezygnować z marzeń, być może jest trochę naiwne ale jednak chciałabym je zrealizować. Może podpowiedzcie mi jakie kierunki to dobra inwestycja by w przyszłości być tłumaczem? ten wpis jest taki bez ładu i składu, wybaczcie |
2012-04-15, 20:36 | #22 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 1 646
|
Dot.: Praca jako tłumacz
Filologia to faktycznie masa różnych przedmiotów, bardziej lub mniej związanych z językiem, ale również z kulturą, historią i literaturą danego obszaru językowego. Moim zdaniem, żeby zostać tłumaczem przysięgłym to warto jednak skończyć filologię, wszystko zależy tak naprawdę od uczelni, na jednej większy nacisk kładzie się na literaturę etc, na innych mniejszy. Filologia to przecież nie jest (albo nie powinna być) w żadnym wypadku nauka języka. Najśmieszniejsze jest to, że dopiero zaczynając pracę z zaskoczeniem stwierdzamy, że jednak nie wszystkie przedmioty były kompletnie bez sensu i część naprawdę się przydaje.
Zastanów się nad lingwistyką stosowaną, tylko tam potrzebna jest konkretna znajomość drugiego języka.
__________________
|
2012-04-17, 11:06 | #23 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 1
|
Dot.: Praca jako tłumacz
A czy istnieje możliwość tłumaczeń bardziej amatorskich? Jakieś bajki dla dzieci, instrukcje? Tak bardziej internetowo, w wolnym czasie za drobne na kino i kosmetyki.
|
2012-04-17, 17:28 | #24 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 6 532
|
Dot.: Praca jako tłumacz
|
2012-09-17, 10:32 | #25 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 144
|
Dot.: Praca jako tłumacz
Witam,a ja mam takie pytanie: czy jesli bym wybrala specjalizacje nauczycielska na filologi to czy nadal mam szanse zostac tlumaczem,moja specjalizacja nie bedzie przeszkoda?
__________________
"Nagle tak cicho zrobiło się w moim świecie bez Ciebie..." |
2012-09-17, 10:38 | #26 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 1 646
|
Dot.: Praca jako tłumacz
Wybór specjalizacji nie ma znaczenia, problemem jest tylko brak zajęć przygotowujących do tłumaczeń na specjalizacji nauczycielskiej.
__________________
|
2012-09-17, 10:46 | #27 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 144
|
Dot.: Praca jako tłumacz
Orientujesz sie moze czy sa jakies kursy na tlumacza ? I czy sa one przydatne nie tyle pod wzgledem dopisania w CV,ale w rozwoju umiejetnosci?
__________________
"Nagle tak cicho zrobiło się w moim świecie bez Ciebie..." |
2012-09-17, 11:15 | #28 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 1 131
|
Dot.: Praca jako tłumacz
Wiele uczelni prowadzi podyplomowe studia dla tłumaczy. Na pewno są bardzo przydatne, ćwiczy się nie tylko tłumaczenia pisemne, ale też symultaniczne i konsekutywne. Ale oczywiście trzeba już mieć skończone jakieś studia, zeby ię zapisać na podyplomówkę.
|
2012-09-17, 18:25 | #29 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 144
|
Dot.: Praca jako tłumacz
Dziekuje za pomoc. Orientuje sie ktos jakie jezyki oplaca sie teraz uczyc z tym mniej popularnych ?
__________________
"Nagle tak cicho zrobiło się w moim świecie bez Ciebie..." |
2012-09-19, 10:38 | #30 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 6 532
|
Dot.: Praca jako tłumacz
|
Nowe wątki na forum Praca i biznes |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:55.