Porządki - jak pozbyć się zbędnych rzeczy.

[kaka_86]

Może dla niektórych to nie jest problem, ale ja nie potrafię wyrzucić zbyt dużo rzeczy.
Jestem typem "zbieraczki" dodatkowo uwielbiam robić wszelkiego rodzaju ozdoby, dodatki dla siebie zajmuję się taką dłubaniną (papierki, koraliczki itp.). Właśnie robię porządki i niestety nie mieszczę się w szafkach. Nie chce niczego dokupić, ale pozbyć się większej ilości rzeczy, a zawsze szkoda mi czegoś wyrzucić bo może się przydać. Macie jakieś sprawdzone sposoby na to?

[visionAM]

oddać?
wystawić na Allegro?
wyrzucić?

[Mead]

Może zacznij od tego, aby wyrzucić rzeczy, których nie używałaś od kilku lat ? Często się je zostawia, bo może się kiedyś przydadzą i potem tak zalegają

[PinkSlip]

Ojejuuu. Ja też tak mam. Zbieram, komasuje, odkłądam na później. U mnie ten problem dotyczy jedynie ciuchów i butów. Ale nauczyłam się w czasie porządków rozdzielać rzeczy na kupki.
1 - rzeczy które noszę często i są w stałym "obiegu" w mojej garderobie
2 - rzeczy noszone od święta ale noszone w ciągu ostatniego roku conajmniej kilka razy
3 - rzeczy których nie ubrałam od conajmniej roku i nie planuję ich ubierać
4 - rzeczy zniszczone i nie do odratowania.

Kupka 1,2 wraca do szafy, kupki 3,4 idą papa

[kaka_86]

Napisane przez Mead

Może zacznij od tego, aby wyrzucić rzeczy, których nie używałaś od kilku lat ? Często się je zostawia, bo może się kiedyś przydadzą i potem tak zalegają

Oj u mnie to od kilku dekad chyba

PinkSlip dzieki! super system może uda się zastosować to w moich drobiazgach, ale jesteś poukładana Co dziwne w ciuchach mam w miarę porządek tzn. mieszczę się w szafie, chociaż torebki zaczynają "wychodzić".

Jeszcze jakieś inne sposoby?

[Fara25]

Po prostu wyrzucić to, co nie jest Nam potrzebne.

[Isis23]

jesli chodzi o ciuchy to ja robię tak:
1- rzeczy w których bede chodzić (wiadomo- spowrotem ida do szafy)
2- rzeczy w których sie nie widzę/ nie czuje/ rzadko chodzę ale sa w dobrym stanie
3 -rzeczy stare jak świat, podniszczone, nie do odratowania

rzeczy z kupki 3 ida do kosza, rzeczy z 2 kupki - dla biednych (oddaje je w takim specjalnym punkcie)

co do tzw. przydasiów czyli papierków , koralików.. sprzedaj na allegro, albo oddaj. nawet na wizazu był gdzies watek wymiankowy na podforum 'zrób to sama'... z tym ze nie koniecznie musisz wymieniac, jesli jak piszesz nie chcesz gromadzić więcej po prostu oddaj za pokrycie kosztów wysyłki

[suzana]

Napisane przez PinkSlip

Ojejuuu. Ja też tak mam. Zbieram, komasuje, odkłądam na później. U mnie ten problem dotyczy jedynie ciuchów i butów. Ale nauczyłam się w czasie porządków rozdzielać rzeczy na kupki.
1 - rzeczy które noszę często i są w stałym "obiegu" w mojej garderobie
2 - rzeczy noszone od święta ale noszone w ciągu ostatniego roku conajmniej kilka razy
3 - rzeczy których nie ubrałam od conajmniej roku i nie planuję ich ubierać
4 - rzeczy zniszczone i nie do odratowania.

Kupka 1,2 wraca do szafy, kupki 3,4 idą papa

Mam identyczny system z tym że zawsze przy takich porządkach proszę o pomoc siostrę, która dwukrotnie sprawdza porobione kupki rzeczy, bo zdarza mi się przemycać (oczywiście celowo) do nieodpowiednieego zbioru przedmioty, które nie nadają się już do użytku

[PaulinciaKWC]

Po prostu musisz się zawziąć ja tez zawsze zostawiałam pełno rzecz "na zaś" bo moze jeszcze kiedys się przydadzą. Ale od kilku lat w porządkach jestem konsekwentna i im wiecej rzeczy oddam bądz wyrzucę tym bardziej jestem szczęsliwa ze się odgruzowałam i o dziwo nigdy zadnej z tych rzeczy pozniej nie potrzebowalam

[bura kocurka]

Ja mam taki problem głównie z ubraniami, torebkami i butami. Zwykle pozbywam się nadmiaru na allegro, ale do tego też trzeba mieć jednak trochę czasu

Fajne te sposoby z kilkoma kupkami...chyba zastosuję, bo już czas

A od siebie dodam, że na wyrzucanie trzeba mieć odpowiedni humor. Bo ja często mam taki, że na pewno wszystko bym oglądała milion razy i w końcu zostawiła w szafce, a czasem...to po prostu czuję, że mam ochotę wywalić ten cały majdan i wtedy krótka piłka - jak nie używam, to do widzenia. Trzeba trafić w ten drugi nastrój, koniecznie

[Klarissa]

Ja mam problem, bo mi zawsze szkoda wyrzucić/oddać. Czasem wystawiam na allegro, ale szczerze mówiąc niektóre rzeczy mam po 2 lata wystawione i nie sprzedały się... może warto je komuś oddać... chyba muszę to sobie przemyśleć.

[malagaw]

Przeprowadzka to najlepszy patent na takie zachomikowane zbiory
Człowiek przy pakowaniu przegląda, przegląda i przegląda, a wtedy jakoś łatwiej podjąć decyzję o tym, co zabiera w nowe miejsce, a co wyrzuca. W zeszłym roku pozbyłam się w ten sposób paru ładnych worków najrozmaitszych "przydasiów"

[Narrhien]

Ja proponuję książkę Karen Kingston - Jak pozbyć się bałaganu ze swojego życia.

Brzmi śmiesznie, ale ja przez całe życie byłam właśnie taką zbieraczką i bałaganiarą. Do książki podeszłam na zasadzie: "A co mi tam, przeczytam, pewnie i tak nic z tego nie będzie" - a jednak niesamowicie na mnie podziałała. Naprawde polecam, fajnie się czyta i wspaniale wpływa na człowieka. Odkąd ją przeczytałam w ogóle nie mam problemu ze zbyt dużą ilością zbędnych rzeczy oraz z gromadzeniem staroci, bo "mogą się przydać".
Uwierz, nie przydadzą się, a nawet jeśli - nic nie jest niezastąpione.

[kasiazabrze]

Spróbuj taki sposób - 4 worki .
1 - rzeczy niezbędne, ukochane, wartościowe
2. rzeczy które lubisz , są w dobrym stanie
te zostają w domu i są ponownie poukładane
3. rzeczy które są dobre ale mniej się podobają, dla biednych
4. rzeczy które idą na śmietnik.
czyli te worki wychodzą z domu.
Pisze to osoba która mieszkała w 4 osoby ( 2 dorosłych , 2 maluchy) na 29 m2. Da się ? Da się. Trza się po prostu zawziąć.

[kaka_86]

Jejku dzięki dziewczyny za podpowiedzi, powoli przebieram i odkładam te które wyrzuce/oddam/sprzedam i muszę zrobić to szybko bo jeszcze się rozmyśle już jeden worek śmieciowy uzbierany.

Te wszystkie papiery których już dawno powinno nie być, trochę mi to zajmie ale już mam dosyć, czuje się przytłoczona i faktycznie nie warto się przywiązywać do rzeczy. Może skorzystam z książki żeby wyleczyć się ze zbieractwa, u nas to chyba rodzinne...

[Szprycha174]

Możesz oddać takie rzeczy do jakiegoś WTZ (Warsztat Terapii Zajęciowej), albo szkoły, świetlicy, przedszkola itp. Tam gdzie chętnie coś takiego wykorzystają na jakieś prace, laurki itp Tak mi do głowy przyszło

[kaka_86]

Napisane przez Szprycha174

Możesz oddać takie rzeczy do jakiegoś WTZ (Warsztat Terapii Zajęciowej), albo szkoły, świetlicy, przedszkola itp. Tam gdzie chętnie coś takiego wykorzystają na jakieś prace, laurki itp Tak mi do głowy przyszło

Tak właśnie zrobiłam z moimi ścinkami, karteczkami, kredkami i innymi drobiazgami, oddałam je do szkoły. Panie z młodszych klas bardzo się ucieszyły, to mała szkółka, więc przyda im się na zrobienie ozdób i na fanty

[elizka1987]

Napisane przez bura kocurka

Ja mam taki problem głównie z ubraniami, torebkami i butami. Zwykle pozbywam się nadmiaru na allegro, ale do tego też trzeba mieć jednak trochę czasu

Fajne te sposoby z kilkoma kupkami...chyba zastosuję, bo już czas

A od siebie dodam, że na wyrzucanie trzeba mieć odpowiedni humor. Bo ja często mam taki, że na pewno wszystko bym oglądała milion razy i w końcu zostawiła w szafce, a czasem...to po prostu czuję, że mam ochotę wywalić ten cały majdan i wtedy krótka piłka - jak nie używam, to do widzenia. Trzeba trafić w ten drugi nastrój, koniecznie

Doskonale to rozumiem . Ostatnio tak miałam... ile rzeczy zalegających przez to wywaliłam .
Ja niestety mam tak, że oprócz tego że pokonam swój nałóg zbieracki to muszę z mamą walczyć: "a na pewno ci się to nie przyda"?

[Meier Link]

Ja stosuję"system kupkowy" do ubrań, ale magazynuję je w piwnicy. Często wracam do rzeczy, które wcześniej mi się znudziły. Ostatnio mojej mamie udało się mnie namówić do oddania ubrań córce jej koleżanki. Jakoś tak się stało, że ani się spostrzegłam, a moja garderoba stała się nieadekwatna do wieku i stanu (tak orzekła rodzina). Dziewczyna ma 12 lat, oddałam jej takie nastolatkowe, sportowe ciuchy i nie mam poczucia, że się zmarnują.
Co do materiałów, to zdarzyło mi się oddać zbędne koraliki koleżance, sama też przy inne okazji zostałam obdarowana bibułą. Koleżance nie żal oddać, bo można liczyć, że się odwdzięczy, kiedy ja będę w twórczej potrzebie. Czasami zbieram się w sobie i wyrzucam rzeczy, z których miałam coś zrobić, a zalegają miesiącami i wstyd komuś oddać, np papierki po cukierkach, złotka po czekoladkach czy zużyte opakowania.

[kasius95]

Meier Link : "rzeczy ,ktore wstyd komuś oddać" jak to napisałaś to widziałam na forum kolekcjonerskim ,że się ktoś chciał wymienić na takie rzeczy ,więc może poszukaj w internecie fora i możesz komuś je oddać. Ktoś się ucieszy ,a może ty też dostaniesz coś dla Ciebie satysfakcjonującego ?