2011-11-11, 10:41 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 8
|
Chamska odzywka...
Hej dziewczyny,
schemat jak w wielu przypadkach - stara wizażanka, ale problem intymny i stąd nowe konto Piszę, bo szukam podpowiedzi, jak powinnam się zachować. Dziś święto, długi weekend, więc mój TŻ wraca do rodziców, bo dawno u nich nie był (ja zostaję w naszym mieszkaniu - czeka na mnie sporo obowiązków i w zasadzie jedyne czego potrzebuję to cisza i spokój, więc świetnie się składa ). Tż strasznie ociąga się z pakowaniem, śniadanie robi od 40minut, więc proszę by zwiększył obroty, bo ja już wszystko popakowałam i nie wiem co mam robić. Swoimi sprawami zająć się nie chcę, bo nie widzę sensu, aby na 20 minut zaczynać nowych rzeczy a potem je zostawić, iść do piwnicy pomóc Mu i powynosić niepotrzebne rzeczy do samochodu, aby je wywiózł (jest tego sporo). Widzę, że jednak wciąż ociąga się niesamowicie (generalnie zawsze bliżej mu do ślimaka niż Szybkiego Billa ) i już podniesionym głosem proszę, żeby się pospieszył, bo ile można robić sobie śniadanie, bo ja czekam, bo coś tam. I co słyszę w ramach odpowiedzi? "Spier.... !" (wypowiedziane mocno, stanowczo, również podniesionym głosem) Jesteśmy dorosłymi ludźmi, po studiach, z wieloletnim stażem. Dla mnie taka reakcja była bardzo obrazoburcza i nieprzyjemna. Nie zamierzam pozwolić nikomu na takie traktowanie. Łzy stanęły mi w oczach, wzięłam wizaż do ręki i zamknęłam się w drugim pokoju. Zza drzwi usłyszałam jeszcze, że "już nie wytrzymałem". Tylko co zrobić? Pewnie do niedzieli, do jego powrotu, nie odbiorę od Niego telefonu i nie będziemy mieć kontaktu a potem wróci i powie "przepraszam, ... ". Tylko dla mnie to chyba za mało. Czuję jak mi ktoś wymierzył policzek Co zrobić? |
2011-11-11, 10:50 | #2 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: poznań
Wiadomości: 2 634
|
Dot.: Chamska odzywka...
Cytat:
A ile lat jesteście razem? |
|
2011-11-11, 10:54 | #3 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 1 269
|
Dot.: Chamska odzywka...
Myślę, że po Jego powrocie powinniście usiąść i porozmawiać. Powinnaś powiedzieć mu, jak się poczułaś i że nie życzysz sobie takich odzywek. Zapewne zdenerwowało go Twoje jęczenie, powarkiwanie i poganianie go (zapewne nie pierwszy raz go strofowałaś, skoro jest typem ślimaka, a z Twojego oburzenia i rozgoryczenia wnioskuję, że On pierwszy raz zareagował w taki sposób), ale mógł swoją frustrację wyrazić w kulturalny sposób.
Edytowane przez advena85 Czas edycji: 2011-11-11 o 10:56 |
2011-11-11, 10:54 | #4 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 8
|
Dot.: Chamska odzywka...
|
2011-11-11, 10:56 | #5 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 1 516
|
Dot.: Chamska odzywka...
Nie czekaj aż pojedzie i wróci. Idź i powiedz mu, że nie życzysz sobie żeby się tak odnosił do Ciebie, tak się nie zwraca do swojej kobiety! Powiedz, że Cię bardzo uraził i nie ma prawa się do Ciebie tak odzywać.
Na Twoim miejscu pewnie też bym zafochowała w takiej sytuacji, ale chyba lepiej takie coś wyjaśniać od razu, nie bawić się w fochy tylko powiedzieć co się naprawdę myśli i tyle.
__________________
Life isn't about finding yourself. Life is about creating yourself. |
2011-11-11, 10:59 | #6 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 8
|
Dot.: Chamska odzywka...
Jesteśmy razem 5 lat.
Rozmowa... On świetnie zdaje sobie sprawę z tego, że nie powinien tak się zachować, że mnie to zabolało i obraziło. Stąd pojawiła się zaraz próba wytłumaczenia zachowania przez "już nie wytrzymałem ...". Po tylu latach wiemy na ile możemy sobie pozwolić a na ile nie. Wie, że przesadził. |
2011-11-11, 11:20 | #7 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: z pępka świata
Wiadomości: 1 427
|
Dot.: Chamska odzywka...
To co powiedział było chamskie i na pewno cię zabolało, zwłaszcza, jesli Twój tż na co dzień nie przeklina.
Uważam jednak, że nie ma co robić o to wielkiej awantury. Wybuchnął, był wkurzony, każdemu człwoeikowi może się to zdarzyć! Ja i tż też na co dzień nie przeklinamy w ogóle, ale czasem są sytuację, gdzie dla zdrowia psychicznego trzeba cos z siebie wyrzucić. Oczywiście, jest mega rżnica między zaklnięciem pod nosem typu k***a mać, a powiedzeniem komuś skierowanego do tej osoby sp****aj... Powiedz mu,że nie będziesz tolerowała takich odzywek, i że masz nadzieję, że to był ostatni raz. Mam nadzieję, że poza tym incydentem w Twoim związku dzieje się dobrze i tż nie okazuje Ci braku szacunku. Edytowane przez preetamsingh Czas edycji: 2011-11-11 o 11:21 |
2011-11-11, 11:31 | #8 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 10 183
|
Dot.: Chamska odzywka...
Cytat:
|
|
2011-11-11, 11:31 | #9 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Chamska odzywka...
Na mnie owe słowo działa w ten sposób, że dostaję blokady na daną osobę. Każdej nowej osobie, facetowi zwłaszcza, o tym mówię. Moje historie ze "spierdalaj":
1. Byłam jeszcze z eksem, a jego koledzy mnie wyjątkowo nie lubili, choć wcale mnie nie znali (byłam ta złą, która odciąga biedaka od posiadówek z kumplami". Poszliśmy razem do jakiegoś kolesia, 3 w nocy, a my mieliśmy wpaść tylko na moment i zorganizować sobie romantyczny wieczór. Mówię to (już teraz eks) facetowi. A kumpel do mnie "wypier..." Jasne, że się zebrałam, ale gostek dostał adidasem w twarz. Jakoś tak dziwnie się złożyło, że po tej historii stałam się równoprawnym "członkiem" ekipy. 2. Z innym facetem - usłyszałam tekst (pojechał gdzieś z byłą, jakaś podwózka, czy coś i nie było ich kilka godzin. skomentowałam ten fakt i skończyło się, jak się skończyło) i zakończyłam związek. To był taki facet od "pierwszego razu", więc dużo dla mnie znaczył. 3. Koleżanka ze studiów również poczęstowała mnie czymś takim i od 3 lat nie zamieniłam z nią nawet "cześć". Nasz język jest tak bogaty, że na serio można jakoś inaczej zareagować, nawet w chwili wielkiego zdenerwowania. Jeśli ktoś odniesie się do mnie w ten sposób, dostaje w pysk albo skreślam go z listy ludzi, na których zwracam jakąkolwiek uwagę (przeważnie dzieje się tak w stosunku do osób, które są dla mnie ważne. Im ważniejsza osoba, tym bardziej bolą słowa). 2 takim słowem jest określenie mnie "✂✂✂✂ą". Wiadomo, że w naszym kraju takie określenie ma bardzo bogate... znaczenie i ludzie nazywają tak i prostytutkę, czy laskę, która często i chętnie zmienia partnerów seksualnych (czy tam jest "łatwa"), i babkę na kasie, bo np. źle wydała resztę (koleżanka kiedyś zadzwoniła do firmy meblowej, bo spóźniali się z dostawą jakiegoś meble. Na dzień dobry wyzwała ich od h i k, zanim jeszcze się przedstawiła i powiedziała, o co chodzi. Bo się zdenerwowała... Pracować z nią muszę, ale nie pokazuje się publicznie poza zakładem pracy. Nie mam zamiaru narobić sobie siary). W każdym razie w moim przypadku są to 2 określenia, po których dostaję blokady i kilka osób się już o tym przekonało. Wiem, ze mieszkacie razem i pewnie wiele Was łączy, ale ja nie zamieniłabym z tym facetem nigdy więcej słowa. Nie są to czcze "odgrażania się" z mojej strony. starannie dobieram sobie znajomych i eliminuję z mojego życia osoby, które mnie nie szanują. Edytowane przez limonka1983 Czas edycji: 2011-11-11 o 11:43 |
2011-11-11, 11:44 | #10 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Chamska odzywka...
Odpowiedziałabym pewnie "sam spier...", a potem od razu, ostrym tonem powiedziała, że nie ma się tak prawa do mnie zwracać. Dostałby bęcki słowne i kilka minut na przemyślenie sprawy i przeprosiny. Potem byłaby długa rozmowa o tym, że tak nie można i jak do tego doszło (bo wiem po sobie, że i świętego można doprowadzić do takich nerwów, że powie coś głupiego). Najpierw ma przeprosić (ale szczerze - wyczujesz, czy tak jest) - wycioraj go trochę o podłogę, czy własne buty (niekoniecznie dosłownie ), niech wie, że to naprawdę poważna sprawa, a potem pogadajcie czemu tak się stało. Powinno być dobrze.
Edytowane przez 201803290936 Czas edycji: 2011-11-11 o 11:46 |
2011-11-11, 11:44 | #11 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: Między Ziemią a Niebem
Wiadomości: 607
|
Dot.: Chamska odzywka...
Autorko, myślę, że takie słowa nie powinny paść z jego ust, bo to wyraz braku szacunku. Hm, a nie pomyślałaś, że może rzeczywiście jesteś trudną osobą, niełatwą do wytrzymania i za bardzo się czepiasz? Znam przypadki takich osób, takich ludzi, którzy są wstanie anioła wyprowadzić z równowagi Poza tym złoty środek drzemie w sposobie w jaki kogoś krytykujemy, zwracamy uwagę. Jeśli sami nie jesteśmy "nasączeni" choćby podswiadomą agresją, a wyrozumiałością i spokojem, to zwracanie komuś uwagi może być naprawdę owocne. U Ciebie nie jest, a w informacji zwrotnej otrzymujesz "spie***laj".
Albo Ty zarażasz nieświadomą, agresywną energią, albo masz za mężczyznę niezbyt wychowanego Pana, albo obydwoje macie ku sobie nerwowy stosunek. Nic nie bierze się bez przeczyny. Sama wiesz, gdzie tkwiw źródło, pomyśl nad tym. Jak to się mówi wszystko wraca, a szczególnie to, jaki mamy stosunek do innych, nawet nieświadomy. Każdy ma swoje granice i każdy też powinien umieć panować nad swoimi reakcajmi i emocjami. Jednak nie zawsze się to udaje, więc pisze się o tym książki Edytowane przez shansa Czas edycji: 2011-11-11 o 11:50 |
2011-11-11, 12:01 | #12 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Chamska odzywka...
Cytat:
|
|
2011-11-11, 12:02 | #13 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 2 149
|
Dot.: Chamska odzywka...
Cytat:
|
|
2011-11-11, 12:05 | #14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
|
Dot.: Chamska odzywka...
Dwie kwestie:
- On nie miał prawa się tak do Ciebie zwrócic. To oczywiste. Przegiął. Jednak moim zdaniem MIAŁ PRAWO się ZDENERWOWAĆ. Ty serio nie widzisz ułamka winy za jego wnerw po swojej stronie? Co człowiek śniadania nie może spokojnie zjeśc tylko musisz go poganiac bo to 20 minut Cię zbawi? Nie miał prawa przeklinac na Ciebie, ale wkurzyc i owszem.
__________________
Wiek: 23 lata Wzrost: 165 cm Waga: Było: 83 kg Jest: 75,5 kg Będzie: 58 kg |
2011-11-11, 12:10 | #15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Syreni gród
Wiadomości: 10 256
|
Dot.: Chamska odzywka...
Ja się nie dziwię że autorka się zdenerwowała, ja też nie lubię takich mozolnych ludzi , co to wszystko robią woooooooolno. Jej Tż nie miał prawa się tak odezwać, mogł powiedzieć: Nie denerwuj się, chce zjeść spokojnie, daj spokój
Bez przesady.
__________________
czasem mniej znaczy więcej, taka szczypta ironii. |
2011-11-11, 12:12 | #16 |
jestę wieszczę
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z lasu
Wiadomości: 12 580
|
Dot.: Chamska odzywka...
Idąc Twoim tokiem rozumowania, przy okazji niezrozumienia tego słowa trzeba byłoby ostrzej, by zrozumiała? Może uderzenie też byłoby jakimś rozwiązaniem? Oczywiście najpierw lekkie. "Przyjemności" trzeba dozować.
__________________
Dołącz do akcji NA SZCZYT W SZCZYTNYM CELU na Facebooku. Za każdy zdobyty szczyt wpłacamy po 10 zł na ukończenie budowy domu całodobowej opieki dla osób z niepełnosprawnością intelektualną Dołącz do nas! *ponieważ jestem nieprzeciętna, nie obchodzą mnie tzw. powinności przeciętnej kobiety
|
2011-11-11, 12:13 | #17 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 10 183
|
Dot.: Chamska odzywka...
Też mi się tak wydaje, mógł się odezwać jak człowiek. Pytanie tylko, czy autorka zawsze marudzi TŻ nad uchem i go pogania. Btw. Też nie lubię, jak pogania się mnie podczas jedzenia. Wolę nie zjeść w ogóle, niż się spieszyć.
|
2011-11-11, 12:16 | #18 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 631
|
Dot.: Chamska odzywka...
wypadałoby pewnie powiedzieć, że niezły z niego buc i prostak i żebyś uciekała od niego jak najdalej, bo pewnie niedługo zacznie Cię bić.
ale szczerze mówiąc wydaję mi się, że wina leży gdzieś w Twoim czepialskim, denerwującym zachowaniu, pewnie od dłuższego czasu. usiądźcie razem i pogadajcie, posłuchaj co on ma Ci do zarzucenia. a Ty mu powiedz, że nie akceptujesz takich odzywek i tyle. powodzenia |
2011-11-11, 12:17 | #19 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Chamska odzywka...
Dokładnie. Wcześniej już pisałam, że nasz język naprawdę jest bogaty i nie można zwracać się do swej kobiety w identyczny sposób, jak do kumpli na piwie (zauważyłam, że w niektórych okolicznościach dany sposób zwracania się do innych jakoś nie drażni) lub meczu piłki nożnej (tam dopiero uszy usychają). Jest mnóstwo innych synonimów słowa "spierdalaj" w wersji "light".
Jeśli chodzi o popędzanie, to ja ustawiłam sobie rodzinę, faceta i znajomych w ten sposób, że oznajmiłam, iż w weekend się nie spieszę. W tygodniu pracuję, a w pracy wszystko ma być na już i zawsze jest za wolno i za mało, po pracy jeżdżę do studium (zapisałam się we wrześniu), więc weekend jest świętym czasem tylko dla mnie, gdy mogę odsapnąć i zrobić coś dla siebie. W tygodniu moje życie wygląda tak, że w domu tylko śpię, jem i biorę prysznic. Nic poza tym. W weekend mogę sama decydować o moim czasie. Tak więc czy komuś się podoba, czy nie, ja się nie spieszę i ludzie muszą się z tym pogodzić. Zdarzyło mi się odwołać kilka spotkań z facetem, bo mnie wkurzył swoim "przykręceniem śrubki" z moim czasem. Tak więc warto też wrzucić na lub i darować sobie wieczne popędzanie i marudzenie. |
2011-11-11, 12:18 | #20 |
jestę wieszczę
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z lasu
Wiadomości: 12 580
|
Dot.: Chamska odzywka...
No dobra, ok, ja rozumiem że facet mógł się wkurzyć. Ja mam nadopiekuńczych rodziców, którzy wkurzają mnie od zmierzchu do świtu poganianiem/wypytywaniem/gadaniem bez sensu. Ale nigdy nie odezwałabym się do nich wulgarnie. Szanuję ich, a jak się kogoś szanuje, to nawet w takich chwilach można powściągnąć swoje emocje.
__________________
Dołącz do akcji NA SZCZYT W SZCZYTNYM CELU na Facebooku. Za każdy zdobyty szczyt wpłacamy po 10 zł na ukończenie budowy domu całodobowej opieki dla osób z niepełnosprawnością intelektualną Dołącz do nas! *ponieważ jestem nieprzeciętna, nie obchodzą mnie tzw. powinności przeciętnej kobiety
|
2011-11-11, 12:21 | #21 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Chamska odzywka...
Cytat:
|
|
2011-11-11, 12:27 | #22 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 8
|
Dot.: Chamska odzywka...
To może zbiorczo odpowiem na pytania
Poganiam go tylko wtedy, gdy nam się spieszy. Generalnie rzadko. Śniadanie wciąż było w czasie przygotowywania (nie jedzenia) i gdy spojrzałam na zegarek i zobaczyłam, że on stoi w tej kuchni od 40minut to mnie zmroziło. Nie poczułam upływającego czasu, bo chodziłam i pakowałam bagaże. Gdy skończyłam poprosiłam o szybsze obroty (po raz pierwszy). Po 15minutach on wciąż stał nad kuchennym blatem i robił to samo, czyli szykował śniadanie. Wtedy nie wytrzymałam i drugi raz, bardziej stanowczo powiedziałam, żeby się pospieszył, bo od 15minut czekam na niego aż w końcu je sobie zrobi, zje i będziemy mogli iść do piwnicy i do auta. W między czasie dzwonili również Jego rodzice pytając gdzie jest i za ile będzie (do przejechania 300km), więc na obiad na pewno nie zdąży. Może na podwieczorek |
2011-11-11, 12:37 | #23 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Chamska odzywka...
Cytat:
Edytowane przez limonka1983 Czas edycji: 2011-11-11 o 12:40 |
|
2011-11-11, 12:45 | #24 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Chamska odzywka...
Cytat:
Mielibyście dziecko, kredyt etc., kłótnia o głupotę, skrajne emocje i facet by rzucił "spier...", potem przeprasza i od razu rozstanie? Znasz siebie najlepiej, mówisz, że być bez wahania zakończyła wszystko - spoko, ale ja mimo wszystko śmiem w to wątpić. |
|
2011-11-11, 12:58 | #25 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 7 017
|
Dot.: Chamska odzywka...
Cytat:
__________________
"Uroczyście nie zobowiązuję się do regularnych porządków, prowadzenia kalendarza, niejedzenia słodyczy, byciu skrupulatnym w podejmowanych czynności oraz gaszeniu światła w łazience - to się nigdy nie udało, więc w końcu dorosłam do nie oszukiwania samej siebie." za: whitepointeshoes |
|
2011-11-11, 13:29 | #26 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: CairnLand
Wiadomości: 16 938
|
Dot.: Chamska odzywka...
Nie skomentuje jego odzywki...
Ale pomysl ile mozna komus gderac zeby wyszedl z wlasnego domu. Sama bym sie zdenerwowala gdyby mnie Tz poganial. Moglas zajac sie swoimi rzeczami a nie biegac za nim. Pomysl o tym i porozmawiajcie szczerze. Usprawiedliwil sie ze juz nie wytrzymal. Znam taka pare gdzie kobieta 10 razy powtarza facetowi co ma zrobic i wykrzykuje. Momentami sama mam ochote jej wygarnac jak to slysze mimo ze to nie do mnie. |
2011-11-11, 13:37 | #27 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 2 299
|
Dot.: Chamska odzywka...
Nie dziwie sie facetowi, ze sie zdenerwowal, bo ja nienawidze jojczenia i poganiania mnie, sama pewnie bym powiedziala cos gorszego
Natomiast dziwi mnie to, ze nie przeprosil natychmiast i nie wytlumaczyl powodu swojego zdenerwowania, takie przepraszam po paru dniach mi by nie wystarczylo. U mnie w zwiazku wyznaje zasade wyjasniania nieporozumien od razu, nie wyobrazam sobie nieodzywania sie do siebie, a jezeli nie bedziesz odbierac od niego telefonow, to nie dasz mu szansy na rozmowe i moze przeprosiny. |
2011-11-11, 13:52 | #28 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Chamska odzywka...
Cytat:
Tak, rozstałabym się od razu. Może dlatego, że wychowałam się w rodzinie, gdzie była agresja. Wpierw były mocne określenia, potem wyzwiska. Na początku jeszcze przeprosiny, potem już nie. Przecież mama nie będzie się fochować o taka bzdurę. To jest jej mąż, mają 2 dzieci, on zarabia... I tak się wszystko pięknie toczyło, a zakończyło się tym, że mama miała połamaną żuchwę przez ojca (tatusiek skopał ją leżącą mocnymi, zimowani butami. Pewnie "gderała" i "była upierdliwa", więc miał prawo się "zdenerwować"). Dla mnie 1 wredne wyzwisko tworzy wizję tego, co może być dalej. I choć z poprzednim kolesiem byłam tyle lat, to nigdy nie usłyszałam tekstu "spierdalaj". Raz wyskoczył z jakimś wyzwiskiem i zniknęłam z jego życia na 3 miesiące. Nie zauważałam go na ulicy. Później 3 razy chciał się popisać przy kolegach, jak to ma ustawioną laskę i kto tu rządzi. 3 razy przy tych samych kolegach dostał w twarz. 4 epizody. Wszystkie te laski, które żyją z facetami, którzy pozwalają sobie na fizyczną lub/i psychiczną agresję, właśnie tak wszystko tłumaczą: mamy dziecko, dom, kredyt, gdzie ja pójdę, nie pracuję, itd, itp. I nie bardzo rozumiem... To po miesiącu po haśle "spierdalaj" mogę odejść, a po kilku latach już nie, bo szkoda związku? A jak taki tekst pojawia się w kłótni o bzdurę, wolę nie myśleć, co dzieje się przy awanturze. Może po prostu nie denerwuję ludzi do tego stopnia, by rzucali mi "spierdalaj" w twarz, może otaczam się ludźmi, którzy znają inne słowa lub potrafią panować nad emocjami, może przerywam "akcję", jeśli zaczyna się robić gorąco (jak pisałam: skończ albo pożałujesz, że w ogóle zacząłeś, ewentualnie wracam do rozmowy później, ale tylko wtedy, gdy osoba chce prowadzić dialog, a nie kontynuować atak), może umiem rozmawiać, a może po prostu ludzie, nauczeni wcześniejszymi moimi historiami (zrywaniem znajomości) wiedzą, że ja wcale nie żartuję, gdy ostrzegam, by panowali nad tym, co do mnie mówią... Edytowane przez limonka1983 Czas edycji: 2011-11-11 o 14:08 |
|
2011-11-11, 13:54 | #29 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Chamska odzywka...
Ja jestem osobą dość często i intensywnie przeklinającą, więc trochę inaczej na to patrzę...a na takie marudzenie, jojczenie, poganianie podniesionym głosem ostro bym się wściekła.
Autorko, przegiął, to fakt. Ty też. Przeprosiny moim zdaniem powinny być obustronne.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
2011-11-11, 14:01 | #30 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: II piętro
Wiadomości: 8 496
|
Dot.: Chamska odzywka...
Cytat:
__________________
|
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:37.