Co wstydliwego zrobiłyście, będąc dziećmi?

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Ot, taki wątek pół żartem - pół serio

Czy robiłyście coś, czego potem się wstydziłyście - jako dzieci? Albo coś, co wydawało wam się BARDZO zakazane, naganne, a jednak pokusa była zbyt silna?

Ja pamiętam, jak w kłótni z kuzynką w złości klepnęłam się w tyłek i powiedziałam do niej: "a pocałuj mnie w d..." O, jak bardzo się bałam, że ona powie swojej mamie i mi się oberwie

[Asisianka]

Podkradłam mamie z portmonetki 5000 (starych) złotych... Do dzisiaj jej nie powiedziałam tak mi wstyd z tego powodu

[stokrotka_to_ja]

nie wiem czy to mozna zaliczyć,ale pamiętam do dziś...
KIedy miałam ok 5 lat dziadek ugotował mi kompot z gruszek. Był paskudny Kiedy dziadek nie patrzył (tak myslałam) przelałam go z kubka do jakiegoś pustego wazonu.Dziadek po jakimś czasie zapytal czy smakował mi kompocik. Powiedziałam, że tak, skłamałam,bo nie chciałam sprawiać mu przykrosci. Niestety,dziadek skwitował to krótko "to czemu go wylałaś?mogłaś powiedzieć ,dałbym ci coś innego.A teraz nam obojgu jest przykro" Nie gniewał się,ale mi było potwornie,ogromnie wstyd.

[wandaweranda]

mam na sumieniu kradzież sporej ilości pachnących gumek chińskich do ścierania. Ofiarą była do bólu rozpieszczona, wszystkomająca chwalipięta, córka znajomych rodziców. Spowiadałam się z tego podczas I spowiedzi św.

a łupu pozbyłam się wyrzucając go do śmieci, te precjoza wcale mnie nie cieszyły, były źródłem niepokoju, wstydu. Świadomosc ohydy całego występku była, w kazdym bądź razie.
Tak sobie myślę, że głownym motywem przestepstwa była chęć utarcia nosa tej dziewczynce.

[201607291951]

W domu mojej babci było zawsze pełno zabawek kuzyna. Przygarnęłam sobie tamagotchi i kolorowe karteczki. W domu mama zapytała z skąd to mam , czułam się jak zlodziej i okropnie się wstydziłam .

Napiłam kiedyś list do brawo Girl , nie wysłałam go tylko schowałam do pudełka ze swoimi skarbami , oczywiście musiał wpaść w ręce mamy, unikałam jej wzroku prze dluuugi czas

[Stokrotek90]

Jako dziecko nie chciałam jeść warzyw, więc jak nikt nie patrzył, pakowałam surówkę z talerza do kieszeni i po posiłku ją wyrzucałam :P i mieszałam zupę w nadziei, że zniknie... ;P

[AnQś]

Wujek dał mi sto złotych (jeszcze to czerwone) a ja poszłam do wc i je podarłam. Miałam może z 4 lata...Jak mnie zapytali dlaczego to zrobiłam, odpowiedziałam słodkim głosikiem,że chciałam żeby ich było więcej
A prawda była taka,że podarłam je ze słowami "nie chcę twoich pieniędzy", bo widziałam jak to robiła pani w jednym z seriali
Mał cwaniak był jużwtedy ze mnie

[SugarbabyLove]

Hehe to z was byly cwaniaki.
Ja kiedyś mamie podkradłam 10 zl z portfela.
Raz udeżyłam siostre ze złości a jak sie rozpłakała i mama przyszła to skłamałam jej że siostra sie przewróciła...

[Jaatkaa85]

Ja w dziecinstwie, co zrobiłam wstydliwego - chyba nic ( w dziecinstwie nie bylo dla mnie nic wstydliwego, robiłam co chciałam, potem mnei nauczyli dopiero, ze pewne zachowania są wstydliwe), za to teraz...

całą litanię bym mogła na ten temat napisać.

[sante]

mając 5lat wyrecytowałam przed rodziną wierszyk"poszła Ola do przedszkola za nią Ala zapier...a.Mama pracowała w domu dziecka,pracowały też tam zakonnice no i podprowadziłam 2 banany nie wiedziałam co to jest ale wyczuwałam,że to coś do jedzenia(śmiesznie brzmi ale to było dziesiąt lat temu).Najbardziej wstyd mi jest do tej pory,że kazałam zaglądać tym zakonnicom pod kredens w celu poszukiwania tych bananów

przypomniał mi się jeszcze jeden obciach w drugiej klasie pani kazała przynieść kolorowe patyczki do liczenia,a mi przypomniało się o tym w drodze do szkoły i wpadłam na wspaniały pomysł,otóż przez całą drogę zbierałam zapałki(w tych czasach byłoby to niemożliwe).Były opalone i brudne nie pamiętam reakcji pani bo byłam zbyt dumna ze swojego pomysłu.Teraz to pewnie pomyślałaby o mnie jak o rumuńskim dziecku

[Bakteryika]

ja na balu we wczesnej klasie podstawowki powiedzialam rodzicom i nauczycielom dyzurujacym ze przelecialam wszystkich chlopakow z klasy (majac na mysli ze ze wszystkimi tanczylam)
mama do tej pory mi wypomina (byla jednym z dyzurujacych)

[Jaatkaa85]

Napisane przez sante

mając 5lat wyrecytowałam przed rodziną wierszyk"poszła Ola do przedszkola za nią Ala zapier...a.Mama pracowała w domu dziecka,pracowały też tam zakonnice no i podprowadziłam 2 banany nie wiedziałam co to jest ale wyczuwałam,że to coś do jedzenia(śmiesznie brzmi ale to było dziesiąt lat temu).Najbardziej wstyd mi jest do tej pory,że kazałam zaglądać tym zakonnicom pod kredens w celu poszukiwania tych bananów

niezłe.

[lara]

Mnie głupio, jak sobie przypomnę komentarz a propos otrzymanego prezentu gwiazdkowego... Była to książka z serii popularnonaukowych, o przyrodzie, z pięknymi obrazkami ale niezbyt zrozumiałymi dla mnie wtedy opisami. No i wypaliłam, że bardzo mi się podoba, bo jest nudna, a więc będzie mi się dobrze przy niej zasypiać (uwielbiałam czytać w łóżku) B.wczesna podstawówka...

[lemoorka]

Hmm, wstydliwe może nie jest, ale bym chyba wybych telewizora spowodowała

Miałam nowy telwizor marki toschiba kolorowy, full wypas wczesne lata 90. Przypinałam magnesy do ekranu telwizora i ekran się mienił a telewizor harczał, w efekcie jak się ogladało tv były kolorowe plamy. Rodzina myślała,że zepsuty telewizor


Szczyt głupoty- jak podkradałam cukierki to chowałam papierki do ucha, zwiedziłam przez to oddział laryngologii będac dzieckiem

[significant]

Napisane przez sante

przypomniał mi się jeszcze jeden obciach w drugiej klasie pani kazała przynieść kolorowe patyczki do liczenia,a mi przypomniało się o tym w drodze do szkoły i wpadłam na wspaniały pomysł,otóż przez całą drogę zbierałam zapałki(w tych czasach byłoby to niemożliwe).Były opalone i brudne nie pamiętam reakcji pani bo byłam zbyt dumna ze swojego pomysłu.Teraz to pewnie pomyślałaby o mnie jak o rumuńskim dziecku

Hahahaha najlepsze!

Chciałam coś napisać też od siebie, ale nie przypomina mi się nic innego jak to, że biłam wszystkich jak byłam w 1kl podst

[gosik79]

Rok 1987/8, ja w drugiej lub w 3ciej klasie podstawówki, miejsce akcji, uroczyste zakończenie roku szkolnego, zgromadzenie wszystkich nauczycieli, uczniów, rodziców a nawet przedstawicieli kuratorium, w sali gimnastycznej. Po części mocno oficjalnej, przygotowanej przez starsze klasy i grono pedagogiczne, pozwolono nam, młodszym, zaśpiewać kilka piosenek i powiedzieć wiersze w celu "zapchania dziury" między jakąś mową kogoś ze starszyzny a zakończonym już apelem.
W wc moja koleżanka z klasy, osoba z rodziny tzw. "lekko łopatologicznej", stwierdziła, że koniecznie muszę razem z nią zaśpiewać nową, superskoczną i superfajną piosenkę, zaraz mnie nauczy, jak ją śpiewać. No i w 5 minut nauczyła, song miał prostą melodię i banalne słowa, z których nie rozumiałam nic a nic.

Wpadłyśmy na salę, ubłagałyśmy wychowawczynię by na sam koniec pozwoliła nam na występ dalece artystyczny, złapałyśmy za mikrofony i wyryczałyśmy:

"Cztery razy po dwa razy, osiem razy raz po raz, o północy ze dwa razy i nad ranem jeszcze raz. Czy normalna zdrowa rybka, może zgwałcić wielorybka, ależ owszem czemu nie, rybce też należy się. Czy normalny facet z wąsem, może zostać dziś alfonse...." i tu zabrali nam mikrofon. Nie wiem czemu. Pamiętam tylko czerwoną jak burak mamę i kilka pań, zadających mi pytanie, kto mnie nauczył takiej piosenki.
Zgodnie z prawdą odpowiedziałam "Iza J.", na co panie spojrzały po sobie porozumiewawczo i odrzekły coś w stylu "Acha, rozumiemy".

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Gosik, pobiłaś wszystkich na głowę

[gosik79]

Dzięki Szaja, choć moja mama do dziś nie może mi zapomnieć wstydu, jaki jej zrobiłam.

[h2o0]

Jak miałam z 5-6 lat to śpiewałam bardzo często: załóż gumę na instrument etc. Wtedy nie miałam pojęcia, o co chodzi, a siostra na mnie krzyczała i dziwiłam się, czemu.
Siostra wybierała się na urodziny koleżanki i kupiła jej czekoladki- schowałam się z nimi w szafie i zeżarłam.
Obcięłam włosy koleżance, potem siedziałam na strychu i wszyscy mnie szukali.

[SugarbabyLove]

Napisane przez h2o0

Jak miałam z 5-6 lat to śpiewałam bardzo często: załóż gumę na instrument etc. Wtedy nie miałam pojęcia, o co chodzi, a siostra na mnie krzyczała i dziwiłam się, czemu.
Siostra wybierała się na urodziny koleżanki i kupiła jej czekoladki- schowałam się z nimi w szafie i zeżarłam.
Obcięłam włosy koleżance, potem siedziałam na strychu i wszyscy mnie szukali.

heheh dobre

[mary poziomkowa]

Gosik79, padłam

Byłam raczej grzecznym dzieckiem, ale kilka sytuacji pamiętam

1) wybrałam się kiedyś z koleżanką na jabłka do sąsiada za płotem. Przeszłyśmy przez ogrodzenie, zajadamy jabłka, pakujemy na potem w sukienki. Przychodzi sąsiad wkurzony i pyta co tu robimy. A my bezczelnie wysypałyśmy jabłka z sukienek, wyrzuciłyśmy te, które akurat jadłyśmy i z pełnymi ustami oznajmiłyśmy, że "bo my tu, proszę pana, czegoś szukamy"

2) z inną koleżanką wracając kiedyś ze szkoły, znalazłyśmy pismo pornograficzne. Byłyśmy mocno zaintrygowane znaleziskiem i zaczęłyśmy traktować je jak skarb. Ukryłyśmy pod kamieniem i codziennie w drodze powrotnej ze szkoły sprawdzałyśmy, czy pisemko dalej jest

3) w czasie białego tygodnia wracałyśmy z kościoła we trzy i szłyśmy na skróty przez jakieś krzaczory. Ja i jedna z koleżanek podarłyśmy sobie trochę sukienki, trzecia nie. Dlatego żeby było sprawiedliwie podarłyśmy też sukienkę koleżanki. Wstydu się najadłam, kiedy trzecia koleżanka wpadła z mamą i kazała szyć albo odkupować sukienkę

[SugarbabyLove]

Napisane przez mary poziomkowa

Gosik79, padłam

Byłam raczej grzecznym dzieckiem, ale kilka sytuacji pamiętam

1) wybrałam się kiedyś z koleżanką na jabłka do sąsiada za płotem. Przeszłyśmy przez ogrodzenie, zajadamy jabłka, pakujemy na potem w sukienki. Przychodzi sąsiad wkurzony i pyta co tu robimy. A my bezczelnie wysypałyśmy jabłka z sukienek, wyrzuciłyśmy te, które akurat jadłyśmy i z pełnymi ustami oznajmiłyśmy, że "bo my tu, proszę pana, czegoś szukamy"


2) z inną koleżanką wracając kiedyś ze szkoły, znalazłyśmy pismo pornograficzne. Byłyśmy mocno zaintrygowane znaleziskiem i zaczęłyśmy traktować je jak skarb. Ukryłyśmy pod kamieniem i codziennie w drodze powrotnej ze szkoły sprawdzałyśmy, czy pisemko dalej jest

3) w czasie białego tygodnia wracałyśmy z kościoła we trzy i szłyśmy na skróty przez jakieś krzaczory. Ja i jedna z koleżanek podarłyśmy sobie trochę sukienki, trzecia nie. Dlatego żeby było sprawiedliwie podarłyśmy też sukienkę koleżanki. Wstydu się najadłam, kiedy trzecia koleżanka wpadła z mamą i kazała szyć albo odkupować sukienkę

To z jabłkami tez juz przerabiałam nieraaz sie za płot skakało..
ale to z kiecką z komuni hehe

[agnyska81]

Napisane przez AnQś

Wujek dał mi sto złotych (jeszcze to czerwone) a ja poszłam do wc i je podarłam. Miałam może z 4 lata...Jak mnie zapytali dlaczego to zrobiłam, odpowiedziałam słodkim głosikiem,że chciałam żeby ich było więcej
A prawda była taka,że podarłam je ze słowami "nie chcę twoich pieniędzy", bo widziałam jak to robiła pani w jednym z seriali
Mał cwaniak był jużwtedy ze mnie

Dobre

Napisane przez lemoorka

Hmm, wstydliwe może nie jest, ale bym chyba wybych telewizora spowodowała

Miałam nowy telwizor marki toschiba kolorowy, full wypas wczesne lata 90. Przypinałam magnesy do ekranu telwizora i ekran się mienił a telewizor harczał, w efekcie jak się ogladało tv były kolorowe plamy. Rodzina myślała,że zepsuty telewizor

Mąż mówi, że zakrzywiłaś wiązki elektronów

Napisane przez gosik79

Rok 1987/8, ja w drugiej lub w 3ciej klasie podstawówki, miejsce akcji, uroczyste zakończenie roku szkolnego, zgromadzenie wszystkich nauczycieli, uczniów, rodziców a nawet przedstawicieli kuratorium, w sali gimnastycznej. Po części mocno oficjalnej, przygotowanej przez starsze klasy i grono pedagogiczne, pozwolono nam, młodszym, zaśpiewać kilka piosenek i powiedzieć wiersze w celu "zapchania dziury" między jakąś mową kogoś ze starszyzny a zakończonym już apelem.
W wc moja koleżanka z klasy, osoba z rodziny tzw. "lekko łopatologicznej", stwierdziła, że koniecznie muszę razem z nią zaśpiewać nową, superskoczną i superfajną piosenkę, zaraz mnie nauczy, jak ją śpiewać. No i w 5 minut nauczyła, song miał prostą melodię i banalne słowa, z których nie rozumiałam nic a nic.

Wpadłyśmy na salę, ubłagałyśmy wychowawczynię by na sam koniec pozwoliła nam na występ dalece artystyczny, złapałyśmy za mikrofony i wyryczałyśmy:

"Cztery razy po dwa razy, osiem razy raz po raz, o północy ze dwa razy i nad ranem jeszcze raz. Czy normalna zdrowa rybka, może zgwałcić wielorybka, ależ owszem czemu nie, rybce też należy się. Czy normalny facet z wąsem, może zostać dziś alfonse...." i tu zabrali nam mikrofon. Nie wiem czemu. Pamiętam tylko czerwoną jak burak mamę i kilka pań, zadających mi pytanie, kto mnie nauczył takiej piosenki.
Zgodnie z prawdą odpowiedziałam "Iza J.", na co panie spojrzały po sobie porozumiewawczo i odrzekły coś w stylu "Acha, rozumiemy".

Aaaaa

Ja nauczyłam moją młodszą kuzynkę tej piosenki (oczywiście nie wiedziałam, że jest nieprzyzwoita, miałam wtedy 6-7 lat) i jej mama to usłyszała. Zrobiła mi taki wykład, że się nieźle popłakałam.

[lemoorka]

Gosik 79- padłam

Teraz mi się przypomniała moja kradzież w chorzowskim zoo wczesna podstawówka, ale już po reformie monetarnej. Przypiliło mnie do wuceta, zapłaciłam za samo obcowanie z muszlą, porwałam papier i poszłam stać w kolejke. I do tej pory to pamiętam, wychodze a tam wielki napis papier 50 gorszy Nie zaomne tej kradziezy do końca życia.
NAwet sobie nie zdajecie sprawy, ale chyba się nawet z tego wyspowiadałam, bo na sój spoóśb dumna byłam majać taki grzech

[Amani]

Napisane przez gosik79

Rok 1987/8, ja w drugiej lub w 3ciej klasie podstawówki [...]

super!

jJa miałam bardzo podobną sytuację, tyle że mniej oficjalną - zwykły koncert życzeń przed całą grupą w przedszkolu. Starsza siostra usypiała mnie wtedy śpiewając mi szanty na dobranoc i stąd zaśpiewałam w przedszkolu:
"Cztery piwka na stół, w popielniczkę pet. Jakąś damę roześmianą król przytuli wnet. Gdzieś między palcami wolno płynie czas, prawa ręka króla bije as"

Napisane przez h2o0

Jak miałam z 5-6 lat to śpiewałam bardzo często: załóż gumę na instrument etc. Wtedy nie miałam pojęcia, o co chodzi, a siostra na mnie krzyczała i dziwiłam się, czemu.

Też śpiewałam tą piosenkę i mama mnie upominała dopiero z 3 lata temu słuchając ją jeszcze raz zaczaiłam o co w niej chodzi

[soleil1985]

Ja pamiętam,że kiedyś podarłam mojej starszej siostrze zeszyt do matematyki,zdenerwowała mnie a ja od dziecka choleryczką jestemale sie nie przyznałam chociaż i tak było wiadomo,że to ja.

Druga sytuacja, czwarta klasa podstawówki,mieliśmy robić jakieś przedstawienie, akcja miała mieć miejsce na naszej ostatniej godzinie lekcyjnej.Mieliśmy przebrać się za piratów,wszystko fajnie z tym że cała klasa przyniosła sobie"stroje" i się przebrała przed przedstawieniem a ja do szkoły rano poszłam juz przebrana i wymalowana jak Jack Sparrow,wszyscy się na mnie gapili,strasznie sie wtedy wstydziłam

Dyskoteka szkolna,też chyba czwarta klasa, miałam już wracać do domu ale zachaczyłam jeszcze o łazienkę,pech chciał że "wkasałam" sobie z tyłu całą spódnicę do rajstop i tak z tyłkiem na wierzchu wróciłam do domu.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

AMani, szanta zacna, uwielbiam ją Też młodej śpiewam

[taszkin]

Na razie jedyne co mi przychodzi do głowy to jak miałam 6 lat, zatrzasnełam się u mamy w pracy w zakładzie. Wołałam pomocy, spanikowałam, trzęsłam się ze strachu, wspięłam się na rurę od spłuczki i zerwałam ją, zalałam całą łazienkę, zleciał się tłum i jakiś pan ratował mnie "górą" (takie boksy to były), a ja mu tak bardzo dziekowałam i powiedziałam mu zapłakana "pan jest moim wybawcą" (długo się to za nim ciągnęło w pracy)...ale tak bardzo się wstydziłam bo nie mogłam spuścić wody, że wszyscy zobaczą zawartość klozetu...

Pamiętam też, że jako 7 latka zostałam na chwilę w domu wieczorem sama, wpuściłam ... miejscowego menela. Mój tata w wolnym czasie naprawiał RTV, on przyniosł jakieś radyjko (a tak na prawde to wyłudzić grosza). Widziałam jak tata z nim rozmawia kiedyś, więc wzięłam go za znajomego i wpuściłam. Rodzice przychodza a ja z menelem w pokoju pijemy herbatkę.... mama prawie dostała zawału.

[gwiazdeczka89]

Pamiętam że mój dziadek pił tanie wina, takie butelkowane typu domator czy wino marki wino. Na etykietach były panie w negliżu, z dużym biustem.
Pamiętam że te kobiety bardzo mi się podobały i odklejałam te etykietki, chowałam do woreczka i magazynowałam w szafce na buty.
Moja mama mnie przyłapała jak dokładałam kolejny obrazek. Nie była na mnie zła ale ja tak strasznie się wstydziłam że zbieram te nagie panie To było jak miałam jakieś 6 lat. Pamiątam tylko że dziadek zebrał opierdak od mamy że wnuczce takie rzeczy pokazuje

Nie wiem co mnie popchnęlo do tego zbieractwa haha

[Amani]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;30973947]AMani, szanta zacna, uwielbiam ją Też młodej śpiewam [/QUOTE]
polecam, mam bardzo miłe wspomnienia z zasypianiem przy szantach Szczególnie przy "mewy, białe mewy..."