"Surowi rodzice" - program na TVN

[lapida]

Co myślicie o tym programie?
O rodzicach, którzy podjęli się próby wyprostowania młodych osób?
Których uważacie za najlepszych?
I wiele, wiele innych pytań będziemy zadawać i na nie odpowiadać w tymże wątku.


Tak, wiem. Ta informacja była gdzieś na wizazu podawana. SR są programem rezyserowanym. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że rodzic niesfornego nastolatka, oglądający ten program, nie musi sobie z tego zdawać sprawy.
Dlatego ważne jest pytanie: czy pokazanie takich a nie innych metod wychowawczych jest odpowiednie?
Czy pokazanie matce, że najlepszym wychowaniem jest postawa "Ja jestem królową, a ty się nie masz prawa nawet słowem odezwać. Zamknę ci drzwi przed nosem, więc siedź w tej komórce. Mam prawo traktować cię jak śmiecia, bo jestem twoją matką"* jest odpowiednie?


*postawa z ostatniego odcinka SR - pani matka, krolowa-dyrektorowa, włascicielka sklepu



Mój pogląd?
Najlepszą, wg mnie, była kobietka-wojskowa - wychowanie surowe niczym w wojsku, ale z rozmysłem.
Myślę, że zabranie chłopców na poranne ćwiczenia nie upokorzyły ich, jak np nakazanie czyszczenia swojego kibla (ostatni odcinek).



Dodam jeszcze, że wydaje mi się, iż ostatni odcinek był zakończony przed czasem. Dlaczego? Po pierwsze: interwencja psychologa: rozdzielamy nastolatki.
Że co proszę? Matka zachowuje się jak strażnik więzienny, ale to dziewczyny sie nakręcają nawzajem?
Po drugie: zaraz po interwencji nic sie już nie dzieje? Dziewczyny nie idą do sklepu? Pokazane są tylko jakieś dzieciaki jeżdzące na rolkach i wypowiedź jednej z dziewczyn: "Jest ok, juz jest o wiele lepiej, lubię tę panią"
(hę? dzien wcześniej histeria, a teraz juz "chcę tu zostać"? )
po trzecie: przyjazd matek. Powitania bardziej sztuczne niż wszystkie inne razem wzięte. Widać było gołym okiem, że coś jest nie tak.

Trzymam się opcji, że program skończyli po 3 dniach, ale nie chcieli robić wiochy, więc zrobili dokrętkę "na odwal się".

[Fela Von Helvete]

Ja jestem zażenowana ostatnim odcinkiem i z tego co zauważyłam nie jestem w tym osamotniona... Zachowanie "surowej matki" było dla mnie jakąś kompletną abstrakcją, zastanawiałam się momentami czy ja oglądam program o "prostowaniu" dzieciaków, czy raczej o patologicznych rodzicach...

Generalnie cała formuła tego programu mi nie siada, ot takie pokazywanie w telewizji, że receptą na ogarnięcie niesfornego nastolatka jest zgnojenie i co mnie najbardziej śmieszy - zmuszenie do zmiany wyglądu. Faktycznie, nie od dziś wiadomo, że pomalowane paznokcie, buty na obcasie, kolczyki, makijaż i pofarbowane włosy mają niewyobrażalnie silny wpływ na zachowanie człowieka i pozbycie się tych czynników generuje nam z miejsca prawie że aniołka

No i "buty na obcasie noszą damy, a nie ty"!

Jak dla mnie bzdurą było stwierdzenie, że "dziewczyny się wzajemnie nakręcały", ale cóż

[201604181004]

Podobała mi się rodzina z Warszawy która mieszkała w mieszkaniu w centrum i samotna mama...
Natomiast reszta? Po wczorajszym odcinku byłam tak wysoce oburzona że byłam bliska napisania maila do redakcji że takie treści nie powinny być utożsamiane z wychowywaniem. Kobieta zagoniła do pracy na CAŁY etat w JEJ sklepie ZA DARMO, NIELETNIE dziewczyny, BEZ książeczek sanepidowskich (spożywczak), darła się na nie kazała im myć kible (darmowa siłą robocza, chciałabym zobaczyć jak ona sprząta codziennie tak jak one musiały tego dnia) do tego do nich krzyczy
ZAMKNIJ SIĘ, NIE MÓW PÓKI NIE UDZIELĘ CI GŁOSU, JESTEŚ W PRACY NIE W DOMU.

DAFUQ, w ogóle co to miało być? Jak ona tak traktuje pracowników to pip sto lat temu powinien siąść na nią.
Mi kopara opadła do ziemi, generalnie kazała siebie tytułować dyrektorem. A dziewczyna miała lada dzień osiemnaste urodziny, swoją osiemnastkę spędziła myjąc kibel i dostała za to ptasie mleczko z półki... Masakra, ojca w tym domu nie było bo kobieta sama mówiła "ja tu rządzę on jest tylko od przynoszenia kasy". Mówię, wczoraj po prostu nie wierzyłam to co ma być, cieszę się że chociaż ekipa TVNu interweniowała bo gdyby tego nie zrobili to masakra.

Co do innych rodziców; dziwi mnie takie zaganianie do roboty na roli, w sumie nie o to chodzi że to wykorzystywanie dzieci, tylko co to ma na celu? Chyba tylko zmęczyć ich żeby poszły szybko spać. Na pewno nie nabiorą szacunku większej do takiej pracy tylko stwierdzą że końskiego łajna nigdy sprzątać nie będą bo to obrzydliwa robota.

Rozwaliła mnie także pani która kazała im się modlić...
-pomódl się
-nie, nie wierzę w Boga, nie modlę się
-ale mi będzie przykro

buahaha

Nie rozumiem też zabierania laptopa i komórki na cały dzień (!!!!!) ja w tym wieku 17-18 mialam już komórkę i miałam ją cały dzień, w niczym mi to nie przeszkadzało. Powinni przyjść do domu z czystą kartą, skoro to nowy członek rodziny to za co go tak karać? Albo zabieranie w ogóle nie pozwalanie wykonać telefonu do chłopaka czy rodziców... Niektóre rzeczy to mi się autentycznie w głowie nie mieszczą bo to z surowym wychowaniem ma mało wspólnego, prędzej z jakąś torturą psychiczną pt "jestem totalnie górą, a ty odcięta od rodziny jesteś zależna w 100% ode mnie"...

Też nie kumam tego czepiania się o wygląd, on nie definiuje przecież tego jakim jest się człowiekiem czy dobrym czy złym. A najbardziej mnie rozwaliło wysłanie do tego programu dziewczyny z pierwszego odcinka, przecież ona była NORMALNYM grzecznym dzieckiem którego po prostu trzeba było wysłuchać i zwrócić na nie uwagę, potrzeba było innego podejścia, zainteresowania. Pokazania że w życiu jest coś więcej niż komputer i własny pokój (skoro mamy życie to praca-dom-telewizor-spanie-praca) i nie uzyskuje żadnego zainteresowania to jasne że będzie się buntować. Są jakieś skrajne przypadki dzieci ale tak jak patrzę większość to w domu ma problem z komunikacją a nie problemy psychiczne...

to się nagadałam

[Fela Von Helvete]

Drabineczka dokładnie Zmuszanie niewierzących ludzi do modlitwy (WTF?! ) - kompletnie nie mam pojęcia co miało na celu, tak samo odbieranie telefonu komórkowego.

Ponadto w którymś z odcinków kojarzę dziewczynę, która na moje oko nie było nieposłusznym dzieciakiem, tylko osobą w dość głębokiej depresji...

[lapida]

O, Drabineczka mi o czymś przypomniała.
W przedostatnim (chyba) odcinku była pokazana dziewczyna, która nic nie robi, nie wychodzi z domu, nie chodzi do szkoły, ciagle tylko w łózku, spi.

Ja, jako jej matka, bardziej zainteresowała się tym, czy ona aby nie ma depresji, a nie wysyłała do tego typu programu..


Edit: Felu, chyba mówimy o tej samej dziewczynie

[Fela Von Helvete]

Napisane przez lapida

O, Drabineczka mi o czymś przypomniała.
W przedostatnim (chyba) odcinku była pokazana dziewczyna, która nic nie robi, nie wychodzi z domu, nie chodzi do szkoły, ciagle tylko w łózku, spi.

Ja, jako jej matka, bardziej zainteresowała się tym, czy ona aby nie ma depresji, a nie wysyłała do tego typu programu..

Dokładnie o nią mi chodziło

[201604181004]

No, to ta która chyba nawet do szkoły nie wstawała i tygodniami zalegała w domu...
Ciekawe czy ktoś z ekipy tefałenufefałenu pokierował ją do specjalisty bo wymagała terapii...

[Djoeke]

Program lekko żenujący,ale momentami ciekawy.
Ostatni odcinek obejrzałam z otwartymi ze zdziwienia ustami.
Jakkolwiek w niemalże każdym pozostałym dawało się zauważyć negatywne postawy nastolatków, tak w ostatnim nie mogłam się nadziwić pani mamie. Pan tata zupełnie zdominowany przez kobietę despotkę z poglądami...brak mi epitetów,których ni jak nie szło jej wybić z głowy. Próbowała przedstawić dziewczęta którymi się opiekowala,jako butne i niegrzeczne gówniary, podczas gdy sama wypadła stokroć razy gorzej. 17-latka z kolczykami w twarzy wypowiadała się o wiele mądrzej od pani dyrektor spożywczaka.
Z pozostałych odcinków zapamiętałam jeszcze tylko chlopca, wstającego o 6 rano by przygotować śniadanie dla pozostałych dzieci (w tym również nastolatków) surowych rodziców, których było bodajże około dziesięciorga. Zapamiętałam, że każdemu z nich nalewał przy stole mleka do płatków.
Nie wiem, może próbowali go przystosować do późniejszej pracy kelnera.
Nie rozumiem czemu każda rodzina każe nowo przyjętemu dziecku wyjmować metal z twarzy, zmywać paznokcie i makijaż, zabiera mu papierosy od których jest uzależniony. Chyba nie powyższe rzeczy są w tym momencie największym problemem...


W ogóle bez sens, Gesslerowa wraca do zrewolucjonizowanych restauracji po dwóch tygodniach. Tutaj dzieciaki wracają do domu i co dalej?

[201604181004]

których było bodajże około dziesięciorga. Zapamiętałam, że każdemu z nich nalewał przy stole mleka do płatków.

Haha to samo komentowałam z koleżankami, po kiego wafla on robił kanapki i nalewał mleka? Dzień w dzień? Co to za dyżur kiedy on to robił, co to za samodzielność, w ogóle jak w restauracji... W innych domach jakie znam każdy sam sobie przygotowuje śniadanie bo każdy ma inny rytm dnia, mama wstaje przed 8 bo do pracy ma na 9, a tata z kolei o 6 bo dojeżdża daleko...A tutaj wyganiają o 5;30 chłopaka i nalewa 12 osobowej rodzinie mleka... Rozbawiło mnie to i nieco zniesmaczyło, przyjechał do surowych rodziców żeby oporządzić ich dziesiątkę dzieci...

[happyswallow]

Rodzice w poprzednich odcinkach byli znośni, ale pani pt. "mów, kiedy udzielę Ci głosu" jest jakąś fanatyczką, najbardziej dobiła mnie jej wypowiedź pod koniec odcinka, kiedy mówiła, że "przez cały czas starała się stworzyć dla dziewczynek rodzinną, ciepłą i domową atmosferę", dafuq? Mimo wszystko, wczorajszy odcinek (pod względem dziewczyn) był jednym z tych bardziej autentycznych, bo w tych pierwszych role "zbuntowanych nastolatków" odgrywały osoby, które po jednej "poważniejszej" rozmowie od razu pracowały jak zegarki.

[201604181004]

A ja gdybym się znalazła w ostatnim odcinku, to sklep bym zdemolowała tj np rozbiła ów sedes i oddaliła się w oczekiwaniu aż znajdzie mnie policja i odwiezie na komisariat a jeśli nie to wsiadłabym w pks na gapę i odjechała w siną dal.

[lapida]

Napisane przez drabineczka

A ja gdybym się znalazła w ostatnim odcinku, to sklep bym zdemolowała tj np rozbiła ów sedes i oddaliła się w oczekiwaniu aż znajdzie mnie policja i odwiezie na komisariat a jeśli nie to wsiadłabym w pks na gapę i odjechała w siną dal.

ej, dokładnie

ja jeszcze miałabym przy sobie jakąś kasę (portfeli im chyba nie zabierają, nie? )
już pal licho rzeczy, które zawiozłam (ew. po dwóch dniach dostaliby poleconym nakazanie zwrotu moich rzeczy - w kazdym razie tych bardziej wartościowych), poszłabym na dworzec/przystanek, złapałabym stopa, pojechalabym okazją, żeby pokazać, że sorry mamuśka, ale sama się nie odzywaj.

[Fela Von Helvete]

Napisane przez happyswallow

Rodzice w poprzednich odcinkach byli znośni, ale pani pt. "mów, kiedy udzielę Ci głosu" jest jakąś fanatyczką, najbardziej dobiła mnie jej wypowiedź pod koniec odcinka, kiedy mówiła, że "przez cały czas starała się stworzyć dla dziewczynek rodzinną, ciepłą i domową atmosferę", dafuq?

Najlepszy był dialog z jedną z dziewczyn kiedy przyjechała jej matka:
[Surowa Matka] - I co, chciałabyś mieć taką mamę jak ja?
[Dziewczyna] - Nie...
[SM] - To znaczy, że masz za dobrą mamę


No ludzie

[Mead]

A ja myślałam, że to na prawdę jest Że wysyłają dzieciaki do innych rodziców. Pamiętam nawet, że jedna matka z córką były potem w DD TVN. Ale podczas oglądania niedawno odcinka kminiłam skąd ja znam tych surowych rodziców, i przypomniało mi się, że ta sama para grała w Trudnych sprawach Nawet w tym samym domu haha.

[201604181004]

ta sama para grała w Trudnych sprawach

no cooo ty pamiętasz co to było ?

[Mead]

Nie pamiętam tytułu tego serialu, Trudne sprawy, Dlaczego ja?, no ale wiecie o co chodzi Grali parę, gdzie on myślał, że żona zdradza go z przyjacielem, tego przyjaciela oskarżył o molestowanie córki, która pracowała u niego w sklepie Aa i ten koleś pracował jako kelner, co mu się nie podobało
Taka czarna kobitka grała i facet z dużymi uszami hahaha

[Djoeke]

Napisane przez Mead

Taka czarna kobitka grała i facet z dużymi uszami hahaha

Może mają parcie na szkło i zgłosili się jako statyści do Durnych Spraw? :P
Kojarzę ich, wybiegł za 'synem' ale się zasapał a ekipa tvnu wsiadła w auto ich gonić.

[Elfia4]

Napisane przez Fela Von Helvete

Ja jestem zażenowana ostatnim odcinkiem i z tego co zauważyłam nie jestem w tym osamotniona... Zachowanie "surowej matki" było dla mnie jakąś kompletną abstrakcją, zastanawiałam się momentami czy ja oglądam program o "prostowaniu" dzieciaków, czy raczej o patologicznych rodzicach...

Generalnie cała formuła tego programu mi nie siada, ot takie pokazywanie w telewizji, że receptą na ogarnięcie niesfornego nastolatka jest zgnojenie i co mnie najbardziej śmieszy - zmuszenie do zmiany wyglądu. Faktycznie, nie od dziś wiadomo, że pomalowane paznokcie, buty na obcasie, kolczyki, makijaż i pofarbowane włosy mają niewyobrażalnie silny wpływ na zachowanie człowieka i pozbycie się tych czynników generuje nam z miejsca prawie że aniołka

No i "buty na obcasie noszą damy, a nie ty"!

Więcej komentarza mi nie potrzeba Pokazywanie tego jako metody wychowawczej to jakieś nieporozumienie. Najwyraźniej niektórzy rodzice potrzebują terapii podobnie jak dzieci, jeśli budują pozycję poprzez poniżanie dzieci
Może należałoby zmienić tytuł programu np. "prezentujemy patologię, czyli jak nie wychowywać dzieci" Z tego co piszecie wynika, że nie ma co się wzorować na tych ludziach i ich metodach. Szkoda tylko, że jacyś prawdziwi rodzice mogą wziąć ten program na serio i styrać tak własne dziecko

[201604181004]

Hahahaha wiem o których chodzi... pamiętam już ją, pamiętam

[lapida]

Napisane przez Djoeke

Może mają parcie na szkło i zgłosili się jako statyści do Durnych Spraw? :P
Kojarzę ich, wybiegł za 'synem' ale się zasapał a ekipa tvnu wsiadła w auto ich gonić.

ten, który kazał mu kopać rów i który prowadził drużynę?

[201605021613]

Ej żartujecie? Naprawdę, aktorzy z Trudnych Spraw? Żenada.

---------- Dopisano o 21:13 ---------- Poprzedni post napisano o 21:08 ----------

Mnie wkurzał odcinek, co była taka blondynka i chłopak, temu chłopakowi spodobała sie ta blondynka i kręcił do niej.

W tym odcinku blondynka wstawała rano i robiła reszcie dzieci ( adoptowanych) śniadanie do szkoły.

Miałam wrażenie, ze te adoptowane dziewczyny z domu dziecka oporządzały dom, sprzatały, a surowa mama siedziała z grubym odwłokiem na kanapie

[Ralphkaa]

Napisane przez Mead

Nie pamiętam tytułu tego serialu, Trudne sprawy, Dlaczego ja?, no ale wiecie o co chodzi Grali parę, gdzie on myślał, że żona zdradza go z przyjacielem, tego przyjaciela oskarżył o molestowanie córki, która pracowała u niego w sklepie Aa i ten koleś pracował jako kelner, co mu się nie podobało
Taka czarna kobitka grała i facet z dużymi uszami hahaha

Ukryta prawda się to zwie, czytalam o tym na innym forum to wiem, właśnie ci z Surowych rodziców wystąpili tam w 35 odcinku, można zobaczyć na tvnplayer.
Ja myślałam na początku, że ten program to prawda a ostatnio się okazało, że właśnie jedni wystąpili w ukrytej prawdzie, inny facet co był surowym rodzicem był w ugotowanych, któryś z nastolatków byl w rozmowach w toku,inny grał w jakimś serialu tvn. tzn. statystą był , za dużo przypadków.

A sam program jak dla mnie porażka, ci rodzice i ich metody wychowacze najczęściej wołają o pomstę do nieba, niektórzy wyglądają na takich którzy sami potrzebują wychowania. Ta kobieta z wczorajszego odcinka to masakra, aż czasami słów brak mi było na to co odstawiala
I ogólnie też nie wierzę w przemianę trudnych nastolatków w kilka dni, zresztą zawsze idą tą samą drogą, w każdym odcinku, najpierw się niby buntuja a poźniej ich olśniewa i zmiana, przepraszają. Wątpię, że normalnie to by tak szybko szło i za każdym razem tak samo.

[Djoeke]

Napisane przez lapida

ten, który kazał mu kopać rów i który prowadził drużynę?

Czy drużynę to nie wiem,przegapiłam, ale kopał mu rów pod taras.

[tosiajola]

Oglądałam jeden odcinek, nawet nie pamiętam który, ale chyba muszę zobaczyć jeszcze jakieś, bo ciekawe rzeczy tu piszecie Nie rozumiałam czemu nie pozwolili dziewczynie w ogóle się malować, nawet błyszczykiem, jakby to komu szkodziło. Takie trochę absurdalne zakazy, które bardziej wywołują bunt u nastolatka, niż pokorę. Ogólnie według mnie telewizja TVN raczej nie ma nic mądrego do zaoferowania, (Woli i Tysio?), wiedziałam że i ci Surowi Rodzice to będzie jakaś kicha i chyba się nie pomyliłam .

[201604181004]

Moi rodzice mają do przekopania ogródek chyba zgłoszą się do programu.............

[Elfia4]

Napisane przez drabineczka

Moi rodzice mają do przekopania ogródek chyba zgłoszą się do programu.............

A u mnie ogródek już przekopany... jaka szkoda Ale może za rok jak znalazł będą dzieciaki do skopania ogródka, czy wiosennych porządków

[Djoeke]

Napisane przez drabineczka

Moi rodzice mają do przekopania ogródek chyba zgłoszą się do programu.............

Dokładnie.
Nie zapomnij tylko dać im fartuszka i rękawic zdezynfekowanych przez Sanepid

[201604181004]

rękawic zdezynfekowanych przez Sanepid

padłam jak to usłyszałam, dziewczyna całkiem słusznie zauważyła że nie chce nosić bo nie wiadomo czy pani nie ma żadnej choroby skórnej... wiecie, od dzisiaj sanepid dezynfekuje fartuchy. Chodzi od sklepu do sklepu i tak o byli już u was?

[201604190949]

Surowy padre, który miał jakiś tam warsztat czy może jakieś rajdy robił (?) występował w Ugotowanych wcześniej.
Mówię właśnie o tej rodzinie, o której już wspominałyście, Warszawa, mieszkanie, granie w plejaka z całą rodziną, matka miała jakieś przedszkole czy coś.

[201604181004]

faktycznie, wspominałaś o tym.

No cóż coś czuję że ten program to niezła ściema. Albo osoby w super nowoczesnych domach które biorą udział w ugotowanych, w dlaczego ja, albo jakieś niesamowicie ogromne rodziny ze wsi które mają stado świń dziesiątkę dzieci i dostęp do internetu w weekend (skoro nie oglądają ani telewizji ani nie siedzą przy komputerze, skąd wiedzą o programie i jak się do niego zapisali? )