Co robicie/robiłyście w czasie bycia singlem?

[Marin8d]

:d

[a298662d510bb0f537bc3b0c2466fe273199e5e8_64a898f2369c4]

Wszystko

dość dziwne pytanie, tak jakby bycie singlem było zaraźliwą chorobą, na którą trzeba uważać

[69d5782cb96c44b77f6e0ec22c8f79bc60c635f6_65a5448a32992]

chodzę na imprezy, poznaję nowych ludzi, spotykam się z przyjaciółmi, czytam książki, studiuję, pracuję, maluję paznokcie, oglądam seriale, piję piwo, zajmuję się siostrzeńcem, jeżdżę na rowerze, chodzę do teatru, do kina, na basen, na mecze...

przez dwa dni można wymieniać

[klempaa]

Cieszę się, że założyłaś ten wątek

Co ja robiłam? Jeździłam na rowerze w różne dziwne miejsca w okolicy, dużo czytałam, rozwijałam swoją pasję (fotografia), jeździłam konno, spotykałam się sporo ze znajomymi, grałam na wiolonczeli, chodzilam do teatru... dużo ciekawych rzeczy Tak naprawdę teraz robię dalej to samo - tylko fakt, rzadziej. Ale jest to związane nie tyle z byciem w związu, co z natłokiem spraw studiowo-mieszkaniowo-ślubnych

[af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc]

to samo co teraz będąc w związku

imprezowałam, spotykałam się ze znajomymi etc

[Marin8d]

Napisane przez klempaa

Cieszę się, że założyłaś ten wątek

Co ja robiłam? Jeździłam na rowerze w różne dziwne miejsca w okolicy, dużo czytałam, rozwijałam swoją pasję (fotografia), jeździłam konno, spotykałam się sporo ze znajomymi, grałam na wiolonczeli, chodzilam do teatru... dużo ciekawych rzeczy Tak naprawdę teraz robię dalej to samo - tylko fakt, rzadziej. Ale jest to związane nie tyle z byciem w związu, co z natłokiem spraw studiowo-mieszkaniowo-ślubnych

ja też..żałuję, że nie zrobiłam tego 2 lata temu.

[201608251020]

A to w czasie bycia singlem się robi inne rzeczy niż w związku? Zabrzmiało trochę jak "co robicie żeby przeczekać ten straszny czas bycia singlem"

[a298662d510bb0f537bc3b0c2466fe273199e5e8_64a898f2369c4]

Napisane przez paollino

A to w czasie bycia singlem się robi inne rzeczy niż w związku? Zabrzmiało trochę jak "co robicie żeby przeczekać ten straszny czas bycia singlem"

Pao, ja Ci od początku bardzo kibicuję i mam nadzieję, że już czujesz się lepiej

Co mi się podobało w trakcie bycia singlem, to niezależność. Pakowałam się i wyjeżdżałam na wakacje w ciągu godziny, teraz jednak z szacunku dla drugiej połówki tego nie robię, uprzedzam o swoich planach i uwzględniam go w nich.
Reszta się nie zmieniła.

[Stonem]

Napisane przez paollino

A to w czasie bycia singlem się robi inne rzeczy niż w związku? Zabrzmiało trochę jak "co robicie żeby przeczekać ten straszny czas bycia singlem"

Ja namiętnie podrywałam facetów i dawałam się podrywać, flirtowałam do potęgi
Jak jestem w związku to tak nie robię.

[potwor_z_jeziora]

Co robicie w czasie bycia singlem?

Mamy święty spokój

[201608251020]

[1=a298662d510bb0f537bc3b0 c2466fe273199e5e8_64a898f 2369c4;34615366]Pao, ja Ci od początku bardzo kibicuję i mam nadzieję, że już czujesz się lepiej

Co mi się podobało w trakcie bycia singlem, to niezależność. Pakowałam się i wyjeżdżałam na wakacje w ciągu godziny, teraz jednak z szacunku dla drugiej połówki tego nie robię, uprzedzam o swoich planach i uwzględniam go w nich.
Reszta się nie zmieniła.[/QUOTE]

Jest spoko, Kochana powoli mi to obojętnieje, choć nieprędko dopuszczę kogoś do siebie.

Bez chuopa żyje się tak jak z chuopem, bo chodzi o to by lubić życie samej ze sobą. Bardzo chcę by moje życie już nie zmieniało się tak gwałtownie gdy znów się ktoś w nim pojawi na nowo, bo układałam sobie to trochę i podoba mi się tak jak teraz jest. Mam tak dużo do roboty, że szczerze powiedziawszy nie mam czasu wyjść na randkę a co dopiero spotykać się z kimś regularnie (choć pewnie dla stałego partnera znalazłabym ten czas). No i powiększyło się grono znajomych ostatnio, bo wyszłam ze światka Misia do ludzi, więc co chwilę ktoś stara się mnie gdzieś wyciągnąć z lepszym lub gorszym skutkiem (jeśli jestem zajęta/zmęczona)

[Dotka90]

Hmm, robiłam dokładnie to samo, co i robię teraz, będąc w związku.

[monilkaa]

Napisane przez potwor_z_jeziora

Mamy święty spokój
[/B]

Amen.

[201608251020]

Napisane przez Stonem

Ja namiętnie podrywałam facetów i dawałam się podrywać, flirtowałam do potęgi
Jak jestem w związku to tak nie robię.

Ale... robiłaś to na co dzień? Ja nie flirtuję do potęgi jakoś, ale zdarza się że zagadam, uśmiechnę się itp. Ale mnie się zdaje że Autorce nie chodzi o różnice między stanem wolnym a zajętym, tylko średnio wie co ze sobą począć w ciągu zwykłych dni bez męskiego osobnika u boku

[solideja]

Napisane przez paollino

A to w czasie bycia singlem się robi inne rzeczy niż w związku? Zabrzmiało trochę jak "co robicie żeby przeczekać ten straszny czas bycia singlem"

Ja to w ogóle nie wiem jak ja daję radę przeżyć, nie dość, że bez faceta to jeszcze mieszkam sama, tylko kota brakuje, co by dopełnić wizerunku starej panny Bez faceta to przecież prawie jak bez obu rąk, no co robić, co robić

Cóż, najogólniej mówiąc cieszę się wolnością i każdy dzień mam wypełniony po brzegi + spotkania z facetami od czasu do czasu żeby poudawać, że nie jestem żaden zdeklarowany singiel

[Stonem]

Napisane przez paollino

Ale... robiłaś to na co dzień? Ja nie flirtuję do potęgi jakoś, ale zdarza się że zagadam, uśmiechnę się itp. Ale mnie się zdaje że Autorce nie chodzi o różnice między stanem wolnym a zajętym, tylko średnio wie co ze sobą począć w ciągu zwykłych dni bez męskiego osobnika u boku

O ile nie byłam w domu cały dzień, tylko wychodziłam na uczelnie/ do sklepu/ na piwo ze znajomymi/ na imprezę to cały czas
Nie dlatego, że miałam jakieś ciśnienie na wejście w związek, tylko dlatego, że ot tak lubię sobie poflirtować i nakarmić swoją próżność, że się podobam facetom

[deszczowypies]

.

[ogolnie]

Napisane przez Marin8d

:d

Wątek stworzony dla mnie a więc ja chodzę do baru ze znajomymi, rozwijam pasję, podróżuję po Polsce własnym autem, gram w simsy jak czas pozwoli umawiam się na spotkania z facetami ale od początku mam ostrze na wierzchu i widuje się z nimi z zastrzeżeniem ze nic wiecej nigdy nie będzie oprócz kolezenstwa czy w najlepszym wypadku przyjaźni. Bo na razie wole mieć fajnych znajomych niż kogoś tak więc ja osobiście korzystam z uroków bycia singlem jak to się ładnie mówi

[basior]

szkoła/uczelnia, bardzo dużo czytałam, jakieś prace dorywcze, podróże, chociażby wypad na weekend z koleżankami.
poza tym jak się ma dużo czasu to można rozważyć jakiś staż/wolontariat.

[201608251020]

Zaczyna się normalnie robić z tego poradnik "Jak przetrwać bez faceta"

[Dziewucha]

Może cię zaskoczę, ale ja... po prostu ŻYJĘ jak wszyscy inni ludzie. Ogólnie pytanie jest śmieszne, ale nie wiem czy jesteś tak zdesperowana czy co żeby w ogóle takie rzeczy wymyślać jakby ludzie, którzy nie mają kobiety/faceta byli jacyś inni

---------- Dopisano o 17:05 ---------- Poprzedni post napisano o 17:04 ----------

Napisane przez basior

szkoła/uczelnia, bardzo dużo czytałam, jakieś prace dorywcze, podróże, chociażby wypad na weekend z koleżankami.
poza tym jak się ma dużo czasu to można rozważyć jakiś staż/wolontariat.

a nie można tego robić mając faceta ?

[sendenhorst]

Aktualnie mam wolne (ahh te uroki bycia maturzystką ) ale wracając do sprawy. Teraz pracuję (jednak to tymczasowo), chodzę na siłownię, na basen zamierzam zawitać, spotykam się z przyjaciółmi/znajomymi, myślę nad studiami, czytam moje ulubione czasopisma, czytam Wizaż , śledzę onet, sprzątam w domu (mam remont w pokoju,więc sprzątanie przekłada się na każdą część mieszkania, planuję co by nowego kupić do mojego pokoju), gram w ulubione gry, oglądam programy.. i chodzę na imprezy W kwietniu przed zakończeniem szkoły, rozstałam się z facetem.. nawet nie wiecie jak się bałam, co będę robić.. tyle czasu wolnego i co ze sobą uczynić.. ale jestem tak zajęta, że padam wieczorem do łóżka jak kłoda :P

[201608251020]

Napisane przez Dziewucha

a nie można tego robić mając faceta ?

Wiesz, jak się ma faceta, to się ma faceta a jak się go nie ma to trzeba sobie jakoś wypełniać to smutne życie jakimiś pierdółkami typu książki, podróże, rozwój osobisty

[enjoy89]

Napisane przez potwor_z_jeziora

Mamy święty spokój

Podpisuję się !

[_Desolation]

Napisane przez enjoy89

Podpisuję się !

I ja

[laisla]

Napisane przez klempaa

Cieszę się, że założyłaś ten wątek

Co ja robiłam? Jeździłam na rowerze w różne dziwne miejsca w okolicy, dużo czytałam, rozwijałam swoją pasję (fotografia), jeździłam konno, spotykałam się sporo ze znajomymi, grałam na wiolonczeli, chodzilam do teatru... dużo ciekawych rzeczy Tak naprawdę teraz robię dalej to samo - tylko fakt, rzadziej. Ale jest to związane nie tyle z byciem w związu, co z natłokiem spraw studiowo-mieszkaniowo-ślubnych

To samo pomyślałam, poszła dziewczyna po rozum do głowy, byle tym razem skorzystała z dobrych rad

Oj tak tak, rower to także moja pasja, tym bardziej eksplorowanie dziwnych miejsc
Czasami maluję jakieś bohomazy, a co tam. Teraz zabieram się za odrestaurowanie staroci meblowych
Spacery także.
I języki szlifuję gdy tylko mam więcej wolnego czasu

[klempaa]

Napisane przez laisla

To samo pomyślałam, poszła dziewczyna po rozum do głowy, byle tym razem skorzystała z dobrych rad

Oj tak tak, rower to także moja pasja, tym bardziej eksplorowanie dziwnych miejsc
Czasami maluję jakieś bohomazy, a co tam. Teraz zabieram się za odrestaurowanie staroci meblowych
Spacery także.
I języki szlifuję gdy tylko mam więcej wolnego czasu

O, przypomniało mi się jak o malowaniu powiedziałaś
Ja jeszcze robilam sporo nowych rzeczy manualnie - tzn. nauczyłam się decoupage'u, plotłam rzemienie, robiłam rozety (to nadal akurat robię ), haftowałam, robilam na drutach itd itp - ale ja lubię tego typu robótki

[laisla]

Napisane przez klempaa

O, przypomniało mi się jak o malowaniu powiedziałaś
Ja jeszcze robilam sporo nowych rzeczy manualnie - tzn. nauczyłam się decoupage'u, plotłam rzemienie, robiłam rozety (to nadal akurat robię ), haftowałam, robilam na drutach itd itp - ale ja lubię tego typu robótki

O tym decoupage'u właśnie myślę bo spodobało mi się parę rzeczy zrobionych w tej technice, a to podobno nie aż tak trudne

[khloe]

Dziwi mnie ten wątek....

Brzmi zupełnie jakby bycie singlem łączyło się nieodłącznie z upijaniem się, wieczną imprezą, a bycie w związku łaczyło się z niekończącymi się zakazami...

Ja nie widzę większej różnicy. Przecież będąc singlem można robić to samo, co będąc w związku.

[laisla]

Napisane przez khloe

Dziwi mnie ten wątek....

Brzmi zupełnie jakby bycie singlem łączyło się nieodłącznie z upijaniem się, wieczną imprezą, a bycie w związku łaczyło się z niekończącymi się zakazami...

Ja nie widzę większej różnicy. Przecież będąc singlem można robić to samo, co będąc w związku.

Zajrzyj na poprzedni wątek autorki Niektórzy odbierają singielstwo jak dopust boży.