2012-11-08, 12:29 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 3
|
Samodzielne zaypianie maleństwa
Witam wszystkich. Mam 16 miesięczną córeczkę i nie wiem jak mam ja nauczyć samodzielnego zasypiania. Chodzi mi o to, ze ja ja odkladam do łóżeczka i ona po jakimś czasie zasypia. Czytałam trochę o metodzie 5-10-15, czyli ze z dnia na dzien zostawiam placzącze dziecko samo w łóżeczku na kolejno 5, 10 i 15 min. i uwazam, ze to jest bez sensu. Proszę o jakies pomysły.
|
2012-11-08, 12:49 | #2 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Samodzielne zaypianie maleństwa
Nie wiem, czy tak naprawdę sposób jakiś jest. Ja olałam, moja córa ma 2,5 roku i kładę się obok, 10-15 minut i śpi.
|
2012-11-08, 13:04 | #3 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 951
|
Dot.: Samodzielne zaypianie maleństwa
Mój synek za 4 dni skonczy 18 miesięcy, a od kąd skonczyl rok zasypia w lóżeczku sam.
Zaczełam od tego ze wprowadzilam mu jedną drzemkę w ciagu dnia, kładłam go spac jak był bardzo zmęczony i efekt był tak,i że po 3 min zasypiał nawet nie miał siły żeby zaprotestować. Do tej pory zasypia sam, czasami zdarza mu się zapłakać, ale przytulam mówie mu że musi się wyspać żeby mieć później siłę na zabwe z tatusiem daje buziaka on się odwraca i spi. Dodam jeszcze ze wczesniej był usypiany na rekach i usypainie go zajmowało czasami godzine albo i dłużej Ale wiem ze nie na wszystkie dzieci to dziala moja sasiadka probowala usypiać tak swoją córe i niestety efekt był odwrotny mimo że mala była bardzo zmęczona to po odłożeniu do lóżeczka ryk i ciężko było ją uspokoić
__________________
12.05.2011r. Filip 15.03.2017r.
Liliana |
2012-11-08, 13:21 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: duplinek
Wiadomości: 12 932
|
Dot.: Samodzielne zaypianie maleństwa
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;37500625]Nie wiem, czy tak naprawdę sposób jakiś jest. Ja olałam, moja córa ma 2,5 roku i kładę się obok, 10-15 minut i śpi.[/QUOTE]
ja to samo chwile sie poprzytulamy, bajeczka i odlatuje w 5minut Corka ma teraz 3 lata, jak jest zmeczona to przychodzi i sama mowi ze chce sie juz polozyc. uwazam to za oznake doroslenia bo jak powiedzmy miala 2 lata to walczyla ze snem ze wszystkich sil, oczy juz sie zamykaly a jeszcze po lozku skakala i w ogole ciezko ja bylo zagonic do lozka. to samo obserwuje teraz u moich roczniakow- nie chca sie klasc mimo ze sa ewidentnie zmeczeni. licze na to ze z czasem dojrzeja jak sonia a metode przetrzymywania placzacego dziecka w lozeczku zeby sie nauczylo samo zasypiac uwazam za okrutna. moim zdaniem na tym etapie dzieci sa za male zeby zrozumiec ze to dla ich dobra- i co w ogole taka akcja ma na celu
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?p=43221823 #post43221823 wymienie Tresor Midnight Rose Edytowane przez glamourous Czas edycji: 2012-11-08 o 13:24 |
2012-11-08, 13:21 | #5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 927
|
Dot.: Samodzielne zaypianie maleństwa
Czy w y tez tak macie, że czytacie watek i juz wiecie kto co napisze
jakie typu problemy i dyskusjesie pojawią autorko jest gdzies obszerny wątek o samodzielnym zasypianiu
__________________
|
2012-11-08, 14:03 | #6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 4 690
|
Dot.: Samodzielne zaypianie maleństwa
a ja nie jestem w stanie zrozumieć czemu dla tak dużej ilości osób jest problemem posiedzieć przy dziecku kilka minut zanim zaśnie?
Ja sobie nie wyobrażam stosowania 3-5-7 ani tego typu metod - czy to tak duże poświęcenie żeby pobyć te kilka chwil z dzieckiem? Moja córka czasem zasypia sama, innym razem mogę np. siedzieć na kompie ale musi mnie widzieć, jeszcze innym chce się ze mna położyć na moim łóżku i przenoszę ją do siebie dopiero jak zaśnie - czemu mam odmawiać dziecku tych kilku chwil? serio nie rozumiem i nie chcę zrozumiec |
2012-11-08, 14:15 | #7 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Samodzielne zaypianie maleństwa
Cytat:
Przecież do 18 roku życia tak dziecka nikt usypiać nie musi I do samodzielnego zasypiania dziecko często musi dorosnąć, bez stosowania szkodliwych, a niestety wciąż powszechnych metod na wypłakanie kochanej fasolki, której bicie 5tygodniowego serduszka tak kiedyś wzruszało, a teraz dzieciak drze się jak opętany w ramach nauki samodzielnego zasypiania Swoje dziecko usypiam na rękach, przytulam (ja albo TŻ), czasem zasypia przy piersi. Podobno dobra jest książka "Zasypianie bez płaczu". |
|
2012-11-08, 14:17 | #8 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: duplinek
Wiadomości: 12 932
|
Dot.: Samodzielne zaypianie maleństwa
Cytat:
po co sie w ogole upierac przy samodzielnym zasypianiu dziecka przeciez i tak musze byc w domu jak dziecko spi, nie ze poloze do lozeczka i wyjde na ploty wiec te 5 min zasypianaia mi nie robi jakiejs wiekszej roznicy. siedze, dziecko usypia, ma przy tym poczucie bezpeiczenstwa, to taki mily wieczorny rytual ze sie poprzytulamy. jak dorosna to nie beda chcialy z mamusia usypiac rozumiem ze godzinne lulanie jest upierdliwe ale z drugiej strony jak dziecko jest godzine wyciszane, noszone tulone i nie zasypia to moze znaczy ze jednak nie jest zmeczone? moze warto dac sie pobawic jeszcze pol godz i sprobowac ponownie
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?p=43221823 #post43221823 wymienie Tresor Midnight Rose Edytowane przez glamourous Czas edycji: 2012-11-08 o 14:20 |
|
2012-11-08, 14:25 | #9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 927
|
Dot.: Samodzielne zaypianie maleństwa
A ja oczywiście rozumiem
U nas był taki miesiąc, w którym zasypiała tylko z nami, i to nie trwało kilka minut, tylko kilkadziesiąt. Koszmar. Nawet wieczorem nie miałam czasu porozmawiać z mężem sam na sam.
__________________
|
2012-11-08, 17:08 | #10 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Wrocław i okolice
Wiadomości: 6 594
|
Dot.: Samodzielne zaypianie maleństwa
Cytat:
Znam całkiem sporo dzieci, których usypianie trwa nie kilka, a kilkadziesiąt minut - a nawet jak już zasną, to jeszcze przez dobre pół godziny nie daja się odłożyc do łóżeczka ani odejść rodzicowi - siedzenie dwóch godzin przy zasypiającym dziecku, kiedy jeszcze trzeba po pracy dom ogarnąć, obiad zrobić na kolejny dzień...:a jak jeszcze sie z dzieckiem przyśnie Jedno ze znajomych dzieci miało fazę (na szczęście krótką) że obydwoje rodzice musieli usypiać, a ona w środku |
|
2012-11-08, 19:43 | #11 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 4 690
|
Dot.: Samodzielne zaypianie maleństwa
Cytat:
u nas też zasypianie nie zawsze trwa 5 minut - dziś np. godzinę siedziałam przy łóżku zanim młoda zasnęła - i choć prawdę mówiąc miałam już dość to dalej nie widzę problemu a też mam dom na głowie, starszej muszę jeszcze lekcje sprawdzić itd. itp. |
|
2012-11-08, 20:14 | #12 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Samodzielne zaypianie maleństwa
nie powiem nic nowego, ale po moich dziewczynach śmiem twierdzić, że to zależy i od dziecka i od tego jak jest do zasypiania przyzwyczajone
4 latka do tej pory praktycznie zasypia ze mną tata czyta jej książkę, później wchodzę ja, przytulamy się, rozmawiamy i zasypia w 5-10 minut. musi być naprawdę bardzo zmęczona, żeby zasnąć sama zazwyczaj czekając na mnie w łóżka ale ona od początku praktycznie sama nie zasypiała, warowałam przy jej łóżeczku jak była mniejsza bo jak wychodziłam to był płacz, zanoszenie się, powodujące czasami wymioty więc spasowałam. młodsza - teraz prawie 17 m-cy od początku nauczona zasypiać sama kładłam do łóżeczka i wychodziłam - zero problemów ale też miała kilka takich okresów, że zasypiała tylko na rękach (a to kolki a to jakieś chyba lęki separacyjne bo ryk był jak tylko z pola widzenia znikałam) - myślałam, że to koniec samodzielnego zasypiania, ale nie. kilka takich dni i wszystko wróciło do normy.
__________________
HANIA 29.10.2008r. ALUTKA 13.06.2011r. |
2012-11-08, 20:18 | #13 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 927
|
Dot.: Samodzielne zaypianie maleństwa
Cytat:
dokładnie, ale pewnie łatwo pisać jak się siedzi w domu i nie pracuje tylko ocenia innych
__________________
|
|
2012-11-08, 20:23 | #14 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Samodzielne zaypianie maleństwa
Pracowałam i było tak samo, nie widzę związku. Poza tym... nikt cię tu chyba nie oceniał, nie? Czy jesteś już tak bardzo przewrażliwiona, że każde odmienne niż twoje zdanie to problem?
|
2012-11-08, 20:26 | #15 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 251
|
Dot.: Samodzielne zaypianie maleństwa
Moj synek skonczyl 13 mcy i wieczorem przy mleczku ladnie zasypia albo juz w trakcie picia albo chwile po-jesli mial 1 drzemke w ciagu dnia to pieknie zasypia a jak spal 2 razy w ciagu dnia to klade go poprostu pozniej.No ale u nas problemem jest to ze synek wybudza sie w nocy i nie ma opcji zeby dalej spal u siebie w lozeczku probowalam juz wszystkiego i nie da sie odlozyc spowrotem,zasypia okolo 19-30 i czasem juz o 22 siedzi w lozeczku i poplakuje i jak go nie wezme to tak zaczyna plakac ze niema to sensu bo pozniej gorzej go uspac spowrotem (dodam ze tylko kilka razy chcialam sprawdzic czy sam dalej zasnie ale nic z tego ) Czasem dotrzyma do 1 w nocy u siebie w lozeczku ale jak skonczyl 6 mcy nie spal do rana u siebie w lozeczku Niby wszystko by bylo ok gdyby synek ze mna ladnie spal ale on tak niespokojnie spi,wierci sie i postekuje i raczkuje po lozeczku itp ze ja nie moge spac bo boje sie ze spadnie mi z lozka itp Byly rozne opcje-a moze to zabkowanie a moze brzuszek a moze emocje itp ale nic mi nie przychodzi do glowy wiec pozostaje mi przeczekac
|
2012-11-08, 20:32 | #16 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 1 597
|
Dot.: Samodzielne zaypianie maleństwa
Ja również polecę książkę "Zasypianie bez płaczu". Przeczytałam i odsapnęłam, że nie robię mojemu dziecku krzywdy. Hania zasypia różnie, czasem sama w łóżeczku, czasem przy piersi (ma pół roku), czasem na naszym łóżku ot tak po prostu a czasem muszę Ją głaskać po główce czy rączce... Ostatnio ma fazę, że po kąpieli, przebieraniu, idziemy do sypialni (tam jest Jej łóżeczko) i Hania zjada z obu piersi i nie zasypia mimo, że jest zmęczona więc odkładam Ją do łóżeczka a Ona po kilku minutach po prostu zasypia...(bez płaczu, bo jeśli czasem zamarudzi, to przytulam i po chwili znów wkładam do łóżeczka)
Aczkolwiek zdaję sobie sprawę z tego, że to taki etap tylko jest... moja córcia już kilka razy dała mi do zrozumienia, że u Niej pewne są tylko zmiany więc zakładam, że jak się przyzwyczaję do tego sposobu usypiania, to Ona akurat znajdzie inny, dla Niej lepszy czy wygodniejszy... Droga Sasanko, wydaje mi się, że po prostu musisz sama wypracować ze swoją córcią taki sposób, żeby dla Was obu był akceptowalny i wygodny. Pomaga głaskania po główce, rączce, śpiewanie kołysanek, czytanie bajeczek, przytulanie, szeptanie do uszka, itd... |
2012-11-08, 20:32 | #17 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 927
|
Dot.: Samodzielne zaypianie maleństwa
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;37510589]Pracowałam i było tak samo, nie widzę związku. Poza tym... nikt cię tu chyba nie oceniał, nie? Czy jesteś już tak bardzo przewrażliwiona, że każde odmienne niż twoje zdanie to problem? [/QUOTE]
szaja a czy ja napisałam, że ktoś mnie ocenia? Gdyby każde odmienne zdanie niż moje to był problem to by miała życie usłane problemami
__________________
|
2012-11-08, 20:34 | #18 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 4 690
|
Dot.: Samodzielne zaypianie maleństwa
Cytat:
Odkąd młoda przestała sypiać w dzień wszystko co mam do zrobienia zwyczajnie leży i kwiczy bo jest bardzo absorbującym dzieckiem i praktycznie nic nie mogę przy niej zrobić - więc wieczorami sprzątam i przygotowuję obiad na następny dzień - rzadko chodze spać przed północą. Jak starsza miała niespełna 2,5 roku to poszłam do pracy - musiałam wstawać o 4-5 rano. Ale to nie był dla mnie powód żeby zostawić ryczące dziecko w pokoju bo ma zasnąć samo no i zgadzam się z tym, ze trzeba rozdzielić dzieci na te którym zwyczajnie ta obecność rodzica nie jest potrzebna przy zasypianiu - te niech sobie zasypiają same jak najbardziej i na te które dostają spazmów jak tylko rodzic wychodzi z pokoju - no ale wyjść trzeba bo przecież dziecko MUSI zasypiac samo Ps. ciebie nikt tu nie ocenia i nikt nie ma takiego zamiaru - ja oceniam tylko metodę która dla mnie i dla moich dzieci jest zwyczajnie nie do zaakceptowania... |
|
2012-11-08, 21:24 | #19 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 4
|
Dot.: Samodzielne zaypianie maleństwa
U nas to wygląda tak, po kąpieli przegaszamy (nie wyłaczamy) światło, dostaje butelke z mleczkiem, wypija ją, odkłada i kładzie się, Zasypia różnie, czasami zaraz czasami z 15 minut, jedynym warunkiem jest, że muszę być w pokoju. Wiec myśle żeby dziecko zaczeło samo zasypiać, musi wiedzieć, że to już pora czyli mamusia mowi ,za pora spać cisza i przyciemnione światło, ważna również jest rutyna (wieczór u nas zawsze wygląda tak samo i zawsze punkt 9 idzie spać)bez noszenia, jedynie w skrajnych leżałam przy nim lekko potrząsając łóżeczkiem(ząbkowanie).
Pozdrawiam wszystkie mamusie, mam nadzieję, że przyjmniecie mnie ciepło, jestem nowa |
2012-11-08, 22:36 | #20 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Samodzielne zaypianie maleństwa
A czy dziecko koniecznie musi zasypiać samo?
Ja wiem, że tak jest wygodnie dla rodzica bo moja córka miała krótki etap, że odłożona wieczorem po kąpieli i karmieniu zasypiała sama w łóżeczku bez protestu. Niestety etap minął około 8-9 miesiąca życia gdy córka nauczyła się najpierw siadać, a potem stać i raczkować. Wtedy łóżeczko stało się wrogiem nr 1 i już nigdy nie pozostała w nim bez protestu, a przestała w nim spać praktycznie całkowicie. Cytat:
Etap usypiania we 3 też przerabialiśmy - z tego powodu zrezygnowaliśmy z tż-tem z małżeńskiego łóżka, nie było łóżka, nie było miejsca do spania we 3, to i skończyło się spanie Teraz, że ten cięższy etap mamy za sobą, po kąpieli jest czytanie 1-2 krótkich bajek, przytulanie, czasem śpiewanie piosenki i mała zasypia w ciągu 15- 30 minut, około godziny 19:30 z reguły już śpi, czasem przeciąga do 20:00. Ale długi okres czasu jej usypianie zajmowało mi 2-3h, często zasypiałam wraz z nią i potem gotowałam albo prałam np. o 2-3 nad ranem A kij z tym, kto powiedział, że tak nie można? Jakby ktoś pytał, to tak, pracuję od 8:30 do 17:00.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki Edytowane przez Klarissa Czas edycji: 2012-11-08 o 22:39 |
|
2012-11-08, 23:01 | #21 |
Gang Iren
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Poznań/UK
Wiadomości: 52 313
|
Dot.: Samodzielne zaypianie maleństwa
Moja nauczyla sie samodzielnego zasypiania chyba gdzies dwa lata temu,czyli jak miala 7 lat Ale nie bylo dla mnie to jakies meczace,bo uwielbialam te wspolne chwile wieczorne,czytanie bajeczki,przytulanki i patrzenie jak odplywa w sen.Czasem ja zmeczona po pracy odplywalam pierwsza
Nie wiem co doradzic,jak nauczyc tego bo dla mnie nigdy to nie bylo problemem.
__________________
We all find time to do what we really want to do... |
2012-11-09, 00:33 | #22 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 10 917
|
Dot.: Samodzielne zaypianie maleństwa
U nas to wygląda tak, ze raz córa uśnie zaraz po wypiciu butli wody w łóżeczku, a innym razem wypije, posiedzi trochę w łóżku i wola, ze chce wyjść. Wtedy po prostu wyciągamy z łóżeczka i pozwalamy sie "wymęczyć", aż ogarnie ja senność. Wole, żeby sie jeszcze trochę pobawiła i sama chciała iść spać, niż wysiadywać w sypialni,co potrafi trwać o wiele dłużej i skutkować tym,ze rodzic śpi,a dziecko hasa bez nadzoru.
__________________
przeczytane książki 2018 rok -100 2017 rok-100 2016 rok -100 2015 rok -105 2014 rok-61 2013 rok-58 2012 rok-35 Komu komu, czyli książki do oddania |
2012-11-09, 04:50 | #23 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Lemoorland
Wiadomości: 7 072
|
Dot.: Samodzielne zaypianie maleństwa
Cytat:
Cytat:
Oczywiście, bo rodzic zawsze ma problemy z dzieckiem i najlepiej jakby potomek miał czapkę niewidke Cytat:
No ale ja siedze w domu wiec jestem wypoczeta, moge sie dzremnac w ciagu dnia, poczytac ksiazke, wziac odprezajaca kapiel |
|||
2012-11-09, 07:18 | #24 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: kraina uśmiechu i dobrego humoru :-D
Wiadomości: 9 033
|
Dot.: Samodzielne zaypianie maleństwa
Mniej siedzenia na necie i od razu będzie więcej czasu na ogarnięcie chałupy
A powaznie, u nas około 14 m-ca nastąpiło coś co nazwę samodzielnym zasypianiem, ponieważ mielismy wyjęte szczebelki z łózeczka mała sobie wchodziła kiedy chciała, sama "ustalała"drzemkę dzienną i często drzemkę wieczorną. Po butli po prostu sama wchodziła do łóżeczka i szła spać. Czasem patrzyłam gdzie moje dziecko a te już leżało w łóżeczku i spało Teraz po reorganizacji w domu kiedy przez kilka m-cy musielismy spać razem ( mi to absolutnie nie przeszkadza chociaz czasem wybudza) czeka nas ponowne wyprowadzenie do jej łóżeczka, zobaczymy jak pójdzie. |
2012-11-09, 07:28 | #25 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: duplinek
Wiadomości: 12 932
|
Dot.: Samodzielne zaypianie maleństwa
a propos siedzenia w domu...po urodzeniu corki wrocilam do pracy jak skonczyla 1,5 roku
Przy blizniakach bylam w pracy jak tylko macierzysnki mi sie skonczyl uwazam ze znacznie trudniej jest siedziec z dziecmi w domu na pelny etat, ogarniac wszystkie prace domowe (zazwyczaj samodzielnie bo tata pracuje i to czesto po wiecej niz 8 godz dziennie)- i jeszcze wszyscy wkolo uwazaja ze ta to siedzi w domu nic nie robi i jeszcze narzeka a w pracy sobie odpoczne od dzieci, nabieram dystannsu do spraw domowych, z radoscia wracam do domu i jakos efektywniej wykorzystuje ten czas ktory razem spedzamy. fakt ze zycie jest moze nieco zabiegane i nie poswiecam dzieciom tyle czasu ile bym chciala ale ja jako czlowiek tez sie chyba licze, wiem ze w domu przy trojce dzieci predzej czy pozniej bym zeswirowala
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?p=43221823 #post43221823 wymienie Tresor Midnight Rose |
2012-11-09, 07:45 | #26 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Wrocław i okolice
Wiadomości: 6 594
|
Dot.: Samodzielne zaypianie maleństwa
Cytat:
Nie, nie oglądam PPD -jakoś nigdy nie trafiłam Nie, gary nie są od dziecka ważniejsze - chociaż jak nie miałabym siły na gotowanie o północy to odbiłoby sie jednak na dziecku, bo nie miałoby co zjeść Nie napisałam też nigdzie, ze jestem za zostawianiem dziecka w łóżeczku niech samo zaśnie. Czytej ze zrozumieniem, proszę. Napisałam, ze rozumiem, że ktoś chce aby dziecko zasypiało samodzielnie- i wymieniłam powody, dla których dla kogoś jest to istotne. Moje dzieci zasypiają ze mna lub tz - ale trwa to krótko -starszy krótka bajka (najczęściej czyta tatuś), młodsza przy piersi przysypia - i wtedy odkładam do łóżeczka (albo już śpiacą, albo jeszcze muszę pogłaskać i zaraz zasypia) Trwa to niedługo -i dla mnie tu tkwi sedno. Kiedys mój syn miał faze długiego usypiania, a to bajka, druga, mizianie; pogaduchy, potem jeszcze wtulanie i nawet jak zasnał, to jeszcze tej bliskości potrzebował, nie można było odejść jeszcze przez jakis czas. Zasypianie przeciagało sie długo; mi zdarzało się przy nim kimnąć - i z mojego punktu widzenia to było dla naszej rodziny niekorzystne. Jak przysnełam - to wstawałam zakręcona, rozdrżniona i nic mi się nie chciało. W domu nic nie zrobione, ponieważ po powrocie z pracy jedliśmy obiad, bawilismy się, jakiś spacer - no wiadomo, jak każdy. Zwyczajnie brakowało mi tych 2 godzin w ciągu doby, aby na spokojnie z wszystkim sie wyrobić, spędzić trochę czasu z mężem (także wraca bardzo późno), zająć sie obowiazkami doowymi... Gdyby takie dłuuugie zasypianie trwało dłuzej - próbowałabym nauczyc samodzielnego zasypiania. Teraz syn zasypia szybko - i (znów podkreślam - dla mnie) jest to o wiele wygodniejsze. I jeszcze - nie życzę sobie oceniania mojej osoby |
|
2012-11-09, 08:07 | #27 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Lemoorland
Wiadomości: 7 072
|
Dot.: Samodzielne zaypianie maleństwa
Cytat:
Zanim napiszesz prośbe do mnie,żebym czytałą ze zrozumieniem, przeczytaj sama dwa zdanie, ktore napisałam pod Twoja wypowiedzia. Bo nigdzie nie zwrociłam sie personalnie do Ciebie!!! |
|
2012-11-09, 08:38 | #28 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 927
|
Dot.: Samodzielne zaypianie maleństwa
Cytat:
To chyba oczywiste. Ale teraz tez nie jest źle, jest ok, tak jak powinno być. Wcześniej przesadzałam. A czemu pytasz?
__________________
|
|
2012-11-09, 08:42 | #29 | ||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Samodzielne zaypianie maleństwa
Cytat:
Z reguły odbywa się to kosztem czasu wolnego dla mamy. Nie dziwi mnie, że ta wersja nie zachwyca. Ja jakoś nie czułam napływu ogromnego szczęścia gotując obiadek o 1 w nocy gdy widziałam za oknem i w domu, że całe miasto śpi, tylko ja jedna nie mam czasu. Przeżyłam i wiem, że da się ale żeby to znowu takie ekstra było to nie powiem A wiadomo, że głodne dziecko to złeeee dziecko Cytat:
Wiadomo, że nie zadziała to na niemowlaka, ale takiego półtoraroczniaka już tak. Cytat:
Chyba zależy od tego jaki się ma "układ". Niewiele obowiązków mi ubyło po powrocie do pracy (część z nich przejął tż, ale jednak powiedzmy stosunek prac domowych mamy w proporcjach 70:30 dla mnie córką opiekuje się babcia, ale w niczym nam nie pomaga - tzn. absolutnie nie mam o to pretensji, ale tak piszę żeby było jasne, że np. na obiad czy jakąś pomoc domową to nie mamy co liczyć, jak nie narobi bałaganu to już jest dobrze ). Więc obowiązki te same, a czasu 3x mniej... Ja siedząc w domu z córeczką miałam czas na wszystko i jeszcze zdarzało mi się nudzić, a dom z nudów to miałam wypolerowany na błysk, porządne obiady i wszystko zrobione nawet już nie na czas, ale na zapas Tyle, że ogromny wpływ na to miał wiek mojego dziecka. Teraz córka jest starsza i zrobiła się o wiele bardziej wymagająca. Aż jestem ciekawa jak to będzie z dwójeczką dzieciaków, ale coś mi mówi, że może mi się nie spodobać Cytat:
Ja sobie w pracy cenię ten święty spokój, to że nie słyszę 300 razy na minutę "mamusiu pomóż/podaj/zrób/chodź tutaj" "kochanie gdzie jest coś tam?" itd. Jak np. chcę wypić herbatę to normalnie siadam i piję, szok I jeszcze często gęsto koleżanka mi zrobi
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki |
||||
2012-11-09, 09:03 | #30 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 927
|
Dot.: Samodzielne zaypianie maleństwa
Cytat:
W sumie ciężko mi dyskutować, bo ja nigdy tej ani innej metody nie praktykowałam, młoda od początku mi sama zasypiała. I choć to jest dla mnie taki "punkt zapalny" to leżałam z młodą i 2h, w okresie kiedy się zbuntowała na zasypianie. Ale szczerze tego nienawidzialam. I gdybym w tym okresie pracowała zawodowo na pełen etat to moja frustracja by sięgnęła zenitu. Nic mnie tak nie dobija jak fakt, ze nie chce spać. Dlatego rozumiem, ze ktoś chce "sprawić", żeby dziecko samo zasypiało, w szczególności jeśli pracuje zawodowo a usypianie trwa i 2h. ---------- Dopisano o 10:03 ---------- Poprzedni post napisano o 09:47 ---------- Cytat:
ooo dla mnie to abstrakcja
__________________
|
||
Nowe wątki na forum Być rodzicem |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:21.