2012-12-01, 16:53 | #1 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 740
|
Porozmawiajmy o zdradzie :)
Dziewczyny, postanowiłam założyć ten wątek zainspirowana artykułem mojego ulubionego bloggera Kominka "Czy mówić o zdradzie?"
http://kominek.blox.pl/2006/01/CZY-M...-ZDRADZIE.html Zawsze byłam przekonana, że w związku najważniejsza jest szczerość, szczerość i jeszcze raz szczerość, ale teraz po przemyśleniu... kurczę, chyba nie do końca. A Wy co o tym myślicie? Mówić czy nie mówić z zdradzie? Ci, którzy mówią, robią to tylko by oczyścić swoje sumienie i poczuć się lepiej? Czy można zaufać po raz drugi? Zapraszam do kulturalnej dyskusji Własne doświadczenia w temacie mile widziane Inny ciekawy artykuł Kominka na w.w temat: http://www.kominek.in/2011/09/zdrady...ic-jest-dobry/
__________________
moja wymianka https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1261940 moja fragrantica http://www.fragrantica.com/member/213446/ Arabistka, w sercu i na papierze ...ماتت قلوب الناس ماتت بنا النخوة Edytowane przez Latiha Czas edycji: 2012-12-01 o 22:05 |
2012-12-01, 17:05 | #2 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 2 718
|
Dot.: Porozmawiajmy o zdradzie :)
Odpowiem trochę przewrotnie. Mianowicie takie wpisy jak w tym blogu uspakajają moje sumienie. Tzn. zdradzałam,nic nie powiedziałam,czasem chciałam się przyznać ponieważ czułam,że chłopak zasługiwał na szczerość i możliwość podjęcia decyzji czy chce być z kimś kto go zdradza. Jednak bałam się powiedzieć i dla świętego spokoju mówiłam sobie "nie przyznawaj się,sama z tym żyj". Tak było łatwiej i przyjemniej.
__________________
"People dont tell you who you are, you tell them !"
|
2012-12-01, 17:20 | #3 | ||||
ma zielone pojęcie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
|
Dot.: Porozmawiajmy o zdradzie :)
Cytat:
Kominek pisze: „(…) zastanówcie się, skąd bierze się potrzeba powiedzenia o zdradzie? Odpowiedź na to pytanie jest zawsze taka sama. Bierze się z tego samego, z czego wzięła się zdrada - z egoizmu. ”* A skąd bierze się zatajanie zdrady? Nie z egoizmu? Dalej… „To nie tyle wiedzy o zdradzie pragną, ile przekonania, że ich partner jest dup***m. Tak naprawdę to nikt nie chciałby o tym wiedzieć, a tylko nieliczni zdają sobie z tego sprawę.”* Nikt nie chciałby mieć faceta du**a, ale to nie znaczy, że każdy woli żyć w nieświadomości, że ktoś z kim jest i komu ufa, tak naprawdę wcale nie jest tego wart „ Bo jakże można mówić o kimś, że kocha, gdy ten ktoś kosztem partnera czyści swoje sumienie?”* A jakże można mówić o kimś, że kocha, gdy ten ktoś zdradza partnera? Mam dziwne wrażenie, że ostatnie słowa z notki, które mówią o tym, że autor regularnie zdradzał swoje dziewczyny, tłumaczą jego podejście do tematu zdrady. *http://kominek.blox.pl/2006/01/CZY-MOWIC-O-ZDRADZIE.html Ciekawi mnie jednak dlaczego w TEJ notce pisze o tym, że zdradzał, ale w TEJ, że nie zrobił tego? Cytat:
Cytat:
Cytat:
__________________
„Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”. Spock („Star Trek”) |
||||
2012-12-01, 17:22 | #4 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 2 073
|
Dot.: Porozmawiajmy o zdradzie :)
Jak tylko zobaczyłam wzmiankę o Kominku w kontekście relacji damsko-męskich, to od razu wiedziałam, że będzie mowa o absurdalnych poglądach. I tak się oczywiście stało.
__________________
The best way to a man’s heart is straight through his chest with a sharp knife. There is never any point in telling people they are wrong or how it is. When people are ready to learn they will learn in their own way.
|
2012-12-01, 17:49 | #5 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 296
|
Dot.: Porozmawiajmy o zdradzie :)
Ja uważam że powinno się mówić jeżeli się zdradziło i nie obchodzi mnie fakt czy dlatego żeby uciszyć sumienie czy dlatego, że się chce, ALE chociażby z szacunku do drugiej osoby powinno się być szczerym. Co do zaufania oczywiście, że drugi raz się nie da zaufać można wierzyć do pewnego stopnia ale prędzej czy później jednak pojawia się zwątpienie.
Po za tym może ja inaczej to rozumuje, ale ok powiedzenie prawdy to 'uwolnienie sumienia' ale trzymanie to w sobie... to według mnie chronienie własnej dupy. "Nie powiem więc, nikt się nie dowie, wszystko będzie dalej w porządku, cudownie i cacy, nie będe musiał/a ponosić za to odpowiedzialności" Edytowane przez xvxaniaxvx Czas edycji: 2012-12-01 o 18:00 |
2012-12-01, 17:51 | #6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 374
|
Dot.: Porozmawiajmy o zdradzie :)
Wolałabym świadomość, że facet mnie zdradził, niż że to ukrywa i codziennie jak gdyby nigdy nic przytula się do mnie to dla mnie zdrada podwójna.
|
2012-12-01, 17:53 | #7 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
|
Dot.: Porozmawiajmy o zdradzie :)
Cytat:
przyznanie się do zdrady, to liczenie na to, że partner jednak nam przebaczy. a po co nam przebaczenie jeśli nie dla własnego sumienia? |
|
2012-12-01, 17:58 | #8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 10 183
|
Dot.: Porozmawiajmy o zdradzie :)
Kominek jak zwykle naskrobał żenującą notkę z argumentami z d. wziętymi.
Szczerze, to dla mnie zależy czym była podyktowana ta zdrada. Jeśli zdradziłabym będąc w fajnym związku, z fajnym, uczciwym facetem, to chyba nie mogłabym żyć z tajemnicą i bałabym się, że partner się dowie. Jeśli związek dobiegałby już końcowi, bo coś się psuło, to raczej bym nie powiedziała. |
2012-12-01, 17:59 | #9 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 374
|
Dot.: Porozmawiajmy o zdradzie :)
Cytat:
Uważam, że jeśli złamię jakąś zasadę naszego związku, zasadę, którą wspólnie ustaliliśmy to chyba muszę mu to powiedzieć, nie mogę tego ukrywać bo on by tego nie chciał. Tak samo jak i ja Więc takie gadanie, że każdy kto zdradził i gada żeby mu ulżyło to dla mnie za przeproszeniem, ale z dupy wyjęty argument. Generalizować to łatwo A nie są znane Ci przypadki, że jedno mówi drugiemu, że zdradziło i samo odchodzi? Nie chce przebaczenia bo sam by się tym brzydził? ... Ja tak i dlatego o tym piszę. |
|
2012-12-01, 17:59 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 4 036
|
Dot.: Porozmawiajmy o zdradzie :)
Moim zdaniem przyznawać się.
NIE przyznanie się to moim zdaniem egoizm i tchórzostwo. Osoby, które wolałyby by partner się nie przyznawał wolą życie w iluzji i kłamstwie- ich wybór. Ja po partnerze oczekuję chociaż szczerości. Po zdradzie, jedyne co jeszcze może mi ofiarować to wybór. On swojego dokonał, niech i mi da tę szansę.
__________________
Pani inżynier [*] B. "Psia dusza większa jest od psa i kiedy się uśmiechasz do niej, ona się huśta na ogonie"... |
2012-12-01, 18:08 | #11 | |||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
|
Dot.: Porozmawiajmy o zdradzie :)
Cytat:
Cytat:
Cytat:
|
|||
2012-12-01, 18:09 | #12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 4 166
|
Dot.: Porozmawiajmy o zdradzie :)
dokładnie nie przyznanie się jest po prostu frajerstwem, miało się odwagę iść z kimś innym do łóżka to powinno mieć się odwagę przyznać do zdrady tak aby partner mógł zdecydować czy chce "marnować" czas na bycie z kimś kto go już raz zdradził i nie gwarantuje że znowu tego nie zrobi.
wtedy gdy partner wie i chce zostać to MOŻNA COŚ ZMIENIĆ, WSPÓLNIE, a nie że zachowuje się tą tajemnicę bo tak będzie lepiej a za rok gdy nic się nie zmieni (bo jak ma się coś zmienić skoro partner dalej nie wie o tym czego brakuje drugiej osobie) to ta osoba znowu idzie i się bawi na boku. |
2012-12-01, 18:27 | #13 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 29
|
Dot.: Porozmawiajmy o zdradzie :)
Rozważałabym nieprzyznanie się tylko wtedy, gdybym zdradziła zalana w trupa, wtedy podejrzewam ta zdrada nie miałaby takiego celu jak zdrada świadoma. A co za tym idzie nie chciałabym zniszczyć związku przez coś, co normalnie by się nie wydarzyło.
W innych przypadkach powiedziałabym. Uważam, że gorszą karą od wyrzutów sumienia jest rozczarowanie partnera względem nas, jego odrzucenie i zaprzepaszczenie wszystkiego, czego się razem dorobiło (zakładając, że partner nas kopnie w tyłek). Jak dla mnie najłatwiej jest wszystko ukryć i żyć tak, jakby nic się nie stało, a wyrzuty sumienia moim zdaniem nie biorą się stąd, że nas gryzie to, co zrobiliśmy, ale to, jak potem zachowujemy się fałszywie wobec partnera. |
2012-12-01, 18:30 | #14 | |
Hrodebert
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 4 441
|
Dot.: Porozmawiajmy o zdradzie :)
Cytat:
---------- Dopisano o 19:30 ---------- Poprzedni post napisano o 19:29 ---------- A moim jest to strach przed zdemaskowaniem. Mówię o przyznaniu się oczywiście. Edytowane przez ARAKSJEL Czas edycji: 2012-12-01 o 18:31 |
|
2012-12-01, 18:36 | #15 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 445
|
Dot.: Porozmawiajmy o zdradzie :)
Jeśli ktoś ma wątpliwości co do tego, czy mówić czy nie mówić to najlepiej po prostu nie zdradzać
Wiem jedno, mnie wyrzuty sumienia by dały tak popalić, że raczej bym powiedziała. Zrobię jednak wszystko, by nie mieć takiego dylematu |
2012-12-01, 18:39 | #16 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 4 166
|
Dot.: Porozmawiajmy o zdradzie :)
Cytat:
co innego jeśli to było np. na imprezie gdy się wypiło czy stało się to bez najmniejszego planowania to jeszcze można zataić, ale nie w przypadku gdy się jakiś czas na trzeźwo flirtowało a na koniec flirt skonsumowało. dlatego w tym pierwszym przypadku gdy wiedziało co się robi flirtując itd ukrywanie zdrady jest frajerstwem, miało się odwagę na flirt to powinno mieć się odwagę aby się przyznać do tego, bo tu w większości przypadków w grę wchodzą też uczucia do kochanka/kochanki czego nie można powiedzieć o jednorazowym/jedno nocnym wyskoku. |
|
2012-12-01, 19:02 | #17 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: tam gdzie nie sięga wzrok;)
Wiadomości: 1 818
|
Dot.: Porozmawiajmy o zdradzie :)
Taaa... Rozkminy Kominka o zdradzie.
Chyba chce sobie tylko podbić statystyki tym tematem. Ja bym się przyznała - nie dla oczyszczenia sumienia, zrzucenia brzemienia i tym podobne pierdoły. Dla samego faktu udowodnienia, że nie jestem godna mojego faceta. No i odeszłabym. Dla mnie związek po zdradzie jest pseudozwiązkiem. |
2012-12-01, 19:03 | #18 | |
Hrodebert
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 4 441
|
Dot.: Porozmawiajmy o zdradzie :)
Cytat:
|
|
2012-12-01, 19:42 | #19 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
|
Dot.: Porozmawiajmy o zdradzie :)
Nie wiem, czy trzeba mówić czy nie - więc odpowiem jak ja chciałabym być potraktowana w razie (tfu tfu) zdrady.
Jeśli miałoby to się nigdy nie powtórzyć i facet miałby być wzorowym mężem do śmierci - wolałabym nie wiedzieć. Możliwe, że zdradę bym wybaczyła, ale jestem pewna, że nigdy bym nie zapomniała i związek już nigdy nie byłby taki sam. Nie zaufałabym drugi raz, a wiadomo jak wyglądają związki bez zaufania. Więc po prostu słodka nieświadomosć. Ale... Jeśli dowiedziałabym się przypadkiem to delikwent jest skreślany bez szans na cokolwiek. Bo wtedy i tak nigdy nie pozbyłabym się uczucia, że on znowu mnie okłamuje tylko teraz lepiej się kryje. A wiem, że nie istnieje zdrada, która - prędzej czy później - nie wyjdzie na jaw. Więc z mojej pokrętnej logiki wniosek jest prosty - choć wolałabym nie wiedzieć, ale i tak się wyda, więc lepiej być szczerym, wtedy jest szansa na zawalczenie o związek. Inaczej natychmiastowo się rozstajemy. Co do mnie - nie umiałabym przytulać codziennie, zapewniać o miłości, ćwierkać słodko i jednocześnie wiedzieć, że okłamuję ukochaną osobę. Więc powiedziałabym bo i tak nie umiem takich rzeczy długo w sobie trzymać. |
2012-12-01, 19:58 | #20 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Thessaloniki! Greece
Wiadomości: 5 383
|
Dot.: Porozmawiajmy o zdradzie :)
Ja bym powiedziała i odeszła.Nie chciałabym nikogo oszukiwać,bo tak się zwyczajnie nie robi i żaden kodeks tego nie pochwyci.
Ewentualnie odeszłabym bez mówienia prawdy.. To uczciwe. Naważysz piwa..to trzeba je wypić.
__________________
> and I'm like... and I'm like... and I'm like... 'But know this...I'm only judged by one Power, and I serve HIM.. !
<3 |
2012-12-01, 20:05 | #21 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 9 017
|
Dot.: Porozmawiajmy o zdradzie :)
Cytat:
Zgadzam się Wiem, że i psychologowie niby twierdzą, że o jednorazowej zdradzie lepiej nie mówić. Jednak, ja nie potrafię się z tym zgodzić. Być może dlatego, że taki już mam charakter, jestem szczerą osobą i to bardzo, do tego stopnia, że nawet nie potrafię okłamać rodziców, jak pewnie robi to wiele osób. Nie oznacza to oczywiście, że jestem córeczką mamusi i się słucham w każdej kwestii, ale o to, że mówię prawdę, nawet jak wiem, że może zaboleć. Ja w sytuacji zdrady nie liczyłabym na wybaczenie, bo na pewno sama sobie bym nie umiała wybaczyć. Mówiąc to po prostu uznałabym, że partner zasługuje na prawdę. No i ja na to samo liczę zawsze z drugiej strony. Tak samo jak chwast uważam przytulanie się i udawanie, że nic się nie stało za perfidne, zwłaszcza, gdy wiesz, że partner chciałby o tym wiedzieć... |
|
2012-12-01, 20:34 | #22 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 911
|
Dot.: Porozmawiajmy o zdradzie :)
Cytat:
Oczywiście, że istnieją takie zdrady. |
|
2012-12-01, 20:46 | #23 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 4 166
|
Dot.: Porozmawiajmy o zdradzie :)
Cytat:
dalej można by zadać pytanie czy jak by się wpadło podczas tej zdrady z kochankiem to co też należy to ukrywać? a gdyby zaraziło się czymś to co też należy to ukrywać i nawet wmawiać że to na basenie się złapało? trzeba brać odpowiedzialność za własne czyny, a nie udawać że nagle zaczęło nam zależeć na partnerze i nie powiemy mu prawdy, bo tak jest najwygodniej. |
|
2012-12-01, 21:04 | #24 | ||
ma zielone pojęcie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
|
Dot.: Porozmawiajmy o zdradzie :)
Wypowiedzi różnych osób, z którymi miałam okazję na ten temat rozmawiać.
Cytat:
Cytat:
__________________
„Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”. Spock („Star Trek”) |
||
2012-12-01, 21:18 | #25 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 911
|
Dot.: Porozmawiajmy o zdradzie :)
Cytat:
Bo nieważne należy/nie należy, ważne, że ostatecznie co kto zrobi i z jakich pobudek to jest jego decyzja i uwierzę w związki szczęśliwe po zdradzie niewyjawionej prędzej niż w związki szczęśliwe po zdradzie wyjawionej i teoretycznie wybaczonej. Właśnie dlatego, że zazwyczaj teoretycznie to teoretycznie tylko i wyłącznie. A czy taki związek gdzie jedno drugiemu nie powiedziało np. o jednorazowym skoku w bok jest już do końca fałszywy to myślę że zależy od przypadku i zdania konkretnej osoby, ja uważam że niekoniecznie, a ktoś inny że zawsze i w każdym przypadku fałszywy |
|
2012-12-01, 22:17 | #26 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 740
|
Dot.: Porozmawiajmy o zdradzie :)
Cytat:
Odchodzę, bo zasługujesz na kogoś lepszego? Odchodzę, bo już Cię nie kocham? Odchodzę, chcę przestrzeni? A ten biedny facet, nadal zakochany w Tobie, będzie rozkminiał co zrobił nie tak... Że może mógł zmienić w sobie to i tamto. Że mógł traktować Cię lepiej. Wtedy byś została. Że to wszystko jego wina.
__________________
moja wymianka https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1261940 moja fragrantica http://www.fragrantica.com/member/213446/ Arabistka, w sercu i na papierze ...ماتت قلوب الناس ماتت بنا النخوة |
|
2012-12-01, 22:35 | #27 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Wawalove
Wiadomości: 5 468
|
Dot.: Porozmawiajmy o zdradzie :)
Szczerze mowiac, to ja po prostu NIE WIEM co bym zrobila, skad moge to wiedziec? To zalezy tez od tej drugiej osoby z ktora akurat jestem, od aktualnej sytuacji zyciowej, mojego etapu zycia, bo przeciez, to ze zrobicie cos w wieku 20 lat, nie oznacza ze zrobilibyście to samo w wieku 40 lat(mowie tez o wybaczeniu np). Nasza charaktery sie zmieniaja, nasze piorytety i spojrzenia na swiat takze... Wiec NIE WIEM
szczerze mowiac, bardziej interesuje mnie doswiadczenie osob ktore to maja za soba //co zrobily, dlaczego, jak wygladala ich sytuacja, co bylo potem, jak to sie zakonczylo i co o tym mysla juz po jakims czasie i nie mowie tylko o zdradzajacych, ale takze tych-kochankow, ktorzy wiedzieli ze ta druga osoba jest aktualnie w zwiazku//a nie takie gdybanie. |
2012-12-02, 00:48 | #28 | ||||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
|
Dot.: Porozmawiajmy o zdradzie :)
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
|
||||
2012-12-02, 00:58 | #29 | |
ma zielone pojęcie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
|
Dot.: Porozmawiajmy o zdradzie :)
Cytat:
I co nieczystego jest w przyznaniu się i pozostawieniu osobie zdradzonej decyzji o tym, czy związek dalej będzie istniał, czy nie? To, że daje się drugiej osobie szansę do zdecydowania czy chce nadal być w związku mimo zdrady, nie znaczy, że jednocześnie prosi się o wybaczenie. A to, że się odchodzi nie znaczy, że się nie chce uzyskać wybaczenia. Wybaczenie i dalsze bycie w związku to jednak dwie różne sprawy.
__________________
„Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”. Spock („Star Trek”) |
|
2012-12-02, 05:50 | #30 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
|
Dot.: Porozmawiajmy o zdradzie :)
Cytat:
|
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:34.