"Parafiada" w publicznej szkole podstawowej w Rzeszowie

[karolynka90]

Przeczytałam dziś artykuł na temat organizowanej przez dyrektora Szkoły Podstawowej nr 27 w Rzeszowie i katechetkę uczącą w tejże szkole "Parafiady" i "Tygodnia Kultury Chrześcijańskiej".

O co chodzi?
O to, że przez cały tydzień dzieci uczące się w tej szkole będą miały zajęcia związane ściśle z religią, rzecz jasna chodzi o katolicyzm.

Dokładny plan tego przedsięwzięcia opisany jest w artykule:
http://www.itvl.pl/news/parafiada-w-publicznej-szkole
W programie między innymi:
* Matematyka:
"Rozwiązywanie zadań tematycznie związanymi z sanktuariami"
* J. polski - pisemna praca:
"List do Papieża Franciszka z podziękowaniem za Sanktuaria Maryjne z zaznaczeniem o obchodach Tygodnia Kultury Chrześcijańskiej, który stał się tradycją naszej szkoły oraz prośba o błogosławieństwo dla wszystkich uczniów, nauczycieli i pracowników naszej szkoły"
* Język obcy:
"Zdrowaś Mario w różnych językach"

A ponadto:
* spotkania z kustoszem sanktuarium o. Wiktorem Tokarskim
* odmawianie różańca na długich przerwach

Co w tym czasie robią dzieci niezapisane na religię?
Cóż, w trakcie mszy św. posiedzą w czytelni, ale wszystkie inne zajęcia muszą odbyć wraz z pozostałymi uczniami.

Część rodziców poczuła się zbulwersowana i wysłano pisma m.in. do kuratorium.

Czy myślicie, że ci rodzice przesadzają?
A może popieracie ich stanowisko?
I ogólnie - czy uważacie, że to dobry czy zły pomysł? Czy szkoła publiczna powinna podejmować się organizacji takich przedsięwzięć?

Zapraszam do rozmowy

[pitu pitu]

Jak chcą proszę bardzo, ale w wolnym czasie, a nie w ramach zajęć. Spokojnie zmieściliby się w jednym dniu, a nie cały tydzień marnować. Sama będąc rodzicem tych dzieci byłabym zbulwersowana.

[201605161006]

Uważam, że religia w szkołach to strata czasu i pieniędzy i tak wszyscy wiedzą, ze w wiekszosci przypadków lekcje religii to jedna wielka impreza i nicnierobienie, byłabym skłonna poprzeć jeden rok przedmiotu pt. religioznastwo w liceum i to wszystko. Nie wiem jak w obecnym, zmienionym niedawno systemie, ale gdy ja byłam w LO to więcej było, wyobraźcie sobie, religii, niż chemii, fizyki, biologii, czy geografii . Religia łącznie 2 razy w tygodniu przez 3 lata, czyli 6 godzin w tygodniu na 3 lata (tak samo w podstawówce i gimnazjum) a biologia łącznie 3 godziny tygodniu na 3 lata, tak samo geografia, chemia, fizyka (tzn. chemii i fyzki bylo chyba 4 godziny na tydzien lącznie na 3 lata, ale to i tak mniej, niz religii). Uwazam, ze powinno sie z tym cos zrobic, nie patrząc na protestujące moherowe babcie, bo te zajęcia poza tym, ze w podstawówce strasznie ogłupiają (pamietam jak byłam mała i mi katechetka wmawiała, ze mój pies nie ma duszy itp. bzdety), a od gimnazjum wzwyż to religia to jest po prostu lekcja nic nierobienia lub gadania o jakichś Duchach Bożych i innych rzeczach, na które nawet nie ma dowodów. Jak ktoś chce na takie zajęcia uczęszczać, powinien chodzic do kosciola na rekolekcje, czy cos, ale nie powinno byc to w szkołach, finansowane przez panstwo i to jeszcze we wiekszym wymiarze godzin, niz inne, duzo wazniejsze przedmioty! Mogliby chocby zamiast tej religii ekonomię dać w liceum, to byłoby mądre rozwiązanie, a tak kasa przepada. Takze podsumowując, jest to dla mnie skrajnie bezmyślny program i nie dziwię się skargom, wręcz popieram je.

[150f22149d232a15625e38a732d46b6c6e220cbb_63e043022f3b0]

Jeśli potem będą mięć tydzień kultury buddyjskiej, islamskiej, tydzień z konfucjuszem, hinduizmem itd. - jestem za. Wtedy potraktuję to jako interesujący, kulturoznawczy eksperyment.

żeby nie było - jestem wierząca, ale uważam, że religię w obecnym kształcie to trzeba by wygnać ze szkół jak najszybciej.

[karolynka90]

[1=150f22149d232a15625e38a 732d46b6c6e220cbb_63e0430 22f3b0;43024257]Jeśli potem będą mięć tydzień kultury buddyjskiej, islamskiej, tydzień z konfucjuszem, hinduizmem itd. - jestem za. Wtedy potraktuję to jako interesujący, kulturoznawczy eksperyment. [/QUOTE]
Myślę podobnie
Sama chętnie uczestniczyłabym w takich "tygodniach" - nauka o religiach świata jest moim zdaniem interesująca, a wiedza na ten temat cenna.

Problem w tym, że pewnie nie miałby kto się podjąć organizacji takich działań.

[taka_sobie_jedna]

Napisane przez karolynka90

Przeczytałam dziś artykuł na temat organizowanej przez dyrektora Szkoły Podstawowej nr 27 w Rzeszowie i katechetkę uczącą w tejże szkole "Parafiady" i "Tygodnia Kultury Chrześcijańskiej".

O co chodzi?
O to, że przez cały tydzień dzieci uczące się w tej szkole będą miały zajęcia związane ściśle z religią, rzecz jasna chodzi o katolicyzm.

Dokładny plan tego przedsięwzięcia opisany jest w artykule:
http://www.itvl.pl/news/parafiada-w-publicznej-szkole
W programie między innymi:
* Matematyka:
"Rozwiązywanie zadań tematycznie związanymi z sanktuariami"
* J. polski - pisemna praca:
"List do Papieża Franciszka z podziękowaniem za Sanktuaria Maryjne z zaznaczeniem o obchodach Tygodnia Kultury Chrześcijańskiej, który stał się tradycją naszej szkoły oraz prośba o błogosławieństwo dla wszystkich uczniów, nauczycieli i pracowników naszej szkoły"
* Język obcy:
"Zdrowaś Mario w różnych językach"

A ponadto:
* spotkania z kustoszem sanktuarium o. Wiktorem Tokarskim
* odmawianie różańca na długich przerwach

Co w tym czasie robią dzieci niezapisane na religię?
Cóż, w trakcie mszy św. posiedzą w czytelni, ale wszystkie inne zajęcia muszą odbyć wraz z pozostałymi uczniami.

Część rodziców poczuła się zbulwersowana i wysłano pisma m.in. do kuratorium.

Czy myślicie, że ci rodzice przesadzają?
A może popieracie ich stanowisko?
I ogólnie - czy uważacie, że to dobry czy zły pomysł? Czy szkoła publiczna powinna podejmować się organizacji takich przedsięwzięć?

Zapraszam do rozmowy

Szkoła publiczna powinna być świecka. Jeśli rodzice chcą mieć takie przedsięwzięcia, niech zapiszą dzieci to szkół katolickich, gdzie takie coś w mojej opinii byłoby dopuszczalne.
Do religii nie można zmuszać.

[201605161006]

Napisane przez karolynka90

Myślę podobnie
Sama chętnie uczestniczyłabym w takich "tygodniach" - nauka o religiach świata jest moim zdaniem interesująca, a wiedza na ten temat cenna.

Problem w tym, że pewnie nie miałby kto się podjąć organizacji takich działań.

Ja właśnie jedyny semestr religii w życiu jaki przeżyłam, a który uważam za sensowny, to gdy mieliśmy religioznastwo i ksiądz uczył nas o judaizmie, buddyzmie, islamie, hinduizmie, katolicyzmie, prawosławiu i porownywalismy rozne rzeczy z tych religii itp. I takie cos ma sens i powinno byc po prostu w postaci jednego roku religioznastwa, nauczyciele od tego by sie znaleźli na pewno, chyba sa przeciez takie kierunki jak religioznastwo, czy kulturoznastwo.

[201803290936]

[1=150f22149d232a15625e38a 732d46b6c6e220cbb_63e0430 22f3b0;43024257]Jeśli potem będą mięć tydzień kultury buddyjskiej, islamskiej, tydzień z konfucjuszem, hinduizmem itd. - jestem za. Wtedy potraktuję to jako interesujący, kulturoznawczy eksperyment.
[/QUOTE]

No właśnie.

[karolynka90]

Czy w wypadku zorganizowania Tygodnia Kultury Chrześcijańskiej przez szkołę. do której uczęszczają Wasze dzieci, posłałybyscie je na te zajęcia? Czy w ramach "protestu" miałyby tydzień wolnego?
A może jeszcze inne rozwiązanie?

[Darkoz]

Rodzice nie przesadzają, też bym się wkurzyła.

[katakumba]

w glowie sie nie miesci. dyskryminacja ludzi, dzieci ktore jedynej i slusznej wiary nie wyznaja

dla mnie sprawa jak najbardziej sie nadaje do kuratorium

poza tym "parafiada" kojarzy mi sie, osobie swieckiej z przekonania i wyboru, li tylko z parafina ta od swieczek

[201604181004]

Jeśli ja jako anglista miałabym prowadzić lekcję pt ojcze nasz w innych językach, osobiście złożyłabym wszystkie możliwe skargi we wszystkich możliwych instytucjach

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Nie posłałabym dzieci do szkoły, a potem wniosła oskarżenie przeciwko dyrekcji, żądając odszkodowania, gdyż godząc się na taki cyrk uniemożliwił przez tydzień naukę moim córkom

[dominikmeller25]

i znowu kościółek miesza się do życia ludzi, a podobno mamy państwo świeckie a nie państwo kościelne...

ostatnio było głośno jak kościół ukradł z wystawy ulicznej w Częstochowie jakieś pracy bo zdaniem kapłanów obrażały uczucia religijne, więc trzeba było dopuścić się grzechu aby ludzie nie mogli oglądać prac "zakazanych", absurd w kościele goni absurd, w jakiejś szkole zakazują noszenia gadżetów związanych z Hello Kitty i kucykami bo to dzieła szatana, w innej szkole wymyślili że na długiej przerwie dzieciaki będą odmawiać różaniec (http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomos..._przerwie.html).

do wtrącania się w życie innych kościół jest pierwszy, do zrobienia porządku z pedofilami w swoich szeregach kościół nie ma najmniejszej chęci.

[AnnaVanDort]

Napisane przez takasobie93

Uważam, że religia w szkołach to strata czasu i pieniędzy i tak wszyscy wiedzą, ze w wiekszosci przypadków lekcje religii to jedna wielka impreza i nicnierobienie, byłabym skłonna poprzeć jeden rok przedmiotu pt. religioznastwo w liceum i to wszystko. Nie wiem jak w obecnym, zmienionym niedawno systemie, ale gdy ja byłam w LO to więcej było, wyobraźcie sobie, religii, niż chemii, fizyki, biologii, czy geografii . Religia łącznie 2 razy w tygodniu przez 3 lata, czyli 6 godzin w tygodniu na 3 lata (tak samo w podstawówce i gimnazjum) a biologia łącznie 3 godziny tygodniu na 3 lata, tak samo geografia, chemia, fizyka (tzn. chemii i fyzki bylo chyba 4 godziny na tydzien lącznie na 3 lata, ale to i tak mniej, niz religii). Uwazam, ze powinno sie z tym cos zrobic, nie patrząc na protestujące moherowe babcie, bo te zajęcia poza tym, ze w podstawówce strasznie ogłupiają (pamietam jak byłam mała i mi katechetka wmawiała, ze mój pies nie ma duszy itp. bzdety), a od gimnazjum wzwyż to religia to jest po prostu lekcja nic nierobienia lub gadania o jakichś Duchach Bożych i innych rzeczach, na które nawet nie ma dowodów. Jak ktoś chce na takie zajęcia uczęszczać, powinien chodzic do kosciola na rekolekcje, czy cos, ale nie powinno byc to w szkołach, finansowane przez panstwo i to jeszcze we wiekszym wymiarze godzin, niz inne, duzo wazniejsze przedmioty! Mogliby chocby zamiast tej religii ekonomię dać w liceum, to byłoby mądre rozwiązanie, a tak kasa przepada. Takze podsumowując, jest to dla mnie skrajnie bezmyślny program i nie dziwię się skargom, wręcz popieram je.

u mnie wszyscy robiliśmy sobie bufet/spotkania towarzyskie/odrabianie lekcji + beka z mężczyzn w sukienkach lub katechetek. I dobrze było, godzina luzu była miłą odmianą

Religioznastwo fajna rzecz. W LO na WOSie przerabialiśmy religie świata - tak jak wspomniałyście - co parę zajęć co innego na tapecie - buddyzm, hinduizm, islam itp.

O tym że zwierzęta nie mają duszy, też się nasłuchaliśmy dla mnie i dla osób uwielbiających zwierzęta było to bardzo przykre, ale potem zdaliśmy sobie sprawę, że to osoba prowadząca nie ma mózgu.

Zgadzam się

Mówili nam, że się kiedyś nawrócimy. Chodziłam do oazy i śpiewałam w chórze w kościele. Miałam wtedy wyższe zachowanie i zwolnienie z zajęć z każdym razem to wszystko stawało się dla mnie coraz głupsze, inni czuli się bardziej uduchowieni itp. w oazie lub w chórkach są do dzisiaj, we mnie do wzbudziło jeszcze większą nienawiść i jak tylko dostałam piąteczki do dziennika to uciekłam stamtąd czym prędzej byłam jedyna, oaza tak siecze mózg, że coś strasznego.

[Linaewen]

Napisane przez AnnaVanDort

u mnie wszyscy robiliśmy sobie bufet/spotkania towarzyskie/odrabianie lekcji + beka z mężczyzn w sukienkach lub katechetek. I dobrze było, godzina luzu była miłą odmianą

Religioznastwo fajna rzecz. W LO na WOSie przerabialiśmy religie świata - tak jak wspomniałyście - co parę zajęć co innego na tapecie - buddyzm, hinduizm, islam itp.

O tym że zwierzęta nie mają duszy, też się nasłuchaliśmy dla mnie i dla osób uwielbiających zwierzęta było to bardzo przykre, ale potem zdaliśmy sobie sprawę, że to osoba prowadząca nie ma mózgu.

Zgadzam się

Mówili nam, że się kiedyś nawrócimy. Chodziłam do oazy i śpiewałam w chórze w kościele. Miałam wtedy wyższe zachowanie i zwolnienie z zajęć z każdym razem to wszystko stawało się dla mnie coraz głupsze, inni czuli się bardziej uduchowieni itp. w oazie lub w chórkach są do dzisiaj, we mnie do wzbudziło jeszcze większą nienawiść i jak tylko dostałam piąteczki do dziennika to uciekłam stamtąd czym prędzej byłam jedyna, oaza tak siecze mózg, że coś strasznego.

Czytam to i jest mi przykro. Tak po ludzku.
Jestem ateistką.

Gdyby coś takiego miało być w szkole moich potencjalych dzieci... Ooo... Bym na głowie stanęła, żeby to odwołali.
Ale z drugiej strony z mojej edukacji pamiętam bardzo miłe przedstawienie, które organizowaliśmy z polonistą. Misterium w katederze. Przy czym too było raz, a udział był dobrowolny(w ramach nieoficjalnego kółka teatralnego). Ale takie coś jak "parafiada" to żałość.

[laisla]

[1=150f22149d232a15625e38a 732d46b6c6e220cbb_63e0430 22f3b0;43024257]Jeśli potem będą mięć tydzień kultury buddyjskiej, islamskiej, tydzień z konfucjuszem, hinduizmem itd. - jestem za. Wtedy potraktuję to jako interesujący, kulturoznawczy eksperyment.

żeby nie było - jestem wierząca, ale uważam, że religię w obecnym kształcie to trzeba by wygnać ze szkół jak najszybciej.[/QUOTE]

Już widzę popłoch nauczycieli np od matmy czy biologii :kiedy wyrobimy się z materiałem
Tego typu zajęcia, jak najbardziej, ale nie jako jakieś tygodnie tylko wprowadzenie do tematu na godzinie wychowawczej czy czymś alternatywnym do religii..etyce może. Albo jako kółka zainteresowań
U nas raczej pomysł z Twojej okolicy by nie przeszedł autorko, rodzice by zaoponowali, a są dość aktywni
A swoją drogą lekcje religii w szkole u mojej córki są tak fajnie prowadzone, że automatycznie zmieniłam zdanie na ich temat. Są formą dyskusji, zahaczającej o bardzo rozległe i aktualne tematy, a katecheta inteligentny i zorientowany w problemach obecnych nastolatków..zaskoczenie duże jak dla mnie.

[201604191001]

Bardzo dobry pomysł! W każdej szkole powinno być coś takiego minimum dwa razy do roku. Bo przecież dziecko po czymś takim:

Informatyka
Utworzenie prezentacji o Sanktuariach Maryjnych naszej diecezji
Matematyka
Rozwiązywanie zadań tematycznie związanymi z sanktuariami
J. polski
Pisemna praca:
List do Papieża Franciszka z podziękowaniem za Sanktuaria Maryjne z zaznaczeniem o obchodach Tygodnia Kultury Chrześcijańskiej, który stał się tradycją naszej szkoły oraz prośba o błogosławieństwo dla wszystkich uczniów, nauczycieli i pracowników naszej szkoły
Religia
Omawianie i poznawanie sanktuariów w naszej diecezji
Historia
Chronologiczna segregacja Sanktuariów Maryjnych diecezji rzeszowskiej
Język angielski/niemiecki/francuski
„Zdrowaś Mario” w różnych językach
Muzyka
Śpiewanie i nauka Pieśni Maryjnych
Przyroda
Tworzenie mapy wybranych Sanktuariów Maryjnych diecezji
Plastyka
Malowanie lub wyklejanie obrazu Matki Bożej
Świetlica
Film o tematyce Maryjnej
Wystawa na korytarzu Ap
-Figurki Matki Bożej, książki o Matce Bożej, obrazy, prace uczniów
-W czasie przerw prezentacja multimedialna o Sanktuariach Maryjnych

będzie dosłownie, za przeproszeniem, rzygać religią katolicką i tymi wszystkimi maryjnymi sanktuariami i obrazkami itd. i więcej ludzi odwróci się od kościoła Jestem na tak, obrzydźmy społeczeństwu religię!

[Linaewen]

Napisane przez _Judith_

Bardzo dobry pomysł! W każdej szkole powinno być coś takiego minimum dwa razy do roku. Bo przecież dziecko po czymś takim:

będzie dosłownie, za przeproszeniem, rzygać religią katolicką i tymi wszystkimi maryjnymi sanktuariami i obrazkami itd. i więcej ludzi odwróci się od kościoła Jestem na tak, obrzydźmy społeczeństwu religię!

Nie uważasz, że to jednak będzie za brutalne? Może raz w roku wystarczy? (no i ile można pisać tych listów do biednego Franciszka?)

[201604191001]

Myślę, że raz w roku to za mało. Im częściej tym lepiej, szybciej się dzieciaki zniechęcą

[Lexie]

Nie rozumiem dlaczego w ogóle zajęcia z religii odbywają się w szkołach. Dlaczego nie organizuje takich zajęć Kościół? Wtedy na takie zajęcia by uczęszczał osoby zainteresowane.
Sama swoje dziecko starałabym się zwolnić ze szkoły na tydzień, gdyby szkoła wpadła na taki głupi pomysł.

[CATUS]

Napisane przez _Judith_

Myślę, że raz w roku to za mało. Im częściej tym lepiej, szybciej się dzieciaki zniechęcą

Obawiam się, że część zniechęciłaby się do szkoły w ogóle .
To jest masakra jakaś.

BTW, tak się zastanawiam... czy są w Polsce szkoły całkiem ateistyczne? Takie w których religii (żadnej) nie ma wcale? Gdzie nie ma krzyży na ścianach itd? Słyszał ktoś z Was o takiej?

[201604191001]

Napisane przez CATUS

Obawiam się, że część zniechęciłaby się do szkoły w ogóle .
To jest masakra jakaś.

BTW, tak się zastanawiam... czy są w Polsce szkoły całkiem ateistyczne? Takie w których religii (żadnej) nie ma wcale? Gdzie nie ma krzyży na ścianach itd? Słyszał ktoś z Was o takiej?

Za kilka lat jedna wizażanka na D taką otworzy Najpierw u siebie w mieście a potem u mnie a potem kolejne filie.

[jesienny_lisc]

Chyba list do Franciszka pt. "Drogi Franciszku, zobacz jaką szopkę robimy sobie w Polsce, z religii katolickiej"...

Judith, a można już zapisać na listę przyszłe dziecko? Chce mieć pewność, że będzie miejsce

Edit 2: Swoją drogą, ile jest w Rzeszowie i okolicach tych sanktuariów, żeby cały tydzień na wszystkich lekcjach wypełnić?

[201605091007]

Napisane przez takasobie93

chyba sa przeciez takie kierunki jak religioznastwo, czy kulturoznastwo.

No, i zazondzanie i markejting.

Jestem w szoku, jak wielu ludzi pisze costamznastwo

---------- Dopisano o 15:16 ---------- Poprzedni post napisano o 15:16 ----------

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;43027374]Nie posłałabym dzieci do szkoły, a potem wniosła oskarżenie przeciwko dyrekcji, żądając odszkodowania, gdyż godząc się na taki cyrk uniemożliwił przez tydzień naukę moim córkom [/QUOTE]

i to jest dobry pomysl!

[CATUS]

Napisane przez _Judith_

Za kilka lat jedna wizażanka na D taką otworzy Najpierw u siebie w mieście a potem u mnie a potem kolejne filie.

Ooo, szkoda, że moje dziecko już za stare będzie.

Matematyka
Rozwiązywanie zadań tematycznie związanymi z sanktuariami

Ktoś (tylko nie wiem czy dziennikarz, czy osoba układająca plan), zamiast polskiego, uczył się o sanktuariach...

[201605161006]

Napisane przez M917

No, i zazondzanie i markejting.

Jestem w szoku, jak wielu ludzi pisze costamznastwo

Nie mam nic przeciwko temu, ze ktos mi zwraca uwagę na błędy, ale jak juz to robisz, to napisz jak sie pisze poprawnie, bo wytykanie komus bez uzasadnienia/poprawienia/wyjasnienia jest równie słabe, jak pisanie takich błędów.

[201605091007]

Napisane przez takasobie93

Nie mam nic przeciwko temu, ze ktos mi zwraca uwagę na błędy, ale jak juz to robisz, to napisz jak sie pisze poprawnie, bo wytykanie komus bez uzasadnienia/poprawienia/wyjasnienia jest równie słabe, jak pisanie takich błędów.

to teraz jestem w jeszcze wiekszym szoku, ze majac napisana zla pisownie, wciaz nie wiesz jak slowo napisac poprawnie. znawca, czy znasca? religioznawstwo.

a zeby nie bylo offtopu, to w tej chwili burzliwa dyskusja toczy sie w watku o chrzescijanstwie jako sekcie

[karolynka90]

Napisane przez CATUS

BTW, tak się zastanawiam... czy są w Polsce szkoły całkiem ateistyczne? Takie w których religii (żadnej) nie ma wcale? Gdzie nie ma krzyży na ścianach itd? Słyszał ktoś z Was o takiej?

Ja nie słyszałam o takiej szkole.
Ale już sobie wyobrażam protesty niektórych środowisk na otworzenie tego typu placówki.

Napisane przez jesienny_lisc

Edit 2: Swoją drogą, ile jest w Rzeszowie i okolicach tych sanktuariów, żeby cały tydzień na wszystkich lekcjach wypełnić?

Ja nie znam ani jednego
Ale podejrzewam, że kilka (naście?) ich może być. W końcu jakby nie było, podkarpacie jest mocno przesycone katolicyzmem i chyba długo jeszcze będzie.

[Devojce]

Napisane przez karolynka90

Czy w wypadku zorganizowania Tygodnia Kultury Chrześcijańskiej przez szkołę. do której uczęszczają Wasze dzieci, posłałybyscie je na te zajęcia? Czy w ramach "protestu" miałyby tydzień wolnego?
A może jeszcze inne rozwiązanie?

Moje by miało tydzień wolnego No, chyba że by chciało w tym uczestniczyć.

Jestem przeciwna religii w szkołach. A taka akcja bardzo by mnie zbulwersowała.

EDIT. Chociaż nie, wróć, moje już pewnie by do tej szkoły nie uczęszczało