|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2013-12-07, 22:24 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 5
|
Samotność w wielkim mieście.
Wiem że to forum jest typowo kobiece ale może rzucicie swym okiem na "mój problem" mam nadzieję że nie będzie przydługawe.
Okres studiów był moim marzeniem to miałbyć ten czas w którym wreszcie poznam życie, poznam inne miasto i ludzi. Kierunek wybrałem zgodnie z tym co mnie interesuję nic a nic nie chciałbym zmienić w nim. No więc jaki mogę mieć problem? Otóż strasznie czuję się tutaj samotny, jestem poza domem ponad 300km niby mogłem iść bliżej domu ale uznałem że studia są tylko raz i powinienem je jak najlepiej wykorzystać dodatkowo sektor z branży który studiuję jest tutaj bardzo dobrze rozwinięty. No więc siedzę ponad 300 km i wbre temu co mówiłem rodzeństwu że będzie spokój bez nich, okazało sie inaczej praktycznie bez skajpa telefonu i fb byłoby ciężko. Ktoś powie rzuć idź bliżej domu niby tak ale z drugiej strony szkoda mi rzucać to miasto, uczelnię. Przyjechałem tutaj sam nie znając nikogo ja osoba która zawsze wszędzie musi mieć towarzystwo, terazwszystko robię sam głupi spacer po galerii nie jest tak fajny jak w towarzystwie jest mi po prostu smutno i przykro zwłaszcza teraz jeśli widzę śmiejącą się grupkę ludzi i rozmawiającą o czymkolwiek. Niby ludzie z kierunku są jednak każdy każdego kogoś ma i zna, ja niestety nie jestem tak otwarty i wylewny na początku jestem dosyć niesmiały i zamknięty wobec nowych, zresztą wiele osób trafiło tam chyba z przypadku wnioskując po rozmowach i tekstach "ja i księgowa, ja i w banku...hahaha" Nie ma z nimi o czym porozmawiać bo każdy ciągle mówi o jakiś imprezach na których był w domu itp. Żeby nie było tak nudno mi zapisałem się do koła studenckiego jest fajniej bo poznałem nowe osoby jednak większość będzie pisać licencjat lub magisterską ma pracę praktyki więc nie ma wiele czasu na wypady. Praktycznie każdą wolną chwilę a zwłaszcza weekendy spędzam sam ileż można chodzić po mieście samemu zwłaszcza w taką pogodę, ileż można książek czytać? Wiem że studia nie mają wyglądać jak z american pie czy innego amerykańskiego filmu gdzie każdy ma swój czerwony kubeczek i jest pijany nacpany i uprawia dziki sex z każdym ale chciałbym jak normalna osoba pójść na piwo, do klubu czy po prostu porozmawiać i sie powygłupiać. Żeby nie było że nie rozmawiam z nikim poznałem kilka osób jednak to są takie płytkie znajjomości i tylko na uczelni. Po co w ogólę to piszę? Może dlatego że chciałbym się komuś wyżalić a nie chciałbym robić to rodzeństwu ani tym bardziej mojej mamie która bardzo przeżywa mój wyjazd i bardzo się stara aby niczego mi nie brakowało, twierdząc że zrobi wszystko bym tylko o ilę tego chcę miał na studia. Szczerze? To nie miało tak żałosnie wyglądać i nie miało mieć takiego charakteru, tym bardziej że połowę tego co chciałem napisać zapomniałem nawet nie wiem co i kto miałby tutaj odpisać? |
2013-12-07, 22:33 | #2 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-11
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 66
|
Dot.: Samotność w wielkim mieście.
Po prostu chciałeś się komuś wyżalić, pokazać co w głębi czujesz. Myślę że na samym początku każdemu jest ciężko w nowym mieście, samemu ale z czasem poznasz osoby podobne do Ciebie które mają również takie rozterki jak Ty i nawiążecie kontakt. Nie załamuj się, będzie lepiej
|
2013-12-07, 22:40 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 374
|
Dot.: Samotność w wielkim mieście.
Zauwazyłam, że bardzo wielu ludzi ma problem z samotnością lub brakiem kogoś bliskiego.
Moim zdaniem nie ma czegoś takiego jak "na pewno kogoś poznasz". Może tak, może nie. Ludzie są teraz dziwni a ci którzy mają ten sam kłopot odpuszczają po jakimś czasie i odchodzą w kąt lub są nieśmiali i też ciężko ich choćby zauważyć. |
2013-12-07, 22:42 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Szwajcaria
Wiadomości: 3 567
|
Dot.: Samotność w wielkim mieście.
A z kim mieszkasz? Przenieś się do akademika, nigdy nie będziesz sam.
__________________
Wymiana książkowa, czyli porządki styczniowe https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...3#post44413363 |
2013-12-07, 22:48 | #5 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 1 705
|
Dot.: Samotność w wielkim mieście.
Nie zalamuj sie, chyba o tym marzyles, zeby uczyc sie tego co chcesz, w przyszlosci bedzie lepiej, poznasz wiecej ludzi, przeciez uczelnie robia takie imprezy studenkie w klubach, zaproszeni sa ludzie tylko z danej uczelni, moze warto sie wybrac, jesli takie cos jest i u Ciebie ?
Tez wyjechalam po liceum, jestem od domu ponad 1800km. Wiem jak sie czujesz, czasami czlowiek ma ochote rzucic to wszystko i wrocic do swojej rodziny, przyjaciol, miasta, ktore zna. Jednak zawsze sobie wtedy mowie, ze teraz ja sama musze wybrac tor swojego zycia, bo nikt inny go za mnie nie przezyje, jak teraz sie pomecze bede miala lepiej w przyszlosci i bede robila co chce, co w zyciu daje mi radosc. |
2013-12-07, 23:11 | #6 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Samotność w wielkim mieście.
Omg nie przesadzaj. Ja jestem dużo bardziej samotny a mieszkam tu gdzie się urodziłem i to też duże miasto
__________________
Oddaj głos w ankiecie: Męska dominacja... <ziewa>... znowu? Cytat:
|
|
2013-12-07, 23:32 | #7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: Samotność w wielkim mieście.
musisz wiecej chodzic na imprezy, a co do kola studenckiego to moze sprobuj podzialac w jakims innym.
|
2013-12-08, 00:01 | #8 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 522
|
Dot.: Samotność w wielkim mieście.
Samotność to dzisiaj problem wielu młodych ludzi. Może pomyśl o przeprowadzce do akademika? Na pewno żyjąc tam będziesz miał większą szansę na poznanie kogoś interesującego. Ja mieszkałam w akademiku 2 lata i bardzo miło wspominam ten okres i poznałam sporo ciekawych osób
|
2013-12-08, 00:18 | #9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Piernikowo
Wiadomości: 4 262
|
Dot.: Samotność w wielkim mieście.
Zapytaj kogoś, czy nie idzie na piwo. Idź sam na jakąś imprezę i kogoś poznaj. No nieco inicjatywy. Nie będzie to tak wyglądać, że wszyscy zorganizują Ci czas. Też trzeba coś zainicjować.
__________________
Nie wydaję pieniędzy na głupoty (tysięczna para butów NIE JEST głupotą) Miłośniczka butów wszelakich Podskakuję z Mel B. Joga Jem czekoladę aż uszy mi się trzęsą. ---------------------------- Używasz poprawnie? 'Szlak prowadzi na wschód.' 'Szlag mnie trafia.' |
2013-12-08, 09:22 | #10 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 597
|
Dot.: Samotność w wielkim mieście.
W jakim mieście przebywasz??
__________________
Rozważ, jak trudno jest zmienić siebie, to zrozumiesz, jak znikome masz szanse zmienić innych |
2013-12-08, 09:26 | #11 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 2 792
|
Dot.: Samotność w wielkim mieście.
Jeśli jesteś wierzący to może jakieś duszpasterstwo? Tam można poznać dużo ludzi, wkręcić się w różne spotkania itp.
|
2013-12-08, 09:46 | #12 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 59
|
Dot.: Samotność w wielkim mieście.
Gdzie mieszkasz?
|
2013-12-08, 10:31 | #13 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 1 742
|
Dot.: Samotność w wielkim mieście.
ja polecam coachsurfing.com. Wbrew pozorom nie tylko dla podróżujących, ja poznałam wieeeele fajnych osób przez tę stronę.
__________________
Nie chcę zabijać czasu. Chcę chwytać go mocno i odciskać swój ślad na świecie. wymiana |
2013-12-08, 11:37 | #14 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 19
|
Dot.: Samotność w wielkim mieście.
Rozumiem Cię, gdyż jestem w podobnej sytuacji. Co prawda wyjechałam na studia do miasta oddalonego od mojej miejscowości o ponad 50 km, więc w porównaniu do Twoich 300+ km wypda to słabo, że tak powiem
Nie mniej jednak na studiach, na które poszłam też nikogo nie znałam wcześniej. Obecnie co prawda mam kilku znajomych na studiach, ale to tylko tacy uczelniani znajomi i nie wychodzimy nigdzie razem, nie mamy zbyt wielu wspólnych tematów. I jak to sam ująłeś, to są takie "płytkie znajomości". Nie mam pojęcia, czy to się kiedyś zmieni. W każdym bądź razie pocieszam się, że z pewnością będzie jeszcze wiele okazji żeby poznać nowych, ciekawych ludzi. Jeżeli będziesz kiedyś chciał z kimś pogadać to wal śmiało na PW. Trzymaj się |
2013-12-08, 13:03 | #15 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 96
|
Dot.: Samotność w wielkim mieście.
Też jestem w podobnej stytuacji jak Ty Nawet chyba ten sam/pokrewny kierunek. W sumie fajnie wiedzieć, że nie tylko ja mam takie problemy )
Mimo tego co tu ludzie piszą, wiem że nie jest łatwo znaleźć nowych znajomych. Cieżko jest podejść do jakiejś grupy i po prostu zagadać - nie każdy umie i też tak ... głupio jest. Na impreze też sama dziewczyna nie pójdzie - nawet ze względów bezpieczeństwa. U mnie w Warszawie najgorzej jest, że jako jedyna przyjechałam z mojego miasta a reszta ludzi w grupach przyjechała i na uczelni spoko pogadają, ale poza mają swoje życie Mnie pociesza to, że pochodzę z dużego miasta i po studiach bez problemu mogę wrócić, albo się przenieść. A i co do akademika - dobry pomysł jak sie jest towarzyskim. Sama mieszkam i nie znam nikogo, a moja współlokatorka nawet ze mną nie gada (cały czas czyta książki i większość dnia na uczelni spędza). |
2013-12-08, 14:05 | #16 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 3 121
|
Dot.: Samotność w wielkim mieście.
Zaproszenie na piwo ok, ale to drugie to moim zdaniem bardzo głupia rada. Ma iść sam gdzieś, gdzie ludzie przychodzą grupami, siedzą razem przy stoliku, tańczą? Babkę na jedną noc można tak wyrwać, ale znajomych raczej trudno w ten sposób poznać i powalić na kolana...
|
2013-12-08, 14:27 | #17 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 523
|
Dot.: Samotność w wielkim mieście.
Cytat:
Ja tam rozumiem autora, bo sama wylądowałam wprawie 500 km od domu, niby studiuję to, co chciałam, ale zdecydowanie nie w mieście, o którym zawsze myślałam. I najbardziej zdziwiło mnie właśnie podejście osób z tego miasta. Naprawdę ciężko jest się z kimś, gdzieś umówić, nawet na zwykłe piwo. Na początku oczywiście wszyscy chętni itd., ale jak przychodzi co do czego, to nigdy nikt się nie pojawia, a jeśli już to góra 2 osoby. Rozumiem, jakby tak było raz czy dwa, ale tutaj tak jest non stop i dla mnie to jest naprawdę dziwne. Jeśli chodzi o mnie, to na studiach poznałam sporo osób, ale tak naprawdę nic z tego nie wynika, jeśli tylko z 2 mogę na spokojnie gdzieś wyjść, a i to nie zawsze. Tylko, że u mnie jest o tyle lepiej niż u autora, że mieszkam z wieloma osobami, także na brak towarzystwa (przynajmniej w domu) nie narzekam. A jeśli chodzi o autora, to proponuję zaproponować piwo kilku osobom, z którymi najbardziej się dogaduje, może akurat coś się zmieni |
|
2013-12-16, 00:39 | #18 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Piernikowo
Wiadomości: 4 262
|
Dot.: Samotność w wielkim mieście.
Cytat:
Cytat:
Masę ludzi poznałam siedząc przy barze/dosiadając się do losowo wybranych ludzi/wędrując na papierosa. Nie będą chcieli gadać - ok, przecież nie zjedzą mnie.
__________________
Nie wydaję pieniędzy na głupoty (tysięczna para butów NIE JEST głupotą) Miłośniczka butów wszelakich Podskakuję z Mel B. Joga Jem czekoladę aż uszy mi się trzęsą. ---------------------------- Używasz poprawnie? 'Szlak prowadzi na wschód.' 'Szlag mnie trafia.' |
||
2013-12-17, 17:39 | #19 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 5
|
Dot.: Samotność w wielkim mieście.
Łódź
Wiem że minęło ponad tydzień wiem że temat całkowicie bez sensu ale po prostu chciałem się komuś wygadać a nie chciałem obarczać tym rodziny. Wszelkie wskazówki które zostały mi tutaj doradzone na pewno wezmę pod uwagę. Mam nadzieję żę w najbliższym czasie poznam kogoś takiego przy kim będę taki jak "dawniej". |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:20.