|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2014-01-01, 21:55 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-07
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 23
|
Trwać w tym związku? Ratunku.
Cześć dziewczyny, piszę, bo mam problem i nie wiem, co mysleć. Jestem ze swoim facetem 7 miesięcy, wcześniej byliśmy razem prawie rok, ale rozstaliśmy się na 4 miesiące. Po powrocie było nam ze sobą dobrze, ale teraz sprawy zaczęły się komplikować. Wcześniej kiedy byliśmy razem, oboje byliśmy bardzo zazdrośni. Miałam kiedyś przyjaciela, z którym zwyczajnie się widywałam, bo TŻ mnie zaniedbywał. Był o niego strasznie zazdrosny, zresztą ja o pewną dziewczynę też, Teraz z perspektywy czasu oboje zrozumieliśmy że to było głupie. Ale zaczęły się problemy. Dzieli nas odległość 140km, ze względu na studia. Jestem w stanie przyjeżdżac do niego co 2 tygodnie, nasze spotkanie polega na tym że co te 2 tyg widzimy się ok 5-6h i to jest tyle, wracam z powrotem na studia. Ostatnio mówiłam mu, że brakuje mi w nim przede wszystkim przyjaciela, takiego jakiego miałam kiedyś, takiego, który wyjdzie ze mna na spacer, na piwo, albo na imprezę, na imprezę tylko ze mną. On twierdzi, że się czepiam. Wyrobił sobie taki schemat, że widzimy się w dzień, a wieczorem chodzi z kolegami, do których oczywiście nic nie mam. Sęk w tym, że nie jest w stanie zrobić ze mną czegoś poza siedzeniem w domu, jedynie od czasu do czasu chodzimy wspólnie na spotkania ze znajomymi. Nawet nigdy nie byliśmy na żadnej kolacji, raz jedyny na drinku...zachowuje się tak, jakby bylo mu szkoda weekendu na wyjście tylko ze mną, Poza tym, ostatnio na pewnej domówce przesadził w tańcu z pewną dziewczyną, potem mnie za to przepraszał i było w porządku, ale na sylwestrze tulił sie do niej, kleił, bardzo duzo rozmawiali...powiedziałam mu o tym, to stwierdził, że nie mam byc o nią zazdrosna, a ja po prostu boję się że cos do niej poczuł, bo długo się znają a miedzy nami przestaje sie ukladac. Powiedzial tez, ze nie zrezygnuje z takiego kontaktu z nią, nawet ograniczenia go chociazby do tego, żeby po prostu nie byli tak blisko ze sobą. Do tego dochodzi fakt, że mnie okłamał. Będąc na miescie i widząc go, zadzwonilam pewnego wieczora po raz 3 bo wczesniejnie odbierał, chcialam go sprawdzic, wyjąl telefon z kieszeni i wyciszyl. Pozniej kłamał mi prosto w oczy, że tak nie bylo, dopiero kiedy przyznalam sie, ze wszystko widzialam, zaczal przepraszac. Nie wiem co mam robic, przestaje mu ufac i z tego tez powodu na odleglosc bardzo się czepiam, probuje go sprawdzac. Zaczyna się od takich głupot, kiedy mnie okłamuje, wszystko sie kumuluje i są problemy. A on zamiast zapewniac mnie ze nie mam powodow, denerwuje się na mnie, że wymyslam niestworzone rzeczy, że robi mi krzywdę. Planuję poprosic go o przerwę, tydzien, dwa, miesiąc. Z nadzieją, że za mną zatęskni, że się zmieni, że będzie dla mnie przyjacielem. To dziwny związek. Zawiedlismy siebie w przeszłosci o czym nie da się zapomniec, teraz tez się zdarza. Niby wszystko wybaczamy, ale te sprawy są wywlekane... Znamy się na wylot i nasze osobowości zaczynają nas nawzajem denerwować. Proszę o rady, strasznie męczę się psychicznie...
|
2014-01-01, 22:07 | #2 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 412
|
Dot.: Trwać w tym związku? Ratunku.
Cytat:
Odpowiedź zawarta już w temacie - oczywiście, że nie. Jeśli jesteś nieszczęśliwa, ciągle się kłócicie, to po co to ciągnąć? Co do zrobienia sobie przerwy - wątpię, żeby to coś dało. |
|
2014-01-01, 22:17 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: Wawa
Wiadomości: 201
|
Dot.: Trwać w tym związku? Ratunku.
Chyba nadszedł czas, żeby powiedzieć sobie: sajonara. Sama widzisz, że chyba ma Cię dość, skoro tak się zachowuje (wyciszenie tel. i ta dziewczyna). Być może odległość was zabija, tak niestety bywa, dla mojego pierwszego chłopaka 50 km było odległością "nie do pokonania"... Przerwę już mieliście, po co kolejna? - przedłuży tylko męczarnię... Lepiej to zakończyć, chociaż wiem, że nie jest to łatwe. Życzę odwagi podjęcia tej decyzji
Edytowane przez Pazurka Czas edycji: 2014-01-01 o 22:20 |
2014-01-01, 22:22 | #4 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 26
|
Dot.: Trwać w tym związku? Ratunku.
Cytat:
2. Związki nie rozpadają się bez powodu. Jeśli za pierwszym razem Wam nie wyszło, może po prostu nie czujecie się ze sobą dobrze, musieliście przecież mieć jakieś powody. Nigdy osobiście nie widziałem u swoich znajomych, żeby takie związki się utrzymywały na dłuższą metę. Skoro raz zerwaliście ze sobą, jest duża szansa że zrobicie to znowu. 3. Długa przerwa w związku sprawi, że facet się odzwyczai od bycia razem z Tobą i znajdzie sobie inną która będzie go pocieczać, a nie że zatęskni. 4. Jeśli się męczysz psychicznie w tym związku - zakończ go. Związki nie są od tego, żeby się w nich męczyć.
__________________
Jeśli nie mam powodu dla którego coś robię, to nazywam to zdrowym rozsądkiem. Męski punkt zrzędzenia. |
|
2014-01-01, 22:22 | #5 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 87
|
Dot.: Trwać w tym związku? Ratunku.
Cytat:
__________________
|
|
2014-01-01, 22:25 | #6 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-07
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 23
|
Dot.: Trwać w tym związku? Ratunku.
On jest takim typem człowieka, że kiedy mu zależy i czuje brak kogoś, to bardzo się stara, robił tak w przypadku swoich byłych, Moze też być tak, że trochę go poniosło studenckie życie, że jestem jakąs przeszkodą, bo nie jest wolny i nie może robić wszystkiego czego chce, dlatego ta przerwa... że się pogubił i tak wychodzi, że znowu zaczyna mnie zaniedbywać i w pewnien sposób oddalać. Nie napisałam jeszcze, że to on błagał mnie żebysmy do siebie wrocili, bo spotykalam się już z kimś innym. I teraz powtarza mi, że nie po to o mnie walczył, żeby się teraz rozstawać..
|
2014-01-01, 22:59 | #7 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 26
|
Dot.: Trwać w tym związku? Ratunku.
Cytat:
Poza tym, chcesz wchodzić w związek gdzie jesteś dla niego PRZESZKODĄ? No i wielki finał: czy nie sądzisz, że danie mu przerwy nie sprawi właśnie, że znowu zanuży się w tej studenckiej wolności? Generalnie dajesz mu możliwść "wyszalenia się", coś jak otwarty związek? Czyli najpierw się pobawi z innymi dziewczynami, a potem jak się zmęczy to wróci do Ciebie?
__________________
Jeśli nie mam powodu dla którego coś robię, to nazywam to zdrowym rozsądkiem. Męski punkt zrzędzenia. |
|
2014-01-01, 23:10 | #8 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-07
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 23
|
Dot.: Trwać w tym związku? Ratunku.
Cytat:
|
|
2014-01-01, 23:19 | #9 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 26
|
Dot.: Trwać w tym związku? Ratunku.
Cytat:
__________________
Jeśli nie mam powodu dla którego coś robię, to nazywam to zdrowym rozsądkiem. Męski punkt zrzędzenia. |
|
2014-01-02, 00:06 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 374
|
Dot.: Trwać w tym związku? Ratunku.
Facet ma cię dość. Ma gdzieś jak dzwonisz, widzi twoje imię na wyświetlaczu i z pełną świadomością wycisza telefon. Klei się do jakiejś laski.
Wiesz to wygląda tak, że ty przeżywasz, starasz się bla bla bla a on... no on po prostu jest. Ewentualnie jak coś wyjdzie to przeprasza. A ty przyjmujesz przeprosiny i tak kółko się zamyka. |
2014-01-02, 01:12 | #11 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 521
|
Dot.: Trwać w tym związku? Ratunku.
Ja tylko dodam, że jeśli się łudzisz, że on w czasie przerwy coś zrozumie i się zmieni... to być może właśnie się łudzisz. Gdyby on miał coś zrozumieć i zmienić, to już by to zrobił po pierwszym rozstaniu, wiesz?
Możesz się zdecydować: albo wchodzisz w to na 100%, zaczynasz ufać, przestajesz się czepiać, po prostu wyciszasz się totalnie, dopóki sytuacja się nie ustabilizuje... ...albo zwijasz manatki. |
2014-01-02, 01:32 | #12 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-07
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 23
|
Dot.: Trwać w tym związku? Ratunku.
[1=578537b29e2e39e1d6e3dc9 dfc9821e485b809af_62f97e7 3ceb2a;44382419]Ja tylko dodam, że jeśli się łudzisz, że on w czasie przerwy coś zrozumie i się zmieni... to być może właśnie się łudzisz. Gdyby on miał coś zrozumieć i zmienić, to już by to zrobił po pierwszym rozstaniu, wiesz?
Możesz się zdecydować: albo wchodzisz w to na 100%, zaczynasz ufać, przestajesz się czepiać, po prostu wyciszasz się totalnie, dopóki sytuacja się nie ustabilizuje... ...albo zwijasz manatki.[/QUOTE] I tak było. Bardzo się zmienił. Na dłuższą mętę odkąd drugi raz jesteśmy razem - to inny człowiek. Ogólnie kochający, wrażliwy, taki mój. To co opisałam wyżej jest chwilowe. To nie są notoryczne kłamstwa, ja też nie jestem święta. Nie mamy po 15 lat, oboje pracujemy nad sobą, dużo rozmawiamy, dlatego wierzę, że i z tego da się wyjść. Za dużo nas łączy żeby tak po prostu rzucić to w cholerę i nie walczyć. Dziękuję, wasze posty dają dużo do myślenia. Czeka mnie poważna rozmowa z nim, dzisiaj. Postanowiłam się uspokoić. Okoliczności sprzyjają, bo nadchodzi sesja, będę musiała dużo czas poświęcic tylko sobie. Wydaje mi się że przez moje zachowanie on też nie jest szczęśliwy i to ja też komplikuję sytuację. Decyduję się ogarnąć, zaufać. Jeśli dalej, powiedzmy za miesiąc, będzie mnie tak traktował pomimo tego, że będę dla niego taka jaką zawsze mnie pragnął, odejdę. |
2014-01-02, 01:47 | #13 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 1 077
|
Dot.: Trwać w tym związku? Ratunku.
Nie przeszkadza Ci to,że klei się do jakiejś dziewczyny? dużo z nią rozmawia? Wygląda jakby ona była ważniejsza niż Ty. Tobie potrafi odmówić a jej?
---------- Dopisano o 02:47 ---------- Poprzedni post napisano o 02:43 ---------- Cytat:
Nie wiem po co decydujesz się ogarnąć, zaufać skoro mężczyzna o to nie prosi? Jak dla mnie to za wszelką cenę chcesz go zatrzymać przy sobie i ze wszystko go tłumaczysz, wszystko bierzesz na siebie. Po co Ci to? Czy tylko Ty do niego przyjeżdżasz? dlaczego? Edytowane przez anuanusia Czas edycji: 2014-01-02 o 01:48 |
|
2014-01-02, 01:54 | #14 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-07
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 23
|
Dot.: Trwać w tym związku? Ratunku.
Cytat:
|
|
2014-01-02, 02:24 | #15 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 1 077
|
Dot.: Trwać w tym związku? Ratunku.
Cytat:
Trochę siebie okłamujesz ale jak wolisz... Edytowane przez anuanusia Czas edycji: 2014-01-02 o 02:26 |
|
2014-01-02, 02:29 | #16 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-07
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 23
|
Dot.: Trwać w tym związku? Ratunku.
|
2014-01-02, 07:49 | #17 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 2 736
|
Dot.: Trwać w tym związku? Ratunku.
Tłumaczysz go sama przed sobą. Niby jest źle, męczysz się psychicznie, ale w następnych postach od razu argumenty, że on się zmienił, że każdy może popełnić błędy, że dziewczyna na imprezie to tylko dobra koleżanka, a w ogóle to młodsza, więc żaden materiał na partnerkę, bo niedoświadczona.
No i puenta - że w zasadzie to Ty się czepiasz. Związek to nie jest jakaś wysublimowana forma kary albo perwersji, gdzie ludzie muszą się ze sobą męczyć. Jeśli związek nie daje satysfakcji, jest źródłem problemów albo frustracji i złego samopoczucia, to należy albo problem zdiagnozować i usunąć albo zakończyć związek, jeśli problem jest nie do przeskoczenia. Przede wszystkim rozmowa. Bo oszukiwanie samej siebie na dłuższą metę niczego nie zmienia. |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:13.