jest źle - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-06-25, 11:44   #1
mrooowa87
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 3

jest źle


Cześć dziewczyny, na wstępie zaznaczę, że będę smęcić. Od dwóch lat czuję jakbym była na równi pochyłej i jest coraz gorzej. Z nikim nie rozmawiam o swoich problemach, bo nie lubię litości ani współczucia, to mnie osłabia zamiast pomóc. Jestem nieśmiałą i zamkniętą w sobie osobą. Nawet nie mam z kim pogadać, z dala od rodziny i przyjaciół, którzy rozjechali się gdzieś po świecie. Najbliżsi wiedzą, że jest źle, ale nie daję tego po sobie poznać, nie chcę ich martwić naszymi problemami.

Męża poznałam w liceum, szybko zamieszkaliśmy razem, cztery lata temu wzięliśmy ślub. Jak to w związku bywało różnie raz lepiej raz gorzej. Dopadł nas poważny kryzys, chciałam nawet odejść, albo przynajmniej odpocząć jakkolwiek głupio i niedojrzale to brzmi. Oboje popełniliśmy dużo błędów. Pominę powody tej decyzji, która i tak nie doszła nigdy do skutku.

W najgorszym momencie naszego małżeństwa zdarzył się potworny wypadek, mój mąż wylądował w szpitalu. Miałam przygotować się na najgorsze. Ludzie w jego stanie z reguły nie przeżywają. To bez wątpienia były najgorsze chwile w moim życiu. Nie mogłam jeść, spać, bałam się telefonów, bałam się wejść na salę, nie wiedziałam czy on będzie tam leżał. To wydarzenie było jak mocny strzał prosto w twarz na otrzeźwienie. Wszystkie wcześniejsze problemy stały się błahe, było mi wstyd, że nie uporaliśmy się jakoś z nimi. Przyrzekłam sobie, że jeśli z tego wyjdzie stanę na głowie, żebyśmy byli razem szczęśliwi. Podczas pierwszej wizyty w szpitalu kompletnie się rozkleiłam, też mi za to wstyd było, mąż mnie pocieszał. Potem poczułam moc, wiedziałam, że muszę być silna i wspierać męża ile się da. Wszystko skończyło się happy endem. Wychodząc ze szpitala mąż był jeszcze bardzo osłabiony, ale myślałam, że najgorsze już za nami.

Zostaliśmy skierowani na ogrom badań. Okazało się, że to nie koniec, wyszła bardzo poważna choroba. Na początku jakoś sobie radziliśmy, potem zaczął się podłamywać, coraz częściej zapijał smutki. Znowu zaczęły się zgrzyty. Twierdził, że czuje się psychicznie i fizycznie lepiej. Jednocześnie obiecywał, że przestanie.Naprawdę bardzo się starałam, próbowałam go odciążać z obowiązków, wspierałam, jeździłam po lekarzach. Byłam zła, że nie widzi, że mi też może być ciężko. Zrezygnowaliśmy z planów o rodzinie. W obecnej sytuacji to jedyna właściwa decyzja. Od pierwszego pobytu w szpitalu nie byliśmy ze sobą blisko, no wiecie. Wiadomo, że na początku nikomu w głowie nie były igraszki, ale to już dwa lata. Ciągle twierdzi, że mnie kocha, że jestem najpiękniejsza, najmądrzejsza, naj naj, że gdyby nie ja, to by nie widział sensu by dalej żyć.
Dziwnie reaguje na prezenty, zawsze lubiłam mu je sprawiać. Mówi: po co mi to; nie warto już mi nic kupować; że już sobie nic nie kupi, bo woli mi pieniądze zostawić. Wkurza mnie tym niesamowicie, nie ma za grosz empatii, nie wie co dla mnie ważne, bywa egocentryczny i niedojrzały. Dopiero to zauważyłam, po tylu latach. Kilka razy go prosiłam, żeby udał się do psychologa. Jak nie sam, to ze mną. Może by nam pomógł, ale nie chce! Mam wrażenie, że jestem na skraju depresji. Nie mogę spać, każdej nocy prześladują mnie czarne myśli. Często wpadam w apatię, nic mnie nie cieszy.

Jest mi potwornie źle, boję się przyszłości. Boję się rozwoju choroby, nie mogę patrzeć jak mojemu mężowi jest źle. Umieram na myśl, że mogę zostać sama.
mrooowa87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-25, 11:57   #2
Sherminka
Zadomowienie
 
Avatar Sherminka
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Podlasie
Wiadomości: 1 164
Dot.: jest źle

Moim zdaniem Twój mąż ma depresję i musi jakoś zrozumieć, że potrzebuje pomocy. Oboje potrzebujecie. Co z jego rodziną lub bliższymi znajomymi? Może oni mu delikatnie coś uświadomią jeśli Ty nie dajesz rady .
Sherminka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-25, 11:59   #3
d3cf6193653186a4c77432cb2a71eec9d8d01e8d_63b3705ea84bc
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 169
Dot.: jest źle

Autorko, a co na stan męża ktoś inny, rodzina, przyjaciele? Domyślam się, że nie raz próbowałaś z nim rozmawiać o swoich uczuciach, obawach itp, ale może ktoś np jego rodzice powinni z nim o tym pogadać? Wy chyba oboje macie depresje, przydałby Wam sie psycholog by jakoś odnaleźć się nawzajem w tych trudnych dla Was chwilach... A może jest szansa na choćby mały wspólny wyjazd?
d3cf6193653186a4c77432cb2a71eec9d8d01e8d_63b3705ea84bc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-25, 12:39   #4
mrooowa87
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 3
Dot.: jest źle

Blisko jest tylko mama, która sama choruje. Owszem, rozmawiała z nim, ale nic rozmowa nie dała. On się zamknął w swoim świecie, do którego wpuszcza tylko mnie. Jest osobą bardzo upartą, jak osioł! Gdyby znajomi zaczęli interweniować w sprawie psychologa, to pewnie by mi się dostało.

Często robimy sobie wypady za miasto, dobrze nam to robi, chociaż po namiętności śladu nie zostało. Potem jest powrót do rzeczywistości.
mrooowa87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-25, 12:45   #5
Jeannee
Zakorzenienie
 
Avatar Jeannee
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 5 107
Dot.: jest źle

Oboje idźcie do psychologa.
Jeannee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-25, 13:35   #6
AniolDobra
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 179
Dot.: jest źle

Też sądze ze Twoj maz ma depresje... Sprobuj go namowic na WSPOLNA wizyte u psychologa, zeby poprawic rowniez stosunki miedzy wami. Wyciagnij go gdzies do kina, na piknik, jazda rowerem... Niech sie rozerwie, posmieje, wyluzuje. A dobre samopoczucie wroci, bo jak nadal bedzie taki jaki jest , to za 2/3 lata bedzie jeszce gorze, on stanie sie gburowaty a Ty przez Niego zgrzedliwa... I rozwod bedzie wisial w powietrzu jak nic... Walcz
Co do namietnosci, to kup ladna bielizne, paraduj w niej przed nim... ALbo po prostu gdy bedziecie lezec na lozku to zacznij go glaskac, piescic az sie nakreci i bedzie Cie pragnal
__________________
Deus Dona Me Vi..

Edytowane przez AniolDobra
Czas edycji: 2014-06-25 o 13:36
AniolDobra jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-25, 13:41   #7
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: jest źle

Cytat:
Napisane przez AniolDobra Pokaż wiadomość
Też sądze ze Twoj maz ma depresje... Sprobuj go namowic na WSPOLNA wizyte u psychologa, zeby poprawic rowniez stosunki miedzy wami. Wyciagnij go gdzies do kina, na piknik, jazda rowerem... Niech sie rozerwie, posmieje, wyluzuje. A dobre samopoczucie wroci, bo jak nadal bedzie taki jaki jest , to za 2/3 lata bedzie jeszce gorze, on stanie sie gburowaty a Ty przez Niego zgrzedliwa... I rozwod bedzie wisial w powietrzu jak nic... Walcz
Co do namietnosci, to kup ladna bielizne, paraduj w niej przed nim... ALbo po prostu gdy bedziecie lezec na lozku to zacznij go glaskac, piescic az sie nakreci i bedzie Cie pragnal
Rozwód nie nastąpił jeszcze chyba tylko dlatego, że się po drodze zdarzył wypadek i odsunął inne tematy na bok.

Pogrubione: rada na poziomie gimnazjum i zaczytywania się w kolorowych gazetach z "super" poradami jak by sexi.

Autorko wątku, pomoc w leczeniu to jedno, ewentualne ratowanie związku to druga sprawa. Jedno nie musi wiązać się z drugim. Bo może nieudany związek wpływa również (negatywnie) na stan psychiczny.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-06-25, 14:23   #8
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: jest źle

Cytat:
Napisane przez AniolDobra Pokaż wiadomość
Też sądze ze Twoj maz ma depresje... Sprobuj go namowic na WSPOLNA wizyte u psychologa, zeby poprawic rowniez stosunki miedzy wami. Wyciagnij go gdzies do kina, na piknik, jazda rowerem... Niech sie rozerwie, posmieje, wyluzuje. A dobre samopoczucie wroci, bo jak nadal bedzie taki jaki jest , to za 2/3 lata bedzie jeszce gorze, on stanie sie gburowaty a Ty przez Niego zgrzedliwa... I rozwod bedzie wisial w powietrzu jak nic... Walcz
Niestety, ale takie rady dla osoby w depresji są... no, słabe. Na depresję nie pomoże wyciąganie na rower albo piknik.
Depresja to choroba, leczy się ją u lekarza.
Jak człowiek złamie nogę, to się go bierze do lekarza i leczy, a nie mówi "no ale poskacz trochę, takie leżenie ci w ogóle nie pomaga".
Depresję najczęściej należy leczyć farmakologicznie. To schorzenie w gruncie rzeczy fizyczne, bo oparte na działaniu mózgu, układu nerwowego, neuroprzekaźników, których pracę zaburza przewlekły stres i napięcie.

Cytat:
Co do namietnosci, to kup ladna bielizne, paraduj w niej przed nim... ALbo po prostu gdy bedziecie lezec na lozku to zacznij go glaskac, piescic az sie nakreci i bedzie Cie pragnal
Yhy, paradowanie w bieliźnie, to niestety porada rodem z jakiejś gazetki. Jak facet jest poważnie chory, a do tego ma depresję, to żadne mizianie go po nóżce nie sprawi, że nagle zapragnie seksu.



Autorko
Czy Ty w ogóle kochasz tego faceta? Chcesz z nim być? Czy jesteś z nim ze współczucia, z powodu wypadku, choroby?

Przede wszystkim powinnaś poszukać wsparcia DLA SIEBIE. Po pierwsze, możesz sama iść do psychologa, możesz poszukać grupy wsparcia osób, których bliscy chorują. Po drugie, powinnaś mieć wsparcie w bliskich osobach, w rodzinie, przyjaciółce i tak dalej. Taka "sieć wsparcia" jest bardzo ważna, od tego między innymi ma się bliskich, by pomagać sobie nawzajem w kryzysowych sytuacjach. Popełniasz błąd nie rozmawiając z nikim ze swojego otoczenia.

Najlepiej by było gdyby mąż też wybrał się do psychologa terapeuty.
Czy to co on mówi np. o prezentach wynika z tego, że jest chory nieuleczalnie i umrze wskutek choroby? Z opisu wygląda jakby cierpiał na depresję, więc powinien udać się do psychiatry. Tylko psychiatra może zapisać leki, psycholog tego nie może zrobić. Jeśli sprawa jest poważna, wskazane jest żeby jednocześnie przyjmować leki i mieć terapię u psychologa terapeuty.

Jeszcze mały obrazek odnośnie tematu depresji, ostatnio krąży po sieci.
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg If-Physical-Ailments-Were-Treated-Like-Mental-Illness.jpg (75,9 KB, 63 załadowań)
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-25, 15:33   #9
201605300922
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 6 282
Dot.: jest źle

To Ty nie masz empatii ;/ Mąż jest ciężko chory fizycznie, do tego czuje się bezużyteczny, ma depresję, a Ty się wkurzasz, że się nie cieszy z prezentów? Skupiasz się tylko na swoim stanie psychicznym, uważasz, że jesteś na skraju depresji, to jak ma się czuć Twój mąż? Powinien iść do lekarza, lexie bardzo mądrze pisze. Depresja to nie jest gorszy humor przez dzień-dwa, to nie jest fanaberia, tylko choroba. Mówimy, że ,,psychiczna" ale wszystkie choroby mają podłoże organiczne (konkretnie związane są z neuroprzekaźnikami), o czym świadczy choćby to, że można je leczyć farmakologicznie + że pojawiają się często w wyniku gwałtownych zmian hormonalnych (depresja poporodowa).
201605300922 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-25, 17:14   #10
mrooowa87
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 3
Dot.: jest źle

Nadis, ja się nie wkurzam, że się nie cieszy z prezentów. Wkurzam się, że skreślił siebie. Że żartuje ze swojego odejścia. Mnie takie żarty nie śmieszą, one mnie przygnębiają. Żadne pieniądze tego nie zmienią. Dla mnie jego stan psychiczny jest równie ważny jak stan fizyczny. Może nawet ważniejszy, bo na to mam jakiś wpływ, na przebieg choroby nie. Wielokrotnie prosiłam go, żebyśmy poszukali wsparcia. On tego nie chce. Stwierdził, że ja mu wystarczam. Cieszę się jak głupia jak coś go cieszy - wyjazdy, filmy, wędkowanie, dobry obiad, zwykłe duperele. Staram się na każdym kroku sprawić mu przyjemność. Zawsze tak było, to nie kwestia choroby. Nie raz tłumaczyłam go przed kolegami, bo bywa opryskliwy i nieprzyjemny, rzadko, ale jednak. Kiedyś taki nie był. Nie jęczę mu nad głową jak mi źle. Uwierz mi, że bardziej ubolewam nad jego losem niż nad swoim, gdybym mogła oddałabym mu połowę swojego zdrowia.

---------- Dopisano o 17:51 ---------- Poprzedni post napisano o 17:28 ----------

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Rozwód nie nastąpił jeszcze chyba tylko dlatego, że się po drodze zdarzył wypadek i odsunął inne tematy na bok.

Pogrubione: rada na poziomie gimnazjum i zaczytywania się w kolorowych gazetach z "super" poradami jak by sexi.

Autorko wątku, pomoc w leczeniu to jedno, ewentualne ratowanie związku to druga sprawa. Jedno nie musi wiązać się z drugim. Bo może nieudany związek wpływa również (negatywnie) na stan psychiczny.

Moja wcześniejsza chęć odejścia, to była bardziej próba ratowania małżeństwa. Chciałam nim jakoś potrząsnąć. Nie wiem czy istotnie miałabym siłę na taki krok. Już mi przeszło.
Nie wyobrażam sobie, że mogłabym go zostawić w takim stanie.
Dużo prawdy jest w tym co piszesz. Też o tym myślałam.

---------- Dopisano o 18:14 ---------- Poprzedni post napisano o 17:51 ----------

Cytat:
Napisane przez lexie Pokaż wiadomość
Niestety, ale takie rady dla osoby w depresji są... no, słabe. Na depresję nie pomoże wyciąganie na rower albo piknik.
Depresja to choroba, leczy się ją u lekarza.
Jak człowiek złamie nogę, to się go bierze do lekarza i leczy, a nie mówi "no ale poskacz trochę, takie leżenie ci w ogóle nie pomaga".
Depresję najczęściej należy leczyć farmakologicznie. To schorzenie w gruncie rzeczy fizyczne, bo oparte na działaniu mózgu, układu nerwowego, neuroprzekaźników, których pracę zaburza przewlekły stres i napięcie.



Yhy, paradowanie w bieliźnie, to niestety porada rodem z jakiejś gazetki. Jak facet jest poważnie chory, a do tego ma depresję, to żadne mizianie go po nóżce nie sprawi, że nagle zapragnie seksu.



Autorko
Czy Ty w ogóle kochasz tego faceta? Chcesz z nim być? Czy jesteś z nim ze współczucia, z powodu wypadku, choroby?

Przede wszystkim powinnaś poszukać wsparcia DLA SIEBIE. Po pierwsze, możesz sama iść do psychologa, możesz poszukać grupy wsparcia osób, których bliscy chorują. Po drugie, powinnaś mieć wsparcie w bliskich osobach, w rodzinie, przyjaciółce i tak dalej. Taka "sieć wsparcia" jest bardzo ważna, od tego między innymi ma się bliskich, by pomagać sobie nawzajem w kryzysowych sytuacjach. Popełniasz błąd nie rozmawiając z nikim ze swojego otoczenia.

Najlepiej by było gdyby mąż też wybrał się do psychologa terapeuty.
Czy to co on mówi np. o prezentach wynika z tego, że jest chory nieuleczalnie i umrze wskutek choroby? Z opisu wygląda jakby cierpiał na depresję, więc powinien udać się do psychiatry. Tylko psychiatra może zapisać leki, psycholog tego nie może zrobić. Jeśli sprawa jest poważna, wskazane jest żeby jednocześnie przyjmować leki i mieć terapię u psychologa terapeuty.

Jeszcze mały obrazek odnośnie tematu depresji, ostatnio krąży po sieci.
Współczuję mu, ale i kocham. To nie jest tak, że jego choroba, to temat tabu. Wiele osób wie co się dzieje, interesuje się, pyta, ja odpowiadam suchymi faktami. Nie czuję potrzeby uzewnętrzniania.
Dokładnie o to mu chodzi.
mrooowa87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-25, 19:21   #11
tiniaczek
Zakorzenienie
 
Avatar tiniaczek
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 3 287
Dot.: jest źle

Ja mam jedno pytanie: co to znaczy ze bylo raz lepiej, raz gorzej w Waszym zwiazku?
__________________
Do to the beast.
tiniaczek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-06-25, 22:15   #12
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: jest źle

zamów mu domową wizytę u psychiatry. jak mnie ktoś mówił, że powinnam gdzieś wyjść, żeby się rozerwać to miałam ochotę nakrzyczeć na tę osobę. nie, jak ktoś ma depresję to takie coś nie pomaga.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-06-25 23:15:14


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:02.