gry w trzy kubki, serduszka itd

[dominikmeller25]

Dzisiaj w sieci znalazłem artykuł o zatrzymaniu oszustów oferujących grę w trzy kubki w Zakopanem i co mnie rozwaliło to fakt że jakiś człowiek stracił na tej grze prawie 10 tysięcy złotych...
jak myślicie co kieruje tymi ludźmi że słysząc nawet apele przed wjazdem kolejki, czasem widząc materiały o tym w tv, czytając o tym w prasie itd oni i tak idą i przegrywają duże sumy w grze w której tak czy inaczej nie wygrają?

[coffee]

Napisane przez dominikmeller25

Dzisiaj w sieci znalazłem artykuł o zatrzymaniu oszustów oferujących grę w trzy kubki w Zakopanem i co mnie rozwaliło to fakt że jakiś człowiek stracił na tej grze prawie 10 tysięcy złotych...
jak myślicie co kieruje tymi ludźmi że słysząc nawet apele przed wjazdem kolejki, czasem widząc materiały o tym w tv, czytając o tym w prasie itd oni i tak idą i przegrywają duże sumy w grze w której tak czy inaczej nie wygrają?

Twierdzenie "ja na pewno wygram, bo jestem najlepszy, a inni to idioci i dlatego nie wygrywają".

[kennedy]

pociag do hazardu chyba.

[_vixen_]

Głupota.

[grubella]

Napisane przez dominikmeller25

Dzisiaj w sieci znalazłem artykuł o zatrzymaniu oszustów oferujących grę w trzy kubki w Zakopanem i co mnie rozwaliło to fakt że jakiś człowiek stracił na tej grze prawie 10 tysięcy złotych...
jak myślicie co kieruje tymi ludźmi że słysząc nawet apele przed wjazdem kolejki, czasem widząc materiały o tym w tv, czytając o tym w prasie itd oni i tak idą i przegrywają duże sumy w grze w której tak czy inaczej nie wygrają?

Żyłka hazardzisty, nałóg. To samo jest z graczami w automatach.
Znam osobę/kobieta/, która przegrała na automatach równowartość auta.
Sprzedała auto kilkuletnie za kilkanaście tysięcy i przegrała to w kilka wieczorów.

[201604181004]

o co chodzi z tą grą

[dominikmeller25]

masz trzy kubki, pod jednym z nich jest serduszko czy coś w tym stylu.

[201604181004]

i ktoś przegrał 10 tysięcy ?

[dominikmeller25]

jak widać da się
a od znajomego słyszałem że na giełdzie samochodowej przyjechała kobieta o ile dobrze pamiętam po auto i wyjechała bez auta i bez kasy i straciła nawet chyba więcej niż 10 tysięcy.

zresztą tu nawet jak człowiek wygra to kasę szybko straci, bo jak taka banda ruszy za człowiekiem to ten nie ma szans, na Gubałówce w tym roku widziałem taką ekipę 1 od gry, 2 naganiaczy i 2 naganiaczki, a do tego pewnie gdzieś ludzie na czatach.

[201708160922]

Ja widziałam w Mielnie takich naciągaczy. Dobrze zorganizowani. Była tam stała, zróżnicowana ekipa (młodszy facet, starszy facet, miło wyglądająca staruszka). A jak jechała policja, rozmywali się w tłumie. Ludzie przepieprzali na tym kupę kasy. Nieraz widziałam, jak wybierali pieniądze z bankomatu, żeby się odegrać. Myślę, że po pierwsze, trzeba mieć nieco żyłki hazardzisty. Po drugie, ci ludzie, którzy tam grają (ci podstawieni) "wygrywają", więc ludzie widzą łatwy zarobek. A jak już przegrają, to liczą na to, że się odegrają.

[chwast]

No niestety chyba własnie nic nimi nie kieruje.

[Candy_lips]

Napisane przez dominikmeller25

Dzisiaj w sieci znalazłem artykuł o zatrzymaniu oszustów oferujących grę w trzy kubki w Zakopanem i co mnie rozwaliło to fakt że jakiś człowiek stracił na tej grze prawie 10 tysięcy złotych...
jak myślicie co kieruje tymi ludźmi że słysząc nawet apele przed wjazdem kolejki, czasem widząc materiały o tym w tv, czytając o tym w prasie itd oni i tak idą i przegrywają duże sumy w grze w której tak czy inaczej nie wygrają?

Pewnie pociąg do hazardu, brawura, chęć popisania się, nadmierna pewność siebie.

Ja takich widziałam w tym roku z chłopakiem w Jastarni i we Władysławowie. W Jastarni to chyba też to były kubki i zgadywanie, a podszedł gościu i zgadł, ale od razu było widać, że podstawiony. We Władysławowie byli chłopaki, którzy mieli takie coś jak mini trzepak, gdzie podciągasz się. Musiał gościu dać 15 zł, a jak wygrał, to niby miał wygrać 100 zł. Z ciekawości patrzyliśmy z chłopakiem 2 minuty miał wytrzymać. Rzecz w tym, że podobno ten drążek był chybotliwy, niestabilny. Podciągało się z 8 chłopaków i żaden nie dał rady. Jeden najdłużej ponad minutę dał radę, więc już bliżej był, ale on ogólnie miał wyrobione mięśnie, silne ręce, widać było wytrzymałość. Także nie wiem kto by to mógł wygrać, szansa chyba jedna na milion, Ci mocni też nie dali rady jak widać. A naiwni nabierają się, a Ci goście już dzięki temu mają zarobek niezły..

[grubella]

Cygankom na wróżby też ludzie dają się naciągać i tracą kupę forsy.
Na festiwal filmowy Dwa Brzegi w Kazimierzu Dolnym przyjechała panienka ze Śląska i potem płakała bo straciła wszystko cenne co miała ze sobą.Kasę dała dobrowolnie jak w jakimś transie a telefon z torebki koleżanki wróżbitki jej ukradły niepostrzeżenie.

[Candy_lips]

Napisane przez grubella

Cygankom na wróżby też ludzie dają się naciągać i tracą kupę forsy.
Na festiwal filmowy Dwa Brzegi w Kazimierzu Dolnym przyjechała panienka ze Śląska i potem płakała bo straciła wszystko cenne co miała ze sobą.Kasę dała dobrowolnie jak w jakimś transie a telefon z torebki koleżanki wróżbitki jej ukradły niepostrzeżenie.

No to prawda. A cwaniaczki, złodzieje lub naciągacze na tym korzystają. Takiej osoby wręcz wtedy już tak bardzo nie żal, skoro sama daje się naciągnąć. Co innego jeszcze starsi ludzie naiwni, że dadzą na coś namówić, ale normalnie jak dorosły człowiek, w sile wieku, obdarzony teoretycznie rozumem, to naprawdę musi być bardzo naiwny, że tak daje się nabierać. My się tylko nabraliśmy kiedyś na te buldożery, gdzie są rzeczy do wyciągnięcia taką łapką. No, ale to kosztuje z 2 zł i ciekawość, chęć spróbowania i spróbowaliśmy. No, ale i to działa na takiej zasadzie, że nikt prawie nic nie wyciągnie. Tyle, że zagraliśmy raz, bo mamy po prostu swoją granicę i co innego jednak wydać 2 zł, a co innego przegrać setki lub tysiące. Ludzie mają nadzieję, że to im się poszczęści, że za darmo praktycznie coś wygrają, ale cudów nie ma i żaden facet, by tam nie przychodził po to z kubkami, by stracić pieniądze, jasne, że to ściema po prostu. No, ale nie dla wszystkich jasne, naiwny zawsze się znajdzie

[dacn]

Napisane przez dominikmeller25

Dzisiaj w sieci znalazłem artykuł o zatrzymaniu oszustów oferujących grę w trzy kubki w Zakopanem i co mnie rozwaliło to fakt że jakiś człowiek stracił na tej grze prawie 10 tysięcy złotych...
jak myślicie co kieruje tymi ludźmi że słysząc nawet apele przed wjazdem kolejki, czasem widząc materiały o tym w tv, czytając o tym w prasie itd oni i tak idą i przegrywają duże sumy w grze w której tak czy inaczej nie wygrają?

O tym że jest to zwykłe oszustwo i "tam się nawet nie podchodzi" wiedzą wszyscy nie wiem co kieruje ludźmi w to grającymi. Pewnie to ta sama grupa docelowa która daje się naciągać na nigerian scam .

[Mijanou]

Naprawdę nie pojmuję, jak można nabrać się na tak klasyczne oszustwo, jakim jest "gra" w trzy kubki i inne tego typu wynalazki. To chyba jedna z najstarszych metod oszustwa, bo już przed II wojną światową na jarmarkach tak ludzi oszukiwano.

To samo dotyczy Cyganek- wróżbitek. Nie chcę absolutnie nawoływać do nienawiści rasowej ani nikogo oceniać na podstawie pochodzenia czy koloru skóry bo to niesprawiedliwe i krzywdzące. Ale przecież wszyscy znają problem żebrzących Cyganek z dziećmi, którym często podaje się alkohol lub środki farmakologiczne żeby spały i wyglądały bardziej przekonująco (nie są to moje wymysły, kilka artykułów w mediach pojawiło się na ten temat). I Cyganek wróżbitek, gdzie jedna wróży a inne w tym czasie niepostrzeżenie "obrabiają" wróżonego. Bo z reguły wróżą z ręki lub każą obiema rękoma przekładać "magiczne karty" a torebka w tym czasie swobodnie dynda na ramieniu.

Jeszcze raz jasno podkreślam, że NIE uważam wszystkich Romów za złodziei i oszustów bo tacy trafiają się w każdej nacji.