Chciał mnie jak byłam gruba, a teraz mnie gnębi - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2015-04-06, 23:20   #1
terra_nullius
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 30

Chciał mnie jak byłam gruba, a teraz mnie gnębi


Poznaliśmy się 9 miesięcy temu na portalu randkowym. To on napisał do mnie, co mnie zaskoczyło, bo po porównaniu jego profilu z moim od razu widać było jak bardzo się różnimy. Ja - gruba (co było widać na zdjęciach i co wyraźnie zaznaczyłam w profilu), sportu nieuprawiająca wcale poza spacerami, on – fan zdrowego odżywiania, dla którego sport to jedna z najważniejszych spraw, praktycznie każdą wolną chwilę najchętniej spędzałby na jego uprawianiu. Tak jak mi nie przeszkadza (a wręcz przeciwnie, podziwiam), że ktoś jest wysportowany i robi to, czego ja nie robię, bo nie lubię/nie mam ochoty robić, tak wiem, że w drugą stronę to już tak nie działa – jak ktoś coś robi i jest to dla niego tak ważne, to trudniej mu zaakceptować, że druga osoba jest całkowitym przeciwieństwem w tej kwestii. Mimo to pisaliśmy ze sobą, po 2 tygodniach zaczęliśmy się spotykać, zostaliśmy parą. Z chwilą rozpoczęcia naszej wirtualnej znajomości zaczęłam się odchudzać. Zanim się spotkaliśmy miałam już 4 kg na minusie, po pół roku związku schudłam 16 kg. Na początkowym etapie nie wiedział (i nie mógł się domyślić), że się odchudzam. Spotykaliśmy się i spacerowaliśmy, nie chodziliśmy do restauracji/kawiarni, tematu odżywiania i ćwiczeń nie poruszaliśmy. O tym, że zmieniam nawyki żywieniowe dowiedział się jak już byliśmy parą. Piszę o tym tak dokładnie, bo za istotne uważam to, że chciał mnie ważącą 16 kg więcej, nie wiedząc, że coś z tym robię/mam zamiar zrobić. Byłam gruba, ale wiedział o tym od początku i uznałam, że widocznie nie jest to dla niego przeszkodą. Szybko dowiedział się też, że moje uprawianie sportu ogranicza się do spacerów i czasami roweru stacjonarnego. Również to nie było dla nas problemem, jak mi się wydawało. Ja wiedziałam, że to dla niego ważne, on – jak tego nie lubię, nie chcę, a niektórych rzeczy wręcz nie mogę robić. Teraz jestem dużo szczuplejsza, nadal mam nadwagę i chcę jeszcze schudnąć, ale od 3 miesięcy utrzymuję stałą wagę, przez ten czas schudłam tylko 2 kg. Jestem dumna z tego ile schudłam, ale mam wiele kompleksów na punkcie swojego wyglądu, łatwo popadam w zwątpienie, nie czuję się atrakcyjna. Chłopak nie należy do tych, którzy obsypują komplementami. Ja też nie czuję potrzeby bycia ciągle chwaloną, zwłaszcza nieszczerze, ale jestem bardzo wyczulona na wszelkiego rodzaju negatywne uwagi. I właśnie przez takie anty-komplementy mam wrażenie, że jestem dla niego za gruba i zwyczajnie mu się nie podobam. Często ćwiczy przy mnie, robi to praktycznie od początku znajomości. Ja wtedy albo na niego patrzę i z nim rozmawiam albo zajmuję się swoimi sprawami. Taki układ mi pasował. Czasami złościłam się, że on ćwiczy, kiedy ja miałam nadzieję, że zrobimy coś innego, ale radziliśmy sobie z tym problemem. Od jakiegoś czasu (ok. 3 miesiące) proponuje, żebym ćwiczyła z nim. Najpierw faktycznie były to propozycje, czasami zapytał, rozmawialiśmy o tym, rozważaliśmy jakie mogłyby to być ćwiczenia. Z czasem propozycje stawały się coraz częstsze, a rozmowy coraz ostrzejsze. On twierdzi, że tylko proponuje i że przecież może zaproponować swojej dziewczynie wspólne ćwiczenia, a ja przecież mogę odmówić, tylko że w momencie kiedy odmawiam widzę jego rozczarowanie. Dopytuje dlaczego, psuje mu się humor, staje się mniej miły i pyta, czy w takim razie jutro z nim poćwiczę. Doszło do tego, że prawie przy każdym spotkaniu składa tę propozycję. Często dzień wcześniej, przez telefon pyta czy poćwiczymy lub pisze mi smsa, żebym to rozważyła. Nie czuję, że to tylko propozycja, a raczej wymaganie, on oczekuje, że będę z nim ćwiczyć i odnoszę wrażenie, że traci cierpliwość. Zdaję sobie sprawę, że poradzicie mi szczerą rozmowę. Nie jedną i nie dwie takie mieliśmy. To są trudne rozmowy, on podkreśla jak ważne jest to dla niego, a ja płaczę, bo czuję się wtedy okropnie. Mam problemy z poczuciem własnej wartości i samoakceptacją, o czym on wie. Mam wiele do zarzucenia swojemu wyglądowi, jestem bardzo krytyczna, nawet jakby ciągle mówił mi miłe rzeczy to i tak nie czułabym się pewna, ale każda taka „propozycja” odbiera mi resztki poczucia atrakcyjności i jest dla mnie sygnałem, że jestem za gruba i mu się nie podobam. Schudłam, co niemało mnie kosztowało, mam teraz zastój, ale kontroluje sytuację, nie tyję, nie zamierzam na tym poprzestać. Uważam, że moje odchudzanie to moja sprawa. Czuję się przytłoczona oczekiwaniami, których nie chcę i nie czuję się na siłach spełniać. To nie chodzi tylko o te ćwiczenia. Zbliża się lato, chcemy gdzieś razem pojechać, ale prawie każda rozmowa, w czasie której planujemy wyjazd kończy się tym, że on ma cudowny plan przegonić mnie po górach. Z marzeń o pięknie spędzonym czasie i odpoczynku zostaje mi widmo obozu przetrwania (naprawdę nasze możliwości wytrzymałości bardzo się różnią). Ingeruje w moje odżywianie, a raczej stara się ingerować, chce mnie zarazić swoimi metodami, które zdecydowanie odbiegają od sposobu odżywiania się przeciętnego człowieka. Niech je kiedy i co chce, niech ćwiczy kiedy chce, ja nie roszczę sobie prawa do zmieniania jego życia, wiec nie rozumiem dlaczego on oczekuje ode mnie, że będę się zmieniać pod niego. Chciał mnie grubą, teraz wyglądam całkiem nieźle, od wielu ludzi słyszę komplementy, doceniają i chwalą, a ja czuję się coraz gorzej, bo ciągle dostaję od mojego chłopaka sygnały, że mu się nie podobam. Nie radzę sobie z tą sytuacją. Czy ja czegoś nie widzę? Czy on ma prawo oczekiwać ode mnie, że będę się zmieniać? Że schudnę? Zdawałam sobie sprawę, że różnice w stylu życia mogą być problemem, ale uznałam, że skoro to on mnie sobie wybrał, to mnie taką zaakceptował.
terra_nullius jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-06, 23:48   #2
czarna_pantera_
Raczkowanie
 
Avatar czarna_pantera_
 
Zarejestrowany: 2013-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 168
Dot.: Chciał mnie jak byłam gruba, a teraz mnie gnębi

Wiesz co bym zrobiła?
Pokazała mu ten wątek mówiąc " tak własnie się czuję, ale chyba nie potrafię ci tego przekazać, co Ty na to?"
__________________
Monika
czarna_pantera_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-06, 23:50   #3
niebieskie_oczko
Zakorzenienie
 
Avatar niebieskie_oczko
 
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: całe życie na walizkach ;-)
Wiadomości: 6 298
Dot.: Chciał mnie jak byłam gruba, a teraz mnie gnębi

Cytat:
Napisane przez terra_nullius Pokaż wiadomość
Poznaliśmy się 9 miesięcy temu na portalu randkowym. To on napisał do mnie, co mnie zaskoczyło, bo po porównaniu jego profilu z moim od razu widać było jak bardzo się różnimy. Ja - gruba (co było widać na zdjęciach i co wyraźnie zaznaczyłam w profilu), sportu nieuprawiająca wcale poza spacerami, on – fan zdrowego odżywiania, dla którego sport to jedna z najważniejszych spraw, praktycznie każdą wolną chwilę najchętniej spędzałby na jego uprawianiu. Tak jak mi nie przeszkadza (a wręcz przeciwnie, podziwiam), że ktoś jest wysportowany i robi to, czego ja nie robię, bo nie lubię/nie mam ochoty robić, tak wiem, że w drugą stronę to już tak nie działa – jak ktoś coś robi i jest to dla niego tak ważne, to trudniej mu zaakceptować, że druga osoba jest całkowitym przeciwieństwem w tej kwestii. Mimo to pisaliśmy ze sobą, po 2 tygodniach zaczęliśmy się spotykać, zostaliśmy parą. Z chwilą rozpoczęcia naszej wirtualnej znajomości zaczęłam się odchudzać. Zanim się spotkaliśmy miałam już 4 kg na minusie, po pół roku związku schudłam 16 kg. Na początkowym etapie nie wiedział (i nie mógł się domyślić), że się odchudzam. Spotykaliśmy się i spacerowaliśmy, nie chodziliśmy do restauracji/kawiarni, tematu odżywiania i ćwiczeń nie poruszaliśmy. O tym, że zmieniam nawyki żywieniowe dowiedział się jak już byliśmy parą. Piszę o tym tak dokładnie, bo za istotne uważam to, że chciał mnie ważącą 16 kg więcej, nie wiedząc, że coś z tym robię/mam zamiar zrobić. Byłam gruba, ale wiedział o tym od początku i uznałam, że widocznie nie jest to dla niego przeszkodą. Szybko dowiedział się też, że moje uprawianie sportu ogranicza się do spacerów i czasami roweru stacjonarnego. Również to nie było dla nas problemem, jak mi się wydawało. Ja wiedziałam, że to dla niego ważne, on – jak tego nie lubię, nie chcę, a niektórych rzeczy wręcz nie mogę robić. Teraz jestem dużo szczuplejsza, nadal mam nadwagę i chcę jeszcze schudnąć, ale od 3 miesięcy utrzymuję stałą wagę, przez ten czas schudłam tylko 2 kg. Jestem dumna z tego ile schudłam, ale mam wiele kompleksów na punkcie swojego wyglądu, łatwo popadam w zwątpienie, nie czuję się atrakcyjna. Chłopak nie należy do tych, którzy obsypują komplementami. Ja też nie czuję potrzeby bycia ciągle chwaloną, zwłaszcza nieszczerze, ale jestem bardzo wyczulona na wszelkiego rodzaju negatywne uwagi. I właśnie przez takie anty-komplementy mam wrażenie, że jestem dla niego za gruba i zwyczajnie mu się nie podobam. Często ćwiczy przy mnie, robi to praktycznie od początku znajomości. Ja wtedy albo na niego patrzę i z nim rozmawiam albo zajmuję się swoimi sprawami. Taki układ mi pasował. Czasami złościłam się, że on ćwiczy, kiedy ja miałam nadzieję, że zrobimy coś innego, ale radziliśmy sobie z tym problemem. Od jakiegoś czasu (ok. 3 miesiące) proponuje, żebym ćwiczyła z nim. Najpierw faktycznie były to propozycje, czasami zapytał, rozmawialiśmy o tym, rozważaliśmy jakie mogłyby to być ćwiczenia. Z czasem propozycje stawały się coraz częstsze, a rozmowy coraz ostrzejsze. On twierdzi, że tylko proponuje i że przecież może zaproponować swojej dziewczynie wspólne ćwiczenia, a ja przecież mogę odmówić, tylko że w momencie kiedy odmawiam widzę jego rozczarowanie. Dopytuje dlaczego, psuje mu się humor, staje się mniej miły i pyta, czy w takim razie jutro z nim poćwiczę. Doszło do tego, że prawie przy każdym spotkaniu składa tę propozycję. Często dzień wcześniej, przez telefon pyta czy poćwiczymy lub pisze mi smsa, żebym to rozważyła. Nie czuję, że to tylko propozycja, a raczej wymaganie, on oczekuje, że będę z nim ćwiczyć i odnoszę wrażenie, że traci cierpliwość. Zdaję sobie sprawę, że poradzicie mi szczerą rozmowę. Nie jedną i nie dwie takie mieliśmy. To są trudne rozmowy, on podkreśla jak ważne jest to dla niego, a ja płaczę, bo czuję się wtedy okropnie. Mam problemy z poczuciem własnej wartości i samoakceptacją, o czym on wie. Mam wiele do zarzucenia swojemu wyglądowi, jestem bardzo krytyczna, nawet jakby ciągle mówił mi miłe rzeczy to i tak nie czułabym się pewna, ale każda taka „propozycja” odbiera mi resztki poczucia atrakcyjności i jest dla mnie sygnałem, że jestem za gruba i mu się nie podobam. Schudłam, co niemało mnie kosztowało, mam teraz zastój, ale kontroluje sytuację, nie tyję, nie zamierzam na tym poprzestać. Uważam, że moje odchudzanie to moja sprawa. Czuję się przytłoczona oczekiwaniami, których nie chcę i nie czuję się na siłach spełniać. To nie chodzi tylko o te ćwiczenia. Zbliża się lato, chcemy gdzieś razem pojechać, ale prawie każda rozmowa, w czasie której planujemy wyjazd kończy się tym, że on ma cudowny plan przegonić mnie po górach. Z marzeń o pięknie spędzonym czasie i odpoczynku zostaje mi widmo obozu przetrwania (naprawdę nasze możliwości wytrzymałości bardzo się różnią). Ingeruje w moje odżywianie, a raczej stara się ingerować, chce mnie zarazić swoimi metodami, które zdecydowanie odbiegają od sposobu odżywiania się przeciętnego człowieka. Niech je kiedy i co chce, niech ćwiczy kiedy chce, ja nie roszczę sobie prawa do zmieniania jego życia, wiec nie rozumiem dlaczego on oczekuje ode mnie, że będę się zmieniać pod niego. Chciał mnie grubą, teraz wyglądam całkiem nieźle, od wielu ludzi słyszę komplementy, doceniają i chwalą, a ja czuję się coraz gorzej, bo ciągle dostaję od mojego chłopaka sygnały, że mu się nie podobam. Nie radzę sobie z tą sytuacją. Czy ja czegoś nie widzę? Czy on ma prawo oczekiwać ode mnie, że będę się zmieniać? Że schudnę? Zdawałam sobie sprawę, że różnice w stylu życia mogą być problemem, ale uznałam, że skoro to on mnie sobie wybrał, to mnie taką zaakceptował.
Według mnie koleś po prostu stara ci się jakoś pomóc. Może robi to kulawo, a może nie widzi zaangażowania z twojej strony.
Jeżeli np. mówisz, że chcesz schudnąć, gadasz mu, że nie czujesz się pewna siebie i masz kompleksy, to po prostu stara się ci jakoś pomóc. Jeżeli nie chcesz takiego czegoś, to mu to powiedz, rób swoje, ale nie biadol czasem na głos, że chciałabyś schudnąć/że nie czujesz się atrakcyjna itp.

Piszę ze swojej perspektywy, bo sama jestem fanką zdrowego odżywiania, sportu, wyciskania z siebie 7 potów. No i nie rozumiem ludzi, którzy narzekają na swoją wagę, po czym np. idą przed telewizor z paczką czipsów
__________________
Postanowienie: jeździć, latać, zwiedzać za grosze!
2016: Berlin, Monachium, Erfurt, Budapeszt, Chicago, Nowy Jork
Podróże 2015: Praga, Bolonia, Oslo, Rodos, Kijów, Kos
Podróże 2014: Wiedeń, Bratysława, Londyn, Lwów, Budapeszt, Ostrava, Berlin, Budva, Paryż
K&K

Edytowane przez niebieskie_oczko
Czas edycji: 2015-04-06 o 23:51
niebieskie_oczko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-07, 00:16   #4
terra_nullius
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 30
Dot.: Chciał mnie jak byłam gruba, a teraz mnie gnębi

Czarna_pantera - dziękuję za radę Rozważę. Zanim założyłam wątek, to napisałam do niego list, ale zwątpiłam w sens jego wręczania z obawy, że rozmowa, do której nas skłoni, skończy się jak każda nasza rozmowa na ten temat, czyli nijak. On mówi swoje, ja swoje, nie mamy rozwiązania.

Cytat:
Napisane przez niebieskie_oczko Pokaż wiadomość
Według mnie koleś po prostu stara ci się jakoś pomóc. Może robi to kulawo, a może nie widzi zaangażowania z twojej strony.
Jeżeli np. mówisz, że chcesz schudnąć, gadasz mu, że nie czujesz się pewna siebie i masz kompleksy, to po prostu stara się ci jakoś pomóc. Jeżeli nie chcesz takiego czegoś, to mu to powiedz, rób swoje, ale nie biadol czasem na głos, że chciałabyś schudnąć/że nie czujesz się atrakcyjna itp.

Piszę ze swojej perspektywy, bo sama jestem fanką zdrowego odżywiania, sportu, wyciskania z siebie 7 potów. No i nie rozumiem ludzi, którzy narzekają na swoją wagę, po czym np. idą przed telewizor z paczką czipsów
Czipsów, słodyczy i innych przekąsek nie jadam wcale, więc moje jedzenie nie powinno działać mu na nerwy. Nie uważam też, że biadolę (ale może rozmawianie to już biadolenie).
Kolejność jest raczej taka: on proponuje ćwiczenia, widzę jego zdenerwowanie, zaczynam czuć się nieatrakcyjna i mówię mu o tym, że czuję, że mu się nie podobam. Twoja teoria miałaby sens gdybym mówiła "jestem gruba", a on "chodź, poćwiczymy".

Nie jest to też tak, że czuję się w ogóle nieatrakcyjna. Od kiedy schudłam czuję się pewniejsza siebie, lepiej radzę sobie wśród ludzi i widzę też większe zainteresowanie płci przeciwnej, z czym wcześniej się nie spotkałam. Wszystko to przestaje mieć jakiekolwiek znaczenie, kiedy w oczach człowieka, którego kocham, widzę tylko rozczarowanie.

Chciałabym kiedyś zrobić mu niespodziankę, zaprosić go na ćwiczenia. Wtedy, kiedy ja będę na to gotowa. Ale on nie daje mi takiej szansy, bo teraz ciągle ten temat powraca i tracę ochotę na jakiekolwiek ćwiczenia. Nie ma tu miejsca na moją chęć, bo jeżeli kiedyś będę z nim ćwiczyć, to dlatego, że ulegnę presji.

Kolejna rzecz: wie, że nie czułabym się swobodnie ćwicząc przy nim. Mam rower stacjonarny i korzystam z niego, ale zawsze w samotności. Po prostu wolę pocić się i stękać, kiedy nikt mnie nie ogląda
Nie sądzę też, żeby to miała być pomoc. Po pierwsze - nigdy nie powiedział, że stara się w ten sposób pomóc. Zawsze jak rozmawiamy padają te same argumenty, że to dla niego ważne, że chce, żebyśmy robili to razem. Po drugie - kiedy odmawiam, zachowuje się jakbym robiła jemu krzywdę, a nie sobie.

Edytowane przez terra_nullius
Czas edycji: 2015-04-07 o 00:22
terra_nullius jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-07, 00:40   #5
Salalina
Rozeznanie
 
Avatar Salalina
 
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 783
Dot.: Chciał mnie jak byłam gruba, a teraz mnie gnębi

Spójrz na to z innej strony. To Ty uzależniasz podświadomie jego "chcenie" Ciebie od Twojego rozmiaru. Gdybym jarala się ćwiczeniami i odzywianiem, na pewno chcialabym pokazać ten świat mojej drugiej polowce i byłoby mi przykro, że ona nie chce przyjąć tego zaproszenia, że nie chce spróbować przeżyć tego co ja itd.
Ćwiczenia i zdrowe odżywianie to nie tylko kwestia szczuplego wyglądu, to dużo więcej, to cała filozofia życiowa. Uczy kontroli umysłu, poczucia niezlomnosci, daje duzo satysfakcji, hartuje ducha. I intuicja mówi mi, że on właśnie to chce Ci pokazać, a Ty postrzegasz to jako uwagi na temat figury. Gdyby miał problem z Twoją figurą, zapewniam Cię, że nigdy by się z Tobą nie umowil, a już na pewno zwialby z pierwszej randki. Ale to jest zupełnie poza jego kodem myślenia.
To co czyni osobę nieatrakcyjna, to manifestowany brak pewności siebie. Jeśli mówisz, że nie czujesz się atrakcyjna, on ma pomysł jak podbudowac się, nie schudnąć! Jak dodać sobie endorfin, nie schudnąć! Jak poczuć satysfakcję po utrzymaniu dyscypliny, nie po schudnieciu! A Ty wtedy odrzucasz jego pomoc, nie chcesz spróbować. To tak jakbyś 1) nie uwazala go za autorytet, 2) nie kochała go na tyle by podjąć wysiłek wejscia do jego świata. On jest w tym pewnie dobry, a Ty odbierasz mu satysfakcję pokazania Ci się z tej strony. I tu nie chodzi o to, żeby mu przyznać, że go podziwiasz, bo póki co to nie znasz dziedziny i masz laickie pojęcie o tym. Podziw laika nie jest zbyt wiele wart.
Podsumowując: nie skupiaj się na sobie i na swoim wyglądzie, bo gdybyś mu się nie podobała, nie byłby z Tobą. Spojrz na to jego oczami i daj mu się wykazać. Wszystkiego dobrego.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Keep movin!

Edytowane przez Salalina
Czas edycji: 2015-04-07 o 01:31
Salalina jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-07, 01:25   #6
Bniewie
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: z pokoju brata
Wiadomości: 1 284
Dot.: Chciał mnie jak byłam gruba, a teraz mnie gnębi

A ja Cię BARDZO podziwiam! odwaliłaś kawał dobrej roboty, naprawdę! Jestem pełna podziwu! Mi jak dotąd udało się zrzucić tylko 5 kg. z planowanych 20, a motywacja zniknęła... i świetnie Cię rozumiem... mój chłopak wiele razy proponował, żebyśmy razem poćwiczyli, ale nigdy się nie zgodziłam. Po prostu zdaję sobie sprawę, że nie jestem sprawna fizycznie i nie chcę, żeby on to oglądał. Kiedy podczas ćwiczeń widzę jak wyglądam w lustrze, to wybucham śmiechem, tym bardziej nie chcę, aby mój mężczyzna to oglądał :P
Mam jednak wrażenie, że Twój chłopak nie patrzy na to w ten sposób. Obstawiam, że myśli sobie raczej, że skoro teraz ćwiczysz, to znaczy, że podzielasz jego hobby i chciałby je z Tobą dzielić. Ale jeśli nie czujesz się na to gotowa, to porozmawiaj z nim sczerze, a jeśli to dla Ciebie za trudne, to pokaż mu ten wątek, tak jak już ktoś Ci poradził.

Pozdrawiam i gratuluję!!
Bniewie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-07, 07:04   #7
SylwiaKaja
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 592
Dot.: Chciał mnie jak byłam gruba, a teraz mnie gnębi

A mi się wydaje, ze Tobie chodzi o to, że chciałbyś jakoś ciekawie spędzać z nim czas, a on tylko każe Ci ćwiczyć. No lol w końcu jest chłopakiem, a nie trenerem. Mnie by to irytowało mimo, że sama z siebie lubię ćwiczyć.
Może zaproponuj, że np. jedno popołudnie w tygodniu przeznaczacie na jakieś rzeczy związane ze sportem, ale niekoniecznie intensywne ćwiczenia, np. basen albo wycieczka rowerowa, a inne pooludnie tak jak Ty chcesz. Poza tym nie wiem czemu macie razem ćwiczyć jakoś specjalnie, bo dziewczyny zazwyczaj lubią inne ćwiczenia niż chłopcy.

Jak dla mnie istotne jest to, że bardzo dużo schudłaś, czyli jakby nie było twoje metody są skuteczne i masa kobiet dałaby się pokroić za takie trwale efekty. Chyba zawsze jest tak, ze potem chudnie się już wolniej i nie musisz tracić po 5 kg na miesiąc.
SylwiaKaja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-04-07, 07:31   #8
201607040946
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 20 500
Dot.: Chciał mnie jak byłam gruba, a teraz mnie gnębi

Wyłamię się: co to za facet, który woli poćwiczyć niż uprawiać seks z dziewczyną?
201607040946 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-07, 08:10   #9
BiteAddict
Rozeznanie
 
Avatar BiteAddict
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 924
Dot.: Chciał mnie jak byłam gruba, a teraz mnie gnębi

Gratuluję sukcesu w chudnięciu

I w sumie wydaje mi się, że facet może naprawdę próbować Ci pomóc albo zarazić swoim hobby, ale wychodzi mu to strasznie nieudolnie
Napisz mu dokładnie co czujesz (albo powiedz) i wtedy wyjdzie, czy tak naprawdę wolałby żebyś jeszcze schudła czy chodzi o coś innego.
Takie niedyskretne pytanie: jak jest z seksem? Czujesz, że go pociągasz?

Jest możliwe, żeby się z kimś związać z nadzieją, że ten ktoś schudnie, miałam taką sytuację i psychicznie mnie to rozwaliło, więc życzę Ci, żeby to nie była taka sytuacja.
__________________
Kotoperz

Edytowane przez BiteAddict
Czas edycji: 2015-04-07 o 08:31
BiteAddict jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-07, 08:25   #10
new woman in town
Zakorzenienie
 
Avatar new woman in town
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 218
Dot.: Chciał mnie jak byłam gruba, a teraz mnie gnębi

Myślę, że on nie ma nic do Twoich kilogramów, wyglądu, podobasz mu się taka, jaką jesteś. Problem tkwi gdzie indziej. On żyje, pasjonuje się, jest wręcz pochłonięty nowym trendem przesadnego dbania o siebie. Ćwiczy i odżywia się w określony sposób, lubi ruch i ten styl życia i próbuje cię nim zarazić, trochę na siłę. Różnicie się jak woda i ogień, dla ciebie piękny urlop to pewnie siedzenie na tyłku nad jeziorem, na grillu a dla niego wędrówki po górach, wysiłek fizyczny. Tak samo na co dzień - najlepszą rozrywką są ćwiczenia, oczywiście dla niego. Podejrzewam, że te propozycje ćwiczeń, mogą wynikać z tego, że ty mu przeszkadzasz w jakiś sposób w wysiłku fizycznym i dlatego chce żebyś ćwiczyła razem z nim.
new woman in town jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-07, 08:28   #11
_ema_
Zakorzenienie
 
Avatar _ema_
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
Dot.: Chciał mnie jak byłam gruba, a teraz mnie gnębi

A ja chyba przyłączę się do zwolenników teorii, że to nieporozumienie. Facet nie zmusza Cię do ćwiczeń, bo mu się nie podobasz. Facet ma fiola na punkcie zdrowego życia i chce najbliższą osobę tym zarazić, pokazać swoj świat, swoją pasję. Gdybyś wyglądala jak Miss robiłby to samo. Gdyby on czytał ksiązki zamiast ćwiczyć również w kółko proponowałby Ci wspólne czytanie, opowiadał, podrzucał tytuły i próbował wciągnąć w swój świat. A Ty byś myślała, że uważa Cię za głupią i mało oczytaną.
__________________
Cytat:
Napisane przez mpt Pokaż wiadomość
CSI Wizaż, proszę przyjechać na wątek!
_ema_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-04-07, 08:41   #12
fleur05
Zadomowienie
 
Avatar fleur05
 
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 243
Dot.: Chciał mnie jak byłam gruba, a teraz mnie gnębi

Cytat:
Napisane przez _ema_ Pokaż wiadomość
A ja chyba przyłączę się do zwolenników teorii, że to nieporozumienie. Facet nie zmusza Cię do ćwiczeń, bo mu się nie podobasz. Facet ma fiola na punkcie zdrowego życia i chce najbliższą osobę tym zarazić, pokazać swoj świat, swoją pasję. Gdybyś wyglądala jak Miss robiłby to samo. Gdyby on czytał ksiązki zamiast ćwiczyć również w kółko proponowałby Ci wspólne czytanie, opowiadał, podrzucał tytuły i próbował wciągnąć w swój świat. A Ty byś myślała, że uważa Cię za głupią i mało oczytaną.
Zgadzam się, też myślę, że Twojemu chłopakowi nie w głowie jest Twoja waga. On kocha to, co robi i chciałby się tym dzielić z Tobą! Lubi chodzić po górach, więc chciałby, żeby dla ciebie to też była przyjemność, a nie męka, więc zachęca cię do polepszenia kondycji.
Naprawdę, nie doszukuj się w tym drugiego dna! On nie sugeruje w ten sposób żebyś schudła, tylko chce robić to co lubi z Tobą.
Ja go bardzo dobrze rozumiem, mam ten sam problem w drugą stronę.
__________________
Twoja...

Leczę się z egoizmu.

fleur05 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-07, 09:32   #13
Azhaar
Zadomowienie
 
Avatar Azhaar
 
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 521
Dot.: Chciał mnie jak byłam gruba, a teraz mnie gnębi

Cytat:
Napisane przez _ema_ Pokaż wiadomość
A ja chyba przyłączę się do zwolenników teorii, że to nieporozumienie. Facet nie zmusza Cię do ćwiczeń, bo mu się nie podobasz. Facet ma fiola na punkcie zdrowego życia i chce najbliższą osobę tym zarazić, pokazać swoj świat, swoją pasję. Gdybyś wyglądala jak Miss robiłby to samo. Gdyby on czytał ksiązki zamiast ćwiczyć również w kółko proponowałby Ci wspólne czytanie, opowiadał, podrzucał tytuły i próbował wciągnąć w swój świat. A Ty byś myślała, że uważa Cię za głupią i mało oczytaną.
Tylko co to zmienia?

Jest róznica między:
a) wprowadzeniem kogoś w swój swiat, pokazania zainteresowań, propozycji wspólnych ćwiczeń czy czytania książek OD CZASU DO CZASU
b) truciem partnerowi CODZIENNIE że ma ćwiczyć i udawanie pokrzydzonego jak partner powie ,,nie"

Tak, ksiązki to dobry przykład.
Ja sama uwielbiam czytać.
Ale nigdy nie mówiłam żadnemu mojemu parnterowi ,,Dzisiaj jeszcze nie czytałeś żadnej ksiązki? Nie chcesz czytać? Foch!"
Partner Autorki tak właśnie się zachowuje.

Jeżeli chcę z moim partnerem uprawiać aktywnie sport, to od SAMEGO POCZĄTKU szukam kogoś z takimi samymi zainteresowaniami, skoro to dla mnie priorytet, a nie próbuję do tego kogoś na siłe przekonać.

Dla mnie facet zarówno z postawą ,,super-ekstra-fit" (jak facet Autorki) a także typowy,,couch potato", były skreślony z góry. Jeżeli wiem że czyjś styl życia mi nie pasuje, po co wchodzić w związek? To tak jakby związać się z alkoholikiem i próbować go wyleczyć z nałogu.

Jeżeli inne moje zainteresowania mają dla mnie mniejszą wagę, to dzielę się nimi z partnerem, ale jeśli ich nie podziela, to ok.

Autorko - musisz jasno to powiedzieć facetowi - Wasze style życia sa rózne i koniec. Możesz czasami z nim poćwiczyć, pouprawiać sport, ale nię będziesz tego robić codziennie i koniec. Bo nie chcesz, bo Cię to nie kręci, bo po prostu NIE. I ma albo to zaakceptować, albo do widzenia. Ja sama ćwiczę, ale nie jest to mój priorytet zyciowy i taki facet byłby dla mnie odstrzału jeśli się nie ogarnie. On ma prawo mieć kogoś kto będzie ćwiczył z nim codziennie, Ty masz prawo być z kimś, kto nie będzie Ci marudził nad głową co chwilę, zwyczajnie do siebie nie pasujecie.

Edytowane przez Azhaar
Czas edycji: 2015-04-07 o 09:35
Azhaar jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-07, 09:36   #14
9bfc43f248fa3dd370e3b645ec22fc32ebbe1d0f
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 2 893
Dot.: Chciał mnie jak byłam gruba, a teraz mnie gnębi

Jak dla mnie to facet widzi, ze sie odchudzasz a na tym sie zna to chce Ci pomoc. Stad jego propozyje cwiczen (bo co z tego, ze szczupla jak sflaczala) i ingerencja w diete.
9bfc43f248fa3dd370e3b645ec22fc32ebbe1d0f jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-07, 10:04   #15
SofiaPrunikos
Rozeznanie
 
Avatar SofiaPrunikos
 
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 651
Dot.: Chciał mnie jak byłam gruba, a teraz mnie gnębi

Ja myślę, że facetowi się podobasz, a te jego próby przekonywania Cię do ćwiczeń to taka nieudolna chęć wprowadzenia cię w jego świat.
Mój facet ma swoją pasję i potrafi o niej rozmawiać godzinami, też mnie to czasami męczy, bo mnie nie bardzo to interesuje. Staram się słuchać jak najwięcej, ale czasami mam dość, no po prostu... Strzela wtedy focha, no ale zazwyczaj szybko mu przechodzi, bo dobrze wie, że jego pasja to nie moja pasja i mogę posłuchać o niej przez pół godziny, godzinę, czasami mu w niej towarzyszyć, ale niestety... codziennie to za dużo

Może spróbowałabyś pójść na jakiś kompromis - czyli razem pójdziecie na spacer (taki intensywniejszy), może basen, rolki? Albo właśnie wyjechać w góry, tylko od początku ustalić gdzie idziecie, jakie tempo i tak dalej. Ale żeby to była jakaś aktywność fizyczna, ale która wam obojgu będzie sprawiała przyjemność i Ty nie będziesz się przy nim krępować.
SofiaPrunikos jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-07, 10:36   #16
pannaatopowa
Zakorzenienie
 
Avatar pannaatopowa
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 3 463
Dot.: Chciał mnie jak byłam gruba, a teraz mnie gnębi

Po prostu się nie dobraliście. Nie jestem pewna dlaczego facet, który interesuje się sportem, jest jego pasją nie szukał dziewczyny, która ma podobne zainteresowania. To tak samo jakbym ja słuchając reggae szukała kogoś kto słucha dance. Nic nie jest lepsze, czy gorsze, ale to jest tak inne, że nie można tego pogodzić. Zdaje się, że facet chce Cię zmienić tak abyś pokochała sport, inne odżywianie. On nie może od Ciebie oczekiwać, że zaczniesz się czymś interesować ze względu na niego. Jednak mam pewną propozycję. Piszesz ze masz rowerek. Może kupcie rowery? Możecie razem jeździć na wycieczki... Chociaż z drugiej strony pewnie będzie cchiał się ścigać a nie zwiedzać.

Najważniejsze to musisz z nim porozmawiać. Rozmowa z łzami to nie jest rozmowa. Jeśli nie umiesz inaczej napisz ten list i mu go daj.

Pasja, pasją ale trochę dziwne mi się wydaje, że jak się spotykacie to on ćwiczy. Nie umie nic więcej robić? Spacer? Film na kanapie? Seks?
__________________
Szczęście w budowie...

Życie jest jak jazda na rowerze. Żeby utrzymać równowagę musisz się poruszać naprzód. A. E.
pannaatopowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-07, 11:03   #17
terra_nullius
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 30
Dot.: Chciał mnie jak byłam gruba, a teraz mnie gnębi

Dziękuję za wszystkie odpowiedzi, rady, opinie. Postaram się odpowiedzieć po kolei, ale może być długo.

Salalina – myślę, że jesteś bliska sedna. Dla niego to ważne i oczekuje, że tak będzie dla mnie. Chce mnie zarazić i chce, żebym to dzieliła. Rozumiem, że fantastycznie dzielić z kimś zainteresowania, ale mógł o tym pomyśleć wcześniej. Dla mnie też są jakieś rzeczy ważne i nie oczekuję (a na pewno nie wymagam), że będą one takimi dla niego.
Co do ćwiczeń to nie jest jakimś specjalistą, sam przyznaje się, że może dane ćwiczenie robić źle, najważniejsze, żeby w ogóle robić. Chce przybrać na masie mięśniowej, a je tak ostrożnie i nisko kalorycznie, że ja nie wiem skąd te mięśnie mają mu się wziąć (tzn. mięśnie ma, ale chce większe, po to ćwiczy). Co do odżywiania to sytuacja jest jeszcze o tyle trudna, że miałam ED, leczyłam się i od 4 lat jest w porządku, ale jakakolwiek obsesja jedzeniowa (czy to na punkcie niejedzenia czy zdrowego odżywiania) jest dla mnie potencjalnie niebezpieczna. Nie chcę, żeby jedzenie było dla mnie ważne, bo boję się, do czego to może doprowadzić. Tutaj nie będzie kompromisu.
Dziękuję za życzenia


Bniewie – dziękuję i Tobie również gratuluję! Jeszcze nie dawno zrzucenie 5 kg to było coś o czym marzyłam, a czego przez kilka lat nie mogłam osiągnąć. Motywacja ucieka wraz z naciskami, przynajmniej w moim przypadku. Bardziej do ćwiczeń zmotywuje mnie komplement niż zachęta do nich.


SylwiaKaja – niestety jedno popołudnie w tygodniu to on może przeznaczyć na coś, co nie jest ćwiczeniami, a na ćwiczenia pozostałe 6 dni. Nawet jak nie ćwiczymy razem, to on ćwiczy, chce to robić, a ja nie chcę mu tego zabraniać. Miło byłoby porobić coś innego, niestety mamy tylko 4 godziny dla siebie, z czego 1 godzinę ćwiczy, a drugą je kolację. To jest jego plan i jest zły kiedy nie może w danej chwili go realizować. Denerwuje mnie to życie wg zegarka, brakuje mi spontaniczności w naszym związku.
Niedawno byliśmy na zakupach, nie wiedziałam, że miał zamiar ćwiczyć tego dnia, ani nie pilnowałam czasu, bo nie miałam takiej potrzeby. Było piątkowe popołudnie, następnego dnia nie wstawał do pracy, więc nie sądziłam, że gdziekolwiek nam się spieszy. Oczywiście zirytował się, że za długo trwa przymierzanie, chociaż to był jego pomysł, żebym w ogóle mierzyła (chciał mi kupić sportowe buty…).


Cytat:
Napisane przez kaguya Pokaż wiadomość
Wyłamię się: co to za facet, który woli poćwiczyć niż uprawiać seks z dziewczyną?
Uważa, że facet nie jest maszynką do uprawiania seksu. Nie zawsze musi mieć na niego ochotę, w przeciwieństwie do ćwiczeń


Cytat:
Napisane przez BiteAddict Pokaż wiadomość
Takie niedyskretne pytanie: jak jest z seksem? Czujesz, że go pociągasz?

Jest możliwe, żeby się z kimś związać z nadzieją, że ten ktoś schudnie, miałam taką sytuację i psychicznie mnie to rozwaliło, więc życzę Ci, żeby to nie była taka sytuacja.

BiteAddict - niestety tego nie czuję. Jest czuły, nigdy w sytuacjach intymnych nie powiedział/nie zrobił niczego, co mogłoby mnie zranić, żadnych aluzji czy niestosownych uwag. Ale nie czuję, żebym go pociągała.
Obawiam się, że jestem w takiej sytuacji. Kiedyś mi to wręcz powiedział. Staram się na to patrzeć optymistycznie – nie skreślił mnie mimo mojego wyglądu, dał szansę temu co nie takie widoczne, uznał, że wagę zawsze można zmienić. Niewielu chłopaków/mężczyzn by się na to zdobyło. Z drugiej strony czuję, że to okrutne, że wziął mnie pod warunkiem, że schudnę, o czym mnie nawet nie poinformował (oczywiście jakby to zrobił to nie byłoby żadnego związku). Nie wiem jak na to patrzeć, zdaję sobie sprawę, że osoby grube nie są atrakcyjne, że nie podobałam mu się, ale… mógł wcale nie brać, zamiast z góry powziąć oczekiwania co do zmiany mojego wyglądu. Jak pierwszy raz o tym rozmawialiśmy (bo nie ukrywam, że ciągle siedziało mi to w głowie – czy jemu nie przeszkadza to jak wyglądam kiedy sam tak przesadnie dba o swoje ciało?), to powiedział, że najważniejsze są starania, a nie efekt. Czyli – jak będę ćwiczyć i się zdrowo odżywiać, to będzie pięknie, nieważne, że nie schudnę. Teraz do mnie dociera, że jestem naiwna wierząc w takie słowa, bo… jak będę się starać to schudnę, musiałabym być jakąś anomalią, żeby starania nie przynosiły efektu, a po drugie – czemu w ogóle oczekuje ode mnie starań? Wydaje mi się, że w ten sposób ładnie zatuszował prawdę, która brzmi: biorę cię, ale masz schudnąć.


Cytat:
Napisane przez new woman in town Pokaż wiadomość
Różnicie się jak woda i ogień, dla ciebie piękny urlop to pewnie siedzenie na tyłku nad jeziorem, na grillu a dla niego wędrówki po górach, wysiłek fizyczny. Tak samo na co dzień - najlepszą rozrywką są ćwiczenia, oczywiście dla niego. Podejrzewam, że te propozycje ćwiczeń, mogą wynikać z tego, że ty mu przeszkadzasz w jakiś sposób w wysiłku fizycznym i dlatego chce żebyś ćwiczyła razem z nim.


Staram się nie przeszkadzać, staram się nie robić wymówek, kiedy przychodzi do mnie i zaczyna ćwiczyć. Oczywiście, najpierw mnie to dziwiło, że jesteśmy razem parę tygodni, etap związku, kiedy ludzie nie mogą się sobą nacieszyć, a on przychodzi, wskakuje w sportowe ciuszki i ćwiczy. Potem przychodziła złość, że to się cały czas powtarza i on ciągle ćwiczy. W tamtym momencie staraliśmy się szukać kompromisu, że jak będę chciała zrobić coś innego, to oczywiście mogę mu powiedzieć, a on nie będzie ćwiczył. Wszystkie pięknie w teorii, a w praktyce to jak z prawem do mojej odmowy – reakcją jest rozczarowanie, irytacja. Podsumowując , może faktycznie mu przeszkadzam… Bardzo mi przykro z tego powodu, ale co mam z tym zrobić? Równie dobrze mogę powiedzieć, że on mi przeszkadza w czytaniu wizażu, bo nie wchodzę na forum i nie czytam w czasie naszych spotkań. Nie robię tego, bo uważam, że jak spotykam się z nim, to spędzam ten czas z nim.
Co do idealnego urlopu, to nie chcę usadzić nas nad jeziorem i grillem, chociaż ta opcja i tak przemawia do mnie bardziej niż całodzienne chodzenie po górach Co ja bym chciała? Pochodzić, zobaczyć nowe miejsca, krajobrazy, przeżyć jakąś przygodę (np. rejs, czy choćby popływać rowerkiem wodnym nad tym przykładowym jeziorem), pójść na tańce wieczorem, napić się piwa w jakiejś klimatycznej knajpce, spacerować do rana, obejrzeć wschód słońca. Więc góry spoko, jeżeli nie pojechalibyśmy do jakiejś dziury, a np. do turystycznej miejscowości, w której jest co zobaczyć oprócz tych gór i lasów. Niestety dla niego góry to tylko góry, namiot i konserwy.



_ema_, fleur05 – rozumiem to dziewczyny, ale jak wyżej napisałam: każdy z nas lubi coś robić, czego druga połówka nie lubi. To daje mi prawo zmuszać go, żeby czytał wizaż? (z tym wizażem to tylko przykład, ale myślę, że trafiony, bo wiem, że nie chciałby go czytać). Natarczywe zachęcanie w żaden sposób nie zachęca, a wysyła mi takie sygnały o jakich pisałam zakładając wątek.


Azhaar – dziękuję za zrozumienie. Właśnie o to mi chodzi, że to już nie propozycje, nie zachęcanie, a oczekiwanie, że będę to robić. Nie raz, nie dwa, a cały czas. Jego propozycje kompromisu są takie, że ja zrobię to co on chce (będę ćwiczyć), a potem on to co ja chcę. To ładnie wygląda w teorii, ale nie jestem sadystką, żeby kazać mu robić coś tylko po to, żeby się odegrać. Nie chcę bawić się w gierki i np. zafundować mu depilację woskiem, bo lubię. To co ja mogę chcieć to np. poprzytulać się, ale nie chcę sytuacji w związku, że przytulanie się dla mojego chłopaka jest przysługą, którą mi wyświadcza, bo z nim poćwiczyłam. To co ja chcę z nim robić jest przyjemne dla obu stron (powinno być), a to co on nam wymyśla, to za każdym razem zmuszałabym się do czegoś, czego nie chcę.

SofiaPrunikos – powtórzę się, ale dla mnie kompromis to coś co mogę zrobić raz, ewentualnie raz na jakiś czas, a wiem, że jemu to nie wystarcza. On chce, żebym ćwiczyła, regularnie, codziennie. Oczywiście zgadza się na to, że on też coś zrobi, ale jak już odpowiedziałam Azhaar – dla mnie to nie jest kompromis.


Cytat:
Napisane przez pannaatopowa Pokaż wiadomość
Po prostu się nie dobraliście. Nie jestem pewna dlaczego facet, który interesuje się sportem, jest jego pasją nie szukał dziewczyny, która ma podobne zainteresowania.

Najważniejsze to musisz z nim porozmawiać. Rozmowa z łzami to nie jest rozmowa. Jeśli nie umiesz inaczej napisz ten list i mu go daj.

Pasja, pasją ale trochę dziwne mi się wydaje, że jak się spotykacie to on ćwiczy. Nie umie nic więcej robić? Spacer? Film na kanapie? Seks?

Też tego nie rozumiem. Cieszę się, że jesteśmy razem, jest dla mnie ważny, wiem, że ja dla niego też. Nie piszę o tym w tym wątku, bo dotyczy on czego innego, ale nie jestem w nieszczęśliwym związku z chłopakiem tyranem. Po prostu mamy tak różne potrzeby, że nie wiem co z tym robić...


Zdaję sobie sprawę, że rozmowa z płaczącą dziewczyną i argumentami "bo ci się nie podobam" nie jest rzeczowa. Nie chcę tego robić i staram się nad tym pracować, na razie z marnym skutkiem. Z drugiej strony... nigdy nie zaprzeczył, że to nie tak. Uważa, że nie zaprzecza dla zasady. Ale oczywiście w mojej głowie jest wtedy opcja "nie zaprzecza, bo nie chce mnie okłamywać".

Co do innych rzeczy to... spacer i owszem, ale zawsze ogranicza nas pora kolacji Po kolacji pozostaje nam niewiele czasu na film, nigdy nie obejrzymy do końca. Na seks podobnie, bo jak to tak z pełnymi brzuszkami? Po kolacji musimy siedzieć prosto i ładnie trawić.

Czasami myślę, że jestem z wariatem, ale kocham tego wariata. Ja też nie jestem normalna.
terra_nullius jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-07, 11:10   #18
201607040946
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 20 500
Dot.: Chciał mnie jak byłam gruba, a teraz mnie gnębi

Cóż, bardzo się nie dobraliście. Ja się w ogóle dziwię, że gdy jeszcze miałaś nadwagę, to uwierzyłas, że facet, który ma bzika na punkcie fitnesu, nie będzie cię próbował namówić
201607040946 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-07, 11:27   #19
terra_nullius
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 30
Dot.: Chciał mnie jak byłam gruba, a teraz mnie gnębi

Cytat:
Napisane przez kaguya Pokaż wiadomość
Cóż, bardzo się nie dobraliście. Ja się w ogóle dziwię, że gdy jeszcze miałaś nadwagę, to uwierzyłas, że facet, który ma bzika na punkcie fitnesu, nie będzie cię próbował namówić
Bywam naiwna.
No i wiem, że jakby mi coś na wstępie nie pasowało w drugiej osobie to bym się nie odezwała do niej, nie mówiąc już o spotkaniach na żywo i wchodzeniu w związek. Naiwnie uznałam, że widocznie jego zbzikowanie na punkcie swojego ciała nie przekłada się na to jak postrzega innych ludzi.

Czuję się w kropce. Nie chcę (nie umiem sobie wyobrazić) rozstania, w dodatku z takiego głupiego powodu jak ćwiczenia. Nie dobraliśmy się, ale jesteśmy razem 8 miesięcy i coś nas przy sobie trzyma. Problem w tym, że chyba nie znamy odpowiedzi co to takiego.
Równie naiwnie myślałam, że ten problem sam zniknie, że on wyluzuje, a ja ruszę dupę. To byłoby jakieś rozwiązanie.
Teraz już wiem, że tak nie będzie.
Martwi mnie to jakie to jest dla niego ważne. Myślimy o sobie poważnie, jesteśmy w takim wieku, że w niedalekiej przyszłości chcemy założyć rodzinę. Wtedy dopiero by się zaczęło. Oczekuje, że będę mu gotować to co on jada, wiem też, że nie zrezygnowałby z ćwiczeń. Ze względu na pracę pozostaje mu niewiele czasu wolnego. Jak w takich warunkach np. wychowywać dziecko? Ma 4 godziny z czego 2 zajmują mu jego sprawy, zostają nam 2. Kiedy o tym myślę to nasze plany na przyszłość wydają mi się śmieszne.
terra_nullius jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-04-07, 11:37   #20
cava
Zakorzenienie
 
Avatar cava
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
Dot.: Chciał mnie jak byłam gruba, a teraz mnie gnębi

Terra, facet ma jakieś zaburzenia zwiazane z manią jedzenia i ćwiczenia.
To jakaś nerwica.

O ile jeszcze da się ogarnąć że ma stałe pory posiłków, to jak to: je godzinę kolację
Godzinę?

Te ćwiczenia punkt w godzinę to też jakieś dziwactwo, nikt tak nie robi kto nie ma jakichś zaburzeń.
A już tekst- nie ważne jak się robi byle robić- to akurat w ogóle nie przejdzie. W kręgach osób nastawionych na budowę masy i dbałość o aktywny styl życia, raczej stwierdzą ze lepiej nie robić, niż "koślawić", bo technika to podstawa.


Z facetem jest coś nie teges i to w ogóle nie chodzi o Ciebie moim zdaniem. On sam ma problem ze sobą a Ty przez swoje przewrażliwienie na swoim punkcie, bierzesz do siebie coś, co powinno dać Ci do myślenia, ze z nim jest mocno źle i chłopak potrzebuje pomocy.
__________________
Cava

Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety.
Liz Williams
cava jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-07, 11:57   #21
201604301932
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 1 145
Dot.: Chciał mnie jak byłam gruba, a teraz mnie gnębi

Autorko, ten zwiazek naprawde jest dziwny - facet jest okrutnie nieelastyczny - rozumiem cwiczenia, treningi, ale zeby to bylo ciagle najwazniejsze? Na tyle wazne, ze inne aktywnosci: spacer, seks, film, wyjscie sa spychane na dalszy plan?

Niestety, ale nie jestes w tym zwiazku zbyt wazna. Rozumiem pasje, ale on wszytskie elementy swojego zycia poswieca cwiczeniom. Bzik po prostu.
201604301932 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-07, 12:06   #22
BiteAddict
Rozeznanie
 
Avatar BiteAddict
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 924
Dot.: Chciał mnie jak byłam gruba, a teraz mnie gnębi

Cytat:
Napisane przez terra_nullius Pokaż wiadomość
No i wiem, że jakby mi coś na wstępie nie pasowało w drugiej osobie to bym się nie odezwała do niej, nie mówiąc już o spotkaniach na żywo i wchodzeniu w związek.

Czuję się w kropce. Nie chcę (nie umiem sobie wyobrazić) rozstania, w dodatku z takiego głupiego powodu jak ćwiczenia. Nie dobraliśmy się, ale jesteśmy razem 8 miesięcy i coś nas przy sobie trzyma. Problem w tym, że chyba nie znamy odpowiedzi co to takiego.
Większość ludzi myśli w ten sposób. Nie wiem, jak można wchodzić w związek z myślą, że się kogoś zmieni 'pod siebie'.

Przyzwyczajenie? Chęć posiadania kogoś z kim można spędzić wolny czas, pogadać, wyjechać na wakacje? Uczucia?
Macie jakieś wspólne hobby? Wspólne zainteresowania? Upodobania? Cokolwiek co mogłoby was łączyć?


Na razie wszystko co piszesz pokazuje tylko, że do siebie po prostu bardzo nie pasujecie. Jeśli nie czujesz, że go pociągasz, to prawdopodobnie właśnie tak jest niestety...
A tak swoją drogą, często jest tak, że im więcej się ćwiczy, tym ochota na seks większa

Jakoś personalnie podchodzę do Twojej sytuacji, bo miałam podobną. I nie życzę nikomu, żeby odtwarzał mój scenariusz.
W skrócie wyglądało to tak, w kolejności:
- seks tylko w ciemnościach, dotykanie mojego ciała ograniczone
- lekkie sugestie, że mogłabym schudnąć
- podsyłanie mi zdjęć wysportowanych lasek, idealnych tyłków, zachęcanie do wspólnej diety i ćwiczeń
- 'pójdziesz na siłownię to rozważę pójście z Tobą na salsę' (chciałam znaleźć wspólne hobby)
- w końcu zanik seksu i tekst 'jak schudniesz to seks wróci'
- rozstanie i tekst po rozstaniu 'jak schudniesz, to możemy do siebie wrócić'
Oprócz tego nie mieliśmy wspólnych zainteresowań i chyba tylko uczucia nas trzymały przez półtora roku.
Jeśli widzisz tu cokolwiek znajomego, to wiej...
__________________
Kotoperz
BiteAddict jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-07, 12:35   #23
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Chciał mnie jak byłam gruba, a teraz mnie gnębi

[1=9bfc43f248fa3dd370e3b64 5ec22fc32ebbe1d0f;5094727 3]Jak dla mnie to facet widzi, ze sie odchudzasz a na tym sie zna to chce Ci pomoc. Stad jego propozyje cwiczen (bo co z tego, ze szczupla jak sflaczala) i ingerencja w diete.[/QUOTE]
ototo. zgadzam się. milion razy lepiej wygląda się stosując dietę i ćwicząc niż tylko dietując.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-07, 13:31   #24
coffee
and cigarettes
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 6 965
Dot.: Chciał mnie jak byłam gruba, a teraz mnie gnębi

Cytat:
Napisane przez skazana_na_bluesa Pokaż wiadomość
ototo. zgadzam się. milion razy lepiej wygląda się stosując dietę i ćwicząc niż tylko dietując.
No właśnie. Tym bardziej, że - autorko - sama piszesz, że od trzech miesięcy sama dieta już nie działa i masz zastój w chudnięciu. Myślisz, że skoro przez trzy miesiące nie tracisz na wadze od samej diety, to za kolejne trzy nagle zaczniesz, bez wprowadzania ćwiczeń?
Chłopak pewnie widzi, że lepiej się czujesz odkąd schudłaś, ale widzi też, że Twoje metody spacerów i diety już nie działają, więc próbuje Cię namówić do wspólnej aktywności.
coffee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-07, 13:40   #25
cava
Zakorzenienie
 
Avatar cava
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
Dot.: Chciał mnie jak byłam gruba, a teraz mnie gnębi

Cytat:
Napisane przez coffee Pokaż wiadomość
No właśnie. Tym bardziej, że - autorko - sama piszesz, że od trzech miesięcy sama dieta już nie działa i masz zastój w chudnięciu. Myślisz, że skoro przez trzy miesiące nie tracisz na wadze od samej diety, to za kolejne trzy nagle zaczniesz, bez wprowadzania ćwiczeń?
Chłopak pewnie widzi, że lepiej się czujesz odkąd schudłaś, ale widzi też, że Twoje metody spacerów i diety już nie działają, więc próbuje Cię namówić do wspólnej aktywności.

Ale nie ma obowiązku robić to co partner.
ja bym sie chyba z domu wyprowadziła, jakby mi mąż nudził ze mam na rowerze zacząc z nim jeżdźić
Rozumiem powiedzieć raz czy nawet kilka w jakimś okresie czasu, nawet chętnie pojadę czasami do lasu na przejażdżkę, tak ze 1-3 razy w roku, ale jakby mi ciągle o tym gadał jak wie juz ze ja nie lubię?

I ja dalej nie rozumiem, co on ma z tym żeby ćwiczyć w czasie ich spotkań
A potem jeść godzinę kolację
Dla mnie to jakieś dziwaczne.
__________________
Cava

Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety.
Liz Williams
cava jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-07, 13:46   #26
201607040946
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 20 500
Dot.: Chciał mnie jak byłam gruba, a teraz mnie gnębi

Cytat:
Napisane przez coffee Pokaż wiadomość
No właśnie. Tym bardziej, że - autorko - sama piszesz, że od trzech miesięcy sama dieta już nie działa i masz zastój w chudnięciu. Myślisz, że skoro przez trzy miesiące nie tracisz na wadze od samej diety, to za kolejne trzy nagle zaczniesz, bez wprowadzania ćwiczeń?
Chłopak pewnie widzi, że lepiej się czujesz odkąd schudłaś, ale widzi też, że Twoje metody spacerów i diety już nie działają, więc próbuje Cię namówić do wspólnej aktywności.
Ty tak poważnie?
201607040946 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-07, 13:46   #27
Faxu
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 796
Dot.: Chciał mnie jak byłam gruba, a teraz mnie gnębi

Już wiele osób się wypowiedziało co ich zdaniem facet ma na myśli.

Czy czasem zgadzasz się na ćwiczenie z nim? Nie codziennie, ale od czasu do czasu myślę, że warto jest się poświęcić dla partnera i zrobić coś, na czym mu zależy. Taki kompromis - ty co jakiś czas z nim poćwiczysz, za to on co jakis czas zgodzi się na jakąś formę spędzania czasu zaproponowaną przez ciebie. Trzeba szanować nawzajem swoje potrzeby i jeśli ty zawsze odmawiasz wspólnych ćwiczeń (a myślę, że byłyby świetnym dodatkiem do twojej diety) to nie dziwię się facetowi, że tak często próbuje cię zachęcić.
W każdym razie uważam, że warto spróbować - pospędzacie razem czas, wspólne uprawianie sportu zbliża ludzi. No i nie przejmuj się tym, że podczas ćwiczeń będziesz źle wyglądać - to normalne, że ludzie się pocą, sapią i takie tam, on na pewno ma tego świadomość skoro tak kocha aktywność.
Nie musisz się zgadzać na obóz przetrwania w górach
Faxu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-07, 13:51   #28
201604301932
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 1 145
Dot.: Chciał mnie jak byłam gruba, a teraz mnie gnębi

Zgadzam sie z Cava. Lubie cwiczyc, ale glownie jezdze na rowerze, a cwiczen typowo silowych nie lubie - jakby partner chcial zebym je codziennie z nim robila, to wysiadlabym szybko z tego zwiazku.

---------- Dopisano o 14:51 ---------- Poprzedni post napisano o 14:49 ----------

Cytat:
Napisane przez coffee Pokaż wiadomość
No właśnie. Tym bardziej, że - autorko - sama piszesz, że od trzech miesięcy sama dieta już nie działa i masz zastój w chudnięciu. Myślisz, że skoro przez trzy miesiące nie tracisz na wadze od samej diety, to za kolejne trzy nagle zaczniesz, bez wprowadzania ćwiczeń?
Chłopak pewnie widzi, że lepiej się czujesz odkąd schudłaś, ale widzi też, że Twoje metody spacerów i diety już nie działają, więc próbuje Cię namówić do wspólnej aktywności.
Autorka schudla z dobre 17 kilo w niedlugim czasie, i to nazywasz slabymi metodami?

Ja 12 kg w rok chudlam, bo ciagle jojo bylo... wiec tym bardziej podziwiam autorke.
201604301932 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-07, 13:54   #29
201607040946
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 20 500
Dot.: Chciał mnie jak byłam gruba, a teraz mnie gnębi

SEKS!

Zwróciłam waszą uwagę, to teraz na temat.

Ja dalej uważam, że autor ma problem. Obsesyjne ćwiczenia i godziny posiłków nie wróżą dobrze.

Ja się pytam, czemu on nie chce uprawiać seksu z autorką, ale ćwiczyć już tak? I jeszcze autorkę do tego zmuszać?

Jeśli ona nie chce, to MA PRAWO.

Dalej mnie dziwi, jak osoby z tak różnym podejściem mogą być razem.
Facet jest natarczywy, nie może zrozumieć, że autorka NIE CHCE.

a może w ogóle mu się nie podoba?

Ja znam kilka przypadków pakujących facetów - nie, nie, nie.
201607040946 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-07, 14:55   #30
terra_nullius
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 30
Dot.: Chciał mnie jak byłam gruba, a teraz mnie gnębi

Cytat:
Napisane przez kaguya Pokaż wiadomość
Ja dalej uważam, że autor ma problem. Obsesyjne ćwiczenia i godziny posiłków nie wróżą dobrze.
Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
Terra, facet ma jakieś zaburzenia zwiazane z manią jedzenia i ćwiczenia.
To jakaś nerwica.

O ile jeszcze da się ogarnąć że ma stałe pory posiłków, to jak to: je godzinę kolację
Godzinę?

Te ćwiczenia punkt w godzinę to też jakieś dziwactwo, nikt tak nie robi kto nie ma jakichś zaburzeń.
A już tekst- nie ważne jak się robi byle robić- to akurat w ogóle nie przejdzie. W kręgach osób nastawionych na budowę masy i dbałość o aktywny styl życia, raczej stwierdzą ze lepiej nie robić, niż "koślawić", bo technika to podstawa.


Z facetem jest coś nie teges i to w ogóle nie chodzi o Ciebie moim zdaniem. On sam ma problem ze sobą a Ty przez swoje przewrażliwienie na swoim punkcie, bierzesz do siebie coś, co powinno dać Ci do myślenia, ze z nim jest mocno źle i chłopak potrzebuje pomocy.
Też uważam, że to nie jest normalne. Zaproponowałam wizytę u specjalisty już kilka miesięcy temu, ale uznał, że nie ma żadnego problemu, że to hobby. Nie wracałam do tego, bo boję się zarzutu, że widzę u wszystkich zaburzenia przez to, że sama miałam problemy psychiczne (mój były kiedyś mi tak powiedział). Może coś w tym jest, nie mnie to oceniać. Z tym że moja rodzina/znajomi nie mają zaburzeń i też nie uważają tego za coś normalnego.
Określone pory ćwiczeń i posiłków wynikają ze stałego planu dnia. Chodzi spać o stałej porze, więc musi zjeść odpowiednio wcześniej, a zanim zje to musi poćwiczyć, a wie ile mu to zajmuje, więc… ćwiczenia i kolacja to stałe punkty dnia. Je długo, bo wolno, jedzenie to rytuał. Boi się też, żeby nie schudnąć, chce przybrać mięśni, ale je tak dietetycznie, że nie powinno go dziwić, że mięśni nie przybywa.
Ja jestem osobą, której to obojętne czy zje kolację 3 czy 6 godzin przed snem czy wcale, czy w domu czy wezmę kanapkę na wynos, jeżeli mam jakieś plany, jeżeli coś jest ważne, to kolacja nigdy nie jest ważniejsza.
Zgadzam się, że technika jest ważna i to jest dowód na to, że nie jest jakimś super profesjonalistą, który chce podziwu nie-laika.

Cytat:
Napisane przez BiteAddict Pokaż wiadomość

Macie jakieś wspólne hobby? Wspólne zainteresowania? Upodobania? Cokolwiek co mogłoby was łączyć?


Na razie wszystko co piszesz pokazuje tylko, że do siebie po prostu bardzo nie pasujecie. Jeśli nie czujesz, że go pociągasz, to prawdopodobnie właśnie tak jest niestety...
A tak swoją drogą, często jest tak, że im więcej się ćwiczy, tym ochota na seks większa

Jakoś personalnie podchodzę do Twojej sytuacji, bo miałam podobną. I nie życzę nikomu, żeby odtwarzał mój scenariusz.
W skrócie wyglądało to tak, w kolejności:
- seks tylko w ciemnościach, dotykanie mojego ciała ograniczone
- lekkie sugestie, że mogłabym schudnąć
- podsyłanie mi zdjęć wysportowanych lasek, idealnych tyłków, zachęcanie do wspólnej diety i ćwiczeń
- 'pójdziesz na siłownię to rozważę pójście z Tobą na salsę' (chciałam znaleźć wspólne hobby)
- w końcu zanik seksu i tekst 'jak schudniesz to seks wróci'
- rozstanie i tekst po rozstaniu 'jak schudniesz, to możemy do siebie wrócić'
Oprócz tego nie mieliśmy wspólnych zainteresowań i chyba tylko uczucia nas trzymały przez półtora roku.
Jeśli widzisz tu cokolwiek znajomego, to wiej...
Czy coś nas łączy? Pierwsze co przychodzi mi na myśl to kierunek studiów. On już dawno skończył, pracuje w zawodzie, ja jestem na 4.roku. Niby studia łączą, ale nie rozmawiamy jakoś specjalnie o tym, bo wybraliśmy inne specjalizacje. Poza tym… wydaje mi się, że chcemy tego samego w życiu. Jak rozmawiamy o przyszłości, planach i marzeniach, to nie rozjeżdża nam się ta wizja. To jest dla mnie najważniejsze, że widzimy nasze wspólne życie.
Twój skrót wygląda przygnębiająco i bardzo realnie.

Zdarza się, że dostaję linki do artykułów o żywieniu, nie podsyła panienek, ale często sugeruje, żebym czerpała z Chodakowskiej (wie, że ją podczytuję na fb).
Chciałam, żebyśmy poszli na taniec towarzyski. To była moja propozycja kompromisu, wręcz się ucieszyłam, że to może być nasza wspólna pasja. Uznał, że w sumie po co iść do szkoły na kurs, jak można chodzić i tańczyć na imprezach. Póki co nie chodzimy, skończył się post, więc może zaczniemy, ale nie wydaje mi się, żeby co sobotnia potańcówka była zadowalającą dawką sportu. Chodzenie do szkoły wymagałoby regularności, widzielibyśmy postępy, a przy tym nauczyli radzić sobie na parkiecie, bo do mistrzów to nam daleko , ale to wymagałoby rezygnacji ze stałego planu dnia (do takiej szkoły trzeba dojechać, przebrać się, zajęcia trwają 1,5 godziny), czego chyba mu szkoda. Ma mało wolnego czasu, więc to rozumiem.


Skazana_na_bluesa, coffee, rozumiem i zgadzam się z tym, że ćwiczenia na pewno bardzo poprawiłyby mój wygląd, bo ucieleśnieniem jędrności nie jestem. Problem w tym, dlaczego on oczekuje, że ja nadal będę chudnąć? Wy zgadzałybyście się na to? Nie byłam super laską kiedy mnie poznał i nie roztyłam się w czasie związku. Byłam gruba i niejędrna, teraz jestem mniej gruba i mniej niejędrna.Nigdy nie obiecywałam, że jak mnie weźmie, to stanę się szczupłą i jędrną laską.


Cytat:
Napisane przez Faxu Pokaż wiadomość
Czy czasem zgadzasz się na ćwiczenie z nim? Nie codziennie, ale od czasu do czasu myślę, że warto jest się poświęcić dla partnera i zrobić coś, na czym mu zależy. Taki kompromis - ty co jakiś czas z nim poćwiczysz, za to on co jakis czas zgodzi się na jakąś formę spędzania czasu zaproponowaną przez ciebie. Trzeba szanować nawzajem swoje potrzeby i jeśli ty zawsze odmawiasz wspólnych ćwiczeń (a myślę, że byłyby świetnym dodatkiem do twojej diety) to nie dziwię się facetowi, że tak często próbuje cię zachęcić.
W każdym razie uważam, że warto spróbować - pospędzacie razem czas, wspólne uprawianie sportu zbliża ludzi. No i nie przejmuj się tym, że podczas ćwiczeń będziesz źle wyglądać - to normalne, że ludzie się pocą, sapią i takie tam, on na pewno ma tego świadomość skoro tak kocha aktywność.
Nie musisz się zgadzać na obóz przetrwania w górach
Raz zaczęłam ćwiczyć. Zaczęłam, bo zbyt wiele nie dałam rady zrobić. Myślę, że skutku wiele z Was już się domyśla – nie było to zadowalające, a raczej zaczęło się planowanie co zrobimy następnym razem. Chłopak jest apodyktyczny, lubi narzucać swoje zdanie, niby o tym wie i niby stara się coś z tym robić, ale idzie mu to tak dobrze jak mi niepłakanie podczas naszych rozmów. Mogłabym się zgadzać czasami, ale wiem, że to by nie wystarczało, bo liczyłby na więcej. Skoro zgodziłam się ćwiczyć raz-dwa w tygodniu, to czemu mam nie zgodzić się ćwiczyć 5 razy w tygodniu?

Mam rower stacjonarny, na niestacjonarnym boje się jeździć, ale planuję zmierzyć się z tym jak będzie cieplej. Wie o tym, nieraz mówiłam, że do tego stopnia obawiam się roweru, że będę jeździć po osiedlowych ścieżkach, a on oczywiście już planuje wycieczkę za miasto, w niskie góry. W takich momentach tracę ochotę na cokolwiek, bo czuję, że nie jestem gotowa. Jestem gotowa wziąć ten rower i spróbować jeździć, ale jak już widzę plan przejechania 30 km w jedną stronę, w dodatku ulicami, to żałuję, że w ogóle zgodziłam się kiedykolwiek pójść na ten rower.



Jeszcze raz dziękuję za wszystkie odpowiedzi

Edytowane przez terra_nullius
Czas edycji: 2015-08-05 o 11:20
terra_nullius jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-02-06 12:16:56


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:15.