Czy brzydcy ludzie obwiniają rodziców?

[Wieszczka]

Temat może lekko kontrowersyjny. Jak myślicie czy brzydkie osoby (takie, które same siebie uważają za brzydkie i cierpią z tego powodu) obwiniają rodziców za swój wygląd?

[manio]

ke?
Nie mam pojęcia i nigdy się nad tym nie zastanawiałam.

[I am Rock]

Ja jestem piękna. Nikogo nie obwiniam.

[Mijanou]

W wieku gimnazjalnym (histeria na punkcie własnego wyglądu), być może. Potem się chyba dojrzewa

Gdy byłam w wieku gimnazjalnym nie cierpiałam swoich włosów. Aktualnie uważam je za jeden ze swoich atutów. Może poczucie estetyki też mi się wysublimowało

[Wieszczka]

Napisane przez manio

ke?
Nie mam pojęcia i nigdy się nad tym nie zastanawiałam.

Ja się zastanowiłam po obejrzeniu programu o dziewczynce z USA, która była prześladowana w szkole za swoją brzydotę do tego stopnia, że zrobiono jej operację plastyczą za darmo.

[201604250941]

Napisane przez Mijanou

W wieku gimnazjalnym (histeria na punkcie własnego wyglądu), być może. Potem się chyba dojrzewa

Gdy byłam w wieku gimnazjalnym nie cierpiałam swoich włosów. Aktualnie uważam je za jeden ze swoich atutów. Może poczucie estetyki też mi się wysublimowało

ja strasznie nie lubilam swojego nosa, obwinialam ojca a potem chyba wlasnie dojrzalam, bo stwierdzilam, ze i tak bede chciala miec dzieci, mimo 50/50 ryzyka, ze odziedzicza ten sam nos

[Wieszczka]

Napisane przez candycotton

ja strasznie nie lubilam swojego nosa, obwinialam ojca a potem chyba wlasnie dojrzalam, bo stwierdzilam, ze i tak bede chciala miec dzieci, mimo 50/50 ryzyka, ze odziedzicza ten sam nos

No z nosem to ja też tak mam

[manio]

Napisane przez Wieszczka

Ja się zastanowiłam po obejrzeniu programu o dziewczynce z USA, która była prześladowana w szkole za swoją brzydotę do tego stopnia, że zrobiono jej operację plastyczą za darmo.

Ojej, nie pomyślałam, ze to właśnie Cię skłoniło do takich rozmyślań. Mogłabyś podesłać link albo chociaż tytul teraz mnie to głębiej zaciekawiło...

[201604250941]

No to widzisz, tak, mam to po nim, "przez" niego, ale co w zwiazku z tym, mial sobie zycia odmawiac z tego powodu?

Natomiast gdybym odziedziczyla chorobe to bym miala dzikie pretensje. Sasiadka umarla na SM, osierocila corke, ktora widziala jak matka umierala i wie, ze ja czeka to samo, tak sie nie robi.

[manio]

Napisane przez candycotton

No to widzisz, tak, mam to po nim, "przez" niego, ale co w zwiazku z tym, mial sobie zycia odmawiac z tego powodu?

Natomiast gdybym odziedziczyla chorobe to bym miala dzikie pretensje. Sasiadka umarla na SM, osierocila corke, ktora widziala jak matka umierala i wie, ze ja czeka to samo, tak sie nie robi.

Co to jest to SM wstyd, ale nie wiem...

[201604181004]

stwardnienie rozsiane

[Wieszczka]

Napisane przez manio

Ojej, nie pomyślałam, ze to właśnie Cię skłoniło do takich rozmyślań. Mogłabyś podesłać link albo chociaż tytul teraz mnie to głębiej zaciekawiło...

Całego programu chyba nie ma na yt, ale to było to

https://www.youtube.com/watch?v=sFAcgWOH2Mg

https://www.youtube.com/watch?v=-5icRiXCUWk

[201607291951]

Za wygląd nie . Nie jestem pięknością ale brzydalem też nie . Jednak brak mi zupełnie pewności siebie .
Winie za to rodzicielkę .
przykład ;
ja:mamo ja nigdy nie chciałam byc modelką a dziewczynki zawsze chcą
m: bo ty wiesz ,że nie mogłabyś być

m: ty masz tez takie króciutkie kacze nóżki jak sąsiadka z góry

ale masz liche włosy po tatusiu

oczywiście byly też komplementy ale takie kwiatki utkwiły mi w pamięci .

nieraz widzi się przeciętne dziewczyny z mniemaniem o sobie jak o bogini . to sie chyba wynosi z domu

[Wenress]

Oj tak, o brak pewności siebie mam lekkie pretensje, zazdroszczę ludziom, których rodzice wychowali tak, że potrafią się zachować w wielu sytuacjach, nie boją się nowości itd mam z tym ogromny problem, niby się przełamuję ale zawsze na początku jestem jak taka sierotka, podczas gdy inni wchodzą w nowe sytuacje mega pewni siebie. I ogólnie nie wyniosłam z domu zaradności.

Co do wyglądu to nie jestem sobą zachwycona, ale nie przyszłoby mi obwiniać rodziców za moją twarz Metabolizm ewidentnie mam po rodzinie od strony mamy, tyję i to jeszcze na brzuchu, wkurza mnie to i tyle w temacie, one przecież też wolałyby mieć genetycznie super figury

[manio]

Napisane przez drabineczka

stwardnienie rozsiane

Dziękuję masakra nie wiedziałam, że to choroba dziedziczna. Ogólnie o chorobach wolę wiedzieć jak najmniej bo aż słabo mi się robi

---------- Dopisano o 20:29 ---------- Poprzedni post napisano o 20:28 ----------

Napisane przez Wieszczka

Całego programu chyba nie ma na yt, ale to było to

https://www.youtube.com/watch?v=sFAcgWOH2Mg

https://www.youtube.com/watch?v=-5icRiXCUWk

Dziękuję będę oglądać chociaż ja to jestem taka, że jak widzę, że komuś krzywda się dzieje to nie potrafię łez zatrzymać, wzruszam się szybko

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Napisane przez candycotton

No to widzisz, tak, mam to po nim, "przez" niego, ale co w zwiazku z tym, mial sobie zycia odmawiac z tego powodu?

Natomiast gdybym odziedziczyla chorobe to bym miala dzikie pretensje. Sasiadka umarla na SM, osierocila corke, ktora widziala jak matka umierala i wie, ze ja czeka to samo, tak sie nie robi.

a dlaczego czeka ja to samo?
Z tego co pamietam szansa to pare procent, wiec daleko do pewnosci. Nawet chyba nie jest to uznane za chorobe dziedziczna.
Pytam bez zlosliwosci.

[201604250941]

Doli - niby to sie okaze, ale jakies niepokojace objawy juz ma.

[Imperialista]

Brzydotę można zawsze zwalić na nieszczęśliwy układ genów albo katastrofę w Czarnobylu, jeśli ktoś urodził się po 1986 roku.

[201604250957]

Nie zastanawialam sie nigdy nad tym, ale przeciez nie zawsze dzieci sa brzydkie po rodzicach tzn. znam taka pare, oboje bardzo nieurodziwi, wolaja na nich Shrek i Fiona a dzieci maja jak z obrazka, sliczne i do schrupania

[2016050952]

Napisane przez candycotton

ja strasznie nie lubilam swojego nosa, obwinialam ojca a potem chyba wlasnie dojrzalam, bo stwierdzilam, ze i tak bede chciala miec dzieci, mimo 50/50 ryzyka, ze odziedzicza ten sam nos

Ja obwiniam matkę

[StarFighter]

Napisane przez Katalin

Za wygląd nie . Nie jestem pięknością ale brzydalem też nie . Jednak brak mi zupełnie pewności siebie .
Winie za to rodzicielkę .
przykład ;
ja:mamo ja nigdy nie chciałam byc modelką a dziewczynki zawsze chcą
m: bo ty wiesz ,że nie mogłabyś być

m: ty masz tez takie króciutkie kacze nóżki jak sąsiadka z góry

ale masz liche włosy po tatusiu



oczywiście byly też komplementy ale takie kwiatki utkwiły mi w pamięci .

nieraz widzi się przeciętne dziewczyny z mniemaniem o sobie jak o bogini . to sie chyba wynosi z domu

z avka zerka pewna siebie miss wiec co Ty piszesz Katalin? panna malowana

[Veredise]

Napisane przez StarFighter

z avka zerka pewna siebie miss wiec co Ty piszesz Katalin? panna malowana

Przecież to Sophie Ellis Bextor

[StarFighter]

Myślałem że Katalin, nie znam żadnej Sophie

[Bananalama]

siostra była zawsze szalenie atrakcyjna dla chłopaków, filigranowa blondyneczka rozgadana. Brat to przystojniak. Wysoki, ciemniejsze włosy, laski za nim się odwracają non stop. Tak że nie winię rodziców, po prostu zawsze jest tak, że ktoś w rodzinie jest najbrzydszy

[StarFighter]

Ale nie każdy za to jest wieszczem

[201708160922]

Ja po rodzinie ojca mam uszy. Lepsze to niż nos po rodzinie matki 😆

[laisla]

Napisane przez kashmirka

Nie zastanawialam sie nigdy nad tym, ale przeciez nie zawsze dzieci sa brzydkie po rodzicach tzn. znam taka pare, oboje bardzo nieurodziwi, wolaja na nich Shrek i Fiona a dzieci maja jak z obrazka, sliczne i do schrupania

Lub odwrotnie, rodzice jak gwiazdy filmowe, a dzieci co jedno, to brzydsze

A w temacie to myślę, że jak komuś coś mocno dokucza, to rzeczywiście może szukać różnorakich "winnych" tej sytuacji i wpaść również i na taki pomysł, aby obwinić rodziców. Czy to za swoją brzydotę, czy ewentualną chorobę dziedziczną. Jak najbardziej.
Sama oczywiście też analizowałam , które części ciała trafiły mi się po którym z rodziców, oraz za które to cechy charakteru mogłabym ewentualnie ich obwiniać Zresztą i moja córka tak samo, gdy zarzucę jej jakieś zachowanie, które mi się nie podoba, to czasami zdarza mi się usłyszeć: hej, a może spójrz na siebie, po kim ja tak mogę mieć

[201803090921]

Wydaje mi się, że "od rodziców" można dostać właśnie brak pewności siebie oraz ewentualnie olanie rzeczy, które można było skorygować wcześniej (krzywy zgryz, wady postawy, nieleczony trądzik itp.) - i za to niektórzy winią matkę/ojca.

Po rodzinie ojca mam nos (spory i do tego lekko garbaty), ale i wzrost; jestem wyższa od rodziców i rodzeństwa i chwalę sobie to do tego stopnia, że nos zszedł na drugi plan

[pannaatopowa]

Zarówno mój ojciec i rodzina matki mają skłonność do tycia. Za to moje rodzeństwo wcale nie. Ja wzięłam za nich ;/ Są wysocy, nawet przystojni a ja mała i szeroka.

Chociaż twarz mam po matce a on naprawdę była i jest bardzo ładna. Więc jak w końcu schudnę to będe do niej bardzo podobna. A ona na zdjęciach z liceum jest śliczna. I nie wygląda na swój wiek. To też mam po niej

Do rodziców mam żal za to, ze trzymali mnie pod kloszem i długo bałam się spod tego klosza wyjść. Nadal z tym walczę. Mam 26 lat a ja się boję zycia. Na szczęście z tym walczę

Przypomniał mi się przypadek dziewczyny z klasy z blizną pod okiem. Była ona ciemna i duża. Dziewczyna zamalowywała to pomarańczowym jakimś podkładem czy czymś a karnacje miała bladą. Wolała nienaturalnie wyglądać niż pokazać tę skazę. Przykre to. Zawsze współczułam tym ludziom. Tak jak dziewczynie z filmiku. To zazwyczaj są wady, które można skorygować operacją plastyczną, ale powiedzcie, jakich ludzi na to stać?

[201604250941]

A właśnie, tycie, zdarza mi sie nadal obwiniac ojca, ze mi nie sprzedal swoich genow jedzenia wszystkiego na co ma ochote w duuuuzych porcjach i bycia wyżylowanym i umiesnionym XD ja musze uwazac na kazdy kęs
A moglo byc tak pieknie