mega moralniak :(

[furiataka]

Witam,
stwierdzam , że mam ogromny problem. Otóż piję rzadko alkohol, potrafię nie pić miesiącami, po czym jak sięgam po wódkę, to nie mam umiaru, hamulca, jestem beczką bez dna . Później męczą mnie tzw. moralniaki, robię mega przypały, każda impreza to na drugi dzień burak ze wstydu. Zaczepiam ludzi , odbija mi palma, wieszam się na szyję facetom , na szczęście nie uprawiam seksu ani się nie całuję , ale zawsze coś odwale. Ostatnio swojemu byłemu wylałam piwo na głowę , zawiesiłam się na lampie w klubie, że chcieli mnie wyprosić. Najgorsze, że za każdym razem obiecuję sobie, że się nie upiję , a zawsze to samo . Czy to już jest znak, że po prostu ja w ogóle nie mogę pić ?? czy to już jest sygnał, że muszę iść do specjalisty ??

[zlotniczanka]

Napisane przez furiataka

Witam,
stwierdzam , że mam ogromny problem. Otóż piję rzadko alkohol, potrafię nie pić miesiącami, po czym jak sięgam po wódkę, to nie mam umiaru, hamulca, jestem beczką bez dna . Później męczą mnie tzw. moralniaki, robię mega przypały, każda impreza to na drugi dzień burak ze wstydu. Zaczepiam ludzi , odbija mi palma, wieszam się na szyję facetom , na szczęście nie uprawiam seksu ani się nie całuję , ale zawsze coś odwale. Ostatnio swojemu byłemu wylałam piwo na głowę , zawiesiłam się na lampie w klubie, że chcieli mnie wyprosić. Najgorsze, że za każdym razem obiecuję sobie, że się nie upiję , a zawsze to samo . Czy to już jest znak, że po prostu ja w ogóle nie mogę pić ?? czy to już jest sygnał, że muszę iść do specjalisty ??

Jeśli nie umiesz nad sobą panować - to tak.

[CatAtonia]

Jak nie ma sie nad sobą kontroli to sie nie pije.

byłam ostatnio na imprezie gdzie dziewczyna zachowywała się podobnie do Ciebie. Wszystkim humor popsuła, szczególnie chłopakowi, który z nia zerwał.

[Kredusia]

Tak, to znaczy że nie powinnaś w ogóle spożywać alkoholu. Jeśli nie będziesz umiała go pdstawić to wtedy musisz udać się do specjalisty

[ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca]

Treść usunięta

[_Supernova_]

Masakra, serio Mysle, ze skoro az tak Ci puszczają hamulce, to kwestia seksu gdziekolwiek jest jeszcze przed Tobą... Chyba nie powinnas pic alkoholu.

[kahoko hino]

jeśli nie potrafisz tego kontrolować, to nie powinnaś pić.

też przechodziłam taki okres, gdy każde sięgnięcie po alkohol to była siupa roku u mnie to było tak, że na codzień tłumiłam w sobie różne emocje i po alkoholu one 'wychodziły'. gdy poszłam na terapię, przepracowałam temat z psychoterapeutą i się poprawiło - teraz piję, jak mam ochotę, znam swoje możliwości i upicie nie oznacza odwalania głupich akcji. może to będzie dobre rozwiązanie dla Ciebie? takie rzeczy (brak umiarkowania) nie biorą się znikąd.

[alina_kowalczyk]

Chodzi przysłowie, że upić się trzeba umieć. I to prawda, bo niektórzy po alkoholu zupełnie się zmieniają i zachowują się tak, że po trzeźwemu im wstyd. Skoro nie potrafisz się hamować, to po postu w ogóle nie zaczynaj pić. A jak i tego nie potrafisz, to chyba tylko specjalista zostaje.

[furiataka]

Najgorszy jest ten wstyd , który czujesz..

[kahoko hino]

Napisane przez furiataka

Najgorszy jest ten wstyd , który czujesz..

no to idź na terapię i pracuj nad tym, żeby nie było się czego wstydzić

[201607050913]

Napisane przez kahoko hino

jeśli nie potrafisz tego kontrolować, to nie powinnaś pić.

też przechodziłam taki okres, gdy każde sięgnięcie po alkohol to była siupa roku u mnie to było tak, że na codzień tłumiłam w sobie różne emocje i po alkoholu one 'wychodziły'. gdy poszłam na terapię, przepracowałam temat z psychoterapeutą i się poprawiło - teraz piję, jak mam ochotę, znam swoje możliwości i upicie nie oznacza odwalania głupich akcji. może to będzie dobre rozwiązanie dla Ciebie? takie rzeczy (brak umiarkowania) nie biorą się znikąd.

Aaa miałam podobnie. Dopiero po terapii mogę się napić strasznie i zawsze na wesoło, zero dziwnych akcji.

[furiataka]

Ale to są terapie typowo dla alkoholików ??

[kahoko hino]

Napisane przez furiataka

Ale to są terapie typowo dla alkoholików ??

są, ale po co Ci to? Ty nie masz problemu z uzależnieniem od alkoholu, tylko z tym, że nie umiesz przestać. nie masz instynktu samozachowawczego, nie umiesz wyznaczyć sobie granicy i jej utrzymać. to się kwalifikuje na normalną terapię.

[Limonka2738]

Napisane przez mineralka bez gazu

Aaa miałam podobnie. Dopiero po terapii mogę się napić strasznie i zawsze na wesoło, zero dziwnych akcji.

Również miałam dziwne akcje zanim zaczęłam leczyć depresje... Straciłam nawet znajomych, bo oni byli z tych "wychowanych".

Także może rzeczywiście coś jest na rzeczy, że jak się człowiek upije, to wyrzuca z siebie cały ten tłumiony syf...

[kahoko hino]

Napisane przez Limonka2738

Także może rzeczywiście coś jest na rzeczy, że jak się człowiek upije, to wyrzuca z siebie cały ten tłumiony syf...

jest na rzeczy i to bardzo

[201712242137]

Ech znam to. Mam na koncie całkiem sporo takich akcji, a nawet pewnie jeszcze bardziej nieciekawych, bo zdarzyło mi się calowac z ludzmi po pijaku, i to kilka razy... W końcu odwalilam akcje roku, obudziłam się u prawie nieznajomego faceta po urwanym filmie i nie pamiętalam, co robiłam. Wtedy powiedziałam sobie, że teraz to juz przeszłam samą siebie, i od tamtej pory udaje mi się siebie kontrolować. Pije powoli i jak czuję, że już mi zaczyna byc wesoło, to przestaję i już. Więc może jak naprawde przegniesz, to będziesz potrafiła ograniczyć picie :p alne oczywiście nie życzę ci tego. Może rzeczywiście coś jest na rzeczy i przydałaby ci się jakaś terapia, bo taka ja to na przykład mam ze sobą problemy i jestem niedojrzala. I myślę tak jak osoba przede mną, że lepiej uważać, bo te twoje akcje mogą zacząć być coraz gorsze.

---------- Dopisano o 17:47 ---------- Poprzedni post napisano o 17:37 ----------

Jeszcze coś mi przyszło na myśl, nie masz tak, że jakby mimo wszystko dajesz sobie przyzwolenie na te wszystkie zachowania? Bo mnie się wydaje, że dopiero, kiedy przetlumaczylam sobie w głowie, że całowanie kogo popadnie nie jest ok i ze wcale tego nie chcę, to wtedy tak naprawdę mogłam podjąć decyzję o kontrolowaniu się :p. Jakbym troche dojrzala i sie zmienila. Trudno mi to wytłumaczyć :p.

[HealthOne]

Napisane przez ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d 386552d742cc4ca

Treść usunięta

niektórzy jak trochę popłyną z alkoholem (ale bez patologii typu wymiotowanie ludziom po butach czy uśnięcie na środku pokoju) są tacy właśnie zabawni i uroczy ;P
Ja to traktuje z przymrożeniem oka, ludzi którzy upijają się na wesoło i prowadzą wesołą gadkę (i to wszystko) twierdzą że wszystkich kochają i lubią, jest zabawnie

co innego tacy którym odwala w drugą stronę i się robią np agresywni.

[raita]

Skoro za każdym raze kończy się to w ten sam sposób, to przestać pić w ogóle, bo wiadomo , że jak już się zacznie to perspektywa się zmienia i ciągnie. Jak nie zaczniesz w ogóle, to oszczędzisz sobie wstydu.

[furiataka]

Też uważam , że koniec z piciem total, na ostatniej imprezie widział mnie mój były i zamast pokazać, że stracił super laskę to sięosmieszyłam na jego oczach

[raita]

Sama sobie odpowiadasz. Pytanie tylko czy jak przyjdzie kolejna okazja picia to się zastosujesz.

[furiataka]

Napisane przez raita

Sama sobie odpowiadasz. Pytanie tylko czy jak przyjdzie kolejna okazja picia to się zastosujesz.

mam nadzieje , ze tak, życzcie mi dobrze , to prawda, mam mnóstwo problemów i po alko się resetuje totalnie

[kahoko hino]

Napisane przez furiataka

mam nadzieje , ze tak, życzcie mi dobrze , to prawda, mam mnóstwo problemów i po alko się resetuje totalnie

sorry, ale ja uważam, że sama abstynencja tu nie rozwiąże problemu. Ty to robisz po coś. jeśli nie odkryjesz, po co, dlaczego i tego nie przepracujesz, to to wyjdzie prędzej czy później. i albo się złamiesz, albo zmienisz 'używkę', dzięki której możesz uwolnić to, co w Tobie siedzi.

[furiataka]

nie wiem, czy u mnie w małej miejscowości są terapie dostępne

[kahoko hino]

Napisane przez furiataka

nie wiem, czy u mnie w małej miejscowości są terapie dostępne

to sprawdź.

[zlotniczanka]

Napisane przez kahoko hino

sorry, ale ja uważam, że sama abstynencja tu nie rozwiąże problemu. Ty to robisz po coś. jeśli nie odkryjesz, po co, dlaczego i tego nie przepracujesz, to to wyjdzie prędzej czy później. i albo się złamiesz, albo zmienisz 'używkę', dzięki której możesz uwolnić to, co w Tobie siedzi.

no tu się zgodzę. Jeśli nie ma u Ciebie, to przecież możesz poszukać w większym mieście i dojechać. Wiesz, niezałatwione problemy narastają, a nie maleją. Potem się okaże, że Ci humor poprawiają zakupy albo seks albo kompulsywne jedzenie.

[Mojwa]

Napisane przez Limonka2738

Także może rzeczywiście coś jest na rzeczy, że jak się człowiek upije, to wyrzuca z siebie cały ten tłumiony syf...

Oczywiście. Ja tak mam/miałam.

Autorko - tak czy siak polecam przestać pić. Przez wizaz nikt nie stwierdzi czy masz problem ze sobą, czy z alkoholem (mam nadzieję, że ta myśl jest zrozumiała ). Jeśli się okaże, że nie możesz - spróbuj udać się do AA. Ale pewnie jest tak jak dziewczyny mówią i potrzebujesz normalnej terapii.