2016-02-23, 16:10 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 4
|
Problem czy robienie problemu? TŻ
Jestem razem od 3 lat, mieszkamy ze sobą od 2 lat, pod koniec października bierzemy ślub. To tak drogą wstępu
Związek, jak to związek, mieliśmy swoje wzloty i upadki, nastolatami nie jesteśmy więc nie mam wyidealizowanych oczekiwań względem mojego TŻ. Mam natomiast sporo zebranych doświadczeń, bo nie ukrywam że bujałam się w kilku długich i "poważnych" związkach. TŻ odwrotnie, był z kimś na studiach 3 lata ale potem już tylko randki, krótkie znajomości, długie okresy singlowania. Można powiedzieć, że trafiło go dopiero kiedy mnie poznał Problem w tym, że od samego początku mamy rozjazd w tym co dla mnie jest normalne w związku, a dla niego... no niekoniecznie. Nie, to nie będzie wątek o praniu, sprzątaniu, gotowaniu, maminsynkowaniu, podziale kasy W tych kwestiach wszystko gra. TŻ nie ma jednak odruchów jakie ma (moim zdaniem) większość facetów. Prężę się w kusych ciuchach do fitnessu, a on przerzuca kanały w TV, opowiada coś o nas ale nawet na mnie nie zerknie, jak nie zapytam czy dobrze wyglądam to nie powie mi komplementu, jak mam o coś focha i demonstracyjnie go okazuję, on nawet nie zauważa że coś jest nie tak. Żeby nie było, rozmawiam z nim kiedy jest problem, focha nie rzucam o byłą pierdołę, generalnie staram się z nim normalnie, werbalnie, uczciwie i dojrzale komunikować ale nie za bardzo to do niego trafia. Tydzień temu złapałam doła, bo poszliśmy na jego firmową imprezę, obiektywnie uważam, że wizualnie "dawałam radę" Zebrałam kilka komplementów od jego koleżanek i kilka długich spojrzeń od kolegów, jednemu nawet dziewczyny zwróciły uwagę żeby mnie nie peszył wzrokiem (singiel, spokojnie ). Mój TŻ... nic, zero reakcji, zero poruszenia, zauważenia mojej skromnej osoby. Jadąc do domu zrobiłam mu mini wykład, że fajnie byłoby jakby mnie trochę docenił, usłyszałam że zapomniał, że stara się pamiętać żeby mnie komplementować ale noo, zapomniał. Aha, bo takie rzeczy jak adorowanie, fascynacja to nie jest coś co on ma i czuje tylko coś co musi sobie zanotować w notesie i ustawić alarm na telefonie żeby pamiętać?! To się tyczy wielu damsko-męskich relacji między nami i widzę, że on się stara (jak wracam od fryzjera to praktycznie leci do drzwi i krzyczy, że pięknie zanim jeszcze wejdę do mieszkania) ale jednocześnie wiem że to wszystko jest wyuczone, wyproszone, wystarane, nie ma w tym naturalnego odruchu, że mu się zwyczajnie podobam. No więc mam doła od tygodnia, TŻ też chodzi struty, bo widzi że coś jest nie tak i nawet pewnie wie o co chodzi i nie chce zaczynać rozmowy, ja też nie chcę bo tych rozmów już było za dużo. * Pytanie - czy to jest realny problem czy po prostu mam jakieś zboczenie po poprzednich związkach, w których byłam adorowania? * Jeśli to jest problem to jak z nim gadać żeby zrozumiał, przetrawił? * Jeśli rozmowa nic nie naprawi, bo on tak ma (zakładam, że dużo będzie takich sugestii) to: a) zostawić, bo mnie nie kocha i pewnie jakby był z kimś innym to te kwestie szły by gładko b) zaakceptować, bo stara się dawać z siebie maxa w innych dyscyplinach |
2016-02-23, 16:15 | #2 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 119
|
Dot.: Problem czy robienie problemu? TŻ
Myślę, że on już po prostu taki jest i go nie zmienisz. Może to nawet kwestia jego charakteru. Albo to zaakceptujesz albo nie.
|
2016-02-23, 16:17 | #3 |
Nie-rudy lis
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 867
|
Dot.: Problem czy robienie problemu? TŻ
Ja Twojego TŻ rozumiem, bo też typem adoratora nie jestem. Dla mnie osobiście to logiczne, ze partner mi się podoba, skoro nadal z nim jestem i nie muszę tego podkreślać może Twój chłop tez tak ma?
__________________
Nie mogę dziś przyjść, bo już mnie nie ma. Cos mi wypadło, nie powiem „do widzenia”.
Szarży pewnego tramwaju jakoś nie odparłem. Dziś raczej nie wpadnę, bo umarłem. |
2016-02-23, 16:18 | #4 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 20 500
|
Dot.: Problem czy robienie problemu? TŻ
Nie mogłabym. Nie, nie, nie. W łóżku pewnie też nigdy nie powie, że jesteś cudowna.
|
2016-02-23, 16:22 | #5 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 804
|
Dot.: Problem czy robienie problemu? TŻ
Cytat:
Jesteś z nim od 3 lat, 2 lata mieszkasz, więc powinnaś wiedzieć, że taki po prostu jest - mało wylewny, ukazujący swoje uczucia i oddanie czynem, nie słowem. Charakteru nie zmienisz, możesz co najwyżej wymusić zachowania, które i tak potem będą Cię irytować, bo będziesz wiedzieć, że nie płyną z jego wewnętrznej potrzeby, tylko tresury. |
|
2016-02-23, 16:34 | #6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
|
Dot.: Problem czy robienie problemu? TŻ
moim zdaniem i Ty nieco odbiegasz od normy, bo oczekujesz tego adorowania (prężenie się w kusych ciuchach, fochy), a on jest kompletne zero w takich emocjonalnych zrywach zachwytu. albo zaakceptujesz, albo zerwiesz. szanse, że się zmieni, są praktycznie zerowe.
|
2016-02-23, 16:41 | #7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 3 573
|
Dot.: Problem czy robienie problemu? TŻ
No wlasnie mialam zapytac, jak wam jest w lozku?
__________________
Ktoś nie śpi, aby spać mógł ktoś. |
2016-02-23, 16:45 | #8 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
|
Dot.: Problem czy robienie problemu? TŻ
|
2016-02-23, 16:47 | #9 |
Regulator reniferów
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 3 155
|
Dot.: Problem czy robienie problemu? TŻ
Do niego nie miałabym pretensji, natomiast ty na pewno będziesz nieszczęśliwa i niespełniona, nie przeskoczysz.
Dobra, dawaj teraz trupy z szafy, czekamy.
__________________
Bo wy wszyscy naiwnie myślicie, że istnieje jakaś norma. Że wy ją tworzycie. Że do niej należycie.
A gdzieś tam, za murem są oni - nienormalni. |
2016-02-23, 16:55 | #10 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 4
|
Dot.: Problem czy robienie problemu? TŻ
Cytat:
Hmm, powiedziałabym że raczej zachowawczo ale to raczej z obu stron Ani ja nie jestem, jak to mówią nasze babcie... charakterna ani on. Jest nam dobrze, bywa spontanicznie ale Grej to to nie jest W łóżku to nawet sam od czasu do czasu zarzuci dobrym słowem, nigdy na ten temat nie rozmawialiśmy bo nie jestem jedną z tych, która "po" pyta czy mu dobrze było ale w tym kontekście jakoś ogarnia bazę i chwali. |
|
2016-02-23, 17:18 | #11 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Problem czy robienie problemu? TŻ
Myślę, że ma taki charakter i to się nie zmieni. Pytanie czy Ty jesteś skłonna to zaakceptować, przyjmując, że on nigdy nie będzie mówił tak spontanicznie komplementów, tylko jak już, to dlatego, że sobie przypomniał, że powinien.
To, że tego nie mówi, to jeszcze nie znaczy, że mu się nie podobasz |
2016-02-23, 17:25 | #12 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Wrocław :)
Wiadomości: 2 375
|
Dot.: Problem czy robienie problemu? TŻ
Mój TŻ też nie mówi, argumentuje to dokładnie tak samo jak Twój. Trochę mi to przeszkadza, ale że widzę, że mu się podobam i okazuje mi to niewerbalnie, to przestałam się tym przejmować.
__________________
|
2016-02-23, 18:20 | #13 |
lokalna gwiazda
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 804
|
Dot.: Problem czy robienie problemu? TŻ
Facet traktuje cię jak element wyposażenia. Ładny i użyteczny, ale... uczuciowo obojętny.
|
2016-02-23, 19:11 | #14 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Problem czy robienie problemu? TŻ
Tak się kończy oszukiwanie samej siebie, że nie ma się oczekiwań w stylu porywy serca i romantyczne uniesienia (co można przeżyć w KAŻDYM wieku i mając za sobą nawet DUŻY życiowy bagaż i tylko głupcy lub desperaci się tego pozbawiają). Zawiesiłaś poprzeczkę nisko i teraz się co rusz o nią potykasz. Cóż, czas otworzyć oczy sobie, facetowi i zacząć stawiać na szczerość oraz zrozumieć, że pewnych rzeczy ma się prawo oczekiwać i wymagać. Inna kwestia, czy druga strona jest w stanie sprostać. Ale wtedy to się już można zastanawiać nad tym, czy to TEN człowiek.
|
2016-02-23, 19:19 | #15 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 1 951
|
Dot.: Problem czy robienie problemu? TŻ
On chyba tak po prostu ma. Pytanie tylko czy tobie to pasuje. Ja np. potrzebuję komplementów i źle bym się czuła w takim związku, ale znam osoby, które tego nie potrzebują.
__________________
kiedy się naprawdę kogoś kocha, wierność nie jest żadną zasługą... |
2016-02-23, 19:21 | #16 |
Regulator reniferów
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 3 155
|
Dot.: Problem czy robienie problemu? TŻ
No raczej źle się czuje, skoro ma o to pretensje oraz założyła wątek na wizażu.
__________________
Bo wy wszyscy naiwnie myślicie, że istnieje jakaś norma. Że wy ją tworzycie. Że do niej należycie.
A gdzieś tam, za murem są oni - nienormalni. |
2016-02-23, 19:25 | #17 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 1 951
|
Dot.: Problem czy robienie problemu? TŻ
No to doprecyzuję: pytanie tylko czy jesteś w stanie to zaakceptować, bo on się raczej nie zmieni.
__________________
kiedy się naprawdę kogoś kocha, wierność nie jest żadną zasługą... |
2016-02-23, 19:29 | #18 | |
Regulator reniferów
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 3 155
|
Dot.: Problem czy robienie problemu? TŻ
Cytat:
Albo któreś z nich w końcu pozna kogoś, dla kogo warto wow, i się związek rozpadnie, albo ona będzie się czuła coraz bardziej sfrustrowana i niedoceniana.
__________________
Bo wy wszyscy naiwnie myślicie, że istnieje jakaś norma. Że wy ją tworzycie. Że do niej należycie.
A gdzieś tam, za murem są oni - nienormalni. |
|
2016-02-23, 19:34 | #19 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 1 939
|
Dot.: Problem czy robienie problemu? TŻ
Cytat:
A z opisu Wasza para jawi mi się jako normalny facet starający się dogodzić swojej dziewczynie, mówiący jej komplementy zawsze, gdy wie, że jest takie oczekiwanie w zaistniałym kontekście sytuacyjnym, i właśnie taka rozkapryszona panienka, która zawsze musi być w centrum uwagi, musi być adorowana, której zawsze wydaje się, że jest za mało, nieszczerze i nie tak jak być powinno. |
|
2016-02-23, 19:36 | #20 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 51
|
Dot.: Problem czy robienie problemu? TŻ
Moim zdaniem robienie problemu, ale chyba widziałas od dłuższego czasu jaki on jest? Niektórzy faceci tacy są - pomyślą dla siebie, a wiele nie powiedzą. Coś w stylu "powiedziałem "kocham cię" na ślubie i jak coś się zmeni, to cię o tym poinformuję"
|
2016-02-23, 19:38 | #21 | |
Regulator reniferów
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 3 155
|
Dot.: Problem czy robienie problemu? TŻ
Cytat:
__________________
Bo wy wszyscy naiwnie myślicie, że istnieje jakaś norma. Że wy ją tworzycie. Że do niej należycie.
A gdzieś tam, za murem są oni - nienormalni. |
|
2016-02-23, 19:42 | #22 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 1 951
|
Dot.: Problem czy robienie problemu? TŻ
Cytat:
Tak samo niektórzy są czuli, a inni nie. Nie ma co kogoś zmieniać w tej kwestii, najlepiej po prostu dobrze się dopasować.
__________________
kiedy się naprawdę kogoś kocha, wierność nie jest żadną zasługą... Edytowane przez GdyKochamy Czas edycji: 2016-02-23 o 19:44 |
|
2016-02-23, 19:48 | #23 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 1 939
|
Dot.: Problem czy robienie problemu? TŻ
Cytat:
Zła jest krytyka starającego się faceta za to, jaki jest. Zgadzam się, że trzeba się od początku dopasować, a nie zarzucać temu biedakowi, że "nie ma takich odruchów jak większość". |
|
2016-02-23, 19:56 | #24 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 1 951
|
Dot.: Problem czy robienie problemu? TŻ
Z tym się zgadzam.
Bez przerwy widzę związki, gdzie dziewczyny chciałyby wszystko w chłopaku zmienić, bo przecież nie ma związków idealnych. Nie warto się męczyć...
__________________
kiedy się naprawdę kogoś kocha, wierność nie jest żadną zasługą... |
2016-02-23, 20:18 | #25 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 975
|
Dot.: Problem czy robienie problemu? TŻ
Cytat:
Ciekawa jestem skąd taka potrzeba bycia często komplementowaną przez autorkę? Niska samoocena i potrzeba budowania jej przez partnera czy wręcz przeciwnie i egocentryzm? Edytowane przez victorion Czas edycji: 2016-02-23 o 20:20 |
|
2016-02-23, 20:28 | #26 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 158
|
Dot.: Problem czy robienie problemu? TŻ
Cytat:
Nie ujęłabym tego lepiej. O ile nagle się nie zmienił tylko zawsze taki był to ja bym to po prostu zaakceptowała i przestała fochy stroić. Skoro dla Ciebie to jest takie ważne, a on się raczej już nie zmieni, to radziłabym szukać kogoś innego. |
|
2016-02-23, 20:37 | #27 |
Regulator reniferów
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 3 155
|
Dot.: Problem czy robienie problemu? TŻ
Ohoho u mnie pewnie oba.
__________________
Bo wy wszyscy naiwnie myślicie, że istnieje jakaś norma. Że wy ją tworzycie. Że do niej należycie.
A gdzieś tam, za murem są oni - nienormalni. |
2016-02-23, 20:50 | #28 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 975
|
Dot.: Problem czy robienie problemu? TŻ
Skoro oba na raz, to pewnikiem jeszcze schizofrenia
<to głupi żart, a nie próba obrazy> Edytowane przez victorion Czas edycji: 2016-02-23 o 20:52 |
2016-02-23, 20:50 | #29 | ||||
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 4
|
Dot.: Problem czy robienie problemu? TŻ
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Większość z Was ma rację, że jest to kwestia niedopasowania charakterów. Bo tak było od początku, więc ten typ TAK MA. Gdzieś tam oboje wiedzieliśmy, że jesteśmy różni. Ja go trochę luzuję, trochę pourabiam bo wiem, że tego potrzebuje. On wie, że mnie momentami trzeba utemperować i te sprzeczności są ok, można powiedzieć że się uzupełniamy. No ale nie ma co ukrywać, że chcę więcej tego czego nie mam... jaka jest geneza, czy to kompleksy, czy egocentryzm? Któż to wie Trochę miałam nadzieję, że jakaś dobra dusza napisze: ej, to weź go na piwo i powiedz mu to i to, i to będzie jakiś zwrot w tej sytuacji. Jak macie jakieś rady to czekam, bo już wiem, że on jest biedny a ja wymagająca, że sytuacja jest beznadziejna i płaczę nad rozlanym mlekiem i to moja wina, bo nie wymagałam a w ogóle to on mnie na bank zostawi albo ja wpadnę w depresję Aha i jeszcze że się oszukuję. O! |
||||
2016-02-23, 20:52 | #30 |
Regulator reniferów
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 3 155
|
Dot.: Problem czy robienie problemu? TŻ
Wolę określenie bogata osobowość.
__________________
Bo wy wszyscy naiwnie myślicie, że istnieje jakaś norma. Że wy ją tworzycie. Że do niej należycie.
A gdzieś tam, za murem są oni - nienormalni. |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:29.