dylemat - rodzina czy facet? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2016-09-20, 11:03   #1
Mona_73
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 22

dylemat - rodzina czy facet?


Dzień dobry.
Moja sytuacja w skrócie wygląda tak. Mam 33 lata, jestem materialnie niezależna. Od 3 lat mieszkam we własnym mieszkaniu. Od 9 miesięcy mieszkam z mężczyzną. Niestety moja rodzina, nie akceptuje tej sytuacji. Całe życie byłam bardzo mocno psychicznie uzależniona od rodziców, wręcz zdominowana. W czasach szkoły średniej, a nawet studiów byłam wręcz ubezwłasnowolniona. Kiedy podjęłam pracę, marzyłam tylko o wyrwaniu się z tej chorej sytuacji. Udało się, ale nie było to łatwe.

Kiedy już moje życie zaczęło jako tako normalnie wyglądać, pojawił się facet - mężczyzna. W moim wieku, po rozwodzie, kompletnie niepasujący do mnie, ale zainteresowany. Wszystko bardzo szybko się potoczyło, nie mam pojęcia jak to się stało, ale zaczęłam się budzić koło niego, zdziwiona co robi obcy mężczyzna w moim łóżku. Rodzice nic nie wiedzieli, ale taki stan nie mógł wiecznie trwać. Pierwszym spotkaniem była Wigilia. Przedstawiłam go jako kolegę, chłopaka. Wszystko było OK. Niestety kiedy byłam potem u rodziców sama, wypytali się wszystkiego. Jak powiedziałam, że jest rozwiedziony, to Ojciec kategorycznie kazał mi zerwać z nim kontakty. Matka płakała. Czułam się okropnie. Kilka dni później przyjechała nawet moja ukochana ciocia, z która zawsze byłam bardzo blisko i powiedziała, że przyniosłam wstyd całej rodzinie i trzeba to zakończyć natychmiast.

Od tamtego czasu nie utrzymuję żadnych kontaktów z rodziną, czasem tylko dzwonię do mamy. Początkowo myślałam, że sprawa rozwiąże się sama, bo mój mężczyzna się mną znudzi i porzuci, ale on ciągle jest. Kiedy powiedziałam mu, że rodzina go nie akceptuje, zapytał tylko, czy ma zostać, czy wracać do siebie, tak jakby to wszystko było takie proste. Ciągle uważam, że nie pasujemy do siebie, ten związek nie ma szans w dłuższej perspektywie, jednak ja nie potrafię go zakończyć, nie chcę go zakończyć, bo to najlepsze co mi się w życiu przydarzyło.

Ale z drugiej strony, nie mogę znieść dłużej wykluczenia przez rodzinę. Nie wyobrażam sobie osobnej Wigilii, Świąt. Nie mogę już tak dłużej. Kocham moich rodziców i wiem, że oni również kochają mnie, najbardziej na świecie. Wszystko co robili zawsze było dla mojego dobra. Jestem ich jedynym dzieckiem.
Nie wiem już co mam z tym wszystkim zrobić.

Edytowane przez Mona_73
Czas edycji: 2016-09-20 o 11:05
Mona_73 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-09-20, 11:08   #2
ajah
wańka wstańka
 
Avatar ajah
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
Dot.: dylemat - rodzina czy facet?

Rodzice nie kochają cię zdrową miłością.
Nie rozumiem dlaczego tkwisz w relacji z kim być nie chcesz. Czemu uważasz, że nie pasujecie do siebie ?
Pytanie tytułowe jest pułapką. Powinnaś wybrać siebie.


Sent from my HTC One using Tapatalk
__________________
nauczycielu, zajrzyj
ajah jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-09-20, 11:09   #3
thirky
on tired little feet
 
Avatar thirky
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
Dot.: dylemat - rodzina czy facet?

Idź na terapię do psychoterapeuty. Twoi rodzice są toksyczni.
Opowiedz coś więcej o waszym związku, co robicie razem, jak Cię traktuje ten facet. Bo nie bardzo rozumiem co to znaczy "nie pasujemy do siebie".
__________________

I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it.
Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet.
thirky jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-09-20, 11:09   #4
trzyrazypiec
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 3 019
Dot.: dylemat - rodzina czy facet?

Cytat:
Napisane przez Mona_73 Pokaż wiadomość
Dzień dobry.
Moja sytuacja w skrócie wygląda tak. Mam 33 lata, jestem materialnie niezależna. Od 3 lat mieszkam we własnym mieszkaniu. Od 9 miesięcy mieszkam z mężczyzną. Niestety moja rodzina, nie akceptuje tej sytuacji. Całe życie byłam bardzo mocno psychicznie uzależniona od rodziców, wręcz zdominowana. W czasach szkoły średniej, a nawet studiów byłam wręcz ubezwłasnowolniona. Kiedy podjęłam pracę, marzyłam tylko o wyrwaniu się z tej chorej sytuacji. Udało się, ale nie było to łatwe.

Kiedy już moje życie zaczęło jako tako normalnie wyglądać, pojawił się facet - mężczyzna. W moim wieku, po rozwodzie, kompletnie niepasujący do mnie, ale zainteresowany. Wszystko bardzo szybko się potoczyło, nie mam pojęcia jak to się stało, ale zaczęłam się budzić koło niego, zdziwiona co robi obcy mężczyzna w moim łóżku. Rodzice nic nie wiedzieli, ale taki stan nie mógł wiecznie trwać. Pierwszym spotkaniem była Wigilia. Przedstawiłam go jako kolegę, chłopaka. Wszystko było OK. Niestety kiedy byłam potem u rodziców sama, wypytali się wszystkiego. Jak powiedziałam, że jest rozwiedziony, to Ojciec kategorycznie kazał mi zerwać z nim kontakty. Matka płakała. Czułam się okropnie. Kilka dni później przyjechała nawet moja ukochana ciocia, z która zawsze byłam bardzo blisko i powiedziała, że przyniosłam wstyd całej rodzinie i trzeba to zakończyć natychmiast.

Od tamtego czasu nie utrzymuję żadnych kontaktów z rodziną, czasem tylko dzwonię do mamy. Początkowo myślałam, że sprawa rozwiąże się sama, bo mój mężczyzna się mną znudzi i porzuci, ale on ciągle jest. Kiedy powiedziałam mu, że rodzina go nie akceptuje, zapytał tylko, czy ma zostać, czy wracać do siebie, tak jakby to wszystko było takie proste. Ciągle uważam, że nie pasujemy do siebie, ten związek nie ma szans w dłuższej perspektywie, jednak ja nie potrafię go zakończyć, nie chcę go zakończyć, bo to najlepsze co mi się w życiu przydarzyło.

Ale z drugiej strony, nie mogę znieść dłużej wykluczenia przez rodzinę. Nie wyobrażam sobie osobnej Wigilii, Świąt. Nie mogę już tak dłużej. Kocham moich rodziców i wiem, że oni również kochają mnie, najbardziej na świecie. Wszystko co robili zawsze było dla mojego dobra. Jestem ich jedynym dzieckiem.
Nie wiem już co mam z tym wszystkim zrobić.
Czy Ty go w ogóle kochasz? Bo nie wygląda
trzyrazypiec jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-09-20, 11:12   #5
natalia_t
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 10 465
Dot.: dylemat - rodzina czy facet?

Skoro nie pasujecie do siebie to po co to ciągnąć? I mimo że nie pasujecie do siebie to uważasz, że to najlepsze co ci się w życiu trafiło?
Myślę, że powinnaś z nim zerwać. Nawet jeśli to najlepsze, to nie warto sobie blokować drogi do jeszcze lepszego.
natalia_t jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-09-20, 11:15   #6
nyana89
Zakorzenienie
 
Avatar nyana89
 
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Północ
Wiadomości: 4 758
Dot.: dylemat - rodzina czy facet?

Cytat:
Napisane przez Mona_73 Pokaż wiadomość
Dzień dobry.
Moja sytuacja w skrócie wygląda tak. Mam 33 lata, jestem materialnie niezależna. Od 3 lat mieszkam we własnym mieszkaniu. Od 9 miesięcy mieszkam z mężczyzną. Niestety moja rodzina, nie akceptuje tej sytuacji. Całe życie byłam bardzo mocno psychicznie uzależniona od rodziców, wręcz zdominowana. W czasach szkoły średniej, a nawet studiów byłam wręcz ubezwłasnowolniona. Kiedy podjęłam pracę, marzyłam tylko o wyrwaniu się z tej chorej sytuacji. Udało się, ale nie było to łatwe.

Kiedy już moje życie zaczęło jako tako normalnie wyglądać, pojawił się facet - mężczyzna. W moim wieku, po rozwodzie, kompletnie niepasujący do mnie, ale zainteresowany. Wszystko bardzo szybko się potoczyło, nie mam pojęcia jak to się stało, ale zaczęłam się budzić koło niego, zdziwiona co robi obcy mężczyzna w moim łóżku. Rodzice nic nie wiedzieli, ale taki stan nie mógł wiecznie trwać. Pierwszym spotkaniem była Wigilia. Przedstawiłam go jako kolegę, chłopaka. Wszystko było OK. Niestety kiedy byłam potem u rodziców sama, wypytali się wszystkiego. Jak powiedziałam, że jest rozwiedziony, to Ojciec kategorycznie kazał mi zerwać z nim kontakty. Matka płakała. Czułam się okropnie. Kilka dni później przyjechała nawet moja ukochana ciocia, z która zawsze byłam bardzo blisko i powiedziała, że przyniosłam wstyd całej rodzinie i trzeba to zakończyć natychmiast.

Od tamtego czasu nie utrzymuję żadnych kontaktów z rodziną, czasem tylko dzwonię do mamy. Początkowo myślałam, że sprawa rozwiąże się sama, bo mój mężczyzna się mną znudzi i porzuci, ale on ciągle jest. Kiedy powiedziałam mu, że rodzina go nie akceptuje, zapytał tylko, czy ma zostać, czy wracać do siebie, tak jakby to wszystko było takie proste. Ciągle uważam, że nie pasujemy do siebie, ten związek nie ma szans w dłuższej perspektywie, jednak ja nie potrafię go zakończyć, nie chcę go zakończyć, bo to najlepsze co mi się w życiu przydarzyło.

Ale z drugiej strony, nie mogę znieść dłużej wykluczenia przez rodzinę. Nie wyobrażam sobie osobnej Wigilii, Świąt. Nie mogę już tak dłużej. Kocham moich rodziców i wiem, że oni również kochają mnie, najbardziej na świecie. Wszystko co robili zawsze było dla mojego dobra. Jestem ich jedynym dzieckiem.
Nie wiem już co mam z tym wszystkim zrobić.
Pogrubione odnośnie faceta - co ja czytam w ogóle? Z jednej strony najlepsze co Ci się w życiu przytrafiło, ale z drugiej tylko czekasz, aż Cię zostawi, bo to i tak bez sensu? Masz chyba bardzo zaburzoną wizję związku, relacji z facetami. Tak to wygląda.
Co zaś do rodziców. Nie twierdzę, że Cię nie kochają. Ale trzymanie Ciebie sztywno pod kloszem NIE było dla Twojego dobra. Było dla ich własnego dobra, żebyś najwyraźniej była całkowicie im podporządkowana. A to nie jest w ogóle sytuacja zdrowa, to jest wręcz zachowanie patologiczne
__________________
'Uwierz w siebie! Nie w takie rzeczy ludzie wierzą.'
nyana89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-09-20, 11:17   #7
cava
Zakorzenienie
 
Avatar cava
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
Dot.: dylemat - rodzina czy facet?

Masz 33 lata i to jest chyba ostatnia szansa na to, żeby uzdrowić relacje pomiędzy tobą a rodzicami.
Tuponęłaś nogą, odcięłaś sie skoro nie umieją sami z siebie uznać Twojej dorosłości i niezleżności i zrobiłaś bardzo dobrze.
Wytrzymaj.
Do mamy czasem zadzwoń i za każdym razem jeśli temat wypłynie, za znaczaj ze jestes dorosłą i będziesz robić jak uważasz, i ze Tobie też jest wstyd przed ludzmi, zę masz rodzinę która się Cibie wyrzekła.

I faktycznie, moze warto skorzystać z pomocy psychologa, żeby sobie poukładać w głowie.
Bo masz niepoukłądane.
Miłosc rodzicielska i dobre relacje nie polegają na sprawowaniu kontroli nad życiem dorosłęgo dziecka i wyrzekania sie go jak nie robi tego co sobie rodzina wymyśli.

I wiesz co? czasami dobrze jest zastosowac metody drugiej strony. Naślij teraz ciotkę na nioch, nich im naopowiada jaką Ci robili przykrosc, jak się przez nich parszywie czujesz, i jaki wstyd przed znajomymi ze do włąsnych rodziców nie mozesz normalnie przyjśc bo sie Cibie wyrzekli.
czasem warto dac posmakować tego, czym nas sami raczą. Mozę coś to im uświadomi.
Bo tak jak Tobie zalezy na kontaktach z nimi, im powinno zależeć na kontaktach z Tobą. Chyba tego nie rozumieją, wiec wyślij ciuoteczkę, niech uświadomi.


A niby jakiż to wstyd przyniosłaś? Bo nie bardzo rozumiem w ogóle
__________________
Cava

Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety.
Liz Williams

Edytowane przez cava
Czas edycji: 2016-09-20 o 11:20
cava jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2016-09-20, 11:41   #8
Adrianna_8
Zakorzenienie
 
Avatar Adrianna_8
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 612
Dot.: dylemat - rodzina czy facet?

Podjelas dobry krok, wyprowadzajac sie, ale nie rob kroku w tyl. Rodzice sa toksyczni, kochaja Cie, jasne, ale ich zachowanie jest toksyczne. Tak naprawde wyrzadzili Ci krzywde trzymajac Cie pod kloszem.

Wedlug mnie powinnas sobie wszystko poukladac w glowie. Faktycznie najlepiej z psychologiem. Bo mimo, ze mieszkasz juz sama, to dalej chcesz rezygnowac ze swojego szczescia pod ich naciskiem i grozbami.

No i moglabys napisac wiecej o swoim zwiazku.

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka
Adrianna_8 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-09-20, 12:04   #9
Mona_73
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 22
Dot.: dylemat - rodzina czy facet?

Rodzice mnie kochają! Może w nienajlepszy sposób, ale to przecież moi rodzice i tego się już nie zmieni.

Nie napisałam, że nie chcę być z moim mężczyzną. Wręcz przeciwnie, bardzo chcę być, ale tyle związków się rozpada dookoła, czemu ten mój miałby przetrwać. Na początku chciałam tylko zobaczyć, jak to jest mieć faceta. To chyba nie jest nic nienormalnego? I jakoś tak nagle, sama nie wiem jak to się stało, po prostu kiedyś w zimną noc zapytał, czy może zostać do rana i ja się zgodziłam, a następnego dnia już nie pytał, po prostu został.

Co robimy razem? Wracam z pracy wcześniej, więc robię obiad. Nie umiem gotować i nigdy nie gotowałam, bo chodziłam na obiady do rodziców. To co ugotuję praktycznie nie nadaje się do jedzenia, ale mój facet - Przemek, zawsze zjada wszystko i zawsze mówi, że bardzo mu smakuje. Popołudniami chodzimy na spacery, oglądamy filmy, rozmawiamy o wszystkim, np. o polityce. W weekendy spotykamy się ze znajomymi (głównie jego znajomymi, bo ma ich sporo), ale również z moimi koleżankami. Jak tylko jest ładna pogoda to Przemek zabiera mnie w góry, na wycieczki - to maniak gór, jest bardzo wysportowany i silny, a ja zupełnie nie nadaję się do tego, nie mam kondycji, łatwo łapię infekcje. I tu własnie zaczynają się różnice, dlaczego nie pasujemy do siebie. Nigdy nie będę chodziła po górach tak jak jego była żona, albo jego znajomi. Nie wydaje mi się, żebym mogła się do tego przystosować. Z kolei on będzie miał problem, żeby przystosować się do mnie. Ja lubię teatr, operę, filharmonię, on nigdy w takie miejsca nie chodził. Teraz chodzimy razem, ale widzę, że nie za bardzo mu się podoba. Jak się go pytam, jak było, to się tylko uśmiecha.

A tak poważnie pisząc, Przemek to prosty chłop. Prosty jak budowa cepa. Nie chodzi mi o to, że głupi - jest bardzo inteligentny. Tylko wszystkie swoje problemy rozwiązuje w możliwie najprostszy sposób i zawsze jest szczęśliwy i zadowolony z siebie. A ja jestem jego przeciwieństwem, ja ciągle widzę wszystko w skali szarości, każde rozwiązanie dla mnie to wybór między mniejszym, a większym złem. Dlatego nie mogę uwierzyć, że mamy jakąś przyszłość przed sobą. On po prostu zniknie kiedyś nagle z mojego życia, tak nagle jak się pojawił. Dla niego nie będzie to większym problemem... a dla mnie będzie to całkowita katastrofa.

Jak Przemek mnie traktuje? Dziwnie. Nie tak jak mężczyzna powinien traktować kobietę. W zasadzie nigdy mi się nie przeciwstawił. Zawsze jak go o coś proszę, to się zgadza, nawet jak wiem, że to nie jest po jego myśli. Kiedyś jak byliśmy u mojej koleżanki wypił za dużo i pajacował, bo to taki duży dzieciuch. Byłam zła i jak wróciliśmy do mnie to pod drzwiami powiedziałam mu, żeby szedł spać do siebie bo za dużo wypił. Poszedł bez słowa. Bałam się że to już koniec, ale rano wysłał mi SMSa, że jest głodny i czy może przyjść na śniadanie, czy ma sobie sam coś zorganizować, jak gdyby nic złego się nie stało. Innym razem, Przemek wyjechał na tydzień w góry, na Ukrainę, pod namioty, ze znajomymi. chciał, żebym też jechała, ale dla mnie takie wyjazdy nie są możliwe i nigdy nie będą. Zgodziłam się na ten wyjazd, ale po trzech dniach doszłam do wniosku, że nie chcę być w takim związku i napisałam mu to. Wrócił w przeciągu 24 godzin i oznajmił, że nigdy już nigdzie nie wyjedzie beze mnie... i mówił, że i tak strasznie tęsknił... i śmierdział jak bezdomny.
Mona_73 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-09-20, 12:06   #10
trzyrazypiec
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 3 019
Dot.: dylemat - rodzina czy facet?

Cytat:
Napisane przez Mona_73 Pokaż wiadomość
Rodzice mnie kochają! Może w nienajlepszy sposób, ale to przecież moi rodzice i tego się już nie zmieni.

Nie napisałam, że nie chcę być z moim mężczyzną. Wręcz przeciwnie, bardzo chcę być, ale tyle związków się rozpada dookoła, czemu ten mój miałby przetrwać. Na początku chciałam tylko zobaczyć, jak to jest mieć faceta. To chyba nie jest nic nienormalnego? I jakoś tak nagle, sama nie wiem jak to się stało, po prostu kiedyś w zimną noc zapytał, czy może zostać do rana i ja się zgodziłam, a następnego dnia już nie pytał, po prostu został.

Co robimy razem? Wracam z pracy wcześniej, więc robię obiad. Nie umiem gotować i nigdy nie gotowałam, bo chodziłam na obiady do rodziców. To co ugotuję praktycznie nie nadaje się do jedzenia, ale mój facet - Przemek, zawsze zjada wszystko i zawsze mówi, że bardzo mu smakuje. Popołudniami chodzimy na spacery, oglądamy filmy, rozmawiamy o wszystkim, np. o polityce. W weekendy spotykamy się ze znajomymi (głównie jego znajomymi, bo ma ich sporo), ale również z moimi koleżankami. Jak tylko jest ładna pogoda to Przemek zabiera mnie w góry, na wycieczki - to maniak gór, jest bardzo wysportowany i silny, a ja zupełnie nie nadaję się do tego, nie mam kondycji, łatwo łapię infekcje. I tu własnie zaczynają się różnice, dlaczego nie pasujemy do siebie. Nigdy nie będę chodziła po górach tak jak jego była żona, albo jego znajomi. Nie wydaje mi się, żebym mogła się do tego przystosować. Z kolei on będzie miał problem, żeby przystosować się do mnie. Ja lubię teatr, operę, filharmonię, on nigdy w takie miejsca nie chodził. Teraz chodzimy razem, ale widzę, że nie za bardzo mu się podoba. Jak się go pytam, jak było, to się tylko uśmiecha.

A tak poważnie pisząc, Przemek to prosty chłop. Prosty jak budowa cepa. Nie chodzi mi o to, że głupi - jest bardzo inteligentny. Tylko wszystkie swoje problemy rozwiązuje w możliwie najprostszy sposób i zawsze jest szczęśliwy i zadowolony z siebie. A ja jestem jego przeciwieństwem, ja ciągle widzę wszystko w skali szarości, każde rozwiązanie dla mnie to wybór między mniejszym, a większym złem. Dlatego nie mogę uwierzyć, że mamy jakąś przyszłość przed sobą. On po prostu zniknie kiedyś nagle z mojego życia, tak nagle jak się pojawił. Dla niego nie będzie to większym problemem... a dla mnie będzie to całkowita katastrofa.

Jak Przemek mnie traktuje? Dziwnie. Nie tak jak mężczyzna powinien traktować kobietę. W zasadzie nigdy mi się nie przeciwstawił. Zawsze jak go o coś proszę, to się zgadza, nawet jak wiem, że to nie jest po jego myśli. Kiedyś jak byliśmy u mojej koleżanki wypił za dużo i pajacował, bo to taki duży dzieciuch. Byłam zła i jak wróciliśmy do mnie to pod drzwiami powiedziałam mu, żeby szedł spać do siebie bo za dużo wypił. Poszedł bez słowa. Bałam się że to już koniec, ale rano wysłał mi SMSa, że jest głodny i czy może przyjść na śniadanie, czy ma sobie sam coś zorganizować, jak gdyby nic złego się nie stało. Innym razem, Przemek wyjechał na tydzień w góry, na Ukrainę, pod namioty, ze znajomymi. chciał, żebym też jechała, ale dla mnie takie wyjazdy nie są możliwe i nigdy nie będą. Zgodziłam się na ten wyjazd, ale po trzech dniach doszłam do wniosku, że nie chcę być w takim związku i napisałam mu to. Wrócił w przeciągu 24 godzin i oznajmił, że nigdy już nigdzie nie wyjedzie beze mnie... i mówił, że i tak strasznie tęsknił... i śmierdział jak bezdomny.
Masz STRASZNIE, powtarzam, strasznie spaczony obraz relacji międzyludzkich, a już szczególnie relacji mężczyzna-kobieta. Naprawdę, najlepszym wyjściem będzie terapia. Daj sobie szansę.
trzyrazypiec jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-09-20, 12:09   #11
ajah
wańka wstańka
 
Avatar ajah
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
Dot.: dylemat - rodzina czy facet?

Cytat:
Napisane przez Mona_73 Pokaż wiadomość
Rodzice mnie kochają! Może w nienajlepszy sposób, ale to przecież moi rodzice i tego się już nie zmieni.

Nie napisałam, że nie chcę być z moim mężczyzną. Wręcz przeciwnie, bardzo chcę być, ale tyle związków się rozpada dookoła, czemu ten mój miałby przetrwać. Na początku chciałam tylko zobaczyć, jak to jest mieć faceta. To chyba nie jest nic nienormalnego? I jakoś tak nagle, sama nie wiem jak to się stało, po prostu kiedyś w zimną noc zapytał, czy może zostać do rana i ja się zgodziłam, a następnego dnia już nie pytał, po prostu został.

Co robimy razem? Wracam z pracy wcześniej, więc robię obiad. Nie umiem gotować i nigdy nie gotowałam, bo chodziłam na obiady do rodziców. To co ugotuję praktycznie nie nadaje się do jedzenia, ale mój facet - Przemek, zawsze zjada wszystko i zawsze mówi, że bardzo mu smakuje. Popołudniami chodzimy na spacery, oglądamy filmy, rozmawiamy o wszystkim, np. o polityce. W weekendy spotykamy się ze znajomymi (głównie jego znajomymi, bo ma ich sporo), ale również z moimi koleżankami. Jak tylko jest ładna pogoda to Przemek zabiera mnie w góry, na wycieczki - to maniak gór, jest bardzo wysportowany i silny, a ja zupełnie nie nadaję się do tego, nie mam kondycji, łatwo łapię infekcje. I tu własnie zaczynają się różnice, dlaczego nie pasujemy do siebie. Nigdy nie będę chodziła po górach tak jak jego była żona, albo jego znajomi. Nie wydaje mi się, żebym mogła się do tego przystosować. Z kolei on będzie miał problem, żeby przystosować się do mnie. Ja lubię teatr, operę, filharmonię, on nigdy w takie miejsca nie chodził. Teraz chodzimy razem, ale widzę, że nie za bardzo mu się podoba. Jak się go pytam, jak było, to się tylko uśmiecha.

A tak poważnie pisząc, Przemek to prosty chłop. Prosty jak budowa cepa. Nie chodzi mi o to, że głupi - jest bardzo inteligentny. Tylko wszystkie swoje problemy rozwiązuje w możliwie najprostszy sposób i zawsze jest szczęśliwy i zadowolony z siebie. A ja jestem jego przeciwieństwem, ja ciągle widzę wszystko w skali szarości, każde rozwiązanie dla mnie to wybór między mniejszym, a większym złem. Dlatego nie mogę uwierzyć, że mamy jakąś przyszłość przed sobą. On po prostu zniknie kiedyś nagle z mojego życia, tak nagle jak się pojawił. Dla niego nie będzie to większym problemem... a dla mnie będzie to całkowita katastrofa.

Jak Przemek mnie traktuje? Dziwnie. Nie tak jak mężczyzna powinien traktować kobietę. W zasadzie nigdy mi się nie przeciwstawił. Zawsze jak go o coś proszę, to się zgadza, nawet jak wiem, że to nie jest po jego myśli. Kiedyś jak byliśmy u mojej koleżanki wypił za dużo i pajacował, bo to taki duży dzieciuch. Byłam zła i jak wróciliśmy do mnie to pod drzwiami powiedziałam mu, żeby szedł spać do siebie bo za dużo wypił. Poszedł bez słowa. Bałam się że to już koniec, ale rano wysłał mi SMSa, że jest głodny i czy może przyjść na śniadanie, czy ma sobie sam coś zorganizować, jak gdyby nic złego się nie stało. Innym razem, Przemek wyjechał na tydzień w góry, na Ukrainę, pod namioty, ze znajomymi. chciał, żebym też jechała, ale dla mnie takie wyjazdy nie są możliwe i nigdy nie będą. Zgodziłam się na ten wyjazd, ale po trzech dniach doszłam do wniosku, że nie chcę być w takim związku i napisałam mu to. Wrócił w przeciągu 24 godzin i oznajmił, że nigdy już nigdzie nie wyjedzie beze mnie... i mówił, że i tak strasznie tęsknił... i śmierdział jak bezdomny.
Mówiąc bezpośrednio: potrzebna ci terapia.
Ta miłość twoich rodziców to nie miłość, a szkodliwe coś.
Twoje spojrzenie na świat, związki i ludzi jest ostro przetrącone.
__________________
nauczycielu, zajrzyj
ajah jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-09-20, 12:27   #12
mairi
Wtajemniczenie
 
Avatar mairi
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 075
Dot.: dylemat - rodzina czy facet?

Masz strasznie zaburzony obraz tego jak powinien wyglądać związek i bardzo niską samoocenę. Przeraziło mnie jak stwierdziłaś, że mężczyzna POWINIEN się przeciwstawiać kobiecie(?!?) i w ogóle z Twojej opowieści wynika, że nie wiesz jak się poruszać w sferze damsko- męskiej.

Bardzo, bardzo rzadko to mówię, ale chyba bez terapii w Twoim przypadku się nie obejdzie...
__________________
Friday I'm in love
mairi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-09-20, 12:30   #13
Mona_73
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 22
Dot.: dylemat - rodzina czy facet?

OK, wiem że mam spaczone relacje z rodzicami, wiem to już od dawna i nie musicie mi tego uświadamiać w każdym poście.
Terapia to żaden cud - psycholog to żaden cudotwórca. Podobno psycholodzy mają największą sieczkę w głowie.
Nie wiem czemu odważyłam się napisać tutaj o moich problemach. Po prostu mam jakiś kryzys, jesienną depresję.
Mona_73 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-09-20, 12:32   #14
thirky
on tired little feet
 
Avatar thirky
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
Dot.: dylemat - rodzina czy facet?

Cytat:
Napisane przez Mona_73 Pokaż wiadomość
Nie tak jak mężczyzna powinien traktować kobietę.
A jak mężczyzna powinien traktować kobietę wg Ciebie? Serio pytam.

---------- Dopisano o 13:32 ---------- Poprzedni post napisano o 13:31 ----------

Cytat:
Napisane przez Mona_73 Pokaż wiadomość
OK, wiem że mam spaczone relacje z rodzicami, wiem to już od dawna i nie musicie mi tego uświadamiać w każdym poście.
Terapia to żaden cud - psycholog to żaden cudotwórca. Podobno psycholodzy mają największą sieczkę w głowie.
Nie wiem czemu odważyłam się napisać tutaj o moich problemach. Po prostu mam jakiś kryzys, jesienną depresję.
psychoterapeuta, nie psycholog.
__________________

I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it.
Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet.
thirky jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-09-20, 12:33   #15
nyana89
Zakorzenienie
 
Avatar nyana89
 
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Północ
Wiadomości: 4 758
Dot.: dylemat - rodzina czy facet?

Cytat:
Napisane przez Mona_73 Pokaż wiadomość
OK, wiem że mam spaczone relacje z rodzicami, wiem to już od dawna i nie musicie mi tego uświadamiać w każdym poście.
Terapia to żaden cud - psycholog to żaden cudotwórca. Podobno psycholodzy mają największą sieczkę w głowie.
Nie wiem czemu odważyłam się napisać tutaj o moich problemach. Po prostu mam jakiś kryzys, jesienną depresję.
Nie tylko z rodzicami, z facetem również. To raz. Dwa, co do tego psychologa. Nie byłaś jak rozumiem ani razu, nie miałaś z żadnym styczności, ale już wiesz, bo ktoś gdzieś tak stwierdził, ta? Okej, niech ten stereotyp Ci przyświeca. Miłego dnia
__________________
'Uwierz w siebie! Nie w takie rzeczy ludzie wierzą.'
nyana89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-09-20, 12:35   #16
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: dylemat - rodzina czy facet?

Zgadzam się z dziewczynami - masz bardzo mocno skrzywione spojrzenie na relacje międzyludzkie, w tym relację z mężczyzną.

Czy rodzice kochają? Oni zapewne tak uważają, ale czy miłość polega na kontroli i karaniu za "nieposłuszeństwo", na próbach sterowania życiem dawno dorosłej córki? Nie. Słusznie się odcięłaś, ale teraz chyba robisz krok w tył.

Zajmij się sobą przede wszystkim, bo wygląda na to, że masz faceta, który Cię kocha i wkrótce pewnie sama, osobiście zniszczysz ten związek. Wygląda na to, że uciekłaś od kontroli rodziców, ale ona w Tobie dalej tkwi i nie umiesz przez to normalnie żyć. Idź na terapię, przepracuj to wszystko.
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-09-20, 12:35   #17
ajah
wańka wstańka
 
Avatar ajah
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
Dot.: dylemat - rodzina czy facet?

Cytat:
Napisane przez Mona_73 Pokaż wiadomość
OK, wiem że mam spaczone relacje z rodzicami, wiem to już od dawna i nie musicie mi tego uświadamiać w każdym poście.
Terapia to żaden cud - psycholog to żaden cudotwórca. Podobno psycholodzy mają największą sieczkę w głowie.
Nie wiem czemu odważyłam się napisać tutaj o moich problemach. Po prostu mam jakiś kryzys, jesienną depresję.
Psychoterapeuta.
A terapia nie cud, a ciężka praca.
Jak nic nie zmienisz nie stworzysz z nikim zdrowej relacji. A gdybyś miała potomka to go skrzywdzisz, taka jesteś pokaleczona.
W dodatku powtarzasz hasełka zasłyszane o swoich rodziców.

Masz ponad 30 lat, a zachowujesz się dziecinnie.
__________________
nauczycielu, zajrzyj
ajah jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-09-20, 12:42   #18
trzyrazypiec
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 3 019
Dot.: dylemat - rodzina czy facet?

Cytat:
Napisane przez Mona_73 Pokaż wiadomość
OK, wiem że mam spaczone relacje z rodzicami, wiem to już od dawna i nie musicie mi tego uświadamiać w każdym poście.
Terapia to żaden cud - psycholog to żaden cudotwórca. Podobno psycholodzy mają największą sieczkę w głowie.
Nie wiem czemu odważyłam się napisać tutaj o moich problemach. Po prostu mam jakiś kryzys, jesienną depresję.
Jak wyżej, psychoterapeuta. Nie stworzysz dobrego związku mając taki obraz relacji damsko-męskich. Nie ma mowy.

---------- Dopisano o 12:42 ---------- Poprzedni post napisano o 12:42 ----------

Cytat:
Napisane przez thirky Pokaż wiadomość
A jak mężczyzna powinien traktować kobietę wg Ciebie? Serio pytam.
Odpowiedź przecież się sama nasuwa i chyba wiesz, jaka będzie
trzyrazypiec jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-09-20, 13:02   #19
magbeth
Dzik
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 5 722
Dot.: dylemat - rodzina czy facet?

A mnie szczególnie po przeczytaniu epistoly o Przemku smierdzacym jak bezdomny wątek śmierdzi trollem.

Sent fra min D2403 via Tapatalk
magbeth jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-09-20, 13:22   #20
mairi
Wtajemniczenie
 
Avatar mairi
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 075
Dot.: dylemat - rodzina czy facet?

Cytat:
Napisane przez magbeth Pokaż wiadomość
A mnie szczególnie po przeczytaniu epistoly o Przemku smierdzacym jak bezdomny wątek śmierdzi trollem.

Sent fra min D2403 via Tapatalk

A mnie się zrobiło przykro- dziewczyna strzela focha, że jej facet pojechał na wyjazd na który sama się zgodziła, facet rzuca wszystko i wraca bo nie chce jej przykrości sprawiać a jej przeszkadza, że śmierdzi. Po paru dniach spędzonych pod namiotem gdzieś na Ukrainie... czemu nie zaproponowała, np. że mu plecy umyje?
__________________
Friday I'm in love
mairi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-09-20, 13:22   #21
Mona_73
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 22
Dot.: dylemat - rodzina czy facet?

Bo śmierdział... nie mył się przez kilka dni... własnie dlatego takie wyjazdy nie są dla mnie do zaakceptowania.

Cytat:
Napisane przez thirky Pokaż wiadomość
A jak mężczyzna powinien traktować kobietę wg Ciebie?
Niezbyt dobrze sformułowałam to zdanie. Chodzi mi o to, że facet powinien być stanowczy i stawiać na swoim. Takie konserwatywne podejście.
Mona_73 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-09-20, 13:28   #22
201803090921
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 538
Dot.: dylemat - rodzina czy facet?

Cytat:
Napisane przez Mona_73 Pokaż wiadomość
Bo śmierdział... nie mył się przez kilka dni... własnie dlatego takie wyjazdy nie są dla mnie do zaakceptowania.


Niezbyt dobrze sformułowałam to zdanie. Chodzi mi o to, że facet powinien być stanowczy i stawiać na swoim. Takie konserwatywne podejście.
A czemu Ty nie możesz postawić na swoim? (chociaż właściwie to robisz to w bardzo toksyczny sposób, choćby "przywołując" faceta z wyjazdu swoim fochem). No, chyba, że konserwatywne podejście rozumiesz jako pomiatanie partnerką i ustawianie jej jak dusza zapragnie..
I nie każdy wyjazd pod namiot = smród, litości.

Edytowane przez 201803090921
Czas edycji: 2016-09-20 o 13:29
201803090921 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-09-20, 13:29   #23
lolita96
Zadomowienie
 
Avatar lolita96
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 1 227
Dot.: dylemat - rodzina czy facet?

Cytat:
Napisane przez thirky Pokaż wiadomość
A jak mężczyzna powinien traktować kobietę wg Ciebie? Serio pytam.

---------- Dopisano o 13:32 ---------- Poprzedni post napisano o 13:31 ----------



psychoterapeuta, nie psycholog.




tak się zastanawiam, dlaczego chyba (?) zawsze piszesz, że lepiej psychoterapeuta , a nie psycholog?

Edytowane przez lolita96
Czas edycji: 2016-09-20 o 13:30
lolita96 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-09-20, 13:32   #24
ajah
wańka wstańka
 
Avatar ajah
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
Dot.: dylemat - rodzina czy facet?

Cytat:
Napisane przez Mona_73 Pokaż wiadomość
Bo śmierdział... nie mył się przez kilka dni... własnie dlatego takie wyjazdy nie są dla mnie do zaakceptowania.


Niezbyt dobrze sformułowałam to zdanie. Chodzi mi o to, że facet powinien być stanowczy i stawiać na swoim. Takie konserwatywne podejście.
I co z tego, że smierdzial?
Toż to najlepszym się może zdarzyć
__________________
nauczycielu, zajrzyj
ajah jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-09-20, 13:35   #25
lolita96
Zadomowienie
 
Avatar lolita96
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 1 227
Dot.: dylemat - rodzina czy facet?

Cytat:
Napisane przez Mona_73 Pokaż wiadomość
Bo śmierdział... nie mył się przez kilka dni... własnie dlatego takie wyjazdy nie są dla mnie do zaakceptowania.


Niezbyt dobrze sformułowałam to zdanie. Chodzi mi o to, że facet powinien być stanowczy i stawiać na swoim. Takie konserwatywne podejście.


To dlaczego sobie takiego nie znajdziesz?
Rozumiem co masz na myśli pisząc stanowczy, posiadający własne zdanie itp... Ale co masz na myśli pisząc konserwatywne podejście?
lolita96 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-09-20, 13:35   #26
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: dylemat - rodzina czy facet?

Cytat:
Napisane przez lolita96 Pokaż wiadomość
tak się zastanawiam, dlaczego chyba (?) zawsze piszesz, że lepiej psychoterapeuta , a nie psycholog?
Bo psycholog to nie to samo, co psychoterapeuta. Terapeuta szkolił się w tym kierunku itp.
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-09-20, 13:45   #27
trzyrazypiec
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 3 019
Dot.: dylemat - rodzina czy facet?

Cytat:
Napisane przez lolita96 Pokaż wiadomość
tak się zastanawiam, dlaczego chyba (?) zawsze piszesz, że lepiej psychoterapeuta , a nie psycholog?
Bo to psychoterapeuta ma uprawnienia do prowadzenia psychoterapii
trzyrazypiec jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-09-20, 13:54   #28
thirky
on tired little feet
 
Avatar thirky
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
Dot.: dylemat - rodzina czy facet?

psycholog ma wiedzę teoretyczną a psychoterapeuta dodatkowo kursy na których się uczył jak z tej wiedzy korzystać na terapii

Autorko co myślisz o tej terapii? obawiam się że bez niej będzie Ci ciężko sobie poradzić.
__________________

I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it.
Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet.
thirky jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-09-20, 14:10   #29
I am Rock
lokalna gwiazda
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 804
Dot.: dylemat - rodzina czy facet?

Wyobraź sobie, że wcale nie musisz jeździć z facetem w góry, a on z tobą chodzić do opery.
I am Rock jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-09-20, 14:17   #30
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: dylemat - rodzina czy facet?

gdyby rodzice cię kochali to by chcieli twojego szczęścia. co złego jest w tym, że facet jest rozwiedziony? w żaden sposób cię to nie krzywdzi i nie sprawia, że facet jest złym człowiekiem.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-09-22 11:50:59


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:51.