Rituals The Ritual of Happy Buddha, Dry Oil Suchy olejek do ciała

Jestem zachwycona tym olejkiem! Zacznę od zapachu, który jest przepiękny i utrzymuje się bardzo długo. Stosowałam go na ciało i włosy. Pachnie jak piękne perfumy - uważam, że cała czerwona seria z rituals jest najlepsza. Skóra po nałożeniu jest aksamitna i błyszcząca. Z pewnością kupię kolejne opakowanie.

Większość produktów z tej serii bardzo sobie cenię, mają u mnie zawsze zarezerwowane miejsce na półce, jednak tego produktu nie kupię ponownie. Olejek kupiłam razem z zestawem innych produktów, jest ciężki, trudno się go domywa ze skóry i jest bardzo tłusty. Obciąża nie tylko skórę ale i miejsca, ubrania których dotykałam Nie pasuje na pewno do mojego typu skóry. Probowalam znaleźć mu inne zastosowanie, niestety nie da się.

Miałam okazję przetestować ten olejek w kalendarzu adwentowym od rituals, który swoją drogą bardzo polecam do przetestowania ogromnej ilości pielęgnacji. To co zachwyciło mnie od pierwszego uzycia to ZAPACH. Jest fantastyczny i utrzymuję się cały dzień. Trwałością konkuruje z niejednymi perfumami. Jest to niesamowicie wydajny produkt. Jednak mam mieszane uczucia co do zapewnień producenta, że jest to suchy olejek. Po nałożeniu czuć tłustą warstwę na skórze. Produkt nie wchłania się od razu i trzeba bardzo uważać przy ilości produktu. Jeśli nałoży się go za dużo na skóre to trzeba czekać bardzo długo do wchłonięcia produktu. Ogólne odczucia do olejku mam bardzo pozytywny jednak nie wiem czy zdecydowałabym się na zakup pełnowymiarowego produktu. Zapach jest jednak tak piękny że zasługuje na 5 gwiazdek.

Uwielbiam produkty Rituals, glownie ze wzgledu na zapach. Wlasciwosci pielegnacyjne sa dosc przecietne, ale jak dla mnie, kosmetyki nadrabiaja to pieknymi zapachami. Moja ulubiona linia jest Ritual of Happy Buddha. Jest to orientalny, cieply zapach gorzkiej pomaranczy, dla mnie nie do pomylenia z jakimkolwiek innym. Mam love-hate relacje z olejkami. Z jednej strony lubie ich dzialanie pielegnacyjne, z drugiej nienawidze lepkiej warstwy na skorze, ktora wchlania sie wieki i do ktorej wszystko sie lepi. Olejek Rituals jest wspanialym kompromisem - jest tlusty jak to na olejek przystalo, ale nie pozostawia na skorze tej lepkiej, mokrej warstwy ktorej nie cierpie. Kocham jego konsystencje, cudownie sie rozprowadza pozostawiajac na skorze mily, blyszczacy film. Zapach utrzymuje sie na ciele naprawde dlugo, przechodzac na ubrania, za co ogromny plus. Co do dzialania pielegnacyjnego, hmm - po nalozeniu skora jest wprawdzie nawilzona, ale nie jest to poziom pielegnacji ktory zregeneruje skore i generalnie jakkolwiek na nia wplynie. Ja jednak uwazam to dzialanie za wystarczajace dla moich potrzeb i polecam wszystkim ten olejek.

Lubie produkty do ciala od rituals i ten tez sie fajbie sprawdza. Pieknie pachnie i nawilża skórę, czasem nakladam też odrobinke na suche koncowki włosów. Na skorze nie lepi sie , dobrze sie wchłania i odzywia i pozostawia ten zapach

Otrzymałam olejek (30ml) w prezencie razem z pianka happy buddha. Kosmetyki firmy Rituals są z reguły świetne ale ten olejek to bomba! Bardzo dobrze odżywia skore a pachnie przecudownie! I zapach unosi się bardzo długo. zakochałam się!