Eveline Cosmetics, Variete, Cooling Kisses Volumizing Extreme Shine Lip Gloss (Błyszczyk zwiększający objętość ust z efektem chłodzącym)

Kupiłam ten błyszczyk przez przypadek - ktoś przełożył produkty na półce i w pośpiechu nie zwróciłam uwagi. Jednak nie żałuję tej pomyłki. Nadaje delikatny subtelny kolor na ustach. Po nałożeniu lekko chłodzi i piecze - czuć i widać delikatne powiększenie. Jedyną wadą jest niezbyt długa trwałość. Jednak jak za tą cenę jestem bardzo zadowolna i gorąco polecam.

Kupiłam ten błyszczyk na promocji w Biedronce. w odcieniu 03 Star Glow. Co pozytywnie mnie zaskoczyło to dość duży aplikator ( mam duże,naturalne usta także idealnie). Opakowanie jest luksusowe, jest piękne. Błyszczyk nie jest lejący, dość długo się utrzymuje , kolor jest bardzo delikatny, przyjemnie chłodzi ale nie agresywnie. Mogę go polecić n acodzień.

Przyjemny efekt chłodzenia z optycznym powiększeniem ust, dobrą pielęgnacją i z ładną, delikatną gamą kolorystyczną.

Bardzo lubię te błyszczyki, a dzięki fajnej promocji skompletowałam sobie cały ich pełny zestaw .Ne brałam w ciemno, bo wcześniej taki błyszczyk otrzymałam w prezencie i wiedziałam że będę zadowolona.

Opakowanie bez udziwnień ale bardzo elegancko się prezentuje. Tubka ma prostokątny kształt z przezroczystą częścią w której znajduje się błyszczyk, i z zakrętką w pudrowo-różowym kolorze z dużym napisem Variete. Oby dwie części oddziela od siebie złota obręcz. Opis na opakowaniu jest przejrzysty i zawiera podstawowe informacje dotyczące składu oraz numer odcienia. Aplikator został osadzony na długim sięgającym dna pręciku, jest on sprężysty , ma kształt łezki i wykonany jest mięciutkiej gąbeczki. Pojemność 6,8 ml.

Błyszczyki mają gęstą żelową, delikatnie tłustawą konsystencję o przyjemnym świeżym miętowym zapachu. Dostępne są w sześciu odcieniach od złotego przez neutralne barwy aż po romantyczny róż. Formuła wzbogacona została o roślinny kolagen, kwas hialuronowy, wyciąg z mięty, olej jojoba, olej rycynowy, olej arganowy, witaminę E i ekstrakt z owoców ostrej papryczki.
Aplikator jest mięciutki i precyzyjny równomiernie pokrywa usta produktem. Po nałożeniu czuć przyjemne chłodzenie i mrowienie . Ja osobiście to uczucie bardzo lubię. Krycie jest pół transparentne, nawet te mocnej nasycone odcienie delikatnie i naturalnie wyglądają na ustach. Błyszczyk optycznie powiększa usta, nadaje im blasku i dobrze pielęgnuje dbając o odpowiednie nawilżenie i wygładzenie. Kosmetyk jest komfortowy w noszeniu, a jego trwałość jest raczej standardowa w tej kategorii kosmetyków, więc konieczna jest jego replikacja w ciągu dnia.

Podsumowując polubiłam się z tym błyszczykiem, odpowiada mi stopień krycia i uczucie chłodzenia, trwałość też jest niczego sobie, a cena całkiem atrakcyjna. Zakupię ponownie.

Lubię go za efekt chłodzenia ust, który faktycznie jest wyczuwalny.
Przyjemne to jest, ale nie każdemu może to odpowiadać.
O tym trzeba pamiętać, na szczęście na opakowaniu jest to wyraźnie zaznaczone, więc wystarczy przeczytać by nie popełnić pomyłki.

Błyszczyk ma fajny aplikator, idealnie dopasowuje się do ust.
Samo opakowanie jest przezroczyste , więc na bieżąco można kontrolować zużycie ulubionego koloru.

Jak to błyszczyk świetnie nabłyszcza usta, daje mega połysk im, ale nie trwa on zbyt długo. Przynajmniej ja zjadam go z ust. Nie przeszkadza mi to i aplikuję ponownie. Wydajność z uwagi na powyższe jest średnia, ale tragedii nie ma.

Sam błyszczyk jest bardzo fajny. Nie lepi się na ustach, to przyjemna powłoka, która jest bardzo komfortowa.

Chętnie zakupię kolejne kolory.

Błyszczyk chłodzący Variete Cooling Kisses posiada delikatnie napigmentowaną formułę o błyszczącym wykończeniu, która nawilża i optycznie powiększa usta. Zachęca mnie dodatkiem kwasu hialuronowego. Dzięki ekstraktowi z mięty zapewnia mi przyjemne uczucie chłodu. Posiada kremową, łatwo rozprowadzającą się konsystencję. Z chęcią sięgnę po niego ponownie.

Miałam dwa błyszczyki z tej serii - ciut ciemniejszy bez drobinek i złoty z drobinkami który kupiłam niedawno. Błyszczyki dają ciekawe odświeżające uczucie na ustach, tworzą piękną taflę i dobrze się trzymają ale się nie kleją. Opakowanie wygląda bardzo ładnie.

Jestem zachwycona!
Odcień, który wybrałam (04 Candy Girl), to prawdziwa petarda - uniwersalne połączenie brązu i różu, podkreślające naturalny kolor ust. Bez obecności drobinek, nadaje moim ustom optycznie większy, soczysty wygląd.
Nawilża i odżywia usta, a delikatne mrowienie i chłodzenie po aplikacji sprawiają, że noszę go bardzo komfortowo.
Trwałość jest standardowa dla tego typu produktów, więc konieczne jest odświeżanie w ciągu dnia. Mimo to, biorąc pod uwagę cenę i efekt, jaki daje, zdecydowanie warto. Błyszczyk Variete spełnia moje oczekiwania, a elegancja opakowania dodaje mu dodatkowego uroku. Gorąco polecam!"

Kupiłam błyszczyk kolor 03 z ciekawości. Producent obiecuje, że spowoduje zwiększenie ust. Po aplikacji ustach zaczyna mrowienie ale takie delikatne, znośne. Nie zauważyłam szczególnego powiększenia ust. Jednak wyglądają bardzo ładnie. Są nawilżone i lśniace. Dość wydajny produkt. Kolor 03 bardzo subtelny i delikatny róż. Jestem na tak!

To chyba mój pierwszy błyszczyk, który nie ma drobinek. Jestem w nim absolutnie zakochana!

Mój odcień: 04 Candy Girl

Pierwsze, co rzuciło mi się w oczy to oczywiście opakowanie - eleganckie i przyciągające wzrok. Dzięki temu błyszczyk wygląda na o wiele droższy niż jest w rzeczywistości. Jego aplikator ma postać mięciutkiej i precyzyjnej "łezki".

Błyszczyk ładnie pachnie, niczym miętowe karmelki. Mi zapach bardzo odpowiada. Z kolei kolor, który posiadam jest na tyle uniwersalny, że będzie wyglądał ładnie tak naprawdę na każdym. Piękne połączenie brązu i różu oraz brzoskwini, które daje cudowny, nudziakowy odcień. Nie daje on pełnego krycia, a podkręca naturalny kolor ust. Dla mnie petarda!

Tak, jak wspominałam odcień 04 nie ma drobinek, ale na ustach wygląda fenomenalnie! Usta po jego użyciu są optycznie powiększone, soczyste, zmysłowe i pełne. Prawdziwe "juicylips" ;)
Błyszczyk nie szczypie, nie piecze, ale daje jedynie subtelne uczucie mrowienia i chłodzenia, które mocno polubiłam. Nosi się go bardzo komfortowo.

Oprócz tego, że produkt przepięknie wygląda na ustach to dodatkowo ma właściwości nawilżające.

Jego trwałość określiłabym raczej na standardową w tej kategorii kosmetyków. Trzeba go dokładać w ciągu dnia, ale to w końcu błyszczyk, a nie mocno zastygająca pomadka, prawda? ;)

Błyszczyk do ust jest dla mnie super, daje efejt optymalnie powiększonych ust, są super nawilzone a efekt chłodzenia jest mega przyjemny . Ogolnie same plusy. Zapach ma cudowny. Opakowanie jest malutkie, przyjemne w użytkowaniu.

Jest to dość specyficzny produkt.
Bywają dni, że cała bym się nim wysmarowała, a bywają takie, gdy nie jestem znieść jego zapachu.
Trzeba zaznaczyć że zarówno smak jak i zapach jest specyficzny. Typowo mentolowy, a nie każdy musi za tym przepadać. Na pewno daje uczucie ochłodzenia ( uczucie, a nie ochłodzenie). Myślałam że przy upale sprawdzi się rewelacyjnie, ale to wtedy najczęściej nie mogłam na niego patrzeć.
Klei się. Bardzo. Nawet nic nie mówiąc usta wydają mlaszczące odgłosy. Poza tym jak dla mnie nie powiększa ust. Czasem zdarza się, że leciuteńko szczypie. Ale jak dla mnie to chwilowe.
Wszystko co się pije i je ma mentolowy posmak.
Ładnie nawilża usta, ale nie polecam na spękane czy zbyt suche. Wtedy odczucia sią mocno negatywne.
Warto jednak spróbować bo jest to dość ciekawa formuła :)

Pierwszą sztukę w kolorze 05 (nieco cukierkowy róż) kupiłam jesienią 2022 r. Ostatnimi czasy lubię używać produktów do ust tak często jak to możliwe, gdy noszę makijaż, dokładając je wielokrotnie w ciągu dnia, a błyszczyki są wdzięcznym produktem do tego celu. Używając go często naprzemiennie z innym błyszczykiem innej marki, przekonałam się, jak bardzo odpowiada mi jego formuła - jest chłodzący, ale nie piecze w usta, jest to tylko lekkie mentolowe, odświeżające mrowienie. Jest lekki, ale też odpowiednio gęsty, by dawać przyjemne uczucie nawilżenia (nie wiem, na ile faktycznie nawilża, ale od tego jest pielęgnacja), nie wysusza ust, nie klei się, co dla mnie bardzo ważne, dobrze współgra z nawet zastygającymi, wodoodpornymi konturówkami. Nie wiem, czy kupię ponownie kolor nr 5, ale otwarty przeze mnie ostatnio kolor nr 4 jest idealny dla moich potrzeb - brązowawo-brzoskwiniowy róż nude. Bardzo serdecznie polecam