Escada, Magnetism EDP

Najpiękniejszy zapach jaki do tej pory miałam. Pasuje na codzień na imprezę , na każdą okazję.Uwodzicielski, sexy, tajemniczy zapach. Kikanacie osób pytało co to za zapach.

Używam tego produktu od: 3 lat
Ilość zużytych opakowań: jedno

Pierwszy raz zetknęłam się z perfumami przypadkiem gdy w perfumerii pani stojąca obok psiknęła nimi w powitrze. Odtąd zaczęła się moja historia z perfumami Magnetism. Kupiłam tego samego dnia i nie żałuję. Perfumy choć bardzo ciężkie są piękne, wyjątkowe, unikatowe. Pachną tak interesująco, że nikt nie pozostanie wobec nich obojętny. Zapach ten idealnie nadaje się na jakieś wieczorne wyjście choć ja używam go nawet do pracy. Ale uwaga wydaje mi się, że osoby nieśmiałe będą się bardzo źle czuły ubrane w ten zapach. Polecam raczej kobietom przebojowym, dominującym i lubiącaym się wyróżniać w towarzystwie zapach jest bowiem baaardzo charaktersytyczny.

Zapach nie należy do moich ulubionych, ale czasem nachodzi mnie pragnienie obcowania z nim. Kompozycja porównywalna co najwyżej do "Magnetyzmu serca" i to nie scenicznego z Cielecką i nagimi pośladkami Kosińskiego. Nie jest to nic animalistycznego. Magnetyzm ten odpycha mnie, by zachwilę przyciągnąć do siebie. Jest przyjemny, nie jest ogoniasty, ale zwiastuje wieczór. Dla mnie to kompozycja, której inspirację odnaleziono w ogrodzie i w budyniasto-różowym odcieniu nieba godzin wieczornym w lecie.
W tym ogrodzie jest ciepło, ale pojawia się muskający zefirek. Korony drzew i listki krzaczków szleszczą i szepczą do nas najpiękniej. Uwielbiam ten zwiewny zielony akcent, który jest tutaj bardzo wyraźny. Uwielbiam za te listki porzeczek, które roztarte w dłoni upajają beztroską wonią, które tutaj figlarnie przeplatają się z kwaskową słodyczą porzeczek, ananasów i żurawin. W tym momencie niczym zachodzące słońce rozbucha na skórze zapach niezbyt lubianej przeze mnie, ale tu umiejętnie wkomponowanej ambry - świetlistej, a jednocześnie wyczuwalnej przez pryzmę malin, pudrowego irysa, paczuli i słodkich karmelków.
Dla mnie to zapach spacerów z ukochanym w ogrodzie pełnym różanych pergoli, pnącego groszku, winorośli, krzaków porzeczek i malin oraz wysokich traw. Zapach spaceru w upojnej alei lipowej. Miękki i cudowny jak pocałunek w szyję ukochanej osoby. Beztroski jak spacer na boso po brzegu jeziora, które okalają tataraki i grążele. Romantyzm ukryty w niepozornym flakoniku.
I ja zazwyczaj używam go wieczorem, najczęsciej na dobry sen ;) Niestety brakuje mi okazji do noszenia takiej kompozycji i chyba już nie będzie sposobności. Trwałość przyzwoita, projekcja dobra jest wyczuwalny przez otoczenie.

Zapach jest cudowny, słodki i bardzo intensywny a mimo to nie "dusi" ;)
Jak dla mnie idealny na każdą porę roku.
Bardzo długo utrzymuje się zarówno na ciele jak i na ubraniach.
Poza tym parfumy posiadają bardzo elegancki i estetyczny flakonik.
Można go dostać w większości drogerii ale najczęściej jest przeceniony w SuperPharm wtedy warto sie w niego zaopatrzyć na zapas.

Bardzo go lubię i zawsze będę do niego wracać;)

Używam tego produktu od: Kilku ładnych lat
Ilość zużytych opakowań: 2 skończone

Piękny zapach, słodki ale nie jest mdlący. Długo się utrzymuje i jest wydajny. Co tu się rozpisywać, według mnie jest to najpiękniejszy zapach na świecie i najlepszy! Polecam spóbować, chociaż z tego co wiem już nie jest dostarczany do drogerii, przynajmniej w jednej powiedziano mi że został już wycofany :( Na szczęście w sklepach internetowych można go kupić i bardzo cieszy mnie ten fakt. Polecam go każdej kobiecie!

Używam tego produktu od: Paru lat
Ilość zużytych opakowań: Cztery

Po raz pierwszy spotkałam ten zapach na swojej koleżance. Nie poliubiłam go. Dziwiłałam się,że ktoś może go nosić i kochać. Przeszkadzał mi okropnie. Aż pewnego dnia coś się stało i mój zmysł zapachu zwariował. (mój kolega mawiał,że piosenkę w radio puszczają tak długo,że jeśli ją lubisz to znienawidzisz. A jeśli nie możesz jej znieść to w końcu pokochasz).Tak było z Magnetism. Stal się moim Must Have.
Dalej mnie raz draźni,raz nie mogę bez niego żyć. Jak używam go dłuższy czas - potrzebuję odpoczynku. A potem czuję,że mi go brakuje.
Dla mnie takie zapachy są najlepsze.

Używam tego produktu od: dwóch lat
Ilość zużytych opakowań: 1x50ml;obecnie w trakcie 75ml (w szafce czeka kolejne 50ml)

To tak, jakby kazali mi wypić filiżankę herbaty z 10-cioma łyżeczkami cukru. Fuuuuuj!!! Ja wymiękam. Szkoda, bo duszący cukier dominuje ciekawe, bardzo kobiece nuty. Za to, że z czasem słabnie, nawet daje się okiełznać momentem, dostaje 40%, czyli 2 gwiazdki. Ale nie lubie i nie polubię.

Używam tego produktu od: 2013
Ilość zużytych opakowań: testy

Escada rzeczywiscie przyciaga jak magnez, zapach jednoczeście owocowy i przyprawowy, w sam raz na letnie i wiosenne spacery, moim zdaniem nie zaliczylabym go do duszących , raczej ciekawych otulaczy, trwałość przyzwoita ok.4-5 godzin.Warty do poznania!

Używam tego produktu od: 2 m-cy
Ilość zużytych opakowań: próbki 3 ml

Bardzo slodkie i mocne, na początku mogą wydawać się odrobinę duszące, jednak z czasem łagodnieją i otaczają skórę ciepłym, przyjemnym zapachem. Raczej na okres jesienno-zimowy. Są trwałe. Kilka osób pytało czym tak ładnie pachnę, więc raczej podobają się też otoczeniu.

Używam tego produktu od: od kilku lat z przerwami
Ilość zużytych opakowań: jedo 20 ml, drugie 75 ml

Ja mam ten większy, ładny przyjemny, słodki zapach.
Jak na mój nos najlepszy :D
troche za długa buteleczka... wydajny, dość długo trzymie, ale nie aż tak jak powinien...
Polecam jest świetny ;)

Używam tego produktu od: 2 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Swoja przygodę z Escadą rozpoczęłam właśnie z tych perfum. Potem kupowałam inne z tej firmy, ale nigdy go nie zapomniałam. Niedawno zamówiłam sobie pod wpływem nostalgii do dawnych czasów 75ml.

Tak, to jest mój klasyk!

Jest cięzki, czasem duszący, może się nie podobać... ale właśnie za to go lubię. Opatula mnie jak miękkim futrem, uspokaja i daje oparcie. Raczej dla kobiet seksownych, kobiecych.
Na pewno nie dla wielbicielek cytrusowych, kwiatowych zapachów.

Polecam na wieczór, a dla odważnych i na dzień!

Używam tego produktu od: paru lat
Ilość zużytych opakowań: w trakcie trzeciego

Tak jak napisałam w podsumowaniu ten zapach przywołuje piękne wspomnienia. Pierwszy raz spotkałam się z nim dokładnie 6 lat temu i wtedy też przez jakiś czas go używałam. Wydawał mi się wtedy tak kompletnie inny, zwariowany, nie do opisania, wariactwo totalne. Potem przestałam go używać ponieważ chciałam żeby kojarzył mi się właśnie z tamtym okresem w życiu ale ostatnio coraz częściej kusi mnie żeby do niego wrócić. Chociaż perfumy zmieniam jak rękawiczki ten jak na razie pozostaje numerem jeden. Jest taki "mój".

Używam tego produktu od: 6 lat
Ilość zużytych opakowań: jedno i dwie próbki.