Te kłótnie to masakra jakaś.

Szczerze mówiąc często omijam posty nowych, bo używają za jasnych jak dla mnie kolorów, ale... co prawda to prawda, niektóre 'stare' też bez przerwy powtarzają opisy, a nikt się ich nie czepia.

Ale jeszcze powstrzymuję się przed skomentowaniem na wątku tego zamieszania. Bo po co?

Chociaż bym się chętnie tak jak Ty zapytała 'Gdzie są moderatorzy?'.

U mnie... uch, strasznie.

Ledwie mówię od środy czy wtorku, ale moi rodzice jakby tego nie zauważali i muszę chodzić do szkoły.

A co u Ciebie?
