Jowito, bardzo trafiony, to był strzał w ciemno, ale w dziesiatkę tym razem. Starannie wykończony z piękną podszewką w kolorze brudnego różu

po prostu paryski szyk.Krój wysmuklający,a tak martwiłam sie,ze przy moim wzroście ja w nim utonę. Jest elegancki, glamour i czuje sie w nim dziewczęco, a obawiałam sie,że zamienie sie w nobliwa włoska wdowę.
Te marki butów,ktore wymieniłaś sa dostepne w Galerii Krakowskiej co ma niebagatelne znaczenie bo lubie miec wszystko na wyciagnięcie reki

przy najbliższej okazji zajrze tam i bede je miała na uwadze.
Ja mam takie buty z "duszą",jasno- brązowe kozaki polskiej nieznanej firmy kupione w moim osiedlowym obuwniczym, bardzo je lubię i swietnie sie trzymaja. Kuzynka(to jeszcze dziecko) niemal chciała mi je siłą zedrzeć z nog
Aktorów śwatowej rangi widuje sie w takich "postarzonych" butach.