hah, dziękuję Ci serdecznie

Historia z moim owłosieniem jest taka, że postanowiłam przejść na rudy za pomocą henny z tlenionego siana

I tak nie rozjaśniam już (ku wielkiej radości włosów), tylko nakładam chnę ELD co jakiś czas (zwykłe 2-3 paczuszki). Oczywiście odrostów nie łapie mi tak jak tych porowatych blond i mam na głowie 'piękny' duocolor

To jest w skrócie pochodzenie mojego odcienia. Henna mi służy, wychodzi bardzo intensywnie i chroni włosy
Tak się zastanawiałam, czy rzucić się na pożarcie Metamorfozom, ale wolę żyć w błogiej nieświadomości, w którym kolorze mi lepiej, bo drogi powrotnej do blondu już nie ma

teraz tylko po omacku próbuję się malować, bo nie mam zielonego pojęcia, jakie odcienie dobierać... Eksperymentuję
Pozdrawiam
