szkoda bo jest fajną i ciekawą osobą, mega motywującą. Sprawia wrażenie człowieka z zasadami, ma żonę dzieci. Tylko czasami po prostu mam wrażenie czy nasze relacje troszkę nie zaszły za daleko. To spotkanie było w celu omówienia pracy teoretycznie. A ja tak mam że nie lubię rozmawiać z obcymi na osobiste tematy, nawet jak kogoś polubię, no taki mam charakter. Po jakimś czasie po spotkaniu zadzwonił do mnie pochwalić mnie jak coś fajnie zrobiłam, wierz mi to nie było nic wielkiego. Ale on jest ode mnie starszy ok 15-20 lat. żeby nie było ja mu żadnych sygnałów nie daję, jestem bardzo zdystansowana. Kolega który u niego pisze pracę też się z nim umawiał na kawe, ale za nim tak nie biegał. Może wyczuł że mnie trochę onieśmiela i tak chce się ze mną zaprzyjaźnić. Bo raczej nie wygląda na casanovę