Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Podlasie
Wiadomości: 2 310
|
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. III
W końcu Was nadrobiłam. A miałyście zwolnić!
Cytat:
Napisane przez sorejna
o jaka niespodzianka
w zał. zamieściłam zdjątka naszego synka z ostatniej wizyty, nie wiem czy się załączyło - zdjęcia są zeskanowane
|
jaki fajniutki. Ja mam wizytę za tydzień w czwartek i może uda się namówić lekarza na jedno zdjęcie 4d? Tak bez dodatkowej opłaty?
Cytat:
Napisane przez aniago25
Wklejam foteczki wózka i mój brzusio dzisiejszy 
|
Ale brzusio! to ja mam mniejszy, a jestem dalej. Przybnajmniej, Twoje Maleństwo ma gdzie brykać.
Cytat:
Napisane przez ja88
|
Rozczulające. I niech ktoś powie, że zwierzęta są niewierne.
Cytat:
Napisane przez woman31
|
U mnie prasowała marysia -mama. Uparła się, że ona wszystko wyprasuje. Ja poprasowałam może kilka sztuk. Była wręcz bitwa o żelazko. No, ale ona rzadko u mnie jest i rzadko będzie widywać małą, więc musiała sobie trochę nadrobić na zapas poprzez rozczulaniem sie nad każdym maleńkim ubrankiem. Przy prasowaniu każdej kolejnej sztuki słyszałam tylko: "ojej, jakie malusie, ojojoj" i inne takie.
Cytat:
Napisane przez Fasoleczk4
Oj ja nawet nad jeziorkiem nóżek nie umoczyłam. Jakoś nie miałam ochoty. Odstraszały mnie tabuny ludzi pluskających się i drących wniebogłosyv ... strasznie delikatna się zrobiłam ... ale za to zjadłam goferka z wiśnami, brzoskwiniami, jagodami, ananasem, polewą czekoladową i bitą śmietaną i rodzynkami wszystko na jednym goferku ... nie mogło być inaczej ... tylko zachlapałam nową sukieneczkę jagodami  a potem jadłam kotlecika devolaya i frytki i wate cukrową i wogóle ... obchałam się strasznie.
Miałam Wam wcześniej napisać!!!!
Wczoraj moja mama zaslabła i wylądowaliśmy na pogotowiu, z pogotowia skierowanie do szpitala ... a tam ja próbuję pielęgniarce wytłumaczyć, że przywiozłam mamę, że mamy skierowanie itd ... a ona szybko szybko proszę usiąść i czekać. Zabrała dokumenty i poszła. No to czekamy na poczekalni, aż się nami zajmą, a tu wpada polożna z wózkiem i mówi ciężarna do porodu, szybciutko ... i ciągnie mnie za ramie, posadziła na wózku i zanim zdażyłam wytłumaczyć, że to pomyłka, że to moja mama jest chora .... to byłam w połowie drogi na porodówkę 
(W każdym bądz razie miałam przymiarkę i położna była bardzo miła, przyjemna i prawie miałam ochotę z nią jechać ... i szczerze to nawet strach minął przed tym moim porodem. Chciałabym, żeby tak to wyglądało we wrześniu ...)
No a jak już się zajęli moją mamą, okazało się, że za wolno jej serduszko bije, barykardia czy coś takiego  dostała kroplówkę, jakieś leki i wrócilysmy do domu około 1 w nocy .... Na oddziale jej nie zostawili, bo nie chciala i nie bylo miejsc. Dzisiaj jest juz duzo lepiej. Ma zwolnienie, wiec odpocznie od pracy i wogole. Fajnie ze jest w domu, nie czuje sie taka samotna 
|
Po pierwsze: nie pisać dziś o sodyczach, bo mi zaraz język do tyłka ucieknie.
Po drugie: przygoda przednia, Miło usłyszeć, że gdzieś się tak ochoczo zajęli ciężarną.
Po trzecie: spokoju i zdrówka dla mamy.
Cytat:
Napisane przez zartownis
Czesc laseczki 
Poczytalam Was wczoraj, ale nic nie pisalam, bo sil mi braklo 
Dostalam wiadomosc od brata ich maly trafil na intensywna terapie  , zoltaczka zostala zlekcewazona przez lekarza i sie pogorszylo  , do tego zarazili go w szpitalu gronkowcem  . Co to za szpital do cholery 
Mam nadzieje, ze u nas lepiej dbaja o noworodki, bo inaczej sie zastrzele
Ide sie wykapac moze lepiej sie poczuje....
Milego dnia 
|
Mojej znajomej maluszka też zarazili gronkowcem. A co zabawniejsze ( ) jak pojechała na tydzień z małym do szpitala, to były też wszystkie babki z dziećmi, które rodziły na tym samym łóżku tego samego dnia. Wszystkie dzieci z gronkowcem.
Cytat:
Napisane przez katarzinka
i mam pytanko:
czy któraś z Was odczuwa co jakiś czas ból w pachwinie????
bo ja tak i myslę, że to ucisk Maleństwa na jakiś nerw czy coś, bo przechodzi dość szybko np jak zmienie pozycje i dlatego czekam z pytaniem do wizyty u gina, ale w razie jakby co to dajcie znać, ze wymaga to natychmiastowej konsutlacji lekarskiej,
---------- Dopisano o 10:14 ---------- Poprzedni post napisano o 10:11 ----------
czy te z Was które chodzą na szkołę rodzenia, mają wrażenie, że teorię to już dawno same przerobiły w domu - czy ja trafiłam na kiepską szkołę????
bo wskazówki itd ok, ale teoria sama w sobie jest mi już świetnie znana
|
ja mam czasami takie wrażenie , że mała mi ciąży na krocze. Ale mi się troszkę skróciła szyjka i to o d tego.
My z mężem chodzimy do SR. Zawsze pół godziny ćwiczymy. Ćwiczenia jak dla mnie są za lekkie, bo byłam przyzwyczajona do wysiłku, a nie takiego machania, ot tak. Ale przynajmniej poćwiczę cały zestaw, bo w domu się nie chce. No i na SR ćwiczy ze mną mąż. Poza tym teoria jest mi znana, ale mąż słucha z zaciekawieniem.
No i dowiaduję się jakie są wymogi w naszym szpitalu. Co ze sobą zabrać itp.
Spodziewałam sie większych wiadomości, nauki obsługi noworodka. A tego jeszcze nie było. Ale najważniejsze, że mąż ze mną tam chętnie chodzi i wiem, że on sie dużo uczy. Bo gazet ciążowych nie chce mu się czytać. Wychodzi zz założenia, że jak wyczytam coś ciekaawego, to mu powiem. A obsługi dziecka się z czasem nauczy. Jak i ja, bo sama teoria, to nie wszystko.
Cytat:
Napisane przez Orzeszek.1
|
A ja mam torbę do wózka ( w kompecie), w której jest pełno fajnych przegródek, w tym parę regulowanych. Chyba jedyna, jaką widzieliśmy. Fajnie, że akurat do naszego wózka taką dawali.
Cytat:
Napisane przez katarzinka
i jeszcze jedno pytanko  (dziś mam dzień pytankowy chyba):
skurcze takie, które się teraz mogą pojawić to typowy skurcz mięsnia czy bardziej ból??
|
Moje raczej odczuwam jako skurcz mięśnia. Nie boli. Choć ostatnio przy skurczu ciężęj misię oddycha,. Coś jakby mnie ktoś w płuca uderzył i ciężko mi odetchnąć.
Cytat:
Napisane przez belfegoreczka
Witam.
Bardzo proszę was o pomoc, śledzę co jakiś czas forum, ale do teraz nie doszłam do tego żeby coś napisać. Termin porodu mam na 30 września lub 11 października. Jutro zaczyna mi się 32 tyg. według mojego lekarza. W poniedziałek byłam na wizycie i okazało się że skróciła mi się szyjka macicy, niby nie dużo, ale za dużo jak na pierwszy poród i dziecko - to jego słowa  strasznie się martwię. Zapisał mi fenoterol i izoptin, na fenoterolu pisze że to tabletki na zagrażający poród przedwczesny, na początku brałam luteinę dopochwowo, ale kazał ją odstawić i od poniedziałku biore te leki co mi zapisał. Od 6 miesiąca ciąży twardnieje mi co jakiś czas brzuch, ale teraz zauważyłam że czasami przy twrdnieniu boli mnie podbrzusze nie mocno, ale czuję jakby napięcie w podbrzuszu na pęchcerz i w pachwinach, może to więzadła? Nie powiedział mi że mam lerzeć, ja zresztą od samego początku staram się oszczędzać. Nie wiem popadam już w paranoje- jestem przerażona że zaczne rodzić za wcześnie, to moje pierwsze dziecko wyczekane i wymodlone;( Lekarz mi powiedział że, żeby wszystko było ok najlepiej skończyć 37 tydz. a to przecież jeszcze 5 tyg  Dopiero teraz dowiedziałam się że będe miała córeczkę bo wcześniej moja mała kruszynka nie chciała pokazać  Czuje jej ruchy i niby jest ok, ale przeraża mnie wizja że zaczne rodzić przed 35 tyg ciaży i co wtedy, teraz jest 32tydz.? W którym tyg się rodzą wcześniaki, żeby było wszystko ok? Proszę was o pomoc 
|
Staraj się jak najwięcej leżeć. Nie siedzieć, tylko leżeć. Bo wszelkie pozycje wertykalne mają wpływ grawitacji na szyjkę.
Bierz leki i licz ruchy maleństwa. I się nie strresuj, bo to może wzmagać skurcze i skracanie się szyjki. I pisz do nas częściej.
Uciekam trochę poleżeć, a potem obiad i pieczenie chleba wg przepisu Alissanki. Ciekawe, czy wyjdzie.
|