[Karola20]

Napisane przez arkadia1616

W ramach sprostowania to nie bylo od razu po odmowie. Odmowa była w piątek. Dziś był 'natręt'.
Ja wam dałam tylko zarys. Przyjaciolce opisałam każdą minutę tego dnia i dni poprzednich pisalam na bieżąco i szczerze wam powiem że nie znam osoby która doradza lepiej niż ona i ufam jej ślepo w tej materii. No i koleżanka 'zaproszona' przyznała jej rację.
A moja przyjaciolka nie jest taka zeby pisala cos zeby mnie pocieszyć. Ba napisała mi wręcz 'a co chcialas usłyszec ze Ty jestes taka biedna a on be i niedobry? wiesz ze Ci tak nie napisze bo ja chcę Ci pomoc a nie oklamac głaskając po głowce. Dalas ciala. To Twoja wina. zależy Ci? Napraw to'

Aaaa sory. Jakos nie wychwyciłam tego o tej odmowie. Znaczy wychwyciłam ale inaczej to zinterpretowałam
Hmmm... To faktycznie kiszka trochę ale jeszcze nic straconego. popieram Sylwię. Zaproś go na kawę, pogadajcie na luzie, wyjaśnijcie sobie to i owo. OK. Trochę go zgasiłaś ale to nie powód żeby od razu zapraszał jakąś inną dziewczynę na spotkanie... Takie trochę nie bardzo to było z jego strony. Skoro był zainteresowany ( a z tego co opisywałaś- był) to nie powinien po jednej uwadze od razu przerzucać się na inny obiekt :/
kawa + rozmowa= wyjaśnienie

Napisane przez klaudiabp

Co z pociągami....
Więc. Mam następującą propozycję
W sobotę o godzinie 9.05 powinnam być na Dworcu Zachodnim.
O godzinie 21.00 mój pociąg odjeżdżałby z Warszawy Centralnej.
Co Wy na to?

Aha, i chciałam poinformować Szanowne Panie, że moja mama oczekuje Waszych numerów telefonów spisanych na kartkę, na wszelki wypadek

Mój numer panienka już ma więc można podesłać mamusi
łosz kurde... 9:05... To trzeba będzie wstać o 7:00 rano dziewczęta

A jakoś tak z godzinę później by się nie dało

Napisane przez s_ylwiaa

Oja Arki ale ze mnie sierota nie doczytałam o tej odmowie w piątek.
Skoro odmówiłaś potem wyskoczyłaś z tym natrętem to Twoja przyjaciółka ma rację.
Teraz musisz to naprawić Ale z drugiej strony takie od razu zapraszanie Twojej koleżanki jest takie trochę nie na miejscu.

prawda prawda

Napisane przez arkadia1616

Sylwia on mnie zaprosil mimochodem na kawę w piątek jak byliśmy sami, Ale jak mowie mam spóźniony zapłon i paraliż zwany nieśmiałością i ten tego wyszło że go olałam. A dziś jak sie z nim widzialam to bylismy zawsze we 3 z jeszcze jedną koleżanką której on najwidoczniej również przypadł do gustu No i troche tak nie bardzo bylo jak. Poza tym raz juz nie zareagowałam na jego propozycję. A później mu walnęłam że jest natrętny. Geniusz ze mnie wiem. Powiedzieć chłopakowi który Ci sie podoba i których najwyraźniej do Ciebie startuje że jest natrętem Takie rzeczy to tylko ja No i moja przyjaciolka stwierdzila ze widocznie nie był az tak bardzo zaangazowany ( nic dziwnego po 3 dniach i kilku rozmowach ) że po takich 2 akcjach dał sobie spokój.
Zwłaszcza że niektore laski robią na jego widok maślane oczy

Dobra zgasiłas go tą uwagą że jest natrętny Ale może faktycznie trochę był. A to, że mu zwróciłas uwagę nie powinno go od razu tak odstraszyć. Jakby mu zależało to by trochę przystopował i tyle. Dalej byście normalnie rozmawiali, poszli od czasu do czasu gdzieś. Na luzie. Ale skoro on od razu ucieka i zaprasza jekies inne panny na spotkanie bo mu zwróciłas uwagę :/ Ile on ma lat. Litości :/
Nie mówię, że jestes bez winy ale jego reakcja była mocno przesadzona.

Napisane przez KaasiaaK

to chyba najlepszy pomysł

a prawda jest taka, że każda z nas potrafi palnąć coś głupiego w najmniej odpowiednim momencie...

powiem Wam, że zazdroszczę Wam tego, że wiecie, że na bank będziecie na MG ;] ja do 11. żyję w zawieszeniu, nie wiem co robić, czy się szykować, czy co... czy mogę planować a sobotę coś innego ;] ech..

Też tak sądzę
Ojjj tak. A szczególnie w sytuacjach stresowych jak chce się dobrze wypaść i nie strzelić jakiejś gafy i człowiek się skupia żeby wypaść jak najlepiej. Wtedy najszybciej można palnąć coś głupiego
Szykuj się szykuj. No komu mają dać ta akredytację. Tym dzieciom z Łodzi??

Napisane przez Callitus

Moja mama jest hepi, zdała poprawkę, zaczęłam z nią temat Łodzi
I może coś z tego będzie

Takie momenty są najlepsze. Działaj póki euforia nie ostygła jeszcze