[aaliyah]

U mnie też te wizyty z położną są coraz częściej, od trzeciego trymestru co 2 tygodnie, a pod koniec to już co tydzień, a jak sie przeterminuje to codziennie.

Napisane przez Anusia479

Dzień dobry
ja sie witam tylko,bo mnie brzuch boli i leże. Sama nie wiem czy to watroba czy zoladek ale aż mi nie dobrze

zajrze pozniej

Jejku, mnie dziś w nocy też żołądek bolał.

Napisane przez lilka00

Ja tez miałam nieciekwy weekend, dzisiaj prawie cały dzień spałam, a wczoraj całe popołudnie płakałam, bo mi się zrobiły brzydkie, wielkie rozstępy na boczkach i to już teraz, aż starch się bać co mi się zrobi później, chyba skóra mi popęka .

Moja mała też jakaś niemrawa dzisiaj, mało się rusza, chyba jej się udzielił zły nastrój, ale to też mnie dodatkowo dołuje

Nie martw się, rozstępy się spłycą i wyblakną. Bierzeesz witaminy dla ciężąrnych? Może masz jakieś niedobory.

Napisane przez Konczita

dzień dobry
witam się w ten pochmurny dzień ... deszczowo dzisiaj .. ale spałam aż do przed chwilą gdyby nie budzik to pewnie do 9 bym lulała ale muszę po kiecunię jechać z moją siostrą i muszę się nacieszyć jej widoczkiem w tej bieli nie?

My dzisiaj zaspaliśmy. Dziecko zamiast na 8:30 poszło do przedszkola na 9:20. I teraz taki krótki dzień a roboty od groma.

Napisane przez karolluki

Jejciu widzę że jakiś depresyjny nastrój zapanował na wątku, a myślałam że tylko ja tak marudzę przez cały weekend, nawet nie miałam ochoty zaglądać na forum i pisać, chyba ta pogoda mnie tak dobija, a za tydzień jeszcze 2 egzaminy i 2 zaliczenia, nie chce mi się uczyć, no mam doła po prostu, chciałabym mieć już sesję za sobą, ale marudera ze mnie Widzę że nie tylko mnie dopadają obawy przed porodem, boję się jak cholera A mama mnie pociesza i mówi że mniejszy jest strach przy pierwszym dziecku jak nie wiesz tak naprawdę co cię czeka, bo ona przy każdym kolejnym bała się coraz bardziej marne pocieszenie


A z lepszych wiadomości to w piątek odebrałam wyniki badań, na moje oko wszystko ok, a dziś mam wizytę wieczorem, już się nie mogę doczekać

Wczoraj dostaliśmy dla maluszkowej cały worek maluteńkich ubranek od bratowej męża, muszę je przejrzeć, posegregować i wyprać Dla siebie kupiłam dwie koszule do szpitala

U nas leje od wczoraj, nic się człowiekowi nie chce. Ja wielu rzeczy się boję, ale porodu wcale. Drugiego też nie.

Napisane przez Agnes!84!!

Witam Was po dlugiej przerwie!
U mnie kiepsko. Byłam w szpitalu z powodu twardnienia brzucha i skurczy..uspokoiło sie trochę ale po powrocie do domu znów to samo mimo że jestem na fenoterolu. Praktycznie w pozycji stojącej mam twardy brzuch, lezenie też nie przynosi zupełnej ulgi. Jak wstaje w nocy do wc mam brzuch jak kamień. Z szyjka w szpitalu było chyba ok ale nawet nie sprawdzali długości. Boję się że znacznie sie skrocila, jutro na wizycie się dowiem. Chyba skonczy się na łóżku do końca ciąży. Martwią mnie skurcze ktorych nawet leki nie mogą wyciszyćKończę dopiero 24 tc więc co będzie potem... Życzę Wam wszystkiego dobrego. Pozdrawiam sedecznie

Dbaj o siebie i dużo leż. Będzie dobrze.

Napisane przez muminek88

juz ponad 2 tyg to trwa i raz jest lepiej,raz gorzej.dzis jestem taka slaba ze az mi sie krew pusciła z nosa.Dobrze ze o 15 mam wizyte

Muminku, krew z nosa to nic takiego w ciąży. Mi w pierwszej często leciała, z rana jak wstawałam. I jeszcze mogą krwawić dziąsła przy myciu zębów. Chyba krzepliwośc krwi jest obniżona i dlatego tak się dzieje.

Napisane przez Dearlie

Jestem po wizycie położnej. Posłuchałam sobie serduszka malucha. Poza tym dostałam listę rzeczy, które powinnam zabrać do szpitala oraz niezbędnych artykułów do pielęgnacji dziecka po przyjściu na świat. Pokazała mi także oddychanie przeponowe i kazała trenować w każdej pozycji. Podpisałam również deklarację i dostałam kartę kontroli ruchów, którą będę prowadziła od 30tc.

Dearlie, mogłabyś podzielić się tą listą.

Napisane przez anusiaaniaanusia

Hej, wróciłam już. Z małym wszystko w jak najlepszym porządku Waży już ponad kilogram. Przybiera ostro na masie.
Długość mojej szyjki 29mm, twarda i zamknięta. Dotrzyma jeszcze długo.
Leżałam na położniczym, oglądałam malutkie dzidziusie i co najważniejszcze-oswoiłam się z porodem... Mam 20 stron do nadrobienia...

Super wieści.

Napisane przez m_moni

ja dzisiaj w końcu idę do endo-gina. u mnie w rodzinie nikt jeszcze nigdy nie miał żadnego problemu z tarczycą. mam nadzieję, że u mnie tez będzie wszystko w porządku, ale się boję.

mam humor do d. ważę już +10kg, a miało być 12kg do końca ciąży. przez ten cholerny ślinotok i metaliczny posmak w ustach jem więcej, bo inaczej jest mi niedobrze wczoraj sobie pochodziłam górkach i mnie boli w pachwinie...nawet zupa mi się nie udała

Moni, ja w pierwszej ciąży miałam dokładnie tak samo, metaliczny smak w ustach i też musiałam jeść co godzinę max dwie inaczej było mi koszmarnie niedobrze. Przyyłam 23kg wtedy. Ale straciłam to wszystko więc i Ty zgubisz. Nie martw się wagą za bardzo.

Powodzenia z tarczycą. Ja mam niedoczynność i jestem na hormonach od ponad dwóch lat. Na szczeście wszystko jest dobrze, jestem pod stałą kontrolą lekarza.

Napisane przez gda

A jeszcze jedno. Jak ja biorę kąpiel, to wiadomo - potem się opłukuję pod prysznicem. A to dzidzi tak się wymacza w tej wodzie ze złuszczoną skórą i co? Potem w tym zostaje? Czy można jakoś opłukać?

No i tu jest kolejna zaleta wanienki bo możesz sobie dziecko na koniec opłukać jakimś kubeczkiem. W tym wiaderku to ja sobie porządnego mycia nie wyobrażam, nie wiem też jak można dziecko w razie potrzeby opłukać.