Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Wa-wa
Wiadomości: 8 001
|
Dot.: Czasem się przewrócą robiąc pierwsze kroczki-wakacyjne dzieci właśnie kończą ro
Cytat:
Napisane przez pieleszka
wspominała, ale znowu podkreśliła, że to bardzo resztkowy przeciek, prawdopodobnie się przesącza między szwami na łacie. ale nie robiła wczoraj echa, więc więcej na ten temat nie mówiła. teraz stresuję się badaniami w Poznaniu-jedziemy 14 sierpnia, mała ma być na czczo bo będą jej podawać środki uspokajająco-usypiające żeby jej porządnie badania przeprowadzić i stwierdzić co tam naprawdę cieknie , jak tam mikroprzetoka i co z ta repolaryzacją....
a co do męża to zazdroszczę  naprawdę muzykujący faceci jakiś magnes na mnie mają  fajnie, że taki ma słuch "absolutny" już mu tego zazdroszczę (chociaż tu się pochwalę, że mój słuch muzyczny też na wysokim poziomie...ale to "lata ćwiczeń" i śpiewania  ). jeżeli Tymek odziedziczył słuch po mężu to tylko na plus - będzie mógł dziewczynom serenady pod balkonami wyśpiewywać 
|
Aha, czyli czekamy na 14.08. 
Też bym chciała żeby odziedziczył 
Cytat:
Napisane przez Stronczek27
Dzis kupiłam bilety lotnicze. Lecimy z Wiki 15 sierpnia. Jakoś mnie to narazie nie cieszy  wgl ostatnio jakiegoś dołka Zalapalam. Moze w PL odzyje Troche.
|

Zobaczysz, będzie Ci się podobało 
Cytat:
Napisane przez dziubek79
1 po spotkaniu 
było super, dziewczyny przesympatyczne , sliczne , zgrabne !!!!a chłopaki oczywiscie mega przystojni i słodcy!!!!!
dziekuję za spotkanko  i mam nadzieję,że uda się częściej !!!
|
Cytat:
Napisane przez Vaniliova11
Dziubek Natka Szymek Domek Nam z Krystiankiem było bardzo miło Was poznać , jeszcze raz dziękujemy 
Ja też mam nadzieje że jeszcze nie raz sie spotkamy 
|
Ale Wam fajnie 
Cytat:
Napisane przez marzena_S
1. Brumku, ale masz wszechstronnie uzdolnionego męża!   Ja swojego muszę stopować, jak coś podśpiewuje.
2. Pytanie do dziewczyn używających(u dzieci  ) pieluchomajtek pampersa. Wycofali te duże paczki, czy tylko u mnie ich nie ma i są tylko takie po 23 szt.? 
|
1. U mnie to on mnie stopuje Bo ja kocham śpiewać, śpiewam ciągle, zawsze i wszędzie, i nawet chyba tak strasznie nie fałszuję. No ale jego paskudne ucho wychwytuje każdą nieczystość i się czepia To chyba jeden z naszych najczęstszych powodów kłótni, serio Bo ja śpiewam dla przyjemności swojej i Tymcia, a on każe mi sie starać zupełnie jakbym w Opolu występowała.
2. A to mnie zaskoczyłaś, bo ja nigdy na oczy nie widziałam innych paczek niż właśnie po 23 sztuki U nas tylko takie są, od kiedy używam!
Cytat:
Napisane przez agni82
normalnie mam dylemat:albo czyste posprzątane mieszkanie albo wizaż.  jakoś dwóch kuwet nie ogarniam  . co radzicie? tylko prosze do problemu podejść bezstronnie 
|
Agni, przemyślałam sprawę i powiem tak: jeśli dziś nie posprzątasz mieszkania, możesz zrobić to jutro. Jeśli nie jutro, to pojutrze. Zajmie Ci to tyle samo czasu, ile zajęłoby dziś. Natomiast jeśli odpuścisz wizaż, zrobisz sobie straszne zaległości. Potem będziesz potrzebowała kilku ładnych godzin na nadrabianie, a wiadomo że u młodych matek z czasem krucho. Więc lepiej czytaj wizaż na bieżąco. Po co na własne życzenie utrudniać sobie życie?

Dziewczyny, przeżyłam dziś traumę. teraz pod wieczór poszłam z Tymonkiem do parku, na plac zabaw. Szaleliśmy na huśtakach, na zjeżdżalni, z innymi dziećmi itp. Czad Potem doszedł do nas mój mąż. Usiedliśmy więc razem na ławeczce. Tymek na moich kolanach. Zrywał listki z krzaka, który rósł mi za plecami. Tak po jednym listu i ja mu je po jednym z rączki zabierałam, żeby nie zjadł. I już się mieliśmy podnosić, kiedy patrzę, że on chyba jednak coś żuje. Chciałąm mu zajrzeć do buzi, ale nie dał, przełknął, no więc trudno, po ptakach, idziemy. Nawet sobie tak na wpół pożartowaliśmy, ze mamy nadzieję, że to nie jest jakiś trujący krzak Ale po paru sekundach Tymek zaczął się krzywić, wystawiać język i normalnie dusić nie wyglądało to pewnie z boku jakoś dramatycznie, bo chyba nawet nikt nie zauważył, ale my już widzieliśmy, ze nie może złapać tchu. Klepaliśmy go po plecach, ustawialiśmy główką w dół i cały czas to samo. Zaczął płakać, ale tchu nabrać dalej nie mógł. Próbowałam mu nawet pierś podać, ze może popije i to coś pójdzie dalej. Trzęsłam się jak galareta, miałąm najgorsze myśli, mąż też widziałam że przerażony. Ale w końcu tak go mocno walił w plecy i trzymał głową w dół, że Tymuś zaczął wymiotować. I po 3 takim "chluście" wyleciał listek. Takie małe, maleńkie gówienko No i się poprawiło.
Boże, nigdy w życiu chyba się tak nie bałam Maż mówi, ze myślał że zemdleję. Ledwo do domu wróciłam, tak mi się nogi uginały, mimo że już było po wszystkim. Cały czas się trochę trzęsę. Mówię Wam, tak się bałam...
__________________
........................
Edytowane przez brumek
Czas edycji: 2012-07-28 o 20:20
|