Cześć Dziewczyny!
Wybaczcie, że nie odniosę sie do każdej osobiście. Za wszystkie trzymam kciuki i w końcu chcę zacząć czytać o porodach - Kate!!!!

))))
U mnie 33t1d - dalej w dwupaku

Szyjki brak, rozwarcie na 2,5cm, glowka mocno przyparta do kanału

W pt na usg waga 2000g!
Istnieje cień szansy, że jak jutro na wizycie rozwarcie nie bedzie większe, to wyjdę do domu z ryzykiem szybkiego powrotu na porod.
Mam możliwość lezenia w domu z kroplowka z tym siarczanem magnezu, jeszcze kumpel gin, który tu pracuje, zadeklarował sie, że jak coś moze wpadac do domu w odwiedziny i badać czy coś sie nie pogarsza.
Rozmawiałam z neonatologiem i mówił, że dobrze bedzie jak Mała bedzie miała skończone 34tc - także byle do soboty
W ogóle mam metlik w głowie, bo każdy mnie tu straszy, że moge urodzić w 10min i nie zdążyć do szpitala. W porodzie najbardziej boli rozwieranie szyjki, a ja juz jej nie mam i rozwarcie do 10cm moge przejsc bezboleśnie - normalnie porod marzenie mnie czeka.
Szaleję z tęsknoty za córeczką!!! Mam chwile totalnego załamania, bo nie widzialysmy sie juz 9 dni!!! Takie maluchy nie mogą tu przychodzić (zreszta dla naszej psychiki nie byłoby to dobre).
W tym szpitalu pełnia zadziałała - jak przez cały tydzien były pustki, tak od piątku tłumy! Dzieciaczki rodzą sie na potęgę!
Sciskam Was ciepło i dziękuje za każde dobre słowo i za kciuki (tak bardzo potrzebne)!!!
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.