[krolowa_kosmosu]

Napisane przez kalincia

Nie zgadzam się na możliwość posiadania potomstwa. Bzdura. I - nie chcę dziecka, to go nie mam. Nigdy bowiem nie będę przygotowana na dziecko, \zabezpieczam się, jak i autorka pytania, i nie zamierzam żyć w celibacie, skoro dzieci sobie w życiu nie życzę.

---------- Dopisano o 15:32 ---------- Poprzedni post napisano o 15:30 ----------



Byłabym jedną z najstarszych dziewic w okolicy, gdybym miała myśleć, jak ty.

Zgadzasz się, bo współżyjesz. Dobrze wiesz, skąd się biorą dzieci. Nie z powietrza. Współżyjąc możesz doprowadzić do sytuacji - nawet wbrew swojej woli! - w której nie chcesz dziecka, a będziesz je mieć. Na przykład pęknie Ci prezerwatywa - i co wtedy zrobisz? Jest szansa, że będziesz w ciąży, mimo, że tego nie chcesz i nie planowałaś.

Nie musisz żyć w celibacie, ale powinnaś mieć świadomość, z jakim ryzykiem współżycie się wiąże. Nie musisz od razu zajść w nieplanowaną ciąże, ale współżyjąc (nawet z zabezpieczeniem) zwiększasz szanse na zaistnienie nieplanowanego potomstwa (oczywiście w przypadku stosowania zabezpieczenia są one niskie, ale nadal są). O tym należy pamiętać. Stosowanie antykoncepcji oczywiście jest jak najbardziej pożądane, ale żadna metoda nie daje Ci 100% pewności, że dziecka nie będzie.